Opowieści Krzywogemby

Niekulawy język oraz zdjęcia mile widziane!

Moderator: RedScorpion

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
likaon
Kretozord
Posty: 1862
Lokalizacja: Warszawa, Białystok

Opowieści Krzywogemby

Post autor: likaon »

Stary Krzywagemba wyszedł ze swojej ozdobionej trofeami z dni swej chwały chatki i rozprostować swe stare nadpstute jak reszta jego ciała kości. Widok z górki na jego plemię napawał go zachwytem i przypominał mu dni gdy sam był jeszcze watażką w górach krańca świata, krasnoludy pałały do niego taką ninawiścią i jedznocześnie czuły tak strach że jego imię na dobre stało się krasnoludzkim wulgaryzmem, i może by się tym chwalił gdyby tylko pamiętał jak ono brzmiało. Starczyło że pokuśtykał kilka korków w stronę wioski jak już obskoczyła go banda goblińskiej młodzierzy okrzykującej z radochy.
-Czego Chceta wy małe łajzy.!!- odburkął z udawaną lub nie złością.
-Dziadziu Krzywogembie opowidz historię
-Nie mom czasu kowal Gtusmik obiecał mi dzisiaj naprawić moją szczenę, te zawiasy strasznie skrzypią i czasami mi na glębę spada, a ostatnio wleciała mi nawet do wychodka.
-Prozzzzimy!!- oderwał chórek zielonych paskud, czemu prosiły? Bo już raz grozili i za to krzywogęby ich strasznie sprał.
No dybrze!(zrzedliwy ton) Ty rozpal ognicho! Ty przynieś mi kawałek krasnoludzkiej pieczeni, wiem że Globbak trzyma jeszcze tego trochę w kuchni po moim ostatnim zwycięstwie WY! Przyniesiecie mi tyle piwa bym schlał, macie iść bandą bo sami nie uniesiecie tyle alkoholu.
-Ale krzywy, twoje ozdadnie zwycięztwo było gdy jeszcze wódz Łysiak miał włosy? Odpadł goblin wysłany do kuchni
-Bo mięnzo im dłużej leży tym jezd lepsiejsze, zresztą dzięki temu przypomi mi się zmak 'cięstwa. Tak pamiętam Globbak używa kawałka jako podporki pod stoł.
Gdy młode gobliny zrobiły wszystko czego dawny herszt chciał posadził on swój zadek zwycięsko na krzesło zrobione z krasnoludzkiego pancerza.
-A wiendz o czym chceta psłuchać?
-O dym czemu jesteś krzywagemba!!- krzyknął chórek małych goblinów
-No dybrze uba pamięndam jok to szło-
Dziecioki wiedzie co elfr?
-Nom to takie coś jak pokurcza! odparł jeden
-Tylko że capi kwiatkami! odprał drugi
-Noszom ociojebne kiecki! odparła czwarty(bo trzeci dostał z łokcia)
-I szczajom na siedzono! odparł piąty
-Żrom Korę i rżną drzewa! odparł szósty
-Byrdzo dybrze ale to som zwyklajsze elfy, ja opiwm wom o mrycznych łelfach. Som takie jak powidziliście ale te chocodzom ubrane na czarno i strasznie szpanują.
Starłem się z nimi jeszcze gdy byłem szyfem, to było to tak.
Wielka szef Gnobzak zebrał kylku chłopaków(około 50), mnie oraz lunatyka Zezolaka by zrabować okręt który rozbił się o skalistą plażę w pobliżu jaskini mojego dawnego plemienia. Wraku bronili rozbitkowie banda uzbrojona we włócznie, łogromna wielogłowa bystia oraz dwie magiczne paninki.
Krzywogęmby ich z chopakami z fanolami daje wom wielgahna zaczszyt i bedziecie w pierwsza linia. Zamicie siem tomtymi z włoczniami, potem wykończycie wydrę a potem te magiczki, a my tu poczekamy na posiłki kapisz?
Jeeeaaa! Sie robi Szefu!!- krzyknął krzywagęmba, a jego banda miała w oczach tylko jedno, uciakać i to szybko.
Na niebie pojawiły maszkary wezwane przez elfiockie wiedź, pół kobity, pół elfy i pół kuroki. Czamu kuroki bo jedną se upiekłem i smakowało jak kulciak. Podleciały bardzo blisko, chopaki wbrew mym rozkazom wypuściły fanotyki, te poleciały w pizdu. Jeden ledwo się rokęcił i czekoł na niewidymo co, drugi robił siem o skałę, przerabiają się na krwawą plamę, hmm to była ładna krwawa plama. A czeci sfrom kulkom ledo jednego kurcza-kobitko-elfa zobił. Potem jakby tego jeszcze było mało zaa krzakóf wylazło jeszcze wiendzej elfów tym razom kuszkokami i nas obszczelały.
Zezolak kilka razy próbował ruzcić zaklęcie aż wreszcię mu siem udało, ku naszemu nieszczęściu . Pojawił siem za nami wielgachny ksienżyc z wielgochnymi zembami i próbował nas zeżreć, zaczęliśmy tok szybko bic że wbliśmy my się w tą leśną hałastrę i zabuyły sześciu naszych, nie pozostaliśmy my um dłygo dłużni i zabliśmy im czech, tak siem przestroszyły naszej potengi że zaczęły uciekać. Potem ich elfice zaczenły w nos magować ale Zezolak skutecznie(co do niego nie podybne) ym to uniemożlił. . W kyńcu wbił siem w nas łoddział z łuczniami. To była walka, pamintam jak szefu nie chcioł uwierzyć że to ich załotwiliśmy.
-Jakże ich załatwiliście?
-Kupom ich wzieliśmy.
-A ile waz było?
-Mniej niż ich ale jak jednego w twarz trafiłem po rzucił się na zimię i straoł się ją wytrzeć, a reszta wzięła ze mnie przykład.
Wtedy wbiła siem w nos wilgacha bystia z ilomaśtam głowa, padaliśmy jok muchy od pierdnięcieć
Blobbak. Ale w końcu przybył szef, bestia w końcu została zobita i miesiącami jedliśmy żylaste ale całkiem smaczne godzie mienzo. W ostatnim odruchu bystia wyrwała mi nogę i dlatego mam dzisioj drewnianom.
Ale dzaikdu my siem pytaliśmy dlaczego twoja gemba krzywa?!
A to! Kiedyś przechwalałem się że dziesięciu orków nie da mi razy i one mnie usłyszały.
I Co pobiłeś je?
Nie wzięły moje słowa do serca i skopały mnie w jedynastu, jeden ma buty o żelaznym okuciu i dlatego mam teroz krzywo szczenkę.



