Największy fart i niefart podczas bitwy:P
Moderatorzy: Albo_Albo, Asassello
Największy fart i niefart podczas bitwy:P
no to ja zaczynam z grubej rury
Niefart:
12 SM atakuje 1 imperialnego maga, a ten przeżywa na 1 woundzie
Fart:
Salwa łuków po goblińskich pajączkach, te nie zdają paniki wpadają w następne pajączki, a te z kolei w odział 40 goblinów z szamanem i około 400 pkt do przodu
Niefart:
12 SM atakuje 1 imperialnego maga, a ten przeżywa na 1 woundzie
Fart:
Salwa łuków po goblińskich pajączkach, te nie zdają paniki wpadają w następne pajączki, a te z kolei w odział 40 goblinów z szamanem i około 400 pkt do przodu
heh, ciekawy temat
Najwiekszym fartem jaki mialem to bylo spanikowanie jednym zionieciem smoka calej armii skavenow ^^ po kolei jednostki paniokowaly sie nawzajem na koniec smok rozkrecil klocek z dzwonkiem ;]
Drugi w kolejce najwiekszy fart to jak orzel ustal 2 kombaty z biegaczem z Sv1+ i jeszcze go ubil
Najwiekszy niefart to jak z 3 rbt nie udalo mi sie zestrzelic samotnego maga z wardem na 6+
Najwiekszym fartem jaki mialem to bylo spanikowanie jednym zionieciem smoka calej armii skavenow ^^ po kolei jednostki paniokowaly sie nawzajem na koniec smok rozkrecil klocek z dzwonkiem ;]
Drugi w kolejce najwiekszy fart to jak orzel ustal 2 kombaty z biegaczem z Sv1+ i jeszcze go ubil
Najwiekszy niefart to jak z 3 rbt nie udalo mi sie zestrzelic samotnego maga z wardem na 6+
gram z kumplem na 7k
Arcy i teclis nie mogą rozwalić greater demona ani jednej rany mu nie wbiłem... za to 20 łuczników zrobiło mu z miejsca instant kila dla takich momentów warto miec łuczników jak magia bierze w łep z teclisem a 20 łuczników ściąga demona
Arcy i teclis nie mogą rozwalić greater demona ani jednej rany mu nie wbiłem... za to 20 łuczników zrobiło mu z miejsca instant kila dla takich momentów warto miec łuczników jak magia bierze w łep z teclisem a 20 łuczników ściąga demona
- Master of reality
- Oszukista
- Posty: 833
- Lokalizacja: Warszawa
Największy niefart:
caddy, 12 SM, BT, 5 DP, 10 archer uciekli w jednej turze od paniki Graliśmy na 1200pkt
największy fart
Smok WE odbił się od 10 archerów i przy okazji stracił jeźdźca i 2 woundy ze S&S
caddy, 12 SM, BT, 5 DP, 10 archer uciekli w jednej turze od paniki Graliśmy na 1200pkt
największy fart
Smok WE odbił się od 10 archerów i przy okazji stracił jeźdźca i 2 woundy ze S&S
największy fart:
Dragon mage rzuca pożogę zagłady na ifce - rzucam 6,6,5,5 i dopiero kumpel ma więcej na k6 niż ja. 22 hity z tego wchodzi 16 - anichilacja oddziału. (niby dm to plewa ale ja często mam na nim akcje które ustawiają całą potyczkę)
Smok(już bez jeźdźca) sieje terror na łuczników imperialnych ci panikują a z nimi szermierze z priestem, chyba kusznicy i cos tam jeszcze. (prawa flanka wolna )
niefart
bolec strzela salwą do imperalnego działa- cztery trafiają w obsługę i rzucam cztery jedynki.
Dragon mage rzuca pożogę zagłady na ifce - rzucam 6,6,5,5 i dopiero kumpel ma więcej na k6 niż ja. 22 hity z tego wchodzi 16 - anichilacja oddziału. (niby dm to plewa ale ja często mam na nim akcje które ustawiają całą potyczkę)
Smok(już bez jeźdźca) sieje terror na łuczników imperialnych ci panikują a z nimi szermierze z priestem, chyba kusznicy i cos tam jeszcze. (prawa flanka wolna )
niefart
bolec strzela salwą do imperalnego działa- cztery trafiają w obsługę i rzucam cztery jedynki.
