TECTURA PROJECT – makietowe wizje by Cormagh
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji
Re: TECTURA PROJECT – makietowe wizje by Cormagh
Czytając Twojego tutka i jeszcze drugiego innego aż sam zacząłem powoli myśleć o robieniu jakiś budowli...
Bardzo inspirujące prace u Ciebie można znaleźć Brawa
Bardzo inspirujące prace u Ciebie można znaleźć Brawa
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
- General Baga
- Kradziej
- Posty: 905
- Lokalizacja: AjWajHajm/ True Legion
ide po tekturę!!! Naprawdę super
I nigdzie w życiu nie wyjadę
Mnie u siebie horoszo
Na inne kraje lachę kładę
Tam w kieliszkach wyższe dno
Tu chcę umrzeć w kraju cnót
Mnie u siebie horoszo
Na inne kraje lachę kładę
Tam w kieliszkach wyższe dno
Tu chcę umrzeć w kraju cnót
Dziękuję jeszcze raz za słowa uznania
Co do malowania, to najchętniej nie robiłbym tego w ogóle Dlatego staram się dobierać naturalne kolory tektury. Ale jeśli już, to jak pisałem wcześniej, przynajmniej pierwszą warstwę (zwykle na niej kończę ) nakładam przy pomocy sprayu (podkładowy do samochodów - w Castoramie lub L-M po kilkanaście zyla), a dopiero potem akryle - dzięki temu mniej wsiąkają. Choć osobiście uważam, że jak farba zdeformuje ścianę budynku, to nic nie szkodzi, bo wtedy łapie trochę klimatu
Co do malowania, to najchętniej nie robiłbym tego w ogóle Dlatego staram się dobierać naturalne kolory tektury. Ale jeśli już, to jak pisałem wcześniej, przynajmniej pierwszą warstwę (zwykle na niej kończę ) nakładam przy pomocy sprayu (podkładowy do samochodów - w Castoramie lub L-M po kilkanaście zyla), a dopiero potem akryle - dzięki temu mniej wsiąkają. Choć osobiście uważam, że jak farba zdeformuje ścianę budynku, to nic nie szkodzi, bo wtedy łapie trochę klimatu
Nic tak nie przekona w dyspucie, jak dwie stopy krasnoludzkiej stali między łopatkami. Trudno zignorować tak celny argument.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...
Modułowy System do Necromundy
Jakiś czas temu padł pomysł gry w Necromundę. Cyberpunkowe i postapokaliptyczne klimaty zawsze były nam bliskie (Fallout rulez!), więc pomysł szybko przeszedł. I znów pojawił się stary problem: „A gdzie nasze podmiasto???” Od biedy można by grać na starych domkach, bo ich „styl architektoniczny” pasuje do wszystkiego , to jednak nie to - mało industrialnie i cyberpunkowo. Oryginalny zestaw jest cacy, ale występuje równie powszechnie, jak mumie egipskie, a jak się trafi, to kosztuje chorą kasę. Same bulkheady (dla niewtajemniczonych – plastikowe ścianki tworzące pionowy szkielet konstrukcji) kosztują po 20-30 zyla za sztukę, a do porządnego zestawu potrzeba ich mnóstwo. Trzeba było stworzyć jakiś produkt necromundopodobny.
I znowu powróciły, nieco zmodyfikowane, 4 przykazania TECTURA PROJECT. Tym razem miało być przede wszystkim mobilnie i KOMPAKTOWO, w miarę tanio, w miarę szybko i na poziomie średnio zaawansowanego modelarza. Podstawowy kłopot, to nieszczęsne bulkheady. Zastąpiłem je drewnianymi ramkami, nie tak fajnymi, ale równie łatwymi w użyciu, prostymi w wykonaniu i zajmującymi stosunkowo mało miejsca (najbardziej klimatyczne byłyby plastikowe dwuteowniki, ale mogłem o nich jedynie pomarzyć; obecnie można je kupić w BITSPUDŁO, ale cena lekko odrzuca). I tu pierwsza ważna uwaga – niesamowicie ważne jest przycięcie wszystkich poprzeczek na dokładnie ten sam wymiar, różnice rzędu nawet 1mm po pierwsze mocno utrudnią sklejenie samej ramki, a po drugie montaż całego zestawu (w szerszej ramce końcówki platform luźno latają i wszystko się rozpada, a w węższej błyskawicznie się niszczą). Druga uwaga – wyliczając wysokość kolejnych poziomów trzeba uwzględnić grubość poprzeczki, bo można się nieźle sypnąć w obliczeniach (wysokość kolejnego poziomu zawsze liczymy do górnej krawędzi poprzeczki). Trzecia uwaga, już natury estetycznej – fajniej wyglądają płaskie listewki (najlepiej 10x5 i 8x4mm).
