Polowanie

Niekulawy język oraz zdjęcia mile widziane!

Moderator: RedScorpion

ODPOWIEDZ
Kraggo
Chuck Norris
Posty: 586

Polowanie

Post autor: Kraggo »

To znowu ja :lol2: Tym razem coś lżejszego i krótszego niż poprzedni raport, miłego czytania!

Ponury okręt powoli cumował przy brzegu Laurelorn. Bandera z ogromną, trupią czaszką łopotała na wietrze, na burtach przewijali się Korsarze pilnujący, by statek bezpiecznie ominął pobliskie skały i przypadkiem nie osiadł na mieliźnie. Zanim cała armia opuściła pokład, do małej łódki wsiadły Widma, których celem było przepatrzenie najbliższej okolicy pod kątem nieproszonych gospodarzy. Po dłuższej chwili wojownicy zagrali trzy razy na trąbce, co oznaczało, iż można rozpocząć łowy.

Była to wyprawa jakich wiele – potrzebni byli nowi niewolnicy i ciężar wykonania obowiązku spoczął na Nay'i, starszej Czarodziejce. Tym razem to jej powierzono dowodzenie armią grabieżców, gdyż Mistrzowie byli pochłonięci zmaganiami na innych frontach. Czarodziejka sprawnie rozlokowała kohortę oraz wszelkie niezbędne zapasy, póki co trzymając się stosunkowo blisko linii brzegowej. W końcu nadszedł wieczór...

Pomiędzy zaroślami kryła się grupa leśnych elfów. Zaszyli się głęboko w koronach drzew i uważnie obserwowali ruchy najeźdźców.

-Tego się obawiałem, Wielki Orzeł wypatrzył ich już daleko od brzegu. Musimy prędko wyruszyć do osady i powiadomić władcę, że przybyły już mroczne elfy. Jest nas tylko pięciu, szaleństwem byłoby stawiać na szali losu swoje życie właśnie w tej sekundzie. - po tych słowach Strażnicy Ścieżek rychło pospieszyli w stronę swego królestwa.

Do walki doszło tuż przed świtem, gdy pierwsze strzały z niebywałą wręcz precyzją spadły na namioty mrocznych elfów.

-Naruszyliście granicę naszego świętego Królestwa. Wynoście się stąd, nim gniew lasu pochłonie was do reszty mroczni kuzyni! - z daleka przemawiał ubrany w przedziwną skórę Dziki Jeździec, stojący na czele zgrupowanych sił leśnych elfów.

Nay'a ukłoniła się, po czym przemówiła z dużą dozą szyderstwa:

-O wielmożny, dajże nam jeszcze czas do namysłu. Widząc waszą potęgę muszę przemyśleć, czy aby nie zarządzić odwrotu. Na te słowa mroczne elfy wybuchnęły śmiechem i powoli układały się w szeregi. Nay'a grała na czas i kontynuowała:

-A gdzież to Dziki Elfie nabrałeś tyle odwagi? Bądź tak łaskaw i nie przeszkadzaj nam w polowaniu, potrzebujemy zachęcić kilkudziesięciu humanoidów, by budowały dla nas na Naggaroth i godnie nam służyły. Popytaj wśród swoich, czy nie ma może śmiałków, którzy zechcą dołączyć do nas po dobroci, nim obedrzemy ich ze skóry i nabijemy na pal? - Nay'a ciągnęła swą nudną, acz niezbędną mowę, a oddziały stały już rozstawione wzdłuż linii brzegowej.

-Chcecie naszych skór? Więc chodźcie i je sobie weźcie! - Ravantal zawrócił się z łucznikami z powrotem do lasu.

Bitwę rozpoczęli najeźdźcy. Rycerze na Zimnokrwistych obsadzili praktycznie całą lewą flankę i w dziesięciu maszerowali przed siebie, choć od ich pancerzy odbijały się pierwsze strzały Strażników Polany. Nay'a skryła się za nimi na niepokornym jaszczurze, lecz tym razem nie stawiał on większego oporu i ruszył na jej rozkaz. Środek został obsadzony szesnastoma Kusznikami, którzy pierwszą salwą ustrzelili czterech Strażników Polany z drugiego oddziału i przegonili ich na jakiś czas. Widma znajdywały się nieopodal starszej Czarodziejki i plątały się po małym lesie. Oczekiwały dogodniejszego momentu, by znienacka uderzyć wrogie elfy. Korsarze byli nieco rozczarowani, gdyż na prawej flance mogli zapolować jedynie na Driady i kryjących się w lesie Tancerzy Wojny.
Generał armii rzuciła pierwszy czar, jednak wrogi mag nie chciał ryzykować i już na początku bitwy rozproszył Wiatry Magii magicznym zwojem.

