Dolina Kwiatów

Niekulawy język oraz zdjęcia mile widziane!

Moderator: RedScorpion

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Dolina Kwiatów

Post autor: Matis »

Dziś był wielki dzień dla mieszkańców zamku Couronne.Najstarszy z synów Zykfryda de Mole, Valentino został mianowany na galanta.Szlachta balowała a chłopi liczyli na resztki ze stołu.Wtem drzwi otworzyły się a do środka wszedł Olaf Nadworny myśliwy.
Zykfryd wstał i krzykną.
-Obyś miał mi coś ważnego do powiedzenia bo jeśli nie to za przerwanie uczty grozi ci chłosta i więzienie.
-Panie właśnie wracam z doliny kwiatów.Gobliny zebrały po jej drugiej stronie liczną armie i szykują się do ataku na wioski i zamek.
-Co!! Cholera!! Koniec biesiady! Szykować się do bitwy. Olafie zbierz wszystkich chłopów zdolnych do walki i myśliwych, potrzeba nam ludzi.
-Tak jest mój Lordzie.

Zaledwie godzinę później bretońskie wojska były gotowe do wymarszu.Niestety zaledwie 6 rycerzy, 60 chłopów z drzewcami i 14 myśliwych.W zamku przebywało 3 inżynierów krasnoludzkich z działem.Postanowili, że również ruszą na spotkanie z wrogiem.
Wieczorem znaleźli się w Dolinie Kwiatów.Zykfryd kazał przygotować mur ze stanowiskami strzelniczymi, kazał również okopać działo w ruinach małego domostwa.
Nazajutrz Bretończykom ukazały się gobliny, a dokładnie 60 goblińskich wojowników, 10 pajęczych jeźdźców, troll, 20 goblińskich łuczników, duża szefa goboli, oraz słabszy dowódca.

Zygfryd ogarnął wzrokiem pole bitwy i zaczął wydawać rozkazy: chłopi na lewe skrzydło zatrzymacie pajęczych jeźdźców oraz piechotę wroga. Część Łuczników ma obstawić stanowiska strzeleckie a reszta niech pilnuje prawej flanki. Ja z 5 rycerzami stane pośrodku.

Gobliny jako pierwsze ruszyły do walki pajęczy jeźdźcy uderzyli na lewą flankę i schowali się za menhir jednak chłopi ich dorwali i zaszarżowali zabijając 4 na wstępie.Na środku kloce chłopstwa ruszyły w stronę wroga.Jeden z nich ruszył na regiment nocnych goblinów a drugi poszedł pomuc rycerzom walczącym już z odziałem gobosów i trollem.niestety został uszczuplony o 8 kamratów przez łuczników i tylko po to żeby być zaszarżowanym przez regiment gobosów.ostrzał ze strony bretońskiej okazał się nieskuteczny.walka wręcz zaczęła się na dobre.Na lewej flance chłopi rozgromili pajęczych jeźdźców, przejeli sztandar i ruszyli na prawie nietknięty regiment goblinów który wdeptał w ziemie inny oddział chłopów. Na prawej flance rycerstwo starało się pokonać wroga niestety zabili po śmierci 3 towarzyszy Zykfryd doszedł do wniosku, że walka jest bezsensowna.Nagle jego syn Valentino został przebity włócznią.Widząc to wpadł w szał. Wykrzyknął z całej siły ,,W imię króla i Pani Jeziora" z tym oto okrzykiem rzucił się na las włóczni. To był już koniec wszyscy rycerze polegli.Na lewej flance resztkami chłopstwa pożywiały się już gobliny a działo i 14 łuczników zatłukł troll i zrobił z ich kości biżuterie.

Tak oto dokonał się żywot rycerzy z Couronne.Od tej pory wszystkie kwiaty jakie tam rosły miały kolor czerwony.Niektórzy powiadają że to pani Jeziora dała taką pamiątkę po bohaterach bitwy o Doline Kwiatów.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2009, o 22:50 przez Matis, łącznie zmieniany 1 raz.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
Master of reality
Oszukista
Posty: 833
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Master of reality »

Trochę krótki ten opis walki :( Ale wstęp bardzo dobry :mrgreen:
I sold my soul for rock'n roll

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Zaraz wrzóce raport od strony gobosów tylko kumpel musi skończyć go pisać
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
Zaklinacz Kostek
Falubaz
Posty: 1346
Lokalizacja: In Stahlgewittern

Post autor: Zaklinacz Kostek »

Początek ciekawy, ale już opis walki mniej, gdyż był IMO za krótki i za mało szczegółowy. No i te błędy ortograficzne rażą. Ale tak to raport jest całkiem okej, przynajmniej coś twórczego się pojawiło :)
Lest we forget:
Obrazek

AwangardowyKaloryfer
Wałkarz
Posty: 88
Lokalizacja: Dęblin woj. Lubelskie

Post autor: AwangardowyKaloryfer »

Jest to raport bitwy pisany od strony moich goblinów.

