QTL Milan 2019

Moderator: Piotr P.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Abrasus
Falubaz
Posty: 1031
Lokalizacja: Wrocław

QTL Milan 2019

Post autor: Abrasus »

Jako że raporty na forum to fajna rzecz to i ja coś skrobnę z mojej wizyty w ostatni weekend w Milanie.

Tydzień przed turniejem dostałem pytanie od Fredericka czy w sumie bym z nimi nie zagrał, bo im się wysypał koleś z teamu. Dobra okazja do pogrania, więc stwierdziłem, że chętnie się z nimi zabiorę. Niestety okazało się, że przyjdzie mi zagrać taką rozpą:

Necromancer, Evocation, Master - 355
Vampire Count, Arcane Knowledge, General (Dead Arise), Occultism, Paired Weapons,
Wizard Master, Touch of Greatness, Zombie Dragon - 1060
8 Dire Wolves, C - 136
8 Dire Wolves, C - 136
9 Dire Wolves, C - 148
20 Zombies, MS - 160
20 Zombies, MS - 160
20 Zombies, MS - 160
1 Dark Coach - 450
1 Dark Coach - 450
4 Phantom Hosts - 305
1 Shrieking Horror – 490
1 Shrieking Horror – 490
Total: 4500

Nie będę może komentował za dużo rozpy, ale no było ciężko. 3x20 zombie jako jedyne scoringi, brak MR2 na smoku, nawet na detalach jest delikatna wyjebka ;]. Dostałem info, że mogę sobie nieco poprawić rozpę, ale musiałbym przyjąć w twarz 5 karniaków - raczej niezbyt chętnie wchodzę w takie deale, więc zostało co wysłali...

Nie przedłużając, bitwy:

1. Roberto Turchi - Beast Herds, przewidywany wynik:15, scen: środek
Beast Lord, General, Hunting Call, Beast Axe, Heavy Armour, Shield, Fatal Folly, Basalt
Infusion, Binding Scroll, Talisman of Shielding, Razortusk Chariot - 605
Beast Chieftain, Beast Axe, Heavy Armour, Shield, Battle Standard, Greater Totem Bearer,
Alchemist's Alloy, Dusk Forged, Dragonfire Gem, Raiding Chariot - 475
Soothsayer Master, Druidism, Seed of the Dark Forest, Binding Scroll - 505
30 Mongrel Herd, Spear, M, S, C, Ambush, Banner of the Wild Herd - 390
15 Wildhorn Herd, Ambush, Throwing Weapons - 200
15 Wildhorn Herd, Ambush, Throwing Weapons - 200
10 Mongrel Raiders, C - 115
5 Gargoyles - 140
1 Razortusk Herd - 105
1 Razortusk Herd - 105
6 Minotaurs, Shield, M, C, Totem Bearer, Black Wings - 590
5 Feral Hounds - 80
1 Gortach - 495
1 Gortach - 495
Total: 4500

Randomowy team z Włoch i jak przystało na randomowy team z Włoch zdołali sparować się tak, że dostałem bestie. Kolega był jeszcze mniej ograny z terrorami niż ja i o dziwo chciał zaczynać, więc w 1 turze stracił gorgonę i miał odgięte ładnie szarże. Punkt dla niego, że próbował coś ratować i wpadł świnką w terrora i z 5 do 4 w fazie 1 wbił mi regenę 4+, przez co straciłem na jednym terrorze 2w i utknąłem. Ja w swojej dzielnie zaszarżowałem coachem (na 5) + smokiem (na 7) + drugim coachem (na 8) w minosy, które w poprzedniej oblały frenzy. Założenie było takie, że jak wejdą dwie szarże to jest ok, jak trzy to przebijam się w turę, jak tylko jeden coach to mnie pewnie rozsypie ale raczej nie w mojej szarży, więc też jest ok. Jako że dochodzą trzy to coach i smok parkują w raidersach z magiem w lesie, tymczasem terror zakrzykuje BSB (biedak nie miał gdzie się chować), druga gorgona jest odginana przez duchy. Ambushe wychodzą, ale generalnie je olewam, a przeciwnikowi w międzyczasie kończy się armia. Z ostatnich highlightów - duchy wbijają po kilku turach CC 2w w gorgonę, oblewa steadfast i zaganiam.
20-0

