Muszę przyznać, że mocno mnie nie pocieszyłesGrolshek pisze:Ja czekałem 5 lat więc masz czas
Leśniaki kontra Stary Świat - czyli relacje z turniejów
Moderator: Gremlin
Re: Leśniaki kontra Stary Świat - czyli relacje z turniejów
Dzisiaj byłem na niedużym turnieju na euro, i stwierdziłem że podzielę się wynikami
moja rozpiska to mniej więcej
duży mag z high
mały z heavens
bsb z hodą i BoL
2x waystalker
2 x waye
20 łuków bez kar
20 łuków z płonącymi
10 scoutów bez kar
3x5 wildów
5 gr z -3 pancerza
Pierwsza bitwa z Ogrami na jakichś 3 magach bsb 2 x kawaleria, armata jakieś fagasy ze snajperem i wagon jakichs ogrów
Ja ostawiłem prawie całe strzelanie i kadre w lesie na prawej flance z obstawą wildów i orzełka, drugi orzełek i waye próbowali ogarniać kawe. Generalnie wystrzelałem mu wszystkie kloce + wysnajperzyłęm herosów na tyle że pospadali albo zostali na jednej ranie, także kadra i główne kloce łuczników zostało praktycznie nie ruszone. Wildzi cos próbowali z kawalerią i suma sumarum jeden klocek przegoniłem/przestrzelałem ale przeciwnik wykorzystał moje błedy taktycznie ze wsparciem armaty i niestety posprzątał mi 3 klocki wildów i jednych wayów. Gdzieś po drodze zgineli mi scouci i GR którzy wyszli pod koniec zeby bohatersko odgiąc i zginac
Wynik 15-5 dla mnie
Druga bitwa to mirror WE. Kolega miał prawie identyczną rozpiskę z tym ze magowie byli w sisterkach, łucznicy bardziej rozbici, brak zwykłych zwiadowcór i WR zamiast GR.
Wyszła mega róznica w doświadczeniu w tej grze tak na prawdę Kilka moich błędów taktycznych + świetna gra przeciwnika skończyła się na tym, że wystrzelał/zajechał mnie do cna. Dałem się po prostu otoczyć jak małą dziewczynka
Dostałęm 20-0
Trzecia bitwa z DE
Rozpiska na klocku kuszników, szejdach, warlockach, RBT a w uderzeniu duży klocek korsarzy i 10 CoK, w herosach jakaś magiczka generał korsarz i pegazista z wardem na 3+ od strzelania.
Generalnie znów widzę, ze dla DE to chyba najgorszy możliwy paring, bo nie dość ze ta armia i tak jest papierowa i prawie bez żadnego Asv to i tak mu to wszystko ściągałem. Na szczęscie zaczynałem więc szybko wysprzątałem shadeów i warlocków którzy byli wystawieni na centralny ostrzał moich łuczników. Waye zajeli sie CoKami, takze od pierwszej tury mocno poleciałęm strzelaniem. oczywiście całe moje strzelanie wystawione w rogu, także przeciwnik miał do mnie wszystkim mega daleko. Kusze zdjęły 80% wayów których wystawiłęm na tyłach, korsarze próbowali złapać orzełka i wildów, ale tylko pokręcili sie w kółko i szybko uciekłem. Najwieksze zagrożenie stanowiła hydra i pegazista, ale hydra popłynęła od strzelania i wildów, a heros po zniszczeniu warda od strzelania też szybko poleciał. Jedna balista po zastrzeleniu 3 wildów padła po szarży orzełka, druga miała spaść od komety ale ta nie raczyła spać przez 6 tur magii, ale za to jak już spadłą to pozamiatała wszystko I moje śmieci i jego śmieci a przede wszystkim jego kuszników
Wyszło koniec końców 18-2 dla mnie
Zająłem miejsce po środku stawki, z czego jestem zadowolony, bo dopiero uczę sie tak naprawdę grać od nowa.
