DE na masterach - czym, z kim i jak graliśmy

Dark Elves

Moderator: Yudokuno

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Glegut
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3916
Lokalizacja: W-wa

Re: DE na masterach - czym, z kim i jak graliśmy

Post autor: Glegut »

Jak tam Panowie po DMP? Jak skrobniecie coś to i ja skrobne ( to tak a propo dzielenia się faktami i mitami na temat naszych rozp z DMP :P )

Awatar użytkownika
Klaudel
Falubaz
Posty: 1064
Lokalizacja: Rogaty Szczur

Post autor: Klaudel »

tak na szybko.

grałem czymś takim:
- generał na pegazie, 1+, 4++, dawnstone, potion of strength
- lord na co, 1+, black amulet, ogre blade
- ss na koniu, 4 lvl beasts, ds, cot, mr1
- bsb na pegazie ,1+, 4++, cs
- 22 korsarzy, fcg, flaming
- 2 x 7 dr fcg, kusze, tarcze
- hydra, zianie
- 3 bolce
- 2 x 5 harpii
- 5 warlocków

hitem okazała się czarka na koniu. była tam gdzie trzeba jeżeli chodzi o rzucanie czarów. jak były jakieś problemy, to wchodziła do fastów, albo ustawiała się na 4+ losa. tylko trzeba nią uważnie grać i jest praktycznie nie do ruszenia.
hydra spoko. karci piechotę, która nie ma przynajmniej 5s, co jest nieocenione. poza tym pzeżywa. no i ściąga agro. lubili w nią strzelać z maszyn, przez co characterzy mieli spokój.
problemy miałem z cokistą. jest to niebywały downgrade w porównaniu z takim samym pegazistą.
cóż, chyba powoli trzeba się żegnać z bolcami i odblokować tego choica.
We can't stop here. This is bat country.

Awatar użytkownika
Talladil
Falubaz
Posty: 1490
Lokalizacja: Czarne Wrony - Białystok/Warszawa

Post autor: Talladil »

Glegut pisze:Jak skrobniecie coś to i ja skrobne ( to tak a propo dzielenia się faktami i mitami na temat naszych rozp z DMP :P )
Nadal czekamy i jesteśmy ciekawi jak się sprawiły dwie gadziny ;)
Obrazek

Dread Elves 2.0 - W/R/P - 18/10/15

Awatar użytkownika
zaf
Masakrator
Posty: 2653
Lokalizacja: bedzin/k-ce

Post autor: zaf »

Rozpe miałem

hellebron
4lv scroll, ring, ots
pegaz 1+ 4++
pegaz cloak

15 kusz flame
2x dr
2x10 witch

4x rbt
12shade fcg 2raki

2x5 warlock

podobno nikt nie chciał z tym grać nie wiem czemu :mrgreen:
trafiłem na sk BG kolega z Klopsików

13 +3 za złamanie, ze sk jest problem bo armia ma tyle magii i strzelania ze cieżko czegos nie stracić
Bitwa zabawna, zwroty akcji nie zlapałem seera z klockiem klanowych,
shadow pokazał przewagę jak dzwonek dostał -3do T i spłynał w 1 ture (wczesniej seer z 13 zdejmuje mi wszystkich shade kosztem swojego życia i sporej ilosci klanowych popychaczy dzwonka)

druga bitwa AMT
Lizaki 15+3 za zajecie KotH czy jakoś tak

Złapałem wszystko co było małe poza slaanem w tepych z jakims specjalnym herosem, kałbojem i pristem-skink (co to go witchki nie potrafiły zabić w walce)
straciłem witche fasta i poł warlo zajalem wzgórze

Krasie 20-0 Legion
sprzyjał mi scenariusz (meeting)

Udało mi się upchnać shade w ruinach zaraz pod nosem 2x20kuszoli, pochowałem pegazy w oddziałach zeby nie gineli od organek za darmo i cóz po moich szarzach bylo prawie po bitwie
Panter to gracz na poziomie, mimo przegrywania zachowywał sie jakby własnie wbijał maske szacun

