Powiększanie środowiska. Jak i w którą stronę?

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
JimMorr
Chuck Norris
Posty: 445

Powiększanie środowiska. Jak i w którą stronę?

Post autor: JimMorr »

Nie wycofaniem a wstrzymaniem. Czy ja będę to kontynuował czy zrobi to ktoś inny okaże się mam nadzieję w ciągu kilku dni. Defetyzm jest związany z reakcjami T9A na krytykę - mam wrażenie że ExB przeżywa kryzys. Co do popularności systemu nigdy nie miałem złudzeń - miarą popularności jest liczba wspieranących kickstartery firm figurkowych - kilkadziesiąt max kilkaset osób. Lost Kingdom może przebije 500 ale to zasługa ich modeli nie projektu który stanowi tylko część ich rynku zbytu. Jeżeli banujemy ludzi w community driven project bo nie podoba się namxo piszą to jest raczej zły znak. A popularność to trzeba dopiero zbudować... dobrze by mieć tylko produkt.

Awatar użytkownika
JarekK
Bothunter
Posty: 5100
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JarekK »

Po co? Przecież wciągnięcie do tego hobby zupełnie nowych ludzi było już mało realne w 8ed. Zamiast się skupiać na mitycznych nowych graczach ściągnijmy starych, którzy mają modele i pamiętają, że fajnie się w to grało. Targetem T9A nie mogą być ludzie niezwiązani z battlem, bo na wstępnie walimy w nich 200 stronami do przeczytania + wydaniem kilku tysięcy na armie + malowanie tego wszystkiego. To nie jest już gra dla nowych (jak ktoś jest w stanie takich znaleźć to super!), tylko dla powracających.

Ciekawa miara. Nie wiem co chciałeś sprzedać, czy raczej "zebrać fundusze". Miarą popularności jest chyba... właśnie... popularność?! Ile osób gra, ile turniejów się odbywa, czy tworzą się nowe miejsca, gdzie odbywają się turnieje? A nie czy ludzie sypią groszem na jakieś tam kickstartery.

Pozbądźmy się w końcu złudzeń, że ta gra urośnie jeszcze kiedyś i zacznie wciągać nowych ludzi. Mamy środowisko stricte ustawione pod granie turniejowe i gra też jest pod to tworzona. Taki mamy produkt i na jego podstawie ustalmy target. Co nam daje dodatkowe 500 albo i 1000 osób, które będzie grało tylko w domu? Nic. Nam zależy tylko i wyłącznie na graczach, którzy chcą grać na turniejach. Reszta nas nie interesuje jeśli nie da się ich na te turnieje wyciągnąć. Rozwiążmy problemy jakie występują na turniejach (stallowanie, długość gier [po 4 godziny na bitwe to za dużo], wymogi malowania z poprzedniej epoki [WYSIWIG]), żeby nam się grało fajnie i to przyciągnie tych, którzy nas opuścili.
Stone pisze: 16 gru 2019, o 13:36Żeby dobrze rosły, o warzywa trzeba dbać.

Awatar użytkownika
swieta_barbara
habydysz
Posty: 14638
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: swieta_barbara »

Coraz częściej mi się wydaje, że Jarek ma rację.

Awatar użytkownika
JimMorr
Chuck Norris
Posty: 445

Post autor: JimMorr »

To po co to wszystko? Arty, Background, odejście od nomenklatury GW? Autor bloga ma w takim wypadku 100% racji. Jeżeli targetem mają być wyłącznie byli gracze WFB to T9A powinno być fanowską nakładką na WFB. Bez aspiracji do bycia samodzielnym systemem. Fair Use of Copyright. Można było to zrobić, można było powiedzieć, że jest to WFB 8.5 walczymy the Last Minute of Old World battle.

Awatar użytkownika
wind_sower
Masakrator
Posty: 2294

Post autor: wind_sower »

Zainteresowałem się ostatnio tematem wydania czegoś do T9A i przyznam szczerze, ze na razie co usłyszałem to legislacyjna kupa ;) Nie za bardzo wiem, dokąd ten projekt chce zmierzać. Jeżeli chcemy iść drogą Jarka to ten projekt niechybnie zemrze. Za 3 lata będzie 150 osób na DMP, za 5 lat 80 osób, za 10 nikomu nie będzie sie chciało organizować. USA już podobno padło.
Na razie nakręcili hype na wersję 2.0. Co będzie później? Nakręcą hype na jeden podręcznik rocznie?

Ninos
Wałkarz
Posty: 91

Post autor: Ninos »

Myślę, że T9A ma potencjał rozwoju. Grupą docelową są Ci gracze bitewniaków (w pierwszym rzędzie AoS i WH40K), którzy podchodzą do gry w wymiarze sportowym, nie tylko hobbistycznym. Takim osobom T9A oferuje coś w czym GW jest fatalne - balans. Dodatkowo potencjał hobbistyczny także jest znacznie szerszy - wszak nie ograniczamy się do jednego producenta figurek.

Problemem jest dotarcie do takich graczy i przekonanie ich do systemu.

