Etyka gracza i organizacja sędziowska na turniejach wysokiej
Moderatorzy: Shino, Lidder, kudłaty, Furion
Etyka gracza i organizacja sędziowska na turniejach wysokiej
Do pobrania:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 3#p1010933
Co jakiś czas wrzucam poprawki. Podziękowania za feedback dla:
Lazur
Karlee
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 3#p1010933
Co jakiś czas wrzucam poprawki. Podziękowania za feedback dla:
Lazur
Karlee
Bardzo dobry i ciekawy dokument.
Ten fragment najbardziej interesujący:
Inaczej należy podchodzić do graczy, którzy przyjeżdżają na turniej dla dobrej zabawy i podniesienia swoich umiejętności,
a inaczej należy traktować graczy, którzy postrzegają tę grę czysto sportowo.
Segregacja?
Ten fragment najbardziej interesujący:
Inaczej należy podchodzić do graczy, którzy przyjeżdżają na turniej dla dobrej zabawy i podniesienia swoich umiejętności,
a inaczej należy traktować graczy, którzy postrzegają tę grę czysto sportowo.
Segregacja?
Źle brzmi, ale tak Inną karę dasz graczom z ostatniego stołu, a inną decyzję podejmiesz na 1. stole. Jest to dla każdego zrozumiałe, a ten zapisek mówi, że jeśli jedziesz po doświadczenie i dobrą zabawę to nie masz się co martwić o "natrętnego" sędziego, a jeśli jedziesz po złoto to możesz być spokojny, że sędzia będzie Cię traktował profesjonalnie i tego samego od Ciebie wymagał Gracze już to wiedzą, ale warto, aby sędziowie też byli w pełni tego świadomi.Waldi pisze:Segregacja?
Ciekawy ten dokument.
Jeśli mógłbym coś zaproponować jeśli chodzi o zgłaszanie przciągania bitew: chodzi o to, że gracze będący często dorosłymi ludźmi niechętnie lecą na skargę że ktoś przeciąga bitwę bo skarżenie jest postrzegane jako dziecinne poprostu. Dodatkowo trudno jest czasem po dwóch turach stwierdzić czy przeciwnik będzie przeciągał grę juz do końca czy poprostu dwie pierwsze tury był najtrudniejsze taktycznie a potem to juz pójdzie z górki.
Jeśli więc przy numerze stołu byłyby jakieś przesuwane karteczki albo jakoś duża kostka-zabawka oznaczająca numer tury to sędzia robiąc "obchód" po stołach sam mógłby zauważyć na danym stole coś jest nie tak i się poprzyglądać czemu tak jest. No bo jeśli wszyscy grają 4-5 turę a na stole nr 19 grają dopiero drugą to coś jest na rzeczy.
Jeśli mógłbym coś zaproponować jeśli chodzi o zgłaszanie przciągania bitew: chodzi o to, że gracze będący często dorosłymi ludźmi niechętnie lecą na skargę że ktoś przeciąga bitwę bo skarżenie jest postrzegane jako dziecinne poprostu. Dodatkowo trudno jest czasem po dwóch turach stwierdzić czy przeciwnik będzie przeciągał grę juz do końca czy poprostu dwie pierwsze tury był najtrudniejsze taktycznie a potem to juz pójdzie z górki.
Jeśli więc przy numerze stołu byłyby jakieś przesuwane karteczki albo jakoś duża kostka-zabawka oznaczająca numer tury to sędzia robiąc "obchód" po stołach sam mógłby zauważyć na danym stole coś jest nie tak i się poprzyglądać czemu tak jest. No bo jeśli wszyscy grają 4-5 turę a na stole nr 19 grają dopiero drugą to coś jest na rzeczy.
Jeśli nie zgłaszają bo nie są małymi dziećmi to potem niech nie mają pretensji, że sędzia jest bezradny. To w gestii gracza jest ocena czy idzie im wolno czy nie. Jeśli uważasz, że poprzednią turę dało się zagrać o wiele szybciej to pora zdecydować czy to zgłaszać czy nie. I zgłaszasz tylko podejrzenie, nie stalowanie więc o nic nikogo nie oskarżasz To sędzia zdecyduje czy jest ok i nie będzie też miał pretensji jeśli nie miałeś racji.Remo pisze:Jeśli mógłbym coś zaproponować jeśli chodzi o zgłaszanie przciągania bitew: chodzi o to, że gracze będący często dorosłymi ludźmi niechętnie lecą na skargę że ktoś przeciąga bitwę bo skarżenie jest postrzegane jako dziecinne poprostu. Dodatkowo trudno jest czasem po dwóch turach stwierdzić czy przeciwnik będzie przeciągał grę juz do końca czy poprostu dwie pierwsze tury był najtrudniejsze taktycznie a potem to juz pójdzie z górki.