Mała przerwa miedzy bitwami spowodowana zaspaniem, złym oszacowaniem, czasu, ogólnym rozlużnieniem itp
czyt dalismy dupii i się spóźnilismy na bitwe :(

Krasie Lividius 20-0 Battle
Prawie dobrze skampił sie w rogu, przyznam sie zaskoczył mnie trochę ale na szczescie mam tak elastyczna armie ze mogłem
na to zaradzić (tzn wystawiłem dopiero lekkie jak zobaczyłem obraz gry) bardzo sympatyczny przeciwnik (zreszta jak wszyscy)
Miał krasie, których ja nie widziałem od 5ed

całkiem fajny wynik ale szwedzka rozpa lepsza #-o

Awatar użytkownika
Glegut
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3916
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Glegut »

Talladil pisze:
Glegut pisze:Jak skrobniecie coś to i ja skrobne ( to tak a propo dzielenia się faktami i mitami na temat naszych rozp z DMP :P )
Nadal czekamy i jesteśmy ciekawi jak się sprawiły dwie gadziny ;)
Skoro zostałem wywołany do tablicy... to odpowiadam :)

Moja rozpa:

Smoczur Gen: 1+ sv, 4+ward, OTS, 2+ward vs flaming, GW
Smoczur: 1+ sv, 4 +ward, 2+ ward vs flamingi, Ogre blade
Pegaz BSB: 1+, cloaka (3+ward), lanca
suczka: lv 1, DS, Shadow

14 x DR: kusze, tarcze, sztandar, muzyk
14 x DR: kusze, tarcze, sztandar, muzyk
2 x 5 Harpi
2 x 5 Warlocków


1. Bitwa - Team Russia Gracz WoChowy ( niestety imienia nie pamiętam ale zajeli drugie miejsce)
15-5
Standardowy WoCH bez hellcanonów i bramy nie jest wstanie mi nic zrobić. Jesli bym tylko tego chciał nawet nie powąchałby CC.
Z doomboltów ściągam rydwany, Smoczur klepacz z BSB rozkręcają putridów, Smoczur Generał szachuje sie z jego klepaczem. Z strzelania i magii wyżynam jego klocek marudersów wraz z magiem oraz pozozstałe jednsotki marudersów.
Rusek troche zdziwiony był ale powiedział że nie był ograny na tego typu rozpe ( o on mnie wziął :D )

2. Bitwa - Team Kultowe Waleczki - BoBson (WoCH)
5-15
Ponieważ moi współtowarzysze possali po same jajca moje zwycięstwo z ruskiem nie miało znaczenia. BoBson z swoją klasyczną rozpą bez Diabła. Z góry był skazany na nie powodzenie ( jak każdy WocH z moja rozpą). Niestety poprzez szereg błędów i głupot które robiłem przejebałem straszliwie. Jakieś dziwne akcje robiłem typu oddaje za free DR'ów i Warlocków.Smoki co prawda rozkrecaja putridów a pegaz Cloaka samotnie wtubia 9 ran Jurkom to i tak na koniec zostają mi 1 x DR, BSB, Czarka, i spanikowany generał :( Chce zapomnić o tej bitwie...

3 Bitwa - Team Make Way! - Ironhead ( WE)
20-0
Cóż.... tym razem moja porażka z BoBsonem był bez znaczenia bo moi towarzysze tym postarali sie i grupowo wycisnelismy im machę :) .
Make Way zle straszliwie się sparował, swoją drogą mogłem grać każdy paring z ich armiami. Zdecydowali że rzucają mi WE na pożarcie.
Jak bywa z moimi grami z WE korzystam tylko z 3 modeli : 2 x smoczur i cloaka bsb który jest dla WE jakimś czoko analem :)
Warlocki i DRzy po vanguardach i taktycznym doombolcie po wildach wycofali się poza zasięg strzał. A moje trzy modele sukcesywnie dopełniły dzieła zniszczenia. Na koniec bitwy moim zacni lordowie biegali już z buta ( weszła mu brzytwa) ale to wystarczyło do zaorania wszystkiego.