Stwierdzam, ze nowe WE są mega fajne, bo w końcu na turnieju nie mam myśli jak tu ugrać chociaż remis, tylko wiem, zę z każdym mogę spokojnie powalczyć z każdą armią
Moim zdaniem też GR są świetni, jeśli tylko wyjdą jak najszybciej bo tak na prawdę w 2 pierwszych bitwach przespali prawie całą grę
moja rozpiska to mniej więcej
duży mag z high
mały z heavens
bsb z hodą i BoL
2x waystalker
2 x waye
20 łuków bez kar
20 łuków z płonącymi
10 scoutów bez kar
3x5 wildów
5 gr z -3 pancerza
Pierwsza bitwa z Ogrami na jakichś 3 magach bsb 2 x kawaleria, armata jakieś fagasy ze snajperem i wagon jakichs ogrów
Ja ostawiłem prawie całe strzelanie i kadre w lesie na prawej flance z obstawą wildów i orzełka, drugi orzełek i waye próbowali ogarniać kawe. Generalnie wystrzelałem mu wszystkie kloce + wysnajperzyłęm herosów na tyle że pospadali albo zostali na jednej ranie, także kadra i główne kloce łuczników zostało praktycznie nie ruszone. Wildzi cos próbowali z kawalerią i suma sumarum jeden klocek przegoniłem/przestrzelałem ale przeciwnik wykorzystał moje błedy taktycznie ze wsparciem armaty i niestety posprzątał mi 3 klocki wildów i jednych wayów. Gdzieś po drodze zgineli mi scouci i GR którzy wyszli pod koniec zeby bohatersko odgiąc i zginac
Wynik 15-5 dla mnie
Druga bitwa to mirror WE. Kolega miał prawie identyczną rozpiskę z tym ze magowie byli w sisterkach, łucznicy bardziej rozbici, brak zwykłych zwiadowcór i WR zamiast GR.
Wyszła mega róznica w doświadczeniu w tej grze tak na prawdę Kilka moich błędów taktycznych + świetna gra przeciwnika skończyła się na tym, że wystrzelał/zajechał mnie do cna. Dałem się po prostu otoczyć jak małą dziewczynka
Dostałęm 20-0
Trzecia bitwa z DE
Rozpiska na klocku kuszników, szejdach, warlockach, RBT a w uderzeniu duży klocek korsarzy i 10 CoK, w herosach jakaś magiczka generał korsarz i pegazista z wardem na 3+ od strzelania.
Generalnie znów widzę, ze dla DE to chyba najgorszy możliwy paring, bo nie dość ze ta armia i tak jest papierowa i prawie bez żadnego Asv to i tak mu to wszystko ściągałem. Na szczęscie zaczynałem więc szybko wysprzątałem shadeów i warlocków którzy byli wystawieni na centralny ostrzał moich łuczników. Waye zajeli sie CoKami, takze od pierwszej tury mocno poleciałęm strzelaniem. oczywiście całe moje strzelanie wystawione w rogu, także przeciwnik miał do mnie wszystkim mega daleko. Kusze zdjęły 80% wayów których wystawiłęm na tyłach, korsarze próbowali złapać orzełka i wildów, ale tylko pokręcili sie w kółko i szybko uciekłem. Najwieksze zagrożenie stanowiła hydra i pegazista, ale hydra popłynęła od strzelania i wildów, a heros po zniszczeniu warda od strzelania też szybko poleciał. Jedna balista po zastrzeleniu 3 wildów padła po szarży orzełka, druga miała spaść od komety ale ta nie raczyła spać przez 6 tur magii, ale za to jak już spadłą to pozamiatała wszystko I moje śmieci i jego śmieci a przede wszystkim jego kuszników
Wyszło koniec końców 18-2 dla mnie
Zająłem miejsce po środku stawki, z czego jestem zadowolony, bo dopiero uczę sie tak naprawdę grać od nowa.
Stwierdzam, ze nowe WE są mega fajne, bo w końcu na turnieju nie mam myśli jak tu ugrać chociaż remis, tylko wiem, zę z każdym mogę spokojnie powalczyć z każdą armią
Moim zdaniem też GR są świetni, jeśli tylko wyjdą jak najszybciej bo tak na prawdę w 2 pierwszych bitwach przespali prawie całą grę
Turniejowo nowe WEwenanty pisze: Anioł zagłady przerzuca się na budżetową kawę? Koniec świata (sic!).
12/4/5
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
Finał 4CT. Drużynówka 3-osobowa.
