Strona 15 z 16

Re: Kefasoteka [09.02.2012 Warriors of Ulric]

: 17 lut 2012, o 18:50
autor: Kefas
Słuszna sugestia Morroku :twisted: TArcze jednak robił mój kumpel jakieś 5 lat temu... :) na szczęście chyba można to potraktować piłką i porobić szczeliny... niestety takich metalowych obręczy robił nie będę 8)

Re: Kefasoteka [17.02.2012 Warriors of Ulric]

: 17 lut 2012, o 21:13
autor: quidamcorvus
Jest klimat =D>

Re: Kefasoteka [17.02.2012 Warriors of Ulric]

: 17 lut 2012, o 22:15
autor: Siena
Wyglądają fajnie. Czy są to modele wikingów? Jakiej firmy? Wyglądają świetnie. Mogą robć za swordsmenów, jak również za milicję. Świetna robota =D>

Re: Kefasoteka [17.02.2012 Warriors of Ulric]

: 18 lut 2012, o 00:03
autor: Lazur
Mnie się sztandar nie podoba, bez toporów i krasnoludzkiego hełmu wyglądał by odjechanie

Re: Kefasoteka [17.02.2012 Warriors of Ulric]

: 18 lut 2012, o 01:23
autor: Kefas
Siena pisze:Wyglądają fajnie. Czy są to modele wikingów? Jakiej firmy? Wyglądają świetnie. Mogą robć za swordsmenów, jak również za milicję. Świetna robota =D>
oto źródło:
Obrazek

a będą robić za swordsmenów...
Lazur pisze:Mnie się sztandar nie podoba, bez toporów i krasnoludzkiego hełmu wyglądał by odjechanie
sztandar jest norsemeński, a przynajmniej ma za taki robić bo zamierzam przyprawić im rogi żeby wyglądali jak na prawdziwych wikingów przystało ;) topory też zostają...

Re: Kefasoteka [17.02.2012 Warriors of Ulric]

: 20 lut 2012, o 10:18
autor: MorgotH
Kefas pisze:(...)zamierzam przyprawić im rogi żeby wyglądali jak na prawdziwych wikingów przystało (...)
Sugerujesz, że prawdziwi Wikingowie nie wyglądali jak na prawdziwych wikingów przystało???
Wikingowi nie przyprawiali hełmów rogami bo obniżało by to właściwości ochronne

Re: Kefasoteka [17.02.2012 Warriors of Ulric]

: 20 lut 2012, o 11:17
autor: Kefas
hominis est errare, insipientis in errore perseverare

Prawdziwi wikingowie wyglądali jak prawdziwi wikingowie i to tyle w tym temacie...
Zawsze warto poszerzyć wiedzę w danej dziedzinie. Faktem jest, że wikingowie nie nosili rogatych hełmów aczkolwiek pojawiają się one jednak (te rogi, czy inne ozdoby) w wersji ceremonialnej.

Totalnie bez napinki wrzucam tekst żeby uspokoić ciśnieniowców! Bardzo ciekawy rys na temat właśnie wikińskich hełmów.

Kod: Zaznacz cały

Wikińskie hełmy

Hełm jest elementem uzbrojenia ochronnego znanym od bardzo dawna. W okresie, który nas interesuje był on wytwarzany w bardzo wielu kształtach i z wielu materiałów, ale jego główne przeznaczenie nadal pozostawało takie samo. Miał on mianowicie chronić głowę przed urazami. Osłabiać, bądź całkowicie niwelować, ciosy zadawane mieczem czy toporem (głównie płazowanie mieczem i nieczyste trafienia toporem, gdyż czyste rozłupywały bez trudu hełm).

