ETC 2016

Moderator: Piotr P.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Blaesus
Kretozord
Posty: 1506
Lokalizacja: "Twierdza Wrocław"
Kontakt:

Re: ETC 2016

Post autor: Blaesus »

Dzisiaj usłyszałem od kumpla, że na ETC ktoś się ostro pobił, poszły figurki w ruch itd. Prawda li to?

Awatar użytkownika
Shino
Nerd Forumowy
Posty: 13990
Lokalizacja: Ordin Warszawa

Post autor: Shino »

ślivek pisze:Niech już będzie. Napisałem o klaryfikację na 9th Age http://www.the-ninth-age.com/index.php? ... post378439
tak z ciekawosci.

jak jakis oddzial wyleci za stol i wroci na 5ta-6ta ture, to przestaje byc scoringiem?

@Blaesus ja nic takiego nie widzialem ani nie slyszalem.

Byl jeden gracz, ktory w przyplywie zlosci rzucil kostkami w trybuny i inny, ktory kopnal w krzeslo. Moze to o to chodzilo?

ślivek
Kretozord
Posty: 1658

Post autor: ślivek »

@shino - nie, bo on nie Ambushował tylko wchodził tak jak ambushujący.
Co do tego liczenia jako stracony oddział to wychodzi na to, że będzie tak jak zagrałeś, że nie oddaje punktów ale już dla formalności czekam na opinię kogoś z RT.

@blaesus to chyba w 40k było coś takiego.
Obrazek

Awatar użytkownika
Shino
Nerd Forumowy
Posty: 13990
Lokalizacja: Ordin Warszawa

Post autor: Shino »

nie, bo on nie Ambushował tylko wchodził tak jak ambushujący.
Co do tego liczenia jako stracony oddział to wychodzi na to, że będzie tak jak zagrałeś, że nie oddaje punktów ale już dla formalności czekam na opinię kogoś z RT.
przeciez z powrotem z pogoni nadal jest tak, ze oddzial nie ambushowal, tylko wychodzil jak ambushujacy.

nie mozna wybiorczo czytac zasad

ślivek
Kretozord
Posty: 1658

Post autor: ślivek »

@shino - ja tu wybiórczo zasad nie czytam (ba, wręcz staram się właśnie nie wróżyć z fusów nawet jak intencje są niby jasne) i moje stanowisko jest do poczytania w paru postach od momentu który już zalinkowałem. RT potwierdziło, że zamysł był by nie oddawali punktów więc tak też będzie sędziowane (@lajkonik ;)).
Obrazek

Awatar użytkownika
Shino
Nerd Forumowy
Posty: 13990
Lokalizacja: Ordin Warszawa

Post autor: Shino »

w sytuacjach gdzie zamysl niekoniecznie sie pokrywa z tekstem pisanym, wygrywa zamysl czy raw?

ślivek
Kretozord
Posty: 1658

Post autor: ślivek »

Jeśli wynik nie jest absurdalny (zapewne obaj wiemy, że czasem tak jest) i nie znam RAI to RAW oczywiście. Zawsze staram się by było zgodnie z literą.
Mimo, że cały temat Short Questions Short Answers mam przeczytany to nie wątpię, że łatwo można mnie zagiąć (wszak to 5851 postów i rośnie). Nie mniej osoby odpowiadające tam też czasem się mylą i nie jest to wyrocznia a podstawą jest Rulebook i FAQ. W rzadkich przypadkach jak to nie wyjaśni sprawy od tego jest sędzia by rozpatrzył indywidualnie i nie mam jak udzielić tutaj systemowej odpowiedzi co będzie decydowało.
Obrazek

Awatar użytkownika
Blaesus
Kretozord
Posty: 1506
Lokalizacja: "Twierdza Wrocław"
Kontakt:

Post autor: Blaesus »

ślivek pisze:@shino - nie, bo on nie Ambushował tylko wchodził tak jak ambushujący.
Co do tego liczenia jako stracony oddział to wychodzi na to, że będzie tak jak zagrałeś, że nie oddaje punktów ale już dla formalności czekam na opinię kogoś z RT.

@blaesus to chyba w 40k było coś takiego.
Pytam nie z nieprzyzwoitej ciekawości, ale by ukrócić plotki, jeśli takie są.
To co do mnie doszło, to że podobno jeden gość rzucił figurkami drugiego i doszło do bójki.

