End Of Times - czyli na bieżąco co tam w świecie Warhammera

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
GrimgorIronhide
Masakrator
Posty: 2724
Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin

End Of Times - czyli na bieżąco co tam w świecie Warhammera

Post autor: GrimgorIronhide »

Ponieważ 'nieco' zaspamofftopiliśmy temat o nowych modelach GW, a wobec wywrócenia do góry nogami Warhammera miłośnicy fluffu poszczególnych armii rwą się do spekulacji i gromadzenia plotek więc logicznym będzie założenie na to tematu.

Na początek podsumowujący zniszczenie dokonane w 2 książkach nekrolog Dramatis Personnae, których już nie ujrzymy (chyba że jakiś bóg albo nekromanta w osobie pracownika działu fluffu GW stwierdzi inaczej) :P
- Mallobaude vel Czarny Rycerz: zabity w pojedynku przez Gillesa.
- Seerlord Kritislik: zabity przez Rogatego Szczura za 'bycie słabym'
- Finubar, Król Feniks: zamordowany po kryjomu przez Malekitha, co umożliwił mu Teclis.
- Tancred II, diuk Quenelles: zabity w potyczce przez Kemmlera, następcą został jego brat Jerrod.
- Theodoric, diuk Brionne: zabity przez Anarkha von Carsteina, chroniącego Arkhana.
- Heinrich Kemmler: okazał się zdrajcą na usługach Tzeentcha, zniszczony przez Arkhana w krypcie la Maisontaal gdy walczyli o laskę Nagasha.
- Feskit, wódz klanu Mors: rozszarpany przez Mannfreda w bitwie o Fellblade.
- Hans Leitdorf, brat Mariusa i wielki mistrz Rycerzy Krwi Sigmara: dowodził 1/5 armii atakujących Sylvanię (normalnie Battle of Five Armies, tylko armia Karak Kadrin wyrżnęła armię bestii Malagora, a armia WE z Aralothem weszła za jakąś elfią boginką do portalu), wysforował się za bardzo przed sojuszników i wpadł w zasadzkę Mannfreda, który wyssał go z krwi.
- Arcymag Balanner: zmieciony w magicznym pojedynku z Mannfredem.
- Eltharion the Grimm: pokonał (niestety nie na dobre) Mannfreda, tracąc gryfa po czym stracił miecz przechodząc przez barierę rytuału. Porwał się z gołymi rękoma na Arkhana ( :lol: ) i... tak chyba już wiadomo jak skończył... postarzony kilkatysięcy lat w parę sekund został kupką prochu.
- Morgiana Le Fay: złożona w ofierze przy rytuale wskrzeszenia Nagasha.
- Volkmar the Grimm: jak wyżej.
- Aliathra the 'Everchild': jak wyżej, choć zanim zginęła zrobiła coś Arkhanowi i obiecała że jej ojciec go zabije. Arkhan stwierdził iż jego sojusznicy (Teclis) zabili Finubara (nie wiedział że jej ojcem jest Tyrion). Wtedy ona rzuca epicką kwestię "For all your power... you know nothing, Arkhan the Black."
- Zacharias the Everliving: myślał że jest równy Nagashowi gdy ten umysłem sięgnął do wszystkich swoich nieumarłych sług - bad idea.
- Dietrich von Dohl, Crimson Lord of Sylvania: próbował wytargować coś za służbę Nagashowi - również bad idea.
- Thorek Ironbrow: zraniony w bitwie o Wrota Valayi, wysadził swe kowadło by uniknąć egzekucji z rąk Neferaty, zawalając wąwóz na łby nieumarłych.
- Król Kazador z Karak Azul: zabity przez Krella, prowadząc odsiecz dla brodacza powyżej.
- Wolfram Hertwig, elektor Ostermarku: zginął w bitwie o jedną z wyrw we wschodniej części Auric Bastionu pod toporem lorda Nurgla, choć dał radę wbić mu runefanga czym pośmietnie przyprawił go o śmierć. Vlad wskrzesił go jako zombie, by dać runefanga Valtenowi, walczącemu z GUO.
- Valaya: po pokonaniu armii Karak Azul, Neferata sprowadziła do Portalu Przodków Nagasha, który wyssał energię Ancestor-Goddess, właściwie ją niszcząc. Dzięki temu miał dość mocy by podnieść w Lahmi swą Czarną Piramidę.
- Aldebrand Ludenhof, elektor Hochlandu: dowiedział się że Gelt wskrzesza zmarłych do obrony Bastionu (sam Złoty Bastion zamykający Sylvanię był pomysłem Changelinga pod postacią ucznia Gelta, potem Nieumarli wykorzystali go przeciw Chaosowi na Północy i tym razem wampirzyca Neferaty znów poddała taki pomysł Geltowi) i pojechał donieść o tym Imperatorowi. Gelt zatrzymał go po drodze i mimo że udało mu się wyjaśnić swoje postępki (choć gadał nie po kolei bo zaczynał wariować od używania więcej niż 1 domeny magii), niestety jednemu rajtarowi puściły nerwy i wywiązała się potyczka w której niumarli zabili elektora ze strażą. Na końcu Ludenhof rzuca do Gelta a la Cezar "Why... you, Gelt?"
- Changeling: to on był odpowiedzialny za znikających ludzi w sztabie Karla Franza, ukrywał się od bardzo dawna pod postacią Ar-Ulrica (nawet pomagając w bitwach przeciw Nurglitom) i teraz spróbował zabić Imperatora. Zranił Schwarzhelma i wielu rycerzy ogniem, ale szkielety Gelta go zatrzymały a Valten wytłukł z niego podroby Gghal-marazem. Gelt musiał uciekać do Vlada, został jego sługą a kapłani i hierofanci przestali wspierać pomysł 'szaleńca i nekromanty' przez co Bastion na północy upadł.
- Ar-Ulric Emil Valgeir: najpewniej już dawno zabity przez Changelinga.
- Valach Harkon, lord Blood Dragonów: w środku decydującej final battle po upadku Auric Bastionu okazał się zdrajcą w służbie Khorna i jego rycerze-wampiry zawrócili z chaosu na nieumarłych i imperium, czyniąc rzeź z chwalebnego zwycięstwa. Zranił też poważnie Imperatora i jego gryfa. Niemal zabił Vlada, ale ten przejął kontrolę nad jego zombi smokiem, rozerwał zdrajcę na dwoje i odleciał.
- Vardek Crom the Conqueror: Valten z pomocą Hussa sklepał go Ghal-Marazem i urwał łeb niczym Conan.
- Usirian, nehekharyjski bóg świata podziemnego i umarłych: Nagash zszedł do podziemnego świata razem z Dieterem Helsnichtem, gdzie pokonał Usiriana i zajął jego miejsce jako bóg śmierci, mianując tez Helsnichta Strażnikiem Dusz, bez zgody którego żadna dusza nie może opuścić świata zmarłych (i zostać wskrzeszona).
- Morr, bóg śmierci - umarł w tym samym momencie co Usirian, możliwe że byli tym samym bóstwem
- Khatep, the Exiled: przyszedł do Settry z radą by ten sięgnął po Destroyer of Eternities w walce z Nagashem a Khemikhara podziękował mu zabijając go za złamanie wyroku banicji :lol:
- Książę Apophas, the Scarab Lord: plan Khatepa wziął w łeb bo Apophas już się porwał z Destroyerem na Nagasha, ale ten był już zbyt silny by broń mogła go zabić. Książę został...zdezintegrowany jak się możnabyło spodziewać.
- Król Phar, Nakaph, Rhamotep: zabici w różnych bitwach w całym Khemri, woleli zginąć niż się poddać woli Nagasha (tak jak to zrobiła Khalida, ale tylko po to by móc się zemścić na Neferacie)