10x trueflight
10x trueflight
10x hangbane
10x starfire
6x wild riders
6x wild riders
6x wild riders
7x sisters z dyscypliną
3x warhawk
2x orzeł
1 duży z ziarenkami i z death na koniku
1 mały ze scrollem, MR i death na koniku
2x waystalker
Pierwsza bitwa: vs Nina z Demonami
2x muchy, GUO z nurglem, Plagusi, 3x1 ślimak, działo, 2x furie, BSB, horrory i mag tzeentcha,
Zaczęły demony. Prawie wszystko brzydko cofnęło się do tyłu, tylko plagusi, furie i ślimaki do przodu. GUO podszedł i schował się za obeliskiem po środku stołu i zaczął ciskać we mnie słoneczkiem. Działo wyjrzało na milimetr zza wzgórza i próbowało coś ustrzelić.
W mojej przekonałem GUO, że nie jest odporny na snajperki i wbiłem mu 3 rany. Sprzątnąłem furie, wbiłem jakieś pojedyńcze rany na muchach i ślimakach i z Wayów wysnajperowałem małego maga.
Nina nadal lekko parł do przodu, cofnął trochę GUO i próbował sprowokować moich wildów do podejścia pod muchy.
W swojej pokazałem, że z zasięgu snajperek konnych magów trudno się wydostać i dobiłem GUO. 3 snajperki /turę to dużo
Wbiłem ranę Wayami na BSB, dobiłem jednego ślimaka i jakieś rany na muchach.
Nina dalej szedł do przodu ale chyba uznał, że nie musi bać się moich lasów więc olał DT i zaczął plagusami się przebijać przez lasy.
Ja dalej sobie strzelałem, ze snajperek zdjąłem 2 muchy, a waye dobiły BSB pozbawiając plagusów regenki. Orzeł zmusił plagusów do niekorzystnej szarży w lesie (kupa DT). Wildzi podeszli pod szarżę osłabionych much, drudzy wildzi podeszli pod armatę, warhawki latały dookoła drugich much. Odstrzeliłem kolejnego ślimaka i zraniłem ostatniego, który wpadł w moje łuki ale na szczęście go ubiłem.
Muchy pokazały, że Wildzi im nie straszni i w 3 tury walki rozwaliły moje jelonki. Ja w rewanżu je odstrzeliłem.
Armata rzuciła 10 na grapeshota i drudzy wildzi poszli do piachu. Kombinacja nieudanego słoneczka z missfire, łuków i bohaterskiej szarży warhawków zdjęła drugie muchy.
Finalnie na stole u przeciwnika została armata, niespołowieni plagusi i horrory i być może 1 mucha.
Ja straciłem 2x wildów, 1 łuki, orły i małego maga.
Wynik 14:6 dla mnie.
Druga bitwa: vs Elvis z VC
Vampir klepacz, BSB, mały necro z death, mały necro z popychaczką, 2x zombie, corpse cart, mortis, banshee, duże crytpy, duże ghoule, 2x psy, 5x hexy.
Ja niby zacząłem ale okazało się, że 20 łuków potrzebuje 3 tur do odstrzelenia 5 hexów co zaowocowało mocnym przetrzebieniem moich warhawków, orła i wayów przez wyżej wymienionych.
Ogólnie to środkiem do mnie szła wielka kupa trupów z mortisem w środku, a ja wyczyściłem obie flanki i ustawiałem się na szarże pod koniec bitwy.
Popełniłem jednak bardzo duży błąd. Tzn. olałem Mortisa i zająłem się snajperowaniem obu nekromantów i BSB. Udało mi się w 4 tury to zrobić ale przez to mortis ciągle żył na 2-3 ranach (moje lekkie strzelanie ze starfire vs jego leczenie). Trzymałem się oczywiście poza jego zasięgiem.
Finalnie w 5 turze pokusiłem się na szarże w 2 oddziały zombiech i resztkę psów będąc w większości na zasięgu około 14-15 cali od Mortisa.
Myślałem, że on jak wybucha to normalnie rzuca na zasięg. Zombiaków ze sztandarami rozwaliłem, a Mortis po strzelaniu został na 1 ranie. No i zaszarżował na moje łuki, a ja zrobiłem S&S...