Jak reaguje się na takie zachowania? Rzut kośćmi w publiczność? Bójki? Jest ban? Na amen, czy na kilka turniejów?

Przy okazji - wielce duma narodowa mnie rozpiera nie tylko jeśli chodzi o wynik 9th Age, ale i całej polskiej brygady :)

ślivek
Kretozord
Posty: 1658

Post autor: ślivek »

W T9A Rosjanin rzucił kośćmi i jego team dostał od razu 10 punktów kary. Koleś się zdziwił srodze ale potem usłyszał w rozmowie z sędziami z innych systemów, że groziła mu czerwona kartka jakby to byli oni.
W 40k coś tam była plota, że ktoś się niby pobił ale bez szczegółów żadnych znam. W całym systemie sporo było kar punktowych i dużo więcej niż w T9A.
Obrazek

Awatar użytkownika
Glonojad
Kretozord
Posty: 1715
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Glonojad »

Ten Rosjanin nie grał czasem Bre....kwitanią?
Uprawa warzyw od 1997 roku
ObrazekObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Abrasus
Falubaz
Posty: 1031
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Abrasus »

Wood Elfami.

Awatar użytkownika
Glonojad
Kretozord
Posty: 1715
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Glonojad »

A, czyli to pewnie nie był "White boy", którego za buractwo z forum T9A wyproszono.
Uprawa warzyw od 1997 roku
ObrazekObrazekObrazek

Guldur
Mudżahedin
Posty: 313
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Guldur »

Przed turniejem:
Dosyć istotna kwestia to zgrupowanie. Na przyszłość ono nie może mieć takiego charakteru jak miało, bo nic nie wnosi i nic nie uczy, a tylko marnuje czas.

Rozpiska:
Runic Master: General, Plate Armour, Shield, Rune of Iron, Rune of Denial, Rune of Gleaming, Rune of Resilience, Rune of Reckoning, Rune of Resolve, 193
Thane: BSB, Plate Armour, Shield, Rune of Iron (x2), Rune of Fire, Runic Standard of Dismay 158
Engineer: Plate Armour, Shield, 67
Engineer: Plate Armour, Shield, 67
40 Clan Warriors: Heavy Armour, Great Weapon, FCG, Flaming Standard, 440
11 Clan Warriors: Heavy Armour, Shield, Musician, Standard, 98
10 Clan Warriors: Heavy Armour, Shield, Musician, Standard, 90
24 Seekers: Musician, 274
23 Seekers: Musician, Champion, 273
Steam Copter: Steam Bomber, 105
Steam Copter: Steam Bomber, 105
Steam Copter: Flame Copter, 85
Field Artillery: Organ Gun, Rune Crafted, 170
Field Artillery: Organ Gun, 125
Field Artillery: Catapult, 90
Anvil of Power: Rune of Storms, Rune of Shattering, Rune of Resolve, 160
Total: 2500


Na ETC okazało się, że lepiej byłoby mieć 2 cannony, zamiast katapulty i jednych organek.
W moich bitwach było głównie patrzenie w oczy przeciwnikom – dużo się nie wydarzyło, szachy i patrzenie na siebie – miałem trzymać punkty i tak też robiłem jako zgarniacz niewygodnych paringów.

I bitwa - Szwajcaria
Przeciwnik: Grebac Filip, Saurian Ancients
1 Cuatl Lord: General, BSB, level 4, White magic, Wellspring of Power, Ancient Knowledge, Dispel Scroll, Ring of fire, 480
18 Skink Braves: Standard, Musician, Javelin, Shield, 120
2x20 Skink Braves: Musician, Poisoned Javelin, Shield, 160
2x2 Snake Swarms: Scout, 65
2 Snake Swarms: 55
2x8 Caimans: FCG, Halberd, Light Armour, 416
2x10 Skink Hunters: Blowpipe, 90
9 Skink Hunters: Blowpipe, 83
2x2 Weapon Beasts: Salamander, 150
Total: 2500

