Gra o Tron - serial

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6355

Re: Gra o Tron - serial

Post autor: Naviedzony »

Które zasadzki masz na myśli? Zasadzkę Tyriona, a później Stannisa?

Awatar użytkownika
Byqu
Masakrator
Posty: 2724
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Byqu »

Naviedzony pisze:
pojedynek Ogara z Brianne
Pojedynek Ogara z Brienne był natomiast przedstawiony totalnie super. To jeden z tych fragmentów serialu, gdzie zupełnie nie przeszkadza mi, że odbiegli od powieści (podobnie jak w scenach w Harrenhall z Tywinem i Aryą). Był brutalny, okrutny i nie odbiegał daleko od realizmu. Wszystkim, którzy dziwią się, że prawdopodobnie silniejszy Ogar mógł przegrać walkę z Brienne pragnę powiedzieć jedno - jako osoba mająca podstawowe pojęcie na temat walki bronią białą zapewniam was, że siła jest absolutnie drugorzędna i ma mniejszy wpływ na walkę niż myślicie. Kondycja - owszem. Siła - niekoniecznie. Kiedy już przyswoi się tę prostą prawdę, że technika, szybkość, nastawienie psychiczne i doświadczenie odgrywają znacznie ważniejszą rolę niż siła, wynik tej walki nie wygląda już absurdalnie, a wręcz całkiem prawdopodobnie. Brienne była w posiadaniu miecza z Valyriańskiej stali, co w przedmiotowym uniwersum powinno dawać jej jakiś rodzaj przewagi. Brienne była kobietą, a Ogar doświadczonym zabójcą, więc aspekt niedoceniania przeciwnika po stronie Ogara mógł mieć wpływ na popełniane błędy. Ogar był znacznie osłabiony chorobą spowodowaną przez infekcję, w dwa odcinki temu nie mógł dotrzymać kroku maszerującej Aryi, która jest mniejsza od niego o połowę. Poza tym Brienne nie była słabym wojownikiem, pokonała w turnieju Lorasa, o którym wiemy, że jest bardzo dobry. Jest też jeszcze jeden aspekt - teren, na którym toczyła się walka był bardzo trudny, górzysty i pokryty skałami, łatwo o niefartowne potknięcie, utratę równowagi, zaburzenie pracy nóg i w efekcie katastrofę. No i cóż, w końcu zwycięstwo nie przyszło Brienne łatwo, prawda? :)
W książce było to fajnie opisane, serial nie potrafił tego przedstawić.
W książce można opisać wszystko. Przedstawić - już nie.
Nie twierdzę, że Brienne nie byłaby w stanie pokonać Sandora w walce na miecze. Więcej, jak sam zauważyłeś pokonała Lorasa, który w przeciwieństwie do Ogara osłabiony nie był.
Jednakowoż sam fakt, że ich skonfrontowali wzbudził mój niesmak. Może to przeminie
jak ją powieszą :mrgreen:

Co do siły to się zgodzę i nie.
W 100% masz rację, że przewaga siły jest drugorzędna (choć sama siła nadal potrzebna) w walce na miecze, jednak zauważ, że Brienne nie pokonała Sandora w szermierczej walce. Doszło między nimi do brutalnego starcia bez broni, gdzie wszystkie chwyty były dozwolone, a tu siła była znacznie bardziej liczącym się czynnikiem. Nie jedynym, lecz jednak pierwszorzędnym.
WELCOME TO ESTALIA GENTLEMEN

Skiper
Mudżahedin
Posty: 202

Post autor: Skiper »

Brienne pokonała Lorasa, który był porównywalny bądź niewiele słabszy od Jamiego, który to był uznany za czołówkę szermierzy ergo Brienne jest w czołówce szermierzy, więc spokojnie mogła stłuc Ogara.

Awatar użytkownika
Byqu
Masakrator
Posty: 2724
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Byqu »

Czy przeczytałeś uważnie to, co napisałem?
WELCOME TO ESTALIA GENTLEMEN

Skiper
Mudżahedin
Posty: 202

Post autor: Skiper »

Ogar był silny, ale Brienne mimo 'kruchości płci' to był kawał baby w zbroi. Śmiało zakładam, że zrobiłaby na rękę co najmniej 3/4 tego forum. :mrgreen:
A sam pojedynek zależał nie tylko od siły, a też od celności uderzeń no i kamienia, którym Brienne namiętnie okładała po głowie Ogara. Myślę, że mając takiego otoczaka sam dałbym radę rozbić łeb Ogarowi. :D

Awatar użytkownika
Byqu
Masakrator
Posty: 2724
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Byqu »

Uważam, że Sandor, jako osoba o takim charakterze uczestniczył w licznych bójkach i awanturach. Brienne, o ile znakomita w mieczu, na pięści by sobie nie poradziła, gdyby nie tocząca Clegane'a choroba. Z drugiej strony nie walczył on w sposób logiczny- ona wali go kamieniem po łbie, a on próbuje ją zadusić w zbroi? Sirjusli? #-o
Natomiast nie przeczę, była silna. Była silniejsza od Lorasa i myślę, że od Jamiego również.
WELCOME TO ESTALIA GENTLEMEN

