Która edycja WFB była najlepsza?

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Grofar
Warzywo
Posty: 14

Która edycja WFB była najlepsza?

Post autor: Grofar »

Nie wiem czy to odpowiedni miejsce na tego typu pytanie, ale spróbuję. Pytam o subiektywne opinie, jeżeli komuś chciałoby się uzasadnić lub szerzej wypowiedzieć, to miło.

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9481
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

9th age wersja z zeszłego dmp :P
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

Grofar
Warzywo
Posty: 14

Post autor: Grofar »

Nawet przeszło mi przez myśl, co by wspomnieć o wykluczeniu 9th age ;)

AndrzejAndrzej
Chuck Norris
Posty: 531

Post autor: AndrzejAndrzej »

grałem w 7, 8 i 9

9 zdecydowanie najlepsza pod kątem zasad i gry turniejowej
7 najlepsza jeśli chodzi o środowisko i turnieje

Awatar użytkownika
Żaba
Masakrator
Posty: 2957

Post autor: Żaba »

Ponieważ grałem we wszystkie od 2 (pierwszej edycji nie było w polsce, zresztą to był RPG nie bitewniak) śmiało mogę powiedzieć że 6. Wcześniej był herohammer. Pòźniej power creep i upraszczanie. 9 się nie liczy bo GW zrobiło najlepszą możliwą rzecz dla WFB - umarło ;-P
W 6 grały regimenty, pojawił się outnumber (niestety też fear - :-( )
Podział na rary i speciale (mefa zmiana po % ) bohaterowie to dodatek a nie masowi mordercy. Kości magii zamiast talii (czary słabsze niż potem i wcześniej żadnych pitek, słoneczek,klątwy roku itd.).

Assur
Oszukista
Posty: 781

Post autor: Assur »

Grałem w edycje 5-8 (liznąłem tez troszeczkę 4tej, która była bardzo podobna do 5tej) - bardzo fajnym momentem był początek 7 edycji, kiedy grało się jeszcze na 6-edycyjnych podręcznikach armii. Generalnie zasady ogólne 7ed to dopracowana/poprawiona 6ed, natomiast 6ed miała lepiej zbalansowane księgi armii.

8 edycję natomiast ciężko porównać z poprzednimi, miała sporo zmian sprawiających że grało się inaczej. Nie mogę powiedzieć, że gorzej niż w poprzednie. Jej największą słabością była ówczesna polityka handlowo-wydawnicza GW, która delikatnie mówiąc nie przyczyniła się do rozwoju systemu. Natomiast fakt, że 9th age bazuje na 8ce wskazuje, że to też nie był zły produkt.

Awatar użytkownika
wrogu
Falubaz
Posty: 1041

Post autor: wrogu »

Zdecydowanie 6 ed. Z jednym sporym minusem - kodexy były pisane przez różne osoby, widać było duży rozdźwięk między np. Gavem thorpem a Alessio Cavatore (spelling?). 7ed byłas świetna, ale jeśli mnie pamięć nie zawodzi demony zmasakrowały grę :(

Pamiętam prezentację gry w Gdyni z Asem na Polconie, moje pierwsze koty za płoty z WFB turniejowym.

W 6 ed. były jeszcze ravening hordes, niby nudne,bo każdy kodex prawie taki sam, a jednak był sensowny balans - książki były kalkami (moooże poza WE).

To co z perspektywy czasu widziałem - gra była mocno niezbalansowana względem psychologii. Armie z ItP były mocno bonusowe.


P.S. Zona stwierdziła, jak jej opisałem o co z tymi bitewniakami chodzi, że sama by chętnie nieco modeli pomalowała ...... ach czasy liceum i n-te kieszonkowe z ebay i malowania modeli :)

Awatar użytkownika
Infernal Puppet
Masakrator
Posty: 2937
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Infernal Puppet »

Problem jest raczej w tym, że każda jedna edycja gry miała jakieś niedorobione i rakotwórcze zasady, można się co najwyżej spierać która miała ich najmniej :wink: .
ale jeśli mnie pamięć nie zawodzi demony zmasakrowały grę :(
Demony, wapmiry i w (nieco) mniejszym stopniu mroczne elfy. Te trzy armie popsuły grę tak doszczętnie, że trzeba było wydać balancig patcha ( odgórnie narzuconą przez ligę modyfikację zasad gry) tak by miało to chociaż pozory balansu. I oj, wywoływało to wieeeeeele butthurtu. Dobrze pamiętam, bo zarejestrowałem się na forum właśnie wtedy gdy przetaczały się przez nie flamewary na dziesiątki stron, z dyskusjami za i przeciw.
Mad Mike pisze:
kwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezara
Ach te uroki bycia ciągle głodnym ;) .

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6355

Post autor: Naviedzony »

Według mnie najlepszy był sam początek 7mej edycji, kiedy armybooki były jeszcze 6edycyjne. Wtedy też środowisko działało najlepiej chyba.

