Zmiany w zaliczaniu turniejów (wątek na LL)

Moderator: swieta_barbara

ODPOWIEDZ
QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9482
Lokalizacja: Szybki Szpil

Re: Zmiany w zaliczaniu turniejów (wątek na LL)

Post autor: QQrydza »

Laik pisze: Nie rozumiem o co chodzi z odwalaniem za mnie - wyjaśnisz proszę?
.
Chodziło mu o to, że fajnie byłoby np zaproponowac takie zmiany na otwartym forum ze swoim komentarzem, zamaist zaczyna od glosowania. A "odwalanie" to moment, w ktorym ty tylko głosowanie robisz, a reszta rozpoczyna dyskusje. TZN to tylko moja intepretacja wypowiedzi Pawła, mogę się mylić

Ligi lokalne sa ok, pełna aklamacja.

Teamówki razy dwa dla mnie sa na nie.

Uno: De facto dzieki limitowi jednej jest jeszcze sens, żeby po wygraniu jednego singal jechac na innego. A jak Randomus/Szaitis/Laik/Inny kto zlapal Bozie za nogi - wygral i cisnie o Mistrza Polski, to cisnie zeby zagrac tego drugiego singla. A jak on cisnie, najczesciej bedzie chcial pelne auto = frekwencja rosnie. Jak po jednym singlu starcza mu teamowki, spadnie presja na granie i frekwencja. Potencjalnie

Two: Sezon skonczy sie de facto po drugiej teamowce i jednym korzystnym singlu. Juz dziś sezon konczy sie na DMP de facto, potem frekwencyjnie jest rożnie ze wzg. chocby na niestalosc zasad i sam fakt zimno smutno. Po co utrudniac to zabierajac dreszczyk emocji z walki do konca o tytul Mistrza Polski?

Czy: Imo warto by zrobić osobne rankingi, Mistrza Polski wybierać tylko po singlach. Byłoby to ciekawsze, pomogłoby singlom, które zawsze sa na anjgorszej pozycji frekwencyjnie ze względu na format, ktory z definicji jest bardzo mało casualowy. Na teamówke wybierze się nawet Gokish i zombie jak Młody ^^ do singli powinnismy zachecac wlasnie pro podejsciem. Oddzielenie mogloby cos odswiezyc, rownoczesnie walka bylaby imo do konca przy 3 turniejach zaliczanych z 5-6 w roku. Do przemyslenia

IV: Jak nie chcecie oddzielac, proponuje zostawić liczenie jednej druzynowki w roku, DMP uczynic turniejem poza rankingiem (i tak ranga obroni sie sam, zagraniczni gracze maja w tyle lige, wiekszosc uczestnikow tez, to po prostu super event). Dzieki temu teamowka bedzie 1 z 4 masterów i nie ebdzie miala takiego wplywu na wynik. Uwazam to za wyjscie gorsze od wyjscia numer "czy", no ale coz, nasze srodowisko jest dosc konserwatywne :)

Tak se napisałem. Generalnie ja gram w wfb juz tylko w teamówkach bo sie zcasualowiłem w ten system i innej frajdy niz proby z kolegami rozjechania Szaitisa na DMŚ/DMP raczej nie widze ; ) Nowa formula singla mnie przynajmniej by zachecila, moze kogos jeszcze. Ale moze nie warto ; )

Pozdro!
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8785
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

a kto zaczynał od głosowania?
a emocje związane z wygraniem ligi w obecnym kształcie powinny być do ostatniego mastera.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Awatar użytkownika
Albo_Albo
Masakrator
Posty: 2825
Lokalizacja: Krakow Legion
Kontakt:

Post autor: Albo_Albo »

osobne rankingi są nierealne, nie ma tego kto robić i trudno zrobić dobry ranking drużynowy

ciekawym pomysłem jest wyrzucenie z rankingu ligi DMP, mielibyśmy wtedy swoisty Puchar Polski i Ligę

Dziedzic
Chuck Norris
Posty: 571

Post autor: Dziedzic »

