Raport roczny (do 31 maja 2015) Games Workshop

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Blaesus
Kretozord
Posty: 1506
Lokalizacja: "Twierdza Wrocław"
Kontakt:

Re: Raport roczny (do 31 maja 2015) Games Workshop

Post autor: Blaesus »

Ja akurat na Warthrone patrzę optymistycznie. Zasady bardzo mi się podobają. (Nie testowałem, więc nie dam ostatecznego werdyltu).

Army booki do WFB są tworzone jeden za drugim i Avatars of War wspierają całą inicjatywę (Na stronie AoW są booki i do WT i do WFB.

Firma nie ukrywa, że w ich grę można grać dowolnymi figurkami.
Army booki darmowe, rule book darmowy, AoW chce inwestować w system i nie zamierza go uśmiercać. Jest to jakieś rozwiązanie.

Cyel
Oszukista
Posty: 821

Post autor: Cyel »

loko pisze:@Kuros oni nawet brety nie odświeżyli , nie mówiąc o chd traktowanym po macoszemu. to były gotowe pieniądze po które nikt się nie schylił.
Ilu jest graczy Bretonni a ilu jest graczy Space Marines ? Choćby nawet w Polsce...

Po co się schylać po 5gr skoro w tym samym czasie można się schylić po 100zł?
"There is a pervasive attitude in Warhammer that "one shouldn't bring a knife to a gunfight." The whole reason that Rambo is a badass is because he indeed brings a knife to a gunfight, and still wins." ;)

ravtheone
Mudżahedin
Posty: 238
Lokalizacja: Najczarniejsze, najrzadziej odkurzane zakątki Ciemnogrodu

Post autor: ravtheone »

Argument slaby. Bretonia byla bardzo popularna póki byla supportowana nowymi bookami i modelami. Średniowieczne rycerstwo pasjonuje bardzo wielu graczy, szczególnie zaś w Polsce, gdzie rozbrzmiewaja sentymenty do dawnej chwały z 1410 roku.
MISFIRE 2022 - turniej WFB6
MISFIRE 2022 na Facebook

WFB: HE, SK, OK, EMP, O&G
WH40K: IG Steel Legion, Catachan, Karskin, Tallarn, Vostroyan, GK, DA, SoB, Orks, Necrons, Kroot Mercenaries
Mordheim: Skaven, Possesed
Box: Warhammer Underworlds, Warhammer Quest, Space Hulk, Blacktone Fortress, Blood Bowl, Deathwatch Overkill

Awatar użytkownika
Blaesus
Kretozord
Posty: 1506
Lokalizacja: "Twierdza Wrocław"
Kontakt:

Post autor: Blaesus »

Cyel pisze:
loko pisze:@Kuros oni nawet brety nie odświeżyli , nie mówiąc o chd traktowanym po macoszemu. to były gotowe pieniądze po które nikt się nie schylił.
Ilu jest graczy Bretonni a ilu jest graczy Space Marines ? Choćby nawet w Polsce...

Po co się schylać po 5gr skoro w tym samym czasie można się schylić po 100zł?
Możesz mieć rację, jeżeli faktycznie bretończyków jest mało. Ale wiemy ilu by było chętnych, gdyby wyszedł nowy ABook i modele do Bretonii?
P.S. Podręcznik do Bretonii w Warthrone jest na wykończeniu. Sądząc po tym jak fluffowe są zasady dotychczasowych Army booków, to Może być pięknie (chcą dodać piesze rycerstwo m.in.).
Book jaki mi się najbardziej podoba, to Armia Khorne'a (Tak, monogod boook :) :

Mówiąc językiem WFB:
Mark of Khorne: MR(1) (W WT jest skuteczniejszy), większa szansa na udane szarże, Frenzy (W WT nie traci się Frenzy, trzeba gonić i tratować, modele zdaję wszystkie rzuty na liderkę bez modyfikatorów).
Blood for the Blood God! - Rozkaz w fazie combatu, który generuje dodatkowe ataki
Gaze of Khorne - śmiertelni herosi Khorna po zabiciu wręcz wrogiego herosa nabijają 2x Value Points (Tutaj nieco inaczej liczone niż w WFB).
... a to tylko niektóre smaczki :)