Graliśmy na 700 pkt. bez magii.




-Zbierajta siem chłopaki!! Będziemy brać i plądrować jakomś wioskę ludzkom!!! - Zakrzyknął goblin nazywany przez współplemieńców "Krzykaczem".
Na tą wieść wszystkie gobliny wyszły ze swoich nor, namiotów oraz spod kamieni aby usłyszeć szczegóły planu. Gdy już wszystkie chętne do walki
gobliny zeszły się w pobliże największego i najciemniejszego wśród namiotów, wyszedł z niego Glazkur który był wielkim wodzem nad wielkimi wodzami wielkich wodzów którzy kiedykolwiek mogli istnieć na świecie i zarządzać tym małym plemieniem ciemnych pomiotów, za nim dreptał Bodzio - mały snotling który wszędzie chodził ze swoim psem Wyrwikijem, oraz Krzemień - miejscowy szaman który z kolei wszędzie nosił ze sobą szmacianą pacynke na długim drągu.
Zaraz po wyjściu z namiotu Glazkur wdrapał się na mały podest który wywyższał go nad innymi goblinami i ryknął:
-Arrrrr!!! Nasze zapasy jadzenia i kości dla trolli biorom i siem kończom!!! A ja mam dość waszych ciągłych wrzasków: "jestem bardzo głodny!!" "zjadłem mojego brata z głodu!" "troll znowu odgryzł mi rękę bo brał i nie miał co gryść!!"!! Więc wziołem i postanowiłem że zaatakujemy pobliskom wioske ludzi!!
Na jego słowa wszystkie gobliny zaczęły się cieszyć, krzyczeć i przechwalać jak to ostatnio zabili a potem zjedli swoich braci z głodu.

Niedługo potem gobliny wyruszyły w stronę pobliskich ludzkich wiosek. Niestety Krzemień pomylił drogę i zamiast dotrzeć do bezbronnych wsi, gobliny stanęły przed wielkim bretońskim zamkiem. Większość zaczęła natychmiast uciekać w strachu przed śmiercią lecz Glazkur zaczął się na nich drzeć co szybko przywołało ich do porządku.
-Ten wielgaśnyzamek jest za wielgaśny abyśmy mogli go zaatakować! Za to możemy przecież znaleźć jakomś innom wioche i jom złupić a potem wrócić se do domu!!!
Na ten niezwykle błyskotliwy i inteligentny pomysł przystały wszystkie gobliny oprócz jednego z łuczników ale on i tak nie miał nic do gadania.

Nazajutrz gobliny wylegiwujące się po tym jak złupiły wioskę niedaleko zamku cieszyły się pięknym dniem. Troll lężąc pod drzewem które całkowicie zwiędło od żółto-brązowej smugi wydobywającej się spod jego tyłka wysysał szpik z pewnej ludzkiej kości. Niestety ta spokojna sielanka nie trwała długo. Zaalarmowane siły bretońskie przybyły do wioski a jej stan wcale ich nie zadowolił.
-Ojejciu ojejciu!- Krzyczał Bodzio biegnąc w strone Glazkura.
-Czego?!- Burknął Glazkur do zdyszanego snotlinga
-Jakieś tłumy ludzi zebrały się w wiosce!!!
-Cooo!!!??- Krzyknął Glazkur po czym ożywiony wstał i zebrał swe oddziały do walki.