4. Bitwa - Team SS I - Gracz Wochowy ( imienia nie pamiętam)
13-7
SS I stwierdził że nie da mi nabić pktów na nich więc sparowali mnie z graczem który się zle poczuł... to był nasz błąd w parowaniach ponieważ tylko HE na Teclisie mogły mi cokolwiek zrobić. (oprocz tego były TK z 4 morghastami, DoCH z 3 bzykami z lorem tzeentcha, DE Elthariona - bardzo fajnie złożone ale w CC ja miałem wiekszy wygar). Szkoda tego paringu ponieważ wybrali najlepszą opcje dla siebie. Tak czy siak gdybym zagrał z tym WoChem wyniki byłby podobny.

5. Bitwa - Team SS II - Gracz WE ( imienia nie pamietam)
19-1
Ech... każda bitwa z WE kończy się tak samo. Nie inaczej było teraz. 1350 pts DE vs 2400 WE :P DR, Warlocki i Harpie odpoczywają a bohaterowie zajezdzają. Kolega z SS'a miał moonstona dzieki czemu uratował swojego generała i jeden oddział łuczników i nie skonczyło sie soczystą machą.

72pkt z bitew.
Role hitera w teamie spełniłem co miałem najebac najebałem niestety moim kolegom nie wyszło:(.
Rozpy nie zmieniam bo jest dla mnie optymalna co nie jedno krotnie już przetestowałem czy na lokalach czy w frendly game.

Sezon uważam za zakonczony.

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8779
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

Zagrałem słabo, nawet bardzo.

7:13 Hubcik DH - magia poszła słabo, przegrałem środek.
15:5 Undead UD - tu dałem sobie smoka zabić w momencie kiedy powinno być już po grze.
7:13 Flam SE - zły paring ale stół był fajny, niestety czarowanie zza obelisku nie za bardzo wyszło - bo wbiłem sobie 3W z 2 miscastów i straciłem smoka od 15 sentineli.
3:17 - Kalafior DL - nie doceniłem magii i mobilności Savarów (powinny być 0-1 z pewnością i nie mieć dostępu do 6 resa za to mogłyby mieć zwykłego warda) - smoka straciłem głównie z ziań
19:1 Arrander OG - tutaj mi się dobrze strzelało - nawet smok nie zginął.

Mimo wszystko popróbuje więcej się smokiem ograć.
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Awatar użytkownika
Glegut
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3916
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Glegut »

Wooooooooow co za nekromancja!

Dzieki Laik za przywołanie miłych wspomnień jak latałem na dwóch smokozordach.... piekne czasy i fajnie się czyta takie raporciki po latach :roll:
Powodzonka w kierowaniu smoczydłem ;)

Romek
Chuck Norris
Posty: 533
Lokalizacja: "Rogaty Szczur" Szczecin

Post autor: Romek »

Nawet nie znałem tego wątku :P, Thx Laik.

Grałem Laska Yemy na Smoku z Divinacja, Familiarem, Sztyletem i MR2
Adeptem Alchemii z Książka, LA i Dragon Staffem

Core
2x 5 DR z kuszami
30 Włóczni FCG i Rendingiem
11 Witchek
2 Raptor Charioty
7 Dread Knightów z FCG i Blood
2x 10 Exekow
5 Scoutow z Pairedami
3 Bolce

1 Gra DL Animosity 2 (Ziomki z którymi grywam na codzień) (Wrona, Duzy Cibaresh, 2x blok Demonetek z -3 Agi, 3 Veil Seprenty, 2x 5 Psów +1M, Gloria, 5 Furii, 4 Crushery z +1M)
Down Assault, spoilsy. wystaliliśmy po 3 unity po czym się wysypałem. w 1 Turze udało mi się przepchnąć obydwa pociski i skasować wronę. Potem manewry, Coki zgrindowały cały kloc Demontek, drugi prawie skasował solo źle odgięty Rydwan. Witchki nie mając wyjścia szarżują Demona Cibaresha i wbijają mu 4 W. Smok Kasuje dużego demona w 3 turze z Magii , Coki Kasują Glorie (odgięta poświęconym fastem) a potem Serpenty które trzymają je poza środkowym znacznikiem. Prawy zabieram Exekami. Rzutem na taśmę przepycham 2 pociski kasując ostatnie Crushery ze spilem robiac scen. Tu Rzuty zrobiły grę.
19:1

