nie jest może mocna ale bitwy sąciekawe a i o zwycięstwo można powalczyć z każdym:
Mag Lord, 4 level, generał, Book of Hoeth = 310
Mag, 1 level, 2 x Dispell Scroll = 110
Kapitan na pegazie, tarcza, heavy armour, Helm of Myrmidia, Pike of Remas = 151
Asarnil The Dragonlord = 460
9 x dueliści = 45
9 x dueliści = 45
9 x dueliści = 45
5 x heavy cavalery, barding = 105
6 x heavy cavalery, barding, sztandar = 141
Maneater, dwurak = 90
Maneater, brace of handguns = 90
15 x Manflayers = 458
Armatka DoW = 85
i teraz albo:
5 x Fast Cavalery na czysto = 55
5 x Fast Cavalery ze spearami = 60
albo:
2 x Leadblechersi = 110
Pierwsza opcja fajna, bo ma więcej wystawień i więcej oddzialów do poświecania. Jednak ostatnio fasty zupełnie mi się nie sprawdzają i obok kuszników stali się notorycznym źródłem niespodziewanych panik na mengilach. Kusze wyleciały już wczesniej i nie wiem czy nie pora na faściarzy...
Leadzie są fajni bo są tani a mają niezły shooting i mogą zaskoczyć w walce wręcz. Z impactami i swoimi 6 atakami można nimi fajnie ustawić się na flaneczce jakichś psów demonicznych czy kawalerii. Dodatkowo straszą smoki czy bladzie bo sami manflayersi i jeden cannon często nie wystarczają, żeby ubić bydlactwa.
Book of Hoeth daje olbrzymiego boosta tej armii. Co prawda można złożyć mocniejszą armię HE, ale wole być ambitny i cisnąc tym ustrojstwem wbrew przeciwnościom.
Pegazista dostal u mnie miano "zabójcy driad", mimo, iz notorycznie od nich się odbija

Jednak ustawianie go cal przez wrogimi monsterami czy kawalerią sprawia mi wiele radości. Wiecej nawet niż informowanie przeciwnika, ze nie może mi niczym zdjąc Manflaerów bo siedzi w nich mag z piką.
Pojedyńczy Maneaterzy są śmieszni i zamierzam nimi jeszcze trochępograć. Szkoda, ze przeciwko wielu armiom siedzą cała grę za lasem.
Kawaleria ze sztandarem jest ultra plewna ale trzeba gdzieś mieć tego statica. Nawet tak marnego.
Smok nadaje się tylko do zdejmowania maszynek. Jednak przy popychaczce z Shadowa można nim robić ciekawe myki i staje się postrachem wszelkich defensów.
Zobaczymy jak mi pójdzie w Białymstoku.