Niestety okazało się, że Mortis wybucha na swoim maksymalnym zasięgu 12+liczba tur. Masakra.
Rozwalił mi połowę armi...
głupi błąd.
Z pewnych 15-16pkt został wynik 11-9.
I tak się cieszę, że tyle się udało
Trzecia bitwa: vs mirror Adama Kalinowskiego
10x trueflight, 10x hagbane, 10x starfire, 10x zwykłe, 10x arcane, 2x5 wayów, 2x5 wildów, 2x orzeł, duży z shadowem i kamyczkiem, BSB z Hodą, 5 sióstr, 5 treekinów.
Oczywiście Adam wygrał rzut na zaczynanie ale na szczęście byłem odpowiednio zescreenowany, no i odpowiednio ułożyłem laski tak, że poza zabiciem jednych wayów i kilku wildów to nic mi nie zrobił.
Ja w swojej turze odstrzeliłem wszystkich trueflightów razem z BSB. Tak więc już byłem do przodu
Swoich Wildów ustawiłem tak żeby maksymalnie spowolnić jego marsz po flankach.
Dalej to po prostu już była wymiana ostrzału, gdzie ja się skoncentrowałem na jego łukach, i szybko wysnajperowałem mu Lorda Maga.
Niby gra była już wygrana ale jeszcze musiałem poradzić sobie z treekinami i wildami. Tak więc wildów i treekinów odgiąłem wayami i orzełkami, a następnie słoneczko w treekiny i skomasowane strzelanie w wildów i siostrzyczki.
Finalnie u Adama na stole została 10tka zwykłych łuków, a ja straciłem 1 wildów, 2 orły, warhawki, 1 wayów.
Wynik 20:0
Razem 45pkt z bitew i moja drużyna 2 miejsce na turnieju (remis w dużych punktach ale małymi przegraliśmy).
Dodatkowo udało mi się zdobyć puchar za 1 miejsce w trzeciej edycji cyklu Turnieju Czterech Miast 4CT w którym grałem tylko WE
10x trueflight
10x trueflight
10x hangbane
10x starfire
6x wild riders
6x wild riders
6x wild riders
7x sisters z dyscypliną
3x warhawk
2x orzeł
1 duży z ziarenkami i z death na koniku
1 mały ze scrollem, MR i death na koniku
2x waystalker
Pierwsza bitwa: vs Nina z Demonami
2x muchy, GUO z nurglem, Plagusi, 3x1 ślimak, działo, 2x furie, BSB, horrory i mag tzeentcha,
Zaczęły demony. Prawie wszystko brzydko cofnęło się do tyłu, tylko plagusi, furie i ślimaki do przodu. GUO podszedł i schował się za obeliskiem po środku stołu i zaczął ciskać we mnie słoneczkiem. Działo wyjrzało na milimetr zza wzgórza i próbowało coś ustrzelić.
W mojej przekonałem GUO, że nie jest odporny na snajperki i wbiłem mu 3 rany. Sprzątnąłem furie, wbiłem jakieś pojedyńcze rany na muchach i ślimakach i z Wayów wysnajperowałem małego maga.
Nina nadal lekko parł do przodu, cofnął trochę GUO i próbował sprowokować moich wildów do podejścia pod muchy.
W swojej pokazałem, że z zasięgu snajperek konnych magów trudno się wydostać i dobiłem GUO. 3 snajperki /turę to dużo
Wbiłem ranę Wayami na BSB, dobiłem jednego ślimaka i jakieś rany na muchach.
Nina dalej szedł do przodu ale chyba uznał, że nie musi bać się moich lasów więc olał DT i zaczął plagusami się przebijać przez lasy.
Ja dalej sobie strzelałem, ze snajperek zdjąłem 2 muchy, a waye dobiły BSB pozbawiając plagusów regenki. Orzeł zmusił plagusów do niekorzystnej szarży w lesie (kupa DT). Wildzi podeszli pod szarżę osłabionych much, drudzy wildzi podeszli pod armatę, warhawki latały dookoła drugich much. Odstrzeliłem kolejnego ślimaka i zraniłem ostatniego, który wpadł w moje łuki ale na szczęście go ubiłem.
