Pony Thread (OMG PONIES)

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Artein
Masakrator
Posty: 2285

Re: Pony Thread (OMG PONIES)

Post autor: Artein »

Jesteś tydzień do tyłu, wczoraj był nowy odcinek, tym razem o Pinkie Pie.

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

W zasadzie nie jestem, tylko byłem, bo tak się złożyło, że udało mi się oglądnąć odcinek wczorajszy bez takiego opóźnienia jakie miałem przy "Princess spike", więc niniejszym oto przestukuję swoje wrażenia w tego posta.

Odcinki o Pinkie Pie zawsze były co najmniej niezłe. Zaczynając od (nie)słynnego "party of one" aż po obecny "party pooped", czy odcinek dziwnych min jak go będę zwał :mrgreen: .

Z plusów
- Dziwne miny
- Nie, serio, takich ekspersji na pyszczkach to nie widziałem, od chyba "lesson zero" co najmniej. Jak zazwyczaj w mimice przodują Pinkie i Twilight, przepięknie wyrażając swe uczucie beznadziejności wobec sytuacji. Nawet Yaki też mają w tej materii swoje 3 grosze.
- Panikująca Twilight jest podwójnie zabawna w oglądaniu, bo widać, że jednak z jednej strony nadal nie jest 100% pewna siebie, z drugiej nie jest to poziom totalnego popłochu znany z Lesson zero, gdzie fioletowy (wtedy jeszcze) jednorożec niemal doprowadził do zagłady ponyville :wink: . I dalej czuje się protegowaną Celestii.
- Yaki i Yakostan. Rozbudowa świata, nowa rasa z nowym własnym wygladem i zachowaniem (a'la hulk smash).
- pierwsze *bezpośrednie* nawiązanie do wojny, czy raczej groźby jej wypowiedzenia ( tylko jak miała by wyglądać inwazja :P ? )
- Pinkie. Pinkie będąca po prostu własną, nieopisanie randomową osobą. Mamy jeden z jej zabawniejszych występów w tym sezonie jak do tej pory, i wszelkie żarty z nią bawią, czy to gdy opisuje swoją podróż przemawiając do niewidzialnej publiczności/mentalnego pamiętnika, czy to robiąc ewidentną aluzję do Beatelsów, czy też robiąć przepiękny powrót przy akompaniamencie NOOOOOO godnym Lorda Wadera co najmniej.
- A już moment gdy zagina prawa fizyki po prostu wjeżdżając na zjeżdżalni *pod górę* jest po prostu jej kwintesencją. A komentarz Fluttershy do tego jest po prostu bezcenny.
- Pinkie ma tajny pokój i kartotekę godną imprezowej inkwizycji #-o =D> . I z tego co czytałem w komentarzach niektórzy doszukują się już drugiego dna (a w zasadzie to trzeciego. Tajny pokój w tajnym pokoju ? )
- znów widzimy Cherri Jubilee, nie widzianą chyba od pamiętnego Last round up :) . Dużo backgroundów w tym sezonie, może nawet AJ się załapie ?

Z minusów :
- Nie było cheese Sandwicha, a szkoda.
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

I kolejny odcinek, zbliżający nas do, mam nadzieję szczęśliwej 13 i środka sezonu. Dwunaste odcinki mają tendencję do bycia raczej "ok, ale bez szału" jak zauważyłem, i z tym jest w sumie podobnie, choć na pewno znajdzie się w trochę innym top 10 niż "10 najlepszych epizodów" z powodu tematów które porusza, i które były i poniekąd dalej są, mi dość bliskie.

