Pony Thread (OMG PONIES)

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Re: Pony Thread (OMG PONIES)

Post autor: Infernal Puppet »

A imo miejsce Starlight jest w lochu w miejscu, do którego została wygnana. Coś mam wrażenie, że 6 sezon nie będzie mi się nazbyt podobał przez ten "drobny" fakt.
Ale z racji przesłania serialu ( każdy zasługuje na drugą szansę* ) jest to oczywiście niemożliwe. Jedyna wzmianka o jakiejkolwiek formie uwięzenia na razie pojawiła się tylko w Bird in the hoof w 1 sezonie ( no i może jeszcze w finale 4, jeśli traktować tartarus jako miejsce uwięzenia. Zresztą jest nawet całkiem zabawny fanfik na tym oparty który nawet przetłumaczyłem :mrgreen: ), i to ci musi wystarczyć w tym temacie :mrgreen: .
W ogóle dziecko Alicornowe rozwala całą mitologię, włącznie z "Journal of the Two Sisters", bo z najnowszych odcinków wynika, że chyba obie siostry zostały przemienione, a nie są naturalnymi Alicornami. Co stawia pytanie, jak to się ma do "braku nieśmiertelności u Twilight", skoro ma de facto ten sam status co obie siostry.
Niiieeeekoniecznie :wink: . Lauren wprost stwierdziła że Celestia i Luna urodziły się Alikornami. Zdanie jakie pada w "crystaling-u" można rozumieć różnorako. Bo w końcu co człowiek/kuc może wiedzieć o tajnikach swoich narodzin.


*no chyba że jesteś zmiennokształntym, królem tyranem, pożeraczem magii, albo księżycową czarownicą, dla tych drugiej szansy nie ma :mrgreen:
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Aż nie mogę uwierzyć, ze minął już tydzień i mamy kolejny odcinek :) . I to jeszcze z kim - trio Rarity, Pinkie i Maud jest przezabawne :) .

Z plusików :
- Kolejna rodzinna tradycja ( no, nie wpominana nigdy do tej pory. Ale to normalne w tym serialu :wink: ) i tym samym drobny wgląd w relacje Pinkie.
- Maud Pie w całej swojej osobie. Od miny w stylu "moja siostra jest wcieleniem ADHD, a ja wręcz przeciwnie", przez suchary, kończąc na nawet okazywaniu emocji w wyjątkowo suchy sposób. I nawet okazuje się całkiem zreczną w łyżwach.
- I jej totalnie przeciwieństwo czyli różowe Pandemonium. Gotowe jak się okazuje nawet oddać swoją ulubioną zabawkę za prezent dla siostry. Urocze :)
- Moment gdy Rarity impersonuje Pinkie. Wychodzi więc, że nie tylko PP ma moc zaganiania czasoprzestrzeni wokół siebie, ona po prostu z tego nagminnie (nieświadomie ? ) kożysta :mrgreen:
- Maud sense. Ciekawe czy inne siostry Pinkie też mają jakieś absurdalne zmysły :mrgreen: ?
- Morał o tym, by dawania prezentów nie zamieniać w wyścigi.
- I sporo różnorakich drobnych elementów tła. Kto wypatrzły berło Twilight, pluszowego rekina z epizodu 100 czy Suri Polarmere ?

Z minusików
- Piosenka mogła by być lepsza :wink: .
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

No i stało się. Przegapiłem z recenzjami nie jeden, nie dwa, ale całe trzy odcinki :? :( :oops: . Przyznam że nie wiem zupełnie jak to się stało, choć wciągnięcie się w wirtualne Karaiby czarnej flagi zapewne miało tu jakiś swój udział :mrgreen: . Zostaje więc nadrobić zaległości i obiecać, że takie opóźnienie się już nie powtórzy.

