hańba generała von Bruchtenberga

Niekulawy język oraz zdjęcia mile widziane!

Moderator: RedScorpion

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
gervaz
Kretozord
Posty: 1517

hańba generała von Bruchtenberga

Post autor: gervaz »

Raport – bitwa 27.09.2009
Spotkanie odbyło się w niedzielę. W planach było rozegranie nietypowej bitwy z kampanii – jednak ze względu na nieobecność Łukasza, trzeba je było zrewidować. Ostatecznie stanęło na bitwie na 2000 pkt. Aby dodać jej klimatu, ustaliliśmy, że w armiach nie będzie żadnych czarodziejów. Tradycyjnie grałem skavenami, a Kuba imperium.
Warlord Kirtsh, wraz ze swoimi przybocznymi otaczali dwóch czarowników-inżynierów. Skaveński wódz wysuwał w ich kierunku kociołek zawierający jadło, które miało być dziś jego obiadem. Czarownicy znali je aż nazbyt dobrze – dziś rano wślizgnęli się do namiotu kucharza i doprawili je spacz-trucizną. Sytuacja była jednoznaczna – dawka, jaką dobrali, była za duża, niewolnik próbujący jadło wodza zmarł zbyt szybko…

Bracia!!! – fakt, że tak wychudzony i wycieńczony osobnik mógł krzyczeć tak głośno, niepomiernie dziwił generała von Bruchtenberga. Jeszcze bardziej dziwiło go, że żołnierze zdają się dawać posłuch jego słowom.
Bracia w Sigmarze!!! – kontynuował obdartus – Pan nasz młotodzierżca w swej mądrości poucza nas, że wszelaka magia i czarnoksięstwo od plugawego chaosu pochodzi! Przeto, czy możemy nazywać prawym synem Sigmara tego, kto czary rzuca? Czy możemy nazwać prawym synem Sigmara tego, kto za czarownikiem podąża? Nie, po stokroć nie!!!
Banda biczowników, która podążała za kaznodzieją rozkrzyczała się w aplauzie, zaś szeregowi żołnierze ograniczyli się do potakiwującego kiwania głowami. Generał skrzywił się zniesmaczony. Wygląda na to, że będzie musiał odprawić magów do posiadłości swojego pana. Ich obecność mogłaby zagrozić najważniejszej sprawie w przededniu bitwy – morale armii.

Powyższe wydarzenia nie mogły oczywiście zapobiec bitwie. Armia skavenów od kilku tygodni plądrował Ostermark. Elektor wykorzystał ten czas na zebrania potężnej armii, która mogłaby dać odpór grabieżcom. Pojawienie się skavenów stało się dla wielu zabobonnych ludzi znakiem czasów ostatecznych – jak grzyby po deszczu wyrastały po wsiach i miasteczkach zgromadzenia biczowników, które zajmowały się samoumartwianiem i żalem za grzechy. Kilkoro z nich przyłączyło się do armii elektorskiej. Wojska zagrodziły szczuroludziom drogę w góry – skąd podobno się wyłonili, i w których stronę teraz zmierzali. Ciepłego jesiennego dnia wrogie siły stanęły naprzeciwko siebie. Ich szeregi były wyjątkowo liczne…

Obrazek

Równina, na której miała rozegrać się bitwa, była niemal pusta, nie licząc niewielkiego lasku i ruin klasztoru spalonego cztery lata temu przez orki. Okoliczne wzgórze zostały wykorzystane jako dogodne miejsce do ustawienia imperialnej artylerii

Obrazek

Generał von Bruchtenberg dysponował najlepszymi wojskami, jakie mogła wystawić tak szybko spustoszona prowincja. Na prawym skrzydle armii, zgodnie z regułami sztuki wojennej ustawił silny oddział templariuszy Morra, zaś centrum armii stanowiły liczne oddziały mieczników, halabardników, włóczników i milicji – wraz ze wspomagającymi je oddziałami strzeleckimi. Lewe skrzydło obsadził grupą biczowników, zaś zaś na wzgórzu ustawił dwa wielkie działa.