Wynik: 11-9 (128-0)
Opis:
Pierwsza bitwa na ETC było trochę pod wpływem presji – aby poszło jak najlepiej. Paring dostałem niewygodny. Blefowałem wystawienie na środku stołu na wysuniętej górce, a ustawiłem całą armię w rogu, by się skutecznie bronić. O dziwo mój przeciwnik wystawił się w drugim rogu i wcale nie zamierzał do mnie iść. Na reakcje było za późno. Graliśmy trzy sztandary – oddałem rozpoczynanie.
Rozstawianie i początek bitwy z nieodzowną kawą:

https://zapodaj.net/3447fd25e14fd.jpg.html
https://zapodaj.net/b8f4e0bf40c3c.jpg.html

Przeciwnik rzuca dwa czary z whita i je zapomina – liczy na wylosowanie komety. Nie udaje mu się, więc cała inicjatywa gry jest po mojej stronie – nie może niczym mi już zagrozić na dystans. Wiem, że nie dojdę już do niego, więc plan jest taki, aby z pocisków z kowadła ugrać jakieś punkty. W ostatniej turze finalnie udaje mi się zabić do końca oddział małych skinów i połowić drugie.
Bitwa bez emocji ale zwycięstwo w debiucie pozwoliło mi na większym luzie podchodzić do kolejnych bitew.
Drużynowo niestety potraciliśmy punkty i skończyło się 90-70 (9481-6448) ale patrząc na TK to albo Szaitis ma 1 duży pkt. za mało albo źle zostały wpisane małe pkt. (przy czym Szwajcar ma tak samo małe wpisane, więc powinniśmy mieć 91 pkt. z 3 pkt. Szaitisa).
Samo kowadło zaczęło bitwę za lasem, a skończyło na środku stołu.

https://zapodaj.net/1860a53cc52a3.jpg.html

II bitwa - Bułgaria
Przeciwnik: Fabio Guasconi, Vermin Swarm
Plague Bringer Vermin Daemon: General, Lv 3, Disease, 490
Plague Prophet on Plague Pendulum: Lv 1, Disease, Cauldron of Blight, Halberd, Dispel Scroll, Dragonfire Gem, 329
Tyrant on Vermin Guard Litter: Dark Shard Brew, Heavy Armour, Shield, The Doom Blade, 263
Chief: BSB, Great Weapon, Light Armour, Sceptre of Vermin Valour, Icon of Relentless Company, 119
1 x 36 Vermin Guard: FCG, Flaming Standard , 303
1 x 27 Plague Brotherhood: FCG, Plague Ridden, 209
1 x 27 Rats-at-Arms: FCG, 145
3 x 2 Rat Swarm : 40
1 x 1 Meat Grinder Weapon Team: 65
1 x 4 Vermin Hulks: Champion, Thunderous Charge, Frenzy & Hatred, 147
1 x 1 Dreadmill: 140
2 x 1 Lightning Cannon: 85
Total: 2500

Wynik: 10-10 (1268-1329)
Opis:
Dosyć nieprzyjemna bitwa przed incydent pod koniec gry.
Gramy środek stołu. Mój przeciwnik rozstawiła cała armie pierwszy, by zaczynać. Ja się do niego dostawiam. Widać, że będzie wszystkim szedł do przodu po mnie. Hate dany na oddział z furmanką.

