ulubiony okres historyczny

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dziad
Chuck Norris
Posty: 662
Lokalizacja: Warszawa

Re: ulubiony okres historyczny

Post autor: Dziad »

Jak zawsze mylę te zwroty wybaczcie #-o

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Całe średniowiecze to fascynujący okres, nie tylko w Europie: od upadku Rzymu i regresu cywilizacji europejskiej przez tysiąc lat nastąpił szereg ogromnych zmian. To jak za rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa podążał postęp - w ciągu kilku wieków na miejsce chat z drewna pojawiły się potężne, murowane miasta. W średniowieczu pojawiło się też mnóstwo innych wynalazków i innowacji z zakresu życia codziennego. Powstanie systemu bankowego, schizmy religijne, przewroty polityczne - tego było strasznie dużo. Ostatecznie przez średniowiecze Europa wyrosła na potęgę, która w przyszłości rzuciła na kolana resztę świata.

Uwielbiam też czasy nowożytne, kiedy zaczynały się kształtować świadomości narodowe, sztuka weszła w swój złoty wiek, przewyższając wszystko co było wcześniej włącznie z dziełami starożytnych mistrzów, a państwa europejskie zaczęły szerzyć rozwój cywilizacyjny na resztę globu, rozpoczynając erę wielkich odkryć geograficznych.

Z epoki przemysłowej najbardziej lubię wiek XIX, a w szczególności okres Belle epoque oraz I wojnę światową, kiedy cywilizacja Europy osiągnęła swój szczyt, ustanawiając swoją dominację nad resztą świata. Wciąż pojawiały się nowe wynalazki, podnosił się poziom życia ludzi, sztuka weszła na najwyższy poziom rozwoju w każdej dziedzinie.
Zaś w I wojnie światowej doszło do tragicznego w skutkach starcia mentalności XIX-wiecznej z technologią należącą już do przyszłej epoki. Ten konflikt jest o tyle istotny, że to właśnie on przetrącił Europie kręgosłup, zaś II wojna ją dobiła.

XXI wiek jest zdziczały i dekadencki bardziej, niż mogli to sobie wyobrażać nawet najbardziej zdeprawowani moderniści. Mamy co prawda rozmaite wygody, jednak obecna epoka nie wniosła żadnego rewolucyjnego rozwiązania, które przyczyniłoby się do dalszego rozwoju cywilizacji. Obecnie panuje regres, a współcześni ludzie żerują na gnijącej padlinie Matki Europy. Rok 2015 z dnia na dzień staje się coraz bardziej mroczny. Naiwni Europejczycy, niegdyś prężni panowie świata, obecni kulą się ze strachu lub ślepo wierzą w bełkot szarlatanów, odwracając wzrok od rychłej zagłady.
POKUTUJCIE! KONIEC JEST BLISKI!

Przy okazji, dość ciekawy jest też rozwój Chin począwszy od epoki brązu, aż do czasów nowożytnych. Tam też się sporo działo, natomiast w naszej części świata dla wielu jest to wciąż niezbadany obszar. Niestety cywilizacje Dalekiego Wschodu w pewnym momencie zatrzymały się w rozwoju, ponadto zawsze funkcjonowały tylko lokalnie.

Europa #1 https://www.youtube.com/watch?v=bCyyGQ4JcM8
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
kubencjusz
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3720
Lokalizacja: Kielce/Kraków

Post autor: kubencjusz »

Obecnie panuje regres, a współcześni ludzie żerują na gnijącej padlinie Matki Europy. Rok 2015 z dnia na dzień staje się coraz bardziej mroczny. Naiwni Europejczycy, niegdyś prężni panowie świata, obecni kulą się ze strachu lub ślepo wierzą w bełkot szarlatanów, odwracając wzrok od rychłej zagłady.
POKUTUJCIE! KONIEC JEST BLISKI!
Bawisz się w proroka ? :roll:

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

BICZUJMYYYYYY SIĘ!
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Byqu
Masakrator
Posty: 2683
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Byqu »