Obrazek

Warlord Kirtsh wiedział, że pozbawiony czarowników nie ma innego wyjścia, jak tylko przedrzeć się na wylot przez imperialne szeregi. Zebrał więc swoje największe oddziały blisko siebie, zasłaniając je oczywiście niewolnikami, którzy mieli na siebie przyjąć ostrzał i ewentualną szarżę wroga. W walce wręcz mieli pomóc mnisi zarazy i nosiciele kadzielnic. Naprzeciwko rycerzy stanęły trzy szczurogory i kapłan zarazy, zaś biczownikami mieli zająć się nocni biegacze.
Muzycy we wszystkich regimentach zagrali sygnał oznaczający początek bitwy. I w tej właśnie chwili pogodne dotąd niebo zasnuło się nagle chmurami czarnymi jak smoła. Potężny wicher szarpał sztandary, wściekły deszcze bił w ziemię i żołnierzy. Szczuroludzie unieśli broń i krzyczeli w uniesieniu – chorągiew ich armii, osławiony Sztormsztandar osłonił ich przed wrogim ostrzałem.
Generał von Bruchtenberg, nasunął na głowę kaptur płaszcza, i przywołał służącego z parasolem. Następnie przekazał rozkazy adiutantom:
- Templariusze mają zmiażdżyć te poczwary i wedrzeć się na tyły wroga. Biczownicy tak samo. Strzelcy niech wysuną się do przodu, deszcz zaraz minie i naszpikujemy futrzaków strzałami i bełtami. A kanonierzy mają strzelać, i niech ich Sigmar broni przed wymawianiem się zamokłym prochem! Jak nie wystrzelą to im osobiście nogi z dupy powyrywam! Tak im powiedz!
Imperialne wojsko wykonało rozkazy: celne strzały z dział zlikwidowały jedną z maszyn dźwiganych przez szczuroludzi obok głównego oddziału – potężny miotacz spacz ognia.
- Czy wiesz, że klan Skryre opracowuje miotacze tak małe, że będzie można z nimi schować się w regimencie klanbraci? Zaś bliskość regimentu ma na nie działać niczym potężny magiczny pancerz? Mają być gotowe w przyszłym miesiącu. – powiedział skaven uginający się pod ciężarem beczki z paliwem do swego kolegi, widząc nadlatującą w ich stronę kulę armatnią.
- Szkoda, że my już tego nie doż… - zaczął odpowiadać drugi, lecz armatni pocisk przerwał mu brutalnie.

Obrazek

Warlord Kirtsh nie posiadał się ze zdumienia – ludzka artyleria strzelała tak celnie i bezproblemowo, jak nigdy dotąd. Jasne było, że jedyne, co może go uratować to szybkie parcie do przodu. Nocni biegacze, szybsi i bardziej zwrotni mieli wymanewrować oszalałych biczowników, zaś oszalali mnisi zarazy i nosiciele kadzielnic mieli uderzyć na chmarę milicjantów. Poganiacze szczuroogrów starali się ustawić tak, by móc zaszarżować rycerzy, samemu nie będąc zaszarżowanymi.
- Czy wiesz że sztab generalny klanu Eshin opracowuje nową strategię walki dla naszego oddziału? Zagadał jeden z nocnych biegaczy do towarzysza, gdy chyżo przemykali się wśród drzew. – Mamy działać w szyku, tak jak klanbracia.

Obrazek

Tymczasem wojska imperialne kontynuowały przyjętą strategię. Generał wysunał do przodu myśliwych, by ci przyjęli na siebie pierwszą szarże skaveńskich wojsk. Działa nadal strzelały aż miło – kanonier Dietrih o przydomku „snajper” ustrzelił kapłana zarazy, zlikwidowano też karabin maszynowy skavenów – a wszystko to przy nadal szalejącej burzy! Jednak nieubłaganie zbliżał się moment, gdy armie zderzą się ze sobą i rozpocznie się rzeź…
Jej pierwszym aktem było starcie niewolników skaveńskich z myśliwymi. Ludzie lasu, mimo małych strat, szybko pierzchli, ale na ich miejsce szybko weszli włócznicy, prowadzeni przez herr Rutgera – chorążego armii.