Muchy pokazały, że Wildzi im nie straszni i w 3 tury walki rozwaliły moje jelonki. Ja w rewanżu je odstrzeliłem.
Armata rzuciła 10 na grapeshota i drudzy wildzi poszli do piachu. Kombinacja nieudanego słoneczka z missfire, łuków i bohaterskiej szarży warhawków zdjęła drugie muchy.
Finalnie na stole u przeciwnika została armata, niespołowieni plagusi i horrory i być może 1 mucha.
Ja straciłem 2x wildów, 1 łuki, orły i małego maga.
Wynik 14:6 dla mnie.
Druga bitwa: vs Elvis z VC
Vampir klepacz, BSB, mały necro z death, mały necro z popychaczką, 2x zombie, corpse cart, mortis, banshee, duże crytpy, duże ghoule, 2x psy, 5x hexy.
Ja niby zacząłem ale okazało się, że 20 łuków potrzebuje 3 tur do odstrzelenia 5 hexów co zaowocowało mocnym przetrzebieniem moich warhawków, orła i wayów przez wyżej wymienionych.
Ogólnie to środkiem do mnie szła wielka kupa trupów z mortisem w środku, a ja wyczyściłem obie flanki i ustawiałem się na szarże pod koniec bitwy.
Popełniłem jednak bardzo duży błąd. Tzn. olałem Mortisa i zająłem się snajperowaniem obu nekromantów i BSB. Udało mi się w 4 tury to zrobić ale przez to mortis ciągle żył na 2-3 ranach (moje lekkie strzelanie ze starfire vs jego leczenie). Trzymałem się oczywiście poza jego zasięgiem.
Finalnie w 5 turze pokusiłem się na szarże w 2 oddziały zombiech i resztkę psów będąc w większości na zasięgu około 14-15 cali od Mortisa.
Myślałem, że on jak wybucha to normalnie rzuca na zasięg. Zombiaków ze sztandarami rozwaliłem, a Mortis po strzelaniu został na 1 ranie. No i zaszarżował na moje łuki, a ja zrobiłem S&S...
Niestety okazało się, że Mortis wybucha na swoim maksymalnym zasięgu 12+liczba tur. Masakra.
Rozwalił mi połowę armi...
głupi błąd.
Z pewnych 15-16pkt został wynik 11-9.
I tak się cieszę, że tyle się udało
Trzecia bitwa: vs mirror Adama Kalinowskiego
10x trueflight, 10x hagbane, 10x starfire, 10x zwykłe, 10x arcane, 2x5 wayów, 2x5 wildów, 2x orzeł, duży z shadowem i kamyczkiem, BSB z Hodą, 5 sióstr, 5 treekinów.
Oczywiście Adam wygrał rzut na zaczynanie ale na szczęście byłem odpowiednio zescreenowany, no i odpowiednio ułożyłem laski tak, że poza zabiciem jednych wayów i kilku wildów to nic mi nie zrobił.
Ja w swojej turze odstrzeliłem wszystkich trueflightów razem z BSB. Tak więc już byłem do przodu
Swoich Wildów ustawiłem tak żeby maksymalnie spowolnić jego marsz po flankach.
Dalej to po prostu już była wymiana ostrzału, gdzie ja się skoncentrowałem na jego łukach, i szybko wysnajperowałem mu Lorda Maga.
Niby gra była już wygrana ale jeszcze musiałem poradzić sobie z treekinami i wildami. Tak więc wildów i treekinów odgiąłem wayami i orzełkami, a następnie słoneczko w treekiny i skomasowane strzelanie w wildów i siostrzyczki.
Finalnie u Adama na stole została 10tka zwykłych łuków, a ja straciłem 1 wildów, 2 orły, warhawki, 1 wayów.
Wynik 20:0
Razem 45pkt z bitew i moja drużyna 2 miejsce na turnieju (remis w dużych punktach ale małymi przegraliśmy).
Dodatkowo udało mi się zdobyć puchar za 1 miejsce w trzeciej edycji cyklu Turnieju Czterech Miast 4CT w którym grałem tylko WE
Sezon 2015:
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
jutro wieczorem/w nocy bitwa na 9k.
Ja WE kontra VC 4,5k i TK 4,5k.
