[TUTORIAL] Zabawy w Photoshopie - modyfikacje zdjęć.

Kompletne artykuły na konkretny temat.

Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sławol
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3876
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

[TUTORIAL] Zabawy w Photoshopie - modyfikacje zdjęć.

Post autor: Sławol »

Witam!

Oto i przed Wami pierwszy (mam nadzieję, że nie ostatni) artykuł-poradnik dot. przerabiania zdjęć w Photoshopie w celu ułatwienia sobie podjęcia decyzji odnośnie wyboru schematu kolorystycznego dla naszych prac.

Jakiś czas już nosiłem się z zamiarem zrobienia takiego poradnika, w którym pokażę kilka prostych sztuczek wspomagających proces twórczego myślenia :D

Jako że wielu z nas staje przed problemem doboru kolorów do konkretnego modelu, to postanowiłem podzielić się swoim sposobem, który praktykuję już od długiego czasu, a mianowicie – użyciem Photoshopa do zmiany kolorów.

Jest to metoda bardzo szybka i wygodna w użyciu, a do tego zaoszczędzi nam sporo czasu, nerwów i przede wszystkim farb, które zużywamy podczas malowania. Poprawiając gotowe zdjęcie lub dodając swoje zmiany, możemy w łatwy sposób zobaczyć, czy to, co nam kiełkuje w głowach – faktycznie będzie nam pasować w efekcie końcowym na figurce. Zaznaczyć przy tym należy, że jest to wizja poglądowa, gdyż zależy przede wszystkim od jakości technicznej zdjęcia oraz stylu malarskiego.

Zakładając jednak, że zdjęcie, które chcemy przerobić, przedstawia model, który w danej mierze nam odpowiada – skutek naszych przeróbek powinien być dość wiarygodny, co naświetli nam sprawę lepiej, niż mozolne próby wykonywane bezpośrednio przy biurku.

Zanim do tego przejdziemy, kilka ważnych rzeczy, o których musimy tutaj pamiętać:

1. Poradnik ten przeprowadzi Was przez kilka etapów zmiany kolorów na modelu, ale nie jego sposobu malowania. Jest to oczywiste z tego względu, że mamy gotowe zdjęcie o określonej jakości oraz model przedstawiony na tym zdjęciu pomalowany w dany sposób – kolory, światło itp. Czytelnicy, którzy nie umieją obsługiwać chociażby w stopniu podstawowym PS-a, będą mieli okazję poćwiczyć razem z instrukcją :)

2. Pamiętajmy, że przerabianie przeze mnie zdjęć czyjejś pracy służy tylko i wyłącznie naszym hobbystycznym i edukacyjnym celom i nie mam tutaj w założeniu przypisywać sobie ani autorstwa w wykonaniu jakiejkolwiek z nich lub też deprecjonować jej w oczach pozostałych, a zwłaszcza autora. Nie jest też moim zamierzeniem nakłanianie do kradzieży zdjęć, przerabiania ich i wstawiania jako swoich własnych. Szanujmy swoje prace i ich autorów!

3. Wszelkie modyfikacje są odpowiednio oznaczone i nie są to prawdziwe zdjęcia, jedynie przeróbki, które nie podpadają pod żadną ocenę malarską na stronach typu Cool Mini Or Not, czy innych.

4. Pamiętajmy także o tym, że wszystko zależy od tego, w jaki sposób model jest pomalowany, jaka jest jakość zdjęcia oraz – oczywiście – jak to prezentują nasze monitory. Uzyskany w Photoshopie obraz może się różnić od tego, co nam wyjdzie podczas prawdziwego malowania, więc należy pamiętać o pewnej tolerancji tych kolorów i ich odcieni.