Największy niefart: Czarodziej Nurgle'a (w dużej jednostce Chaos Knights) chce rzucić bąbelki na mojego HE maga, rzuca miscasta i wyrzuca tyle, że ja wybieram czar a on może pozostałymi power dice'ami dispellować. Wybieram Wall of Fire (12+), a jemu pozostały dwie kostki... Zgadnijcie co wypadło...
największy niefart dzisiejszy. (ogonie cała bitwa była jedna wielką pomyłka) . Mag rzuca sobie duzą kuźnie , oczywiste nasz ulubiony misscast , rzuca tyle ze zadaje sobie oraz wszystkim jednostkom w kontakcie hita. Rani siebie oraz zabija do okola SM w tym dowódce. Po tym wszystkim jeszcze panika i jednostka ucieka .
2 niefart z wpadam SD w smoka DElfów z dużą magiczną i prze 3 tury nie mogę zabić magiczki i przegonić smoka
2 niefart z wpadam SD w smoka DElfów z dużą magiczną i prze 3 tury nie mogę zabić magiczki i przegonić smoka
a nie lepiej wrzucić do rozpuszczalnika i później szczoteczką?
magiczka miala pendanta?
Zeszłe DMP, szarża Star dragona z lordem na tył bsb khorna. W mojej turze nie przepchnął , w jego nie przepchnął ( podleciał blodzio ), w mojej nie przepchnął, w jego turze wskakuje blodzio i zabija smoka w szarży. Można się ugryść, ale wyciągnąłem remis.
- Master of reality
- Oszukista
- Posty: 833
- Lokalizacja: Warszawa
A ja ostatnio jednym tiranokiem skasowałem 10 saurusiej kawy z herosem(6 impactów 6 killów ) i osłabionego engina(4 woundy z impactów) a potem poleglem od 13 skinów
Mój największy niefart zdarzył się podczas grania DE.
Wbijam w pinki od demonów dwa CO Charioty i wyrzucam dwie jedynki na impacty, a następnie wbijam jednego wounda z wszystkich pozostałych ataków. Rydwany odbiły się. W tym samym czasie DR szarżujący na kolejny oddział pinków z heraldem nie potrafią go zabić. Jeźdźcy nie wbili mu ani jednej rany. Jedna runda i bitwa w plecy.
Wbijam w pinki od demonów dwa CO Charioty i wyrzucam dwie jedynki na impacty, a następnie wbijam jednego wounda z wszystkich pozostałych ataków. Rydwany odbiły się. W tym samym czasie DR szarżujący na kolejny oddział pinków z heraldem nie potrafią go zabić. Jeźdźcy nie wbili mu ani jednej rany. Jedna runda i bitwa w plecy.
no dobrze, ale co to wnosi do tego tematu?
Najwiekszy fart:( masakryczny fart)
HE(ja)vs Bretka (kolega) 2250
jakoś w tej bitwie mało się działo bo bretka chciała pograć defensywnie a zanim ja ustawiłem odziały tak jak chciałem to troche potrwało.
tura bretki( IV ogulnie) szarża 9x & 5x yeomanów oraz lordzie hipogryfie na 5x DP. DP przetrzymało ta szarze przez 1 ture(zabijajac 2xlance) dopóki nie nadciągnął odział 5 DP i 7 SM. ogulnie bitka zakonczyła się masakra a i jeszcze podaczas tego kombatu elven steed dał wounda lordowi. P.S nic mi nie zgineło.
Najwiekszy peszek:
Giant TK szarzuje na mnie ja rzucając po 1 kosci wylosowałem same nie trafienia a giant młynkiem zabił mi smoczka
HE(ja)vs Bretka (kolega) 2250
jakoś w tej bitwie mało się działo bo bretka chciała pograć defensywnie a zanim ja ustawiłem odziały tak jak chciałem to troche potrwało.
tura bretki( IV ogulnie) szarża 9x & 5x yeomanów oraz lordzie hipogryfie na 5x DP. DP przetrzymało ta szarze przez 1 ture(zabijajac 2xlance) dopóki nie nadciągnął odział 5 DP i 7 SM. ogulnie bitka zakonczyła się masakra a i jeszcze podaczas tego kombatu elven steed dał wounda lordowi. P.S nic mi nie zgineło.
Najwiekszy peszek:
Giant TK szarzuje na mnie ja rzucając po 1 kosci wylosowałem same nie trafienia a giant młynkiem zabił mi smoczka