A oto efekty mojej pracy:
Tak wyglądają wszystkie zaprojektowane przeze mnie wzory platform. Ramki i platformy występują w 2 szerokościach. Występy na platformach i wcięcia na kładkach służą do mocowania w ramkach. Podłużne kładki od spodu wzmocniłem dodatkowymi paskami tektury (można spokojnie postawić całą metalową bandę). Na krótszych kładkach wzmocnienia klejone są asymetrycznie, a na dłuższych dodatkowo po skosie, dzięki czemu po złożeniu wszystkich kładek razem każde 2 kładki mają grubość 3, a nie 4 warstw tektury. Alternatywnie tekturę można zastąpić plasticardem lub spienionym PCV, ale kosztowo ten pomysł wypada słabo ( w sumie na cały zestaw zużyłem kilka metrów kwadratowych tektury i kilkanaście metrów listewek)
Tak wygląda komplet około 30 ramek w wersji do transportu. W obu szerokościach występują ramki 1-, 2- i 3-poziomowe
A tak wygląda kompletny zestaw schowany w pudełku (dla skali 30-centymetrowa linijka). Zestaw zajmujący połowę pudełka pozwala na bardzo ciasne zastawienie stołu o wymiarach 140x85cm i zostaje jeszcze sporo niewykorzystanych platform. Reszta miejsca w pudle czeka na przeszkadzajki
A to już widok zestawu rozstawionego na stole i gotowego do gry (użyto ok. 80% platform i kładek z pudełka). Oczywiście ramki i platformy dużo fajniej będą wyglądać po pomalowaniu, ale chwilowo (jak zwykle) nie mam na to czasu
Jakiś czas temu padł pomysł gry w Necromundę. Cyberpunkowe i postapokaliptyczne klimaty zawsze były nam bliskie (Fallout rulez!), więc pomysł szybko przeszedł. I znów pojawił się stary problem: „A gdzie nasze podmiasto???” Od biedy można by grać na starych domkach, bo ich „styl architektoniczny” pasuje do wszystkiego , to jednak nie to - mało industrialnie i cyberpunkowo. Oryginalny zestaw jest cacy, ale występuje równie powszechnie, jak mumie egipskie, a jak się trafi, to kosztuje chorą kasę. Same bulkheady (dla niewtajemniczonych – plastikowe ścianki tworzące pionowy szkielet konstrukcji) kosztują po 20-30 zyla za sztukę, a do porządnego zestawu potrzeba ich mnóstwo. Trzeba było stworzyć jakiś produkt necromundopodobny.
I znowu powróciły, nieco zmodyfikowane, 4 przykazania TECTURA PROJECT. Tym razem miało być przede wszystkim mobilnie i KOMPAKTOWO, w miarę tanio, w miarę szybko i na poziomie średnio zaawansowanego modelarza. Podstawowy kłopot, to nieszczęsne bulkheady. Zastąpiłem je drewnianymi ramkami, nie tak fajnymi, ale równie łatwymi w użyciu, prostymi w wykonaniu i zajmującymi stosunkowo mało miejsca (najbardziej klimatyczne byłyby plastikowe dwuteowniki, ale mogłem o nich jedynie pomarzyć; obecnie można je kupić w BITSPUDŁO, ale cena lekko odrzuca). I tu pierwsza ważna uwaga – niesamowicie ważne jest przycięcie wszystkich poprzeczek na dokładnie ten sam wymiar, różnice rzędu nawet 1mm po pierwsze mocno utrudnią sklejenie samej ramki, a po drugie montaż całego zestawu (w szerszej ramce końcówki platform luźno latają i wszystko się rozpada, a w węższej błyskawicznie się niszczą). Druga uwaga – wyliczając wysokość kolejnych poziomów trzeba uwzględnić grubość poprzeczki, bo można się nieźle sypnąć w obliczeniach (wysokość kolejnego poziomu zawsze liczymy do górnej krawędzi poprzeczki). Trzecia uwaga, już natury estetycznej – fajniej wyglądają płaskie listewki (najlepiej 10x5 i 8x4mm).