Moim „królikiem doświadczalnym” – oczywiście za pozwoleniem – będzie świetna praca REDAVA, jeszcze w fazie WIP, gdyż wtedy miałem uwagi odnośnie koloru broni. Z tego też względu na tym przykładzie najlepiej będzie Wam przedstawić to, co sam chciałem słownie przekazać autorowi pracy na forum. Końcowy efekt możecie zobaczyć tutaj i jest to prawdziwy model, a nie moja przeróbka w PS-ie!

No to dzieła!

Do naszych testów wszystko, co najważniejsze – jest widoczne albo zostanie podane. Pisać będę językiem prostym i zrozumiałym, by każdy – mniej lub bardziej doświadczony użytkownik komputera – umiał odnaleźć wszystko, o czym tutaj wspomnę :)

1. Zapisujemy sobie normalnie zdjęcie na dysku, następnie uruchamiamy Photoshopa i otwieramy zdjęcie. W moim przypadku jest to wersja CS2 w wersji angielskiej.

2. Kiedy już mamy otwarte zdjęcie (Ctrl + O lub na pasku w lewym górnym rogu File-->Open-->abcdef.jpg-->Open), możemy zacząć naszą zabawę. Widok u mnie przedstawia personalizację narzędzi i okien i nie należy się nim sugerować. Po prostu tak mi wygodnie pracować, niektóre zakładki i okienka mam pochowane, żeby mieć więcej przestrzeni roboczej, a w razie potrzeby uruchamiam sobie, co chcę. My skupimy się na zakładce Layers, bo tylko na niej będziemy operować.

Mamy już otwarte nasze zdjęcie, które po prawej stronie widnieje na liście jako „Background”. Jest to podstawowa warstwa, na której już można działać. My tego robić nie będziemy, gdyż wpłyniemy na obraz bazowy i po zapisaniu jakichkolwiek zmian w pliku *.jpg – nie uda nam się już powrócić do oryginału, bo zwyczajnie będziemy malować po gotowym obrazku. To samo tyczyć się będzie formatu *.psd (domyślnego Photoshopa z warstwami), gdyż przy narzędziach rysunkowych wszystko odbywać będzie się na tej samej warstwie, a po zamknięciu programu i zapisaniu zmian – historia pracy na danym pliku się wyczyści i nie będzie można jej odtworzyć. Efekt ten sam. Żeby tego uniknąć – należy tworzyć każdy efekt na oddzielnej warstwie i potem ew. zespolić ze sobą 2 lub więcej warstw, jeśli chcemy mieć większy obszar zmian do włączania i wyłączania jednocześnie. O tym oczywiście powiem niżej.

W międzyczasie wyciąłem sobie tylko górne ujęcie, bo więcej na potrzeby artykułu nie potrzebuję. Cały obrazek jest długi…

Obrazek

…i nie potrzebuję wszystkich ujęć – klikamy na:

Obrazek

i obrazek wskakuje nam na środek:

Obrazek
ale wciąż jest ściśnięty. Jeżeli chcemy przechodzić pomiędzy kilkoma otwartymi obrazkami, to możemy sobie zmniejszyć okno, naciskając przycisk

Obrazek

w prawym górnym rogu lub używając skrótu klawiaturowego Alt (prawy lub lewy) + Tab.

Następnie z paska narzędzi po lewej stronie klikamy narzędzie „lupa”

Obrazek

i lewym przyciskiem myszy (lpm) powiększamy sobie obrazek do wygodnego dla nas widoku (to nie zmienia prawdziwego rozmiaru pliku w pikselach tylko sam widok w PS-ie!), po prostu klikając w odpowiednim miejscu. Zwróćcie uwagę, że w zależności, gdzie klikniemy lupą, tam się nam powiększy obszar. Możemy też zaznaczyć sobie obszar, który chcemy powiększyć, zwyczajnie klikając i przytrzymując lpm i przeciągając. Żeby się poruszać po powiększonym zdjęciu, które się nam nie mieści na monitorze, używamy pasków przewijania (na dole i po prawej) lub wciskamy spację (wtedy kursor zmienia się na „łapkę”) i po prostu chwytamy lpm za obrazek i przesuwamy sobie. Możemy też użyć łapki z paska narzędziowego po lewej – jest zaraz obok lupy i efekt jest ten sam, ale bez trzymania spacji. Jeśli chcemy obrazek zmniejszyć, to po wyborze lupy (skrót „Z” od „Zoom”) przytrzymujemy tylko LEWY Alt, lupka zmienia się na znak "-" i wtedy lpm zmniejszamy widok.