"On your marks"

+
- Jodłowanie oficjalnie kanoniczne
- Big mac jak zawsze w formie - lakoniczny
- Powrót hardkorowego kuca - i to chyba w najrozmowniejszej wersji do tej pory :)
- Fajnie wiedzieć, ze CMC mają też jakieś swoje indywidualne zainteresowania ( tylko czemu nie pozdobywały znaczków właśnie w nich :P ?)
- Kuc z rosyjskim akcentem - też coś zupełnie nowego
- no i umiejętności CMC się ewidentnie rozwijają. Szczególnie widać to u Swetie Belle, która jeszcze niedawno nie potrafiła poruszać prawie niczym, a teraz posługuje się telekinezą w nawet całkiem wprawny sposób

-
- Trochę chyba za szybko uznały się za ekspertów od znaczkowych problemów. Choć z drugiej strony to jest dość typowe dziecięce zachowanie by uznawać się za dobrego w jakiejś dziedzinie już po pierwszym sukcesie.
- Scena w ciemnym domku jest przyznaję dość upiorna jak na taką pastelową kreskówkę
- nieśmiały tancerz którego przeraża scena, ale jednocześnie nie boi się wcale tańczyć na środku ulicy. Ta jasne :P .

"Gaunlet of fire"

+
-Miło na dzień dobry zobaczyć Celestię i Lunę, i to nie z powodu jakiegoś kryzysu. Ciekawe swoją drogą skąd wiedzą o fenomenie wezwania ? Choć z drugiej strony obie żyją już na tyle długo, że niejedno już widziały
- No i ta na wpół karząca mina gdy Twili wpada znów w swoje tory obsesyjnego gromadzenia wiedzy :mrgreen:
- Władca smoków - gigantyczny, arogancki, ale też i stosujący się do prawa. Podoba mi się
- był i krzyk wilhelma
- Komizm tego, że Twili i Rarity nie tylko nadążąją za parą, ale nawet ja wyprzedzają. I te przebrania.

-
- Nakaz przytulania był jednak trochę wredny

"no second Prances"

+
- Powrót wielkiej i potężnej Trixxie. Jak cię znam Cylindryku, to już się ślinisz z tego powodu :wink: :wink:
- Pani Cake i jej mina w stylu "Pinkie, tym razem przegięłaś"
- Ciekawe czy Starlight naprawdę by była zdolna ( w sensie możliwości, nie chęci ) do magicznego zniewolenia mieszkańsów Ponyvile ? Swoje miasto wydaje mi się, kontrolowała raczej strachem niż magią
- Zaczarowanie Big maca - w nowej starlight dalej dziedzi jednak sporo starej starlight
- Całe mane 6 w swoich charakterach - Pinkie doradza randomowy humor, Rarity szyk i styl, Rainbow czadowość, AJ skromność, A Flutershy zwierzaczki
- Twilight nawołująca z krzaków. Od razu przypomina mi się adekwatny patent z Assasins Creeeda
- Vinyl Scratch wprost nazwany jako Djpon3 :mrgreen:
- I jest i Derpy
- Muszę przyznać, że bardzo podoba mi konflikt w trójkąciku Starlight-Trixxie-Twilight. No, poza jednym dość sporym zgrzytem, gdy z wychodzi Trixxie wychodzi trochę za dużo starej trixxie. Ale fakt faktem, nikt przecież nie zmienia się z dnia na dzień.
- Żart z fryzury Celestii. Padłem

-
- Księżniczka jest tu sprowadzona do roli elementu komediowego.