A oto efekty mojej pracy:
Tak wyglądają wszystkie zaprojektowane przeze mnie wzory platform. Ramki i platformy występują w 2 szerokościach. Występy na platformach i wcięcia na kładkach służą do mocowania w ramkach. Podłużne kładki od spodu wzmocniłem dodatkowymi paskami tektury (można spokojnie postawić całą metalową bandę). Na krótszych kładkach wzmocnienia klejone są asymetrycznie, a na dłuższych dodatkowo po skosie, dzięki czemu po złożeniu wszystkich kładek razem każde 2 kładki mają grubość 3, a nie 4 warstw tektury. Alternatywnie tekturę można zastąpić plasticardem lub spienionym PCV, ale kosztowo ten pomysł wypada słabo ( w sumie na cały zestaw zużyłem kilka metrów kwadratowych tektury i kilkanaście metrów listewek)
Tak wygląda komplet około 30 ramek w wersji do transportu. W obu szerokościach występują ramki 1-, 2- i 3-poziomowe
A tak wygląda kompletny zestaw schowany w pudełku (dla skali 30-centymetrowa linijka). Zestaw zajmujący połowę pudełka pozwala na bardzo ciasne zastawienie stołu o wymiarach 140x85cm i zostaje jeszcze sporo niewykorzystanych platform. Reszta miejsca w pudle czeka na przeszkadzajki
A to już widok zestawu rozstawionego na stole i gotowego do gry (użyto ok. 80% platform i kładek z pudełka). Oczywiście ramki i platformy dużo fajniej będą wyglądać po pomalowaniu, ale chwilowo (jak zwykle) nie mam na to czasu
Nic tak nie przekona w dyspucie, jak dwie stopy krasnoludzkiej stali między łopatkami. Trudno zignorować tak celny argument.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- quidamcorvus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4479
- Lokalizacja: Żory/Katowice
- Kontakt:
Kurka, po takich komentarzach boję się już pokazywać coś nowego, bo teraz to już może być tylko gorzej...
Ale, żeby nie było, że osiadłem na laurach i pławię się w samouwielbieniu, dziś mały poradniczek, jak zrobić schodki - oczywiście z tektury
Skoro już przerabialiśmy prymitywną pochylnię z paska tektury i drabinę z szaszłykowych patyczków, czas przejść do trzeciego poziomu wtajemniczenia. Będzie nam potrzebny znowu pasek tektury, 2 listewki (ja tradycyjnie używam mieszadełek do kawy - dzięki Ci, o Coffee Heaven ), ołówek, linijka, ostry skalpel i odrobina kleju.
Jeśli schodki mają pełnić jedynie rolę ozdobną, ich szerokość nie gra roli. Jeśli mają jednak być użytkowane (tzn. będziemy na nich stawiać figsy), to szerokość liczymy następująco: szerokość największej używanej do gry podstawki +1mm (żeby podstawka luźno wchodziła) plus 2 razy szerokość listewek (zaraz wytłumaczę, po co), czyli 2 x 5-6mm. Co dla 20mm podstawki daje szerokość ok. 31-33mm - to oczywiście minimalny rozmiar "użytkowy".
Mając już tak wyciętą tekturkę rysujemy wzdłuż jej dłuższych boków 2 równoległe linie w odległości 5-6mm od brzegów (tyle, ile wynosi szerokość listewek). Następnie obie linie łączymy poprzecznymi odcinkami odpowiednio co 5 i 10mm. Uzyskany efekt wygląda tak:
W ten sposób mamy wyrysowany ciąg prostokątów, naprzemiennie szerszych i węższych. Bierzemy skalpel i przecinamy tekturę przez całą jej grubość wzdłuż jednego dłuższego i obu krótszych boków każdego szerszego prostokąta. Uzyskujemy następujący efekt:
Pozostał nam ostatni (dłuższy) jeszcze nie ruszony bok prostokąta, który teraz delikatnie nacinamy, maksymalnie do połowy grubości tektury (bezpieczniej jest naciąć tylko trochę). Uzyskujemy taki efekt:
Następnie każdy prostokąt delikatnie odginamy o 30-45 stopni, wypychając w drugą stronę niż ta, którą nacięliśmy (zbyt brutalne i szybkie wyginanie może spowodować urwanie prostokąta). W ten sposób uzyskujemy następujący efekt:
Sama tektura po licznych nacinaniach jest na tyle krucha, że jeden nieopatrzny ruch spowoduje jej połamanie, dlatego od spodu wzdłuż obu brzegów podklejamy listewki, które wzmocnią konstrukcję schodów. I to właściwie koniec roboty. Można uzyskać jeszcze inną wersję schodów (w przeciwieństwie do pokazanej "wklęsłej" nazwijmy ją "wypukłą") przez odgięcie prostokątów o ok. 120 stopni, ale tak powstałe stopnie trzeba wzmocnić małą trójkątną wstawką pośrodku pod schodkiem.