Hełmy okresu wikińskiego wyrabiane były głównie z żelaza, ale spotyka się też egzemplarze brązowe, miedziane, jak i wykonane z materiałów nietrwałych np. skóra czy drewno. Wiele z nich było bogato zdobionych i wcale nie jest powiedziane, że były to hełmy tylko i wyłącznie bogatych wojowników. W tejże epoce panowała wśród Germanów, jakimi bez wątpienia byli Wikingowie, swoista moda na posiadanie bogato zdobionych elementów uzbrojenia. Często wydawano duże pieniądze na dekorowanie broni. Wśród hełmów pochodzących z okresu wikińskiego często spotyka się egzemplarze wyposażone w kolcze nakarczki. Popularne są też, szczególnie w początkowym okresie epoki, hełmy z maską twarzową (typu Sutton Hoo). Później swoje pięć minut mają hełmy tzw.okularowe, zwane też niekiedy typem Vendel, od szwedzkiego pochówku w Vendel gdzie zostały po raz pierwszy znalezione. Następne lata to tryumfalny pochód hełmu "normańskiego", który jest wynikiem ewolucji hełmu żebrowego. I będzie tak aż do wypraw krzyżowych, kiedy dokona się ewolucja "normanki" w kierunku tzw."hełmu wielkiego".

Do naszych czasów w dosyć dobrym stanie zachowało się niestety tylko kilka egzemplarzy hełmów z tego okresu. Zaliczyć do nich można przede wszystkim hełmy okresu Valsgarde i Vendel, które tworzą najliczniejszą grupę. Inne to znaleziska z Sutton Hoo (bardzo bogaty grób saskiego króla), Benty Grange, hełm z belgijskiego Morken, prezentowany na zdjęciu w artykule hełm z Coppergate (York) oraz czeski hełm, zwany hełmem Św.Wacława. List tychże znalezisk nie jest oczywiście kompletna, ale i tak daje pojęcie o tym jak rzadkie są one i jak wielką różnorodność sobą prezentują.

Hełmy wielu typów były wykonywane tą samą metodą polegającą na wypełnianiu szkieletu z pasków metalu znitowanych ze sobą bądź to odpowiednio wyprofilowanym kawałkami blachy żelaznej, skórą (według niektórych teorii konstruowano hełmy metalowo - skórzane) czy też panelami wykonanymi z rogu. Stąd wzięła się ich, użyta już w tym tekście, nazwa a mianowicie "hełmy żebrowe". Czasem, aby chronić nos, do hełmów dołączano nad nim prostą sztabkę metalu zwaną "nosalem". Często była ona integralna ze szkieletem hełmu. Kilka wczesnych hełmów saskich oraz wikińskich posiada tzw.okular chroniący twarz, o wiele lepiej od nosala, lecz zwyczaj stosowania go zanika w Brytanii pod koniec VIII wieku. Otwory w okularze są dosyć duże, przez co obserwacja pola bitwy w takim hełmie jest nie utrudniona, w przeciwieństwie do np. hełmu garnczkowego, gdzie z konieczności wizura musi być mała, a widzenie w nim przeradza się w koszmar.
Niektóre z wczesnych hełmów posiadają osłony policzków, które Sasi zapożyczyli prawdopodobnie Rzymian, których hełmy legionowe takowe posiadały. Fakt ten wcale nie dziwi, gdyż większość uzbrojenia wieków ciemnych wzorowana jest na wyposażeniu armii rzymskiej, które uważano w tamtych czasach za idealne, a jeśli nie takie to przynajmniej godne naśladowania. Policzki te chroniły boki głowy i częściowo twarz. Wczesne hełmy są w kształcie kopulaste. Wraz z upływem czasu spłaszczają się one i przyjmują kształt stożka, stając się coraz bardziej podobne do hełmu jaki dziś nazywamy normańskim. Hełm tego typu był już odkuwany z jednego kawałka metalu, co wymagało dużego kunsztu płatnerskiego i co za tym idzie powiększało koszty jego wykonania. Ale jego jakość była nieporównanie lepsza od hełmu żebrowego, który był nitowany z kawałków blachy. Do hełmów często doczepiano na specjalnych hakach umieszczonych na obrzeżu dzwonu swoiste "kurtyny" z żelaznych kółeczek (stąd pochodzi polska nazwa "kolczuga", od "kółka", nie od "kłucia"), których zadaniem była osłona karku i głowy, które nie były chronione dzwonem hełmu. Takowe osłony zakrywające twarz zwano "wentylami". Często były one uchylne, z jednej strony mocowane na stałe, z drugiej wyposażone w haki i kółka do zapinania. Wczesne hełmy posiadały metalową osłonę karku w postaci płyty, umieszczanej dla wygody użytkownika na zawiasach. Było to dosyć niewygodne, ale chroniło osobę noszącą hełm lepiej niż kolczy wentyl.