Z plusów
- Kolejny callback do przeszłości, i tym razem do bagatela, samego początku, 1 odcinka 1 sezonu. Wow, no dalej to już nie zajadą (dzieciństwa [źrebactwa?] Twili nie liczę )
- Moondancer - ponownie, poprzednio wspomniana była tylko raz na samym początku serii. Mamy ciekawą postać, mi. z powodu ukazania ironii jak dwie w sumie bardzo podobne postacie (do tego stopnia, że ma po prostu przekolorowany model ciała Twilight ) przechodzą przez życie w różny sposób. Łatwo sobie wyobrazić że jej los równie dobrze mógłby przypaść by Twili.
- no właśnie, TS. Bardzo podoba mi się że mimo iż wiele przeszła, dalej czuje się sobą i chce naprawiać błędy przeszłości, nawet jesli je nieco wyolbrzymia ( co jak wiemy, jej jedną z jej cech charakterystycznych ) i znów spotkać się z psiapsiółkami (tylko czemu wszystkie są jednorożcami ? Rozumiem, szkoła, ale nie było nikogo innego ) z przeszłości (nawet jeśli nie pamięta ich imion ).
- Scena lotu z Pinikie na plechach nieodmiennie kojarzy się z pewnym klasykiem czarnej komedii =D> .
- I pinkie jak zawsze kradnie każdą sekundę z swojej bytności na ekranie. Ogonokopterek FTW :mrgreen:
- I fragment o tym, że można stawiać czoła potworom, ale żaden nie jest tak starszy jak interakcja socjalna :wink: .
- i stara dobra prawda, że dobra impreza jest dobra na wszystko :wink: .

Z minusów
- większych nie uświadczono.

A już niedługo odcinek 13 a w nim LU-NA :D .
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

Hm... ogólnie Canterot to jest miasto jednorożców, rodzicie Twi są jednorożcami, jej szkoła do której uczęszczała od małej (ile ona wtedy miała? Imo mniej niż 10 lat...) jest tak jakby tylko dla jednorożców... nie, mnie tam nie dziwi dobór jej przyjaciółek pod względem rasowym.
Za to rzecz dziwna, którą ktoś wytknął na Deviancie: Twilight poleciała do domu po Pinkie Pie, ale po Lyrę, ich kolejną starą przyjaciółkę... no, o niej zapomniała. Hm.
Ogólnie jeden z fajniejszych odcinków.
No i powrót Starlight Glimmer dla uważnych. ;) Czekałem, aż się w końcu pojawi i ciekaw jestem, co teraz wymyśli, by się zemścić na księżniczce Przyjaźni, która popsuła takie fajnie miasteczko niewolników... :P

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Hm... ogólnie Canterot to jest miasto jednorożców, rodzicie Twi są jednorożcami, jej szkoła do której uczęszczała od małej (ile ona wtedy miała? Imo mniej niż 10 lat...) jest tak jakby tylko dla jednorożców... nie, mnie tam nie dziwi dobór jej przyjaciółek pod względem rasowym.
Mnie w sumie zaczeła bardziej zastanawiać inna kwestia. Na początku "Canterlot weeding" Twili jasno stwierdziła, że jej pancery braciszek był jedynym kucem którego zaakceptowała jako przyjaciela. A tu okazuje się nagle, że miała jeszcze co najmniej 4 psiapsiółki #-o :mrgreen: .
Za to rzecz dziwna, którą ktoś wytknął na Deviancie: Twilight poleciała do domu po Pinkie Pie, ale po Lyrę, ich kolejną starą przyjaciółkę... no, o niej zapomniała. Hm.
Poleciała po osobę która była jej akurat potrzebna do wyprawienia Moondancer imprezy. Któż jest tak kompetantny w temacie imprez jeśli nie Pinkie :) ?
Ogólnie jeden z fajniejszych odcinków.
Zgadzam się. A jeszcze pół sezonu przed nami :twisted: .
No i powrót Starlight Glimmer dla uważnych. ;) Czekałem, aż się w końcu pojawi i ciekaw jestem, co teraz wymyśli, by się zemścić na księżniczce Przyjaźni, która popsuła takie fajnie miasteczko niewolników...
Fakt, Starlight definitywnie coś knuje. Wszysko się rozwiąże w finale, choć mam przeczucie, że będzie on prelodium do 6 sezonu, który zresztą ma być jeszcze w tym roku, razem z 3 częścią Equestria Girls 8) .
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

I niestety dojechaliśmy do momentu gdy na kolejne odcinki przyjdzie nam trochę poczekać. Czemuż Celestio, czemuż :P ...