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6355

Post autor: Naviedzony »

Jednakowoż sam fakt, że ich skonfrontowali wzbudził mój niesmak.
Mnie na przykład zmiany w stosunku do książki nie bolą wcale. Dobra scena to dobra scena. Powieść i serial lubię dokładnie tak samo (czyli bardzo), a różnice są drugorzędne. ;)
Uważam, że Sandor, jako osoba o takim charakterze uczestniczył w licznych bójkach i awanturach. Brienne, o ile znakomita w mieczu, na pięści by sobie nie poradziła, gdyby nie tocząca Clegane'a choroba. Z drugiej strony nie walczył on w sposób logiczny- ona wali go kamieniem po łbie, a on próbuje ją zadusić w zbroi? Sirjusli? #-o
Nie wiemy jak bardzo awanturniczy styl życia prowadził zanim dostał się na służbę u Lannisterów. Wiemy jednak, że później jego głównym zajęciem było kręcenie się obok Joffreya, więc z tymi licznymi bójkami i awanturami to nie przesadzajmy. ;) Masz rację z tą chorobą. Poza tym... ludzie w walce nie robią raczej rzeczy logicznych, oni w ogóle prawie nie myślą. Z pierwszej ręki. Walka jest kwestią odruchów. I on nie próbował jej zadusić. On miał w ręce sztylet, którym chwilkę wcześniej starał się dźgnąć Brienne w szczelinę zbroi, ale ona skróciła dystans i jego ręka znalazła się za jej plecami, gdzie okazała się bezużyteczna, bo obydwoje mieli zbroje. Poza tym nie wiemy, czy Ogar jeszcze by się nie odwinął, gdyby nie ten klif, z którego zleciał. Dostał po łbie kamieniem, to prawda, ale w dalszym ciągu miał sztylet, a Brienne tylko kamień. No, ale spadł. Trudno, peszek. ;)

Awatar użytkownika
Scimitar
Postownik Niepospolity
Posty: 5516
Lokalizacja: Draconis - Wejherowo

Post autor: Scimitar »

Gokish pisze:Czasami jak czytam to niektórzy oczekiwaliby poziomu bitew w serialu na poziomie filmowym jak we Władcy :D
A nie jest to możliwe? Oglądałeś może Spartakusa? W kwestii bitew zwłaszcza ostatni sezon. Moim zdaniem można coś zrobić, a mają pewnie większy budżet niż Spartakus.
Draconis - FOR EVER !!!

Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild

Awatar użytkownika
Ratzing
Kretozord
Posty: 1549

Post autor: Ratzing »

Budżet srudżet. Pamięta ktoś jeszcze naszych Krzyżaków? Może scena bitwy tam nie była jakimś majstersztykiem, ale wyglądała dużo bardziej bitewnie od czegokolwiek co kiedykolwiek pokazała Gra o Tron. Wygląda to, jakby się lało tam mnóstwo chłopa a nie 15 typów na krzyż. I to była scena z filmu którego budżet wynosił około 30 mln złotych, co przekłada się na jakieś 8,5 mln dolarów. Jeden odcinek GoT w pierwszym sezonie kosztował 6mln.
Uerph.

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6355

Post autor: Naviedzony »

Może statyści w Krzyżakach pracowali za bóg zapłać? :D

Awatar użytkownika
Ratzing
Kretozord
Posty: 1549

Post autor: Ratzing »

Być może. Albo dostawiali symboliczną łyżkę kaszy :D
Uerph.

Awatar użytkownika
Pająk
Masakrator
Posty: 2669
Lokalizacja: Gdynia/Poznań- BWT Klika

Post autor: Pająk »

wydaje mi się, że w Krzyżakach większość statystów, to było wojsko, które udział w filmie wzięło na rozkaz. Gdzieś coś takiego czytałem, na pewno było wymienione w napisach końcowych, ale może ktoś gdzieś znajdzie szczegóły :wink: podobnie z resztą było w starych częściach trylogii.

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6355

Post autor: Naviedzony »

wydaje mi się, że w Krzyżakach większość statystów, to było wojsko, które udział w filmie wzięło na rozkaz. Gdzieś coś takiego czytałem
Też o tym słyszałem, ale myślałem, że to tylko plotka. ;)

Awatar użytkownika
KrzysiekW
Wielki Śląski Ninja
Posty: 3848
Lokalizacja: Pilchowice, Klub "Schwarze Pferd"

Post autor: KrzysiekW »

Ratzing pisze:Budżet srudżet.
O to to.
Kto widział "Wiedeń 1683" ten wie o czym mowa. (jak nie widział to niech zobaczy, czemu tylko ja mam cierpieć)
http://poliszmuwi.blogspot.com/2013/02/ ... -2012.html