Wiele ilustracji z tego okresu ukazuje nam wojowników, którzy mają włożone na głowy czapki, przypominające tzw. czapki frygijskie (popularne we Francji w okresie rewolucji jako symbol jakobiński). Prawdopodobnie były one wkładane pod hełmy o dzwonie stożkowym (normańskie bądź spangelhelmy), gdyż same nie zapewniały praktycznie żadnej ochrony (za wyjątkiem ochrony przed zimnem). Być może fakt pojawiania się tychże nakryć głowy wiąże się z kopiowaniem przez autorów kronik dzieł pochodzących z dawnego Cesarstwa Rzymskiego, gdzie często spotyka się wizerunek takiego nakrycia głowy. Miało to, w ich mniemaniu, łączyć społeczeństwa z których się wywodzili ze świetnością minionych epok. Czasami kopie są tak wierne, iż można pokusić się o ustalenie kto, kiedy i z jakiego dzieła czerpał natchnienie. Niektórzy wiążą pojawianie się "czapki frygijskiej" w ikonografii z rzymskim kultem boga Mitry. Bóg ten jest ukazywany na różnego rodzaju płytach kultowych czy ołtarzach, znajdywanych w obozach czy miastach rzymskich, podczas spełniania ofiary ze zwierzęcia (najczęściej podrzyna gardło bykowi leżącemu na ołtarzu). Kult Mitry przybył na tereny Imperium Romanum z Bliskiego Wschodu i ze względu na swój specyficzny charakter (religia o kilku stopniach wtajemniczenia), znalazł duży odzew wśród legionistów, którzy często włączali do swego panteonu obcych bogów, np. z terenu na którym stacjonowali. Z terenu Brytanii znamy ołtarze Mitry z muru Hadriana oraz Londynu. Popularność tego kultu na Wyspach prowadzi nas do wniosku, iż postacie ukazane we "frygijskich czapkach" to być może jacyś anglosascy herosi czy wodzowie okryci szczególną chwałą, których zgloryfikowano tymże atrybutem. Hełmy bardzo podobne do prezentowanych na ilustracjach w starych kodeksach odnaleziono w Grecji. Pochodzą one z IV w.p.n.e. Jak widać od Brytanii dzieli ich tylko 1400 lat i ponad 2000 kilometrów.

Czasem do wytwarzania hełmów używano skóry. Ze względu na nietrwałość tego materiału żaden z tych hełmów nie dotrwał niestety do naszych czasów. Do wytwarzania skóry potrzebnej do produkcji tych hełmów używano techniki zwanej "cuir bouilli", która pozwalała na uzyskanie twardego i sztywnego materiału, mogącego z powodzeniem zastąpić żelazne płyty, a będącego z pewnością od nich tańszego. Materiał ten nie chronił jednak przed cięciami ześlizgującymi się po hełmie, przed czym doskonałą ochronę zapewnia żelazo. Hełm "Benty Grange" pochodzący z Derbyshire datowany na wczesny okres epoki wikińskiej ( późny VIII i wczesny IX wiek n.e.) posiada metalowy szkielet obłożony rogowymi płytkami (replika z muzeum w Sheffield trochę mija się pod tym względem z prawdą). Istnieją również przypuszczenia, iż w okresie wikińskim używano hełmów plecionych z wikliny i wyrabianych ze skóry jako podkładek pod misiurki, znajdywane w wykopaliskach z rejonu Skandynawii datowanych na ten okres. Są nawet dowody na używanie hełmów wyrabianych z drewna, z tym że technika ich produkcji pozostaje dla nas zagadką.