Tyle dobrego, że odcinek zamykający 1 połowę był dooobryy :mrgreen: . No, ale LUNA :D . Jak odcinek o niej mógł być zły ? Choć, żeby nie przesadzać z fanboysmem, parę szpil też było. Nic wielkiego, ale....

Z plusów :
- LUNA. Plus warty dziesiątek mniejszych plusów. Księżniczka nocy jest tu osią wydażeń, a cała fabuła odcinka zgrabnie podsumowuje morały poprzednich "luna odcinków" z CMC. Nie tylko rozbudowano tu jej moce ( wspólny sen ? przeskakiwanie z snu do snu ? kreowanie istot zdolnych wpływać na sny ? chcę więcej !), ale i charakter. Który okazuje się z jednej strony zaskakująco mroczny :shock: . Dobrowolne skazywanie się na koszmar każdej nocy to może jeszcze nie masohizm, ale już zdecydowanie daleko idące samo poświęcenie. Ale koniec końców wznosi się ponad swoją winę i wybacza sobie. Idea jakiej nie spodziewałbym się w kreskówce, ale zrealizowana naprawdę zacnie.
- Big mac śniący o byciu księżniczką. I ta transformacja rodem z lat 90 :mrgreen: .
- Wspólny sen i to jak poszczególne kuce go przeżywają. Derpy-gigant. Lyra-bon bon-shipping ostateczny. I najlepsza super moc ever - kasa.
- Sposób w jaki śni mane 6 też jest niezły.
- I mina Spike-a gdy zostaje niewiemco-znonowany :mrgreen:
- Luna śniąca o spaniu. Incepcja się kłania

Z minusów
- Mam tylko jeden. Niech princess Big Mac się nie pojawia w "realu"
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Drobny update, lista ( jest z wiki, więc jak sądzę, dość wiarygodna ) nadchodzących odcinków, niestety bez dat :evil: .

105(14) Canterlot Boutique
106(15) Scare-Master
107(16) Rarity Investigates!
108(17) Made in Manehattan
109(18) Brotherhooves Social
110(19) Crusaders of the Lost Mark
111(20) The One Where Pinkie Pie Knows
112(21) Hearthbreakers
113(22) What About Discord?
114(23) The Hooffields and Mccolts
115(24) The Mane Attraction
116/117 (25/26) The Cutie Re-Mark

Nieźle, widzę co najmniej dwa odcinki dedykowane Rarity :mrgreen: . A i tytuł Le grande finale jest jakiś interesujacy.
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

Hm... a się pobawmy, i tak tutaj nic się nie dzieje. :P

14: Rarity. Ale pewnie z Coco, chociaż niby nie ta miejscowość.
15: Kolejny odcinek Luny? Nie-e, raczej nie. Hm. Zecora?
16: Rarity. Dwa odcinki prawie pod rząd? Zastanawiające.
17: Babs imo, jeśli dobrze pamiętam, właśnie z Manehattanu jest.
18: Spike, Big Mac i tak dalej? Może Flash? :P
19: CMC. Yay!
20: PP.
21: Okej, nie mam pomysłu.
22: Hehehe....
23: Nie wiem, czemu, ale strzelam na Wonderbolts bądź okolice.
24: Mane-iac powraca? Fajnie by było.
Finał: No, to może być wielce interesujące... ale jakoś nie chce mi się wierzyć, by mieli im znowu Cutie Marki zmieniać, nawet tymczasowo. Po raz trzeci w sumie? Co to, do trzech razy sztuka? Nie-e, zbyt oklepane się wydaje. Gdyby to nie był finał, to bym strzelał "CMC", ale.. hm.
Chyba że Twilight tym razem zmieni znaczki nie swoim przyjaciółkom, ale całej wiosce. Heh...


Czego oczekuję od reszty sezonu? Jakiś odcinek poświęcony typowo Celestii, albo ogólnie opowiadający coś "za starych, dobrych czasów", najlepiej sprzed Nightmare Moon.