2 Gra VC Czech 2 Down Assault, Breaktrough (Duża strzyga, 2 mniejsze strzygi, 2 klocki Ghuli, jeden z Vanguardem, 2 Varkolaki, 8 Spawnów, 8 Wilków, 2x 5 Knechtów z M). Przeciwnik się wystawił cały wiec ustawiłem się by kontrować. Vanguardy. Przyblokowałem mu deathstar fastem by się za daleko nie ruszył. Scouci przyjeli szarże wilków, ktąrą ustali na -1 (kolega miałby overrun/ gonienie w Witchki). W mojej wbił się tam rydwan mając na ovverunie Varkolaka za murem. Cofam bolca i Exeków by spawny nie miały możliwości szarży. Odginam deathstar, strasząc witchkami. Coki wymaszerowują na bok Deathstara ale musieli pokazać swój bok knechtom, kreska z fasta blokuje deathstar by strzygi nie miały jak wyszarżować samotnie. Smokiem z zionięcia i jednego pocisku robię 3 rany na Varkolaka. Rydwan rozwala psy i wpada w Varkolaka dostająć 1 rane od infratruktury. Przeciwnik ustawia Spawny za górka by smok ich nie widział, a zoonujący rydwan miał tylko szarże na 2x6. Ranny Varkolak szarżuje bolca, Knechci bok DK (byli w ustawieniu 3:2), drudzy robią długą szarżę na bok rydwanu który wpadł w Varkolaka. Deathstar szarżuje fasta (HOLD) Bolec dostaje 3 rany i zabija Varkolaka (lol). Coki tracą 1 model i ustają steadfast, reformują. Fast umiera i panikuje mi 30 spearów za stół (błąd ustawienia). Rydwan robi 2 rany varkolakowi ale zdycha zanim knechci na boku w ogóle zaatakują. W swojej pale szarże na Knechtów kolo Varkolaka, za to wbijam wiedźmy od boku deatshtara ( na rogu jest Vampire lord) i Exekow od przodu (Tak by Lord nie mógł bić w nicjh i bym miał Courtierow z tasama Agi, (niestety był tam Adept który przeskoczyl wcześniej z włóczni). Smok ustawia się by kontrować Spawny które w następnej turze zamordują Exeków i ewenualnym overrrunem utkną w bolcu (to samo robi rydwan). W Magii mam farta i dostaje 4:3 wiec przepycham Glory of gold na witchki. Ze strzelania kasuje 5 Knechtów. Coki traca model ale wygrywają o sztandar. Witchki kasuja 11 Ghuli i Lorda (bija jednocześnie z nim). Exeki Kasuja obydwu Courtierow. Trace wszystkie witche i exekow ale wygrywam o 2 ostatnim modelem przy życiu (adept). Ostatni knechci się posypali, Coki zrobiły reform do przodu Ghuli. Ghule szarżują Coki od frontu. Spawny - Exeków na bok i nie overrunaja odwracając sie przodem do smoka i rydwanu. W CC Adept zionięciem kasuje jeszcze 6 ghuli i dostaje tylko 1W (zostawiając jeden rząd po sypaniu). Smok z rydwanem kasuje Spawny i smok łapie rannego Varoklaka. Do konca gry Coki zdychają w CC z gulami, tak samo adept ale czyszczę stół. niestety ten ostatni Cok był ostatnim scoringiem wiec bez scena.
15:5.