Kolcze plecionki w postaci "welonów" (zwane też "healsbeorgs") pojawiły się w dziewiątym wieku. Okrywały one tył głowy, policzki, podbródek, kark i być może nawet część ramion wojownika. Nigdy nie odnaleziono kompletnych osłon tego rodzaju, tak więc możemy tylko domyślać się ich pierwotnego wyglądu. Na początku dziesiątego stulecia takie kolcze osłony zyskują wielką popularność wśród zawodowych wojowników. Jedenasty wiek przynosi integrację kolczego welonu z resztą kolczugi (hauberk), który to welon staje się kolczym kapturem. Często do owego kaptura doczepiany jest tzw.wentyl chroniący szyję i dolną część twarzy. Tenże właśnie element uzbrojenia ochronnego widzimy wśród Normanów przedstawionych na tkaninie z Bayeux. Często kolczugami wkładanymi na gruby, watowany kaftan (aketon, po polsku przeszywalnica) chronili się konni, którzy mogli zostać zaatakowani częściej z dołu niż z góry (szczególnie na terenach Anglii, gdzie po roku 1066 konnicę posiadali tylko Normanowie). Pod kolcze kaptury wkładano specjalnie profilowane miękkie czapki, które dodatkowo chroniły od urazów głowę. Ochrony głowy wykonane z kolczej plecionki widzimy na mozaikach bizantyjskich, z tym że noszą je zarówno mężczyźni jak i kobiety, co może trochę dziwić. Kolcze kaptury będą w użyciu przez całe praktycznie Średniowiecze.

Re: Kefasoteka [17.02.2012 Warriors of Ulric]

: 20 lut 2012, o 18:02
autor: Kefas
Miało go nie być ale jakoś mnie naszło na konwersje i po 3h walki z bitsami i green stuffem powstał on:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co sądzicie?

Re: Kefasoteka [20.02.2012 (mad)Warrior Priest of Ulric]

: 20 lut 2012, o 18:31
autor: Rasti
Woow, wygląda kozacko. Taki wilkołak w pełnej płytówce i z duuuużym młotem. Lubię to :-.

Re: Kefasoteka [20.02.2012 (mad)Warrior Priest of Ulric]

: 21 lut 2012, o 11:52
autor: Kefas
Dzięki... i tak to już jest... z kim przystajesz takim się stajesz... albo jeśli wlecisz między wilki musisz wyć tak jak oni... :badgrin:

Re: Kefasoteka [20.02.2012 (mad)Warrior Priest of Ulric]

: 21 lut 2012, o 12:40
autor: The WariaX
Zacny =D> tylko kurcze jakoś tak wygląda jakby mu się szczać chciało :mrgreen:

Re: Kefasoteka [20.02.2012 (mad)Warrior Priest of Ulric]

: 21 lut 2012, o 13:00
autor: LoudLord
On po prostu z oburzeniem wypowiada słowa "Noszę zarost od przedwojny i ogolić się nie dam!" :D
Bardzo fajna praca.

Re: Kefasoteka [20.02.2012 (mad)Warrior Priest of Ulric]

: 21 lut 2012, o 17:36
autor: Kefas
The WariaX pisze:Zacny =D> tylko kurcze jakoś tak wygląda jakby mu się szczać chciało :mrgreen:
młot mu ciśnie na pęcherz...
LoudLord pisze:On po prostu z oburzeniem wypowiada słowa "Noszę zarost od przedwojny i ogolić się nie dam!" :D
Bardzo fajna praca.
To ze sceny z Dziedzicem Pruskim? :D

Re: Kefasoteka [20.02.2012 (mad)Warrior Priest of Ulric]