2. Illia “Mr. Blonde” Karmazinskyi - Ogre Khans, przewidywany wynik: 12, scen - breakthrough
Shaman, general, Wizard Master, Shamanism/Pyromancy, Light armour, Ironfist, Lygurs
tongue, Essense of Free Mind -570
Khan, Bsb, Yetis fur Aether icon, Obsidian rock, Ironfist, Heavy armour, Ogre crossbow - 340
10 Tribesmen, M, S, C, Ironfists, Rending banner - 715
3 Bruisers, Musician – 205
3 Bruisers, Musician - 205
7 Mercenary veterans, Plate armour, Lethal strikes, Ironfists, M, S, C, Pennant of Great
Grass Sky -823
1 Sabretooth tiger - 80
1 Sabretooth tiger - 80
5 Yetis -355
5 Yetis - 355
1 Frost Mammoth, 2x Ogre Crossbows - 385
1 Frost Mammoth, 2x Ogre Crossbows - 385
Total: 4498

Tym razem Ukraińcy. Scen całkiem ok, przeciwnik ma dość mało argumentów i o dziwo bierze Pyro - jak dla mnie Shamanism dużo bardziej mnie boli w tym paringu, więc czuję się zadowolony. Znowu o dziwo przeciwnik chce zaczynać i jakoś nie bardzo mnie to boli. Tracę z 10 psów z 2 unitów z kusz i magii, więc nie ma co czekać i odginam mu całą armię i wyjeżdżam na spotkanie. W 1 turze nie miałem zbyt dobrych celi dla krzyków, ale udaje mi się ustawić tak, żebym w manów odpalił jednego a w yeti drugiego. Jednocześnie coach wjeżdża w yeti za murkiem, niestety ze wszystkich ataków i breatha z occu wbija 3w - wystarcza żeby oblały brejka, na generalskiej nie gonię (jak zaganiam to mogę zgarnąć 3kę bruiserów na bok, więc nie chcę tego robić, wystarczy mi to, że przegoniłem mu unit i zabiłem jednego yetiego). Przeciwnik zabija co go odginało, duchy trzyma yetimi, żeby brusierzy mogli udawać, że zrobią scena. W mojej drugiej nie przejmuję się za bardzo i wjeżdżam smokiem w tribesów z szamanem (na 7), terrorami odginam mamuty i w nie strzelam. Razem z magią zabijam jednego mamuta i w drugiego wbijam 3w. Ranny mamut na spółkę z psem zabija mi w szarży terrora, ale tribesi oblewają steadfast na 7, zaganiam i gra zamienia się w zabawę czy dobiję merców i pozostałe 4 yeti do końca gry. Po 5 mojej turze zostają już tylko smutni 3 bruiserzy którzy w 6 dostają szarżę pełnego terrora, więc kolega nie przedłuża.
20-0

3. Thibaut Rigolet - Ogres Khans, przewidywany wynik: 12, scen - breakthrough
Shaman, Wizard Master, Thaumaturgy, Magical Heirloom - 470
Mammoth Hunter, Light Armour, Wrestler's Belt, Iron Fist, Hunting Spear, Talisman of
Shielding, Vanguard, General, Wildheart - 410
Mammoth Hunter, Battle Standard, Death Cheater, Iron Fist, Leader of the Pack - 390
Mammoth Hunter, Paired Weapon, Cleansing Light, Scout, Trolleater, Leader of Pack - 360
4 Tribesmen, Standard Bearer, Banner of Discipline, Musician - 275
20 Scraplings, Throwing Weapons, Musician, Scrapling Foreman - 160
3 Tribesmen - 155
3 Tribesmen - 155
3 Tribesmen - 155
1 Kin-Eater - 175
1 Kin-Eater - 175
1 Kin-Eater - 175
1 Sabretooth Tigers - 80
1 Sabretooth Tigers - 80
1 Rock Aurochs, Ogre Crossbow - 490
1 Rock Aurochs, Ogre Crossbow - 490
1 Slave Giant, Great Weapon - 300
Total: 4495