Ravantal działał z dużą rozwagą, choć jego działania miały charakter raczej defensywny. Driady wyruszyły w stronę Korsarzy, za nimi krok w krok postępowali Tancerze Wojny, którzy powoli wprowadzali się w szał bitewny. Rozpoczęli tańce, które momentami przypominać mogły kopulacje. Strażnicy Ścieżek opuścili las i nieco okrężną drogą pobiegli wspomóc generała w stronę centrum bitwy, lokując się za rozpadającą się ruiną – pozostałością po dawnej latarni morskiej, gdy przebywali tu jeszcze ludzie.

Kusznicy dostrzegli w oddali oddział Dzikich Jeźdźców. Bez wahania wystrzelili tam chmurę ostrych jak brzytwa bełtów i wytrącili z siodeł aż trzech wojowników. Ci niemal natychmiast skryli się głębiej w las.

Obrazek

Widma wychynęły z leśnej kryjówki i próbowały ostrzałem osłabić oddział generała leśnych elfów, jednak nie przyniosło to żadnego efektu. Co gorsza, jeden z elfów został nagle opleciony magicznymi lianami, które porwały go do góry i rzuciły w powietrze. Nieszczęśnik trafił głową w stary dąb i spadł jak pusty worek po kartoflach. Pozostałe Widma zostały zupełnie zaskoczone przez Strażników Polany, którzy nie okazali im łaski i trzymając ich na muszce wystrzelali co do nogi.

Obrazek

Rycerze zaszarżowali Driady, które przyjęły zaproszenie do walki.

Obrazek

Impet uderzenia zabił dwie, w odpowiedzi padło dwóch jeźdźców; górą były mroczne elfy, które rzuciły się w pogoń i rozbiły uciekinierów, zapędzając się na drugi kraniec pola bitwy. Wbrew pozorom manewr szarży odbył się w niesprzyjających warunkach i był bardzo ryzykowny, gdyż na prawej ręce znajdował się oddział Strażników Polany. Ich ręce zostały sparaliżowane przez Nay'e, uniemożliwiając posłanie strzał.

Włócznicy mrocznych elfów ruszyli w stronę małego lasu, w którym czyhał Ravantal. Minął on jednak głodnych walki wojowników i rozpoczął polowanie na wrogą Czarodziejkę. Ta, osamotniona przez zabite Widma i Rycerzy, którzy zapędzili się daleko od lasu, poczęła odwrót i skryła się za skałami.

Obrazek

Bardzo długo trwały podchody generała leśnych elfów, a wystarczył tylko jeden akt nieposłuszeństwa Zimnokrwistego, by Nay'a została złapana w śmiertelną pułapkę, z której nie byłoby odwrotu.

Strażnicy Ścieżek w dogodnym momencie dołączyli się czynnie do walki i wybiegli na środek pola bitwy.

Obrazek

Czarnopióre strzały poszybowały wysoko w górę, by spaść na szereg Kuszników oddalony o parędziesiąt metrów. Niemało natrudził się dowódca mrocznych elfów, by utrzymać nerwy oddziału na wodze. Trzech jego kompanów pożegnało się z życiem i bogactwami.

Tymczasem na prawej flance Korsarze sposobili się już do walki. Widząc, iż Kusznicy są w opałach, na pomoc przybiegła młodsza Czarodziejka o imieniu Azai'a.

Obrazek

W pewnym momencie rzuciła z nieodpartą siłą czar, który zabił dwie Driady, dzięki czemu stała się ona bardziej żywotna. Kolejna salwa bełtów bardzo mocno przerzedziła szeregi leśnych stworów i tylko dwa z nich wpadły w Korsarzy. Dwóch zostało rozszarpanych, jednak ich kompani odrzucili od siebie wroga i ruszyli za nim w pogoń, dosłownie o włos mijając Tancerzy Wojny. Dostrzegając sposobność zapolowania na niewolników, zaniechali oni dalszego pościgu i w pięknym stylu natarli.