Obrazek

Zaraz potem milicjanci spotkali się z nosicielami kadzielnic…

Obrazek

W ruch poszły miecze, piki, noże, tasaki i ciężkie, dymiące kadzielnice. Wkrótce padli pierwsi ranni po obu stronach. Burzowe chmury rozwiały się, ich miejsce zajęły wrzaski rannych i konających…
Tymczasem, na prawym skrzydle rycerze starli się ze szczuroogrami – i mimo śmierci dwóch braci zakonnych, wdeptali potwory kopytami koni w murawę.

Obrazek

- Słyszałem na stołówce, że hodowcy z naszego klanu wyhodowali nową odmianę szczuroogrów – mają być szybsze, jeszcze bardziej zajadłe – i pożerające mniej karmy – powiedział jeden poganiacz do drugiego na moment przed tym, gdy został przebity kopią.

Obrazek

Walki w centrum pola trwały dalej. Niewolnicy pierzchnęli przed szeregami imperialnych włóczników, wspartych mocą Sztandaru Gryfona. Dzięki poświęceniu niewolników swą szarżę mógł wyprowadzić oddział samego wodza Kritsha. Potężny skaven wyszedł na czoło oddziału i wzniósł w niebo ciężki kawał ostrego żelaza, na którym wyryto bluźniercze i plugawe runy.
- Kto z was, nędzne ludziki zmierzy się ze mną? A może są tu sami niewolnicy!?
Sierżant Albert spojrzał na herr Rutgera – Panie, Tobie, jako starszemu rangą przysługuje przywilej pojedynku. Herr Rutger skłonił się dwornie w kierunku sierżanta: drogi Albercie, łaskawie daję Ci okazję do okazania swej dzielności.
Wódz skavenów i sierżant przystąpili do walki. Herr Rutger bladł, gdy widział, jak sierżant Albert zasłonił się tarczą przed ciosem szczuroczłeka – a miecz mutanta przeciął ją – i ciało sierżanta – jakby były z papieru.
Nagle Herr Rutger poczuł palący ból w plecach – i osunął się na kolanach. Ostatnią rzecz, jaką dostrzegł, był złośliwy uśmieszek skaveńskiego asasyna z klanu Eshin.
Taki bieg wydarzeń zasiał strach w sercach włóczników z Ostermarku. Dla formalności zadali jeszcze parę pchnięć włóczniami, po czym poddali tyły.
Tymczasem broniących się obok przed nosicielami kadzielnic oddział milicji zdołał odeprzeć atak fanatyków, lecz ugiął się przed hordą równie fanatycznych mnichów.
Inny oddział klanbraci został napadnięty przez mieczników, prowadzonych przez samego generała von Bruchtenberga. Pomimo bliskości swego dowódcy, szczurzy wojownicy zdecydowali się uciec, gdy tylko ponieśli pierwsze straty. Miecznicy puścili się w pościg i dopadli swych wrogów.
Bitwa zbliżała się do końca:

Obrazek

Po długim oczekiwaniu z pod ziemi wykopali się kanałowi biegacze, jednak działa stały się wcześniej łupem mnichów zarazy. Generał von Bruchtenberg ciągle miał nadzieję na zwycięstwo – oddział skaveńskiego wodza był niemal w potrzasku. Na tyły wroga zbliżali się templariusze Morra.
Niestety, potrzask nie zdążył się zamknąć. Oddział mieczników dogonili skaveńscy niewolnicy – walka zatrzymała żołnierzy von Bruchtenberga w miejscu. Na pomoc pośpieszyli im rycerze Morra. Niewolnicy nie mieli szans przetrwać, walcząc na dwie strony.