Dobry pomysł, ale tylko i wyłącznie dobrowolny - jak zegary szachowe. Poza tym jeśli obaj chcą zagrać 2 tury w 3h to nie sędziemu o tym decydować. Nawet jeśli kostka leży to sędzia musi zapytać czy wszystko ok.Remo pisze:Jeśli więc przy numerze stołu byłyby jakieś przesuwane karteczki albo jakoś duża kostka-zabawka oznaczająca numer tury to sędzia robiąc "obchód" po stołach sam mógłby zauważyć na danym stole coś jest nie tak i się poprzyglądać czemu tak jest. No bo jeśli wszyscy grają 4-5 turę a na stole nr 19 grają dopiero drugą to coś jest na rzeczy.
To może być punkt dla organizatorów - załatwić odpowiednio duże K6, żeby ludzie stawiali na stołach i liczyli tury. Zawsze sędziom będzie łatwiejLidder pisze:Dobry pomysł, ale tylko i wyłącznie dobrowolny - jak zegary szachowe. Poza tym jeśli obaj chcą zagrać 2 tury w 3h to nie sędziemu o tym decydować. Nawet jeśli kostka leży to sędzia musi zapytać czy wszystko ok.Remo pisze:Jeśli więc przy numerze stołu byłyby jakieś przesuwane karteczki albo jakoś duża kostka-zabawka oznaczająca numer tury to sędzia robiąc "obchód" po stołach sam mógłby zauważyć na danym stole coś jest nie tak i się poprzyglądać czemu tak jest. No bo jeśli wszyscy grają 4-5 turę a na stole nr 19 grają dopiero drugą to coś jest na rzeczy.
Mnie obraża jakość twojej argumentacji. Nad tym pomysłem naprawdę przesiedziało kilka osób znających się na temacie, przeanalizowało i przetestowało w praktyce kilka konkurencyjnych rozwiązań i nie doszło do niczego lepszego. System jest prosty, nie ma twojego przeciwnika, masz pewny remis, a jak coś ugrasz to jesteś tylko bardziej do przodu. Ci którzy są na relatywnie za niskich stołach do swoich umiejętności daje wciąż realne szanse się wybić, natomiast tym co nie mają przeciwnika daje chociaż te 10pkt jako zadość uczynienie za zamieszanie i niestawienie się przeciwnika.
. RIP
Ostatnio zmieniony 28 gru 2012, o 10:33 przez misha, łącznie zmieniany 1 raz.
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Interesujący artykuł, nie było chyba wcześniej takiego zbioru zasad "dobrych praktyk", widać że opracowali to specjaliści. Myślę, że powinno być to przyczepiane to każdego ogłoszenia o turnieju, nie tylko wysokiej rangi, bo zasady pozwalające uniknąć napięć przydadzą się zawsze. Dobra robota panowie.
Widzę, że był tu troll, prawdopodobnie słaby, bo nikt nie dał się zmanipulować, zamiast tego widać oznaki zażenowania. Skoro już jednak moderator usunął jego posta, oceniam go na debilizm klasy "gimnazjum". Swoją drogą, miał chłopak szczęście, że nie przeczytałem jego wypocin i nie zacząłem marnować jego czasu, bo zostały one litościwie wykasowane przez moda.
O rzucaniu figurkami słyszałem, ale czy rzeczywiście ktoś komuś dał kiedyś po gębie?Niewłaściwe zachowanie (2)
Za powyższe uznaje się między innymi: wyzwiska skierowane do gracza lub sędziego, celowe
zniszczenie figurek gracza, pobicie.
Widzę, że był tu troll, prawdopodobnie słaby, bo nikt nie dał się zmanipulować, zamiast tego widać oznaki zażenowania. Skoro już jednak moderator usunął jego posta, oceniam go na debilizm klasy "gimnazjum". Swoją drogą, miał chłopak szczęście, że nie przeczytałem jego wypocin i nie zacząłem marnować jego czasu, bo zostały one litościwie wykasowane przez moda.
Podczas gier nie widziałem ale podczas wieczornej imprezy... zdarzało sięKlafuti pisze: O rzucaniu figurkami słyszałem, ale czy rzeczywiście ktoś komuś dał kiedyś po gębie?
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
.Zaleca się sparowanie graczy, którzy nie mają przeciwników, ze sobą. Nie jest to do końca sprawiedliwe, ale zmniejsza ilość sytuacji, gdzie w przed ostatniej bitwie gracz z wynikiem 20:0 ląduje na najwyższych stołach mimo, że nie powinien się tam znajdować. Dlatego, każdy z tych graczy nie może otrzymać wyniku mniejszego niż 10 punktów
A właśnie może autorzy dokumentu napiszą kto "powinien" znajdować się na najwyższych stołach bo mnie to ciekawi.