Ja sobie powiększyłem na razie do takiego momentu i mam pierwsze ujęcie duże i wyraźne:

Obrazek

Żeby przyciąć długie zdjęcie, to po otwarciu obrazka, wybieramy narzędzie do przycinania obrazka (Crop – skrót „C” na klawiaturze)…

Obrazek

…i po zmianie ikony, możemy sobie zaznaczyć obszar, który chcemy skadrować, przyciąć. Robimy to, przyciskając lewy przycisk myszki w odpowiednim miejscu (lpm) i trzymając wciąż wciśnięty – przeciągamy sobie dowolnie, jak chcemy, tworząc wybrany kształt:

Obrazek

Po zwolnieniu przycisku widzimy, że obszar nam się zaznaczył i jest wciąż w tych samych kolorach, natomiast wszystko to, co jest poza – jest ciemne. Ten obszar możemy rozszerzać i zwężać przy użyciu lpm i oznaczeń na ramce obszaru (boki i narożniki). Możemy także dany kształt przesuwać i dopasować do naszych potrzeb, także zwyczajnie chwytając go wewnątrz myszką. Kiedy już mamy to, co chcemy, naciskamy Enter – zostaje nam to, co było zaznaczone, a reszta zostaje całkowicie odrzucona i to jest nasz nowy obszar do pracy. W tej chwili dobrze jest zapisać sobie plik na dysku jako jakąś kopię w formacie *.psd pod inną nazwą. Jeżeli chcemy, by obszar zaznaczenia miał kształt idealnego kwadratu, to zanim zaczniemy przeciągać myszką przy użyciu narzędzia Crop, musimy przytrzymać klawisz Shift. Wtedy mamy założoną blokadę i nie ma możliwości, by nam wyszło coś innego, niż idealny kwadrat przy zaznaczaniu.

Teraz zaznaczamy sobie nasze zdjęcie po prawej na liście (szary pasek odświetlonej/aktywnej warstwy, na której jesteśmy i pracujemy), klikamy na niej prawym przyciskiem myszy (w skrócie ppm) i wybieramy opcję „Duplicate Layer/Duplikuj/powiel warstwę”, potem klikamy OK (przy okazji możemy nadać nazwę naszej nowej warstwie). Możemy też użyć kombinacji klawiszy Ctrl + J i warstwa wskoczy nam od razu z domyślną nazwą, bez potwierdzania OK.

Obrazek

Możemy nadać nazwę naszej kopii w dowolnym momencie (wystarczy dwa razy kliknąć lpm na jej nazwie i pojawi się pole edycji) i zatwierdzić zmianę Enterem lub kliknięciem lpm gdzieś obok. Domyślnie każda warstwa w PS zostaje nazwa tak, jak ta, którą kopiujemy i dodany zostaje napis „copy”. W przypadku użycia Ctrl + J wskoczy nam napis „Layer 1”, a potem „Layer 1_copy” i kolejne cyfry (copy2 itd.), ale dla nas w tej chwili to nic nie zmienia, jedynie nazwa się różni. Żeby usunąć warstwę, wystarczy kliknąć na niej ppm, wybrać „Delete Layer” i potwierdzić.

W ten sposób mamy dwie identyczne warstwy i możemy to zobaczyć, klikając na ikonkę „oka” obok nich – tak je włączamy i wyłączamy. Ta warstwa, która na liście jest wyżej, przykrywa tę, która jest niżej, więc wyłączenie górnej nie spowoduje zniknięcia dolnej, bo wciąż tam jest. To tak jak z kartkami zeszytu. Ale w przypadku wyłączenia górnej i dolnej – uzyskamy puste tło.

