Evil ... czyli jakby to wyglądało z drugiej strony...

Taka odmiana Warhammera, w której gracz ma jeden model i rzuca tylko dwiema kostkami. Ale podobno nadrabia klimatem. Forum poświęcone Warhammerowi RPG i opowieściom ze świata Warhammera.
ODPOWIEDZ
Grabz
Kretozord
Posty: 1540
Lokalizacja: Wrocław

Re: Evil ... czyli jakby to wyglądało z drugiej strony...

Post autor: Grabz »

Eltharion pisze:W ksiedze Spacznia mozna grac krasnoludem Chaosu Tylko jakość bidnie z profesjami (tylko 2 orginalne w tym jedna ma rozwiniecie)
To może i ten temat weźmie na warsztat Tullaris.Mogłoby być ciekawie.

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2180
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

@grabz pewnie tak :) , ale ja mam ciągle mroczniaki do ogarnięcia, z którymi bujam m się już rok.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Grabz
Kretozord
Posty: 1540
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Grabz »

Pewnych rzeczy lepiej nie przyśpieszać,jeśli efekt ma być zadowalający.Powodzenia w pracach.

Awatar użytkownika
Ginnar
Powergamer Rozpiskowy
Posty: 47
Lokalizacja: Puławy

Post autor: Ginnar »

Wszyscy mówią o braku współpracy w drużynie jak się gra "złymi charakterami". Ale wdg mnie to zależy tylko i jedynie od graczy, już nie raz zdarzało mi się grać sesje takimi palantami w grupie można powiedzieć "z ciężkiej dzielnicy" a praca układała się bo każdy chciał wyciągnąć z tego jakieś korzyści, kasa znajomości lub zaufanie czyjeś. Wyzwaniem jest stworzenie wielowymiarowej postaci która najpierw wymorduje całą wioskę by następnego dnia rozczulić się i nakarmić głodne dziecko. Ale to tylko moja opinia=)
Co do autorskich projektów nie jestem przekonany, jednak bardzo chętnie się z tym zapoznam...;)

Awatar użytkownika
Kondi
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 147

Post autor: Kondi »

Moje doświadczenia ze złymi postaciami:

Jako Gracz: Nie wyobrażam sobie bym mógł grać dobrą postacią, po prostu nie potrafił bym się w czuć i bym grał na pół gwizdka. Moja postać zwykle przejawia oznaki postaci typowo Praworządnej Złej(opis w podręczniku D&D znalazłem idealnie ją opisuje). Co do problemów z współpracą to tylko parę razy na sesji miałem zatargi z członkiem drużyny:
Największy zatarg miałem Elfką która miłowała wolność i takie tam bzdety :twisted: chciałem obrabować pewnego rządcę bo akurat mi nie starczało na wyposażenie, już wszystko zaplanowałem i miałem go w dogodnym miejscu, kiedy mnie złapała i nie chciała pozwolić mi go obrabować. A że byłem wędrownym magiem sparaliżowałem ją i wziąłem się do roboty :evil: Potem były wąty i takie tam :D

Jako Mistrz GRY: U mnie zawsze w kampanii daje dużo wyborów moralnych, większe szanse na przeżycie wychodzą jak się wybiera ciemną stronę mocy :D
Obrazek
Dark Elf Army of Druchii:
Win/Draw/Lose (04.01.2010-xxx)
18/1/4

Awatar użytkownika
Demoniec
Powergamer Rozpiskowy
Posty: 39

Post autor: Demoniec »