https://zapodaj.net/316945b779252.jpg.html

Zgodnie z przypuszczeniem przeciwnik idzie na Maksa do przodu. W całej bitwie bardzo dobrze szło mu strzelanie. W pierwszej turze zdejmuje mi bombera. Po jego ruchach miałem w pierwszej turze wygranie bitwy na 10+ na dwóch kostkach. Jego oddział Verminów poszedł tak bardzo do przodu, że bez odgięcia miał szarże na bok slayersów, którzy zabezpieczali mi prawą flankę. Bez odgięcia. Szarża dochodziła na 10 – wiadomo, że małe prawdopodobieństwo ale gra by się skończyła po półtorej godziny. Zadeklarowałem, bo nie miałem nic do stracenia ale niestety szarża była spalona.
Bomberem lecę nad Verminami i strzalem tam organkami, by ich zredukować. Całkiem nieźle się to udaje.
W drugiej turze naparł jeszcze bardziej i oddał mi dwa oddziały swarmów by odginać moje unity. Cannon niestety zdejmuje mi lepsze organki. Podstawiam mu bombera pod oddział z grynderem, robię flee, a on niestety łapie go i niszczy ale wystawia się na szarżę slayersów. W odpowiedzi robi flee, oddział później się nie zbiera (nie chciał się ze mną zgodzić, że do zbierania nie liczy się bonus za ranki; zresztą co chwila coś mu pokazywałem w podręcznikach, że nie ma racji, a i każdą moją zasadę kwestionował).
Zmiękczam hulki i ranię demona i dochodzi do CC. Vermiby z doombaldem oraz hulki wchodzą mi na przód warriorów. Dreadmill może wejść na flankę jak rzuci 11 i niestety okazuje się że doszedł. Demonem wraca się, by dać Ld Ratsą i ich zebrać. Wygrywam combat na jakieś 4 ale wszystkim ustał. Po CC zostaje: tyrant na ostatniej ranie, hulk na ostatniej ranie i dreadmill na 4 woundach).
Szarużje 10 warriorsami na flankę dreadmilla, slayersami odginam monki. Wrzucam na warriorów wszystkie możliwe bo osty i… przegrywam combat o jakieś -8, Dramat. Oczywiście ustałem na stubbornie ale nie wbiłem żadnego wounda na tyrancie, żadnego na dreadmillu i tylko zabiłem hulka. Zrobiłem błąd przyjmując challenge z tyrantem. Myślałem, że z bo ostami -1 to hit – 1 to wound (trafia 5+, rani 3+ uda mi się przeżyć). Okazało się, że dałem się też oszukać (nie wiem czemu, miałem zaćmienie jakieś) i rzucał mi na grindy dreadmillem d6+1 – przy normalnych zasadach by to inaczej wyglądało.
Przez to w następnej turze tracę także BSB – tym razem odmawiam challenge. On mi zabija BSB, a ja jego. Dreadmill też zniszczony. Gram końcówkę bitwy bez generała i bez BSB. Monki niszczą slayersów ale już nic nie mogą zrobić bo ich ko po kolei odginam inżynierem i copterem.
I dochodzi do sytuacji kluczowej. Kończę swoją piątą turę. Ustawiam trzy swoje scoringi tak, by w szóstej wejść na środek – jemu na stole zostały dwa scoringi. Nagle od przeciwnika słyszę, iż zostało 5 minut do końca i nie będzie już grać szóstej tury. Ja trochę jak na kretyna patrzę, bo na stole ma demona na ostatniej ranie, który przyjmie w mojej turze kowadło, organki i katapultę, do tego stoi na środku jednym scoringiem i wygrywa scenariusz i mi mówi, że koniec. Ja trochę w szoku, mówię mu że nie ma takiej opcji, a on się upiera, że pójdzie po sędziego. Jak poszedł po sędziego to zapytałem ich kapitana czy ten gracz jest idiotą czy idiotę tylko udaje. Przychodzi sędzia tłumacze mu sytuację i mówię, że nie ma nawet opcji, abyśmy tej bitwy w takim stanie nie dograli. Sędzia mi przyznaje racje i szóstą turę rozgrywamy przy asyście trzech sędziów.
Zdał frenzy i wszedł na objective, blokując mi jeden mój, więc już nie wygram scenariusza. Niestety cannon zabija mi drugie organki. W swojej turze szarżuję 7 warriorsami na bok Monków. Zdaje na jednym oddziale marsz (BSB już nie ma) i wchodzę dwoma scoringami na środek. Niestety z d6 s6 i 2d6 s4 nie wbijam wounda demonowi. Nie trafiam też katapultą. Niestety 7 warriorów wygrywa combat z Monkami, on ustaje na stubbornie (liczyłem, że z frenzy mnie pogoni i wyjdzie z zasięgu objectiva). Nie udaje mi się też spanikować Ratsów ze sztandarem i w związku z czym bitwa kończy się remisem.
Tracę generała, BSB, 1 oddział slayersów, 2 bombery, 2 organki. Zabijam połowę demona, tyranta, vermin gardów, vermin hulki, dreadmilla i wszystkie swarmy.
Po bitwie mój przeciwnik przyszedł się trochę pokajać za swoje zachowanie i przeprosić. Powiedziałem mu, aby się a przyszłość zastanowił, zanim zacznie takie akcje wyczyniać.
Jak się okazało mój Bułgar był zakamuflowanym Włochem, stąd może taki styl gry.
Drużynowo ugraliśmy maks. 104-56 (16240-7757).