Obrazek

Jesteśmy w tym momencie – obrazek powiększyłem sobie do wygodnego dla mnie rozmiaru. Żeby sprawdzić oryginalny rozmiar to wykonujemy po kolei: lupa, ppm na obrazku-->Actual Pixels.

Obrazek

I teraz zaczyna się zabawa :)

1. BROŃ

Najpierw zajmiemy się czerwonym kolorem broni, który zmienimy w złoty NMM. W tym celu używamy narzędzia Polygonal Lasso Tool i będziemy sobie dane fragmenty zaznaczać. Jeżeli w domyślnym widoku PS nie ma tego, co u mnie, to klikamy ppm na ikonę (widać, że jest trójkącik w prawym dolnym rogu do rozwinięcia podobnej grupy narzędzi) i wybieramy wtedy odpowiednie, zatwierdzamy lpm i już mamy.

Obrazek

Obrazek

Po drodze powiększyłem sobie zdjęcie, żeby wygodniej mi się zaznaczało. Na górze pod menu Select/Filter/View mamy opcje Feather, czyli „Zmiękczenie zarysu selekcji” (zanikanie przy brzegach zaznaczonego fragmentu) oraz Anti-alias (wygładzanie krawędzi, zminimalizowanie schodków). Domyślnie Feather powinno być na 0 px (zero zanikania) i zaznaczone ptaszkiem Anti-alias (wygładzanie krawędzi) – czyli włączone. Takie ustawienia powinny być, a dlaczego – o tym później.

Zaznaczanie polega na obrysowaniu danego kształtu przy użyciu Lassa. Jest to bardzo proste, ale wymaga od nas chwili cierpliwości. Są inne narzędzia do wyłapywania kolorów i wyszukiwania różnic między odcieniami, ale ich ustawienie jest nieco bardziej skomplikowane i nie zawsze idealnie program potrafi wyłapać różnice przy mało kontrastujących obok siebie kolorach. A tutaj „na piechotę” dla naszych celów możemy sobie spokojnie i dokładnie wszystko zaznaczyć.

Zaczynamy od znalezienia dogodnego punktu i klikamy raz lpm. Lasso zaczyna nam działać i po chwili, gdy ruszymy myszą, widać, że zaczyna się ciągnąć za kursorem linia:

Obrazek

Punktem do chwytania jest „ogonek” narzędzia, którym dotykamy obrazka w pierwszej fazie zaznaczania i potem przy każdym punkcie. W ten sposób uruchomiliśmy pętlę (lasso), którą trzeba zamknąć. Jeżeli źle złapaliśmy, to klikamy „Esc” i linia znika, możemy zacząć jeszcze raz. Każde kolejne naciśnięcie lpm powoduje zapisanie punktu, od którego zaczyna się kolejne zaznaczanie i tak cały czas. Można powiedzieć, że to takie "checkpointy". W każdej chwili możemy nacisnąć klawisz „Esc” i wszystko nam zniknie. Jeżeli pomylimy się po kolejnych punktach i źle zaznaczymy, a nie chcemy usuwać całości, to naciskamy klawisz „Delete” lub „Backspace” i Lasso będzie się nam „cofać”, jak po nitce do kłębka. Kolejne punkty, które klikaliśmy – zostaną wycofane aż do wybranego przez nas momentu, w którym chcielibyśmy „skręcić” narzędziem w inną stronę. Oczywiście tym sposobem możemy cofnąć się do zera, ale łatwiej wtedy użyć „Esc” :)