Laik pisze:
Nie rozumiem o co chodzi z odwalaniem za mnie - wyjaśnisz proszę?
Ja napisałem pierwszego posta ale jak widzę we wszystkich tematach jest ich ponad 50 więc najwidoczniej sporo osób ma swoje zdanie i je tutaj wyraża.
Nie ma ukrytej treści jeśli takiej szukasz, nie dokończyłem myśli. Zlokalizowałem Cię jako osobę najbardziej zainteresowaną zmianami, natomiast nie wypowiedziałeś się w temacie np o tym co liga lub gracze by zyskali na tej zmianie. W międzyczasie powstało już 10 "sprawiedliwych" oraz z 20 "oburzonych" do kontynuowania tematu podczas gdy najważniejsza osoba (Ty) nie napisała ani słowa o konkretach. Wszystko oczywiście z przymrużeniem oka ;)

Ja swoje w temacie powiedziałem, wiec pozwolicie, że się wyłączę z niego. Z ciekawości chciałbym tylko jeszcze kiedyś przeczytać Twoje racje za rozszerzeniem tej ilości turniejów z masterów drużynowych na singlowy ranking, bo przyznaję jakoś tego nie widzę. Niespecjalnie mi się też podoba pomysł żeby 900 pkt dostawać do rankingu przy pomocy kolegów. Nie o takiego Mistrza Polski walczyłem ;) Nie wydaje mi się tez to sprawiedliwe żeby ktoś kto nie ma drużyny na tak wysokim poziomie jak UD lub JH miał nadrabiać 4 singlami przeciwko 3 drużynowym i 1 singlowi.
Gremlin pisze:Co się dziwicie? Chłopaki przyjeli 7 lepców na twaSz, traca 3 zęby z tego 2 przednie, a wciąż dzierżą w ręku bagietę, która chcą zjeść. A Furek im tą bagietę zajumał i pobił nią ostatniego żywego francuskiego rycerza sprawiedliwości. Pieprzony polski złodziej. Odarł ich z marzeń.

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8785
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

Dziedzic pisze: Zlokalizowałem Cię jako osobę najbardziej zainteresowaną zmianami, natomiast nie wypowiedziałeś się w temacie np o tym co liga lub gracze by zyskali na tej zmianie
Ja nic nie zyskam, natomiast widzę że 2 mastery de facto nie liczą się w ogóle do rankingu.
Dziedzic pisze: Z ciekawości chciałbym tylko jeszcze kiedyś przeczytać Twoje racje za rozszerzeniem tej ilości turniejów z masterów drużynowych na singlowy ranking, bo przyznaję jakoś tego nie widzę
Ranking ligi nigdy nie był singlowym rankingiem, podobnie jak w lidze nie ma samych singli - odzwierciedla on wyniki wszystkich odbytych turniejów, choć nie równo - jak w przypadku masterów drużynowych.
Dziedzic pisze: Niespecjalnie mi się też podoba pomysł żeby 900 pkt dostawać do rankingu przy pomocy kolegów..
Nikt też o 900 pkt nie mówi, propozycje jakie padły to 2 mastery i to jest ewolucja systemu, bardziej dopasowana do turniejów rozgrywanych w lidze.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

PSz
Falubaz
Posty: 1419

Post autor: PSz »

Do mnie też bardziej przemawia by do generalnego rankingu liczyły się single (+ 1 drużynówka)

a klubowy ranking był z sumy (X graczy) danego klubu

Turnieje drużynowe jak DMP są ligą samą w sobie - czyli kolejnym trofeum do zdobycia

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9482
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

PSZ, co do klubowego, trzeba na to jakis sprytny wzor, cos pomiedzy srednia (dobre dla malych) a suma (dla duzych). Podoba mnie sie to, co piszesz ; )

Laik, owszem zawsze tak bylo. Ale czasy sie zmieniaja, moze nie musi byc ; )

Co do tego, ze z 4 granych liczą sie tylko dwa, moim zdaniem wiekszosc graczy zalicza jedna/dwie teamowke w roku. Niezaleznie ile bedzie sie liczylo do rankingu, to sie nie zmieni, na wiecej zwyczajnie nie ma czasu, bo jestesmy juz duzi i czasu brak ;(

