Moderatorzy: Albo_Albo, Asassello
i link: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?p=399351#p399351Andrzej pisze:Wzorem Embira wkleje linka do raportu z moich bitew podczas Draconu. Zająłem 23 miejsce a przedemną były tylko jedne HE
I grałem bez LC
Jednak jakoś mnie to nie załamało, zakasałem rękawy i wziąłem się do pracy. Całą grę kontrolowałem sytację, ale niestety zwycięstwo nie było znaczące bo coś musiało karmić Wraithy podczas gdy mój smok szachował resztę armii przeciwnika, dodatkowo rywal miał ostatnią turę i zdołał niestety się podowskrzeszać, wyratowując tym samym punkt drużynie. Natomiast wracając do bolców to wydaje mi się, że chyba lepiej sprawdzi się konfiguracja 2x bolce i 2x działka DoW. Dzięki działkom mam po prostu znaczący zasięg ostrzału i konkretną siłę przeciw dużym monsterom a dodatkowo nie muszę trafiać. Na DMP zdarzało się bowiem że przeciwnicy pakowali jednostki w rogu stołu uciekając przed zasięgiem wszystkich lub części bolców albo lądowali smokami w ruinach. Dodatkowo zyskam 30 pkt które na pewno będzie można rozsądnie spożytkować.
, może z WoCH troche lepiej mogłoby być, ale tak czy inaczej gratuluję 
), po czym je zjadłem. Następnie, dzięki popychaczkom zrobiłem mega kanapkę odziałowi BL z heraldem. WL z przodu, WL z boku, DP z BSB z drugiego. Nie było bata, żeby wytrzymał i tak się nie stało. W 4 turze został mu tylko wrona za lasem i społowiony rydwan koło niej. Z mojej strony zgineło połowa DP, połowa małych WL i BSB. Było na oko 18:2, ale Solo postanowił zaryzykować. Wyleciał wroną pod 4 bolce i 20 łuczników, po czym próbował ukraść czar ukraść popychaczkę teclisowi i w niego zaszarżować. Nie udało mu się i zginął.
Fart i dobra gra przeciwnika+moje zmęczenie 3 bitwami i niemyślenie spowodowało taki, a nie inny wynikPotwierdzam, sprawdza się znacznie lepiej. Zwłaszcza, że tak naprawdę, nie ma go na co użyć, przydaje się tylko na VC. A GoC przyda się zawsze.Gem of Courage sprawdza się o wiele lepiej niż Amulet of Light.
wystawiasz bolce na koncu stolu, screenujesz WL i w dupie, a jak masz 1st ture, to jedziesz strzelaniem w oddzialy ktore maja zasieg do twoich bolcow. No i + jeszcze magia i jazda. jak podjezdzasz jazda na 16 cali i ostrzelasz to + omagujesz, to nie ma wybacz nic ci w bolce nie postrzela.
Super, kocham forumowych teoretyków. Szkoda tylko, że nie zaczynałem, a on miał 40 łuczników. Zescrenowałem bolce WL, ale niewiele to dało. Biegaczem z HoDA wbiegł na górkę i elegancko sprzątnął mi bolca, drugiego ściągnął z 2 dział. Łuczników wystrzelał swoimi łucznikami, a DP lordem z łukiem bijącym bez AS. Pozostałe bolce zajechał mi fastami, których miał 5.na WE cholero bierz high! Flames of Phoenix nie wymaga LoS! Tak samo Vaul! i przerzucanie strzal! No ijak on tobie zdjal te bolce i DP ?
Jak grasz z słabym graczem i zaczynasz, to może i ci zostają.Relosu pisze:to ja nie wiem jak wy gracie mi jakos zostaja do konca.
(Sam myślałem kiedyś o takiej konfiguracji z WL ale jakoś nigdy nie wyszło )To jest taka bezpieczna kombinacja, i faktycznie ma pewne zalety, których brak BoH. Tzn. masz poczucie graniczące z pewnością, że będziesz mieć te czary jakie chcesz. Niemniej jednak minus tego jest taki, że przez parę pierwszych tur obrona magiczna będzie Cię blokować a czasem to właśnie te parę pierwszych tur ma decydujące znaczenie. BoH jest o tyle nęcąca, że reguły Bazyliszka bardzo ją boostują. Natomiast zneutralizować niedogodności BoH można w ten sposób, że nie bierzesz szkoły magii z jednym kluczowym czarem, ale taką która jest w miarę uniwersalna i ze wszystkim co się wylosuje da radę powalczyć (Fire, Metal, Death). Jeśli nawet przy takiej kombinacji wylosują się lipne czary gram na remis. Ale fakt, Twoja kombinacja jako bardzo bezpieczna też jest nęcąca.Andrzej pisze:I to jest właśnie główna wada tej rozpy. Jak nie wylosujesz tego kluczowego czaru, to wszystko się sypie. Dlatego uważam, że lepsze jest złożenie arcymaga w wersji wielokostkowej z RoF i SS + mały mag z seerem.
Ja myślę że problemem nie jest to, że zawęża nam się możliwość optymalnego rozstawienia bo faktycznie, jeśli jesteś ogranym graczem to masz swój własny schemat rozstawienia, który ewentualnie zmienia się nieznacznie w zależności od okoliczności. Problemem jest to, że brak nam tych tanich wystawień, które mogłyby pójść na pierwszy ogień i odginać albo dodatkowo odwracać uwagę. Np. w mojej rozpie jakaś kontra jest, ale ta kontra czasem będzie musiała robić za odginaczki (DP). Problemem jest to, że brak nam szybkich jednostek w corach (patrz DE, Demony, Lizaki - skinki to dla mnie już torpeda, Wampiry, WoC, Imperium).Andrzej pisze: Mała liczba wystawień zawsze bolała HE, ale bo ja wiem, czy jest to aż tak istotne? Zwykle i tak już przed bitwą wiemy mniej więcej, gdzie wystawimy nasze główne oddziały (przynajmniej ja), więc aż tak źle nie jest