Tak czy inaczej, kolejny odcinek 7 maja. I tym razem postaram się zrobić reckę bez takiego przestoju.
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

Ja w sumie zapomniałem o tym temacie. ;)
CMC - odcinek imo megasłaby, póki co - najsłabszy sezonu. No po prostu nie podobał mi się kompletnie.
Spike za to miał odcinek naprawdę porządny, chociaż zastanawiające jest, że kiedy już zdobył berło to nikt nie próbował mu go odebrać. + czemu wychodzi, że Spike to jedyny smok bez skrzydeł? Smutne. :(
Trixie - widać, że Starlight to nie Sunset 2.0, że dalej korzysta ze swoich metod. I dobrze. Twilight jak zwykle wydaje się, że coś rozumie doskonale, jak zwykle, ma rację - wydaje jej się. ;)
Bardzo fajny powrót Derpy i pojawienie się DJ-PON3, bardzo miłe (w sumie należy pamiętać, że uratowała Canterlot High przed Syrenami ;)). Chociaż dalej czekam, aż zaproszą Nowaking do serialu.
Celestia mogłaby spróbować coś porozmawiać z "podstawionymi przyjaciółmi", pokazać się ze swojej lepszej strony, bo w sumie na razie to tak słabo jej wychodzi.

Rzecz, na którą zwróciłem uwagę w sumie w tym odcinku - Starlight doczekała się własnego miejsca w openingu... czyżby planowali Mane 6 przerobić na Mane 7, a Starlight byłaby, nie wiem, Element of Evil czy coś? Nie ukrywam, dalej uważam, że dobry loch na księżycu jest dla niej odpowiednią karą, albo chociaż Tartarus...


Z innych okołokucykowych: bardzo fajny fanfic o przeszłości Celestii, czasów pre-Equestriowych, kim jest Luna i tak dalej. Polecam. ;)
https://www.fimfiction.net/story/248285/celestia

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Rzecz, na którą zwróciłem uwagę w sumie w tym odcinku - Starlight doczekała się własnego miejsca w openingu... czyżby planowali Mane 6 przerobić na Mane 7, a Starlight byłaby, nie wiem, Element of Evil czy coś?
Gwoli ścisłości jest tam od początku 6 sezonu :mrgreen: . Tak, owszem, możliwe jest że scenarzyści planują dokoptować Starlight do grzywnej szóstki, choć na razie stoi w stosunku do nich nieco na uboczu.
Z innych okołokucykowych: bardzo fajny fanfic o przeszłości Celestii, czasów pre-Equestriowych, kim jest Luna i tak dalej. Polecam. ;)
A przeczytam sobie kiedyś, czemu w sumie nie :) . Dopiero co ukończyłem "Ucieczkę Eisenstaina", więc teraz może jakaś lżejsza lektura :wink: .
Celestia mogłaby spróbować coś porozmawiać z "podstawionymi przyjaciółmi", pokazać się ze swojej lepszej strony, bo w sumie na razie to tak słabo jej wychodzi.
Generalnie w tym sezonie Celestii jest dużo na ekranie, a relatywnie mało robi. Zobaczymy czy ten trend się utrzyma :P .
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Artein
Masakrator
Posty: 2285

Post autor: Artein »

Jeden komentarz....


Tyyyyyyyyle piosenków!!!

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

Prześpiewany odcinek.
Ale prawda, postarali się bardzo. Nie wiem, czy nie najlepszy odcinek sezonu, nawet mimo obecności Starlight (która, mam wrażenie, jest szykowana do czegoś większego... co tym razem planujesz, Celestio?).

Co prawda historia baaaaaaaaaardzo mocno zużyta (no ileż można... naprawdę...), tak bardzo przyjemnie się oglądało.
Plusów za dużo by wymieniać, ale pewnie Infernal Puppet zrobi to za mnie.

O kuźwa. Luna! Śpiewająca! Damn, zaraz mi to ląduje na playliście. Bezwzględnie! Ciągle próbuję się pozbierać po tym szoku.
Niech tylko wyjdzie wersja "pełna" tej piosenki, bez dialogów...

Niech to będzie podsumowaniem odcinka.

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Plusów za dużo by wymieniać, ale pewnie Infernal Puppet zrobi to za mnie.
I zapewne zrobi to, o ile wrzucanie recek odcinków z tygodniowym+ opóźnieniem nie stanie się u niego normą w tym sezonie :P .