Jak starczy sił to zrobię zdjęcia i napiszę krótki opis.
na początek mój skład:
Eternal Guards 50 m, st, ch. Standard of Discipline
Eternal Guards 50 m, st, ch. Gleaming Pennant
Glade Guards 10 m. Trueflight Arrows
Glade Guards 10 m. Trueflight Arrows
Glade Guards 10 m. Trueflight Arrows
Glade Guards 10 m. Trueflight Arrows
Glade Riders 5 - Hangbane Tips
Glade Riders 5 - Hangbane Tips
Glade Riders 5 - Hangbane Tips
Glade Riders 5 - Hangbane Tips
Deepwood Scouts 10 - Starfire Shafts
Deepwood Scouts 5 - Starfire Shafts
Deepwood Scouts 5 - Starfire Shafts
Tree Kin 6 - -
Tree Kin 6 - -
Wild Riders 10 st. Banner of Eternal Flame
Wild Riders 6 - -
Sisters of the Thorn 5 - -
Warhawk Riders 3 - -
Warhawk Riders 3 - -
Wildwood Rangers 39 m, st, ch. Banner of Swiftness
Waywatchers 6 - -
Waywatchers 6 - -
War Eagle 1 - -
War Eagle 1 - -
Treeman 1 - Strangleroots
Treeman 1 - Strangleroots
oraz postacie:
Orion z pieskami
Glade Lord na smoku
Spellweaver na Jednorożcu z Lore of Heaven i ziarenkami
Spellweaver na koniku, Book of Ashur, Lore of High Magic
Araloth,
Spellsinger na piechotę, Feedback Scroll, Lore of Dark Magic
Naestra & Arahan na Gwindalorze
Glade Captain na Great Stagu
Glade Captain na Orzełku
Glade Captain pieszy BSB
Waystalker
Waystalker
Waystalker
Waystalker
Waystalker
Waystalker
______________________________________________________
Poza Eternalami i tylnymi szeregami Drwali wszystko oryginalne (pochwalę się, a co)
p.s. chłopaki stwierdziły że 4k to dla nich za mało więc po 4,5 się wystawiają. No i 4k6 na wiatry będzie więc dołożyłem trochę magii.
Ja WE kontra VC 4,5k i TK 4,5k.
Jak starczy sił to zrobię zdjęcia i napiszę krótki opis.
na początek mój skład:
Eternal Guards 50 m, st, ch. Standard of Discipline
Eternal Guards 50 m, st, ch. Gleaming Pennant
Glade Guards 10 m. Trueflight Arrows
Glade Guards 10 m. Trueflight Arrows
Glade Guards 10 m. Trueflight Arrows
Glade Guards 10 m. Trueflight Arrows
Glade Riders 5 - Hangbane Tips
Glade Riders 5 - Hangbane Tips
Glade Riders 5 - Hangbane Tips
Glade Riders 5 - Hangbane Tips
Deepwood Scouts 10 - Starfire Shafts
Deepwood Scouts 5 - Starfire Shafts
Deepwood Scouts 5 - Starfire Shafts
Tree Kin 6 - -
Tree Kin 6 - -
Wild Riders 10 st. Banner of Eternal Flame
Wild Riders 6 - -
Sisters of the Thorn 5 - -
Warhawk Riders 3 - -
Warhawk Riders 3 - -
Wildwood Rangers 39 m, st, ch. Banner of Swiftness
Waywatchers 6 - -
Waywatchers 6 - -
War Eagle 1 - -
War Eagle 1 - -
Treeman 1 - Strangleroots
Treeman 1 - Strangleroots
oraz postacie:
Orion z pieskami
Glade Lord na smoku
Spellweaver na Jednorożcu z Lore of Heaven i ziarenkami
Spellweaver na koniku, Book of Ashur, Lore of High Magic
Araloth,
Spellsinger na piechotę, Feedback Scroll, Lore of Dark Magic
Naestra & Arahan na Gwindalorze
Glade Captain na Great Stagu
Glade Captain na Orzełku
Glade Captain pieszy BSB
Waystalker
Waystalker
Waystalker
Waystalker
Waystalker
Waystalker
______________________________________________________
Poza Eternalami i tylnymi szeregami Drwali wszystko oryginalne (pochwalę się, a co)
p.s. chłopaki stwierdziły że 4k to dla nich za mało więc po 4,5 się wystawiają. No i 4k6 na wiatry będzie więc dołożyłem trochę magii.