No i w części II czyli Glottkin

- Friedrich von Soderstrand, admirał Imperium: wysadził swój okręt flagowy razem z całym portem Wolfenburga i desantem nurglitów, ratując odwrót swojego księcia i części jego wojsk.
- Harald Dryggblod, król Norski: krzyczenie Fus ro dah nie pomogło w walce z księciem elektorem i jego gryfem.
- Epidemius: rozpaćkany przez kulę armatnią w czasie szturmu na Altdorf.
- Helmut Feuerbach, elektor Talabeklandu: zabity przez Oghrottsa w olbrzymim ataku na Talabheim, który określono mianem "Potop" (polish history ref, GW ?)
- Einhardt the Deathless, Wielki Mistrz Białych Wilków: utopiony w wielkiej kałuży roztopionego śniegu i plugastw przez Gutrota Spume'a.
- Wiktred Alberich Haupt-Anderssen, brat elektora Stirlandu: zabity i wskrzeszony przez Vlada, podobnie jak niemal cały Stirland i miasto Wurtbad (niezła pomoc: wyrżnął całą prowincję by mieć dość nieumarłych by uratować Altdorf)
- Kurt Helborg: zabity przez Otto Glotta w epickim final-duelu (już w czasie bitwy z Cromem w poprzedniej książce walcząc z jakimś GUO miał wizję że olbrzymi stwór nurgla go zabije - wtedy przeżył, teraz przepowiednia się wyjaśniła)
- Morbidex Twiceborn: przemielony przez czołg parowy.
- Bloab Rotspawned: nowy patriarcha kolegiów, Gregor Martak rozdarł go na strzępy swoim gryfem.
- Oghrotts Deamonspew: zarąbany przez wściekłych żołnierzy prowadzonych przez Valmira von Raukova i Theodorica Gaussera (poza tymi dwoma tylko hrabina Emmanuele żyje jeszcze z książąt elektorów).
- Mundvard Okrutny: zabity z całą chorągwią wampirzych rycerzy Drakenhofu w obronie Pałacu Cesarza przez Ehtraca Glotta.
- Ku'Gath Plaugefather: przywołany przez Festusa, ale zabity przez Leoncoura i jego rycerzy z pomocą kapłanki Shallyi/Pani z Jeziora.
- Louen Leoncour: jego hippogryfa Beaquis zabił Ku'Gath, a gdy eks-król był ranny po epickim boju, Festus zdradziecko go dobił.
- Festus the Leechlord: zaraz po zabiciu Louena, Vlad zamienił go w drzewo :P
- Vlad niemal zginął po wypiciu krwi Otto Glotta i uciekł ledwo przeżywając, Glottkin przebili się do centrum walk i zabili na ołtarzu Sigmara rannego i podtrutego Karla Franza ale wypełnili w ten sposób przepowiednię. Każda dusza każdego przeszłego Imperatora i herosa rasy ludzkiej (także Louena Leoncoura) połączyła się w ciele Karola Franciszka, wskrzeszając go. Ten zszedł z kosy Otta i zabił go runiczym kłem po czym rzekł "We are the Empire, and this day belongs to mankind!" Olbrzymia fala światła zniszczyła dwóch innych glottkinów i całą ich olbrzymią hordę pustoszącą altdorf. Żadna z dusz nie wróciła nawet do Nurgla bo zostały uwięzione na wieki w ołtarzu Sigmara.

No to trzecia część nekrologu... jedziemy z Khainem.

N'kari - pokonany przez Tyriona
Skarbrand - zabity przez Malekitha, który dźga go Niszczycielem prosto w oko
Książę Morvai z Tiranoc - zamordowany przez asasyna
bogini Isha/Ariel - otruta przez Lileath i złączona z Alarielle.
Tullaris Dreadbringer - zabity w bitwie przez Tyriona
Malus Darkblade - Morathi wypuszcza z niego demona, który pożera jego duszę i miażdży cold one'a Spite'a.
Tz'Arkan - dzierżący Warpsworda i Sunfanga Tyrion, przemieniony w awatara Khaine'a po stracie córki zabija go
Kalara - zajmuje miejsce Shallyi w klatce Nurgla, Lileath twierdzi teraz że jest ostatnią żywą boginią elfów, choć Starucha Morai Heg zdaje się być tym samym co zwampirzona księżniczka Eldyra
Ystranna z Avelorn - zabita przez Imrika
Kouran Darkhand - zabity strzałą Alitha Anara w obronie swojego króla.
Lokhir Fellheart* - poważnie zraniony w bitwie na Wyspie Umarłych. Ostatnio widziany jak był wynoszony z pola walki przez swych ludzi.
Admirał Aislinn, władca pływów - tym razem na dobre zabity przez Tyriona za odważenie się na lekką krytykę "nowych" zachować Tyriona.
Korhil - ścięty za próbę kradzieży Wdowotwórcy.
Lady Drane Blackblood - skazana na egzekucję przez Malekitha za najeżdżanie High Elfów nawet po tym jak został Królem Feniksem.
bóg-kowal Vaul/Daith - zabił cały oddział Sisters of Slaughter, ale jedna przeżyła i zadała mu śmiertelny cios. Przed śmiercią zwierza się Aralothowi, kim naprawdę był.
bóg Kurnous/król Orion - zabity przez Tyriona. Definitywnie.
Morathi i Caledor Dragontamer - capnięci przez Slaanesha i wciągnięci do domeny Chaosu. Nie zazdrościłbym. Ale zasłużyła sobie zimna sucz :P
Tyrion/Khaela Mensha Khaine - zabity przez Alitha Anara. Widowmaker staje się zwykłym mieczem i Malekith ciska go do morza.

The death toll carries on... Thanquol.

Król Belegar Ironhammer - bronił do gorzkiego końca dziedzictwa swoich przodków w Karaku Osiem Szczytów. Ostatecznie zabity przez Queeka Headtakera, jego głowa trafia do Skarsnika, Warlorda Ośmiu Szczytów.
poganiacz Skweel Szczękościsk - zarąbany przez Ungrima Ironfista w czasie bitwy pod Karak Kadrin.
Grimloq, carnosaur Kroq-Gara - zabity przez kostur plagi Skrolka
Lord Skrolk, pierwszy lord Plag klanu Pestilens - zabity przez Kroq-Gara w ostatniej bitwie inwazji na Lustrię.
Lord Mazdamundi - jego serce eksploduje po tym jak zniszczył większość spadających części Morrslieba
Lord Kroak - spopielony po tym jak ograniczył upadek odłamków Morrslieba do Lustrii i Południowych Ziem. Ofiara jego i Mazdamundiego ocala cały świat przez śmiercią przez głupotę Skavenów którzy zestrzelili Morrslieba.
Khazrak One Eye - zabity w pojedynku przez księcia Borisa Todbringera
Boris Todbringer, Książę elektor middenlandu i graf Middenheim - rozdarty na strzępy w zasadzce zwierzoludzi, razem z towarzyszącymi mu Białymi Wilkami, jednak dokonał eliminacji swojego nemesis przed śmiercią
Malagor Dark Omen - zamrożony do kości przez zaklęcie wzmocnionego mocą Ulryka Gregora Martaka
Valten, Herold Sigmara - pojedynkował się z Archaonem, gdy szuriken Verminlorda Lurkloxa ściął mu niespodziewanie głowę
Gregor Martak, patriarcha kolegiów magii i wybraniec Ulryka - pokonał Kairosa, zmieniającego drogi, lecz zaraz po tym zabił go Archaon
Ulryk, bóg zimy i wilków - jego moc zgasła do reszty, gdy Teclis ukradł święty płomień z jego świątyni
Queek Headtaker - zabity w bitwie o Karaz-A-Karak przez wysokiego króla Thorgrima.
Wysoki Król Thorgrim Strażnik Uraz - zamordowany potrójnym pchnięciem zaklętych przez Radę 13 sztyletów w plecy, czego dokonał Mistrz Śmierci Snitch, przyczajony na samym szczycie Karaz-a-Karak. Asasyn klanu Eshin zabrał głowę króla i rozpoczął przyzywanie do komnat króla verminlordów, verminking Skreech powiedział oglądającemu całe zajście magicznie Thanquolowi, że inni agenci otworzą zaraz bramy i Wieczny Szczyt upadnie w przeciągu godzin po śmierci swego króla...
Ostatnio zmieniony 16 mar 2015, o 16:49 przez GrimgorIronhide, łącznie zmieniany 7 razy.