Jak dla mnie to rozwiązanie jest z d... wzięte bo może się okazać, że ktoś kto miał zajebisty paring (tzn. akurat przeciwnik, który zapił gra armią z, którą ten co wstał ma do przodu) dostaje armię, z która mu się gra najciężej... gdzie tu niby sprawiedliwość
A swoją drogą jeśli posty przedmówcy wyglądały jak ten tu to kasowanie go to jakieś przegięcie puki kogoś się nie wyzywa albo nie pisze jakichś obraźliwych rzeczy to kasowanie postów to jakaś przesada...
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...
Karli pisze:Podczas gier nie widziałem ale podczas wieczornej imprezy... zdarzało sięKlafuti pisze: O rzucaniu figurkami słyszałem, ale czy rzeczywiście ktoś komuś dał kiedyś po gębie?
ja nie widziałem ale było o tym głośno na południu ...
Co do dokumentu - wreszcie znalazłem czas ,żeby go przeczytać - i mogę od siebie powiedzieć tylko jedno! Dziękuję ,że Wam się chciało coś takiego napisać. Mam nadzieję ,że będzie to brane pod uwagę na turniejach. U nas na pewno tak! Zdrówko!
@Przemcio
jedziesz na turniej na 2 koniec polski to wolisz zagrac te bitwe sobie czy czekac jak ten ciec na stróżówce na cud, że może ktoś wróci bo zapił czy coś? a jak wróci to zagrasz 2-3 tury jakieś
życie w ogóle nie jest sprawiedliwe tak w ogóle
jedziesz na turniej na 2 koniec polski to wolisz zagrac te bitwe sobie czy czekac jak ten ciec na stróżówce na cud, że może ktoś wróci bo zapił czy coś? a jak wróci to zagrasz 2-3 tury jakieś
życie w ogóle nie jest sprawiedliwe tak w ogóle
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Najlepsi gracze, czyli mieszanka ludzi o dużych umiejętnościach i odrobinie szczęścia.Przemcio pisze:A właśnie może autorzy dokumentu napiszą kto "powinien" znajdować się na najwyższych stołach bo mnie to ciekawi.
Zanim odpowiem na to pytanie, warto coś ustalić. Osoba, która czuje się na siłach jadąc na duży turniej, wie, że nie będzie łatwo. Jeśli już dopcha się do wysokich stołów to czeka go ciężka przeprawa z równie doświadczonymi graczami i/lub niewygodnymi paringami. Jest tego w pełni świadom i wie, że na top 10 turnieju trzeba zapracować. Każdy gracz, który przyjeżdża na turniej, aby podnieść swoje umiejętności, jest tak traktowany. Teraz, wracając do Twojego pytania. Mamy 4., przedostatnią, rundę turnieju, w której mamy dwóch "szczęśliwców". Niestety ich przeciwnicy się nie pojawili na czas i zagrają teraz ze sobą nawzajem. Niestety również każdy z nich, przy tym konkretnym paringu, może liczyć na 15 punktów maksimum. Czy system jest sprawiedliwy? Nie jest bo wynik tego spotkania to 15:10, podczas gdy reszta graczy, która znalazła się w podobnej sytuacji odnośnie paringu skończyła z wynikiem 15:5. Ponieważ nie mieli oni tyle "szczęścia" co ich koledzy i ich przeciwnicy stawili się na bitwę. Czy gracz, który uderza w top 10 lub wyżej może mieć pretensje do organizatora lub sędziego, że każe mu grać z kimś kto jest dla niego mniej wygodnym przeciwnikiem? Nie, ponieważ jadąc na turniej, był przygotowany na niewygodne parowanie i ciężkich przeciwników. Jeśli mówi, że zabierając mu walkowera odbiera się mu podium to oznacza to tylko i wyłącznie brak szacunku do samego siebie. Jasne, można mieć farta w parowaniu, nie raz to widzieliśmy, że dzięki temu ludzie trafiali wysoko. Czy powinni - nie nam oceniać. Sędziowie powinni zająć się tylko i wyłącznie uczciwą rozgrywką. Jeśli obaj gracze zażądają 20:0 to taki wynik otrzymają, ale będą musieli potem żyć z piętnem "byłeś wysoko bo dostałeś promocję w 4. bitwie"Przemcio pisze:Jak dla mnie to rozwiązanie jest z d... wzięte bo może się okazać, że ktoś kto miał zajebisty paring (tzn. akurat przeciwnik, który zapił gra armią z, którą ten co wstał ma do przodu) dostaje armię, z która mu się gra najciężej... gdzie tu niby sprawiedliwość
DziękiPiotrB pisze:Mam nadzieję ,że będzie to brane pod uwagę na turniejach. U nas na pewno tak!