No to obrysowujemy naokoło czerwoną część broni. Jeżeli zdarzy się nam za szybko nacisnąć 2 razy lpm, to jeżeli mamy zaznaczoną jakąkolwiek krzywą (prosta linia nie zadziała), to program nam połączy od razu najkrótszą drogą dwa końce lini i wtedy musimy całą operację zaczynać od początku. Trzeba wyczuć program, a także wiedzieć, jakie mamy ustawienia Windowsa odpowiadające za szybkość podwójnego kliknięcia myszką. A to już w Panelu Sterowania jest. W momencie, gdy dochodzimy narzędziem do punktu rozpoczęcia, pojawia się przy lassie mały okrąg – symbol zakończenia pętli. Wtedy możemy kliknąć lpm i pętlę zakończyć. Pojawi się pływająca linia, oznaczająca zaznaczony przez nas fragment.

Obrazek

W tej chwili program czeka na nas, co z tym zrobimy. A my wciskamy klawisz Shift i pojawia się plusik obok kursora narzędzia. Oznacza to, że nie ruszając tego zaznaczenia, możemy w jednym „podejściu” dodać kolejne zaznaczenia i zajmować się potem dwoma jednocześnie jako oddzielną warstwą. Jeżeli nie przytrzymamy Shiftu, to nasze zaznaczenie nam zniknie i zaczniemy w nowym miejscu bez poprzedniego. Jeżeli na monitorze nie mieszczą się oba czerwone fragmenty, to po zaznaczeniu pierwszego naciskamy spację (pojawi się łapka na ten czas), przesuwamy lpm obrazek tak, żebyśmy widzieli drugi element, puszczmy spację, dopiero potem naciskamy Shift i zaznaczamy drugi element. Pierwszy sobie wisi zaznaczony i nas nie obchodzi na razie.

Kiedy już mamy zaznaczone 2 elementy...

Obrazek

...kopiujemy je i wklejamy jako oddzielną warstwę, czyli naciskamy Ctrl +C i potem Ctrl + V. Wskakuje nam po prawej kolejna warstwa, na której są tylko te 2 elementy. Łatwo to sprawdzić, wyłączając sobie podrzędne warstwy – obrazki.

ZAWSZE PATRZCIE, NA KTÓREJ WARSTWIE SIĘ ZNAJDUJECIE, BO ŁATWO SIĘ NA POCZĄTKU POGUBIĆ W OBSŁUDZE PS. A o tym Wam mówi podświetlenie, czyli szary pasek na warstwie po prawej na liście.

Oczywiście każda taka skopiowana warstwa ustawia się domyślnie w tym samym miejscu na zdjęciu, co poprzednia, więc jeśli są nałożone na siebie, to ich nie widać. Ja sobie tę warstwę nazwałem bron_czerwone.

Obrazek

W tej chwili możemy już zmieniać kolor tych elementów broni. Będąc wciąż na tej warstwie, wybieramy sobie z Menu:

Obrazek

A po chwili wyskoczy nam okienko z Hue/Saturation (Odcień/Nasycenie). Jak sama nazwa wskazuje, możemy się już tutaj bawić kolorami. Na dole po prawej pamiętajmy, by była zaznaczona opcja „Preview”, czyli podgląd i na bieżąco będziemy mogli zobaczyć, co się dzieje. Skupimy się na razie na ustawieniach generalnych/ogólnych (w okienku widać Edit: Master), żeby zmienić sam kolor jako całość. Domyślne wartości mamy ustawione na 0 i jeżeli chwycimy sobie suwak Hue i poprzesuwamy w lewo/prawo, to powinien nam się zmienić odcień. Możemy też w okienku wpisać konkretną wartość. U mnie wyszło na oko 43, po próbach. Kursorami góra/dół możemy stopniowo zwiększać/zmniejszać wartości dokładnie o 1 i patrzeć, jak stopniowo zmieniają się kolory. Kiedy jesteśmy zadowoleni, klikamy OK.

Obrazek

Oczywiście pamiętamy o swoich monitorach! U mnie wygląda to całkiem nieźle, ale nie wiem, ja u Was, więc patrzcie i próbujcie różnych kolorów!