Skiper
Mudżahedin
Posty: 202

Post autor: Skiper »

W kwestii statystów (nie)polecam radzieckie filmy o wielkiej wojnie ojczyźnianej, gdzie grały całe pułki Armii Czerwonej. Nie musieli nawet ich przebierać i charakteryzować. :mrgreen:

W GoT mogliby inaczej kombinować z kamerą, wcale nie trzeba zatrudniać masy statystów. Chociażby Potop, w którym długie szarże husarii kręcili tak, że kawaleria przejeżdżała tuż przed kamerą, następnie robiła nawrotkę tuż za i Ci sami znowu nacierali przed kamerą. :wink:

Awatar użytkownika
Ratzing
Kretozord
Posty: 1549

Post autor: Ratzing »

Generalnie ludzie tworzący GoTa lenią się jeżeli chodzi o sceny batalistyczne. Zamiast być kreatywnymi i podkombinować jak by zrobić, żeby wyglądało fajnie, to po prostu wyglądało to jakby co wymyślili, to wrzucali.
Uerph.

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6355

Post autor: Naviedzony »

W GoT mogliby inaczej kombinować z kamerą, wcale nie trzeba zatrudniać masy statystów. Chociażby Potop, w którym długie szarże husarii kręcili tak, że kawaleria przejeżdżała tuż przed kamerą, następnie robiła nawrotkę tuż za i Ci sami znowu nacierali przed kamerą. :wink:
Wiem jak je robili i szczerze mówiąc, wolę obejrzeć pięciominutowy dialog niż pięciominutowe ujęcie armii Stannisa paradującej przed kamerą. ;) Ale kwestia gustu. :P

Awatar użytkownika
GrimgorIronhide
Masakrator
Posty: 2724
Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin

Post autor: GrimgorIronhide »

Naviedzony pisze:
W GoT mogliby inaczej kombinować z kamerą, wcale nie trzeba zatrudniać masy statystów. Chociażby Potop, w którym długie szarże husarii kręcili tak, że kawaleria przejeżdżała tuż przed kamerą, następnie robiła nawrotkę tuż za i Ci sami znowu nacierali przed kamerą. :wink:
Wiem jak je robili i szczerze mówiąc, wolę obejrzeć pięciominutowy dialog niż pięciominutowe ujęcie armii Stannisa paradującej przed kamerą. ;) Ale kwestia gustu. :P
No ale dialogi też kuleją. Choćby słynna prowadząca donikąd rozmowa o żukach przez 1/2 odcinka. Albo plastikowa mowa Sansy. Albo Brienne nagle gadająca o swoim życiu z przypadkowo spotkaną dziewczynką

Skiper
Mudżahedin
Posty: 202

Post autor: Skiper »

Dialog Brienne ma sens, widziała że mała też chce być fajterem, a kobiałkom nie jest łatwo.
Naviedzony pisze:
W GoT mogliby inaczej kombinować z kamerą, wcale nie trzeba zatrudniać masy statystów. Chociażby Potop, w którym długie szarże husarii kręcili tak, że kawaleria przejeżdżała tuż przed kamerą, następnie robiła nawrotkę tuż za i Ci sami znowu nacierali przed kamerą. :wink:
Wiem jak je robili i szczerze mówiąc, wolę obejrzeć pięciominutowy dialog niż pięciominutowe ujęcie armii Stannisa paradującej przed kamerą. ;) Ale kwestia gustu. :P
Tak, ale darowaliby sobie niektóre ujęcia z lotu ptaka, które pokazują 15 ziomków na krzyż. Nawet nie będę tego porównywał do ujęć od góry w Aleksandrze czy Trzech Królestwach, bo to filmy i mogły sobie na to pozwolić. :wink:

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2180
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

Naviedzony pisze:Które zasadzki masz na myśli? Zasadzkę Tyriona, a później Stannisa?
Bitwa na Czarnym Nurcie była sensownie przedstawiona. Przyczyną klęski Stanisa było spalenie części jego floty przez dziki ogień, a następnie atak Lanisterów oraz Tyrelów na jego tyły i to zostało pokazane w serialu. W książce atak na Czarny Zamek został odparty dzięki temu, że Nocna Straż zastawiła na dzikich pułapkę. Gdy wdarli się oni na dziedziniec łucznicy wystrzeli ogniste strzały w ukryte beczki z oliwą, część dzikich spaliła się żywcem inni się rozpierzchli i wtedy Nocna Straż przypuściła kontratak. Mimo, że przewaga liczebna była po stronie wroga to dzięki zaskoczeniu i chwilowej panice w jego szeregach, to dzięki lepszej organizacji i dyscyplinie Nocna Straż zwyciężyła. W serialu mamy pokazaną zwykłą nawalankę bez łady i składu, brak mechanizmu przyczynowo skutkowego. No chyba, że tym co przechyliło szalę zwycięstwa na stronę Nocnej Straży było zejście Jhona z Muru.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

ODPOWIEDZ