Na podstawie bitwy pokazowej(uczyłem młodzież) sprzed dwóch-trzech miesiecy. Bitwa była śmieszna, bo magia bez przerwy zawodziła, hydra rzucała jednyki na zranienia, jeden z moich gobliśkich kloców(30-stka ze wszystkimi bajerami) nie ruszył się przez 4 tury z powodu animozji. A drugi 20-stka przeznaczony na straty wybił połowę wrogiej armia, brawa dla czempiona tego oddziału który zabił łącznie 4 elfich włóczników, wbił dwie rany na hydrze, zabił dwa szejdy i ukatrupił magiczkę. Graliśmy bez ogranicznej na sloty, mój przeciwnik np. nie miał drugiego cora.

Miałem wyrzucić tę parodię raportu do kosza, ale uznałem że ostatnio za mało spamuję i trzeba to nadrobić.
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii

Awatar użytkownika
Zaklinacz Kostek
Falubaz
Posty: 1346
Lokalizacja: In Stahlgewittern

Post autor: Zaklinacz Kostek »

Hm, trochę chaotyczne i nieczytelne przez częsty brak interpunkcji oraz zlewanie się dialogów z resztą narracji, ale za to całkiem śmieszne. Szczególnie fragment "co to jest elf" oraz geneza krzywej gęby głównego bohatera :wink:
Lest we forget:
Obrazek

Awatar użytkownika
Bojo
Mudżahedin
Posty: 255
Lokalizacja: Łęczna->Przeklęta Kompania

Post autor: Bojo »

da dobre ta rapot :mrgreen:

podoba mi się naprawdę orczy klimat
Podpis usunięty, gdyż narusza regulamin forum podpunkt 5.1 http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=12&t=69

pozdrawiamy
Administracja

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Gobliński Klimat. Orkowie są trochę bardziej brutalni. Raport Full wypas.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
likaon
Kretozord
Posty: 1862
Lokalizacja: Warszawa, Białystok

Post autor: likaon »

Nie sadziłem że moje wypociny komuś się spodobały, w najbliższym czasie trochę przeredaguje ten tekst i dodam jeszcze jeden gag lub dwa :) .

PS.
W najbliższym czasie będę przerabiał fluff jednostek do NG, zapraszam do komntowania
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii

Kraggo
Chuck Norris
Posty: 586

Post autor: Kraggo »

Jest trochę literówek, chwilami trudno się doczytać, ale ogólne wrażenie jest dobre :)

Bitwy "pokazowe" są straszne, dziwne rzeczy się na nich dzieją :lol2:

Marek15
Mudżahedin
Posty: 314
Lokalizacja: Zamość

Post autor: Marek15 »

Super gobliński klimat :D aż mnie nachodzi żeby wyciągnąć Zielonych z upchniętego na dnie pudełka, odkurzyć i znowu zagrać tą zieloną chałastrą :D

Andrzej
Pan Spamu
Posty: 8217
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Andrzej »

Mnie tylko ciekawi, co na statku robiła hydra :)
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Hydra to tani sposób na łapanie ryb.
Ostatnio zmieniony 21 cze 2010, o 19:48 przez Matis, łącznie zmieniany 2 razy.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
likaon
Kretozord
Posty: 1862
Lokalizacja: Warszawa, Białystok

Post autor: likaon »

Bo coldone nie lubią wody
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii

ODPOWIEDZ