III bitwa - Francja
Przeciwnik: Sylvain "Cocofreeze" Jaber, Empire of Sonnstahl
Prelate on altar of battle, general, lucky shield, dragonfire gem, 260
Captain, BSB, shield, 87
Wizard, heavens, dispel scroll, 100
Wizard lvl2, heavens, tome of arcane lore, 105
3x 10 state militia, skirmish, pistols, 70
14 state militia,skirmish, 70
3x 5 Electoral cavalry, shields, standard, musician, 115
2x 29 Flagellants, champion, 262
2x Artillery, cannon, 100
Arcane Engine, foresing, 140
3 Knights of the Sun Griffon, lance and shield, standard, musician, gleaming icon, 180
5 Knights of the Sun Griffon, lance and shield, standard, musician, 279
TOTAL: 2500

Wynik: 10-10 (201-315)
Opis:
Najbardziej wymagająca bitwa. Przeciwnik zajął 3 miejsce na ESC.
Miał kilka rzeczy do uzgodnienia przed bitwą, które same z siebie są dobrym pomysłem. Zaproponował, że będziemy grali tym samym kompletem kości – nie ma znaczenia czy moimi czy jego. W rozpisce miał kilka rzeczy wpisanych i o ni powiedział przed bitwą, tj. co się dzieje jak czegoś nie zadeklaruje (np. jeśli nie powie inaczej to atrybut idzie na X, jeśli nie powie inaczej to rozkaz jest Y).
Graliśmy po przekątnej o trzy sztandary. Wybrałem dwie najbliższe konnice i duży oddział demigryfów, by nie szedł nim zbyt luźno do przodu. On się pierwszy rozstawił cały i zaczynał.

https://zapodaj.net/add475d8ee624.jpg.html
https://zapodaj.net/075e6279bfb73.jpg.html

Mimo mojej niekorzystnej na imperium rozpiski zdecydowałem się z nim strzelać. Nie miał czołgu ani inżynierów, więc była szansa. Do tego rzucałem boundy na organki – na jedne -1 to hit, na drugi -1 to wound, by było ciężej je zabić. Jeden bomber stał za obeliskiem, ewentualnie czając się na cannony. Redukuję oba oddziały flagelantów z organek tak, że tracą swoją wartość bojową.
Znów trwają szachy. On zasłania się oddziałami skirmishu i coś próbuje ugrać na dystans – ja to samo.
Zbyt późno ruszyłem do przodu. Powinienem zagrać bardziej ofensywnie i była szansa na wygranie. Jakby udało się odpowiednio pójść do przodu w momencie jak organki przerzedziły flagelantów to byłaby wygrana. Przeciwnik zaczął się wycofywać i go już nie złapałem. W międzyczasie spada kometa, która zabija tańsze organki.
Kończy się remisem. Zabijam jeden oddział milicji i połowę flagelantów. Sam tracę organki, bombera i coptera.
Drużynowo znowu nie ma maksa. Wygrywamy 93-67 (6459-5628).

IV bitwa - Włochy
Przeciwnik: Gianluca Carapellese, Empire of Sonnstahl
Prelate on Altar of Battle: general, Barding, Hardened Shield, Dusk Stone, Locket of Sunna, 345
Captain: BSB, Great Weapon, Mithril Mail, 114
Wizard: Lv2, Heavens, Dispel Scroll, 125
Wizard: Lv2, Heavens, Tome of Arcane Lore, 105
Artificer: 55
Artificer: 55
2 x 5 Electoral Cavalry: Standard, Musician, Lance, Shield, 120
2 x 10 State Militia: 40
1 x 10 State Militia: Skirmishers, 50
1 x 40 Heavy Infantry: FCG, Halberds, Veteran Magic Standard, Banner of Courage, 255
2 x 1 Artillery: Cannon, 100
1 x 35 Imperial Guard: FCG, Rending Banner, 365
1 x 1 Arcane Engine: Arcane Shield, 140
1 x 1 Arcane Engine: Foreseeing, 140
1 x 1 Steam Tank: 230
Total: 2499

Wynik: 7-13 (125-691)
Opis:
Tutaj już było imperium z którym nie chciałem grać. Czołg i dwóch inżynierów. Nie mogłem wystawić się na strzelanie.
Graliśmy trzy sztandary. Wystawił się od razu cały. Założyłem sobie, iż schowam organki przed cannonami. Był pojedynek czołg vs. lepsze organki i katapulta. Teoretycznie powinienem ten pojedynek strzelecki wygrać ale praktyka pokazała co innego.