Cyel
Oszukista
Posty: 821

Post autor: Cyel »

ravtheone pisze:Argument slaby. Bretonia byla bardzo popularna póki byla supportowana nowymi bookami i modelami. Średniowieczne rycerstwo pasjonuje bardzo wielu graczy, szczególnie zaś w Polsce, gdzie rozbrzmiewaja sentymenty do dawnej chwały z 1410 roku.
W świetle tego, że cały WFB ponoć sprzedawało się gorzej niż samo niszowe Horus Heresy z Forge World, decyzję o przeznaczaniu jakichkolwiek środków na bardzo poboczną armię w bardzo pobocznym systemie trudno nazwać efektywnym ich wykorzystaniem, raczej to środki wyrzucone w błoto. Nie zdziwiłbym się, gdyby głupie Rhino do Space Marines sprzedawało się kilka razy lepiej niż cała Bretonnia i Chaos Dwarfs razem wzięte.
"There is a pervasive attitude in Warhammer that "one shouldn't bring a knife to a gunfight." The whole reason that Rambo is a badass is because he indeed brings a knife to a gunfight, and still wins." ;)

Remo
Falubaz
Posty: 1247

Post autor: Remo »

@Cyel - tak jak zawsze zgadzam się z tym co piszesz tak tym razem piszesz bzdury.
Gdy wyszła Breta w 6 ed. to na turniejach była na co drugim stole. Jeździłem, widziałem, wiem. W samym Opolu w pewnym momencie 3 graczy miało Bretę.

Nawet Artur Szyndler jak przyjechał do nas z nową Bretą to zachwalał ją jak żaden inny AB do tej pory. Powiedział, że ją lubi najbardziej z WFB i że to jest "sztandarowa armia dobra".

Ja w pewnym momencie po 10 latach grania Bretą przerzuciłem się na Dwarfy ale uwierz mi, że gdyby wyszedł nowy AB - kupiłbym, Rycerze na jednorożcach - kupiłbym, WarAltar Pani z Jeziora - kupiłbym, Oblężniczy zając trojański? - Kupiłbym. I nie byłbym jedyny na świecie.

Ale nic nie kupiłem bo tego nie wydano... proste.

Awatar użytkownika
GrimgorIronhide
Masakrator
Posty: 2724
Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin

Post autor: GrimgorIronhide »

AoSowcy, którzy tu wiecznie wypisują bullshit w stylu "hurr durr świat oklepany, 20 lat to samo, nie było już miejsca, taknapewno!" powinni od nowa przeczytać warhammery.

Ten setting i gra miała tak epickie potencjalne drogi ekspansji i pole do popisu, że głowa mała. Wydanie Kisleva/Cathayu/Estalii/Arabii/Albionu to tylko ułamek możliwości. I ludzie by to kupowali i odświeżyłoby balans armijny oraz urozmaiciło stoły. Do tego nikomu nie chciało się kiwnąć palcem i wspierać dalej Mordheima czy Blood Bowla a hajs możnaby na tym kosić, że głowa mała. Do tego częstsze wydawanie nowych jednostek nie tylko na nowe booki ?

Niestety GW obecnie było i jest prowadzone przez bandę zakutych pał, co mają w doopie zarówno świat jak i grę oraz nie potrafią nic kreatywnego wymyśleć. Poszli więc prostą drogą a rozwalmy wszystko w pizdu i wyciśnijmy minimalnym wysiłkiem i nakładem jak najwięcej hajsu zanim to do reszty się posypie.

Awatar użytkownika
Grand Admiral Thrawn
Falubaz
Posty: 1258
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: Grand Admiral Thrawn »

Noooo Grimgor +1
Remember, having fun and keeping to the spirit of the game is more important than winning at any cost.

Cyel
Oszukista
Posty: 821

Post autor: Cyel »

Remo pisze:@Cyel - tak jak zawsze zgadzam się z tym co piszesz tak tym razem piszesz bzdury.
Gdy wyszła Breta w 6 ed. to na turniejach była na co drugim stole. Jeździłem, widziałem, wiem. W samym Opolu w pewnym momencie 3 graczy miało Bretę.

Nawet Artur Szyndler jak przyjechał do nas z nową Bretą to zachwalał ją jak żaden inny AB do tej pory. Powiedział, że ją lubi najbardziej z WFB i że to jest "sztandarowa armia dobra".

