Punkty za turnieje
Moderatorzy: Dymitr, CzarnY, c4h10
Punkty za turnieje
Czasem można trafić na duży lokal, 40+ osobowy. Czy nie było to by logiczne żeby w tym przypadku rozszerzyć liczbę punktów na większą liczbę uczestników ? ergo 1,2 miejsce 100 pkt 3,4 95(?) pkt itd, w przypadku lokala na 60 osób za pierwsze trzy miejsca byłoby 100pkt. Co wy na to ? zwiększy to zawodnictwo na dużych lokalach na których dużo trudniej zdobyć wysoką lokatę niż na 20osobowych czy 20kilku turniejach.
howgh
howgh
Bez sensu Gobos to są liczone parówki i drużynówki generując hurtowo zwycięzców, jeżeli chcemy polemizować na takim poziomie merytorycznym.
W przypadku dużych lokali działa matematyka, owszem zwycięzca zawsze dostaje tyle samo, ale 4 miejsce na lokalu 60 osobowym to jak 2 na 20 osobowym co w sumie jakoś oddaje trudność osiągnięcia tych wyników. Abstrahując od tego że taki lokal może mieć 3 bitwy i można na nim zagrać z naprawdę losowymi osobami.
W przypadku dużych lokali działa matematyka, owszem zwycięzca zawsze dostaje tyle samo, ale 4 miejsce na lokalu 60 osobowym to jak 2 na 20 osobowym co w sumie jakoś oddaje trudność osiągnięcia tych wyników. Abstrahując od tego że taki lokal może mieć 3 bitwy i można na nim zagrać z naprawdę losowymi osobami.
Ja jestem za, bo cieżej jest zwyciężyć lokala gdzie jest więcej osób, bo statystycznie wśród tych osób jest też więcej lepszych graczy. Dużo cieżej jest wygrać lokala na 40+ osób niż na 20. Zresztą stąd mamy Mastery na min. 60 osób gdzie dużo ciężej przebić się to lokalu (gdzie z założenia jest mniejsza frekwecja) na w czołówce.Jasiuuu pisze:Czasem można trafić na duży lokal, 40+ osobowy. Czy nie było to by logiczne żeby w tym przypadku rozszerzyć liczbę punktów na większą liczbę uczestników ? ergo 1,2 miejsce 100 pkt 3,4 95(?) pkt itd, w przypadku lokala na 60 osób za pierwsze trzy miejsca byłoby 100pkt. Co wy na to ? zwiększy to zawodnictwo na dużych lokalach na których dużo trudniej zdobyć wysoką lokatę niż na 20osobowych czy 20kilku turniejach.
howgh
co za absurdalne stwierdzenie...Dalmar pisze: Ja jestem za, bo cieżej jest zwyciężyć lokala gdzie jest więcej osób, bo statystycznie wśród tych osób jest też więcej lepszych graczy. Dużo cieżej jest wygrać lokala na 40+ osób niż na 20. Zresztą stąd mamy Mastery na min. 60 osób gdzie dużo ciężej przebić się to lokalu (gdzie z założenia jest mniejsza frekwecja) na w czołówce.
proporcje skilla graczy sa na turniejach porownywalne. im wiecej ludzi, tym wiecej tez slabych graczy, i najbardziej liczy sie fart przy sciezce.
mastery sa inne, bo odsetek dobrych graczy jest na nich znaczaco wiekszy... liczba osob nie ma tu nic do rzeczy.
Jesteś Aspołecznie Nastawionym Kutafonem, Inspirującym Ekstatyczne Lamenty Tłumu, Oraz Imbecylem Demonstrującym Ignorancję, Ogarniającym Tylko Alfabet.
Wedlug mnie obecny system jest dobry. Po obligatoryjnej ocenie malowania, mam juz dosc glupich zmian na LL.
Lokala na 40+ osób mogą mieć ośrodki z dużą ilością graczy np Warszawa, Szczecin itp a mniejsze nie mają szans.
Na tak dużym lokalu właśnie jest znacznie większa szansa że nie zagrasz z żadnym mocnym graczem bo 3 bitwy to za mało by się spotkać na pierwszym stole przeważnie. Zawsze jakiś młody lub początkujący może zrobić maske trafia na takiego samego i znowu to samo bo przyfarciło a potem w 3 trafia go wyjadacz na pierwszym a pretendent może od razu trafiać na topowych graczy więc dupa.
Wg mnie łatwiej właśnie wygrać dużego lokala niż małego.