Widzimy, że kolor już po pierwszym kroku zaczyna przypominać nam złoty NMM, ale to dopiero początek. Pozostała część broni została pomalowana od razu w tonacji NMM, natomiast przy naszej czerwonej zabawie w cieniach jest FIOLET! I nie da się go tak po prostu zmienić na zielonkawo-brązowy cień NMM jednym ruchem. Do tego widać jeszcze czerwone resztki i przebarwienia na tych elementach, które także musimy usunąć. REDAV widocznie przewidział to, że będę pisał poradnik i dał mi więcej roboty... :D

Zauważyliście już, dlaczego mówiłem wcześniej o Shifcie przy zaznaczaniu Lassem? Dokładnie! Macie jednocześnie zmianę na obydwu elementach, co pozwoli Wam jednakowo je zmienić, bo zmiana na piechotę wymagałaby od Was zapamiętania ustawień jednej części i powielenia ich w drugiej. Można to oczywiście zrobić i w ten sposób, ale więcej z tym roboty.

W tym celu wchodzimy raz jeszcze do tego okienka Hue/Saturation i tym razem u góry wybieramy opcję edytowania czerwonych kolorów (Edit:Reds)

Obrazek

Można to było zrobić od razu, czyli najpierw przesunąć suwak przy ustawieniu Master, potem przejść na Reds (suwaki by się wyzerowały przy każdej opcji – chyba że już była używana bez naciskania OK, to program zapamięta), ale uczymy się pierwszy raz po kolei, żeby zrozumieć.

Po zabawie suwakiem Hue, doszedłem do wartości 70 i kliknąłem OK.

Obrazek

Noo, już lepiej, nie? Ale jeszcze nieco zbyt martwy ten kolor jest i się nie błyszczy…

Żeby zrobić "żywe złoto", to dodamy nieco żółci w najjaśniejszych miejscach, powinno wystarczyć. Wchodzimy do Menu Image-->Adjustments-->Color Balance… Albo klikamy skrót Ctrl + B.

Mamy okienko, w którym operujemy teraz balansem kolorów, a nie ich odcieniem i nasyceniem. Tutaj możemy dodać zabarwienie. Jak zwykle polecam metodę prób i błędów, aż dojdziemy do zadowalającego nas efektu.

Ja uważam, że półtony (Midtones) w tym poprawianym NMM są całkiem podobne do oryginalnych REDAVA-a i nie będę ich ruszał. Wezmę się za to za najjaśniejsze miejsca, bo tam jest dla mnie zbyt martwo. W takim razie trzeba zaznaczyć opcję „Highlights” i pobawić się dolnym suwakiem (Yellow-Blue). U mnie wyszło to „-16”. Klikamy OK.

Obrazek

Koniec?

Moim zdaniem jeszcze nie. Poprawione elementy są mdłe, nie ma ostrych białych blików, jak na reszcie broni. No to trzeba sobie te fragmenty wyostrzyć nieco. Do tego celu posłuży nam polecenie „Sharpen Edges”, czyli „Wyostrz brzegi/krawędzie”. Dlaczego nie zwykłe „Sharpen”? Ano dlatego, że ogólne polecenie będzie za mocne, a do tego chwyci nam cały element i zrobi straszną kaszę. Zresztą możecie sobie popróbować :)

Żeby sobie „szarpnąć”, to robimy po kolei z Menu programu u góry:

Filter-->Sharpen-->Sharpen Edges. Jeden raz klikamy i już jest ostrzej. Białe krawędzie się wyostrzyły, kontrast się zwiększył, ale przez to zrobiła się większa kasza, którą będzie widać przy powiększeniu.

Cały czas pilnujemy warstwy, na której pracujemy!

Błędy możemy sobie cofnąć, wchodząc do Historii (lpm) i wybierając sobie ostatnią czynność, po czym ppm i „Delete”.

Obrazek

Ostatnią czynność możemy cofnąć normalnym Windowsowym skrótem Ctrl + Z.