A jeśli ktoś lubi hardcorowe klimaty, to może zrobić jeszcze tak :
Ale, żeby nie było, że osiadłem na laurach i pławię się w samouwielbieniu, dziś mały poradniczek, jak zrobić schodki - oczywiście z tektury
Skoro już przerabialiśmy prymitywną pochylnię z paska tektury i drabinę z szaszłykowych patyczków, czas przejść do trzeciego poziomu wtajemniczenia. Będzie nam potrzebny znowu pasek tektury, 2 listewki (ja tradycyjnie używam mieszadełek do kawy - dzięki Ci, o Coffee Heaven ), ołówek, linijka, ostry skalpel i odrobina kleju.
Jeśli schodki mają pełnić jedynie rolę ozdobną, ich szerokość nie gra roli. Jeśli mają jednak być użytkowane (tzn. będziemy na nich stawiać figsy), to szerokość liczymy następująco: szerokość największej używanej do gry podstawki +1mm (żeby podstawka luźno wchodziła) plus 2 razy szerokość listewek (zaraz wytłumaczę, po co), czyli 2 x 5-6mm. Co dla 20mm podstawki daje szerokość ok. 31-33mm - to oczywiście minimalny rozmiar "użytkowy".
Mając już tak wyciętą tekturkę rysujemy wzdłuż jej dłuższych boków 2 równoległe linie w odległości 5-6mm od brzegów (tyle, ile wynosi szerokość listewek). Następnie obie linie łączymy poprzecznymi odcinkami odpowiednio co 5 i 10mm. Uzyskany efekt wygląda tak:
W ten sposób mamy wyrysowany ciąg prostokątów, naprzemiennie szerszych i węższych. Bierzemy skalpel i przecinamy tekturę przez całą jej grubość wzdłuż jednego dłuższego i obu krótszych boków każdego szerszego prostokąta. Uzyskujemy następujący efekt:
Pozostał nam ostatni (dłuższy) jeszcze nie ruszony bok prostokąta, który teraz delikatnie nacinamy, maksymalnie do połowy grubości tektury (bezpieczniej jest naciąć tylko trochę). Uzyskujemy taki efekt:
Następnie każdy prostokąt delikatnie odginamy o 30-45 stopni, wypychając w drugą stronę niż ta, którą nacięliśmy (zbyt brutalne i szybkie wyginanie może spowodować urwanie prostokąta). W ten sposób uzyskujemy następujący efekt:
Sama tektura po licznych nacinaniach jest na tyle krucha, że jeden nieopatrzny ruch spowoduje jej połamanie, dlatego od spodu wzdłuż obu brzegów podklejamy listewki, które wzmocnią konstrukcję schodów. I to właściwie koniec roboty. Można uzyskać jeszcze inną wersję schodów (w przeciwieństwie do pokazanej "wklęsłej" nazwijmy ją "wypukłą") przez odgięcie prostokątów o ok. 120 stopni, ale tak powstałe stopnie trzeba wzmocnić małą trójkątną wstawką pośrodku pod schodkiem.
A jeśli ktoś lubi hardcorowe klimaty, to może zrobić jeszcze tak :
Nic tak nie przekona w dyspucie, jak dwie stopy krasnoludzkiej stali między łopatkami. Trudno zignorować tak celny argument.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...
- quidamcorvus
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4479
- Lokalizacja: Żory/Katowice
- Kontakt:
Fajny pomysł
- Tiger Brown
- Kradziej
- Posty: 953
- Lokalizacja: Syrenogród
Prosto, pomysłowo i efektywnie.