Awatar użytkownika
JarekK
Bothunter
Posty: 5100
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JarekK »

JimMorr pisze:To po co to wszystko? Arty, Background, odejście od nomenklatury GW? Autor bloga ma w takim wypadku 100% racji. Jeżeli targetem mają być wyłącznie byli gracze WFB to T9A powinno być fanowską nakładką na WFB. Bez aspiracji do bycia samodzielnym systemem. Fair Use of Copyright. Można było to zrobić, można było powiedzieć, że jest to WFB 8.5 walczymy the Last Minute of Old World battle.
A guzik prawda. Część graczy turniejowych też lubi poczytać o epickich bojach wielkich herosów. Zawiesić oko na ładnym arcie czy posiadać booka w twardej oprawie. Robimy to przecież dla nich. Nie każdy gracz turniejowy to spec od statystyk i bezguście.
wind_sower pisze:Zainteresowałem się ostatnio tematem wydania czegoś do T9A i przyznam szczerze, ze na razie co usłyszałem to legislacyjna kupa ;) Nie za bardzo wiem, dokąd ten projekt chce zmierzać. Jeżeli chcemy iść drogą Jarka to ten projekt niechybnie zemrze. Za 3 lata będzie 150 osób na DMP, za 5 lat 80 osób, za 10 nikomu nie będzie sie chciało organizować. USA już podobno padło.
Na razie nakręcili hype na wersję 2.0. Co będzie później? Nakręcą hype na jeden podręcznik rocznie?
10 lat to sporo czasu :) Natomiast czemu zakładasz spadek ilości graczy? Przecież wskazałem target do rozwoju systemu i zwiększania środowiska. Graczy może nawet przybywać! Tylko w końcu trzeba popatrzeć na ich potrzeby, a nie na "mityczne stworzenia" aka nowi gracze. Tutaj sami się zapędzamy w kozi róg. Każdy ma inne wyobrażenie jak te stwory zachęcić do gry, a problemy się piętrzą. A to "dzisiejsze dzieciaki wolą w komputery patrzęć" albo "ja już jestem za stary, żeby chodzić po szkołach i uczyć gimbaze grać w gry", ewentualnie "bariera finansowa jest za duża w tym hobby". Każdy z nas czytał te argumenty po kilka razy, a niektóre sam przytaczał. Każdy z nich zawiera w sobie cząstkę prawdy, której dłuższy czas nie chcieliśmy przyjąć.

A tak realnie patrząc. W okresie T9A ilu ludzi wróciło, tylko dzięki namowom znajomych? Rince, Dębek, Tutajec, Gniewko, Fluffy, cały klub Orando Wrocław. A to tylko takie bardziej nośne przykłady. Sądzę, że każdy jest w stanie sobie kilka dodatkowych ze swojego podwórka przytoczyć. Na skalę Polski to będzie kilkadziesiąt osób pewnie. A nowych graczy? Słyszałem tylko o Mamucie. Może jest ich jeszcze kilku?

Tylko teraz trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie jak tych starych wciągać znowu i czy co poniektórych warto (if you know what i mean :wink: ). I co ważniejsze zatrzymywać ich odpływ (pozdro Big Boss). Na tym się powinniśmy skupić jako środowisko. A jak nam w tym T9A corp. pomoże? A czy musi? Oni mają dawać zasady, a nie dbać o lokalne społeczności. Jak na razie idzie im to całkiem nieźle, co nam wkłada argumenty o "zajebistości gry" i "lepszym balansie" w ręce.
Stone pisze: 16 gru 2019, o 13:36Żeby dobrze rosły, o warzywa trzeba dbać.

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8779
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

Są zarówno nowi gracze jak i powroty - całościowo pewnie z proporcją 1 do 4, ale jak pokazuje przykład Łodzi i Bielska to ratio może być na korzyść nowych graczy (w Krakowie to prawie pół na pół)
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Awatar użytkownika
Kołata
Prawie jak Ziemko
Posty: 9564
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kołata »

Jarek ma bardzo dużo racji, tzn nas turniejowców obchodzą głównie gracze turniejowi. Ale stety/niestety casuale też są ważni. Oni zarażają swoim hobby swoich znajomych, którzy mogą zostać turniejowcami. Mogą też udzielać się czynnie przy tworzeniu fluffu, artów, itd, a to jest teraz najwęższe gardło w projekcie i najbardziej opóźnia wydawanie pełnych booków. Jest też spora ilość graczy którzy wpadają na samo DMP czy raz do roku na jakiś turniej. To casuale czy turniejowcy? Warto dbać o wszystkich jeśli to możliwe.