Ostatnio zmieniony 3 lip 2014, o 15:44 przez White Lion, łącznie zmieniany 3 razy.
Sezon 2015:
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
- wind_sower
- Masakrator
- Posty: 2294
Horda drwali w lesie spłaca 50 ataków z przerzutem jedynek. Syto
Jakiego modelu używasz dla sióstr na gwindalorze i jaką ma podstawkę 50x50?
Jakiego modelu używasz dla sióstr na gwindalorze i jaką ma podstawkę 50x50?
Maluję dla Perfectly Painted Studio!
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
https://www.facebook.com/PerfectlyPaintedStudio/
perfectlypaintedstudio@gmail.com
Czyli co mówisz, że w pierwszym czarze z 2 kostek wysadzasz se maga i rzeźbimy w gównie od 1 tury ?
....czyli po staremu
....czyli po staremu
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
Modelu orła z Gamezone z przeklejonymi siostrami ze smoka na podstawce 50x50.wind_sower pisze:Horda drwali w lesie spłaca 50 ataków z przerzutem jedynek. Syto
Jakiego modelu używasz dla sióstr na gwindalorze i jaką ma podstawkę 50x50?
@Luc takie życie
to bitwa dla zabawy a nie dla wyniku.
Nawet nie zamierzam strzelać z Waystalkerów po generale VC i hierophancie TK żeby nie psuć przyjemności z gry
Będę sobie snajperował inne postacie.
Nie losujemy czarów tylko wybieramy wszystkimi postaciami,
nie losujemy k3 lasów tylko ustawiamy 3,
stosujemy zasadę Blind Deployment, żeby było szybciej i ciekawiej.
Sezon 2015:
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
VC 5/2/3
WE 22/2/2
Mishima 19/0/1
Ludzie Pustkowi 4/1/1
Siemano asy!
W sumie od wieków tutaj nic nie pisałem, ale po latach grania chyba mogę się pochwalić...
Zeszła sobota upłynęła pod znakiem małego turnieju w Cube'ie na 1200 punktów.
W końcu miałem okazję zagrać z Kudłatym.
Przeciwnik miał dużą lancę Errantów, dużą Realmów, 10 łuczników z ognistymi atakami, trebusz, 3 pegazy, damselka z scrollem i paladyn bsb.
Zaczynam, bretonia modli się, waye koszą bez asv pegazy, scouci blisko trebusza podstawieni, strzelają do niego, pegazy dostają od GG i wayów. Jakoś w 3 turze Blokowi wchodzi szarża Errantów na 2 szóstkach w moich wildów, niestety tracę ich. Pegazy bohatersko zabijają scoutów, po czym zostają zastrzelone. Damselka wysadza się z miscasta i zabiera ze sobą 4 rycerzy, reszta to dożynki.
20:0 dla mnie
Bitwa 2 z Krasnoludami
Przeciwnik miał duży kloc warriorów z GW, thana, inżyniera (?), kuszników, organki i cannon.
Ja zaczynam, w pierwszej turze pada cannon, w drugiej nie ma organków. Kolejna tura to posprzątanie kuszników i skupienie się na warriorach. Mój fail to wpadnięcie wildami od frontu w warriorów (zostało koło 15?), niestety przeceniłem swoje możliwości i zapomniałem, że mieli wrzucone -1 do T i -1 do S...
17:3 dla mnie
Bitwa 3 z Kudłatym (Demony)
Kudłaty miał 4 bestie Nurgla, działko, 5tke furii i klocek plagusów, bsb i mag (obaj 1 lvl magii death).
Ja zaczynam i od razu skupiam się na bestiach. Tutaj jest niewiele do opisywania, festiwal rzutów. W pierwszej turze Kudłaty ściąga mi maga generała na ifce z zerówki, ale za to ginie jego mag (czy to było z wiatrów magii?). W drugiej Kudłatego wybucha działo. Nieprzeciętne rzuty pozwoliły mi prawie wyzerować bestie, co nie powinno się stać. Do kombatu doszła 1 bestia z 2 W. na końcu szarża wildów w plecy plagusów (od frontu byli GG) i właściwie annihilacja (brejk na jakieś -10).