3 bitwa UD – Obelisk 1 (duża Mumia na Rydwanie, oddział Legionowych rydwanów, 2 x 5 większych węży, 2 katapy, Master div z klepsydra i jakiś adept, 3 scorpiony, wykopujęce sie szkielety. King off the Hill, Flanki.
Wygrałem rzut i wziąłem sobie obrońce, przeciwnik się wystawił cały. Dostałem zaćmienia mózgu jak zawsze grając ran na 6 miesięcy z UD i ustawiłem fasta vanguardem w Las mysląc, że coś mi to da. Smok poza losem katap. Przeciwnik lekko do przodu. Jedna Katapa zacina się do końca gry. Rydwany kasują mi ten wspomniany wcześniej fast i w pierwszej turze panikuje 30 włóczni z adeptem za stół (zasłużenie…) Dodatkowo Coki panikują od 1 straty z katapy i ledwo nie wybiegają za stół, niestety za bolce będąc w dupie (tracę jedyny Zoon-ujący oddział poza smokiem na flance) Zbieram Coki. Smok wylatuję na jedyną turę kiedy będzie go widzieć jedna katapa. w Magii nic się nie dzieje. w strzelaniu wbijam 4 rany w sprawną katapę z bolców. Przeciwnik niemrawo do przodu. Wykopuje 1 scorpiona i kloc szkieli (nie mam kontr jako ze zebrane Coki blokują witchki). Nie daje rady zbić banishmentu ale dostaje tylko 1 ranę na smoku. Reszta magii leczy katapę do fulla. Katapa trafia od razu (nie potrzbująx rerollu z div) w smoka i robiąc 3 kolejne rany. Coki ruszają się z pozycji z dupy a witchki podchodzą by wbić się w szkielety jak te rozbija Bolca i wpadną w drugiego. Rydwany ciągle szachują się z jego rydwanami i jednymi wężami. Smok wylatuje za impas na flankę armii UD. Z Magii niewiele się dzieje. Ze strzelania znowu 3 rany w katape. Scorpion szarżuje Bolca, Szkielety w Bolca, jeden scorpion się wykopuje odginając mój rydwan. Podchodzi Wężami czując krew, z drugiej strony węże też pełna do przodu pokazując bok dla rannego smoka (Nie ze mną te numery Brunner). Bolec zdycha i scorp piwotuje. Szkielety lamia bolca i wpadają w drugiego overrunem. W Magii i strzelaniu niewiele się dzieje. Szarża Coków w scorpiona, witchki w bok szkietetów, smok wylatuje by mieć zasięg z pocisków na katapy na 3 ranach. W Magii kasuje katape ale rzucam z 4 kości 3x5 i kasuje sobie smoka . Witchki sypia szkielety. Coki nie zadają żadnej rany i są w dupie bokiem do węży. Przeciwnik czyści stół Wężami. Zasłużona przegrana, tylko szkoda smoka który mógłby punktować będąc narażony na Dywinacje oraz luki z S3. Niestety jak nie idzie to po całości.
0:20

3 bitwa Ad astra 2. O&G.
Spoilsy, flanki, Lord Savage, BSB z QTF, Orc Adept Pyro na Rydwanie, Master z Trauma, Gobo king na wilku, Goblin na pomidorze, 2x 20 savagow z lukami i 30 savaegow ze spearami, 3 Gobo rydwany i 2 gobo rydwany, 2 splatery, 3 bazy snotlingow.
Przeciwnik wybrał, że jest atakującym . Wystawiłem jeden unit a on się wystawił cały by zaczynać. Ogólnie przeciwnik podszedł za pasywnie do gry i punktował mnie z magii i maszyn naciskając tylko na flance pająkiem i kowbojami. Smok rozwalił szybko jedenego splatera dzięki familiarowi zza górki. Pająk obrywa przez całą grę 7 ran, wszystko od pestek, (bolce nie zrobiły żadnej rany) Kowboje kasują mi Witchki (polowały na pająki) i jednych Exeków . Później padają od bolców i własnej komety. Coki szarżują snotkingi mając overrun na 11 ale ważniejsze ze na 7 wychodzili z losa deathstarowi. Odwrócilo mi to grę gdyż doszedłem 2x6 overrunem i ture później zagoniłem kloc savegy wylatując za stół na flance. Te same Coki wyrzymają potem 2 rydwany od przodu (podbity save z alch do 1+) i po 2 CC ostatnie 2 modele lamią gobliny reforumując. W 5 turze podnoszą marker. Końcowka gry pozwoliła mi smokiem na 2 pozstałych ranach (3 ze platera i jedna z zippin) skasować w tym samym CC oddział savegy z markerem i adepta na rydwanie który wjechał by rzucić wyzwanie. Niestety dostaje 5tą ranę mimo 1+. Wygrywam scen.
12:8