Awatar użytkownika
GrimgorIronhide
Masakrator
Posty: 2724
Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin

Post autor: GrimgorIronhide »

Sorry za double post, ale się już nie mieściło. Dodajmy jeszcze streszczenia książek:
- Vol I - Nagash: http://www.reddit.com/r/Warhammer/comme ... _spoilers/
http://www.heresy-online.net/forums/sho ... p?t=166210

- Vol II - Glottkin:
Ok I have finished The Fall of Altdorf, and goddamn!! In the final pages of this book, it doesn't matter if you play Chaos, Skaven, Dark Elves, Orcs or Beastmen. As a human being, you can't help but glory in what happens in that last chapter before the epilogue, it's one of the most epic events in all of Warhammer. I think it can be summed up like this; 'Humanity finally gives Chaos the middle finger and says enough.'

I will compile the notable events by factions involved;

Bretonnia
-King Louen Leoncouer was revealed to have survived his battle with Mallobaude and returned, only to find himself dethroned. Speaking with the Lady of the Lake he decided to lead an Errantry Crusade into Altdorf to support the Empire. He and his army managed to make great gains, and Louen himself fought and slew Ku'gath the Plaguefather with the aid of a Sister of Shallya, however he was killed afterwards by Festus the Leechlord. His soul then joined Karl Franz's as he ascended.
-The Hippogryph Beaquis was killed fighting Ku'gath.
-It is hinted that the Lady of the Lake and Shallya might be the same God. Either way the Lady is fighting her own war, and though heartbroken at the death of her favourite servant, she is still a potent force in the world.

The Empire
-Marienburg and Carroburg have been levelled by the Glottkin. Talabheim's status is unknown as is Middenheim's. And the Stir has been practically emptied by Vlad von Carstein, ironically to gather undead warriors to support the Empire at Altdorf.
-It's speculation here, but with the ravaging and corruption of most of the Empire's forests, it seems as if Taal is out of the game.
-Kurt Helborg is dead, slain by Otto Glott in a final epic duel.
-Ludwig Schwarzhelm, Luthor Huss and Valten are still MIA from the battle against Crom the Conquerer and Walach Harkon. Ghal Maraz is with Valten. Elector Countess Emmanuelle von Liebwitz fought at Altdorf and her status is unknown, as is the fate of two other Electors.
-Karl Franz was slain by Otto Glott at the Altar of Sigmar, and in doing so Otto fulfilled a prophecy that allowed Karl Franz to ascend. The spirit of every Emperor and every human hero, even non-Imperials, has gathered in Karl Franz who has become something more than human. With a single gesture he annihilated the Glottkin in a wave of golden, burning light and with them every single Chaos tainted soul in Altdorf, an army that was described as being immensely bigger than Asavar Kul's legendary horde, and every single undead and Daemon as well. Altdorf was also cleansed by the light, banishing Nurgle's influence from the mortal world for now.
-Altdorf is destroyed. The Emperor's Palace still stands, as does the Temple of Shallya, and likely some other structures of note, but the city itself is rubble and will likely never be rebuilt.

Warriors of Chaos
-The Glott Brothers are dead, and because they were killed at the Altar of Sigmar, their souls are trapped there and can never return to Nurgle.
-None of the Glottkin's army survived the rebirth of Karl Franz. Three armies that together were so large that even Asavar Kul's horde paled in comparison have been annihilated.
-Festus the Leechlord snuck into Altdorf and raised Ku'gath the Plaguefather, but when Louen Leoncouer slew the Daemon Festus finally entered the battle and fatally wounded the former King of Bretonnia. He was then turned into a tree by Vlad von Carstein moments before he could deal the final blow. It is unknown if Festus's soul managed to reach Nurgle, but given the manner of his death and the nature of his killer, I doubt it.
-Nurgle's power is confirmed to have skyrocketed due to the rise in necromancy, misery and death across the world. He is now the strongest Chaos God, though how the death of practically every powerful servant he had and the banishment of his most powerful Daemons will affect that has yet to be seen.

Vampire Counts
-Walach Harkon is very very dead. Needless to say, pissing off Vlad was not a good idea.
-Vlad von Carstein's goals have been revealed. He plans on becoming the Elector Count of Sylvania and joining the Empire, though how that will go down with Karl Franz Ascended has yet to be seen, he also wants to search the Reikland for Isabella's corpse so that he can raise her. Vlad himself destroyed the notable town of Wurtbad and depopulated the Stir to add to his army. He fought at Altdorf and was responsible for the deaths of Festus the Leechlord and very nearly Otto Glott, but alas made the mistake of licking a drop of Otto's tainted blood from his sword in a reflexive gesture. He was forced to retreat, but because of that survived the ascension of Karl Franz where his army did not.
-Mundvard the Cruel is dead, killed by Ethrac Glott as the Vampires attempted to defend the Imperial Palace.
-It has been revealed that Nagash's powers are not as great as he claims, as when Vlad told Nagash that Karl Franz was dead, Nagash revealed that a veil hung over Franz's fate and that even he couldn't see through it.


An epic book from start to finish. The End Times is getting more and more exciting with each new piece of information we get. I can't wait for book three, to see how the Elves are doing. Here's hoping that the rumour about them finally proving they are not a race of good is wrong.
Karl Franz the Ascendant
Obrazek

I jego gniew na hordzie nurglitów
Obrazek

- Vol III - Khaine:
InkubPendragon pisze:1. Ariel powoli umiera, skryta gleboko w korzeniach Dębu Wieków. Przyczyną jej choroby jest ukryty w korzeniach fragment prawdziwego lodu, ukształtowanego w ciemności jeszcze przed nadejsciem Światła Asuryana. Zatruwa ją Lileath, która ma plan ocalenia elfów. Ale wymaga to wielu ofiar.
Ariel jest wcieloną Isha, Kurnous jest wcielonym Orionem. Oboje przybrali te postacie i imiona od czasów nadejścia Chaosu.