Ja w pewnym momencie po 10 latach grania Bretą przerzuciłem się na Dwarfy ale uwierz mi, że gdyby wyszedł nowy AB - kupiłbym, Rycerze na jednorożcach - kupiłbym, WarAltar Pani z Jeziora - kupiłbym, Oblężniczy zając trojański? - Kupiłbym. I nie byłbym jedyny na świecie.

Ale nic nie kupiłem bo tego nie wydano... proste.
Ależ ja nie twierdzę, że gracze by nie kupili. Natomiast perspektywa "turniejowa scena WFB w Polsce" średni odzwierciedla to co faktycznie kupuje przeciętny klient GW. Jeśli całe WFB to 10% tego co sprzedaje firma, to jaki procent z tego stanowi Bretka w porównaniu z np O&G czy krasnoludami ?

Ni jestem biznesmenem więc pewnie się nie znam, ale na mój rozum, jeśli mam do wydania pewne zasoby (tworzenie i playtest zasad, wydanie książki, wypuszczenie paru nowych/odświeżonych boksów) i mogę to zrobić dla 100tys klientów a przyszedłby do mnie doradca i powiedział "lepiej przeznaczmy te zasoby by wydać produkt dla 2tys klientów" to popukałbym się w głowę i go zwolnił.
"There is a pervasive attitude in Warhammer that "one shouldn't bring a knife to a gunfight." The whole reason that Rambo is a badass is because he indeed brings a knife to a gunfight, and still wins." ;)

ravtheone
Mudżahedin
Posty: 238
Lokalizacja: Najczarniejsze, najrzadziej odkurzane zakątki Ciemnogrodu

Post autor: ravtheone »

Poczekamy. Zobaczymy. My bez GW przeżyjemy. GW bez nas nie. Takie prawa rynku.

Koniec biadolenia. Grać. Bawić się. Malować...
MISFIRE 2022 - turniej WFB6
MISFIRE 2022 na Facebook

WFB: HE, SK, OK, EMP, O&G
WH40K: IG Steel Legion, Catachan, Karskin, Tallarn, Vostroyan, GK, DA, SoB, Orks, Necrons, Kroot Mercenaries
Mordheim: Skaven, Possesed
Box: Warhammer Underworlds, Warhammer Quest, Space Hulk, Blacktone Fortress, Blood Bowl, Deathwatch Overkill

Awatar użytkownika
GrimgorIronhide
Masakrator
Posty: 2724
Lokalizacja: "Zad Trolla" Koszalin

Post autor: GrimgorIronhide »

Nasz lokalny sprzedawca figurek kontaktował się ostatnio z przedstawicielem GW na Polskę, który był setnie zdziwiony tym, że AoS się nie sprzedaje, ale nie o tym teraz,

Aby udowdonić, że scena turniejowa nie tylko w Polsce ale w ogóle kreuje sprzedaż GW wyliczył mu boxy, których sprzedaż skoczyła drastycznie po ogłoszeniu rozp ETC. Pokryło się w 100%. Gość normalnie zbaraniał, "skąd pan wiedział?".
Może scena turniejowa nie kupuje jakiejś ogromnej ilości produktów, ale inni, którzy ją obserwują też będą kupować to co popularne i grywalne, nawet większość domowych graczy i kolekcjonerów ma podświadomie jakoś tą ciągotę.

Awatar użytkownika
Rilam
Kradziej
Posty: 927
Lokalizacja: Miscast - Tczew

Post autor: Rilam »

Jest banalny przykład na prawdziwość tego, że nawet gracze domowi i klimaciarze lubią mocne jednostki. Imperialne KFC na początku były ostro wyśmiewane jako totalna żenada pod względem klimatu itd. A jak się sprzedają? Dobrze. Bo to dobra i przydatna jednostka dlatego kręci sprzedaż. A jak sprzedaje się free company? Słabo, chociaż mają fajny klimat. Jak najbardziej fajnie jest pograć w domu z kumplami i z użyciem tych mniej "OP" jednostek. Jednak nawet wtedy w rozpiskach pojawiają się te mocne. Tak samo sztandarowe rhino z armii marines. Gdyby było słabe to nawet jego powszechność nie ratowałaby sprzedaży. Dlatego też nie rozumiem totalnego olewactwa GW w kwestii zasad i balansu, bo to właśnie droga dla wyrównania sprzedaży. Bo fajnie jest, gdy nasz klimatyczny oddział 40 men-at-armsów potrafi zrobić coś więcej niż umierać. Wtedy też więcej oddziałów sprzedawałoby się lepiej, system miałby lepszą renomę i może mi sięwydaje, ale gdyby zasady byłyby lepsze to i więcej graczy skusiłoby się na systemy GW.

