Powrót dzieci Balora

Niekulawy język oraz zdjęcia mile widziane!

Moderator: RedScorpion

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
likaon
Kretozord
Posty: 1862
Lokalizacja: Warszawa, Białystok

Powrót dzieci Balora

Post autor: likaon »

Zwierzoludzie nie mogą być daleko, nie możemy się teraz zatrzymać!!
Ale kapitanie maszerujemy już trzeci dzień, mieliśmy zaledwie kilka godzin snu.
Gdyby nie te kilka godzin już dawno temu wybilibyśmy te potwory, jeżeli damy im uciec połączą się z innym stadem, a na to pozwolić sobie nie możemy.
Tak jest!

Batalion z Atlhog, jest jednostką która niegdyś stacjonowała w owym mieści, lecz podczas burzy chaosu zostało ono zniszczone przez zwierzoludzi. W jej skład wchodzą weterani walk z rogatymi, ich kapitan Albert Roman pół swojego życia spędził na polowaniach w Darkladzie u boku człowieka legendy Borysa Toldbringera.
Obecnie patrolują oni całe imperium tworząc mapy migracji zwierzoludzi, ostrzegając o ich ruchach oraz polując co bardziej groźne czy nietypowe stada bestii chaosu.
Przekaż ludziom robimy postój, w tej cholernej mgle nawet rogaci nie będą się przemieszczać, szczególnie jeżeli w pobliżu są bagna.
Tak jest!
Wyślijcie zwiad, zapalcie ogniska i rozstawcie straże, być może specjalnie nas tu ściągnęły i szykują zasadzkę, stado Purpurowej Sierści zawsze brało sobie na kryjówki bagna.



Nie minęła godzina, a zwiad powrócił.
Co oni kurwa tak szybko wrócili! Czyżby bali się mgły jebani tchórze. Zawołajcie ich mi tu natychmiast.
Czemu wróciliście!?
Uh, Znaaleźliśmy zwierzoludzi kapitanie.- odpowiedział jeszcze dość młody Mark Tres, obecny dowódca zwiadu
Doskonale wymarsz panienki zaskoczymy ich!!
Nie wiem czy to będzie konieczne kapitanie.
To znaczy?
Gdy szliśmy przez mgłę usłyszeliśmy odgłosy walki, wycie rogów i ryki zwierzoludzi. Powoli szliśmy w tamtym kierunku, ale mgła zagłuszała dźwięk, nie wiedzieliśmy jak blisko byliśmy dopóki Ermas nie wdepnął w rozprutego minotuaura. Jeden z nas wypatrzyła bestigora, biegł jak oszalały, byliśmy my pewni że nas zauważył ale zignorował nas. Wybiegliśmy za nim z mgły, ale nie mogliśmy za nim nadążyć. Wtedy mgła zniknęła, byliśmy wtedy na wzgórzu więc widzieliśmy wszystko. Tam gdzie jeszcze kilka chwil temu były setki zdechłych rogaczy, teraz była tylko krew na trawie, coś zabrało wszystkie ciała.
Czy to wszystko?
Nie, znaleźliśmy pełno śladów prowadzących na bagna, wszystkie czteropaste, stwory której je zostawiły chodziły na palcach jak psy.
Możliwe że na bagnach jest drugie stado, któremu się nie spodobało że inne najechało ich tereny łowieckie. Podwoić straże!! Wszyscy mają być gotowi do walki!! Ruchy Ludzie!!


Stary Albert chyba już zupełnie zwariował, sam słyszałem jak zwiadowcy mówi o tym że stado które ścigaliśmy zostało wybite przez inne i to pewnie oba się wyrżeły.
A ja podłuchałem w namiocie oficerskim że ponoć coś zabrało wszystkie ciała i dlatego kazali nam strzec obozu.
Aj tam pewnie tłukły się na bagnach i ciała wsiąkły w bagno, a przez mgłę zwiad niczego nie widział.
Pewnie masz rac…

W tym samym momencie ogon zakończony długim kostnym ostrzem roztrzaskał czaszkę dla jednego z strażników. Ogromna istota z wielkim żółtym okiem rzuciła się by ucztować na ciebie imperialisty. Przerażony tym widokiem widokiem jego kamrat próbował krzyknąć by wezwać pomoc i ostrzec resztę garnizonu, lecz nie mógł. Coś trzymało go za gardło, lecz widział i czuł tylko mgłę. Przez mgłę prosto na niego szła druga istota, ubrana w płaszcz, również z pojedynczym złowieszczym okiem podpierała się na kosturze zakończonym kilkunastoma świecącym człowieczym blaskiem oczyma. Jego ręka wykonywała mistyczne ruchy które sprawiały że mgła dosłowanie trzymała człowieka nie pozwalając mu ani krzyczeć ani uciekać.
A teeeraz człeeku daasz mi to czeeeego któreej pootrzeebuję. Powiedział powoli stwór tak jakby musiał sobie przypomnieć jak brzmi ludzka mowa.
Dotknął jego czoła swoją pazurzastą dłonią. Człowiek czuł jak bestia wdziera się do jego umysłu i powoli rozdziera go na strzępy, bestia pożerała jego umysł kawałek po kawałku.
Dooobry?
Baardzoo leeepsi niż taamci, mięsoo jeż delikatniejsze a sieeerść nie zostaje pomiędzy kłaaami. Czeego dowiedziałeeeś się diraachu? Poczym stwór szybko się oblizał z resztek krwi długim jęzorem.
Jeeest ich wieeelu, bęędzie dużo ofiar i łuuupów.
Zwoołaam braci, nie długo będzieeemy ucztować.

Obie bestie odchodziły powoli w mgłę,
Bhuahubuhahaha
pozostawiają za sobą jeszcze żywego strażnika który leżał w kałuży krwi swojego kolegi opętańczo rechocząc ze zmiażdzoną krtanią, może by widziała odchodzące stwory gdyby jeden z nich nie łupał mu obu oczu.


Pierwszy kawałek raportu poświęconego bitwie imperium oraz na razie eksperymentnej rasy którą może pamiętają niektórzy starsi gracze(nie powiem jakiej).
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii

Awatar użytkownika
Asassello
Pan Spamu
Posty: 8176
Lokalizacja: Warszawka - Kult
Kontakt:

Post autor: Asassello »

Fajne, tylko popraw te błędy.
Czasem pozjadałeś końcówki, pare razy powtórzyłeś słowo i jeszcze kilka innych błędów stylistycznych się znajdzie (i nie mówię tu o mowie tych obcych).

pozdrawiam
Obrazek

ODPOWIEDZ