ostatnimi czasy zacząłem odczuwać potrzebę zorganizowania sobie domowej powierzchni do grania. Granie w sklepach jest ok, ale ograniczają nas godziny otwarcia sklepów, nie można puszczać własnej muzy ani piwa pić

No i myślę nad dwoma rozwiązaniami:
Pierwsze to składany blat do battla: trzy niezbyt grube płyty drewniane o wymiarach 48 na 24 cale, połączone wzdłuż dłuższych krawędzi zawiasami taśmowymi. W ten sposób otrzymalibyśmy coś w stylu dużej składanej planszy do jakiejś planszówki. Na razie to tylko teoria. Problem polega na tym, że wcale nie będzie to takie wygodne w transporcie (w bagażniku auta) - no i nie wiem, jak ze stabilnością. Czy ktoś z was próbował takiego rozwiązania? Jeśli tak, to jak to się sprawdza w praktyce?
Drugi pomysł to kupno maty produkcji Games workshop. To rozwiązanie dużo tańsze i łatwiejsze w transporcie. Niestety wymusza grę na podłodze. Moja wątpliwość dotyczy tego, czy nie przymocowana do żadnego podłoża mata jest stabilna, czy np nie zawija się, i czy utrzymuje płaskość w trakcie gry? Czy łatwo jest ją w takich warunkach naruszyć w trakcie przesuwania figurek? Znów, proszę osoby mające doświadczenia w używaniu maty nieprzytwierdzonej do podłoża o opinię.