Ale teraz jest AoS i w sumie niech GW płonie razem z Starym Światem. Oby tylko scena się uchowała.

Awatar użytkownika
Grand Admiral Thrawn
Falubaz
Posty: 1258
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: Grand Admiral Thrawn »

Bretonnia jak Bretonnia. Jakby wydali odświeżone Sisters of Battle do 40tki to by się działo :!:
Remember, having fun and keeping to the spirit of the game is more important than winning at any cost.

Awatar użytkownika
Meekee
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 118
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Meekee »

GrimgorIronhide pisze:Może scena turniejowa nie kupuje jakiejś ogromnej ilości produktów, ale inni, którzy ją obserwują też będą kupować to co popularne i grywalne, nawet większość domowych graczy i kolekcjonerów ma podświadomie jakoś tą ciągotę.
+1
Podobno to nie tylko Polski case, ale też wielu innych krajów w regionie.
Możliwe że obecną strategią rozwalą sobie kontynentalną Europę.
W innych krajach nawet jeśli nie jest dokładnie jak w PL, to działa taki mechanizm:
gracze turniejowi tworzą klub przy sklepie, grają też w nim spotkania towarzyskie, nawet jesli do sklepu przyjdzie dzieciarnia i powie: mamo kup mi ten AoS, kosmicznie wyglądają Ci komandosi (T_T'),
to owi gracze, którzy jak wrony tam fruwają, już tak zaczarują chłopca, że tego AoS'a nie kupi, ale właśnie w to co starsi koledzy grają, na tym polega społeczeństwo że ludzie ciągną ludzi, a nie samodzielne robienie sobie radochy sam na sam z produktem...

Awatar użytkownika
loko
Masakrator
Posty: 2645
Lokalizacja: wrocław

Post autor: loko »

mam działalność 1 osobową , płacę księgowej= jestem przedsiębiorcą. więc się znam i ze znawstfem powiadam że żadna zdrowa firma nie wycofuje się z rynku, tylko rozpycha się na nim łokciami a nie oddaje pole konkurencji. to co, im się opłaca a nam nie? już gdzieś to słyszałem. następnym krokiem będzie wydawanie figurek w wersji online, płacisz w realu a one żyją sobie gdzieś tam na serwerze a ty cieszysz się mianem hobbysty.
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293

Awatar użytkownika
Blaesus
Kretozord
Posty: 1506
Lokalizacja: "Twierdza Wrocław"
Kontakt:

Post autor: Blaesus »

Ew można spodziewać się sprzedawania projektów figurek, które można potem na drukarkach 3D druknąć :)

Awatar użytkownika
Meekee
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 118
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Meekee »

loko pisze:następnym krokiem będzie wydawanie figurek w wersji online, płacisz w realu a one żyją sobie gdzieś tam na serwerze a ty cieszysz się mianem hobbysty.
Ekstrapolując doświadczenia z MtGO ? ;)

Co do drukowania to jest pewna fobia po stronie producenta, znaczy GW.
Częściowo zasadna, plastiki z 5ed łatwo by tak ogarnąć.
Obecnie w GW strategia jest skierowana na wydawaniu coraz bardziej skomplikowanych, trudnych do zeskanowania/podrobienia wzorów.