Ale po kolei, bo pierwszy w kolejce jest zaległy odcinek o RD

Pluski
- Pinkie lądująca na walizce, z spikiem w środku. Biedny smoczek, jakże (prawie) mi go żal :wink:
- Rainbow kraksa. Podwójnie nawiązanie do starszych sezonów :)
- powrót do domu, a tam - działo niespodzianka. I piknie z jej stylem pocieszania który wcale nie pociesza :P
- Rainbow parodiująca zachowanie reszty Mane6.
- Zachowanie wonderboltów w sumie bardzo przypomina ( zlagodzone ofc ) to co się naprawdę dzieje w np. wojsku, gdzie rekruta trzeba najpierw zgnoić i przetestować jego charakter. A jako że RD tuzą psychologii nie jest, to przeżyła ciężkie chwile
- Pinkie i jej zamiłowanie do waty cukrowej
- No i Rainbow nauczyła się w końcu trochę pokory. Co jak co, ale jej zawsze tego brakowało
- Ciekawe czy kiedykolwiek dowiemy się jaka jest ksywaka spithfire-a

Minusiki
- Parodia zachowania, choć zabawna, wyglądała jednak na nieco wciśniętą na siłę "by był humor"
- Sny RD spełnione, co teraz ?

No i właściwy odcinek 8 - A Hearth's Warming Tail

Plusiki
- Najbardziej klasyczna z klasycznych opowieści na święta - opowieść wigilijna. Z paroma drobnymi twistami tu i tam :wink:
- Przyzywanie duchów magią jest kanoniczne :)
- Pinkie jako duch obecnych świąt po prostu... jest Pinkie
- Piosenki, ło Boże, tak wiele piosenek. Odcinek pobił poprzedni rekord z sezonu piatego ( z curusaders of the lost mark ), ustawiając poprzeczkę na ponad 12 minutach. A myślałem że Magical mystery cure było prześpiewane =D> . Plus są to piosenki bardzo dobrze wykonane. Bryluje oczywiście Luna ( chcę więcej ), ale i Starlight okazuje się nader niezłym śpiewakiem. Jestem bardzo ciekaw jak ten odcinek wyjdzie w polskiej wersji.
- Bardzo ładny wizualnie odcinek. No i sporo starych backgroundów w tle. W tym i ukochana przez fandom Derpy.

Minusiki
- odcinek o świątecznej tematyce w maju ? Serio ?
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Odcinek 9 - Saddle row & rec. Tym razem udało się z mniejszym opóźnieniem niż zazwyczaj :mrgreen: .

Plusiki
- Aluzja do Pulp Fiction :) ! Kto wyłapał :twisted: ?
- AJ i jej brutalna szczerość odnośnie poglądu na przebieg imprezy
- DJpon3 znów widziany
- I Coco Pomel też
- I bezpośrednie nawiązanie do "Too many Pinkie Pies". I ten klon(?) w tle.
- Pinkie i klasyczny motyw aniołek/diabełek ( aż dziwne że taki klasyk animacji pojawił się dopiero teraz )
- I ten matrixksowy slow-mow w wykonianiu Twilight
- Reakcja Pinkie na rachunek
- No i przewijający się przez cały odcinek motyw że jeśli coś może pójść źle, to pójdzie ( ale też nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło )

Minusiki
- większych nie uświadczono
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Odcinek 10, "AJ day off"

Ten co prawda oglądnąłem już w poniedziałek, ale we wtorek byłem zbyt zmachany po pracy by go opisać, więc kożystając z urlopu, zrobię to dziś :) .