: 22 lut 2012, o 00:36
autor: LoudLord
Oui... ;)

Re: Kefasoteka [20.02.2012 (mad)Warrior Priest of Ulric]

: 18 mar 2012, o 17:23
autor: Kefas
Obrazek

Obrazek

Będzie kawaleria jak nic! Te mniejsze też się przydadzą. :twisted:

up z 18 marca 12

Prace nad kawalerią na wilkach wstrzymane ze względu na przewidywaną reedycję podręcznika do Imperium ale coś tam sobie dłubię w imperium, wczoraj natomiast zrobiłem sobie 10 metalowych driad które leżały w szufladzie.
Delikatnie je pokonwertowałem. Były strasznie płaskie i mało dynamiczne... starałem się to zmienić jak to wyszło osądźcie sami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Smacznego.

Re: Kefasoteka [18.03.2012 Driady]

: 18 mar 2012, o 20:14
autor: smiejagreg
Nie znam się na driadach :wink: , dla mnie są wystarczająco dynamiczne :wink: ...

Re: Kefasoteka [18.03.2012 Driady]

: 9 kwie 2012, o 14:49
autor: Kefas
Moja alternatywa demigryfów. Chciałem żeby pasowali do klimatu reszty armi.
Na razie mają zaczepione lance ale prawdopodobnie zostaną one zmienione na topory.
Tarcze będą z jakimiś symbolami Ulryka. Jakieś trofea po bokach będą.
Wilki niestety nie posiadają bardingu i ciężko mi jest dokolwiek wymyślić. Może jakaś komczuga?
Ogólnie odział czeka jeszcze masa roboty. Na podstawki też wpadnie pare rzeczy.
Jakieś sugestie?

Obrazek

Obrazek

Mój pieszy BSB. Sztandaru jeszcze nie ma bo jest w fazie przygotowań tak wczesnych, że nie było sensu go wrzucać.
Zdradzę tylko, że będzie z plasticardu oprawionego ornamentami z green stuffu z wyrzeźbionym hasłem, jeszcze nie wiem co to mogło by być, myślałem nad jakaś sentencją po łacinie, pewnie do tego pojawi się jakaś głowa wilka.

Obrazek

I ostatnie trzy fotki to też wczesny wip Treeman Acient do mojej mianiturowej armijki.
W prawym łapsku będzie trzymany wrzeszczący beastmeński Gor.
Brakuje też głowy ale ona powstanie z gs.
Do tego będą jakieś dodatkowe korzenie przy łapskach i do okoła figurki. Może coś wpadnie na podstawkę
jakiś kolejny Gor poprzebijany korzeniami. do tego szczątki innych ofiar które są wlepione w strukturę tego drzewca.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co sądzicie? Jeśli macie jakieś pomysły jak udoskonalić te modele to chętnie zapoznam się z Waszymi pomysłami.

Re: Kefasoteka [09.04.2012 trochę Emp, trochę WE]

: 18 kwie 2012, o 20:26
autor: Kefas
Tak finalnie będą wyglądać demiwolfy,zamiast lanc mają obusieczne topory zamiennik halabard:
Pewnie za jakiś czas dorobię sobie kolejną trójkę FCG:

Obrazek

Obrazek

a to rycerze KotWW skończeni i gotowi do malowania:

Obrazek

niestety Grand Master potrzebuje jeszcze dopieszczenia w rejonach młota bojowego:

Obrazek

wip BSB na piechotę:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Kefasoteka [I8/o4/I2 KotWW, BSB demiwolfy]

: 18 kwie 2012, o 20:46
autor: Kapso
zajebiście klimatyczne, nie dorabiaj bardingu, tacy są super

Re: Kefasoteka [I8/o4/I2 KotWW, BSB demiwolfy]

: 18 kwie 2012, o 20:51
autor: Rasti
Czysta zajebistość, aż ocieka Panem Zimy ;)
Ciśnij dalej!