"Pomaluję wasze figsy" - w przypadku niektórych to brzmiałoby jak groźba.
Po dłuugiej przerwie czas na małe odświeżenie, bo sam zapomnę o istnieniu tego mini-poradniczka
W ramach tworzenia przeszkadzajek do Necromundy postanowiłem wykonać wredno-przeszkadzajkę, czyli fragment siatki ogrodzeniowej (przejść się nie da, ukryć za nią też nie ). W ramach jednej z wycieczek do Leroy-Merlin w poszukiwaniu natchnienia natrafiłem na plastikową siatkę przeciw komarom (zwaną moskitierą) do mocowania w oknach. Jej zalety to spora sztywność, rozmiar oczek zupełnie jakby była stworzona do WH i przystępna cena (obecnie niedostępna, może znów pojawi się latem). Do wykonania ogrodzenia, poza stałym zestawem narzędziowym, użyłem fragmentu owej siatki, patyczków do szaszłyków i oczywiście tektury
Krok pierwszy, to wykonanie szkieletu ogrodzenia. Trudne nie jest, choć wymaga trochę cierpliwości. Przy dłuższych konstrukcjach ogrodzenia wzór ramy należy powielić, bo inaczej zaczyna tracić sztywność i wytrzymałość (czyli rozpadnie się przy 2-3 użyciu). Ja wykonałem ramę pojedynczą (4 cale) i podwójną (8 cali). Pionowe elementy ramy w obu kierunkach wystają trochę poza jej obrys - do góry troszkę (dla efektu, więc można pominąć), do dołu ok.1 cm (w celu mocowania do podstawki).
Krok drugi, to naklejenie siatki na ramę. Niby proste, ale... po pierwsze przekonałem się, że klej do drewna sprawdza się tu marnie - niby trzyma, ale słabo i każdy nieopatrzny ruch powoduje odrywanie siatki. Lepiej powinien się sprawdzić klej polimerowy, ale jeszcze go nie przetestowałem. Po drugie siatka powinna być nieco większa niż rama (po ok. 2-3mm w każdą stronę), bo rozmiary i ramki, i siatki nie zawsze są idealne. Dodatkowo na obu bokach krótszych ramek porobiłem "zakładki" z siatki (ok. 1 cala), żeby po zestawieniu całego kompletu razem nie było szczelin pomiędzy elementami (podstawki wystają poza obrys ramek).
Krok trzeci, to wykonanie podstawek. Ważne, żeby konstrukcja była w miarę stabilna i nie przewracała się w czasie gry. 1 cal szerokości zapewnia to w 100%. Trzeba też dopilnować, żeby w długiej osi podstawka wystawała tylko na tyle poza zarys ramy, żeby dało się ją stabilnie umocować - dłuższa będzie utrudniać łączenie kolejnych elementów ze sobą. Żeby ramka tkwiła stabilnie w podstawce, ta musi mieć min. 4-5mm grubości. Ja skleiłem 2 warstwy tektury, w miejscach mocowań ramki dołożyłem trzecią, a następnie wywierciłem kanały, w które wpuściłem "nogi" ramek.
Krok czwarty i ostatni, to upiększanie. Sklejone ramki pociągnąłem najpierw szarym podkładem, potem całość srebrną farbą, a na koniec dorzuciłem czarne i rude plamy dla uzyskania efektów zużycia (4 samochodowe lakiery podkładowe w sprayu). Na koniec zacząłem wycinać dziury - i to był błąd, bo przy wycinaniu odpada farba. Ten ruch należy koniecznie wykonać przed rozpoczęciem malowania. Jeśli ktoś lubi, to oczywiście można jeszcze przyozdobić siatkę graffiti, pleśnią, mchem lub innym necromundowym tałatajstwem
W ramach tworzenia przeszkadzajek do Necromundy postanowiłem wykonać wredno-przeszkadzajkę, czyli fragment siatki ogrodzeniowej (przejść się nie da, ukryć za nią też nie ). W ramach jednej z wycieczek do Leroy-Merlin w poszukiwaniu natchnienia natrafiłem na plastikową siatkę przeciw komarom (zwaną moskitierą) do mocowania w oknach. Jej zalety to spora sztywność, rozmiar oczek zupełnie jakby była stworzona do WH i przystępna cena (obecnie niedostępna, może znów pojawi się latem). Do wykonania ogrodzenia, poza stałym zestawem narzędziowym, użyłem fragmentu owej siatki, patyczków do szaszłyków i oczywiście tektury
Krok pierwszy, to wykonanie szkieletu ogrodzenia. Trudne nie jest, choć wymaga trochę cierpliwości. Przy dłuższych konstrukcjach ogrodzenia wzór ramy należy powielić, bo inaczej zaczyna tracić sztywność i wytrzymałość (czyli rozpadnie się przy 2-3 użyciu). Ja wykonałem ramę pojedynczą (4 cale) i podwójną (8 cali). Pionowe elementy ramy w obu kierunkach wystają trochę poza jej obrys - do góry troszkę (dla efektu, więc można pominąć), do dołu ok.1 cm (w celu mocowania do podstawki).