Plusiki
- AJ, dużo AJ. Generalnie prezencja scenowa pomarańczowej pracoholiczki była w tym sezonie trochę skromna, teraz powinno być już lepiej ( no i ukrócą się żarty pt "AJ-best background" :) )
- fajnie znów wrócić do motywu z Spa, która pojawiało się już przecież w 1 sezonie
- Twilight i jej "robienie wszystkiego podle instrukcji" niespodziewanie zawodzi
- Przesłanie odnosnie popadania w rutynę i wykonywania swoich zadań bezmyślnie i mechanicznie, i fajnie ironiczny kontrast z sytuacją w której jest to przedstawione
- AJ inżynier ( zabawne swoją drogą, że crossovery z Team fortress 2 właśnie w tej roli ją lokują od lat )
- No i stary ( i jakże życiowy =D> ) motyw problemu którego rzekome rozwiązanie tylko go potęguje

Minusiki
- Ta scena z "stopioną" Rarity, ło boże, nightmare fuel
- Pewne secny ( jak podążanie za rurą z parą ) widać że były wstawione tylko dla przedłużenia odcinka do tych 22 minut ( zazwyczaj jest na odwrót :P )
- Wschodnioeuropejski akcent Aloe - niby realistyczny, ale łokropny.
- Jednak ironia nie jest mocną stroną w sumie dość porstolinijnego kuca jak Applejack
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

Odcinek o otwarciu nowego sklepu (no no, Rarity faktycznie tworzy sieć) obejrzany z ponad tygodniowym opóźnieniem (a jakoś tak), i, tak szczerze mówiąc... nie wiem sam, po prostu meh, ot, średni odcinek, ani mocny, ani słaby. Choć raczej nie odcinek, do którego planuję regularnie wracać.
PS: Coco straciła imię swoje, ze względu na jakieś problemy prawne. Heh, widać nawet Hasbro, które wszystkich atakuje, potrafi tym oberwać. I w sumie dobrze im tak. :D

AJ dzień w spa.
Cóż, trochę mocno przeciągnięty odcinek. Budynek w środku jest duuuużoooo większy niż na zewnątrz, niby norma, ale powiedziałbym, że zostały przekroczone pewne granice.
Aż dziwne, że nikt wcześniej się nie zainteresował, że był jakiś problem z parą.
Akcent Aloe imo strasznie na minus. Po prostu strasznie. Chyba największy minus odcinka. :(


Tak po prawdzie, w sumie dodatkowo odcinek widać, że z lekka fillerowy. Ale może i dobrze, chociaż dalej AJ=best background pony. ;)
W sumie to jednak czekam na więcej odcinków z historii świata, tak z czasów pre-Equestriańskich, jak i czasów przed Nightmare Moon, i w okresie tysiącletniego "bana" dla niej, liczę, że pewne nieścisłości, jak i dawno nieporuszane wątki przypomną i przedstawią (jak Widingo ostatnio).

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Budynek w środku jest duuuużoooo większy niż na zewnątrz, niby norma, ale powiedziałbym, że zostały przekroczone pewne granice.
Biorąc pod uwagę że w ponyvile mieszka Dr Who(owes), to wcale się nie dziwię, że maczał w tym swoje kopyta :) .
W sumie to jednak czekam na więcej odcinków z historii świata, tak z czasów pre-Equestriańskich, jak i czasów przed Nightmare Moon, i w okresie tysiącletniego "bana" dla niej,
No, zawsze można tą dziurę wypełniać fanfikami :twisted: .
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

Powiedziałbym, że pewien brak, hm, skali, przekracza nawet tą granicę ustanowioną przez Doktorka. ;)

Można, owszem, i staram się obecnie to zrobić, ale... ciekawi mnie po prostu, co jeszcze wymyślą autorzy. :)

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

O wow, rodzice Fluttershy? Okeeej....
Fluttershy ma brata? O.O Że co?

Widać, że Fluttershy się cieszy...

Tia, widać, czemu się cieszy, heh....

Hm, rodzice Fluttershy mają na nazwisko (!) "Shy"?? (!!) Erm... czyli zostaje tylko Rarity bez nazwiska? O.o

Dobra, obejrzałem. Rozumiem przesłanie i tak dalej, zwłaszcza strach przed porażką. Mimo wszystko, jest to chyba pierwszy (i oby ostatni) odcinek, który wylatuje z hukiem, do sąsiedniej galaktyki wręcz, z mojego headcannonu...