Lidder the konstruktywna riposta +1
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Dzieki za odpowiedź Lidder A nie prościej było by zrobić parowanie na IV bitwę rano jak już będzie wiadomo kto "zaspał" to przynajmniej gracze mający podobną ilość pkt dostaną przeciwników z podobnej półki bo przecież w zalecanym sposobie może sie okazać, że ktoś stwierdzi "byłeś wysoko bo zamiast swojego przeciwnika miałeś kogoś z warzywniaka teraz muszę wyjść alr potem coś więcej napisze.Zanim odpowiem na to pytanie, warto coś ustalić. Osoba, która czuje się na siłach jadąc na duży turniej, wie, że nie będzie łatwo. Jeśli już dopcha się do wysokich stołów to czeka go ciężka przeprawa z równie doświadczonymi graczami i/lub niewygodnymi paringami. Jest tego w pełni świadom i wie, że na top 10 turnieju trzeba zapracować. Każdy gracz, który przyjeżdża na turniej, aby podnieść swoje umiejętności, jest tak traktowany. Teraz, wracając do Twojego pytania. Mamy 4., przedostatnią, rundę turnieju, w której mamy dwóch "szczęśliwców". Niestety ich przeciwnicy się nie pojawili na czas i zagrają teraz ze sobą nawzajem. Niestety również każdy z nich, przy tym konkretnym paringu, może liczyć na 15 punktów maksimum. Czy system jest sprawiedliwy? Nie jest bo wynik tego spotkania to 15:10, podczas gdy reszta graczy, która znalazła się w podobnej sytuacji odnośnie paringu skończyła z wynikiem 15:5. Ponieważ nie mieli oni tyle "szczęścia" co ich koledzy i ich przeciwnicy stawili się na bitwę. Czy gracz, który uderza w top 10 lub wyżej może mieć pretensje do organizatora lub sędziego, że każe mu grać z kimś kto jest dla niego mniej wygodnym przeciwnikiem? Nie, ponieważ jadąc na turniej, był przygotowany na niewygodne parowanie i ciężkich przeciwników. Jeśli mówi, że zabierając mu walkowera odbiera się mu podium to oznacza to tylko i wyłącznie brak szacunku do samego siebie. Jasne, można mieć farta w parowaniu, nie raz to widzieliśmy, że dzięki temu ludzie trafiali wysoko. Czy powinni - nie nam oceniać. Sędziowie powinni zająć się tylko i wyłącznie uczciwą rozgrywką. Jeśli obaj gracze zażądają 20:0 to taki wynik otrzymają, ale będą musieli potem żyć z piętnem "byłeś wysoko bo dostałeś promocję w 4. bitwie"
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...
Trzymając się ściśle regulaminu to jak bitwa zaczyna się o 9:00, a wiadomo kto na pewno się nie pojawi już o 8:59 to zmienia się parowanie i bitwa zacznie się o 9:01. Chodzi o sytuacje gdzie jest 9:10 i nagle podchodzi koleś do stolika sędziowskiego i mówi, że nie wie gdzie jest jego przeciwnik (w takich przypadkach mało kto wie, gdzie on jest ). Warto więc zgłaszać brak przeciwnika już o punkt 9:00 i jego ewentualne (nie)pojawienie się później(dodam to do dokumentu!). Parowanie dzień wcześniej to taktyczna zagrywka organizatorów. Dzięki temu np. można spić przeciwnika, żeby nie wstał następnego dnia No i niektórzy lubią zacząć wcześniej.Przemcio pisze:Dzieki za odpowiedź Lidder A nie prościej było by zrobić parowanie na IV bitwę rano jak już będzie wiadomo kto "zaspał" to przynajmniej gracze mający podobną ilość pkt dostaną przeciwników z podobnej półki bo przecież w zalecanym sposobie może sie okazać, że ktoś stwierdzi "byłeś wysoko bo zamiast swojego przeciwnika miałeś kogoś z warzywniaka teraz muszę wyjść alr potem coś więcej napisze.
Zgłoszenie braku przeciwnika o 9:00 jest zwykle niewykonalne. Zawsze przed grą jest lekki rozgardiasz na sali, ludzie przenoszą figsy, walizki, plecaki. O 9:00 jeśli organizator wywiesi pairingi to zwykle trwa kilka minut zanim przeciwnik nawet jeśli jest na sali to przeniesie pacyny na właściwy stół. Także lecieć do sędziego o 9:00 że przeciwnika nie ma podczas gdy on po prostu zbiera figurki z innego stołu jest niepotrzebne. Zawsze trzeba poczekać dla przyzwoitości te 5 czy 10 minut.
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!