https://zapodaj.net/4ff6ba564e18d.jpg.html

Niestety inicjatywa w tym pojedynku należała do mojego przeciwnika, a ja się broniłem. Przeciwnik wylosował kometę co było też kluczowe.
Z czołgu nie trafia, ja trafia z katapulty ale zadaje tylko 2 rany, organki nic nie robią. Przeciwnik szarżuje Altarem na copter robię flee. Na 12 z redirecta dochodzi do słabszych organek – jakby nie doszedł to bym miał strzał na czysto z organek. Oczywiście doszedł i z prawej flanki gra się posypała W efekcie czego tracę tam najpierw organki, a potem coptera.
W swojej strzelam po czołgu i wbija kolejne rany – zostaje na 2 – w sam raz abym nie miał punktów za niego i aby mógł go schować.
Wreszcie przychodzi decydująca tura w której przepycha mi kometę. Ja byłem dosyć daleko od niej oddziałami. Na statystycznym rzucie powinien mi sięgnąć tylko 2 maszyny ale rzuca kometa od razu spada i rzuca 11 na zasięg. Z 2d6 S4 tracę organki, tracę katapultę, połowi mi oddział małych warriorów i wbija 2 rany na kowadle. Trochę dużo.
Do końca gry tracę jeszcze inżyniera i bombera, a sam punktuję, bo przeciwnik wysadził sobie maga.
Jest jeszcze realna szansa na wygranie bitwy 11-9.

https://zapodaj.net/93dc8d9f75ffb.jpg.html

Na zdjęciu jest czwarta tura. W piątej wchodzę dużymi warriorsami na górę i slayersami też ostro do przodu. On robi reformę gwardią w kreskę by mi odgiąć warriorów i daje tam BSB, by mieli stubborna. Pro forma szarżuję tam slayersami by zmusić go do zdania breaka ale na 10 z przerzutem na nic nie liczyłem. Za to drugiej rzeczy nie zauważył. Zadeklarowałem szarże BSB z oddziału na 5 kawalerii. Miałbym na starcie szarże z górki, sztandary się zerują. Wrzuciłbym sobie boosty, więc mógłby mieć jeszcze 1 wounda wbitego. Zdawałby brejka na 6 lub na 5 z przerzutem (generała nie było w zasięgu). Wygrałbym wtedy scenariusz. Musiałem na szarżę rzucić 7. Nie rzuciłem, więc nawet nie miał szanse testować tego brejka.
Tracę dwa razy organki, katapultę, inżyniera, bombera, coptera i połowę małych warriorów. Sam „zabijam” maga za scrollem – w efekcie moja pierwsza i jak się później okazało jedyna porażka na ETC.
Drużynowo dostaliśmy solidny oklep 66-94 (4115-6945).

V bitwa - Dania
Przeciwnik: Kaare Siesing, Vampire Covenant
Vampire Count: Generel, Level 1, Necromancy, Von Karnstein, Storm Caller, Heavy Armour, Shield, Sprout of Rebirth, Blessed Sword, Potion of Strength, Dragonhelm, 410
Necromancer: Level 1, Necromancy, Unholy Tome, 100
Necromancer: Level 2, Necromancy, Cadaver Wagon, Endless Horde, Bring Out Your Dead, Dispel Scroll, 205
Necromancer: Level 2, Necromancy, Ring of Fire, Tome of Arcane Lore, 130
3 Bat Swarms: 80
35 Skeletons: FCG, Warstandard, Helbard, 235
35 Skeletons: FCG, Helbard, 220
25 Zombies: FCG, 90
2 Great Bats: 40
35 Barrow Guards: FCG, Halberd, Banner of the Barrow Kings, 435
4 Winged Reapers: Paired Weapons, 319
1 Altar of Undeath: Dark Tome, 230

Wynik: 11-9 (475-275)
Opis:
Bardzo miły przeciwnik i przyjemna bitwa. Gramy da punkty i znowu mój przeciwnik się cały wystawia i zaczyna bitwę.