Tu musze Kudłatego za moje rzuty przeprosić, statystyka też ma wyjątki.
18:2 dla mnie
Zdobyłem 55/60 punktów, najwięcej w mojej batlowej karierze... A jako nagrodę wziąłem sobie Araloth'a
pozdro!
W sumie od wieków tutaj nic nie pisałem, ale po latach grania chyba mogę się pochwalić...
Zeszła sobota upłynęła pod znakiem małego turnieju w Cube'ie na 1200 punktów.
W końcu miałem okazję zagrać z Kudłatym.
Bitwa 1 z BretoniąZagrałem wariacją strzelającą-dobijającą
Mag 2 lvl death z scrollem i pierścionkiem
BSB z hailem
20 łuków fcg, banner +1 do LD i trafianie zawsze na 3+
10 scoutów z posionem
10 wayów
7 wildów
Przeciwnik miał dużą lancę Errantów, dużą Realmów, 10 łuczników z ognistymi atakami, trebusz, 3 pegazy, damselka z scrollem i paladyn bsb.
Zaczynam, bretonia modli się, waye koszą bez asv pegazy, scouci blisko trebusza podstawieni, strzelają do niego, pegazy dostają od GG i wayów. Jakoś w 3 turze Blokowi wchodzi szarża Errantów na 2 szóstkach w moich wildów, niestety tracę ich. Pegazy bohatersko zabijają scoutów, po czym zostają zastrzelone. Damselka wysadza się z miscasta i zabiera ze sobą 4 rycerzy, reszta to dożynki.
20:0 dla mnie
Bitwa 2 z Krasnoludami
Przeciwnik miał duży kloc warriorów z GW, thana, inżyniera (?), kuszników, organki i cannon.
Ja zaczynam, w pierwszej turze pada cannon, w drugiej nie ma organków. Kolejna tura to posprzątanie kuszników i skupienie się na warriorach. Mój fail to wpadnięcie wildami od frontu w warriorów (zostało koło 15?), niestety przeceniłem swoje możliwości i zapomniałem, że mieli wrzucone -1 do T i -1 do S...
17:3 dla mnie
Bitwa 3 z Kudłatym (Demony)
Kudłaty miał 4 bestie Nurgla, działko, 5tke furii i klocek plagusów, bsb i mag (obaj 1 lvl magii death).
Ja zaczynam i od razu skupiam się na bestiach. Tutaj jest niewiele do opisywania, festiwal rzutów. W pierwszej turze Kudłaty ściąga mi maga generała na ifce z zerówki, ale za to ginie jego mag (czy to było z wiatrów magii?). W drugiej Kudłatego wybucha działo. Nieprzeciętne rzuty pozwoliły mi prawie wyzerować bestie, co nie powinno się stać. Do kombatu doszła 1 bestia z 2 W. na końcu szarża wildów w plecy plagusów (od frontu byli GG) i właściwie annihilacja (brejk na jakieś -10).
Tu musze Kudłatego za moje rzuty przeprosić, statystyka też ma wyjątki.
18:2 dla mnie
Zdobyłem 55/60 punktów, najwięcej w mojej batlowej karierze... A jako nagrodę wziąłem sobie Araloth'a
pozdro!
Gratuluję...a nie wierzyłeś i śmiałeś się jak Ci pisałem, że nowe WE są super
Sent from my Windows Phone 8S by HTC using Tapatalk
Sent from my Windows Phone 8S by HTC using Tapatalk
Zwyciężaj bez przechwalania się, przegrywaj bez biadolenia, a inni wkrótce zaczną cię szanować - Napoleon Hill
kudłaty pisze:80+ siekier dwuręcznych to odkryta opcja ofensywna.
Uderzając w krasie zapomniał, że rzucił na tych krasi Soulblighta - teraz zrozumiałe?Laik pisze:W jaki sposób wildzi z krasiami mieli na sobie soulblighta?
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5
Myślę że jakby o tym nie zapomniał to nie byłoby to przecenienie siły wildów
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5