Zwroce tylko uwagę, ze obecnie program odroznia singla od teamowki. Wiec chyba nie byloby problemu, zeby zrobic chocby przy kazdym graczu jego sumy z singlowek i teamowke, osobno, jako dwie kwoty. Nie wiem, nie programuje.
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8785
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

-Qc- pisze:Co do tego, ze z 4 granych liczą sie tylko dwa,
ciężko się z Tobą dyskutuje kiedy szwankuje czytanie ze zrozumieniem - wygląda to jak radio Erewań.
1 z 3 :wink: , jest postulat aby liczyły się dwa.
-Qc- pisze:Zwroce tylko uwagę, ze obecnie program odroznia singla od teamowki. Wiec chyba nie byloby problemu, zeby zrobic chocby przy kazdym graczu jego sumy z singlowek i teamowke, osobno, jako dwie kwoty. Nie wiem, nie programuje.
Technicznie to żaden problem, praktycznie nie mamy możliwości cokolwiek poważnego zmienić w rankingu - głównie ze względu na znikomą aktywność Adeona.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Awatar użytkownika
JarekK
Bothunter
Posty: 5100
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JarekK »

A może po prostu zwiększyć liczbę zaliczanych masterów do ligi na 5 albo 6? Zwiększa frekwencję, emocje o miszcza są do końca, wszystkie drużynówki mogą się liczyć i zmniejsza to wymóg maksowania lokali, a pozwala się skupić na animowaniu swojego środowiska.
Stone pisze: 16 gru 2019, o 13:36Żeby dobrze rosły, o warzywa trzeba dbać.

Awatar użytkownika
Albo_Albo
Masakrator
Posty: 2825
Lokalizacja: Krakow Legion
Kontakt:

Post autor: Albo_Albo »

To tez ciekawy pomysł, co napisał Jarekk, masterów dużo nie ma, więc może wszystkie powinny się zaliczać do ligi, wtedy nagradzani byliby nie tylko Ci którzy najlepiej graja ale także Ci którym chce się jeździć, do tego mastery po DMP nie borykałyby się z czasami naprawdę niską frekwencją. Poza tym im więcej człowiek gra tym automatycznie lepiej gra.

Kalesoner
Szczur Królów
Posty: 13706
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kalesoner »

Jak więcej masterów to i więcej lokali.
Obrazek

Awatar użytkownika
JarekK
Bothunter
Posty: 5100
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JarekK »

A to czemu? Lokale są wystarczająco fajną opcją, jak chcesz grać. Zmuszanie Laika do wygrania powiedzmy 8 zmniejsza mu opcje na bycie tylko organizatorem i lepszego zadbania o swoje środowisko. Tak czy siak, żeby wymaksować 4, będzie musiał zagrać ich z 6, a powiedzmy sobie szczerze czy każemy mu wymaksować 6 czy 8 to i tak to zrobi, a decydować o miejscu w lidze będą wyniki masterów.

@albo_albo
Też bez przesady, szanujmy się. Zmuszenie gracza, żeby był na wszystkich masterach, niezależnie od ich lokalizacji może go mocno zniechęcić. Dla niektórych Lublin, Poznań czy Gdańsk to bardzo daleka wycieczka, a i nakład finansowy spory. Czasem, też termin nie pasuje lub coś się stanie i głupio by było jakby ktoś opuścił 2 mastery, a wygrał pozostałe i nie był MP.
Dodatkowo zmusisz organizatora mastera, żeby grał na własnym turnieju, bo mu punkty bezpowrotnie uciekną. Można zmuszać do częstrzego grania i wyjeżdżania, ale nie kosztem pozbawiania środowiska dobrego organizatora.