Cyel
Oszukista
Posty: 821

Post autor: Cyel »

Obrazek

Najlepsze wspomnienia mam z 6tej, ale wtedy to też nie była za dobra gra, pełna błędów i niezbalansowana i często tragicznie nieciekawa (gunline w rogu, 10 poziomów magii itp) No ale była na dobrą sprawę jedyna. 5ta była absurdalna i o wszystkim, tylko nie o bitwach armii (potwory, bohaterowie i magiczne przedmioty). 7ma wprowadziła trochę pozytywnej kosmetyki, ale armybooki położyły wszystko na łopatki (och, też pamiętam lokalnych pg grających demonami zapewniających, że są one najzupełniej normalne). Gdy weszła 8ma już od jakiegoś czasu miałem kontakt z nowoczesnymi planszówkami i WH nawet stojąc w miejscu wydawałby mi się głupawy i niesatysfakcjonujący a 8ma była dla mnie wręcz krokiem wstecz, podobnym jakim był krok z 8mej do AoS. 9th Age obserwowałem początkowo z zainteresowaniem, ale nieśmiałość w zmianach dziurawej i archaicznej 8mej sprawiła, że nawet nie miałem ochoty spróbować.

Podsumowując, z edycji 5-9, w które grałem lub przynajmniej sprawdzałem, 6 kojarzy mi się najlepiej. Ale nadal to była słabiutka gra jak na dzisiejsze standardy. Co potwierdziły moje próby oldhammerowania 6-7 ed po upadku WFB te dwa lata temu.
"There is a pervasive attitude in Warhammer that "one shouldn't bring a knife to a gunfight." The whole reason that Rambo is a badass is because he indeed brings a knife to a gunfight, and still wins." ;)

Awatar użytkownika
wrogu
Falubaz
Posty: 1041

Post autor: wrogu »

Pewnie, że w wfb 6/7ed. były patologie ala 10lvl magii i prono strzelanie. Całe szczęście, że wady systemu i kodexów balansowały zasady turniejowe :) Mało kto grał w open.

Niestety inne systemy fantasy polegające na biciu się klocków nie przyjęły się. MAntic ma taki poziom modeli, że oczy bolą - ba 90% projektów z kickstarterów czy innych zbiórek bije ich poziomem na głowę. A ten drugi (tak, jest tak popularny i znaczący .... że nazwa mi wypadła z głowy, chyba hiszpanski) zaczął wspierać T9A, bo samemu za wolno wypuszczał modele.

Po warhammerze ... został warhammer.

Lekko offtopująć - sam bym chętnie w coś pograł i wrócił do bitewniaków. W planszówki gram od czasu do czasu, bardzo lubię, ale mam sentyment do hobby, które nie było tylko grą ale też malowaniem i zbieraniem (pamiętam twoją armię chaosu Cyelu, grałem z Tobą na polskim GT). Grałem w wfb bo odpowiadał mi schemat operowania regimentami - 40k niet, kółka mi nie leżały (od 'kółek' i luźnej formacji był mordheim). Chciałbym by było wsparcie stabilnego wydawcy i fajna scena turniejowa. WFB takie było :) Niestety alternatywy nie widzę. T9A nie ma wydawcy modeli, inne systemy są malutkie - mają mikro scenę, albo poziom artystyczny jest dramatyczny. Ewentualnie wszystko powyżej jednocześnie. T9A wydaje się być najatrakcyjniejszy - jest przecież to forum i duże oficjalne T9A... ale od czasu uśmiercenia wfb ruch tutaj maleje, tak jak wydaje mi się, że kurczy się scena turniejowa, a nowych graczy brak (może poza powrotami starych graczy).

Smutny los ex-battlowicza ;) Całe szczęście mieszkam gdzie mieszkam, po południu na plażę popływać na kite ;)

Awatar użytkownika
Kołata
Prawie jak Ziemko
Posty: 9564
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kołata »

Los ex-battlowicza, szczególnie w Polsce, wcale nie jest smutny. Jeśli chce sobie pograć, to bez problemu przestawi się na T9A, bo gra się bardzo podobnie, tylko że zasady są ogólnie lepsze. Nadal jest liga, są turnieje lokalne i mastery, ludzie chcą grać domówki (widać to w naszej grupie na FB po codziennych zapytaniach). Figurki też da się dostać, wybór modeli od różnych dostawców jest spory i szybko rośnie, albo można kupić tanie używki. Chociaż ex-battlowiec zazwyczaj ma jakąś armię.
Myślę, że większość narzekaczy wspomina lepiej stare czasy, bo po prostu byliśmy młodsi. Było więcej czasu na granie (brak rodzin, pracy, etc) i młody człowiek się bardziej jarał tym hobby. Mimo, że zasady były o niebo słabsze. Ja zaczynałem w 5 edycji, gdzie zasady były fatalne, ale jarałem się tym nieziemsko, bo miałem 15 lat.
Czy hobby umiera? Ja bym powiedział że raczej ewoluuje. Na turniejach jest mniej ludzi niż kiedyś, bo się postarzeliśmy, ale na ETC było o 8 drużyn więcej niż rok wcześniej. Zobaczymy co będzie za parę lat, ale myślę że nadal będziemy funkcjonować. Najważniejsze, że póki co można się spokojnie cieszyć grą, jeśli tylko się chce.