-Krzemień, ty masz dołączyć do oddziału A... Nie! Do oddziału B!... Albo do C! Wtedy weźmiecie i pójdziecie po prawej tego wzgórza i zabijecie wszystko co zobaczycie. Bodzio, ty ze mną oraz trollem dołączysz do tego małego oddziału i weźmiemy pobiegniemy w kierunku tamtego domu...
-Ale dlaczego ja!? Tam som kolesiowcy na koniach!- Przerwał Glazkurowi Bodzio
-Idź bo jak ci wezme i szczele mamucie ty!!!- Krzyknął na niego Glazkur - A wy łucznicy macie wleźć na to wzgórze i z tamtond zaszczelać ludzi! Ci co jadom na tych małych, obślizłych pajonkach macie przejść przez las i zabić tych ludzkich dupków co się obok niego bioro krencom.- Rozkazał, po czym dumny ze swoich umiejętności taktycznych zadarł nosa i dołączył do swego oddziału. Wkrótce obie armie starły się, ilość wojsk bretońskich była większa niż Glazkur przewidział, ale mimo to prężnie parł w kierunku wroga. Jego oddział został zaszarżowany obok ruin domu w których znajdowało się działo przez 6 bretońskich jeźdźców wcześniej jednak zarwał z działa tracąc dwóch goblinów. Oddział goblinów idący obok oddziału Glazkura skręcił nieco w prawo i zaszarżował zbrojnych. Łucznicy skutecznie ostrzeliwywali zbrojnych ze wzgórza, zabili 8 w bardzo krrótkim czasie. Oddział goblinów w którym szedł Krzemień został zaszarżowany przez zbrojnych a spidersi zaraz po przejściu przez las chcieli okrążyć oddział zbrojnych, jednak ten manewr im się nie udał i szybko zaostali rozbici nie zadawając dużych strat a zbrojni zabrali im sztandar.

Po tym jak troll obszedł rycerzy od flanki ich los był już przesądzony, gdy Glazkur zabił ostatniego rycerza który wołał coś o zemście za jego syna, rzucił się w stronę łuczników a troll zaatakował obsługę działa zabijając dwóch krasnoludzkich inżynierów. Zbrojni którzy rozbili oddział spidersów ruszyli ku walczącym ze sobą oddziałom zbrojnych oraz goblinów wśród których znajdował się Krzemień, stracili jednak dwóch ludzi od ostrzału łuczników i stracili zapał. Krzemień wraz z jego oddziałem wybili do nogi zbrojnych z którymi walczyli i zabrali im sztandar co dodało im otuchy i woli walki więc postanowili zaatakować jeszcze zbrojnych którzy mieli sztandar spidersów, zrojni ci rzucili się do ucieczki w pierwszych turach walki oddzając sztandar swój oraz spidersów w ręce Krzemienia. Oddział goblinów walczący na lewo od wzgórza na którym byli łucznicy dobił oddział chłopów który dwa razy próbował uciekać. Glazkur biegnący do bretońskich łuczników poczuł że jest już zbyt zmęczowny aby walczyć, zobaczył też jaka jest sytuacja na polu bitwy. Zrozumiał już że wygrana jest po jego stronie i że dalsza walka jest bezsensowna. Wycofał więc swe siły i postanowił wrócić do swej ojczystej wioski, ciągły widok kwiatów na polu bitwy i okolicach na który był zmuszony śnił mu się jako koszmar przez wiele kolejnych nocy. A wracając do wioski nie zauważyli nawet że nie ma wśród nich jeźdźców pająków którzy polegli oraz trolla który gdy tylko spotkał bretońskich łuczników zabratał się z nimi a smak ich piwa bardzo mu posmakował. Odtąd wszyscy żyli długo i szczęśliwie...


>:D
Ostatnio zmieniony 30 gru 2009, o 22:49 przez AwangardowyKaloryfer, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.demland.info/dem/
Potężna dawka całkiem sporych ilości psów naraz (to wcale nie reklama)

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Wersja bitwy od strony zielonych o niebo lepsza - z jajem, utrzymana w konwencji, czytelna. Oby tak dalej.

A teraz Matis dostanie ode mnie zjebę za to, że:

- jest mondzioł, wołowy zad i przegrał bitwę
- błędami i brakiem interpunkcji niemal wypalił mi gałki oczne
- nazwał Curonne, stolicę kraju i całkiem spore miasto, zamkiem (można powiedzieć o zamku w Couronne, bo takowy się tam znajduje, ale nie o "zamku Couronne")

Pewnie będzie się zasłaniał dysleksją (która nie ma nic wspólnego z ortografią i pisaniem), na co od razu z góry powiem: to żadna wymówka - na forum są automatyczne korektory pisowni, można tekst posta wkleić do Worda i sprawdzić błędy, można nawet dać komuś tekst do przeczytania celem korekty przed umieszczeniem go na forum. Jak się daje ludziom coś do poczytania, a zwłaszcza dłuższy fragment tekstu, to warto tego pilnować. I nie jestem w tym momencie złośliwy, po prostu powoli zaczyna mnie to już drażnić...