Grecja, V wiek p.n.e, zwłaszcza wojny grecko- preskie i rywalizacje pomiędzy polis.
Wiek XVI i XVII, zwłaszcza wojny Rzeczypospolitej, choć nie tylko. Istotne dla nas miało też to, co działo się pół świata dalej, na środkowym wschodzie. Turcja vs Persja, Afganistan.
Przełom XIX i XX wieku. Mnóstwo fantastycznych koncepcji. Verne :mrgreen:
WELCOME TO ESTALIA GENTLEMEN

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Klafuti pisze: ponadto zawsze funkcjonowały tylko lokalnie.
Zwłaszcza Mongołowie ;)
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

Awatar użytkownika
Dziad
Chuck Norris
Posty: 662
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Dziad »

Gniewko pisze:
Klafuti pisze: ponadto zawsze funkcjonowały tylko lokalnie.
Zwłaszcza Mongołowie ;)
Albo mieszkańcy Syberii :D

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2936
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Gniewko pisze:
Klafuti pisze: ponadto zawsze funkcjonowały tylko lokalnie.
Zwłaszcza Mongołowie ;)
Mongołowie są wyjątkiem od reguły :wink: . Zresztą, mongołowie są wyjątkiem od masy reguł :mrgreen:
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

quas
Niszczyciel Światów
Posty: 4071

Post autor: quas »

Gniewko pisze:
Klafuti pisze: ponadto zawsze funkcjonowały tylko lokalnie.
Zwłaszcza Mongołowie ;)
stworzyli calkiem spore imperium....i gdyby nie troche niefartu to zatrzymaliby sie na takiej sporej przeszkodzie terenowej (jakis ocean czy cos? :lol2: )
poza tym spora część współczesnej populacji ma wspolne geny pochodzenia mongolskiego

Awatar użytkownika
Dziad
Chuck Norris
Posty: 662
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Dziad »

Infernal Puppet pisze:
Gniewko pisze:
Klafuti pisze: ponadto zawsze funkcjonowały tylko lokalnie.
Zwłaszcza Mongołowie ;)
Mongołowie są wyjątkiem od reguły :wink: . Zresztą, mongołowie są wyjątkiem od masy reguł :mrgreen:
Zwłaszcza od tej że największe imperia są najmniej trwałe.

Awatar użytkownika
Inglief
Mudżahedin
Posty: 214
Lokalizacja: Koszalin "Zad Trolla"

Post autor: Inglief »

Dziad Zbych pisze:Zwłaszcza od tej że największe imperia są najmniej trwałe.
Ktoś coś mówił czy to znowu szmer w koloniach ?
Obrazek
"This quiet offends Slaanesh! Things shall get loud now."

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Największe najmniej trwałe? Perskie (sam okres Achemenidów) to 200 lat - w skali europejskiej cała epoka historyczna.
Rzym jakieś 500 z hakiem (licząc lata kiedy ich władza wyszła poza samą Italię).
Imperium Mogołów w Indiach - ponad 300 lat.

Za Cesarstwo Chin się nie zabieram, bo to mocno pogmatwany kawałek historii świata i ciężko jakieś ramy tu wytyczać (zwłaszcza, że często dochodziło tam do okresów rozbicia dzielnicowego w początkowej fazie).

Imperium Osmańskie to też grubo ponad 500 lat.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

quas
Niszczyciel Światów
Posty: 4071

Post autor: quas »

Dziad Zbych pisze: Zwłaszcza od tej że największe imperia są najmniej trwałe.
co rozumiesz przez "mało trwałe".

1000 lat wstecz 200-300 lat świetności to było naprawdę długo.
najwiekszym problemem imperiow byla ich wielkosc. Był okres ekspansji, pozniej nastepowała stabilizacja, konsumpkcja dóbr i stagnacja. Nie dalo sie sprawnie panowac gdy informacje do stolicy biegly kilka tygodni. Następowało stopniowe rozdawanie wladzy - gubernatorzy/wicekrolowie/ksiazeta, jak zwał tak zwał. Stopniowo rośli w siłę i przy kryzysie byli w stanie dyktować swoją politykę.
Poza tym uwazano za calkiem niezle rozwiazanie podzielenie kraju pomiedzy nastepcow wladcy.

as1
Chuck Norris
Posty: 628

Post autor: as1 »

Niestety ale kolega w pewnym sensie ma rację. W praktyce żadne większe imperium nie wytworzyło większych więzów współpracy pomiędzy sobą a pozostałymi chyba że tylko siłą. (rzymianie i n.p Rosjanie też nie do końca tak wspaniale to wyglądało). Pomimo wielowiekowej egzystencji wszystkie wymienione imperia rozpadły się jak domek z kart i nikt za nimi nie płacze.