https://zapodaj.net/73d0a02772783.jpg.html

Jeden punkt jest po prawej stronie, daleko od całej armii. Mam zamiar zająć go 10 warriorsami. Dla pewności stawiam na środku slayersów i po prawej bombery jakby mój przeciwnik postanowił polecieć reaperami, by mi w tym przeszkodzić. Z punktem po lewej miałem większy problem, gdyż przeciwnik miał tam 4 scoringi, a ja tylko 2. Założyłem sobie, że coś tam przepchnę i pozabijam w cc i wypchnę go z objectiva.
Bardzo szybko moje plany zostały zrewidowane, gdy po pierwszej turze magii przeciwnika na stole pojawią się około 40 nowych modeli.
Slayersi po prawej ostro do przodu idą i SA pchani z popychaczki, by zajść przeciwnika z boku i jednocześni kontrolując reaperów. Po konsultacji z kapitanem ryzykuję też i lewą stronę. Stawiam coptera przed szkieletami, bombera przed gwardią i szykuję się na łączoną szarże na szkielety.

https://zapodaj.net/f4e8255089cc3.jpg.html

Niestety z flame templata prawie nic nie zabijam, a po turze magii przeciwnika wszystkie oddziały już podwoiły swoją liczebność startową, więc wiem że nie mam już co szukać w CC. W efekcie czego niepotrzebnie oddałem bombera.
W kolejnych turach stwierdzam, że spróbuje powyjmować pojedyncze modele przeciwnika. Już pierwszym strzałem katapultą się to udaje i cadaver zostaje zabity, zabijam też baty. Organki jednocześnie idą do przodu i kowadło podobnie.
Przed ostatnią turą jest 11-9 dla mnie i raczej nic już się nie może. Przeciwnik z dwóch boundów będzie chciał mi zabić droższe organki. Ma do dyspozycji d6 s4 z pierścionka i d6 s6 ze storm callera. Wpuszczam pierwszy trzymając kostki na drugiego. Okazuje się, że to wystarczyło – droższe organki schodzą z pierścionka a nie powinny.
Przeciwnik się już cieszy z remisu ale mam jeszcze przebiegły plan na ostatnią turę – nie ukrywam, że też mi się musiało poszczęścić jak przeciwnikowi z organkami. Wylatuje bomberem przed altara i idę kowadłem w jego kierunku. Popycham się bomberem, by być na krótki zasięgu. Z obu pocisków wbijam w altara 1 wounda. Ze strzelania z bombera dwa kolejne i strzelam z indirecta katapultą. Rzucam 6 i strzałkę. Re-roll z inżyniera i hit. Jeszcze musi być odpowiedni kąt by trafić bo znosi 2 cale. Celowałem w róg, strzałka idzie wzdłuż krawędzi. Ranie, przeciwnik nie zdaje regeneracji i altar ginie.
W efekcie mała wygrana.
Drużynowo niestety przegrywamy 79-81 (7596-5324) i nastroje przed ostatnią bitwą nie są zbyt dobre. Gramy o wszystko z Niemcami, jest bardzo ciasno między teamami. Włosi mają praktycznie pewne zwycięstwo, a szanse na pudło ma wiele zespołów, przy czym porażka może oznaczać wypadnięcie z top10.

VI bitwa - Niemcy
Przeciwnik: Michael Scholz – Undying Dynasties
Death Cult Hierarch: Hierophant, Book of the Dead, Ring of Fire, Lvl 4,Sands, 275
Death Cult Acolyte: Dispel Scroll, Lvl 2, Light, 125
Nomarch: General, Aspen Bow, Crown of the Paraohs, 148
Tomb Architect: 50
Tomb Harbinger: Great Weapon, Lucky Charm, Mithril Mail, BSB, Flaming Standard, 151
30 Skeleton Archers: FCG, Banner of Speed, 235
2x5 Skeleton Cavalry: Aspen Bow, 65
50 Skeletons: FCG, Spears, 260
30 Necropolis Guard: FCG, Halberds, Holy Icon, 410
2x2 Scarab Swarms: 70
2x1 Charnel Catapult: 90
5 Winged Reapers: Paired Weapons, 396

Total: 2500
Wynik: 10-10 (65-190)
Opis:
Gramy o środek stołu. Po raz kolejny mój przeciwnik postanawia wystawić całą armię pierwszy by zaczynać. Chowam wszystkie maszyny za obeliskiem, by katapulty nie mogły po nich strzelać, a jednocześnie abym widział inne odziały w jego armii. Trochę źle wystawiam resztę armii – trzy oddziały warriorsów powinny być na środku, a slayersi jeden oddział slayersów po lewej.

