Bitwa o dolinę (HE+Bretonnia vs DE+Woch

Niekulawy język oraz zdjęcia mile widziane!

Moderator: RedScorpion

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mistrz Miecza Hoetha
Falubaz
Posty: 1011

Bitwa o dolinę (HE+Bretonnia vs DE+Woch

Post autor: Mistrz Miecza Hoetha »

To był ponury dzień. Stary Świat był brudny śmierdzący i barbarzyński, Nilohalir wilk morski, dowódca floty Ulthuanu musiał jednak przebywać w tym paskudnym miejscu. Gdy Bretonnia została zaatakowana przez Mroczne Elfy podejrzenia padły oczywiście na Asur. Książe Caladris II wysłał tu Nilohaira aby ten wraz z arcymagiem Filnerilem i paroma niewielkimi oddziałami pomógł Bretonni i równocześnie udowodnił iż szaty Wysokich Elfów nie są splamione krwią ludzi.

Bretończycy z chęcią przyjęli posiłki i sama ich obecność utwierdziła ich w czystych intencjach Asur, mimo to Caladrisowi się nie odmawia i Nilohair musiał tu zostać. Druchii wezwały posiłki, od barbarzyńców z północy i teraz cztery Armie zmierzały ku dolinie przeznaczenia aby tam zdecydować o losach Bretońskiego księstwa.
***
Gdy doszli na miejsce oczom morskiego weterana ukazał się ponury widok. Bretonnia kiedyś należała do Elfów Wysokiego Rodu i Nilohair nie mógł znieść widoku. Zbezczeszczony kamień strażniczy , leżał na zachód od środka doliny, stare i pokruszone już Kowadło Vaula wznosiło się na wprost jego i oddziału Białych Lwów który mu przydzielono. Paręset metrów, po jego lewej wznosił się totem zielonoskórych niczym parodia smukłego kamienia strażniczego elfów. Po jego prawicy zaś widniał Ołtarz Khaina, okrutne miejsce masowych mordów. Na wprost od kamienia widać było wysoką i smukła wieżę która również była elfim dziełem.

Po niedługiej chwili za zobaczyli hordy chaosu. W tej samej chwili Arcymag w niemym rozkazie podniósł dłoń i armię elfów zaczęły ustawiać się na z góry upatrzone pozycję. Sam Nilohair wraz ze swym oddziałem nie ruszył się zbytnio, dalej stał na wprost kowadła, jednak jego lewą flankę ubezpieczył duży odział elfiej szlachty. Po jego lewej pomiędzy ołtarzem a wieżą, coś błysnęło i fala lodowego zimna poniosła się po całej dolinie. To lodowy feniks Irthilirus odpowiedział na wezwanie. Arcymag dbając o swe bezpieczeństwo wszedł do pięcioosobowego oddziału rycerzy Grali. Tuż obok Filnerilima ustawił się bretoński lord, znany i szanowany szermierz który podobno potrafił rozpłatać łeb mantikorze jednym ciosem, ujeżdżał on pegaza zresztą tak samo jak reszta jego oddziału. Obok morskiego weterana ustawiły się oddział Królewskich Rycerzy sztuk ośmiu, zaś tuż obok feniksa ustawiły się jeszcze drugi oddział rycerzy i 3 rycerzy na pegazach.

Po chwili Bretończycy na rozkaz swego Lorda wtoczyli na pozycję na dalekiej lewej flance (tuż obok samego Lorda) dwa trebusze. W tej samej chwili za wzgórza wyszli ich mroczni kuzyni. Wiedźmy, wrzeszcząc przeraźliwie ustawiły się obok kowadła, za nimi na pole bitwy przybył kocioł krwi zaś poprzedzało go 20 kuszników. Na końcu przybyła 10 włóczni wraz z czarodziejką. Arcymag wzniósł dłoń i cała armia elfów zamilkła i poprawiła szeregi. Oto za wzgórza (chodzi oczywiście o kowadło) wyszło 22 wojów zakutych w ciężkie zbroje, muchy latały wokół ich pancerzy, tak że trudno było cokolwiek zauważyć. Na przeciw drugiemu oddziału rycerzy wyjechał rydwan zaprzężony w dwa bitewne konie, zaś taki sam ustawił się obok wojowników chaosu. Sycząc i plując jadem na pole bitwy przybyła również mantykora naprzeciw Bretońskim trebuszom. Nagle za wzgórza wyskoczyła wielka postać, rozłożyła skrzydła i stanęła tuż przed wojownikami chaosu. Demon Prince zaryczał i pogroził Nilohairowi swym zaklętym mieczem.