2. Ladrielle to fałszywa tożsamość Lileath. W Bretonii znają ją jako Panią Jeziora.

3. Elfy pod wodzą Tyriona powoli odbijają zrujnowany Ulthuan demonom.

4. Po zabiciu demona N'kariego, Teclis odprawia rytuał, który - przynajmniej na jakiś czas - usuwa z Ulthuanu wszystkie demony. W trakcie rytuału jego Księżycowa Różdżka Lileath zużywa całą moc i zostaje złamana. Teclis ponownie czuje ból swych chorób, powstrzymywany dotychczas przez artefakt.

5. Ktoś z Naggaroth przysyła Imrikowi statek, w którego ładowni są smocze jaja - zrabowane w ciągu wieków najazdów przez Mroczne Elfy. Imrik i Teclis rozmawiają, uznają, że nadchodzi czas zakończenia Waśni dzielącej elfy.

6. Valkia ginie z ręki Malekitha, w czasie szturmu na Naggaron (ale krążą pogłoski, że ocalała i szykuje kolejne ataki).

7. Har-Ganeth zniszczone, Clar Karond zniszczone (armia Malusa nie przyszła z pomocą miastu, mimo że mogła), Karond Kar zniszczone (atakowane przez wyznawców Chaosu na powierzchni, od strony katakumb zaatakowane przez skaveny).

8. Malekith podejmuje decyzję o porzuceniu Naggaroth. Wszystkie Druchii odpływają w stronę Ulthuanu, chcąc podbić swoją starożytną ojczyznę. Pozostawione miasta zostają zniszczone, niewolnicy wycięci. Pozostaje tylko Morathi, która uważa się za reinkarnację bogini Hekarti i mówi swojemu synowi, że jeśli wróci do Ulthuanu, nie pozostanie z niego nic, co czyni go tym, kim jest, nawet imię nie będzie już jego. Zniszczone zostanie wszystko, co czyni z niego syna Morathi. Reasumując - pozostaje Morathi w Grondzie z większością sił i resztki sił Hellebrona, walczącego z wyznawcami Chaosu w ruinach Har-Ganeth.
Malekith chwali się Morathi, że osobiście zabił Króla Feniksa, zdradzonego przez jednego ze swoich najbliższych doradców. Posiada też sposób pokonania Pięciu Wrót.

9. Książe Morvai, władca Tiranoc, brat Eldyry, znanej z I części, ginie w bitwie z Mrocznymi Elfami z rąk asasyna.

10. Natarcie na Wrota Orła prowadzi Malus. Kolejne trzy ataki zostają odparte, przegrywający Malus zgadza się "wypuścić" z siebie demona. Demon przez chwilę walczy z wysokimi elfami, po czym zaczyna zabijać wszystkich dookoła, ogarnięty żądzą krwi. Wtedy na tyłach armii Mrocznych Elfów pojawiają się rydwany z Tiranoc, a z nieba słychać ryki smoków. Nadciąga Caledor z pomocą.
I wtedy nadchodzi zdrada. Caledorczycy w szeregach obrońców Wrót Orła zabiajają swoich pobratymców, wpuszczają Mroczne Elfy do fortecy. Smoki z Caledoru niszczą ogniem obrońców na szańcach, są czerwone, złote i czarne. Forteca pada, Caledor walczy dla Wiedźmiego Króla.

11. Malus nie ginie. Demon zabija elfy, głównie mroczne, jednak opanowuje go czarownica DE, dowódca kontyngentu przysłanego przez Morathi. Zadbala tez o to, zeby nie przezyl nikt, kto widzial przemiane Malusa.

12. Z krotkiego opowiadania wynika, ze ginie z jej reki Shadowblade. Aczkolwiek jest to tak napisane, ze mozna to roznie interpretowac.

13. Teclis w tajemnicy wspolpracuje z Malekithem. Finubar nie żyje od miesięcy.

14. Tyrion zostaje regentem Ulthuanu, po tygodniach dowodzenia z dworu (wskutek nacisków dworu) wyrusza naprzeciw Malekitha, który zamierza zająć Blighted Isle.

15. Everqueen i Ariel łączą się. Nie jest opisane w jaki sposób, ale obie postaci stają się uzupełniającą się całością. Lileath określa to jako - (Postać ta) Jest nimi oboma, a jednocześnie ani jedną, ani drugą. Alarielle wychodzi spod Dębu Wieków i zwołuje radę wojenną.

16. Armia Tyriona zamierza lądować w Zatoce Elrost, znajdująca się tam forteca jest już w rękach Druchii. Ich zadaniem jest powstrzymanie choć o kilka dni wojsk Tyriona, by zyskać czas dla Malekitha, idącego po Widowmakera. Na wezwanie admirała Aislinna z morza wychodzą dziesiątki merwyrmów, atakujących fortecę. Dzięki ich atakowi forteca zostaje wzięta z marszu.

17. Tyrion nie patyczkuje się z Druchii. Jeńców z fortecy zrzucają ze skał, złapanych przeciwników w trakcie pościgu przez zrujnowane księstwo Ellyrion też się zabija, a ich głowy wbijane są na włócznie. Dochodzi do wielkiej bitwy, wojska Tyriona pomagają dziesiątkowanym wojskom Caradryana, Kapitana Straży Feniksa.

18. Wysokie Elfy zostały zaskoczone na zaklętych równinach Ellyrionu, ponieważ Drusala, wspomniana czarodziejka, przekształciła zaklęcia równin tak, by działały na jej korzyść. Początkowy atak wojsk Tyriona, uderzających na armie Druchii prowadzoną przez Malusa, zostaje rozbity zaklęciami. Równe szeregi wojsk Wysokich Elfów zostają rozrzucone po terenie całej bitwy, oddziały zostają rozdzielone. Mimo to walka trwa.
Malus atakuje Tyriona, demon jest w nim uwięziony, lecz dzięki czarom Drusali Malus może korzystać z jego siły. Walczy z Tyrionem, walka jest dość wyrównana, gdy nagle regentowi udaje się go lekko ranić w twarz. Zaskoczony Malus instynktownie łapie się za policzek, co kosztowałoby go głowę, gdyby nie atak innego Druchii, kata Tullarisa Dreadbringera. Wibja od tyłu swe ostrze w plecy regenta.
W tym samym czasie w Imperium Arkhan Czarny zabija Allathrę, córkę Alarielle i Tyriona. Oboje rodzice to odczuwają. Tyrion w tym momencie przechodzi wewnętrzną przemianę, zdeterminowany zabija Tullarisa, nie zważając na rany.

19. Zdaje się, że - niestety - ginie jeden z moich ulubionych antybohaterów. Malus chcąc wykorzystać odwrócenie Tyriona plecami, zamierza rozpłatać mu głowę. Nie może dopuścić do tego Drusala. Wypuszcza demona. Zamierza go wypuścić tylko na chwilę, by przeszkodzić Malusowi, demon jest jednak za silny. Zrzuca ciało Malusa, niszcząc jego duszę. Dosłownie jest to opisane tak: "He rose through the dreadlord's mind like bile rising through the gullet - thick, choking and bitter, With a last mournful snarl, the flame of Darkblade's sould gasped, guttered and then went out, smothered forever". Spite zostaje zmiażdżony kopytami demona.

Szkoda. Wielka szkoda. Lubiłem tego sukinsyna.