8 ma Bila, Biały Kloc Mamuta
Gram King of the Hill Flanki przeciw UD, Master Div, klepsydra i to co daje stale fazy magii Adept Evo, architect z -2WS i WS dla oddziału na rydwanie, 9 Rydwanów legionowych z Banner off speed 5 scoutow, 8 Uschatek z lukami, Kaszkiet , Gigant, 2 scorpy i 2x węże „co im źle z oczu patrzy”.

Przeciwnik się wysypał centralnie ja głównie z lewej wykorzystując skrajne ustawienie giganta, który nie zobaczy gry do 5 tury. UD Niemrawo do przodu Nie miał celów dla evo i rzucał tylko rerole na ushaty. Wbjia 1 rane w smoka z Luków S5. Ja do przodu, odginam scoutami rydwany naciskając obydwoma swoimi rydwanami i maszerując piechota, smok za górkę, Exeki czekają przy bokach bolców przy krawędzi. Witchki i włócznie do przodu, Coki lewa flanka by ich nie było widać zza górki. Fast zabija 2 scoutów z kusz, jakieś rany na rydwanach, wbijam 2 rany w Kaszkiet. Przeciwnik wykopuje tylko węże, cofa rydwany, magia bez znaczenia przepycha coś lecząc rydwany. Chaffuje mi Coki 3 scoutami. Węże kasują mi smoka na strzała. Szarżuje Exekami w węże, Coki i witchki w scoutów. Fast odgina uszatki. Speary podchodzą blisko rydwanów ustawiając się za murkiem (dość blisko terenu do scenariusza). Magia podbija Cokom save do 1+, w strzelaniu kasuje 2 węże i Fast wbija 2 rany w Kaszkiet. Exeki zostawiają ostatniego węża na 2 ranach, który nie zdaje na obrót. Kasuje scoutów, Coki pivot witchki overrun 11 cali przed uszatki i bardzo blisko kadry
( przez szeroką formacje nie dałbym rady wykręcić w kolejnej). W turze UD wykopują się scorpiony, jeden znosi na włócznie, drugi odgina mi Coki. Jedyny waż poza CC zachodzi Coki od tylu. W magii nie rozpraszam pocisków i witchek zostaje 4, tu mam cichą nadzieje ze zabije strzelaniem jeszcze 2, bym miał start do Hierophanty), kaszkiet kasuje mi fasta. W strzelaniu rydwany kasują wszystkie 4 Witchki ale uszaty zabijają jednego Coka, przez co już nie są odginane. Wąż nie wbija żadnych ran strzelaniem. W CC Kasuje węża ustawiając się do szarzy na ostatniego. Coki szarżują w Ushatki z górki, rydwany próbują długich szarż na bok i przód rydwanów ale pala. 6 Exeków szarżuje ostatniego węża. Drugie Exeki (10) palą długą szarżę w skorpiona. Coki dochodzą. W Magii nie przepycham +1 arm, bolce wbijają 2 rany w jednego scorpiona. Execi kończą węża i piwotują frontem do scorpa który miał odginać Coki. Coki wbijają 11 ran z góry i potem jedna z dołu w Uschatki tracąc 3 modele. Zostaje jedna uszata. Potem Rydwany szarżują moje włócznie, 4 oblane dangerusy i włócznie z AP3 wywołują trochę ran ale stoję tylko dzięki Steadfastowi. Dopycham rydwan i zostawiam tylko architekta i jeden ranny rydwan. Przez 3 CC jego Gigson. Kasuje mi rydwan i lamie mojego Adepta , który się nie zbiera do końca gry. Grę wygrywa mi druga 10 Exeków. Po zabiciu scorpa i piwocie szarżują w architecta i jeden rydwan sypiąc go i ovveranując za los Gigsona. Udaje i się zbić wszystkie pociski z nich i w ostatniej wpadają w kadrę zabijając Hierophante i drugiego maga. Przeciwnik nie mógł ich ewakuować z unitu bo miałem blisko fasta z kuszami i 2 scoutow. Zresztą nie spodziewaliśmy się że wszystko rozproszę (zbiłem 3 kostkami banishment z 4). Więc mimo straty smoka na początku szczęście było po mojej stronie. Po podliczeniu.
14:6