***

Elfi wojownicy już mieli ruszyć do ataku, gdy nagle usłyszały nieznany im dotąd śpiew. To Bretończycy zanucili smutną i długą melodię, po ciele Filnerima przeszedł dreszcz gdyż wyczuł wielką magiczną energię w tej prostej muzyce. Chaos i Druchii nie czekając zaatakowały. Zastęp wojowników zbliżył się do Nilohaira i jego towarzyszy, zaś kusznicy wycelowali w nich kusze, rydwan zaprzężony w czarne ogiery ruszył w stronę rycerstwa, zaś taki sam wciąż zabezpieczał flankę wojowników chaosu. Mantykora zasyczał, lecz stała w miejscu najwyraźniej obawiając się bretońskiego Lorda.

Czarodziejka wzniosła ręce do góry i z jej palców wystrzeliło czerwone światło które oplotło bełty kuszników, następnie skierował swą dłoń na oddział rycerzy. Jeden jednak w zrywie przeznaczenia wyskoczył przed oddział chroniąc go własnym ciałem. Rozległ się wrzask, gdy zbroja stopiła się dotkliwie parząc swego właściciela. W tej samej chwili rozległ się szczęk i chmura czarnych bełtów spadłą na Nilohair i białe lwy. To koniec, pomyślał weteran i przymknął oczy. Gdy je otworzył stał w tym samym miejscu, w tym samym parszywym kraju. Bełty leżały porozrzucane wokół jednostki zaś sztandar który był podarunkiem od Caladrisa jaśniał wewnętrznym światłem.

W tej samej chwili Arcymag wydał rozkaz do ataku i armia elfów ruszyła. Bretońscy rycerze ze śpiewem na ustach rzucili się na osamotniony rydwan, zaś ich tyły ubezpieczał oddział pegazów. Feniks wykonał nieznaczny ruch nakierowując się w stronę Białych Lwów i ubezpieczając ich prawą flankę. Srebrne Hełmy wraz z drugim oddziałem królewskich rycerzy ruszyły do przodu. Filneril wzniósł dłoń i pegazy w oddziale bretońskiego Lorda zarżały z radością (Ręka chwały + 1 do ruchu), następnie odczytując wers z tajemnej księgi próbował ściągnąć na mroczne elfy ognistą apokalipsę, lecz czarodziejka rozproszyła jego zaklęcie. Następnie skierował swą dłoń w stronę mantykory i... Powietrzem wstrząsnęła eksplozja. W miejscu gdzie jeszcze chwile stał Arcymag teraz ziała czarna otchłań, zaś jego samego nie było nigdzie widać. Żaden z rycerzy Grala nie ucierpiał. Po armii elfów rozległ się jęk rozpaczy, zaś serce Nilohaira przeszył dreszcz strachu.

W tej samej chwili chcąc wzmocnić morale swego oddziału ruszył na Demon Princa. Tuż obok rydwan rozgromił rycerzy królestwa i z impetem wpadł w pegazy. Rozpoczęła się walka, Nilohair ciął i rąbał na oślep zadając ciosy swą srebrną włócznią, jednak Władca Chaosu zdawał nie zawracać sobie nim głowy, jego ostrze odbijało się od niewidzialnej osłony spowijającej potworną postać. Mimo to władca ciemności sam nie powalił żadnego z Białych Lwów ponieważ jego ostrze odbijało się od spowitych niebieską energią pancerzy elfich drwali.To sztandar okazał swą pełną moc. Białe Lwy otoczyły Demon Princa, ten zaś widząc ich samozaparcie spróbował salwoać się ucieczką (1) nie zdołał jednak i Nilohair wraz ze swym oddziałem porąbał go na kawałki. Mina mężnego elfiego wojownika zbledła jednak gdy ujrzał skutek walki pegazów z rydwanem, dwa białe truchła leżały porzucone w trawie. Zaś ostatni pegaz, bohatersko stawiał opór rydwanowi.