Jakiś odcinek z Crystal Empire.

Jakiś odcinek z zebrami. I w ogóle Zecory jakby dawno nie było? Zjadło ją w tym lesie czy co?

Trochę więcej "powrotów" postaci, które już raz się pojawiły, ale tylko raz.

Awatar użytkownika
Artein
Masakrator
Posty: 2285

Post autor: Artein »

Może w finale CMC wreszcie dostaną Cutie Marks?

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

Artein pisze:Może w finale CMC wreszcie dostaną Cutie Marks?

Z jednej strony - yay, w końcu skończy się wymyślanie im znaczków na Deviancie (i może przy okazji ogarną, co chcą robić :P), z drugiej... przestaną być CMC.

Chyba, że dostaną na początku odcinka, będą próbowały się ich pozbyć przez oba odcinki, by na końcu je zaakceptować i z nimi żyć... a także "naginać" ich znaczenie. Albo w ogóle dojść do wniosku, że tatuaże na tyłkach nie są sprawą definiującą ich życie. :D

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Może Flash?
NIE :P .
Może w finale CMC wreszcie dostaną Cutie Marks?
Patrząc przez wzgląd tego, że sporo w obacnym sezonie orbituje wokół cutie marków, ma to sens. Nawet pojawiły się w sieci zdjęcia rzekmych nowym figórek CMC, ewidentnie "omarkowanych". Choć niezłym trollingiem było by gdyby CMC zyskali znaczki w przeodstatnich odcinkach, a potem stracili je w finale.
Chyba że Twilight tym razem zmieni znaczki nie swoim przyjaciółkom, ale całej wiosce. Heh...
Myślę, że nawet nie będzie to potrzebne. Ba, nawet nie całemu mane 6. Wystarczy że Starlight podmieni znaczek Twilight, a reperkusje moga być ogromne. Choć patrząc z prespektywy tego co pokazano w animatiku, Starlight musi być pewna siebie i swojej mocy, bo konfrontuje TS bezpośrednio w jej zamku.
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Ech, tak to się dzieje gdy człowiek niepotrzebnie przeczyta sobie recenzje przed oglądnięciem odcinka własnoocznie i cyka się że obejrzy odcinek słaby. A tu nieprawda, odcinek może cudowny nie był, ale w sumie mi oglądało się go fajnie i uważam że jest niezłym wejściem w drugą połowę piątego sezonu. Ostatecznie przecież, otwarcie sezonu może być raptem tylko jedno, tak jak i jego zakończenie :mrgreen: .

Z plusów :
- Rarity. Nie mogę zaprzeczyć, jest to chyba moja zdecydowanie najbardziej ulubiona postac i tu gra całkiem w swoim charakterze. Nikt nie mówił, że prowadzenie własnego biznesu jest i będzie łatwe :) .
- Pinkie, jak zawsze w roli wybitnie komediowej. Swoją drogą ciekawe, ze da się upie coś co choć trochę wykrzywia jej pyszczek, biorąc pod uwagę, że ostry sos tabasco to wtyrnia bez mrugnięcia :twisted: .
- Sassy. Wbrew jak zauważyłem popularnej opinii, podoba mi się ta postać. No, może nie wizualnie ( wygląda jak Alicorn bez skrzydeł ), ale postacie w stylu "ogon macha psem" niestety, jak wiem z własnego doświadczenia, tez istnieją i potrafią być bardzo nachalne jeśli się ich w porę nie powstrzyma.
- Piosenka. Nie jest to może poziom "art of the dress", to trzyma posobny styl. I ponownie, mniej isotna jest tu melodia a bardziej przesłanie.
- Goth pony. Bezbłędnie kojazył mi się z Raven z teen titans, ba, aż do sagego końca sądziłem, że głos poskłądała jej Tara Strong (głos TS i mi. orginalnej Raven). Nope, jednak była to Andrea Limbman (głos PP/AJ).