Obrazek

Tymczasem łucznicy i kusznicy próbowali w desperackim ataku zatrzymać oddział warlorda Kritsha:

Obrazek

Ich wysiłek poszedł jednak na marne – skaveńscy wojownicy z łatwością odrzucili natarcie i zdołali jeszcze, nim zapadł zmierzch, przepędzić z pola bitwy oddział halabardników.
Rycerze Morra, po dogonieniu niewolników zniszczyli ich – ale jednocześnie wystawili się na szarżę ostatniego oddziału klanbraci. Chociaż przewaga liczebna była po stronie szczuroludzi, rycerze nie ulegli pod ich naporem.
Wkrótce potem zapadła noc. Obie strony wycofały się z pola bitwy – zwycięstwo – choć tylko marginalne – należało do szczuroludzi. Mimo dużych strat udało im się dowieźć swój łup do jaskiń, które łączyły się z ich tunelami.
Generał von Bruchtenberg starał się otępić alkoholem, podczas wysłuchiwania raportów swych podkomendnych. Utrata dwóch dział i czterech sztandarów – w tym świętego Sztandaru Gryfona była sama w sobie wielkim dyshonorem. Dla bardziej honorowej osoby mogłaby być ona powodem do popełnienia samobójstwa, lub choćby wstąpienia do zakonu. Na taki krok generał – miłośnik dworskiego życia i wyżywania się na podkomendnych – nie zdecydował się. Do ciężaru hańby dochodził lęk o przyszłość. Nikomu o tym nie mówił, lecz w nocy poprzedzającej bitwę przyśnił mu się koszmar. Widział w nim całe hordy szczuroludzi, pchających wielkie i dziwne maszyny, prowadzących gigantyczne potwory – jakich świat wcześniej nie widział… Czuł we śnie, że skaveni są coraz bliżej…

Awatar użytkownika
Solider
Falubaz
Posty: 1433
Lokalizacja: Świdnica/Warszawa

Post autor: Solider »

Bardzo fajny raport, duży plus za fotki. Podobały mi się rozmówki pomiędzy żołnierzami :D
"Three things make the Empire great: faith, steel and gunpowder".

- Magnus the Pious
Dymitr do Lohosta pisze:Wrocław nie jest częścią Śląska, który jest powszechnie rozumiany jako Górny Śląsk, geograficzny matole
No, nie inaczej !!!

Awatar użytkownika
Eltharion
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3684
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Eltharion »

Ogólnie to wszystko było naj...
Gratuluje wspanialego zwyciestwa i pomalowanych wszystkich figurek (obu armi)

Ale najbardziej podobały mi sie te rozmowy skavenów przed smiercia :D
Great!!!
Mówi się trudno i idzie się dalej ...

Awatar użytkownika
Arbiter Elegancji
Niszczyciel Światów
Posty: 4808
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Arbiter Elegancji »

Świetny raport =D>
A to:
Czy wiesz, że klan Skryre opracowuje miotacze tak małe, że będzie można z nimi schować się w regimencie klanbraci? Zaś bliskość regimentu ma na nie działać niczym potężny magiczny pancerz? Mają być gotowe w przyszłym miesiącu.
Czy wiesz że sztab generalny klanu Eshin opracowuje nową strategię walki dla naszego oddziału?
- Słyszałem na stołówce, że hodowcy z naszego klanu wyhodowali nową odmianę szczuroogrów – mają być szybsze, jeszcze bardziej zajadłe
Widział w nim całe hordy szczuroludzi, pchających wielkie i dziwne maszyny, prowadzących gigantyczne potwory – jakich świat wcześniej nie widział… Czuł we śnie, że skaveni są coraz bliżej…
to są perelki które mnie powalily na kolana :P (szczególnie tekst o stolówce :D )
Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..

Awatar użytkownika
Eldritch
Berserker Khorna
Posty: 1360
Lokalizacja: Hauptstadt der Oberschlesien

Post autor: Eldritch »

Co tu dużo pisać, jeden z lepszych raportów jaki czytałem.