EDIT: Dodatkowo można by się zastanowić nad nagradzaniem organizatorów lokali. Moim zdaniem dobry i skuteczny organizator jest dla środowiska ważniejszy, niż mega mocny gracz. Wychodzę tu też z założenia, że ilość chętnych do organizowania się zmniejsza. Teraz za organizacje turnieju można dostać punkty tylko jeśli to master i jest się sędzią. Indywidualnie nie dostaje się nic, tylko klubowo miejsce na LL. Proponuje podobny zapis: za każde 3 zorganizowane, liczące się do ligi, poprawnie zgłoszone i wysłane w terminie wyniki, organizator dostaje 100 punktow liczące się jak wymaksowany lokal (max 2-3 na sezon). I wtedy można zwiększyć ilość liczących się lokali do 6-7 + 6 masterów. Chcesz wysokiej lokaty w lidze, to albo musisz być na ~10 lokalach i z nich wymaksować 6-7, albo wymaksować 4-5 i animować środowisko.
Stone pisze: 16 gru 2019, o 13:36Żeby dobrze rosły, o warzywa trzeba dbać.

Awatar użytkownika
Szaitis
Falubaz
Posty: 1048

Post autor: Szaitis »

Dopiero teraz przeczytałem całą tą dyskusję - przecież liga tak naprawdę w ogóle się już nie liczy - dobitnie pokazuje to Poznań.

Tak naprawdę w mojej ocenie jedynym wartym uwagi zagadnieniem o które powinniśmy dbać jest frekwencja na turniejach - jeżeli dalej chcemy grać w tą grę to powinniśmy się starać żeby jak najwięcej osób grało w nią.

Więc jak dla mnie sensowne są zmiany zaproponowane przez Laika - 2 czy tam 3 drużynówki do rankingu (o ile chęć zaliczenia dodatkowych punktów do ligi ma jakiekolwiek znaczenie dla decyzji czy gram na turnieju czy nie) - jeżeli ma to spowodować, że frekwencja na turniejach będzie większa to jak najbardziej.
To chyba nie jest przypadek, że drużynówki i parówki (których jak dla mnie jest za mało) cieszą się lepszą frekwencją.

Ja bym poszedł o krok dalej i liczył wszystkie zagrane turnieje do ligi - jak ma to kogoś uczynić bardziej aktywnym i tym samym aktywującym lokalne czy tam masterowe środowisko to moim zdaniem warto. Zaliczanie określonej liczby turniejów miało balansować, tyle że wtedy środowisko trochę prężniej działało. Jak ktoś ma czas zagrać 30 turniejów w roku, to chwała dla niego - niech będzie wysoko.
To też pozwoli organizować turnieje na formaty które są lubiane, jeżeli zaliczamy wszystko do ligi - jak dla mnie parówek masterowych mogłoby być spokojnie ze 2.

EDIT: W tym momencie w lidze najwięcej zagranych turniejów to 13 - mamy za sobą 3/4 roku - jeżeli liczenie wszystkiego do rankingu spowoduje, że ludzie będą grali więcej, to moim zdaniem mamy szansę przeżyć dłużej.

Dziedzic
Chuck Norris
Posty: 571

Post autor: Dziedzic »

Szaitis pisze:Dopiero teraz przeczytałem całą tą dyskusję - przecież liga tak naprawdę w ogóle się już nie liczy - dobitnie pokazuje to Poznań.
Ale się nie liczy i nie będzie dyplomów oraz MP? Czy się nie liczy na pewnym poziomie i namówiłeś Laika żeby w tym roku nie przyjmował tytułu? Czy się nie liczy bo po zaliczeniu 3 drużynówek realne szanse na jej wygranie będzie miało 3-5 ludzi? Bo niezbyt wiem o którą wersję Ci chodzi.