Awatar użytkownika
loko
Masakrator
Posty: 2645
Lokalizacja: wrocław

Post autor: loko »

taką elfią łapkę z łukiem lepiej odlać czy skopiować?
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293

Awatar użytkownika
Dr.Bitsbox
Pseudoklimaciarz
Posty: 22
Lokalizacja: Królestwo Żywicy
Kontakt:

Post autor: Dr.Bitsbox »

Przepraszam, że to napiszę, ale chyba wielu tutaj musi wyjąć wreszcie głowy z własnej dupy aby zobaczyć co się dzieje dookoła. Sorki za język ale naprawdę takie biadolenia jak Grimgor tu uskutecznia nie da się już czytać. AoS może się nie podobać ale argumenty dlaczego WFB został skasowany zupełnie do was nie docierają. Ja osobiście miałem / mam świat Warhammera w sercu od 11 roku życia. Grałem jeszcze w 4 edycję i przeżyłem po drodze wiele zmian zasad i koncepcji i jedno mogę powiedzieć - WFB jako gra bitewna to było drewno. Mój sentyment do tej gry jest bardzo duży ale staram się oceniać sprawy realnie, a nie hurr-durr "zabili Stary Świat!!111, GW pyty!".

Ktoś tu pisze o Bretonni i jak to syto się sprzedawała jak wyszedł 6 edycyjny AB... jeeeezasss to było lata świetlne temu jeśli chodzi o rynek gier bitewnych. Sytuacja marketingowa takiego produktu jakim jest WFB zmienia się z roku na rok diametralnie - wystarczy tylko popatrzeć z boku, a nie z okopu nad, którym powiewa flaga z napisem "Warhammer albo śmierć!" -_-

Patrzycie na wszystkie przykłady "palenia figurek" i ogólnego bólodupstwa i upajacie się tymi opiniami całkowicie ignorując całą masę pozytywnych recenzji. A jest ich bardzo wiele. Może i AoS w sklepie modelarskim "Skrzat" w Dąbrowie Górniczej sprzedaje się słabo, ale za to w USA sprzedaje się zajebiście. Tam są pieniądze, a nie wśród "weteranów", którzy grają pacynkami z 5 edycji. To jest smutna prawda jaką ignorujecie panowie.
A knight is sworn to valor. His heart knows only virtue. His blade defends the helpless. His might upholds the weak. His word speaks only truth. His wrath undoes the wicked!

Cylindryk
Chuck Norris
Posty: 563

Post autor: Cylindryk »

To, że Amerykanie są "głupi" i kupią wszystko, to wiadome i oczywiste.

Osobiście bywam w dwóch-trzech sklepach. W jednym chyba udało się sprzedać AoS.

Tutaj piszą, że generalnie w Europie pasują dość podobne nastroje.

Pytanie brzmi: czy warto wymieniać rynek europejski na rynek amerykański? Kosztem tak naprawdę skasowania produktu i stworzenia (w sposób mocno nieudolny) czegoś nowego?
Na to pytanie odpowiedzi nie znam, jednak... no, nie wydaje mi się.

GW zachowuje się bardzo dziwnie. Z jednej strony, pożegnali markę Warhammer Fantasy Battle, zastępując ją kiczowatym Age of Sigmar. Z drugiej, co chwila pojawiają się materiały promocyjne... tej właśnie zlikwidowanej marki! Tak, mówię tu o przynajmniej dwóch-trzech grac komputerowych, w tym jednak z kategorii "pewny hit", czyli Total War. Co chwila słychać też o czymś nowym, ale... dla WFB, nie dla AoS. AoS jest promowany tylko przez GW na ich stronce, w ich pisemkach. O WFB, o Starym Świecie, głośnio w innych branżach właśnie dzięki owym grom.

Pytanie z mojej strony brzmi: oni sprzedali prawa do marki WFB? Stracili je? Bo w to, że oni tak specjalnie, i planują wrócić z, nazwijmy ją tymczasowo, "9ed", nie chce mi się wierzyć. Nie chce mi się też wierzyć, że specjalnie zlikwidowali system, by zwolnić swoją niszę, w której byli właściwie niepokonani, i to nawet nie tyle dzięki systemowi (któremu by się parę szlifów przydało, ale nie o tym temat), tylko dzięki świetnemu fluffowi. Zamiast tego, zlikwidowali i stworzyli "niby fluff" dla "niby gry". Ale dalej wszystkie gry i materiały "poboczne" powstają do poprzedniego systemu. Paranoja moim zdaniem.

Albo to jest jakaś intryga godna Tzeentcha, albo GW jest tak głupie, na jakie wygląda.

ODPOWIEDZ