Z minusów
- Reszty mane6 (poza PP) w zasadzie mogło by w odcinku nie być....
- Ten kucopodobny baleron co wpada na koniec odcinka :shock: . CO-TO-JEST #-o ?

Suma sumarum solidne 7/10 uważam.

Z następnym odcinkiem już nie zamierzam tak długo zwlekać.
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Plany planami, a i tak często nic z nich nie wychodzi. Odcinek obejrzany w poniedziałek, recka w czwartek, bo wcześniej nie było okazji usiąść do neta.

No nic.

Z plusów :
- nieczęsto ( ba, to prawdziwa rzadkość :mrgreen: ) zdarza się, by jeden odcinek kontynułował wątki z poprzedniego, w zasadzie działo się tak tylko w dwuodcinkowcach i w zakończeniach sezozonów ( no i, choć poniekąd w odwrotny sposób, w "games ponies play" i "just for sidekicks" ). A tu odcinek zaczyna się w zasadzie tam gdzie poprzedni się skończył.
- Zabawa konwencją. Czy ktokolwiek, kiedykolwiek podejrzewał że animacja o kucach doczeka się odcinka z hołdem ( i odrobiną szyderstwa :mrgreen: ) dla konwencji Noir ?
- Humor, w zasadzie w całości wynikający z interakcji RD-R. Rarcia okazuje się zadziwiająco dobrym detektywem, nie przestając być, czasami nieco stukiętką, sobą :) .
- Parę nowych backgroundów
- RD jednak jest w rezerwach wonderbolsów

Z minusów
- "zbrodnia" została popełniona z...zazdrości ? Trochę banalne :P
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

No nie wierzę, TRZY odcinki pod rząd o Rarity :shock: . To już nie jest nawet coś rzadkiego, to precedens, by ktokolwiek poza Twilight Sparkle miał tyle okazji jedna po drugiej by zapreentować się Bronym :) . A tu jeszcze w światła reflektorów trafiła moja ulubiona postać :mrgreen: .

Z plusów :
- Przesłanie, którego przyznaje zupełnie się nie spodziewałem. Kto by pomyślał, że morałem będzie wartościowanie pracy, społeczności i improwizacji, w opowieści która toczy się w świecie pełnym magii ?
- Plus morał o tym, że czasami plany trzeba umieć przyciąć do rzeczywistości.
- Para AJ/Rarity nie tylko okazała się dobrze dobrana do misji, ale też i miała okazje mieć najwięcej interakcji między sobą od czasu co najmniej "look before you seep", czyli dalibóg 1 sezonu !
- Powrót Coco i całkiem sporo nowych backgroundów.
- Manehattan, czyli ewidentnie kuca wersja Nowego Jorku jest bardzo ładnym tłem dla wydażeń :)
- Humor. RIP kapelusz AJ :mrgreen: . Drobna obsesja Rarci na punkcie mody też ma swoje kilka sekund.
- Mapa działa w swojej docelowej roli
- Wspomnienie sisterhooves social :)
- Nie wiem jakim molem książkowym musi być TS by przeczytać wszystkie te książki. I teraz biedna się nudzi :lol2:

Minusy
- większych nie uświadczono
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

No, dobra wieść na początek, od tej pory nie powinno już być więcej wielkich opóźnień w reckach :P . Mam wreszcie stały przystępny dostęp do neta i nie zawaham się go użyć .

Co do samego odcinka, o dziwo skrypt różni się dość znacząco od tego co zapowiadano w przeciekach przed drugą częścią 5 sezonu. Nie wiem, może autorzy jeszcze kiedyś wrócą do pierwotnego konceptu z Brush Buckiem ? Oby.

Z plusów
- powrót sisterhooves social, tak jak bylo to w 2 sezonie :)
- Ale tym razem wsółuczestniczą też Scoots i RD, dokładnie ta para której wcześniej brakowało ( mimo iż jasno jest wspomniane, że nie są spokrewnione )
- Przebranie Big Maca - :shock: #-o =D>
- I w sumie jest to epizod w którym mówi zdecydowanie najwięcej
- Sweetie Belle, za to że odgadła przebranie od razu (ciekawe ilu się dało nabrać. Bo na pewno co najmniej jeden z jurorów)
- nowy typ budowny ciała dla backgroundów :)
- moral o tym, że bardziej utalentowane rodzeństwo spycha czasmi te mniej utalentowane w cień, nawet niechcący. Z doświadczenia wiem, ze to bardzo prawdziwy problem.