Obrazek

Harpunami, szablami i wielkimi kastetami ciężko ranili paru Tancerzy. Walka była błyskawiczna i przypominała niemalże egzekucję. Kto miał jeszcze siłę, ten rzucił się w chaszcze wiedząc, iż żywy niechybnie trafi do Naggaroth do katorżniczej "pracy".

Korsarze w mig wyłapali pozostałych przy życiu i nim przetransportowali ich na plażę, poddali ich wyrafinowanym torturom na oczach całej kniei.

Rycerze na Zimnokriwstych byli za daleko, by wesprzeć Nay'ę, postanowili więc rozprawić się ze Strzażnikami Polany. Ci dość zgrabnie zbiegli w krzaki, a Zimnokrwiste zaczęły rzucać się i ryczeć, więc nie było nawet cienia szansy, by szarża doszła do skutku.

Strażnicy Ścieżek wystrzelali Kuszników niemal co do jednego. Widząc jednak nowe zagrożenie w postaci Włóczników zaryzykowali dość śmiały atak, który bardziej przypominał rzucenie się z muru na pal niż cokolwiek taktyczne rozwiązanie.

Obrazek

Zostali oni podziurawieni długimi włóczniami, a mroczne elfy aż ryknęły z radości i widoku kolejnych trupów. Oddziały na polu bitwy zupełnie zapomniały, iż miały brać jeńców – wpadły w bitewny szał i nabijały na oręż co popadnie.

Pod koniec bitwy dwóm Kusznikom udało się jeszcze wypatrzyć w zaroślach wrogiego maga. Oddali oni pożegnalną salwę, gdyż sami chwilę później padli przebici na wylot. Czarodziej leśnych elfów nie został zraniony dzięki schronieniu drzew – przeznaczony dla niego bełt utknął w korze, przelatując o parę centymetrów koło ucha.

Nay'a przejechała się po polu bitwy.

Obrazek

Niewątpliwie było to wygrane starcie, jednak skrzywiła się ona nieco na wieść, że ani jeden Kusznik nie został żywy. Korsarze przyprowadzili siedmiu spętanych łańcuchami Tancerzy Wojny. Teraz wyglądali oni jak świnie prowadzone na rzeź. Czarodziejka przyjrzała im się z każdej strony, po czym powiedziała:

-Na początek całkiem nieźle. Zabrać ich na pokład i pokazać, gdzie jest ich miejsce. Jeśli okażą się posłusznymi niewolnikami, dostaną po kromce chleba na dzień.


Bitwa na 1170 punktów z Sevim zakończyła się różnicą bodajże 296 punktów, a więc małe zwycięstwo mrocznych elfów.

Awatar użytkownika
Legion
Kradziej
Posty: 936
Lokalizacja: Ostland

Post autor: Legion »

Sevi, pokonałbyś Kragga w końcu, toż już nawet ja z Grubym wygrałem :)

Raport bez szaleństw, ale grzechem byłoby nadmiernie wybrzydzać, gratuluję zwycięstwa!
Vae victis!

Awatar użytkownika
Arbiter Elegancji
Niszczyciel Światów
Posty: 4808
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Arbiter Elegancji »

Kraggo pisze:Rozpoczęli tańce, które momentami przypominać mogły kopulacje.
niektóre z twoich opisów są dość dziwne :|

Ogólnie raport niezły, ale mógłbyś bardziej się przyłożyć chociażby do tła fabularnego i dialogów (które są IMO bardzo sztywne).
Barbarossa pisze:Piszesz o pozytywnych wypowiedziach ludzi z Heelenhammera, którzy "zjedli zęby na WFB" - sorry, ale zęby na WFB to zjadłem ja, a to są angielscy gracze, których wiele razy bez problemów rozjeżdżaliśmy bo nigdy nie ogarniali na takim poziomie, jak top w Polsce. Ci ludzie nie są dla mnie ekspertami, to leszcze z podcastem..

