Manewry Pavulon Team'u - raport interaktywny [6 tura - FIN!]
Moderator: RedScorpion
Re: Manewry Pavulon Team'u - raport interaktywny
Tura 5
Dobro jest w dosyć dobrej sytuacji wyjściowej. Deklarujemy szarżę Longbeardów na Minotaury i Smoczych Książąt na Ungory. Minosy przyjmują szarżę a Ungory uciekają (obydwa czające się w lesie oddziały). Szarża Dragonów jest w efekcie spalona (zatrzymują się na Longbeardach).
Czując zbliżające się zagrożenie od Cygora, podsuwamy Spearelfy i zamieniamy miejscami bohaterów. Arcymag cofa się do Włóczników, a na jego miejsce wchodzi BSB.
Zastanawialiśmy się co prawda nad szarżą w Cygora, ale uznaliśmy, że nie warto tracić fazy magii, mamy przecież i tak ASF.
Rydwan po lewej przesuwa się do przodu próbując ustrzelić jedną z Harpii (poprawiłem ich ustawienie), żeby je zneutralizować paniką.
Spodziewając się ataku Cygora, na krańcu lasu pojawia się Krasnoludzki Zabójca, wietrząc kolejną ofiarę!!!
W magii jednak dzieje się słabo. Oprócz Fire Ball’a, który zabija 4 Gory w domku, nie udaje się Dobru spowodować żadnych większych zniszczeń. Również strzelanie jest bardzo mało efektywne. Jedna katapulta, celująca w domek, misfire’uje. Bolce muszą się zadowolić pojedynczą raną na Ungorach.
LSG zabijają szalejącego Fanatyka i już.
Ale czas strzelców jeszcze nadejdzie. Czający się za krawędzią Beastlord jeszcze poczuje ostrość elfickich strzał i ciężkość krasnoludzkich pocisków.
W walce, Długobrodzi pokazują bestiom kto jest doświadczonym wojownikiem – 4 wbite rany i żadnych strat (Thane wszystko pięknie odbił), kończy mizerię Minotaurów, które uciekają i są zagonione.
Niestety pogoń nie jest daleka. Krasnoludy już radosne ostrzą topory na spotkanie z Orkami
Jak można było się spodziewać, Zło deklaruje 2 szarże: Orki rzucają się na Długobrodych. Co prawda mają przed sobą drogę przez las i dlatego do walki dochodzą tylko 3 modele, w tym BSB.
Cygor rzuca się na Białe Lwy, które nieustraszone trzymają zwartą linię. Pozostałych ruchów dość mało, bo zresztą nie ma już prawie czego ruszać
Magia zaczyna się doprawdy wybuchowo! Próba rzucenia na siebie Bash’em Ladz kończy z przytupem żywot Szamana Orków, który zabiera ze sobą do grobu jeszcze 5 Orków….wow…i tylko jednego krasnoluda!!!
Jednak oszalali ze złości Szamani Bestii nie rezygnują po tym niepowodzeniu. Rzucają jeszcze pocisk w Włóczników, jednak Ci mężnie przyjmują atak bez najmniejszego zadrapania.
Ważna próba Wyssania Życia z naszego Sztandarowego Armii, kończy się niepowodzeniem. Elf jest poza zasięgiem ataku.
W strzelaniu wreszcie na coś przydają się balisty, roznosząc w pył rydwan Elfów.
Walka, dla Długobrodych, uskrzydlonych niedawnym wybuchem w szeregach zielonoskórych, jest przyjemnością - Thane z lekkością nietypową dla krasnoluda rozpłatał na plasterki Orkowego Sztandarowego. Co prawda walka jest przegrana, masa orków przytłoczyła nielicznych krasnoludów, ale utrzymują pozycję.
Cygor próbuje zabić w odwecie Sztandarowego Elfów, jednak zanim to zrobi sam obrywa 3 rany, powodując tylko 1 na BSB. Co prawda utrzymuje się w walce, ale spoglądając jedynym okiem na czającego się nieopodal Zabójcę, rozumie w swym małym umyśle, że jego koniec jest bliski
Sytuacja dla Zła teraz wygląda już zupełnie źle. Zabity z miscasta krasnolud, otwiera drogę Dragonom do kontrszarży. Sytuacja Cygora też jest już beznadziejna.
Beastlord, który właśnie pojawił się w strefie Dobra, jest raczej skazany na ciężką artylerię wymierzoną prosto w niego.
A co wy myślicie?