20. Tz'arkan z radością dostrzega, że nie tylko ma przed sobą księcia do pożarcia, ale też dwie armie do zabawy. Po chwili widzi jednak, że Tyrion jest przemioniony, wisi nad nim jakiś potężny cień i zaczyna się bać. Cofa się przed Tyrionem, aż za plecami ma Straż Feniksa. Wtedy rzuca się do szarży na Tyriona. Ten uderza go swoim Sunfangiem i Warpswordem Khaina, zabranym Malusowi. Demon ginie, nie jest najmniejszym zagrożeniem dla przemienionego Tyriona.

21. W tym samym momencie Nagash powstaje. Z worteksu chroniącego Ulthuan zostaje zabrana magia śmierci, a na polu bitwy powstają zmarli - nie tylko ci, którzy polegli w trwającej wciąż bitwie, lecz również ci, którzy zginęli przez wszystkie lata. Obie strony chcą wykorzystać je dla swojej sprawy, ale martwi walczą z oboma, choć Druchii ponoszą znacznie większe straty. W końcu martwi atakują niemal wyłącznie ich, a tuż za nimi są Wysokie Elfy, praktycznie opętane żądzą krwi przez Khaine'a. Pamiętają potem tylko radość mordowania. Jedynie Straż Feniksa nie poddaje się szaleństwu, ich dusze należą bowiem do Asuryana. Tyrion walczy dwoma mieczami. Naggarothi uciekają, Drusala jest zadowolona - tak miało być.

22. Martwi walczą dla Wysokich Elfów, gdyż Tyrion im to rozkazał, jako posiadacz Warpsworda Khaine'a. Nakazał im posłuszeństwo, przemówił w imieniu Khaine'a, jako wykonawca jego woli. Przejął nad nimi dowodzenie. Po tym miecz Khaine'a rozpada się.

23. Drusala spotyka się z Tyrionem, ten wie, że tak naprawdę jest to Morathi. Nie wie, że czarownica chce, by wziął miecz Khaine'a. gdyż wydaje jej się, że wtedy zdoła przywołać w jego ciało duszę jej mężą, Aenariona.

24. Morathi jest u boku Tyriona, przyjmuje postać i imię Riselle. Tyrion wzywa do siebie Teclisa, oczekuje na niego w kręgu postaci bogów, w Haladrze. Tam pyta go, czy to prawda, że spiskuje z Malekithem, że za jego sprawą zginął Finubar. Teclis potwierdza, Tyrion wali go w twarz, wybijając zęby i powalając na ziemię. Teclis mógłby, uważa, zmieść go z powierzchni ziemi jednym zaklęciem, widzi też Riselle w jej prawdziwej postaci i uważa, że z łatwością może ją pokonać. Uważa jednak, że winien jest chwilę prawdy bratu, nawet kosztem swojej ewentualnej śmierci. Tyrion pyta go o córkę, o Aliathrę. Pyta, czy jej śmierć była fragmentem zdrady Teclisa. Ten odpowiada, że jest mu ogromnie przykro, lecz że było to konieczne. Ucieka dzięki zaklęciu, tuż przed uderzeniem Sunfanga, mającym ściąć mu głowę.

25. Całej tej scenie przygląda się z ukrycia Lileath, kapłanka Ishy Kalara i leśny elf, czempion z I księgi, Nagasha, Araloth. Pyta Lileath, dlaczego zabroniła mu zastrzelić zdrajcę, na co ta odpowiada, czy potrafi ocenić kto nim jest? Ten mówi, że nie. Bogini odpowiada, że na razie jeszcze mu tego nie powie, choć czas jest bliski. Po odejściu Tyriona, Morathi, Lileath i jej towarzysze wchodzą w krąg kamiennych postaci. Tam Lileath zaczyna modlić się do Asuryana, twierdzi że bóg jest tak mocno osłabiony, że może pomóc jedynie najbardziej desperackim prośbom. Na pytanie elfa, czy Asuryan też przybrał postać człowieka, odpowiada po krótkim wahaniu, że owszem, stał się człowiekiem lecz zginął wskutek zdrady. Obecnie nie jest człowiekiem, ale nie jest też do końca bogiem.
Po modlitwach Lileath zaczyna dziać się coś dziwnego. Z nieba spływa ogień, odnawia stare posągi. Odtwarzają one w teatralny sposób sceny z historii bogów. Khaine zabija Kurnousa, Isha ginie w płomieniach na ciele Kurnousa, itd. Na koniec Asuryan zdejmuje maskę. Ma twarz towarzysza Lileath, Aralotha.

26. Okazuje się, że kapłanka Kalara widziała co innego, co innego widział Araloth. Lileath mówi im, że oboje postrzegali coś z przeszłości, przyczynę tego, dlaczego są tutaj. Krąg ognia, który pozostał po całej scenie, jest portalem do tego, co może być i wkrótce zniknie. Cała trójka wchodzi w ogień, znajdują się - dosłownie - w świecie innym, niż jakikolwiek, jaki wcześniej widzieli.

27. Znajdują się w Lesie ze Snu, znanym też jako Królestwo Chaosu, w Ogrodach Nurgla. Lileath mówi swym towarzyszom, że w siedzibie Nurgla więziona jest Shallya. Trzeba ją uratować, jest bowiem równie istotna dla ocalenia ludzi, jak dla ocalenia elfów istotna jest Isha.

28. Shallye trzeba uratować jak najszybciej, póki Nurgla nie ma w jego domenie - przebywa na spotkaniu bogów Chaosu. Lileath nie może pomóc bezpośrednio, gdyby została schwytana, zgaśnie cała nadzieja. Daje jednak ochronę swym wybrańcom, nie imają się ich choroby. Po wielu przygodach (czas płynie dziwnie) gromadka powiększa się najpierw o człowieka, naukowca katalogującego wszystko co widzi, potem o czarodzieja, którego ratują z labiryntu Tzeentcha za pomocą liny utkanej ze wspomnień, a potem rycerza w lśniącej zbroi. Bardzo, bardzo klimatyczny kawałek.

29. Tego nie będę dokładniej opisywał, docierają do Dworu Nurgla, udaje im się dostać do środka. Warto przeczytać tę opowieść samemu, świetnie napisane. W środku w klatce znajdują demona zamiast Shallyi. Ma na nadgarstku srebrną bransoletę. Kalara płacze, bo domyśla się, że spełniają się jej obawy, prosi Aralotha o zdjęcie bransolety z demona. Po zdjęciu bransolety błysk światła, zamiast demona pojawia się Shallya, która rozgląda się i znika. Cel wyprawy osiągnięty. Niestety - miejsce Shallyi, która służyła do próbowania wszelkich choróbsk Nurgla, musi ktoś zająć. Inaczej Nurgle zajmie się jej ponownym schwytaniem, używając do tego wszystkich swoich demonów. Kalara ma przyjąć postać demona, stać się nowym więźniem Nurgla. To jej kara za dawne przewinienia wobec bogów.

30. Powrót też jest ciekawy, zdrada towarzysza, pomoc z nieoczekiwanej strony i wspomnienie bardzo starego fluffu, jednej z właściwości Bestii Nurgla. Przeczytacie sami:)

31. Trochę będę rzadziej pisał, tylko o bardziej istotnych wydarzeniach, bo to nawet nie jest połowa książki.
Malekith rusza na północ, zostawiając za sobą straż tylną - Imrika i Caledorczyków. Do tej pory jak mogli, unikali walki, teraz beda musieli bić się z wojskami Ystranny z Avelorn, a potem Tyriona. Zjawia się u Imrika pobity przez Tyriona Teclis. Mówi Imrikowi, że Tyrion jest owładnięty czarami Moriathi, a na jego barkach spoczywa aura cienia. Dosięga go Klątwa Aeneriona, Tyrion staje się wcieleniem Khaine'a. Nie wolno dopuścić, by Tyrion dostał Widowmakera, lepsze nawet byłoby, gdyby trafił on w ręce Malekitha - z dwojga złego.