Z minusów
- Facet(ogrier) przebierający się za damę(klacz) jednak wywołuje we mniej uczucie jakiegoś nieokreślonego "bleee" :P
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Czas i opisać mi Igrzyska przyjaźni. Boże, o ile tytuł jest okropny, to sam, trzeci już film z serii "Equestria girls", wpasowuje się (po dość przeciętnej jedynce i zaskakująco dobrej dwójce) tak jakoś dziwnie pomiedzy nie #-o . Bo wychodzi film który nie jest ani jakoś szczególnie zły, ale w paru miejscach wyraźnie niedomaga.

Fabuła na pewno nieco rozbudowuje świat "ludziokuców" (bosze, brzmi to okropnie, ale rozumiecie o co chodzi :wink: ), bo powiedzmy szczerze, mury jedej uczelni to trochę mało przestrzeni. teraz wiemy, że szkoły w tym (dalej niewiadomo jak nazwanym) mieście są co najmniej dwie.

Plusują też postacie human 6 ( jak nie w zasadzie 7). No, może troszeczkę mniej ma ulubiona Rarity (ubrania i ubrania, co to ma być, Rarcia z pierwszego sezonu ?), ale reszta działa bardziej w charakterze. AJ jest solidna i uczciwa, FS nieśmiała i życzliwa, PP żywa, losowa i zupełnie niedorzeczna, a RD nieco samolubna, ale niezawodna.

No i oczywiście osoba od której cała seria się zaczeła, czyli Sunset Shimmer. Przechodzi tu w sumie całkiem logiczny postęp charakteru w kierunku bycia okoliczną specialistką od magii ( którą w sumie sama do tego świata sprowadziła ), nawet jeśli naprawdę nie ma zadużego pojęcia jak owa magia działa :P . Ma to sens, nie ma doświadczenia TS w tej materii, która studiuje magię "od zafsze" :wink: .

Niestety, parę rzeczy nalezy tez zminusować. Studenci Crystal Prep owszem, są ładni wizułalnie ( wliczając zhumanizowane wersje kilku nieco mniej przyjemnych kucy ), ale osobowości nie mają za grosz (od dyrektorki wieje umbrydżycą na kilometr, choć nie jest aż tak irytująca jak w/w). W zasadzie ( za to całkiem bardzo ) podobała mi się jedna uczennica, której każdy tekst był brutalną, powidzianą prosto w oczy prawdą, coś co zazwyczaj było do tej pory domeną Pinkie :mrgreen: .

No i fabuła trochę gna. Cały film trwa prawie połtorej godziny i miga w trymiga, co normalnie jest sporą zaletą, ale pewne rozwiązania są nieco popchnięte. Finałowa konfrontacja nastepuje jak na mój gust jakoś za szybko. Rainbow rocks jakoś lepiej rozwiązywało kwestię rozkładu napięcia ( ale też i chyba było jakieś dłuższe ).

Piosenki. Nie powiem, jak zawsze nie można im za wiele zarzucić, no poza drobnym faktem, że nie mają jednak poziomu "wuszowpadalności" tych z Rainbow Rocks. Za najlepszą osobiście uważam oczywiście "unleash the magic", tuż przed finałową konfrontacją, która też mi się w sumie całkiem podobała. Odmnieniona Twili wyglądała rzeczywiście złodupcowo, a i odmnieiona Sunset nie wyglądała jak reklama pt "w sklepach Hasbro już za tylko..." (khe*rainbowpower*khe).