Awatar użytkownika
Kosa
Pan Spamu
Posty: 8709
Lokalizacja: krk czyli Ulthuan

Post autor: Kosa »

ja z największym sentymentem wspominam 6, zaś chyba najlepiej mi się grało chwilkę w siódmej przed zgiętą trójcą :)
Jak widać prawie każdy tak pisze tutaj i moim zdaniem nie chodzi o zasady tylko o to, że każdy miał te 10 lat mniej?? ;)

W tej chwili jestem w cholernej kropce. T9 zasadowo jest całkiem okej ale jakoś do końca mnie to nie satysfakcjonuje, argumenty podobne jak Narożny podał. Jakoś po tych paru latach od uśmiercenia wfb i grania w 9age brakuje mi tej "bezsensownej" otoczki fluffowej. W nowy mi się nie chce zagłębiać o ile będzie bo zwyczajnie szkoda mi na to czasu a pewnie będzie to "słabe" jak i fluff do wfb, a raczej tania fantastyka :P ale ten do wfb już był/jest poznany w czasach jak się miało naście lat i było epicko :P.

Wniosek i jednocześnie marzenie, które pewnie się nie spełni: GW bierze starego warhammera pod swoje skrzydełka, wciska go w specialist game jako produkt dla staruszków, a chłopaki z 9age i cała reszta graczy robią do niego zasady jak jest obecnie. Mógłbym już dożyć spokojnej starości i śmierci otoczony 3 elfickimi armiami tak jak zamierzałem ;)
"Człowiek jest czemś, co pokonanem być winno"
F.N.

Moja Galeria Pomalowanych Ludków

Awatar użytkownika
MikiChol
Chuck Norris
Posty: 565
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MikiChol »

Nie rozumiem czemu nie można grać w 9th Age z fluffem ze starego Warhammera.

Awatar użytkownika
wind_sower
Masakrator
Posty: 2294

Post autor: wind_sower »

Bo za herezje palą na stosie. ;)
Pewno, że można.

Awatar użytkownika
Kosa
Pan Spamu
Posty: 8709
Lokalizacja: krk czyli Ulthuan

Post autor: Kosa »

bo to nie to samo zwyczajnie. Nie rozumiem jak można lubić ogórki zamiast pomidorów :P ;)
"Człowiek jest czemś, co pokonanem być winno"
F.N.

Moja Galeria Pomalowanych Ludków

Awatar użytkownika
MikiChol
Chuck Norris
Posty: 565
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MikiChol »

Różnice są tylko w mechanice (i znowu nie takie wielkie). Jednostki masz właściwie stare (inne nazwy są dla picu, w moim środowisku wszyscy i tak używają raczej nazw z wfb, takie przyzwyczajenie :P ). To nie jest ogórek. To po prostu pomidor z innego ogródka.

Ba 9th age to prawdziwy raj dla fluffowców! Masz dostep do klimatycznych złożeń, które nie są w dodatku słabe - powrót do wampirzych rodów, wyprawa łowcza hunterów czy chłopska bretonia. Nic tylko grać :D

Awatar użytkownika
Kosa
Pan Spamu
Posty: 8709
Lokalizacja: krk czyli Ulthuan

Post autor: Kosa »

Akurat klimatyczne złożenia dostają mocno po rykoszecie, wiadomo dla dobra rozgrywki i to rozumiem i dobrze, że tak jest w pewnym sensie. Dlatego wiele ich nie ma... przynajmniej u HE ^^
"Człowiek jest czemś, co pokonanem być winno"
F.N.

Moja Galeria Pomalowanych Ludków

Awatar użytkownika
Eltharion
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3684
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Eltharion »

Jak dla mnie ludzie tak dobrze wspominają 6 edycje bo by to okres kiedy fluff warhammera był najzajebistrzy i czuło się go na stołach (nie było jakiś demigryfów z dupy czy łódek latających po niebie ciągniętych przez wyrośnięte wróble). IMO to właśnie sprawia że ludzie tak dobrze wspominają 6 edycje bo bez urazy po obejrzeniu paru bitew na zasady 6 edycji to w porównaniu do 9 to jest dno i kilometr mułu.
Możecie psioczyć i mówić co chcecie ale wizualnie ta gra najlepiej wyglądała w 8 edycji na 7 edycyjnych podręcznikach kiedy grało się na 2500.
Mówi się trudno i idzie się dalej ...

Awatar użytkownika
Ciara
Kretozord
Posty: 1505
Lokalizacja: Animosity Szczecin
Kontakt:

Post autor: Ciara »

Chętnie bym się nie zgodził ale ta dyskusja zdaje się nie ma sensu. Jednym podoba się to, drugim tamto. ;^)


Od siebie dodam że zacząłem grać na początku 7 edycji. Mimo że grała tylko jedna rozpiska, gry bywał nudne a zasady były słabe to się mocno wkręciłem w to. Bo byłem młody. A jak teraz patrzę to jakbym miał grać znowu w 7/8 edycję to już mniej chętnie.
Obrazek

ODPOWIEDZ