Rzecz jasna, sam fakt podzielenia się z innymi wrażeniami z bitwy jest godny pochwały, tym bardziej, jeżeli robi się to w dodatkowo wzbogaconej o fabularne elementy formie. Zastrzeżenia mam jedynie do rzeczy wzmiankowanych powyżej.

Mam też cichą nadzieję, Matis, że ten ocean wylanej przeze mnie żółci podziała motywująco, a nie deprymująco ;) <zaczynam zrzędzić jak stary belfer...muszę zmienić pracę>
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

Awatar użytkownika
Zaklinacz Kostek
Falubaz
Posty: 1346
Lokalizacja: In Stahlgewittern

Post autor: Zaklinacz Kostek »

Zgodzę się z Gniewkiem, że raport od strony gobosów jest kapitalny. Szczególnie ostatni akapit, kiedy to wszyscy ci co przeżyli, żyli długo i szczęśliwie ;)
Lest we forget:
Obrazek

Awatar użytkownika
Arathorn
Mudżahedin
Posty: 227
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Arathorn »

Podzielam zdanie poprzedników. Raport Matisa ma fajny wstęp, ale potem robi się coś w stylu "to zaatakowało tamto, w tamtej turze walki zabiło tyle takich żołnierzy i zdobyło taki sztandar za tyle punktów i poszło dalej tam"
Arathorn pisze:Łącznie z tym postem jestem od ciebie "skuteczniejszy" o 1353,714286% :mrgreen:

Awatar użytkownika
Master of reality
Oszukista
Posty: 833
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Master of reality »

=D> =D> Świetny raport, klimat rozmów gobbosów -bezcenny
I sold my soul for rock'n roll

Awatar użytkownika
Eltharion
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3684
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Eltharion »

Gniewko pisze: Pewnie będzie się zasłaniał dysleksją (która nie ma nic wspólnego z ortografią i pisaniem), na co od razu z góry powiem: to żadna wymówka - na forum są automatyczne korektory pisowni, można tekst posta wkleić do Worda i sprawdzić błędy, można nawet dać komuś tekst do przeczytania celem korekty przed umieszczeniem go na forum. Jak się daje ludziom coś do poczytania, a zwłaszcza dłuższy fragment tekstu, to warto tego pilnować. I nie jestem w tym momencie złośliwy, po prostu powoli zaczyna mnie to już drażnić...
KurczĘ zniechęciles mnie :(
A obiecywalem sobie ze z nastepnej bitwy napisze raport :cry:

Raport ze strony goblinów poprostu wtarł mnie w ziemie !!! =D>
Mówi się trudno i idzie się dalej ...

AwangardowyKaloryfer
Wałkarz
Posty: 88
Lokalizacja: Dęblin woj. Lubelskie

Post autor: AwangardowyKaloryfer »

Raport ze strony goblinów poprostu wtarł mnie w ziemie !!! =D>
Łał, nie wiedziałem że wywoła to takie reakcje. Napisałem to o pierwszej w nocy, w dodatku z nudów...
http://www.demland.info/dem/
Potężna dawka całkiem sporych ilości psów naraz (to wcale nie reklama)

Kraggo
Chuck Norris
Posty: 586

Post autor: Kraggo »

Pewnie nie wniosę do tematu wiele więcej, niż uczynili to poprzednicy, ale...

*raport Zielonoskórych bardzo fajnie napisany, czuć klimat tej armii

*raport bretoński nie kładzie na kolana, mam wrażenie, że zabrakło tego specyficznego 'patosu' ;) W mojej ocenie mogłeś albo postawić na więcej fabuły, albo też na klasyczny opis bitwy od strony mechanicznej, rezygnując z fabularnych opowiastek (w szczególności, iż gracz Zielonoskórych zapewnił fabułę).

Ogólnie na plus :)

Awatar użytkownika
Pokutnik
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 161
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Pokutnik »

Bardzo fajny raport gobasów :D

Co do bretki początek dobry a potem zimne statystyki ten walnoł tego ten zabrał temu sztandar...

Możecie się podzielić gobasy otoczka fabularna a Bretka mechaniczna.
Ku*** trudno znaleźć oryginalny podpis...

ODPOWIEDZ