Bretoński Lord dalej stał w szachu z Mantykorą zaś trebusze swymi strzałami nie wyrządziły żadnych szkód. Elfia i ludzka kawaleria podjechały ubezpieczając jego lewą flankę. W tej samej chwili zadął róg i sfora wojów chaosu wraz z drugim rydwanem rzuciła się do ataku. Czarodziejka mrocznych elfów skinęła dłonią i ostrza wojowników zalśniły wewnętrznym blaskiem. Jakaś ona głupia -pomyślał Nilohair czyżby jeszcze nie zorientował się, że ich sztandar chronił ich przed magicznymi atakami? Nie maił jednak zbyt dużo czasu na myślenie gdyż w tej samej chwili rydwan wpadając w oddział stratował czterech Białych Lwów. Wojownicy chaosu wpadli w oddział rąbią swymi halabardami. Jednak magiczna moc nagromadzona w sztandarze odbijała ich ciosy, i tylko jeden elfi drwal padł na ziemie powalony ciosem drzewca.

Niespodziewanie ujrzeli iż coś zakłóca spokój na bokach oddziału wojowników chaosu. To lodowy feniks Irthilirus zaatakował ich z flanki, zaś pod jego ciosami padło kolejnych czterech wojowników. W tej samej chwili bretoński śpiew zabrzmiał nad ich głowami i oddział 9 rycerzy wraz z paladynem wbił się w bok rydwanu. Cios za ciosem, i wkrótce pod nogami Białych Lwów leżała już dziesiątka ubitych wojowników. Rycerze zaś roztrzaskali rydwan w drobny mak. Barbarzyńcy rzucili się do ucieczki. Białe Lwy ruszyły za nimi, jednak przypadkowo wpadli na bok elfich wiedź. Te miały pecha. Kowadło Vaula będące w pobliżu zaklęło ich broń i teraz sztandar chronił przed nimi białe lwy. Te widząc jak wielką mocą dysponuje rzuciły się do ucieczki. W bezładzie uciekły poza pole bitwy. Czarodziejka widząc to padła na ziemie błagając o litość wraz z resztą swej armii. Nie miała już oddziału który mógłby stawić czoła elfiej jeździe, białym Lwom i bretońskiej kawalerii. Nilohair odetchnął z ulgą...
1:Czy demon Prince może uciekać?

Straty po stronie elfów i Bretonni:
-Jeden rycerz
-7 białych lwów
-Arcymag
Straty po stronie mrocznego sojuszu:
-40 elfich wiedźm
-Rydwan
-Demon Prince
-12 wojowników chaosu

Przeciwnicy poddali się w 4 turze, gdyż nie został im żaden zdolny do walki oddział, zaś srebrne hełmy przygotowywały się do szarży na czarodziejkę, kusznicy byli na łasce feniksa zaś mantykora musiała by w kolejnej turze stawić czoło Lordowi z HKB.

EDIT:Rozbiłem tekst ( a w sumie to ktoś inny go podzielił :D ).

Mam nadzieję iż raport się podobał MMH
Ostatnio zmieniony 11 maja 2013, o 18:03 przez Mistrz Miecza Hoetha, łącznie zmieniany 3 razy.
Moja Galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 9#p1076079
"Ludzie uwierzą w każdą prawdę, jeśli tylko podasz ją w cudzysłowiu i podpiszesz nazwiskiem kogoś znanego".
Naviedzony

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6355

Post autor: Naviedzony »

Podobało mi się. :) Zgrabna i ładna historyjka. Pomyśl jednak nad rozbijaniem bloku tekstu na czytelniejsze akapity. I zastępuj liczbowe oznaczenia słownymi.

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

HE + BRETA = PG

Raport fajny.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
Silvestro
Falubaz
Posty: 1023
Lokalizacja: Rawicz/ Twierdza Wrocław

Post autor: Silvestro »

Zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia... :P
Wierzę w Wolny Rynek, Niewidzialną Jego Rękę, kuców obcowanie, Unii rozwiązanie, lewaków zaoranie, Wolną Polskę. Amen.

Awatar użytkownika
Evazan
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 132

Post autor: Evazan »

Demon Prince jest unbreakable więc nie wiem dlaczego uciekał.