32. W chwili, gdy Malekith stawia stopę na Blighted Isle, Imrik ranny dwoma strzałami wystrzelonymi z łuku Ystranny, zabija ją. Pełen żalu samotnie buduje jej ogromny stos pogrzebowy. Tak kończy się opór Wysokich Elfów w królestwie Chrace.

33. Armii Malekitha przeciwstawia się armia Wysokich Elfów dowodzonych przez dzieci Argalena, młodszego brata Elthariona. Objawił im się duch stryja, wiedzą, że nie żyje i że na nich spoczywa obowiązek ochrony Yvresse. Otrzymali też artefakty Elthariona - miecz Fangsword i Talizman z Hoeth. Wyspa to jedyne miejsce, gdzie martwi pozostają martwi - Khaine nie pozwala ruszać tych, którzy zginęli w jego domenie.

34. Bitwa, krwawa i zacięta. Czary, kontrczary, rzezie i ucieczki. Walka w powietrzu, gryfy Wysokich Elfów kontra smoki Druchii, z Malekithem na czele. Jest epicko;) Teclis jest wśród nacierających Druchii, mógłby przeważyć szalę zwycięstwa na ich stronę swoimi zaklęciami, jednak czuje, że jego moc będzie potrzebna później. Tyrion jest już niedaleko, może zjawić się w każdej chwili.
Świątynia Khaine'a tego dnia wygląda jak wielka góra czaszek...

35. Dzieci Argalena, bliźniacy Anarelle i Anaran, giną. Ona z ręki Malekitha, którego czary próbowała zastopować, on z ręki kapitana Czarnej Straży, Kourana.

36. Alith Anar, Król Cieni, zabija Kourana. Strzałą strąca też z nieba Seraphona, na którym Malekith leciał ku świątyni, po miecz. Zjawia się armia Tyriona. Morathi, wyglądająca jak Riselle, nakłania czarem Tyriona, by samotnie na Malhandirze ruszył ku świątyni i wziął broń dla siebie, ma to być jego przeznaczeniem. Za Tyrionem mknącym jak strzała rusza na feniksie wolniejszy Caradryan, który czuje, że zbliża się jego przeznacznie.

37. Na szczyt piramidy czaszek, czyli świątyni Khaine'a, zmierza sześć osób. Tyrion, Caradryan, Malekith, Alith Anar, Teclis oraz... tradam... pamiętacie, jak wczoraj pisałem o niedopowiedzianej śmierci Shadowblade'a? Morathi go nie zabiła, opętała czarem. Przez ostatnie tygodnie walczył w Czarnej Straży, a teraz pod jej nakazem wspina się na szczyt świątyni. Nie pamięta ostatnich tygodni, wie tylko, że musi iść w górę, ku Malekithowi. W międzyczasie Morathi wprowadza w życie swój plan - w magiczny sposób kontaktuje się z oddziałami z jej miasta, które wysłała pod dowództwem "Drusali" Malekithowi, kontroluje też wiele osób, zwłaszcza szlachciców, które w czarodziejski sposób opętała. Druchii zwraca się przeciwko Druchii, jedna trzecia armii wypowiada posłuszeństwo Wiedźmiemu Królowi. Jednostki Naggarothi zaczynają się łamać, atakowane przez niedawnych sojuszników i resztki armii Wysokich Elfów.

38. Smoczyca Malekitha żyje, choć jest ranna po upadku. Sam Malekith najpierw walczy w miejscu upadku z oddziałem Strażników Khaine'a, których wybija do ostatniego, po czym wskakuje z powrotem na smoka i każe mu podlecieć na szczyt świątyni. W tym momencie uderza Shadowblade. W ostatniej chwili Malekith, który go usłyszał, odsuwa się - cios sztyletu trafia zamiast w szyję, w obojczyk. Malekith odrzuca asasyna na skały i szykuje czar do jego wykończenia, gdy przestaje działać czar Morathi. Tyrion ratuje asasyna - pojawia się na szczycie, a Shadowblade, korzystając z zamieszania, ucieka, czując na skórze cięcia fragmentów skały, rozbitej czarem Malekitha. Znika, uciekając do Hellebron.

39. Wymiana ciosów, Tyrion gubi hełm zrzucony uderzeniem smoka, w zamian głęboko rani Malekitha w pierś. Temu wydaje się, że od czasu ostatniego pojedynku Wysoki Elf stał się jeszcze lepszym szermierzem, osłabia go też trucizna z rany w obojczyku.

40. Czary - Malekith uderza czarnym ogniem, Tyrion broni się jasnym płomieniem Sunfanga, który jednak nie daje rady. Malhandir, koń Tyriona zostaje ogarnięty ogniem, ogień pali też twarz Tyriona (nie ma hełmu). Traci włosy, skóra jest w pęcherzach i popękana. Udaje mu się doskoczyć i zwalić z siodła Malekitha. Oba wierzchowce padają na ziemię. Tyrion uderza Wiedźmiego Króla, ten ciężko ranny, z krwią płynącą z ran i odsłoniętym brzuchem, zasłania się Niszczycielem, który pęka pod ciosem Tyriona. Ból nie pozwala Malekithowi użyć magii.

41. Tyrion ma Malekitha na ołtarzu. Skopał go w twarz, ciął mieczem, Malekith ledwo żyje. Regent sięga po Wdowoczyńcę, którego widzi jako bliźniaczy miecz Sunfanga. Taki widok zastaje Teclis.

42. Ostatnie tak dokładne opisy. Bracia "rozmawiają". Koniec końców, Tyrion stwierdza, że pod jego przywództwem elfy przeistoczą się w doskonalszą rasę, natomiast Teclis krzyczy, że jeśli zabije Malekitha, elfy zginą. Tyrion śmieje się i uderza mieczem. Teclisowi udaje się rzucić przygotowywane zaklęcie, które wiążę ręce jego brata. Rzuca się na pomoc Malekithowi, gdy Tyrion zrywa trzymający go czar. Wdowoczyńca uniemożliwia rzucenie kolejnego czaru związania, wysysa magię. Mimo to Teclisowi udaje się rzucić tarczę jasnej magii. Pięść Tyriona przenika przez nią bez wysiłku, i uderza Teclisa. Przygląda się temu z dość daleka Alith Anar. Nie słyszy słów, nie wie dlaczego bracia się biją, ale widzi Malekitha i zakłada na łuk strzałę, chce dobić swojego odwiecznego wroga.
Scena ta widoczna też jest dla Caradryana. Widział ją już oczyma wyobraźni tysiące razy. Asuryan pokazał mu ją w wizji lata temu, największych herosów Wysokich Elfów bijących się na szczycie świątyni Khainea nad ciałem ich największego wroga. Przeznaczeniem Caradryana jest przechylić szalę losu na którąś stronę.

43. Caradryan zeskakuje ze swojego feniksa i ląduje między braćmi. Tyrion kpiąc mówi, że nie potrzebuje pomocy, ale że ten może zabić zdrajcę Teclisa. Teclis nagle rozumie. Caradryan staje przy nim, podnosi halabardę do ciosu i MÓWI - NIE. W tym samym czasie Alith Anar strzela mierząc w serce Malekitha.