No. To mamy co nieco zrobione z bronią. Do naszych podstawowych potrzeb w zupełności wystarczy i w tym konkretnym przypadku nic więcej robić nie trzeba. Mamy już złoty NMM, co prawda nie idealny, jest jeszcze parę detali do poprawienia widocznych przy dużym powiększeniu. Ponadto wyostrzanie zrobiło nam nieco ziarna, przez co gładkość malowania została naruszona – mimo wyostrzenia samych brzegów.

Jak widać – trzeba dokładnie zaznaczać Lassem dane fragmenty w jeszcze większym przybliżeniu, niż ja to zrobiłem. Ominąłem jednak trochę cieni i pozostały zabarwione na czerwono i jako warstwa dolna, wystają spod „złotej nakładki”.

Obrazek

Obrazek

No big deal! :D

2. WŁOSY.

Idziemy dalej, zajmiemy się teraz włosami. Wszak wiadomo, że do zieleni pasuje rudy kolor. Albo odwrotnie :D

Metodę już znacie z poprzedniej części poradnika: zaznaczamy lassem, kopiujemy i wklejamy jako nową warstwę. Pamiętamy, że zaznaczanie Lassem zaczynamy na oryginalnej warstwie (np. Background), bo na naszej nowej z bronią jest pusto poza tymi złotymi elementami. Najpierw zaznaczamy warstwę, potem bierzemy Lasso i jedziemy :) Pamiętajcie o klawiszu Shift i brwiach razem z włosami!

Tutaj bardzo dobrze będzie widoczna potrzeba ustawienia Feather na 0 px i włączenia wygładzania.


Mówiąc najprostszym językiem - chodzi tu i to, by nasze zaznaczenie nie „zbiegało się” do środka po zaznaczeniu i przyjmowało kształt jak najbliższy temu, co zaznaczaliśmy linią. Przy zwiększaniu Feather (np. do 5 px) pętla się „skurczy”, a skopiowana warstwa będzie zanikać na brzegach z taką tolerancją, jaką ustawimy. Nam chodzi o dość ostre krawędzie, ale nie szarpane, gdyż w dużym powiększeniu nie ma idealnego kontrastu i granicy kolorów, jak przy czerni i bieli. Anti-alias za to wygładza nam krawędzie podczas wycinania i zwłaszcza przy Feather 0 px widać bardzo poszarpane brzegi, gdy wygładzanie mamy wyłączone. Nie ma rozmycia na pikselach, tylko są ostre schody. Obrazek w dużym powiększeniu jest po prostu zbiorem kwadracików, a Lasso wciąż rysuje nam linie, które mogą przebiegać przez sam środek piksela.

Pamiętajmy, że działamy w bardzo dużym powiększeniu (u mnie 600%) i po przywróceniu prawidłowego widoku – krawędzie naszej warstwy powinny być odpowiednie

Tutaj porównanie na fragmencie głowy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A my chcemy, żeby było tak:

Obrazek

U mnie etap już po tej czynności i gotowe włosy wraz z brwiami już są na nowej warstwie:

Obrazek

Teraz możemy sobie je pokolorować. Mi wyszło coś takiego:

Obrazek

Ustawienia na warstwie:

Image-->Adjustments-->Color Balance (Ctrl + B), potem suwak Yellow-Blue Midtones na „-100”, czyli suwak do oporu w lewo. Od razu klikamy na Highlights, suwak się zeruje i jedziemy suwakiem Yellow-Blue w lewo, powiedzmy do wartości „-55”. Klikamy OK.

3. GOGLE

Zmienimy jeszcze kolor gogli. Spróbujemy zrobić zielone, takie jak kolor pancerza.

Zaczynamy oczywiście od wycięcia Lassem kształtu samych gogli (dwa elementy, czyli znów Shift i Lasso z plusikiem). Po wycięciu mamy coś takiego:

Obrazek

Żeby zmienić kolor gogli i dopasować do koloru pancerza, trzeba będzie pobawić się znów kolorem i nasyceniem.