Krok drugi, to naklejenie siatki na ramę. Niby proste, ale... po pierwsze przekonałem się, że klej do drewna sprawdza się tu marnie - niby trzyma, ale słabo i każdy nieopatrzny ruch powoduje odrywanie siatki. Lepiej powinien się sprawdzić klej polimerowy, ale jeszcze go nie przetestowałem. Po drugie siatka powinna być nieco większa niż rama (po ok. 2-3mm w każdą stronę), bo rozmiary i ramki, i siatki nie zawsze są idealne. Dodatkowo na obu bokach krótszych ramek porobiłem "zakładki" z siatki (ok. 1 cala), żeby po zestawieniu całego kompletu razem nie było szczelin pomiędzy elementami (podstawki wystają poza obrys ramek).
Krok trzeci, to wykonanie podstawek. Ważne, żeby konstrukcja była w miarę stabilna i nie przewracała się w czasie gry. 1 cal szerokości zapewnia to w 100%. Trzeba też dopilnować, żeby w długiej osi podstawka wystawała tylko na tyle poza zarys ramy, żeby dało się ją stabilnie umocować - dłuższa będzie utrudniać łączenie kolejnych elementów ze sobą. Żeby ramka tkwiła stabilnie w podstawce, ta musi mieć min. 4-5mm grubości. Ja skleiłem 2 warstwy tektury, w miejscach mocowań ramki dołożyłem trzecią, a następnie wywierciłem kanały, w które wpuściłem "nogi" ramek.
Krok czwarty i ostatni, to upiększanie. Sklejone ramki pociągnąłem najpierw szarym podkładem, potem całość srebrną farbą, a na koniec dorzuciłem czarne i rude plamy dla uzyskania efektów zużycia (4 samochodowe lakiery podkładowe w sprayu). Na koniec zacząłem wycinać dziury - i to był błąd, bo przy wycinaniu odpada farba. Ten ruch należy koniecznie wykonać przed rozpoczęciem malowania. Jeśli ktoś lubi, to oczywiście można jeszcze przyozdobić siatkę graffiti, pleśnią, mchem lub innym necromundowym tałatajstwem
Nic tak nie przekona w dyspucie, jak dwie stopy krasnoludzkiej stali między łopatkami. Trudno zignorować tak celny argument.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...
niby proste, a ile radości.. hehe
zaczyna mi sie podobać ta necromunda ...
"Not that I have anything against senseless violence, manling, but why exactly are you strangling that old man?"
+++ Gotrek Gurnisson, Trollslayer +++
facebook.com/HammerhoodGames <--- takie tam o grach
Stare Dwarfy oraz O&G KUPIĘ
+++ Gotrek Gurnisson, Trollslayer +++
facebook.com/HammerhoodGames <--- takie tam o grach
Stare Dwarfy oraz O&G KUPIĘ
to możeby to jeszcze pomalować?
PS. browar wg mnie wygląda za bardzo jak kościół;]
PS. browar wg mnie wygląda za bardzo jak kościół;]
http://picasaweb.google.pl/vocart - moja galeria
w sumie nadałby się też do Neuroshimy ładnie wyszło
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
Uwielbiam jak ktos z niczego robi cos. Tekturki i listewki i PVA = nic, na Twoim watku = cos!
Super sprawa mjen!
Super sprawa mjen!
╔════════════════════════════════╗
║░▒▓ http://www.grotorderly.blogspot.com ▓▒░ ║
╚════════════════════════════════╝
║░▒▓ http://www.grotorderly.blogspot.com ▓▒░ ║
╚════════════════════════════════╝