Francuzi, trochę poważniejszy team. Tutaj już więcej argumentów, trzej hunterzy no i zobaczymy co przeciwnik zrobi z meczem. Wystawiam się cały i chcę zaczynać - gramy diagonal, więc chcę zepchnąć go jak najdalej a i vanguardy mu w ten sposób palę. Dziwne nieco te jego vanguardy wyszły, bo praktycznie wszystko mi pochował, ale hunter z ahw został do odstrzelenia z jednego terrora i magii, tak samo jeden pies za darmo. Niestety 2d6 s6 i krzyk wbijają aż 12w (średnio 9-10), ale chłop zdaje 9 regen i zostaje hunter na 1w. Niestety jeden głupi błąd robię na początku z duchami - byłem przekonany że mierzę że gigant nie wychodzi z losa, ale wychodzi i przez to duchy trochę się kręcą dookoła... Mały błąd na tym unicie i jego funkcjonalność spada drastycznie ;]. Generalnie przeciwnik gra bardzo mocno do tyłu, więc gra to bardzo macanko. W kolejnej mojej muszę wycofać się jednym terrorem dobić tego huntera na 1w, który jeszcze mi po drodze 1w z dzidy sprzedał. Drugi terror nie ma w co strzelić, więc ustawiam ciekawszą akcję - przyjmuję bsb w terrora, ale musi zaszarżować 2 tribesami na 5w w coacha. Założenie jest takie - jeśli nie chcę terrorem zamarudzić na swojej połowie kolejną turę to muszę gdzieś wyjść - mogę nie dawać mu szarży, ale wtedy ten terror dostaje 2 dzidy i magię, więc wolę się schować w CC - nie dość, że może mu się złożyć bsb to jeszcze tribesi mogą oblać brejka i uwolniony coach robi na tej flance co trzeba. Przeciwnik w to wchodzi, wbija mi tylko 1w z ataków i breatha, ale ja mu nie wbijam nic, więc tracę 4 rany. Coach się nie uwalnia i zaczyna się robić zabawnie. W kolejnym cc już tak źle nie jest, coach dobija tribesów, terror wbija 2w w bsb, więc chociaż cokolwiek zrobi zanim zdechnie. W kolejnych turach kręcimy się głównie dookoła domku, tracę coacha w zasadzie przez to, że scrapy które mi dobiły na bok oblewają steadfast na 8 rr (nie wiem czemu przeciwnik korzystał z generała i bsb...) i przez to może wjechać mi w bok coacha aurochem. W jedną fazę magii zdejmuję za to drugiego aurocha (2d6 s6 wbija 4w i zamiast postawić nowy unit zombie pod nosem aurocha mogę sobie pozwolić na dobicie snajpą z evo). Powoli sytuacja się stabilizuje, jemu został auroch który już za wiele nie zrobi, bo jest daleko, gigant w cc z duchami, bsb na 2 ranach, generał zdrowy i jeden kin-eater na 3 ranach, ja oddałem jednego coacha i jednego terrora. Niestety dochodzimy do nieprzyjemnej dla mnie sytuacji - koleś idzie na maxa tribesami z magiem i mówi, że nie widzę smokiem - wydawało mi się, że to będzie niemożliwe, ale nie mogłem ustawić inaczej, bo musiałem blokować szarżę aurocha w smoka domkiem. Przykłada coś miarkę, niby ok z mojej strony wygląda, a że nie lubię się o milimetry czepiać to mówię, że ok. W magii wbija mi -1T w terrora, breath z s5 na kin-eatera - 10 hitów, 8 przebić. Zdaję 3 regeny, no ale zostaję na 1w i jest bieda nagle. W swojej turze przechodzę na jego stronę, sprawdzam jakieś ruchy przed szarżami i tak patrzę - no jak nic ten smok widział... Mierzymy dokładnie - chłopowi się pomyliło o jakieś 3.5 cala... Mówię mu, że nie chcę mu szarżować, bo się zgodziłem, ale może coś z tym zrobimy, bo jest niefajnie (dzięki tej pozycji miał na styk zasięgi do czarów w terrora i kineatera). Jako że nie sprawdziłem go wcześniej to jest moja wina, więc bardzo szybko odpuszczam, ale niesmak zostaje. Rozumiem, pomylić się o kawałeczek, nawet 0.5 cala. No ale 3.5 cala to już jest w pizdu i akcja bardzo, bardzo przykra... Ostatnie tury to bohaterska obrona moich zombie przez smoka, wilki i coacha, dzięki czemu pakuję mu wszystkie 3 unity zombie w deploy, zabijam z magii generała i z coacha kineatera, a sam tracę tego rannego terrora. Ostatecznie wychodzi 12 z punktów i wygrany scen, czyli
15-5.