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Nie wiem co się dzieje ze mną, że mam w tym sezonie takie "lagi" w recenzowaniu odcinków. 4 tygodnie poślizgu, ładnie nie ma co, jeszcze trochę więcej i bym pisał po zakończeniu przerwy w połowie sezonu :P .

A więc do konkretów :

Odc 11 - Flutter Brutter
Plusiki:
- Fluterka ma rodzinę ! Budowanie świata (familijnego) zawsze miłe
- Braciszek FS, Zefirek. Jasne, jest bucem, obibokiem i generalnie typem wiecznego studenta, ale z drugiej strony ilu z nas nie odstawiało podobnych zachowań w swojej przeszłości, nawet jeśli na mniejszą skalę ? Bardzo z życia (i z rzyci :wink: ) wzięta postać.
- Pierwszy ( nieco pokraczny) romans kierowany do RD. Miny tęczogrzywej pt "za jakie grzechy" gdy Zefir się do niej zaleca są przepiękne.
- chociaż mina FS gdy rodzice oświadczają, ze potrafią walczyć o swoje jest absolutnie bezcenna. Najsłodsze AYFKM jakie widziałem
- Plus jest i piosenka. Nie może na skali tych z "A Hearth's Warming Tail", ale nie pogardzą i taką
- Największym + odcinka jest jednak Fluttershy. Tak bardzo w swoim charakterze i jednocześnie tak odmienna. Mamy tu nie tylko standardową nieśmiałość i życzliwość, ale i cały przekrój różnych innych emocji. Jest niepewnośc, złość, frustracja, obawa, sarkazm - wszystko czego u Fs jeszcze nie widzieliśmy. I z jakim wdziękiem je prezentuje !
Minusiki
- Pomijając już charakter, Zefir zupełnie nie podoba mi się od strony designu. Nie jest za grosz podobny do swoich rodziców, a zarost zupełnie nie pasuje mu do fryzury
- Czemu musiało być 70% właściwej decyzji, a nie 80 ? Było by akurat 20% less cooler.

Odc 12 - Spice up your life
Plusiki
- mapa znów wraca do gry. Fajnie, bo jak na coś co miało być motywem przewodnim poprzedniego sezonu to miała raczej mało użycia. Jest naprawiona, to i może wróci w przyszłych odcinkach. Albo i w kolejnym sezonie :P
- Pinkie już na samym początku odcinka perfekcyjnie demonstruje jak działa fabuła w tego typu odcinkach
- Wszystkie restauracje wyglądają jak klony, ale jak się później okazuje, nie bez powodu
- Fajnie zobaczyć po raz kolejny nieco odmiennie, w tym wypadku, orientalnie, wyglądające kuce
- Jest i kolejna piosenka, nawet jeśli styl a'la bollywood to nie są do końca me gusta to i tak podoba mi się bardziej niż ta z poprzedniego
- Dwa odmienne spojrzenia na problem ( płynąć z trendem czy szukać własnej niszy ) i oba nie pozbawione podstaw.
- Pinkie i jej filozofia "Nie idzie ? To znaczy ze próbujemy za słabo !"
- Rarity used charm, it's super effetive :wink: !
- Postać krytyka. Ja w niej widzę w sumie przestrogę przed zbytnim poleganiem na zdaniu innych i traktowania opini experta ( bo jest expertem) jako jedynej słusznej, nie ważne czy ma pokrycie w rzeczywistości, czy też nie. Mamy tu też przykład osoby która nadużywa swojej pozycji autorytetu by dopasować rzeczywistość do siebie, nieprzejmując się tym, że istnieją przecież inne opinie niż jego własna.
- kto wypatrzył Gordona Ramsay-a ?
Minusiki
- Styl jedzenia Pinkie jest....specyficzny