Dobro jest w dosyć dobrej sytuacji wyjściowej. Deklarujemy szarżę Longbeardów na Minotaury i Smoczych Książąt na Ungory. Minosy przyjmują szarżę a Ungory uciekają (obydwa czające się w lesie oddziały). Szarża Dragonów jest w efekcie spalona (zatrzymują się na Longbeardach).
Czując zbliżające się zagrożenie od Cygora, podsuwamy Spearelfy i zamieniamy miejscami bohaterów. Arcymag cofa się do Włóczników, a na jego miejsce wchodzi BSB.
Zastanawialiśmy się co prawda nad szarżą w Cygora, ale uznaliśmy, że nie warto tracić fazy magii, mamy przecież i tak ASF.
Rydwan po lewej przesuwa się do przodu próbując ustrzelić jedną z Harpii (poprawiłem ich ustawienie), żeby je zneutralizować paniką.
Spodziewając się ataku Cygora, na krańcu lasu pojawia się Krasnoludzki Zabójca, wietrząc kolejną ofiarę!!!
W magii jednak dzieje się słabo. Oprócz Fire Ball’a, który zabija 4 Gory w domku, nie udaje się Dobru spowodować żadnych większych zniszczeń. Również strzelanie jest bardzo mało efektywne. Jedna katapulta, celująca w domek, misfire’uje. Bolce muszą się zadowolić pojedynczą raną na Ungorach.
LSG zabijają szalejącego Fanatyka i już.
Ale czas strzelców jeszcze nadejdzie. Czający się za krawędzią Beastlord jeszcze poczuje ostrość elfickich strzał i ciężkość krasnoludzkich pocisków.
W walce, Długobrodzi pokazują bestiom kto jest doświadczonym wojownikiem – 4 wbite rany i żadnych strat (Thane wszystko pięknie odbił), kończy mizerię Minotaurów, które uciekają i są zagonione.
Niestety pogoń nie jest daleka. Krasnoludy już radosne ostrzą topory na spotkanie z Orkami
Jak można było się spodziewać, Zło deklaruje 2 szarże: Orki rzucają się na Długobrodych. Co prawda mają przed sobą drogę przez las i dlatego do walki dochodzą tylko 3 modele, w tym BSB.
Cygor rzuca się na Białe Lwy, które nieustraszone trzymają zwartą linię. Pozostałych ruchów dość mało, bo zresztą nie ma już prawie czego ruszać
Magia zaczyna się doprawdy wybuchowo! Próba rzucenia na siebie Bash’em Ladz kończy z przytupem żywot Szamana Orków, który zabiera ze sobą do grobu jeszcze 5 Orków….wow…i tylko jednego krasnoluda!!!
Jednak oszalali ze złości Szamani Bestii nie rezygnują po tym niepowodzeniu. Rzucają jeszcze pocisk w Włóczników, jednak Ci mężnie przyjmują atak bez najmniejszego zadrapania.
Ważna próba Wyssania Życia z naszego Sztandarowego Armii, kończy się niepowodzeniem. Elf jest poza zasięgiem ataku.
W strzelaniu wreszcie na coś przydają się balisty, roznosząc w pył rydwan Elfów.
Walka, dla Długobrodych, uskrzydlonych niedawnym wybuchem w szeregach zielonoskórych, jest przyjemnością - Thane z lekkością nietypową dla krasnoluda rozpłatał na plasterki Orkowego Sztandarowego. Co prawda walka jest przegrana, masa orków przytłoczyła nielicznych krasnoludów, ale utrzymują pozycję.
Cygor próbuje zabić w odwecie Sztandarowego Elfów, jednak zanim to zrobi sam obrywa 3 rany, powodując tylko 1 na BSB. Co prawda utrzymuje się w walce, ale spoglądając jedynym okiem na czającego się nieopodal Zabójcę, rozumie w swym małym umyśle, że jego koniec jest bliski
Sytuacja dla Zła teraz wygląda już zupełnie źle. Zabity z miscasta krasnolud, otwiera drogę Dragonom do kontrszarży. Sytuacja Cygora też jest już beznadziejna.
Beastlord, który właśnie pojawił się w strefie Dobra, jest raczej skazany na ciężką artylerię wymierzoną prosto w niego.
A co wy myślicie?
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami
Dobro złych masakruje bo im Dębek kibicuje.
Zajebiście, w dyby i do lochu z nimi.
Rozumiem, ze szarza cygora to był test w stylu: "zajebie go slayer w 6 turze, czy może zrobią to w 5tej elfy" IMO lepiej było wyjść z LOSa slayera i lwów i będąc w lesie posadzić rydwanowi cegłę na głowie. Dzięki temu nie zginołby raczej Cygor i miałby dwa strzały.
