Pomalowałem wreszcie drugiego ulepionego Manglera i domalowalem kolejnych 10 Savagy (mam teraz 42, w tym Big Stabbę!)







Moderatorzy: Ziemko, wind_sower
Mam lakier z AP i Gw... ten z gw jest o wiele lepszyBocian pisze:A propos bejcowania, zreanimuję trochę temat, bo na to zasługuje![]()
Chciałem przestrzec przed lakierem matowym Army Painter Anti-Shine. Potwornie ciężko go użyć tak, żeby coś się nie schrzaniło. Albo robi się frosting, bo mu nie odpowiada wilgotność powietrza, albo efekt "popękanej skóry" (bo za grubo??). Zniszczyłem tak klika figurek. Oczywiście, prawdopodobnie wynikało to z jakichś błędów, które popełniłem, ale nie jestem nawet w stanie ich zidentyfikować z całą pewnością. No i skoro tak łatwo zniszczyć sobie kilka dni pracy - trochę zbyt ryzykowny produkt jak dla mnie. Nie twierdzę, że lakier jest słaby, jedynie zalecam daleko posuniętą ostrożność.
Używałem na bejcę QuickShade Army Paintera (ta skądinąd jest rewelacyjna).
Pozdrawiam
misha pisze:heh gorzej jak przez taką nędzę stół ci spadnie czy cuś i figurki za tysiaki polecą po podłodze w otchłań płaczu i rozpaczy