Awatar użytkownika
DarkAngel
Oszukista
Posty: 822
Lokalizacja: Wataha - Racibórz/Wrocław

Post autor: DarkAngel »

Fajny raporcik, brakuje zdjęć tylko. Odnoszę wrażenie, że siły zła zrobiły rozpiski "domowe" i przez to przegrały, bo siły dobra zagrały na rozpiskach turniejowych. Z resztą samo pchanie się magicznymi atakami w sztandar +2 ward na magiczne ataki jest co najmniej słabym pomysłem...

P.S. A od kiedy Wojownicy Nurgla z halabardami mają magiczne ataki ?
"Nie może być kompromisu między wolnością a nadzorem ze strony rządu. Zgoda choćby na niewielki nadzór jest rezygnacją z zasady niezbywalnych praw jednostki i podstawieniem na jej miejsce zasady nieograniczonej, arbitralnej władzy rządu." - Ayn Rand

Awatar użytkownika
Mistrz Miecza Hoetha
Falubaz
Posty: 1011

Post autor: Mistrz Miecza Hoetha »

Wojownicy nie mają magicznych ataków, po prostu moje szczęście nie pozwoliło mi wybronić jednej rany na 2+.
PS: Przeciwnik grał pierwszy raz AB do chaosu, więc najwyraźniej zapomniał o niezłomności DP, chociaż jego los i tak był już przesądzony bo WL wbili mu dwie rany, a feniks szykował szarże od boku. Więc w sumie nie wielka zmiana. Jak chcecie mogę wrzucić rozpiski obu stron.
Moja Galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 9#p1076079
"Ludzie uwierzą w każdą prawdę, jeśli tylko podasz ją w cudzysłowiu i podpiszesz nazwiskiem kogoś znanego".
Naviedzony

Awatar użytkownika
Evazan
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 132

Post autor: Evazan »

Fajnie jakbys wrzucil te rozpiski.
Jednego nie rozumiem dlaczego biale lwy bronily się na 2+?

Awatar użytkownika
Mistrz Miecza Hoetha
Falubaz
Posty: 1011

Post autor: Mistrz Miecza Hoetha »

Rozpiski wrzucę wieczorem, białe lwy broniły się na dwa plus ponieważ posiadała sztandar odwiecznego smoka który daje magiczną ochronę na dwa plus przeciwko magicznym atakom. Przeciwnik, zapomniał iż zaklęte ostrza aibana dają magiczne ataki, a ten czar rzucił na woch i kuszników, a demon Prince miał magiczną broń. Wiedźmy zaś były 4" od kowadła vaula :D
EDIT:Dzisiaj już ich nie wrzucę :(
Ostatnio zmieniony 12 maja 2013, o 21:19 przez Mistrz Miecza Hoetha, łącznie zmieniany 1 raz.
Moja Galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 9#p1076079
"Ludzie uwierzą w każdą prawdę, jeśli tylko podasz ją w cudzysłowiu i podpiszesz nazwiskiem kogoś znanego".
Naviedzony

Awatar użytkownika
Hoops
Oszukista
Posty: 877
Lokalizacja: Ośmiornica łódzka

Post autor: Hoops »

Fajnie fajnie, ale jak się czytało po ile sztuk było na placu boju to strasznie to hamowało wyobraźnię. Niby wielka bitwa, a tu 8 rycerzy :? Nasze modele tylko zaznaczają różnicę naporowa poszczególnych sił, a w wyobraźni masz ich setki :D trochę jak w "hirołsach 3" Lepiej by mi się czytało gdyby mocno okrojone rozpiski z liczbami oddziałów były na początku posta, ale i tak graty że chciało się pisać.
Obrazek

Kraggo
Chuck Norris
Posty: 586

Post autor: Kraggo »

Podzielenie tekstu nieco pomogło, choć przez wymieszanie opisów z suchą statystyką jakoś nie umiem sobie wyobrazić tego starcia. Rzeczywiście zdjęcia mogłyby tutaj coś poratować, chociażby jakiś szkic sytuacyjny :) Mimo to nie jest źle. Walcz i notuj, a potem przelewaj swoją grafomanię na forum :wink:

Awatar użytkownika
sorinmarkov
Chuck Norris
Posty: 525

Post autor: sorinmarkov »

"...Białe Lwy otoczyły Demon Princa..."
Zostań przy oryginalnych nazwach albo ojczystym napiętnuj wszystko, bo zajebiście mi się to gryzie :wink:
Kupię:
Thunder Canon
Giant
4x Sabertusk

ODPOWIEDZ