4. Filip “Pulps” Grebac (C) - Vampire Covenant, przewidywany wynik: 8, scen - flagi
Vampire Count, Skeletal Steed, General, Master, Occultism, Arcane Knowledge, Great
Weapon, Heavy Armour, Shield, Death Cheater, Eternity Gem - 950
Barrow King, Skeletal Steed, Bsb, Dusk Forged, Basalt Infusion, Hero’s Heart - 430
Necromancer, Wizard Adept, Evocation, Necromantic Staff - 290
20 Skeletons, C, M, S - 210
20 Zombies, M – 140
20 Zombies, M – 140
20 Zombies, M - 140
8 Dire Wolves, C - 136
8 Dire Wolves, C – 136
1 Dark Coach - 450
5 Wraiths - 180
2 Phantom Hosts - 155
2 Phantom Hosts – 155
1 Shrieking Horror - 490
1 Shrieking Horror – 490
Total: 4492

Dobrzy znajomi Szwajcarzy i bardzo przykry mirrorek. Nigdy nie grałem z przeciwnikiem, który tak bardzo by się bał ze mną tego grać... Robię błąd na początku i wystawiam bardziej symetrycznie coache, mogłem bardziej na diagonalu przycisnąć jedną flankę, ale domek w środku deploya nie ułatwia wystawiania. Po kilku deployach każę mu zaczynać i wystawiam moje terrory poza maksymalne zasięgi krzyków. Jego pierwsza tura jest bez fajerwerków, wskrzesza trochę extra zombie i w sumie to tyle. Ja zaczynam go przyciskać, próbuję bliższym coachem szarży na 12 w psy (overrun w bok terrora, nie ma żadnej kontry, nie dojdzie bsb żeby obniżać sypanie). Nie dochodzę, no ale wszystko ok, psy dojeżdżają w te jego psy, na styk nie zabijam, ale to też ok, po prostu go przytrzymałem i mój coach w następnej będzie miał bliżej. 3w z magii wbijam w jego terrora, co sprawia, że wycofuje go bardzo daleko żeby mieć 3 leczenia do niego. On gra bardzo zachowawczo, praktycznie dokleja się do swojej krótszej krawędzi w momencie kiedy ja jestem w połowie stołu. Patrzę na to wszystko i widzę bardzo ładne otwarcie. Wołam Frediego i pytam - albo biorę 10-10 na 100% w tym momencie, albo jadę w tej chwili po bardzo wysoki wynik z dobrymi szansami, jak się nie uda to mogę dostać 13-15 w plecy. Jako że paringi teamowe wyglądały tutaj tragicznie (ja miałem np. 3 minusy ;]) to dostałem przykaz jazdy do przodu. Wchodzę więc w ciekawą akcję - mam 2d6, snajpę, breath w jego bliższego terrora, do tego mogę podepchnąć swojego terrora tak, żeby krzyknął w jego terrora. Jego drugi terror nie może krzyczeć w nic sensownego. Na co liczę? Że wbijam 3-4w w terrora, on musi się wycofać, ale jest już tak napakowane, że smok który stoi całkiem blisko ma gdzie parkować. Do tego biorę szarżę na 8 moim coachem w jego coacha. Jego BSB jest gdzieś w malinach w psach, odginam go tak, że jak wpadnie w moje psy to dostaje mojego drugiego terrora. Wygląda to bardzo dobrze. Faza magii 8-5, wrzucam z 2 breatha na siebie (wersja 18"), dumam chwilę i jestem grzecznym zawodnikiem - mam do wyboru albo popychaczka z 5 do 5 albo popychaczka z 2 i 2d6 s6 z 4. Wybieram opcję drugą, bezpieczeniejszą. Z 2d6 s6 i breatha wbijam 0w w jego terrora. Ok, jest słabo. Jego coach zdaje 4/5 wardów w mojej szarży (oblewa jednego więcej to go kasuję) i nie wpadam z overruna w psy (dalej ok, ale byłoby fajnie wpaść, bo miałbym free reform, bo nie miałby kontry z duchów). Jego terror zdaje marsz bez bsb, podlatuje pod smoka. Jedne duchy odginają moje duchy, drugie kontrują mi coacha z coachem. W fazie magii nie zbijam 4 do 5 kostek, w sumie z krzykiem terrora dostaję równo 6w w smoka i nie zdaję żadnej regeny. Smutna sprawa. Wydaje mi się, że otwarcie było dobre i jeśli chciałem mieć coś ponad 10-10 z tej gry to dokładnie coś takiego musiałem zaryzykować i tak dokładnie o tym meczu wcześniej myślałem. Jeśli ten smok by przeżył choćby na 1w to zaparkowałby już w dobrym miejscu, ze swoich terrorów zdjąłbym mu terrora który na mnie wyleciał i miałbym powoli po 3 czary na turę na leczenie smoka (1 z occu wziąłem). Niestety, takie życie, z sypania tracę 5w na jednym terrorze i 1w na drugim. Cóż, trzeba zacząć wchodzić w trochę ryzykowniejsze rzeczy. 5 do 5 zbija mi niestety leczenie i moje 2 terrory nie zabijają jego jednego. Mój coach po kolejnych 2 turach CC zabija mu jego coacha i obraca się do duchów. Jego ranny terror dobija mojego terrora na 1w, potem mój pozostały terror dobija jego. Moje duchy sprawnie przechodzą przez jego duchy i dostaję kolejne szanse na wygraną. Tak, po stracie smoka w jego 3 turze mam dalej szansę to wygrać. Mam szarżę na 6 duchami w 20 szkieli z necrosem, bez żadnej kontry i na 10 coachem w bok duchów wiążycych mojego coacha - najpewniej nie rozsypuję go w turę, on nie ma kontry, w swojej 5 turze mam nagle 2 coache na boku jego armii uwolnione i najpewniej wygrywam scena. Obie szarże nie dochodzą, on parkuje swoim bsb w moich duchach. W kolejnej turze próbuję takiej samej szarży coachem, teraz na 8 (tak, spaliłem na 2), znowu nie dochodzę. Coacha zaangażowanego z duchami w końcu tracę - przez jakieś 8 tur CC wrajt nie trafia ani razu, za to duchy wbijają mi w ostatnich dwóch rundach po woundzie, oblewam reform na 6, więc w jego 6tej dostaję terrora na bok. Rerolle wound i kbki wchodzą mi na duchy, ale z 12 ataków nie wbijam jego bsb żadnego wounda. W ostatniej turze mam krzyk po jego bsb pełnym terrorem (ma wrzucony 5+ ward), więc próbuję wbić mu snajpę z evo. Tym ostatnim czarem w grze wysadzam sobie maga (jedyne dwa czary z 5 kości na tym turnieju miałem właśnie w tej grze ;]), zabijam w sumie tylko pół bsb, ale po stracie maga zsypuję sobie psy. Gdybym nie rzucał czaru, zmieniłoby to próg i byłoby 6:14, a tak jest remis na scenie i
5:15.