I ostatni plus na koniec, dochodzi jednak do spotkania Ludzkiej i Equestraińskiej Twilight Sparkle. Na dodatek druga z w/w mówi coś na temat pętli czasowej z której się wydostała ( kto czytwał fanfika pt "Hard reset" ten wie, ze może być to bardzo zakręcony temat ). Jak dla mnie - ewidentny spojler z finału 5 sezonu :) .

No i będzie 4 część EQG.
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Artein
Masakrator
Posty: 2285

Post autor: Artein »

Najnowszy odcinek....

Łałałiła! Aż chciałoby się krzyknąć "Wreszcie!" Cóż, pewien etap się skończył.

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

Dobra, trzeba przyznać: nikt się tego nie spodziewał.
Ani tego, że CMC dostanie znaczki w odcinku innym niż finałowy (no bo jak to? Taki kamień milowy i to zwykły odcinek ma być? O.o).
Ani tego, że będzie to jeden znaczek w trzech wariacjach (Friendship is Cutie Mark? :)).
Ani tego, że zdobędą go pomagając Diamond Tiarze.
Ani.... hm... skończyły mi się pomysły.

Co cieszy najbardziej: powrót Buttona, Snipsa, Snailsa, dawno ich nie było.
Litt... tfu, Pip jako przewodniczący rady uczniowskiej. Najmniejsi na przywódców. Choć tak po prawdzie, to tylko częściowo zasługuje na to stanowisko. Bo wie, że sobie nie da rady, więc dobiera dobrych doradców, którzy problem ogarną za niego. :P

Sweetie Belle ma nutkę w znaczku. Yay. :)

Diamond Tiara jako ofiara ambicji matki. Czy ktokolwiek spodziewał się czegokolwiek innego?


W sumie z wad, to ja bym powiedział, że to prześpiewany odcinek był. I nie wiem, jakoś mi żadna piosenka w ucho nie wpadła, jak to było w odcinku koronacyjnym Twilight.

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

(no bo jak to? Taki kamień milowy i to zwykły odcinek ma być? O.o).
Może tak metafora tego, ze kamienie milowe w życiu też nie pojawiają się w regularnych odstępach, tylko czasami wpada się na nie znienacka :mrgreen: ?
Dobra, trzeba przyznać: nikt się tego nie spodziewał.
Że CMC przestaną być gołobokie ? Coż, od 1 sezonu było pewne, ze *kiedyś* to nastąpi. No i stało się wczoraj :) .
W sumie z wad, to ja bym powiedział, że to prześpiewany odcinek był.
Powiedział bym wręcz, że bardziej niż niesławne pod tym względem "Magical Mystery Cure" :P . Tam piosenki były uzupełnieniem fabuły, a tu piosenki są fabułą, i mamy 22 minutowy Musical, który jako gatunek sprawdza się lepiej jednak w większych przedziałach czasowych :P .

Zresztą mimo iż jak na razie uważam to za drugi najsłabszy odcinek tego sezonu (bo Apellosa most wanted, który był trochę taki nijaki ), to nie zamierzam go oceniać jakoś wyjątkowo nisko. CMC trio dostało wreszcie swoje znaczki i za zamknięcie tego rozdziału, jakie by ono nie było, nie mogę się naprawdę gniewać :twisted: .
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

Nie no, MMC można (trzeba!) sporo zarzucić, ale tam piosenki akurat kupy i odcinka się trzymały, prawda. Ba, ze dwie ciągle są u mnie w folderze do słuchania. ;P
Z tego odcinka nie wiem, czy jakaś trafi, bo są... słabe imo.

Z metaforą celnie. Bardzo celnie.

A powiem ci, myślałem, że to będzie ich taki wieczny quest trochę. A na pewno zajmie on więcej niż nieco ponad rok... bo przypominam, że mniej więcej tyle czasu minęło w ciągu tych 5 sezonów. :)

Tak naprawdę jedna-dwie piosenki i odcinek ze "średnio-słaby" by spokojnie wskoczył na "średnio-dobry". Albo i więcej, bo i parę smaczków ma w sobie, jak Derpy zajmująca się swoim zawodem. ;)

ODPOWIEDZ