44. Wizja Asuryana mówiła, że Caradryan wtedy zginie. Ale Asuryan był Stwórcą, a nie Wieszczem. Wróżby i los to domena Lileath. Lileath wykonała łuk Króla Cieni, Teclis jest czempionem bogini. Wyczuwa strzałę i ledwo udaje mu się zmienić jej tor. O odrobinę. Strzała trafia Tyriona w pierś.
Pancerz wytrzymuje, ale uderzenie zbija Regenta z nóg, zrzuca go ze szczytu świątyni.

45. Caradryan stoi jak kamień, zdziwiony że żyje. Alith Anar zdziwiony, że chybił, z mieczem biegnie na szczyt dobić Malekitha. Wdowoczyńca spadł z Tyrionem, więc wiatry magii znów są wystarczająco silne, by Teclis mógł używać zaklęć. Teclis wzywa Lileath. Światło spływa na szczyt świątyni, a gdy znika, są na nim tylko dwie żywe istoty - Malhandir i Alith Anar. Teclis, Malekith, Caradryan i nawet smok Malekitha - nie ma ich.

46. Bitwa trwa nadal, ale siły Malekitha przegrywają i uchodzą, rozbite, z pola. Wysokei Elfy Tyriona nie widzą różnicy między nimi, a wojskami Morathi, więc rżną nadal wszystkich. Morathi to bawi, ale wkrótce zaczyna się niepokoić. Czuje magię Teclisa na szczycie świątyni, zrzuca magiczne zasłony i w swojej własnej skórze i idzie w bitwę. Dookoła niej wszystko zamiera, elfy przestają walczyć, Wiedźma jest piękna i śmiertelnie niebezpieczna. To jej czary pętają elfy, Morathi czuje jednak, że w jej zaklęciach tkwi jakaś inna siła, która udziela jej mocy.

47. Korhil jest również opętany czarami Morathi, ale nie do końca. Co dziwne, on czuje przede wszystkim wolność. Morathi wraz z nim szuka Tyriona. Ten leży nieprzytomny, z mieczem boga w garści. Z pola bitwy nieprzytomnego znoszą go elfy obu rodzajów. Na szczycie świątyni nie znajdują już nikogo, poza ciężko rannym Malhandirem, którego Korhil traktuje z takim samym szacunkiem, jak Tyriona.

48. Nocą Morathi próbuje uratować Tyriona. Nie działają stare jak noc zaklęcia leczące, w końcu Morathi chcąc zmniejszyć obrażenia księcia, wiążę z nim swoją moc życiową, by przejąć część obciążenia z jego ran. Jej skóra pokrywa się pęcherzami i oparzelinami, pęka. W końcu ciało Tyriona zaczyna się leczyć, a Morathi zrzuca zniszczoną skórę jak wąż.

49. Rankiem Morathi budzi się i nie widzi obok Tyriona. Jej magia nie działa, moc została wydana na jego uleczenie. Ale wszystko jest dla niej ok - Tyrion przemawia do zgromadzonych tłumów Druchii i Wysokich Elfów, słuchają go nawet niektórzy z poddanych Króla Cienia, który widzi to z ukrycia. Regent w przemowie twierdzi, że światy śmiertelników i nieśmiertelnych należą do elfów, to oni mają nimi rządzić. Słyszy to Król Cień, który dotąd uważał Tyriona za szlachetną osobę, a słowa takie kojarzą mu się raczej z Malekithem. Widzi u jego boku Morathi i stwierdza, że Tyrion mówi tak sam z siebie, nie jest opętany zaklęciami wiedźmy.

50. Tyrion mówi: Noszę zbroję Aenariona, mam jego miecz. W moich żyłach krąży jego krew. Jesteście mi winni posłuszeństwo. Odpowiada mu zjednoczony ryk tysięcy elfów. Król Cień wycofuje się, czując działającą starożytną, złą magię, która i jego pochłonełaby, gdyby pozostał na miejscu.

Dobra, już poważnie - kończę, ledwo żyję. Dopiszę jeszcze jutro parę głównych wydarzeń, ale już niezbyt szczegółowo.

51. Ogólnie. Malekith z Teclisem i Caradryanem jest w świątyni Asuryana. Teclis doprowadza go do płomieni, na zewnątrz trwa oblężęnie, flota admirała Aislinna zdobywa już mury. Teclis mówi Malekithowi, że kiedy próbował przejść za pierwszym razem przez płomienie, nie został odrzucony - po prostu nie był jeszcze gotowy, nie nadszedł jego czas. KAŻDY kolejny Wysoki Król elfów od tego czasu, który podejmował próbę, był chroniony przed ogniem przez magów elfów. Każdy z nich też, z tego powodu, popadł w jakieś szaleństwo. Malekithowi udaje się przejść przez ogień i wytrzymać próbę. Świątynia zapada się w wodę.

52. Tyrion rządzi jako Wysoki Król, jest pod coraz głębszym wpływem Khaine'a - on i jego dwór. Wojnę toczy za pomocą swoich dowódców. Losy wojny są zmienne, raz wygrywają jego wojska, kiedy indziej Malekitha. On z kolei jest uważany za prawowitego Wysokiego Króla przez jego zwolenników, których jest coraz więcej. Elfy widzą bowiem, że Tyrion zachowuje się hmm... jak Druchii. Oczywiście, są niesnaski między Naggarothi i WE, ale dzięki głównie Teclisowi udaje się mniej lub bardziej łagodnie naprawiać ich skutki.

53. Tyrion jedzie z Morathi posiąść Alarielle. Czeka tam na nich kontyngent Leśnych Elfów, Wysokich Elfów. Totalna rozpierducha. Orion ginie, nie odrodzi się, gdyż nie żyje przecież Ariel. Aralielle nie jest nią do końca. Ginie też ślepy kowal Daith, który w chwili śmierci zwierza się Aralothowi, że jest Vaulem, wygnanym wraz z innymi bogami Elfów przez Mrocznych Bogów po ich zwycięstwie w niebiesiech tysiące lat wcześniej.

54. Różne zwroty akcji, koniec końców Alarielle zamienia w drzewa niemal wszystkich przeciwników, Tyrion zostaje wyrzucony przez Durthu ligę dalej, w las, Morathi i garstka jej zwolenników udaje się ocaleć. Wg. Teclisa nic "po tej stronie życia' już nie pomoże jego bratu.
Jak ktoś nie wie, jak zachowuje się Tyrion, może sobie poczytać o Malekithu. Tak się zachowuje.
Ostatnio zmieniony 29 lis 2014, o 17:40 przez GrimgorIronhide, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Kordelas
Masakrator
Posty: 2255
Lokalizacja: Kielce

Post autor: Kordelas »

Na widok tych artów wzruszenie odbiera mi głos ,a łzy zalewają oczy.
Nieważne gdzie patrzy inkwizytor... i tak widzi wszystko!

Awatar użytkownika
Chomikozo
Chuck Norris
Posty: 598

Post autor: Chomikozo »

Aha, czyli GW po raz n-ty przerobiło istniejący fluff zamiast ruszyć akcję do przodu... No cóż, przynajmniej nie jest tak źle jak w przypadku 40stki :wink: Ale i tak średnio mi się podoba.

Anyway, dzięki, Grimgor, za przystępne streszczenie i komentarz :D
Prawdziwy krasnolud gardzi słonecznikiem.