Bardzo przykra przegrana, bo przeciwnik grał do samego końca obrzydliwie pasywnie. Realnie od momentu straty smoka, przez 3 tury zabił mi :
1w na terrorze
duchy
jedne psy
coacha

W praktyce zasłużył tylko na te psy i 1w na terrorze, duchy i coacha oddałem raczej niezasłużenie. Nie rozumiem tego jak zagrał, strasznie się bał wyjść gdziekolwiek lordem, po tym jak przyfarcił na interakcji terror-smok powinien mi wbić łatwą maskę.

5. Stanislav “Flam” Fesenko – Beast Heard, przewidywany wynik:15, scen: king of the hill
B east Lord, General, Hunting Call, Razortusk Chariot, Shield, Heavy Armour, Basalt
Infusion, Beast Axe, Fatal Folly, Binding Scroll, Talisman of Shielding - 605
Soothsayer, Druidism, Master, Seed of the Dark Forest, Binding Scroll - 505
Beast Chieftain, Bsb, Great Totem Bearer, Raiding Chariot, Shield, Dusk forged, Heavy
Armour, Alchemist’s Alloy, Beast Axe, Dragonfire Gem - 475
35 Mongrel Herd, Spears, M, S, C, Banner of the Wild Herd - 410
15 Wildhorn Herd, Throwing Weapons, Ambush, Musician – 220
15 Wildhorn Herd, Throwing Weapons, Ambush, Musician – 220
8 Feral Hounds - 104
6 Minotaurs, Shields, Champion, Totem Bearer, Black Wing, Musician 590
5 Gargoyles, Scout - 150
5 Gargoyles, Scout - 150
5 Feral Hounds - 80
1 Gortach - 495
1 Gortach - 495
Total: 4499

