Staroedycyjne figsy
Moderator: #helion#
Staroedycyjne figsy
Staroedycyjne modele...unikat? A może nic nie warty złom? Mnie osobiście podoba się kilka modeli z "poprzedniej epoki". Zakupiłem nawet ostatnio bardzo fajny cannon. Czy waszym zdaniem warto zbierać stare, archiwalne figsy? Jak to jest z wystawianiem ich na turniejach? Czy jest to dozwolone, a jeśli już, to czy mile widziane? A może macie jakieś fajne zdjęcia "staruszków"?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Ogień oczyszcza ciało i dusze nawet największych wrogów Imperium...niech zapłoną stosy!
PG...czyli jak wygrać bitwę przed jej rozpoczęciem. 100% HATE!!!
PG...czyli jak wygrać bitwę przed jej rozpoczęciem. 100% HATE!!!
Jedni podchodza do tej kwestii w ten sposob że armia złożona z samych modeli ze starych edycji (czyli tych starszych od 6ed) jest atrakcyjniejsza i przedstawia fantastyczne walory kolekcjonerskie.
Inni patrza na niektóre modele ładne i po prostu uzupełniaja swoje armie klonów o jakies ciekawe akcenty(ja mam oddział flagellantow złożony z mogeli z 5,6 i 7 ed).
Inni patrza na niektóre modele ładne i po prostu uzupełniaja swoje armie klonów o jakies ciekawe akcenty(ja mam oddział flagellantow złożony z mogeli z 5,6 i 7 ed).
Gra w warzywniaku uświadomiła mi że zawsze chciałem zostać ogrodnikiem. Taki spokój, można się wyciszyć i bez napinki poturlać kostkami.
KFC-Karl Franz Chicken
KFC-Karl Franz Chicken
-
- Kretozord
- Posty: 1568
- Lokalizacja: Ad Astra - Zielona Góra
Co do starych figsów to są super, mają to coś czego nie ma obecny plastikowy crap. Co do fajnych zdjęć to się zlansuje moim niedawno pomalowanym greatswordem który chyba jest jedną z pierwszych figurek jakie kupiłem To ten na lewo jak by co
Troszku nieregulaminowo za duża ta sygnaturka była, nie sądzisz? -- Tomash
-
- Kretozord
- Posty: 1568
- Lokalizacja: Ad Astra - Zielona Góra
dokładnie tak
Troszku nieregulaminowo za duża ta sygnaturka była, nie sądzisz? -- Tomash
Figsy ze starych edycji są bardzo atrakcyjne!
Zakupiłem jakiś czas temu oddział metalowych handgunnersów w liczbie 14. Edycja chyba 5ta. Z hełmami w stylu szweckim. Dodałem sztandarowego z 6 edycji i model marksmana (stary model Outraidersa z repeater handgun po doklejeniu nóg). Niby zwykły oddział, a na półce przykuwają uwagę nie gorzej niż 25-ciu Greatswordsów z Battle Bannerem!
Teraz jak patrze w allegro na pudełka z regimentami do posklejania to aż mnie mdli, nie dość że brzydkie i dziwnie powykręcane to jeszcze cholernie drogie. Fakt że plastiki pozwalają zbudować sporą armię i posklejać ją na różne sposoby. 6 edycja jakoś jeszcze mi podchodzi. Ale 7ma? Fuj!
Pozdroo
Zakupiłem jakiś czas temu oddział metalowych handgunnersów w liczbie 14. Edycja chyba 5ta. Z hełmami w stylu szweckim. Dodałem sztandarowego z 6 edycji i model marksmana (stary model Outraidersa z repeater handgun po doklejeniu nóg). Niby zwykły oddział, a na półce przykuwają uwagę nie gorzej niż 25-ciu Greatswordsów z Battle Bannerem!
Teraz jak patrze w allegro na pudełka z regimentami do posklejania to aż mnie mdli, nie dość że brzydkie i dziwnie powykręcane to jeszcze cholernie drogie. Fakt że plastiki pozwalają zbudować sporą armię i posklejać ją na różne sposoby. 6 edycja jakoś jeszcze mi podchodzi. Ale 7ma? Fuj!
Pozdroo
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
embir82 witamy
ja jestem wielkim zwolennikiem starych figurek (wyjątkiem są elfy, uwazam, że nowe są ładniejsze)...
stare modele mają ten specyficzny smaczek i klimat, którego nowym plastikom brakuje... do tego po niektórych starych figurkach widac, że robili je ludzie którzy się przy tym bawili i lubili to, są pełne uroku, niektóre niezwykle ciekawe, uchwycone w zabawnych pozach czy sytuacjach... po prostu miodzio...
te nowe... cóż... widac że są robione na ilośc a nie jakośc.. i brak im jednak tej "duszy"...
nie twierdze jednak że sie nie nadają do niczego... niektóre nowe modele są fajne dlatego w mojej armii (krasnoludzkiej) są modele stare i nowe... wybierałem co mi się podobało i chyba taki komromis jest najlepszy
ja jestem wielkim zwolennikiem starych figurek (wyjątkiem są elfy, uwazam, że nowe są ładniejsze)...
stare modele mają ten specyficzny smaczek i klimat, którego nowym plastikom brakuje... do tego po niektórych starych figurkach widac, że robili je ludzie którzy się przy tym bawili i lubili to, są pełne uroku, niektóre niezwykle ciekawe, uchwycone w zabawnych pozach czy sytuacjach... po prostu miodzio...
te nowe... cóż... widac że są robione na ilośc a nie jakośc.. i brak im jednak tej "duszy"...
nie twierdze jednak że sie nie nadają do niczego... niektóre nowe modele są fajne dlatego w mojej armii (krasnoludzkiej) są modele stare i nowe... wybierałem co mi się podobało i chyba taki komromis jest najlepszy