Awatar użytkownika
Dziad
Chuck Norris
Posty: 662
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Dziad »

@ Quas , chodziło mi o to że często w historii imperia "stworzone" przez jednego władcę upadały lub były dzielone w przeciągu kilku-kilkunastu lat po jego śmierci . Chyba najbardziej oczywistym przykładem jest los który spotkał państwo Aleksandra Wielkiego , ale w trochę mniejszej skali także państwo Bolesława Chrobrego ( chodzi mi o to że jego syn szybko stracił zdobyte przez jego ziemie )

quas
Niszczyciel Światów
Posty: 4071

Post autor: quas »

Dziad Zbych pisze:@ Quas , chodziło mi o to że często w historii imperia "stworzone" przez jednego władcę upadały lub były dzielone w przeciągu kilku-kilkunastu lat po jego śmierci . Chyba najbardziej oczywistym przykładem jest los który spotkał państwo Aleksandra Wielkiego , ale w trochę mniejszej skali także państwo Bolesława Chrobrego ( chodzi mi o to że jego syn szybko stracił zdobyte przez jego ziemie )
a Rzym?
a Imperium w którym Słońce nigdy nie zachodziło?

Aleksander podbił wielkie połacie ziemi (choć gdzie mu tam do Mongołów). Tyle że w zasadzie na terenach podbitych nie zdążył wprowadzić państwowości. To on był jedynym elementem scalającym.
Samo pobicie przeciwnika to jedno. Skuteczne wchłonięcie podbitych terytoriów to zupelnie inna bajka.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2015, o 12:30 przez quas, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dziad
Chuck Norris
Posty: 662
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Dziad »

Przyznaje źle się wyraziłem , masz racje że dużo imperiów przetrwało próbę czasu , ale sporo było przypadków kiedy właśnie brak tego "elementu scalającego" powodował szybki upadek.

quas
Niszczyciel Światów
Posty: 4071

Post autor: quas »

Dziad Zbych pisze:Przyznaje źle się wyraziłem , masz racje że dużo imperiów przetrwało próbę czasu , ale sporo było przypadków kiedy właśnie brak tego "elementu scalającego" powodował szybki upadek.
chyba nawet wiekszosc podzielilo taki los. Wizjoner/silna osobowosc po ktorej nikt plynnie nie przejol schedy.
1-2 pokoleniowe mocarstwa.

obecnie rzadzic z jednej strony jest latwiej z drugiej trudniej. latwiej - bo dzieki technologii świat się "skurczył"
trudniej - bo obywatele sa bardziej niepokorni. trudniej o autorytarne rzady. a imo demokracja jest dobra w czasach pokoju. na czas wojen lepsze sa rzady silnej reki.

Awatar użytkownika
Dziad
Chuck Norris
Posty: 662
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Dziad »

quas pisze: obywatele sa bardziej niepokorni. trudniej o autorytarne rzady. a imo demokracja jest dobra w czasach pokoju. na czas wojen lepsze sa rzady silnej reki.
Mam podobne zdanie na ten temat szczególnie że rządom demokratycznym często brakowało zdecydowania lub energii potrzebnej w trudniejszych okresach , ale rządy silnej ręki często niebezpiecznie przypominają państwo policyjnego lub dyktaturę wojskową. Inna sprawa że w dzisiejszych czasach takie rządy od razu spotkały by się z oporem obrońców demokracji.

as1
Chuck Norris
Posty: 628

Post autor: as1 »

A panowie może obydwoje wiedza czym kończyły się rządy silnej ręki? Były to wonder times.

ODPOWIEDZ