Ja nie wiem jak to się stało, że oba teamy które miały bestie (praktycznie identyczne złożenie) stwierdziły, że to dobry plan, że zagramy ten mecz. Nie mogłem się nie zgodzić i gra przebiegła podobnie jak na początku. Flam nieco lepiej zastawił się przed krzykami w 1 turze, ale w 2 turze okazało się, że nie ma gdzie się cofać, więc postanowił przejść do ofensywy. W 2 turze stracił gorgonę, w 3 lorda i minosy, w 4 maga, bsb i drugą gorgonę. Formalnością było to, żeby dojechać do scena. W 5 turze heroiczne zombie stojące 25" od lasu który miały zająć heroicznie odwróciły się do niego tyłem, w fazie 9-6 wcisnąłem jedno leczenie i popychaczkę i okazało się, że ten scenariusz nie był tak daleko jak wyglądał.
20-0

Komentarze co do rozpiski:
Dwa terrory to jest dramat, począwszy od tabelek (2-3 negatywne mecze jak na drużyny 4 osobowe to nieco za dużo, a tak było w 4 z 5 bitew), przez deploya (spróbujcie ustawić tę armię na stole... zombie nie mają szans być z przodu, przez co jest problem z zasięgami z evo jak i ze scorowaniem...) aż do konkretnego ustawienia (znaleźć sweet spoty dla dwóch terrorów to jest straszne wyzwanie). Rozpiska jest totalnym noobstomperem - jak przeciwnik nie ma na Ciebie argumentów i nie umie się dobrze zastawiać w rogu to robisz bardzo dużo. Jak przeciwnik ma trochę argumentów to masz zabawę w to kto umie się lepiej ustawiać. Jak przeciwnik ma dużo argumentów to tylko patrzysz jak modele Ci znikają ze stołu. Nie polecam...

Komentarz co do zegarków:
Zgodnie z prikazem pograłem na zegarkach. Przeciwnicy zgodnie narzekali na zegary, ale klikali, wszyscy potraktowali to na szczęście jako element treningowy i nie mieli do mnie pretensji. Ze swoich doświadczeń stwierdzam, że powoli wyrabiam manierę klikania kiedy trzeba, ale na pewno potrzebuję do tego więcej treningu.

Pozdrawiam,
Konrad

Awatar użytkownika
Abrasus
Falubaz
Posty: 1031
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Abrasus »

PS. Debilizm rozpiski chyba najlepiej określa to, że przez cały turniej tylko raz postawiłem kreskę - właśnie w 5 grze po scena. Poza tym za bardzo musiałem dbać o moje scoringi i na nie chuchać - 2x na breakthrough wszedłem wszystkimi zombimi w deploye przeciwnika, bez żadnych kresek ani leczenia.

Awatar użytkownika
Stan
Postownik Niepospolity
Posty: 5210

Post autor: Stan »

Bardzo fajny raport z turnieju. Czyta się dobrze i wszystko opisane bardzo dokładnie, jakbym oglądał prawdziwą bitwę :)
Gratulacje wyników z bitew.

Mamut
Oszukista
Posty: 791
Lokalizacja: Kraków, ambasador "8smej Bili"

Post autor: Mamut »

Mnie najbardziej dziwi brak BSBka w tej rozpie, idealnie by pasował do coachy i smoka. Ale wychodzi na to że twórca rozpy stwierdził że hosty lepsze XD
Keep Calm
and
Przestań Mamucić
"Making people happy is something to be proud of, especially if you can do it by accident"
~!
177013
"You make my heart pussy go poggers!"
~Anon to PM
"Mamut Ty weź się rozpędź a ściana sama Cię znajdzie"
~Biggos

Awatar użytkownika
Abrasus
Falubaz
Posty: 1031
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Abrasus »

Najwyraźniej gość 1+ rr, który sprawia, że nie trzęsiesz się nad każdym marszem terrorem i sensownie przyjmujesz szarże nawet w terrory jest gorszy niż unit który jak źle wystawisz to nic nie zrobi ;].

Mamut
Oszukista
Posty: 791
Lokalizacja: Kraków, ambasador "8smej Bili"

Post autor: Mamut »

Zapewne gość który robił rozpe zobaczył że jak wsadzisz na gościa na smoku broń specjalną to nie mieści się bsb w pełnym rynsztunku, więc stwierdził że nie ma po co go brać... zamiast wyjebać broń magiczną i dać bsbka z lancą XD
Keep Calm
and
Przestań Mamucić
"Making people happy is something to be proud of, especially if you can do it by accident"
~!
177013
"You make my heart pussy go poggers!"
~Anon to PM
"Mamut Ty weź się rozpędź a ściana sama Cię znajdzie"
~Biggos

ODPOWIEDZ