Kwaśna krew

Niekulawy język oraz zdjęcia mile widziane!

Moderator: RedScorpion

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Kwaśna krew

Post autor: Watcher »

Mknął.
Milczek. Matkobójca. To wszystko było za nim, odepchnięte od niego pędem szarży.
Przed nim była śmierć. Upostaciowiona śmierć.
Tregor Milczący roześmiał mknąc na jej spotkanie.
Był szybkością.

- Anno...
Patryk byłby szczęśliwy. Tak często przechwalał się, że wiosną nie potrafi przegrywać. Szczególnie w te specyficzne dni, gdy słońce grzeje obietnicą lata, a zieleń liści nie ma w sobie ani krzty spłowiałego znużenia. "W te dni jestem niezwyciężony, Montmorency." W taki właśnie dzień zwyciężył i ją. Był takim słodkim zwycięzcą...
- Pani! Hrabia i błędni rycerze...
Oprzytomniała. Patryk Okrągłogłowy nie zwycięży już nikogo. Nigdy. Nie zobaczy już żadnej wiosny.
Spojrzała błędnym wzrokiem na mówiącego do niej Thibaulta.
- Zaatakowali, moja pani! Hrabia uderzył.
Zagryzła wargi w zniecierpliwieniu. Ten młodzik zaatakował chyba zbyt wcześnie. Otaczający go Rycerze Graala oraz galopujący obok błędni rycerze wbijali się właśnie w wielki czworobok ciężkozbrojnej piechoty nieumarłych. Ich stalowy prostokąt nie był skłonny umierać po raz drugi, a kolejne szeregi nieco lżej uzbrojonych szkieletów już zachodziły ich od flanki. Anna splunęła ze złością wywołując zdumione lecz przyciszone komentarze otaczających ją Rycerzy Królestwa.
- Oczekujecie mowy? Oby nie.
Ruszyli.

Okiennice uderzyły z hukiem o zewnętrzną ścianę, do pokoju wdarło się słoneczne światło. Pierre zaklął i zmrużył oczy.
Starcie nie wyglądało dobrze. W ich stronę uciekała rozbita lanca jeźdźców pegazów ścigana przez przerażającą banshee. Tam lepiej nie patrzeć. Przez centrum pola bitwy przewalała się horda ghuli zawodząc głucho w ciągłym głodzie ciepłego mięsa. Obskakiwali ich konni yeomani w daremnej próbie zdziesiątkowania martwiaków swymi strzałami. Jeszcze dalej trwała krwawa jatka, trzy wielkie lance herbowych toczyły brutalną walkę z dwoma czworobokami nieumarłych. Ciężko było stwierdzić, kto tam właściwie wygrywa.
- Pierre skurwielu, zebrało ci się na fsylodoficzne rozmyślania? - warknął obok Rozcięty Henry. - Napierdalaj!
Napierdalał więc.

Anna pogrążała się w ekstazie. Pani, to jest piękniejsze od miłowania!!!! Słodycz powietrza, łomot serca jej rumaka, motyle w szalonym wirze nad jej głową... Życie zwielokrotnione przez Moc. Zogniskowała ją, z zauważalnym żalem i pchnęła ku Tregorowi. Jej wątpia domagały się krzyku.
Nie pamiętała Patryka, choć przez chwilę.
Rozrzucanych wokół siłą jej woli rycerzy nie widziała również.

Pierre uciekał. Do zajmowanego przez łuczników domu dotarła banshee, a jej krzyk nabrzmiały był autorytetem dużo silniejszym, niż pałka Rozciętego. Dużo silniejszym.

Czerwone płaty ustąpiły. Tregor Milczący odetchnął głęboko. Jeszcze raz. I jeszcze.
Gwardia Grobów nie istniała. Szczątki odzianych w kolczugi nieumarłych mieszały się z okrwawionymi ciałami Rycerzy Graala. Niektórzy z nich jeszcze żyli, inni byli martwi. Jedni i drudzy dziś nie podniosą już miecza. Podobnie jak wampirzy nekromanta leżący tuż przed jego rumakiem. Ruszał się jeszcze.
- Moja krew jest dziś kwaśna - wyszeptał hrabia wbijając w niego swą złamaną lancę.



Moja pierwsza bitwa na VIII edycję :) Grałem z Wiśnią na 1600 punktów. Wystawiłem 7 errantów z errantry bannerem, 8 realmów, 5 graali, 3 pegazy, 5 yeomanów, dwie damselki (jedna ze skrolem, druga z lusterkiem), 11 łuczników i 2 paladynów (jeden BSB +3CR, drugi lord z killing blowem i gromrilowym hełmem oraz talizmanem dającym +2 magic resistance). Damselki wzięły dwa dostępne lory. Przebojem okazał się czar "Savage Beast of Horros" dzięki któremu mój lord zamieniał się machinę do zabijania (+3 do siły i ataków).
Wiśnia wystawił kloc grave guardów (z jakimś królem w środku), szkieletów, hordę ghuli, drugi mały klocek ghuli w którym krył się wampirzy lord oraz banszetkę z dwoma wightami. Wszystko na moim lewym skrzydle i delikatnie w centrum.
Magia bardzo mi pomogła, dokoksowany lord ściął BSB Wiśni i pozwolił mi zanihilować kloc GG. Z drugiej strony: przeżyłem też potęgę nowego miskasta, piękna Anna Montmorency wysadziła w powietrze czterech realmów z lancy :lol: Z drugiej strony: Wiśnia dopchnął popychaczkami dwoje kohorty w moje okolice zaledwie w dwie tury :)
Bitwa zakończyła się remisem 10-10.
Marcet sine adversario virtus

Minas Kolmar

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Pięknie napisane, Watcher. Moje gratulacje za kawał świetnego tekstu :) Dodam dość postmodernistycznego w swojej formie, jeśli wiesz co mam na myśli.
Brawo!
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

Awatar użytkownika
Legion
Kradziej
Posty: 936
Lokalizacja: Ostland

Post autor: Legion »

Rozbudowana fraza? Nie, to był modernizm, więc pewnie odwrotnie, nierozbudowana? ;)

Przyjemny tekst, choć chaotyczny i jako zapis bitwy sprawdza się średnio.
Vae victis!

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Chodziło mi raczej o fragmentację fabuły i brak linearności.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

Awatar użytkownika
Legion
Kradziej
Posty: 936
Lokalizacja: Ostland

Post autor: Legion »

Czyli prawie trafiłem ;)
Vae victis!

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Czytając go dostałem skurczu mózgu. Średnio mi się podobało.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Post autor: Watcher »

To się nazywa przekaz! To się nazywa siła oddziaływania tekstu! :mrgreen:
Marcet sine adversario virtus

Minas Kolmar

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Brawo! Ale biję je postmodernistycznie...do góry nogami :D
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

Awatar użytkownika
Grolshek
Administrator
Posty: 7842
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Grolshek »

=D>

ODPOWIEDZ