U mnie było już sporo przejść na ciemną stronę Mocy. Pierwsza zdarzyła się na jednej z moich pierwszych sesji Warhammera (gwoli ścisłości, zawsze prowadziłem, od samego początku właściwie grałem raz tylko). Fabuła była dość standardowa, świat zaplątany w kolejną wojnę, Archaon regeneruje siły w górach po przegranej wojnie, latają sobie różne bojówki, a gracze starają się przeżyć i dotrwać podróż z północy na południe. Problem pojawił się, gdy dwójka przy pierwszej okazji postanowiła przejść na stronę Chaosu, a jeden został po tej praworządnej... Parokrotnie niemal się nawzajem pozabijali i jednemu prowadziłem nieco co innego niż pozostałe dwójce, ale było w sumie fajnie. Sesja się potem zepsuła nieco, gdy gracze Chaosu wylosowali mutacje właściwie uniemożliwiające grywalną, nie-tylko-sieczkową grę. Ale cóż, niedoświadczony wtedy byłem. :roll:
Raz prowadziłem drużynę skavenów. Sesja udała się naprawdę przednio i zabawy była kupa, choć po pewnym czasie się znudziło. Oczywiście cała drużyna była skavenami, za wyjątkiem jednego rodzynka, który postanowił być niewolnikiem. Rolę miał niewdzięczną ("To upchamy ludzika spaczeniem i damy stworu zeżreć!"; "Kopię ludzika przechodząc, tak coby wiedział, gdzie jego miejsce... Po czym zauważam, że nie trafiłem, jak chciałem i poprawiam!") ale był świadom, na co się porywa i miał też swoje momenty. Ogólnie polecam granie Hałasem wszelakim, klimat i zabawa zapewnione, byleby nie wszyscy gracze byli krwiożerczymi berserkerami...

Asus
Warzywo
Posty: 15

Post autor: Asus »

Po pierwsze to moj pierwszy post tutaj, więć ładnie mówię dzieńdobry :)

A teraz do tematu. Aktualnie gramy właśnie mroczno-chaosową drużyną. MG nie planowął tego, my z resztą też nie, ale po dwóch przygodach i puszczeniem z dymem dzielnicy portowej w Marienburgu okaząło się że grawitujemy coraz bardziej w stronę Chaosu.
Punktem zwrotnym był moment, gdy rozwiązywaliśmy sprawę zarazy w portowym mieście Norden - zamiast zamordować kapłana Nurgla rezydującego w kanałach padliśmy przed nim na kolana, wyżej ceniąc własną skórę niż walkę z mrokiem.

I da się tak grać, i to bardoz przyjemnie - po prostu okazuje się za każdym razem, że współpraca przyniesie każdemu z nas więcej korzyści niż wymordowanie się nawzajem.
Po ładnych paru sesjach mój żołnież-dezerter (piroman z artylerii Nuln) dochrapał się Nurglina jako chowańca, który najpierw rezydował w szczurze, a obecnie w sokole (pieszczotliwie nazywam go Zgniłek). Nie wspomnę już o krasnoludzie-furiacie kuszonym przez Khorna, Elfiej kurtyzanie która została kultystką Slaanesha i halflińskiej alchemiczce która przez eksperymenty ze spaczeniem coraz bardziej zbliza się do Tzeencha.

Gra się świetnie i trudno, bo przecież trzeba nie dość że realizować zadania to jeszcze kitrać się przed łowcami czarownic, sigmarytami i resztą dobrego Imperium :)

Awatar użytkownika
Kondi
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 147

Post autor: Kondi »

ciekawa drużyna, tylko mi przynajmniej nie pasuje zestawienie bogów : Khorn nienawidzi Slaanesha i Vice versa i podobna ma się sytuacja z Tzeenchem i Nurglem.
Po kilku sesjach moim Magiem Stwierdziłem ze Chaos niesie za sobą za dużo wyrzeczeń i skierowałem się ku nekromancji (taka mała dygresja).
Obrazek
Dark Elf Army of Druchii:
Win/Draw/Lose (04.01.2010-xxx)
18/1/4

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Prowadzę może od 3 tygodni sesje i jeden z graczy (Elf guślarz) Zaczął opowiadać strażnikom jak będzie wszystko wyglądało za 40 tysięcy lat. Miał przy sobie książkę (zaklęcie przyzwania demona zemsty czy jakoś tak). Został schwytany przez łowcę czarownic i wtrącony do więzienia. Zorganizował powstanie. za pomocą jednego pożytecznego czaru jaki posiadał(paraliż) zdobył od strażnika klucze od celi. Po 3 potyczkach zabił z 10 oprychami 8 strażników z kapitanem. Teraz będą organizować powstanie w mieście. Spróbuje go ściągnąć na drogę nekromancji lub Chaosu.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
ADHD
Warzywo
Posty: 19

Post autor: ADHD »

Hah....ale to wszystko zależy od systemu moralnego dangeo gracza, czyż nie>?
nie wstawiamy gifów w podpisie

ODPOWIEDZ