Kraggo
Chuck Norris
Posty: 586

Post autor: Kraggo »

@Arbiter Elegancji: potraktuj ten tekst z dużym przymrużeniem oka ;)

A Sevi ma coś do mnie pecha, początkowo nastawiał się, że będzie masakra, a skończyło się na małym zwycięstwie :)

Awatar użytkownika
Sevi
Niszczyciel Światów
Posty: 4777
Lokalizacja: Legion Kraków
Kontakt:

Post autor: Sevi »

Kraggo pisze:Korsarze przyprowadzili siedmiu spętanych łańcuchami Tancerzy Wojny. Teraz wyglądali oni jak świnie prowadzone na rzeź.

[-X
Starcie przeyżyło tylko 3 Tancerzy, ale żaden nie został złapany. Nie będzie żadnych niewolników :lol2:

Kopulację uprawiają Morczne Elfy :P

Pech do Kragga to rzecz oczywista, ale przełamię się i wkońcu wbiję mu masakrę :mrgreen:
Wisła Kraków.

Kraggo
Chuck Norris
Posty: 586

Post autor: Kraggo »

Sevi pisze:
Kraggo pisze:Korsarze przyprowadzili siedmiu spętanych łańcuchami Tancerzy Wojny. Teraz wyglądali oni jak świnie prowadzone na rzeź.

[-X
Starcie przeyżyło tylko 3 Tancerzy, ale żaden nie został złapany. Nie będzie żadnych niewolników :lol2:

Kopulację uprawiają Morczne Elfy :P

Pech do Kragga to rzecz oczywista, ale przełamię się i wkońcu wbiję mu masakrę :mrgreen:
Sevi, wydaje Ci się, że Ci czterej padli - zostali tylko ciężko ranni, a potem wzięci do niewoli ;) Poza tym reszta została dogoniona już poza stołem :lol2:

Sevi, jaka kopulacja, moi nie tańczą w krzakach :D Skoro obiecujesz mi masakrę, to znów trzeba będzie się zmierzyć ;)

Raporty pisane na szybko są jednak bleee ;)

Awatar użytkownika
Sevi
Niszczyciel Światów
Posty: 4777
Lokalizacja: Legion Kraków
Kontakt:

Post autor: Sevi »

Kraggo pisze:Skoro obiecujesz mi masakrę, to znów trzeba będzie się zmierzyć ;)
Oczywiście :) Kiedyś wkońcu muszę wygrać :lol2:

Kostki prawdę mówią - Korsarze nie wzieli nikogo do niewoli ;)
Wisła Kraków.

Awatar użytkownika
Eltharion
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3684
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Eltharion »

Fajnie ze nie było harpii bo to by zepsuło doszczetnie klimat raportu :wink:
A tak nawet przyjemnie sie czytało ale sęsu/znaczenia niektorych stwierdzeń przenosni metafor i epitetow nie rozumiem :(
Mówi się trudno i idzie się dalej ...

Awatar użytkownika
Master of reality
Oszukista
Posty: 833
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Master of reality »

Eltharion pisze:Fajnie ze nie było harpii bo to by zepsuło doszczetnie klimat raportu :wink:
A żeś się tych Harpii Eltharion przyczepił, którego wątku nie otworze tam dyskusja o Harpiach :mrgreen:
Raport znośny, jak napisali poprzednicy niektóre wyrażenia są dziwne :?
I sold my soul for rock'n roll

Andrzej
Pan Spamu
Posty: 8217
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Andrzej »

Raport ujdzie, szkoda tylko, że zdjęcia nie są kolorowe.
A tak nawet przyjemnie sie czytało ale sęsu/znaczenia niektorych stwierdzeń przenosni metafor i epitetow nie rozumiem
Ja też nie rozumiałem sęsu metafor, ale trochę lepiej szło mi z sensem :wink:

Awatar użytkownika
Gashlug
Wałkarz
Posty: 67
Lokalizacja: Trzeszczące Lasy
Kontakt:

Post autor: Gashlug »

Andrzej pisze:Raport ujdzie, szkoda tylko, że zdjęcia nie są kolorowe.
Nie są kolorowe, bo w sepii nie rzucają się tak bardzo w oczy niepomalowane figsy. Raport przyjemnie się czyta. Myślę, że każdy kolejny będzie jeszcze lepszy. Widzę, że w raportach dominują wątki fabularne i to mi się podoba. Tak trzymać!
Obrazek

ODPOWIEDZ