Awatar użytkownika
cluzoe
Mudżahedin
Posty: 278

Post autor: cluzoe »

To ja dodam parę słów o moim Smoczym zalatywaniu na DMK

9-11 Z Ruskim na UD, ten team z 3 miejsca. (powinno być 6-14, ale tak policzyli bo nie chcieli karniaków byliśmy po czasie)
Dużo macania a potem kluczowa runda, w której wpadam prawie wszystkim (Smok, 2xHydra, 2xChunting Chariot na ostatnich W) w klocek węży. Miał na nim wrzucone 2 buffy ale nic strasznego. Niestety Zionięcia z Hydr zużyłem turę wcześniej (o głupoto i braku ogrania z trupimi armiami). Impakty i zionięcie smoka nie kulnęły ataki też i utknąłem. Finalnie dostałem szarże na bok Smoka z chariotów (bo mi nie chciało się go przesunąć o 2mm na koniec kombatu :(). Całe szczęście koniec gry uratował jego życie :)

9-11 Z Crane i jego VS
Z pełną pompą do przodu tylko smok się kitrał przed jego magami z Okultyzmem w klocku Toksycznych klepaczy.
W ostatniej mojej turze zabijam Demona i jest około 15-5 dla mnie (- scenariusz, bo mam tylko 2 scoringi).
Ale musimy dograć ostatnią turę przeciwnika. Tylko magia może zaboleć. Trzymam wszystkie dispell dice na Grave Calls. Jest 5 do 5.
Nie dispeluję, Na 2d6 ilość hitów 10 ilość ran 6 ilość ASv z mojej strony 0. I tak czysty smok spada w ostatniej turze.

20-0 ze źle złożonymi i słabo zagranymi SE.
Łoś spada w drugiej turze po kolejnej turze przeciwnik poddaje grę.

16-4 Mamut i jego VC.
Pierwsze 2 tury śpię ja i moje kości.
W trzeciej zjadam śniadanko, budzę się, chowam żółte ośmiornice do pudełka i biorę inne.
Sporo macania sporo kitrania smokiem bo Krzykacz i Okultyzm.
Mamut napiera. Hydry próbują złapać maga z Okultyzmem.
Gienio VC wbija się w Hydrę ta regeneruje jak szalona ustała kombat.
Kolejne kombaty wygrywa i finalnie gienio się sypie.
Kończymy w 5 turze (bo czas). Stół pozamiatany do 0 ale jedna Hydra na ostatniej ranie smok też i nie zdążyłem zgarnąć objective.

16-4 VS zapomniałem ksywki.
Pełny napór do przodu. Niestety Hydra w akompaniamencie meduz nie zabija dzwonu z magiem Okultyzmu.
Druga Hydra ginie w szarży na Doom Wheel'a nie zadając nawet jednego ciosu (WTF ??).
No to lekka cofka i punktujemy gdzie się da. Korsarze i DR zamiatają małe oddziały, magia zabija dzwon. BSB na Altarze wybiega z włóczni i szaleje po stole. Nawet Abonka się go boi :). Finalnie nadrabiam punkty leczę smoczura do 4W, robię scenariusz i koniec turnieju.

Bardzo fajnie się grało.
Nadal będę zalatywał na smoku.
Obrazek

ODPOWIEDZ