Gadałem z żoną, część z was zna. Zajmuje się ona między innymi eventami i niestety doszliśmy razem do całkiem smutnych wniosków.
Poznań- temat rzeka. Primo nie powinien być masterem at all, bo nie spełnił wymogów opisanych w regulaminie. Najważniejsze jednak, że tam T9A jest side eventem i wszystko było robione pod konwent. Ciężko się dziwić, że organizator nie dostosował się do naszego regulaminu. Właściwym pytaniem jest czy poza Krakowem, Katowicami (plus okolice) i Warszawą stać nas na turnieje takie jak kiedyś, bo nie wiem czy ktoś wie, ale wynajem sali jest najczęściej kosztem stałym, więc opłacalność rośnie z każdym kolejnym graczem. Mnie zastanawia, dlaczego ludzie głosują na takie imprezy skoro nie zamierzają z nich skorzystać? Byłem na Narbutta, jeśli ktoś mnie zapyta czy zagłosowałbym na kolejny turniej w tej miejscówce, odpowiem zdecydowane NIE. Poznań był jaki był już rok temu, dostał głosy i tym razem ludzie nie dopisali...po raz trzeci gdyby ktoś mnie pytał powiedziałbym NIE. Pod Platanem, widziałem tylko zdjęcia na innym forum...wracałem wtedy z rodziną z Chorwacji i zastanawiałem się czy nie zajechać i na spokojnie nie przenocować i skonsumować te sławne kiełbasy Sola, ale sory, to co było na tych zdjęciach przekonało mnie żeby jechać dalej i spać w aucie jeśli zajdzie taka potrzeba. NIE to za mało powiedziane. Jeśli więc nie ma turniejów spełniających pewne założenia to: albo trzeba ograniczyć ilość masterów (jakbym słyszał Furiona gdzieś w tle) albo ograniczyć wymagania. Jeśli ograniczymy ilość to niczego w sumie zmieniać nie trzeba, jeśli jakość to trzeba się liczyć, że jesteśmy side eventem i nasze regulaminy i wymogi są niczym.
Przez chwilę się zastanawiałem czy organizować coś u nas, chyba najgorzej nam to nie wyszło. Po przemyśleniu uważam, że jesteśmy tak daleko od środowisk graczy, że raczej nie ma to sensu choćbym zrobił wypas i to zupełnie za darmo. Zwyczajnie pokonuje mnie to, że na południu nie ma paliwa, albo samochodów albo kierowców...no bywa. Podsumowując, jeśli jeździ was w sumie mało, to zróbmy 3 mastery rocznie Krk, Kat, Wwa to i innym będzie łatwiej rozplanować te podróże. No dodajmy Łódź i zróbmy z jednego z nich DMP. Koniec kłopotu.
Serio nie chcę tutaj już więcej pisać ale nie mogłem się powstrzymać.
Na szczęście dla ww miejscówek ja nie mam głosu na LL, więc najpewniej zagłosują na nie ludzie, których mogło nie być na żadnym z tych turniejów. Nie umniejszam nikomu roboty, zwyczajnie czasem pomimo nadzwyczajnej roboty wynik jest nieadekwatny.
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2017, o 11:27 przez Dziedzic, łącznie zmieniany 1 raz.
Gremlin pisze:Co się dziwicie? Chłopaki przyjeli 7 lepców na twaSz, traca 3 zęby z tego 2 przednie, a wciąż dzierżą w ręku bagietę, która chcą zjeść. A Furek im tą bagietę zajumał i pobił nią ostatniego żywego francuskiego rycerza sprawiedliwości. Pieprzony polski złodziej. Odarł ich z marzeń.

Kalesoner
Szczur Królów
Posty: 13706
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kalesoner »

Szaitis pisze: Ja bym poszedł o krok dalej i liczył wszystkie zagrane turnieje do ligi - jak ma to kogoś uczynić bardziej aktywnym i tym samym aktywującym lokalne czy tam masterowe środowisko to moim zdaniem warto. Zaliczanie określonej liczby turniejów miało balansować, tyle że wtedy środowisko trochę prężniej działało. Jak ktoś ma czas zagrać 30 turniejów w roku, to chwała dla niego - niech będzie wysoko.
+1
Obrazek

Awatar użytkownika
Szaitis
Falubaz
Posty: 1048

Post autor: Szaitis »

Dziedzic pisze:
Ale się nie liczy i nie będzie dyplomów oraz MP? Czy się nie liczy na pewnym poziomie i namówiłeś Laika żeby w tym roku nie przyjmował tytułu? Czy się nie liczy bo po zaliczeniu 3 drużynówek realne szanse na jej wygranie będzie miało 3-5 ludzi? Bo niezbyt wiem o którą wersję Ci chodzi.
Nie wiem co się starasz wykazać? Że Laik wygra ligę tylko i wyłączenie tym, że koledzy mu pomagają?