Kamyk
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 128

Post autor: Kamyk »

To akcja na "żywo", więc jak nie idzie do przodu?

Awatar użytkownika
Furman
Wałkarz
Posty: 71

Post autor: Furman »

Jakoś się tak miele ciągle te same postaci.

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3445
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

GrimgorIronhide pisze:Każda dusza każdego przeszłego Imperatora i herosa rasy ludzkiej (także Louena Leoncoura) połączyła się w ciele Karola Franciszka, wskrzeszając go. Ten zszedł z kosy Otta i zabił go runiczym kłem po czym rzekł "We are the Empire, and this day belongs to mankind!" Olbrzymia fala światła zniszczyła dwóch innych glottkinów i całą ich olbrzymią hordę pustoszącą altdorf. Żadna z dusz nie wróciła nawet do Nurgla bo zostały uwięzione na wieki w ołtarzu Sigmara.
Co?! Że niby happy end? W warhammerze? Równie dobrze mogliby ożywić Empraha.

Ale dałeś rześki komentarz do wydarzeń. =D>
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
debelial
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3784
Lokalizacja: 8B/Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: debelial »

Najwyraźniej miałem inną książkę bo inaczej pamiętam wiele wydarzeń :wink:

Jak choćby to że Ethrac Glott zamienił siebie i swoich braci w rój much, aby uciec przed Imperatorem. Na końcu jest opisana sytuacja w której Nurgle wścieka się z powodu porażki, a gdzieś tam w jego domenie stoją ceramiczne słoje, dwa wielkości ludzi jeden wielki jak dom, a z ich wnętrza dobiega wściekłe brzęczenie :D

Również Festus przeżył, ponieważ za zabicie Louena został zdemonizowany, a po tym jak rosnące przez środek jego ciała drzewo go rozerwało zamienił się ektoplazmę - czyli jego esencja poleciała do Nurgla, stał się nieśmiertelny.

O ile kojarzę trójka lordów na robalach i Gutrot Spume uciekła gdy burza nad Altdorfem się rozwiała. Naprawdę nie widziałem opisów śmierci, które przytoczyłeś - ale może jestem ślepy, to niewykluczone :lol2:

Nie wspomniałeś o Epidemiusie, który pomógł w pokonaniu Talabheim i atakował na Altdorf, gdzie kula armatnia odesłała go do warpa.

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9481
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Epidemius nie żyje... KŁAMSTWO!
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"

Awatar użytkownika
Blaesus
Kretozord
Posty: 1506
Lokalizacja: "Twierdza Wrocław"
Kontakt:

Post autor: Blaesus »

Kordelas pisze:Na widok tych artów wzruszenie odbiera mi głos ,a łzy zalewają oczy.
+1 !

Karl Franz! Karl Franz!

Może w końcu Imperium przestanie być chłopcem do bicia na wszystkich artach - w większości obrazków promujących armie (głównie w Army bookach), to Imperialni są kopani.

Awatar użytkownika
debelial
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3784
Lokalizacja: 8B/Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: debelial »

-Qc- pisze:Epidemius nie żyje... KŁAMSTWO!
Kto powiedział, że nie żyje? Demonów nie da się przecież zabić wg fluffu warhammera. "Śmierć" powoduje odesłanie z materialnego świata do warpa, skąd muszą zostać ponownie przywołane :wink:

Awatar użytkownika
Kosa
Pan Spamu
Posty: 8709
Lokalizacja: krk czyli Ulthuan

Post autor: Kosa »

to w końcu razem czy osobno te HE z DE:

Obrazek

:)
"Człowiek jest czemś, co pokonanem być winno"
F.N.

Moja Galeria Pomalowanych Ludków

Awatar użytkownika
hypnotic
Kretozord
Posty: 1708
Lokalizacja: Kraków

Post autor: hypnotic »

Widać też się im pomysł GW nie spodobał i zjednoczenie nie przebiegało w atmosferze miłości i pojednania. Zresztą na filmiku ewidentne mówią ,że nawet jeśli demony zostaną pokonane to zajmie ich miejsce inne zło ,czekające na swoje dziedzictwo od 6tys lat. Wygląda na to że to będzie bardziej złożona historia. Do tego 2 warianty armii DE+HE i same HE mogą sugerować jakąś grupę pod wodzą Tyriona nie akceptującą zjednoczenia.

Edit. Nie wiem czy to już było
Obrazek

Awatar użytkownika
kotson
Falubaz
Posty: 1123
Lokalizacja: Tarnów\Lublin

Post autor: kotson »

Średnio to wygląda, projektanci chyba nie potrafią sobie wbić do głowy, że jeżeli przednie łapy przekształcają się w skrzydła, to dla kolejnej przedniej pary nie ma już miejsca :D
BEER FOR THE BEER GOD
CANS FOR THE CANS THRONE

Awatar użytkownika
Fuxiorr
Masakrator
Posty: 2737
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Fuxiorr »

przeierz to jest stary model :P
misha pisze:heh gorzej jak przez taką nędzę stół ci spadnie czy cuś i figurki za tysiaki polecą po podłodze w otchłań płaczu i rozpaczy :)

Awatar użytkownika
Blaesus
Kretozord
Posty: 1506
Lokalizacja: "Twierdza Wrocław"
Kontakt:

Post autor: Blaesus »

Na zdjęciu Malekith jest w obstawie Phoenix Guard, czyli najwyraźniej przejdzie tym razem test ognia? Czy po prostu weźmie tron siłą?

Awatar użytkownika
Kosa
Pan Spamu
Posty: 8709
Lokalizacja: krk czyli Ulthuan

Post autor: Kosa »

hypnotic pisze: ewidentne mówią ,że nawet jeśli demony zostaną pokonane to zajmie ich miejsce inne zło ,czekające na swoje dziedzictwo od 6tys lat.
dziecko Malekitha i Teclisa? :shock:
"Człowiek jest czemś, co pokonanem być winno"
F.N.

Moja Galeria Pomalowanych Ludków

Awatar użytkownika
hypnotic
Kretozord
Posty: 1708
Lokalizacja: Kraków

Post autor: hypnotic »

Szkoda że nie ma nowego modelu Malekitha, dziwne to patrząc na 2 pierwsze części End Times. Mam nadzieję że szybko go wydadzą jednak, bo stary nie jest zbyt piękny a do tego dawno go sprzedałem :)

Awatar użytkownika
Stix
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 172

Post autor: Stix »

Niestety nie przypuszczam, że wydadzą nową figurkę nowego Króla Feniksa (proszę zwrócić uwagę co znajduje się na sztandarze Druchii w centrum obrazka:)). A rzeczywiście mogliby bo stary brzydki aż strach.

Awatar użytkownika
PiotrB
Maruda
Posty: 5732

Post autor: PiotrB »

Blaesus pisze:
Kordelas pisze:Na widok tych artów wzruszenie odbiera mi głos ,a łzy zalewają oczy.
+1 !

Karl Franz! Karl Franz!

Może w końcu Imperium przestanie być chłopcem do bicia na wszystkich artach - w większości obrazków promujących armie (głównie w Army bookach), to Imperialni są kopani.

W końcu kurde ! Karol! Karol! Morduj tych pomyleńców ....!!!
Lidder pisze:Nie kłopocz się. Miarkę i kostki też zostaw w domu, zbędny balast i trud z Twojej strony.
Obrazek

ODPOWIEDZ