https://zapodaj.net/8b2f4e35de569.jpg.html

Z początku trochę pasywnie zagrałem czekając na ambusherów, jednak nie wykopał się nimi przy maszynach, a koło flankujących żyrosów.
W pierwszej turze strzela katapultą i trafia bombera ale 1 na przebicie. Druga katapulta misfire i nie strzela do końca gry. Zalatuje bomberem i żyrosem z lewej, bombera trzymam koło maszyn czekając na swarmy. W drugiej turze, druga katapulta się zacina i nie strzela do końca gry, w związku z czym organki idą do przodu.
Copter z flame trafią 47 szkieletów i około 20 zabija, więc przez ten unit mogę łatwo się przebić.
Biorę czas kapitański. Jest opcja następująca: idę wszystkim ostro do przodu, warunek jest taki, aby bomber na 8 doszedł szarża w katapultę – wtedy z overruna wpadnie w bok łuczników z wszystkimi herosami. Wyłączy mu to strzelanie, a reszta armii pójdzie się bić. Plan kapitalny, wykonani kiepskie. Bomberem rzucam 7 na szarżę i nic z tego. Próbuję go wyciągnąć z LOSa swarmów przy pomocy popychaczek – jedną dispelluje a na drugą używa scrolla.
Nie zagraliśmy wszystkich sześciu tur. Po zagraniu swojej piątej tury powiedział, że moja jest ostatnią, bo się czas kończy. Zgodziłem się, gdyż myślałem że wygram scenariusz. Teoretycznie wygrywałem go, jakbym zdał swifta na 9 z przerzutem. Miałem szarżę w ostatniej turze na jego kadrę slayersami na 11 – tak tylko rzuciłem, może na farcie dojdzie – nie doszła.
On miał 2 scoringi na środku – ja miałem opcje na 3. Mali warriorzy bez problemu weszli, duzi jakby zdali swifta, by weszli i do tego z popychaczki wszedłby trzeci oddział. Oczywiście swifta oblałem. W turze magii rzucam 2 popychaczki – jedną dispelluje, a druga wchodzi i remis – w jakbym zdał swifta byłoby 13.
Tracę bombera i copter, a zabijam jednego fasta.
Drużynowo prawie maks – 99-61 (9365-7013) i czekamy na wynik Hiszpania – Francja. Podium mamy na pewno – pytanie tylko czy drugie czy trzecie miejsce. Francuzi wygrywają za mało, by nas wyprzedzić i mamy wicemistrza.

Koniec:
Udało się ugrać wicemistrzostwo w debiucie, co postrzegam jako sukces. Szkoda, że nie wygraliśmy, gdyż było to możliwe. Tarcza tradycyjnie jest nasza.
Dziękuję wszystkim graczom z drużyny oraz coachom za poświecony czas i dobry wynik. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wynik będzie lepszy.

https://zapodaj.net/a1a96145f2612.jpg.html
https://zapodaj.net/e2080b62ae8c6.jpg.html
Ostatnio zmieniony 22 sie 2016, o 00:13 przez Guldur, łącznie zmieniany 12 razy.

Awatar użytkownika
Shino
Nerd Forumowy
Posty: 13990
Lokalizacja: Ordin Warszawa

Post autor: Shino »

Dosyć istotna kwestia to zgrupowanie. Na przyszłość ono nie może mieć takiego charakteru jak miało, bo nic nie wnosi i nic nie uczy, a tylko marnuje czas.
nie zgodze sie. Ja sie bardzo duzo z niego nauczylem i wynislem calkiem sporo w kwestii tego jak grac z niektorymi armiami, podczas gdy nie moge liczyc na pojedyncze strzaly z trebka, lub szczesliwa faze magii. Troche ut tez zalezy od nastawienia.

Choc mozna sie tez zapytac inne osoby grajace na zgrupowaniu co o tym mysla

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8782
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

Zawsze może być lepiej co do zgrupowania ale dla mnie było bardzo pomocne żeby zobaczyć jak działają rozpy w praktyce.
Co do komety to 2d6 s5 a nie 4.
(Fajna relacja)
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

ODPOWIEDZ