W wersji zaliczamy wszystkie turnieje - ugrasz jakieś 250 na masterze i zagrasz więcej lokali niż Laik i masz więcej pktów od niego. Jak jesteś w stanie obskoczyć 20 lokali w sezonie to możesz ugrać 2000 pktów do ligi (przy 100 za 10 osób do zrobienia) - to chyba trochę więcej niż 300 za mastera. Promuje to lokale których można zagrać dużo. Taki Solo który spełnił jedno marzenie - pojechał na ETC i wygrał, może spełni i drugie - zorganizuje 40 turniejów w roku i wygra ligę :wink:

W takim systemie tylko i wyłącznie Twoja aktywność promuje to, że jesteś w stanie wygrać ligę. Jak dla mnie to jest ważniejsze.

A co do pozostałej części Twojej wypowiedzi - nie bardzo rozumiem - winisz ludzi z południa, że nie jeżdżą? Sam się zastanów na ilu masterach byłeś w tym sezonie.

Ja Olsztyn pamiętam jako jeden z najlepszych masterów w zeszłym sezonie i jeżeli tylko będę w stanie to bardzo chętnie znowu się do Ciebie wybiorę! :)

Dziedzic
Chuck Norris
Posty: 571

Post autor: Dziedzic »

Jak już się ponaprawiam to będę znowu jeździł. Nikomu nic nie zarzucam i absolutnie o nic nie winię. Każdy podejmuje decyzje o wyjeździe lub nie w oparciu o swoje aktualne środki finansowe, zasoby czasu i jeszcze musi się liczyć, że trafi na turniej z kategorii niewypał. Absolutnie nie dziwię się, że jakaś tam część ludzi nie jeździ dalej niż 200km od swojego miasta na turnieje. Pewnie gdybym tak miał też bym dalej nie jeździł. W każdym razie, żeby nie uciekła wam puenta bo lubicie się obrażać na ten temat, zmieniłem swoje założenie odnośnie masterów. Kiedyś, może pamiętacie, optowałem dosyć obcesowo nad tym żeby podzielić mastery geograficznie itd. Nie ważne, dzisiaj całkowicie zmieniłem zdanie. Chciałbym aby wyjazd (dla mnie zawsze powyżej 220km) zawsze kończył się powodzeniem. Wolałbym, aby pewne turnieje były pewne. Zróbmy 4 mastery, w pewnych miejscach np Szczyrk, Krk, Łomianki, Łódź i przestańmy walczyć o ranking bo 4 mastery to 4 zaliczone. Przestańmy martwić się o bazy terenowe(bo już je znamy), ilość chętnych oraz jakość turnieju. Dla osób z zadupia lokalizacyjnego, np Olsztyn czy Gorzów Wlkp. łatwiej jest rozplanować 4 wyjazdy w roku niż wsadzić czas i kasę w swój turniej (i dołożyć bo nie dojechało XY graczy), później co miesiąc jechać co najmniej 400km na kolejny turniej, gdzie połowa może się okazać niewypałem.

Co do pytania o ligę to dokładnie jest ono jakie jest. Nie szukaj treści gdzie jej nie ma, chciałbym wiedzieć i pewnie nie tylko ja dlaczego liga się nie liczy. Kiedyś pamiętam mocno mi zależało na jej wygraniu.

Ja nie szukam flejmu ani zwady, mam ciężki styl pisania, ale posługuję się żelazną logiką więc pytam o rzeczy które przeczą samym sobie. Będąc szczerym, bo dookoła tego tematu widzę wszystko biega, zapytam: Czy Underdogsi mają zbyt mało? Czy poza zdominowaniem wszystkich turniejów drużynowych koniecznie musicie zdominować też każdy aspekt singlowy? Czy reszta ludzi, którzy nie mogą liczyć na dostanie się do tego elitarnego klubu mają sobie stworzyć ligę B dla tych mniej dojebanych żeby poczuć że nad zwykłym graczem nie ma dachu w postaci Underdogsów? Czy potrzebujecie dla siebie aż 900pkt do rankingu, żeby kosmicznie uciec reszcie peletonu, bo tylko uciec już wam nie wystarczy?
Nie obrażajcie się, zwyczajnie mi szkoda czasu na owijanie tego któryś raz, jesteście pragmatyczni więc liczę, że raczej to docenicie. W razie coś wywalcie mnie i z tego forum, za stary jestem już na takie rzeczy i za bardzo mi to wisi.
Gremlin pisze:Co się dziwicie? Chłopaki przyjeli 7 lepców na twaSz, traca 3 zęby z tego 2 przednie, a wciąż dzierżą w ręku bagietę, która chcą zjeść. A Furek im tą bagietę zajumał i pobił nią ostatniego żywego francuskiego rycerza sprawiedliwości. Pieprzony polski złodziej. Odarł ich z marzeń.