Szarża na unit z ASF to samobójstwo, dodatkowo 2 WS cygora.
Taki jest jednak urok domówek, można sobie for fun przeszarżować.
pozdr.
Ostatnio zmieniony 24 lut 2010, o 14:27 przez Dębek, łącznie zmieniany 1 raz.
Następna tura:
- Siada cygor w CC
- Siada Beastlord od bolta i organek
- Siadają Orkasy w walce z DP i LB
- Gobliny oblewają panikę od złamanych orków
- Magia i Klopy walą w domek, z oddziału, który w nim siedzi zostają gówno i kapcie
- Drugi bolec dobija jakiegoś śmiecia np. dwa ungory
Ogólne zniszczenie.
a i bym zapomniał
- Pijany już totalnie Jacek wali pawia na pole bitwy, przez co 6sta tura zła nie może się odbyć.
- Siada cygor w CC
- Siada Beastlord od bolta i organek
- Siadają Orkasy w walce z DP i LB
- Gobliny oblewają panikę od złamanych orków
- Magia i Klopy walą w domek, z oddziału, który w nim siedzi zostają gówno i kapcie
- Drugi bolec dobija jakiegoś śmiecia np. dwa ungory
Ogólne zniszczenie.
a i bym zapomniał
- Pijany już totalnie Jacek wali pawia na pole bitwy, przez co 6sta tura zła nie może się odbyć.
Atak papy Nurgla .JaceK pisze:Dębek pisze:Pijany już totalnie Jacek wali pawia na pole bitwy, przez co 6sta tura zła nie może się odbyć.
Bardzo fajnie wam wyszedł ten raport, oby takich więcej, śledziłem jak dobry serial
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu.
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Jak to wygrało? Jakie rządzi?Kraggo pisze:Czyli jednak dobro rox
Zauważ, że to ostatecznie chaos zalał świat i pogodził zwaśnionych:
Dębek pisze:- Pijany już totalnie Jacek wali pawia na pole bitwy, przez co 6sta tura zła nie może się odbyć.
A szkoda, czułem, że w szóstej turze los się odwróci i wygramy...
Czas kończyć...
Zdołałem utrzymać pion, choć lekko nie było
6 tura
Dobro deklaruje 2 szarże. Krasnoludzki Zabójca rzuca się znaleźć śmierć w objęciach kolejnego przerażającego wroga, w osobie Cygora, który walczy już z Białymi Lwami. Natomiast dumni Smoczy Książęta atakują Orki zwarte w walce z Długobrodymi.
Tura magii kończy się dla Dobra szybciutko, bo już w drugim czarze. Najpierw Płonąca Czaszka, skierowana w ukryty oddział Harpii, zabija jedną z nich i panikuje (nie widać tego na obrazku, ale Czarodziej zmienił pozycję, tak że widział cel). Następna próba - rzucenia w domek Ściany Ognia, kończy się Miscastem, gdy Arcymag nie zdołał opanować nadmiernej mocy, jaką przywołał. Na szczęście błąd nie jest dla niego fatalny w skutkach.
Maszyny bojowe kierują swoje celowniki na pozostałe jednostki. Najpierw katapulta rzuca ostatni kamień w domostwo, grzebiąc pod gruzami 3 Gory, które nie wytrzymują i uciekają ze zrujnowanego budynku.
Następnie Balisty przeszywają strzałami Gobliny, jednak te mizerne straty (6 trupów) nie robią na Goblinach większego wrażenia.
Na koniec gwóźdź programu - Organki rozszarpują na strzępy Lorda Bestii, czającego się już do ostatniego ataku.
Walka, jak przewidywaliśmy również kończy się sukcesem. Długobrodzi, wsparci przez Elfy, pokonują z łatwością resztki Orczych Chopaków. Książęta nie mogą powstrzymać chęci zemsty na Zielonoskórych i rzucają się za nimi w pogoń, szybko tracąc jednak impet, gdy zdają sobie sprawę, na jakie niebezpieczeństwo się w ten sposób wystawiły. Balisty wroga natychmiast to zauważyły i zaczęły obracać się w ich kierunku.
A Cygor ginie, zasieczony uderzeniami toporów elfów i Zabójcy. Biedak, nie znalazł tego dnia ukojenia w śmierci...
Tura Zła nie pozostawia złudzeń. Próba zebrania resztek odwagi w sercach Gorów, kończy się niepowodzeniem. Podobnie jak szansa Goblinów na zabłyśnięcie - balisty nie trafiają w Elfią kawalerię, mimo doskonałych pozycji.
Ostateczny wynik bitwy jest jednoznaczny - 3052 punkty dla Dobra i 849 dla Zła.