Na tak dużym lokalu właśnie jest znacznie większa szansa że nie zagrasz z żadnym mocnym graczem bo 3 bitwy to za mało by się spotkać na pierwszym stole przeważnie. Zawsze jakiś młody lub początkujący może zrobić maske trafia na takiego samego i znowu to samo bo przyfarciło a potem w 3 trafia go wyjadacz na pierwszym a pretendent może od razu trafiać na topowych graczy więc dupa.
Wg mnie łatwiej właśnie wygrać dużego lokala niż małego.
The wood hold peace for thos who desire it, but those who seek battle will find me...
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
Paweł zobasz proszę na stronie Ligi ranking z zeszłego roku - policz graczy z dużych miast z Topu i zobacz pomyśle sobie, że spotykasz ich 40% na każdym lokalu.bigpasiak pisze:
Wg mnie łatwiej właśnie wygrać dużego lokala niż małego.
Zresztą zapraszam na lokala do Wa-wy - zobaczysz jak "łatwo" wygrać tutaj lokala.
gdyby tak bylo najlatwiejszym w roku masterem do wygrania byloby dmp.bigpasiak pisze: Wg mnie łatwiej właśnie wygrać dużego lokala niż małego.
Jesli jednak uwazasz, ze tak nie jest znaczy, ze ewidentnie frekwencja nie zwieksza sans na wygranie turnieju lecz ja zmniejsza.
Z lokalami jest tak samo. Ciezko powiedziec ja w innych osrodkach, lecz u nas z pewnoscia nie wszyscy pojawiaja sie na kazdym i z reguly turnieje z wieksza frekwencja maja wyzsza poprzeczke do wygrania ich
Masz rację że jest więcej graczy słabszych ale jest też tak, że czym więcej ludzi tym więcej i lepszych graczy, którzy sptykają się już w drugiej bitwie. To działa w dwie strony.Gobos pisze:
proporcje skilla graczy sa na turniejach porownywalne. im wiecej ludzi, tym wiecej tez slabych graczy, i najbardziej liczy sie fart przy sciezce.
Tak, ale mówimy o graczach którzy podróżują po Polsce uczęszczając na mastery i to trochę w związku z tym inaczej wygląda. Wg mnie w dużych ośrodkach jest naprawdę dużo graczy którzy nie wychylają nosa poza swój ośrodek/miasto przez co są trochę słabsi bo mniej ograni. Wiem co mówie bo na masterach spotykasz takich graczy i masz okazję z nimi zagrać, więc proszę Was.Shino pisze:gdyby tak bylo najlatwiejszym w roku masterem do wygrania byloby dmp.bigpasiak pisze: Wg mnie łatwiej właśnie wygrać dużego lokala niż małego.
Jesli jednak uwazasz, ze tak nie jest znaczy, ze ewidentnie frekwencja nie zwieksza sans na wygranie turnieju lecz ja zmniejsza.
Z lokalami jest tak samo. Ciezko powiedziec ja w innych osrodkach, lecz u nas z pewnoscia nie wszyscy pojawiaja sie na kazdym i z reguly turnieje z wieksza frekwencja maja wyzsza poprzeczke do wygrania ich
DMP nie macie co porównywać bo tam się zbiera cała śmietanka battla Polskiego i dalej uważam, że np gdyby na DMP pojawiło się powiedzmy 1/3 tego co było teraz to było by trudniej wygrać bo szansa, że trafisz b.mocne squady jest znacznie większe i pewniejsze niż w "tłumie" dobrych i średnich graczy/teamów.
Wg mnie im mniejszy turniej tym trudniej wygrać.
Nie ma znaczenia ilość graczy tak naprawdę, a poziom reprezentowany przez graczy uczestniczących w nich.
The wood hold peace for thos who desire it, but those who seek battle will find me...
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
Mylimy kilka rzecz, jednym chodzi o to że gracz nie będący wymiataczem może na licznej imprezie dostać serię promocji i wygrać turniej. Natomiast nikt nie neguje tego że bardzo dobremu graczowi łatwiej jest wygrać turniej 20 osobowy niż 40 osobowy.
Lepszym pomysłem jest nie liczenie lokali do ligi niż robienie super lokali w kilku miastach, bo wtedy się okaże że żeby liczyć się w lidze trzeba naginać pociągiem nie tylko na mastery ale i na lokale bo wygrywanie dwudziestoparu osobowych u siebie nie ma sensu skoro na czterdziestoosobowym cała pierwsza dziesiątka ma więcej punktów.
Lepszym pomysłem jest nie liczenie lokali do ligi niż robienie super lokali w kilku miastach, bo wtedy się okaże że żeby liczyć się w lidze trzeba naginać pociągiem nie tylko na mastery ale i na lokale bo wygrywanie dwudziestoparu osobowych u siebie nie ma sensu skoro na czterdziestoosobowym cała pierwsza dziesiątka ma więcej punktów.