AndrzejAndrzej
Chuck Norris
Posty: 531

Post autor: AndrzejAndrzej »

"Liczenie się" ligi jest wprost proporcjonalne do liczby aktywnych graczy jak i wielkości środowiska, a do tego spada w postępie geometrycznym wraz ze zmniejszaniem się graczy, którzy naprawdę cisną i są na poziomie TOP+. Co z tego, że jesteś najlepszy na kilkaset osób, skoro ludzi którym tak samo zależy na tym tytule i z którymi musisz się liczyć jest może 20, a reszta to mniej lub bardziej casualowcy, więc w sumie to tak jakby wygrać 5-6 lat temu duzego lokala w Wawie albo małego mastera (na moim przykładzie - kiedyś mega mi zależało na pozycji w lidze, siedziałem, rozkminiałem ile mi brakuje punktów do top 3, a teraz: meh, whatever)

A co do pomysłu Szaitisa z zaliczeniem wszystkich turniejów, albo w wersji mniej hardkorowej, znacznym zwiększeniu ilości zaliczanych turniejów, po przeczytaniu jego argumentacji (priorytet = frekwencja) ja jestem przekonany i na pewno będę namawiał Sola, czy kto tam jest od nas w LL, żeby zagłosował za tym pomysłem. Rozwiązuje to też problem drużynówek. Niech sobie mają te 900pkt, jak komuś będzie należało to naklepie 3 razy tyle na lokalach ;)

Ps. Dziedzic, nie wiem jaki jest Twój problem z UD, normalnie doradziłbym spacerek na ostudzenie emocji, ale w taką pogodę to kiepski pomysł, więc może herbatka z melisą przed napisaniem następnego postu? ;) (ps. nie, nie jestem z UD i kogo jak kogo, ale mnie ciężko byłoby posądzić o lobbowanie Laikowych pomysłów :P Więc potraktuj to jako głos postronnego obserwatora ;) )
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2017, o 13:15 przez AndrzejAndrzej, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Szaitis
Falubaz
Posty: 1048

Post autor: Szaitis »

Dziedzic pisze:
Co do pytania o ligę to dokładnie jest ono jakie jest. Nie szukaj treści gdzie jej nie ma, chciałbym wiedzieć i pewnie nie tylko ja dlaczego liga się nie liczy. Kiedyś pamiętam mocno mi zależało na jej wygraniu.

Czy Underdogsi mają zbyt mało? Czy poza zdominowaniem wszystkich turniejów drużynowych koniecznie musicie zdominować też każdy aspekt singlowy? Czy reszta ludzi, którzy nie mogą liczyć na dostanie się do tego elitarnego klubu mają sobie stworzyć ligę B dla tych mniej dojebanych żeby poczuć że nad zwykłym graczem nie ma dachu w postaci Underdogsów? Czy potrzebujecie dla siebie aż 900pkt do rankingu, żeby kosmicznie uciec reszcie peletonu, bo tylko uciec już wam nie wystarczy?
Ja mam wrażenie, że rozmawiamy na 2 płaszczyznach - dla Ciebie zaliczenie wszystkich drużynówek to skok na ligę - a dla mnei naprawdę o wiele ważniejsze jest to, żebyśmy za 5 lat mieli jeszcze w co grać.
Po 1 to, że w tym roku wygraliśmy wszystko nie oznacza, że to się kiedykolwiek powtórzy. Po 2 - taka zmiana spowoduje, że tacy kanapowi gracze jak ja czy Furion (po 6 turniejów zagranych w tym roku wg ligi) nie mamy szans zająć wysokich miejsc w lidze - bo rozgrywamy za mało turniejów.