Totalna masakra!
To był naprawdę świetny weekend. Bawiliśmy się doskonale.
I mam nadzieję, że Wy również czytając opis bitwy.
Bardzo dziękuję w tym miejscu chłopakom - Szymkowi, Maulerowi i Bartkowi, oraz niestety nieobecnemu Zembolowi - czyli całemu PAVULON TEAMOWI.
Ok. 2 w nocy, mocno pijani, położyliśmy się spać
Do następnego razu!!!
Zdołałem utrzymać pion, choć lekko nie było
6 tura
Dobro deklaruje 2 szarże. Krasnoludzki Zabójca rzuca się znaleźć śmierć w objęciach kolejnego przerażającego wroga, w osobie Cygora, który walczy już z Białymi Lwami. Natomiast dumni Smoczy Książęta atakują Orki zwarte w walce z Długobrodymi.
Tura magii kończy się dla Dobra szybciutko, bo już w drugim czarze. Najpierw Płonąca Czaszka, skierowana w ukryty oddział Harpii, zabija jedną z nich i panikuje (nie widać tego na obrazku, ale Czarodziej zmienił pozycję, tak że widział cel). Następna próba - rzucenia w domek Ściany Ognia, kończy się Miscastem, gdy Arcymag nie zdołał opanować nadmiernej mocy, jaką przywołał. Na szczęście błąd nie jest dla niego fatalny w skutkach.
Maszyny bojowe kierują swoje celowniki na pozostałe jednostki. Najpierw katapulta rzuca ostatni kamień w domostwo, grzebiąc pod gruzami 3 Gory, które nie wytrzymują i uciekają ze zrujnowanego budynku.
Następnie Balisty przeszywają strzałami Gobliny, jednak te mizerne straty (6 trupów) nie robią na Goblinach większego wrażenia.
Na koniec gwóźdź programu - Organki rozszarpują na strzępy Lorda Bestii, czającego się już do ostatniego ataku.
Walka, jak przewidywaliśmy również kończy się sukcesem. Długobrodzi, wsparci przez Elfy, pokonują z łatwością resztki Orczych Chopaków. Książęta nie mogą powstrzymać chęci zemsty na Zielonoskórych i rzucają się za nimi w pogoń, szybko tracąc jednak impet, gdy zdają sobie sprawę, na jakie niebezpieczeństwo się w ten sposób wystawiły. Balisty wroga natychmiast to zauważyły i zaczęły obracać się w ich kierunku.
A Cygor ginie, zasieczony uderzeniami toporów elfów i Zabójcy. Biedak, nie znalazł tego dnia ukojenia w śmierci...
Tura Zła nie pozostawia złudzeń. Próba zebrania resztek odwagi w sercach Gorów, kończy się niepowodzeniem. Podobnie jak szansa Goblinów na zabłyśnięcie - balisty nie trafiają w Elfią kawalerię, mimo doskonałych pozycji.
Ostateczny wynik bitwy jest jednoznaczny - 3052 punkty dla Dobra i 849 dla Zła.
Totalna masakra!
To był naprawdę świetny weekend. Bawiliśmy się doskonale.
I mam nadzieję, że Wy również czytając opis bitwy.
Bardzo dziękuję w tym miejscu chłopakom - Szymkowi, Maulerowi i Bartkowi, oraz niestety nieobecnemu Zembolowi - czyli całemu PAVULON TEAMOWI.
Ok. 2 w nocy, mocno pijani, położyliśmy się spać
Do następnego razu!!!
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami
W końcu, ten raport ciągnął się niczym moda na sukces, niby pomysł fajny, ale wypadałoby szybciej zamieszczać kolejne "odcinki".
Dobra, ale dość malkontenctwa Raport sprawia wrażenie rzetelnego, a schematy są solidne i czytelne, ogólnie trzyma poziom
Dobra, ale dość malkontenctwa Raport sprawia wrażenie rzetelnego, a schematy są solidne i czytelne, ogólnie trzyma poziom
Vae victis!
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Wypadałoby docenić, że ktoś poświęcił kilkanaście godzin swojego czasu na zapewnienie rozrywki innym, pisząc i rysując ten raportLegion pisze:W końcu, ten raport ciągnął się niczym moda na sukces, niby pomysł fajny, ale wypadałoby szybciej zamieszczać kolejne "odcinki".
Dobra, ale dość malkontenctwa Raport sprawia wrażenie rzetelnego, a schematy są solidne i czytelne, ogólnie trzyma poziom
Bearded Unclean 'Un pisze:Fuck, będe miał na pieńku z Drobnymi Wałeczkami