Kraggo
Chuck Norris
Posty: 586

Post autor: Kraggo »

Wszystko, co powinno znaleźć się w raporcie - fotki, oddające przebieg walki, dobry język i szczypta humoru ;) Po prostu dobry Stary Świat ;)

Awatar użytkownika
Rainhold
Chuck Norris
Posty: 402
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: Rainhold »

Również przyłączam się do pochwał. Mam jednak uwagę odnośnie zastosowania słowa "miecznicy". Otóż nazwa ta wcale nie odnosi się do żołnierza posługującego się mieczem :wink:

Awatar użytkownika
gervaz
Kretozord
Posty: 1517

Post autor: gervaz »

Dziękuję za ciepłe słowa - zachęcają mnie one do dalszej twórczości :) Jak wszystko się uda, to za dwa tygodnie może pojawi się kolejny raport?
Gratuluje wspanialego zwyciestwa i pomalowanych wszystkich figurek (obu armi)
Granie niepomalowanymi figurkami, to jak jedzenie surowych ziemniaków, zamiast frytek ;)

Rainhold: jak można odpowiednio przetłumaczyć nazwę tej formacji??? Pojawi się ona jeszcze nie raz w raportach...

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

W polskiej wersji podręcznika występuje nazwa "szermierze".
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

Awatar użytkownika
Rainhold
Chuck Norris
Posty: 402
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: Rainhold »

W grę wchodzi jeszcze słowo fechtmistrz.

Awatar użytkownika
gervaz
Kretozord
Posty: 1517

Post autor: gervaz »

biorąc pod uwagę ich ws 4 - to są całkiem trafne tłumaczenia ;)

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Z fechtmistrzem bym uważał - w okresie historycznym któremu odpowiada mniej więcej Imperium, fechtmistrze byli nauczycielami fechtunku w gildiach szermierczych oraz ludźmi, których wynajmowano do pojedynków sądowych. Nie było ich zbyt wielu, więc wystawienie całego regimentu fechtmistrzów to lekka przesada. Za to moim zdaniem świetnie się ta nazwa nadaje na dowódcę regimentu.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

Awatar użytkownika
Rakso_The_Slayer
Postownik Niepospolity
Posty: 5208
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: Rakso_The_Slayer »

=D> dobry raporcik, bardzo fajnie, że są zdjęcia, jakoś nie chce mi sie czytac raportów bez fotek ;)
rozmówki skaveńskie super :mrgreen:

Czekam na kolejne, równie udane, raporty :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Dasieq
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 151
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Dasieq »

Ładny raport, naprawdę :) Bitwa na prawdę ciekawa.
A rozmowy skaveńskie nawiązują do zasad kolejnego podręcznika armii tak>?
"Kobieta powinna być na tyle wykształcona, żeby przyciągnąć głupich mężczyzn i na tyle wulgarna, by kusić inteligentnych"

Awatar użytkownika
Rasti
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6022
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: Rasti »

Te rozmówki powinny być wyspoilerowane :D

Raporcik bardzo fajny, lecz w rozmowach szczuroludzi brakuje mi tej ich wrodzonej złośliwości ;)

Zdjęcia mogłyby być większe :)

Awatar użytkownika
Rizzen
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 146
Lokalizacja: Har Ganeth

Post autor: Rizzen »

Dyskusje Skavenów genialne, dawno się tak nie uśmiałem :D
Obrazek

Awatar użytkownika
eliah91
Masakrator
Posty: 2759
Lokalizacja: Warszawa Czarne Wrony

Post autor: eliah91 »

Zajebisty raport, rozmówki super, ale brakowało mi pisków i powtarzania słów jak to szczurki mają w zwyczaju.
I oczywiście bardzo fajny klimat, bez magów w dodatku ciekawie wyjaśniony.
Obrazek

Awatar użytkownika
Barney
Mudżahedin
Posty: 255

Post autor: Barney »

No chyba się powtórze , raport jest zajefajny.

Ale żeby nie było że sobie posty nabijam :wink:

Chciałem Cię spytać gervaz , czy znacz dokładnie rozpiske imperium ?

Awatar użytkownika
gervaz
Kretozord
Posty: 1517

Post autor: gervaz »

OWN3D - dokładnie to nie znam, ale podejrzewam, że była uczciwa :) w następnych raportach dodam pełne rozpiski.
a dla wszystkich stęsknionych za skaveńską mową:

http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=112&t=18051

ODPOWIEDZ