Napisałem, że liga się nie liczy, bo dla mnie tak jest. Może to zabrzmi absurdalnie akurat u mnie, ale dla mnie naprawdę liczy się przede wszystkim dobra zabawa (fakt, że najlepiej się bawię jak wygrywam :wink: ) - jak tych ludzi na masterze jest 15-20 to bawię się gorzej.

Może masz rację, że należałoby ograniczyć liczbę masterów, ale z 2 strony dlaczego Świdnik czy Poznań ma być pozbawiony mastera - chcesz dobrych imprez z pewną frekwencją - ja też, ale to nie oznacza że możemy zarżnąć mniejsze ośrodki. Każdy organizator bierze na siebie pewne ryzyko, że frekwencyjnie może nie wyjść. Ale jeżeli wchodzi w to ryzyko - dlaczego mamy mu to zabrać?

A co do pragmatyzmu - zobacz co zrobił Solo - postawił na najbardziej lubiany format, a ceny rzucił zaporowe w absurdalnych warunkach - mimo to tez 50-60 osób przyjechało. Jeżeli na turniej przyjedzie 5 osób więcej tylko z tego powodu bo zalicza mu się to do ligi to moim zdaniem odnieśliśmy sukces. Jeżeli organizator postawi np na to, że chce zrobić parówkę bo to format który często przyciąga więcej osób - nie musi się obawiać, że jakiś malkontent ciśnieniowiec na ligę powie, że nie jedzie bo mu się to do ligi nie liczy i co więcej zrazi kolegów.

To gra dla nerdów, wiec jeżeli nerd chce wygrać ligę jeżdżąc non stop to niech ją wygra :wink:

Awatar użytkownika
JarekK
Bothunter
Posty: 5100
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JarekK »

Szaitis, to że dla ciebie liga nie jest ważna, nie znaczy, że można ją po prostu olać. Jak wprowadzimy prawo, że liczy się dowolna ilość turniejów, to bez problemu jestem w stanie dodać 50 lokali na 2 osoby. Dzień po dniu z jednym nowym graczem, który jakimś cudem zawsze ze mną przegra. Za każdy taki turniej mam 20pkt. 5 takich to ciężko wypracowane zwycięstwo na lokalu w dużym ośrodku. Dodatkowo jak przegłosujemy, że ligi lokalne liczą się jak lokale, to łatwiej jest dodać więcej osób i zliczać bitwy w domku.
Także limit musi zostać, ale możemy go podnieść.
"Ja nie szukam flejmu ani zwady":
- Czy Underdogsi mają zbyt mało?
- Czy reszta ludzi, którzy nie mogą liczyć na dostanie się do tego elitarnego klubu mają sobie stworzyć ligę B dla tych mniej dojebanych [...]
- Nie obrażajcie się, zwyczajnie mi szkoda czasu na owijanie tego któryś raz
Lohost jeszcze ze 2 strony tematu i zaczniesz znowu rzucać kur*ami, a nie jest to w ogóle potrzebne. Znowu Cię wytną moderatorzy i zgarniesz bana czy coś. Nic w taki sposób nie osiągniesz i twój aktualny nick powinien Ci to chyba przypominać. Wróć do konstruktywnej krytyki, popieraj się faktami i powoli przekonuj do swojego zdania, to może wyjdzie na twoje.

Zmniejszenie ilości masterów jak słusznie zauważył szaitis, nie ma sensu. Jeśli ktoś chce go zrobić, to powinien mieć do tego prawo. Jeśli jakiś turniej Ci się nie podobał, możesz w kolejnym roku na niego nie jechać, ale nie musisz od razu zabierać tej przyjemności innym. Poznań miał naście osób i ludzie, którzy przyjechali byli zadowoleni. Jaki jest sens odbierania im tej możliwości?
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2017, o 13:52 przez JarekK, łącznie zmieniany 1 raz.
Stone pisze: 16 gru 2019, o 13:36Żeby dobrze rosły, o warzywa trzeba dbać.

ODPOWIEDZ