No nic, zobaczymy co będzie w drugiej połowie sezonu. Nazwy części odcinków są już znane, więc zapewne mają przynajmniej kilka pomysłów w odwodzie jakby co. Oby tym razem było bez opóźnień. Albo chociaż z mniejszymi =D> .
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Lagi, lagi, lagi....I znów mam 3 odcinki w plecy :P . Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, że najpierw wysiadł mi internet ( ściąganie ze steama jakichś 70+ giga gier z letniej wyprzedaży to nie jest dobry pomysł jak się ma 60 giga miesięcznego limitu #-o . Dość powiedzieć, że do tej pory nie pościągałem wszystkiego #-o ), a potem z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu pokićkało mi się, że sezon otwiera się na nowo w końcówce sierpnia, a nie lipca.

Ale dość marudzenia, do odcinków :

"Stranger than fan fiction"
Plusiki :
- Jeszcze raz wracamy do Daring Do
- Odcinek śmieszkuje sobie trochę z konwentów i zwyczajów na nich panujących
- No i gadżetów jakie tam da się często zakupić ( jak pokazana tu poduszka z trochę, ekhem, krępującym nadrukiem ;) )
- odcinek całkiem umiejętnie obśmiewa pewne shematy powieści przygodowych. Mi szczególnie podobało się obśmianie akcentu "tego złego".
- Mina RD pt "a nie mówiłam ?" jest jak zawsze, bezcenna
- Końcowy morał mi się całkiem podobał - nie każdy fan musi lubić w danej serii ( tu wstaw książkę, film, grę,...) wszystko, ale jednak z jakiegoś powodu został fanem.
Minusiki :
- Tytuł jest nieprawdziwy, naprawdę niewiele rzeczy jest dziwniejszych od pomysłów opisanych w niektórych fanfikach :P

"The cart before the ponies"
Plusiki
- CMC wyłamujące się nieco z familijnych tradycji
- parę co młodszych postaci drugoplanowych dostaje nieco światła na swoje familie
- Moment gdy dowiadujemy się, ze Rarity przegrała nagrodę w kreatywności z....Derpy. Takiego roftla to nie miałem od dawna :lol2: . Ta mina wściekłości jaką ma Rarity w tym momencie jest przepiękna ( no i absolutny klasyk w kreskówkach - chmura deszczowa nad głową )
- Ciekawa metafora tego jak czasami dorośli pragną osiągnąć swoje własne marzenia poprzez swoje dzieci. Tutaj urasta to takich rozmiarów, że ociera się o autoparodię

Minusiki:
- Kolejna "tradycja od zawsze" która pojawia się dopiero teraz :P
- Widać trochę że starsze siostry zachowują się tak bo tak każe im scenariusz, a nie dlatego że leży to w ich zakresie charakteru
- Piosenka jest taka sobie. Nie była tragiczna żadną miarą, ale po raz pierwszy zaliczam piosenkę do minusów
- kraksa jednak IMHO bardziej spowodowana samą trasą niż stylem prowadzenia kierujących. No kto planuje trasę wyścigu tak, że ścigający się mogą nawzajem wjechać w siebie, no kto ?

"28 pranks later"
Plusiki :
- Żart na AJ był akurat niezły :mrgreen: . Wszystkie zabezpieczenia na nic. Sam jestem ciekaw jak jej się to udało
- Albo żart ze spamowaniem, dosłownie
- Nie sądziłem nigdy że odcinek kreskówki o kucach będzie nawiązywał do filmów o zombi, które wypadają tu całkiem przekonująco. Ciasteczkowe zombi FTW !
- Propsy dla Pinike ( z niewątpiwą pomocą Twilight ) za perfekcyjne zorganizowanie całej tej maskarady

Minusiki :
- Przerażanie FS, no wiesz co RD.... Nawet pierwszy żartowniś Equestrii, Pinkie, mówi że robienie kawałów FS to zwykłe okrucieństwo
- pierdząca poduszka ? LAME
- Żarty RD były generalnie bardzo nierówne. Część była całkiem śmieszna, a część wręcz nieodpowiedzialna ( cegła w jedzeniu ? Skunks ? )
- w tym odcinku jest trochę za dużo starej, rozbrykanej i nieliczącej się z uczuciami innych RD.
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Jej, recka tylko 5 dni po odcinku :) .