No to do roboty!

Zaczynamy od Hue/Saturation i szukamy żółto-zielonej zieleni :D Pozostawiamy opcję Master, bo na razie chcemy działać na całych goglach i zmienić główny kolor ze wszystkimi odcieniami.

Ctrl + U i 2 suwaki wystarczyły. Efekt poniżej:

Obrazek

Doszliśmy do tego etapu – widok na 100% lub ppm i „Actual Pixels” na lupie. Moim zdaniem wystarczy, ale jak chcecie - bawcie się dalej suwakami :)

Obrazek

Teraz możemy połączyć nasze zmienione warstwy w dół (Merge Down), żeby mieć je wszystkie razem i pod nimi oryginalny obrazek. Każda nasz przeróbka „wprasuje się” w poniższą warstwę, dzięki czemu jednym kliknięciem porównamy sobie wszystkie zmiany. W tym celu wchodzimy na sam wierzch, czyli w moim przypadku na „bron_czerwone”, po czym ppm wybieramy opcję „Merge Down”. Możemy to zrobić szybciej, używając skrótu Ctrl + E. Po sklejeniu broni z włosami, kleimy włosy z goglami, czyli znów Ctrl + E..

Obrazek

Obrazek

Mamy już połączone nasze 3 warstwy, które nazywają się tak, jak najniższa, czyli „gogle”. Możemy to oczywiście zmienić, wpisując w pole nazwy coś innego Jak to zrobić – było już wyżej opisane.

Po wyłączeniu dwóch pierwszych warstw powinniśmy mieć coś takiego:

Obrazek

Możemy to oczywiście dowolnie przesuwać, używając kursora:

Obrazek

Widzimy też, że oprócz 3-ech sklejonych warstw, mamy dodatkowo kopię naszego bazowego obrazka. Możemy ją oczywiście usunąć, a zrobiłem ją po to, by mieć „koło zapasowe”, gdybym się pomylił na warstwie Background, zapisał i pomieszał coś podczas pisania tego poradnika. Nie jest to oczywiście konieczne, możemy tworzyć nowe warstwy z przeróbkami od razu po zaznaczaniu Lassem na podstawowej.

Ponadto zrobiłem to po to, by mieć dwa obrazki na potrzeby tego poradnika – jeden ze zmianami, a drugi oryginalny z fazy WIP REDAVA (czerwone włosy, turkusowe gogle, czy czerwona broń). W tym celu skleję sobie poprawki z warstwą „Layer 1”. Równie dobrze można było na sam koniec zrobić Ctrl + J na Background i dopiero potem skleić górę z tym. Ale jak już wspomniałem – było to także „koło zapasowe” dla mnie.

Pozostało mi już tylko zestawić obie wersje ze sobą i porównać:

Obrazek

Do tego oczywiście końcowy model i oryginalny złoty NMM w wykonaniu REDAVA. Widać, że NMM na broni jest pomalowany odwrotnie, niż w tym poradniku, ale nie to jest najważniejsze :)

I to już wszystko. Mam nadzieję, że bawiliście się dobrze i że tych kilka podstawowych ruchów pomoże Wam przy dobieraniu kolorów do swoich prac i ułatwi malowanie :) Nie jest to oczywiście jedyna słuszna reguła, a jedynie możliwość ułatwienia sobie życia. Sam z tego korzystam i bardzo mi to pomaga.

Życzę Wam samych udanych prac!


P.S. W razie jakichkolwiek wątpliwości - pytajcie, postaram się pomóc, jeśli będę umiał :)
Pozdrawiam
Sławomir Borysowski
Obrazek
Galeria

Awatar użytkownika
Rasti
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6022
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: Rasti »

O szlag, dzięki wielkie! Jak będę obrabiał zdjęcia to na pewno skorzystam :)

ODPOWIEDZ