"Times, they are changleling"

Plusiki
- powrót changelingów. No, jednego, ale zawsze coś. Przynajmniej zakończenie rozpoczęcia 6 sezonu jest wyjaśnione :)
- Thorax, no i nareszczie COŚ wiemy więcej o podmieńcach. Nadal bardzo mało, ale zawsze to lepsze niż nic
- pluszak rarity, kto wypatrzył
- Spike ma nareszcie swój właśny solowy kawałek. W sumie trochę taki se, ale spodziewałem się czegoś gorszego
- No i kryształowe imperium, te zawsze fajnie odwiedzić

Minusiki
- ekspozycje, ekspozycje, ekspozycje
- najszybsza chyba zmiana nastawienia o 180 stopni, tak komicznie niewiarygodna, że aż zabawna :)
- Odcinek próbuje podjąć tematykę uprzedzeń, ale robi to w tak "amerykański" sposób, że aż boli. Ewidentnie zabrakło czasu antenowego
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

I kolejny odcinek za nami, i tym razem co ciekawe, czerpiący z kucowych komiksów gdzie prezentowana w odcinku gra dedekopodobna pojawiła się po raz pierwszy :) .

Plusiki
- Odwrócony ( na chwilę ) świat i wściekła FS =D> . Ciekawe czy to efekt magii Discorda, czy może po prostu FS wykorzystuje moment
- Mina w stylu AYFKM, jak zwykle w wykonaniu FS - absolutnie bezcenna
- Discord w swojej odwiecznej roli boga Trolling :mrgreen: .
- "Romantic Delusions" :)
- Klub w stylu amerykańskich lat 20 - ładny, no i nie było wcześniej czegoś takiego :)
- Zadziwiająco wiernie odwzorowanie gry w D&D - kostki, podręczniki, mapy z siatką, kartonowe modele postaci - jeśli ktoś grywał w jakiegokolwiek papierowego RPG-a, to odnajdzie znajome tu dla siebie elementy od razu
- Big mac jako czarny rycerz. I ten hełm w stylu skyrima =D>

Minusiki
- większych nie uświadczono :) .
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

Cóż, chyba jeden z najlepszych odcinków generacji. Tak po prostu. I ta końcówka... :D
Changelingi mi się nie podobały. Powiedzmy, że bardzo mocno odbiega to od mojego headcannou, poza tym, za krótkie, dobre by było na dwuodcinkowiec.
Dla mnie odcinek się nie wydarzył. :/
Stranger, Carty i Zombie w sumie jeszcze czekają na obejrzenie. Jakoś tak... :(

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Cóż, chyba jeden z najlepszych odcinków generacji. Tak po prostu. I ta końcówka... :D
W kwestii odcinków "for lolz" z pewnością jest w czołówce. Choć moim na razie ulubionym odcinkiem w tym sezonie jest "no second prances", bo ma w sobie dużo tego co w MLP uważam za najlepsze - pogrywania charakterami postaci, tak jak w "amending fences" , czy "hurricane fluthershy".
Changelingi mi się nie podobały. Powiedzmy, że bardzo mocno odbiega to od mojego headcannou, poza tym, za krótkie, dobre by było na dwuodcinkowiec.
Dla mnie odcinek się nie wydarzył. :/
Jak kto lubi. Zresztą po komentarzach z choćby FGE widać, że są ciągle ludzie którzy nie przeszli jeszcze katharsis po MMC :mrgreen: .
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

ODPOWIEDZ