A co do tego bloga to nie pierwszy i nie ostatni głos krytyki. Mimo wszystkich wad według mnie T9A to to jednak bardzo duży sukces środowiska. Pamiętacie co było zaraz po wygaszeniu 8 edycji? Żadnych turniejów przez jakieś pół roku. Masakra. Aż sam zacząłem w x'y grać. A teraz po kilka turniejów co weekend, DMP powalające, Herford mega, ETC też się zapowiada byczo. Na samym DMP podeszło do mnie kilku dawno nie widzianych graczy O&G i chwaliło/dziękowało za aktualnego army booka, który jest jednym z elementów skłaniających ich do powrotu do aktywnej gry. Można by sporo mniejszych lub większych zalet wyliczać, ale najważniejsze jest to, że nadal gramy w grę która jest naszym ulubionym hobby i mamy z tego mega fun. I nie oszukujmy się, ta gra jednak trzyma w kupie nasze kluby i nasze przyjaźnie, a to jest bezcenne.

Niech se hejtują, my róbmy swoje i cieszmy się tym :)

Awatar użytkownika
Vesemirus
Mudżahedin
Posty: 278

Post autor: Vesemirus »

Laik pisze:Są zarówno nowi gracze jak i powroty - całościowo pewnie z proporcją 1 do 4, ale jak pokazuje przykład Łodzi i Bielska to ratio może być na korzyść nowych graczy (w Krakowie to prawie pół na pół)
Ciekawe czemu w Krakowie tak dużo przybywa nowych graczy... ??
Pozdro Laik ;-)
Nagash is coming...

Awatar użytkownika
JimMorr
Chuck Norris
Posty: 445

Post autor: JimMorr »

@jarek: przecież nie napisałem, że fluff jest zbędny dla graczy turniejowych, tylko że jeżeli targetem mają być byli gracze wfb to tworzenie zupełnie nowego fluff jest zbędne. Ani słowa o graczach turniejowych. Są projekty fanowskie, które używają bez ograniczeń artów i logotypów GW. Jeżeli t9a miałby być protezą po wfb to znacznie łatwiej byłoby przyciągnąć graczy osadzając grę w alternatywnym starym świecie gdzie Archeon poślizgnął się wychodząc z wanny i koniec świata nie nastąpił. Użyć nazw armii i jednistek które gracze znają. Użyć backgroundu armii skupiając się wyłącznie na balansie i jednoznaczności przepisów. Czyli dokładnie to o czym blogger napisał.

Awatar użytkownika
wind_sower
Masakrator
Posty: 2294

Post autor: wind_sower »

@Jarek Ja jestem nowym graczem, bo na pierwszym masterze byłem już na 9 edycji. Przyciągnęła mnie 8 edycja i nie ze względu na super zasady tylko na fluff, arty i tak dalej. Do tego trafiłem do fajnego klubu, gdzie wszyscy mieliśmy zajawkę na fluff, a nie granie turniejowe. Z tych osób, które tam grało do dziś gram tylko ja, więc nie mów proszę, ze casuale i mityczni nowi gracze nie są ważni, bo byś nie miał z kim na DMP jeździć :P

Awatar użytkownika
Zielony
Kretozord
Posty: 1714
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Zielony »

JarekK pisze:10 lat to sporo czasu :) Natomiast czemu zakładasz spadek ilości graczy? Przecież wskazałem target do rozwoju systemu i zwiększania środowiska. Graczy może nawet przybywać!
A ja liczę na synów (córki raczej grac nie będą) battlowców.
Szkoleni od maleńkości przez ojców, będą chodzić na turnieje i promować hobby w swoich grupach wiekowych.
Imo jedyna szansa na wiekszy battlowy narybek.
Obrazek

Awatar użytkownika
JarekK
Bothunter
Posty: 5100
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JarekK »

Kołata pisze:Jarek ma bardzo dużo racji, tzn nas turniejowców obchodzą głównie gracze turniejowi. Ale stety/niestety casuale też są ważni. Oni zarażają swoim hobby swoich znajomych, którzy mogą zostać turniejowcami. Mogą też udzielać się czynnie przy tworzeniu fluffu, artów, itd, a to jest teraz najwęższe gardło w projekcie i najbardziej opóźnia wydawanie pełnych booków. Jest też spora ilość graczy którzy wpadają na samo DMP czy raz do roku na jakiś turniej. To casuale czy turniejowcy? Warto dbać o wszystkich jeśli to możliwe.
JimMorr pisze:@jarek: przecież nie napisałem, że fluff jest zbędny dla graczy turniejowych, tylko że jeżeli targetem mają być byli gracze wfb to tworzenie zupełnie nowego fluff jest zbędne. Ani słowa o graczach turniejowych. Są projekty fanowskie, które używają bez ograniczeń artów i logotypów GW. Jeżeli t9a miałby być protezą po wfb to znacznie łatwiej byłoby przyciągnąć graczy osadzając grę w alternatywnym starym świecie gdzie Archeon poślizgnął się wychodząc z wanny i koniec świata nie nastąpił. Użyć nazw armii i jednistek które gracze znają. Użyć backgroundu armii skupiając się wyłącznie na balansie i jednoznaczności przepisów. Czyli dokładnie to o czym blogger napisał.
wind_sower pisze:@Jarek Ja jestem nowym graczem, bo na pierwszym masterze byłem już na 9 edycji. Przyciągnęła mnie 8 edycja i nie ze względu na super zasady tylko na fluff, arty i tak dalej. Do tego trafiłem do fajnego klubu, gdzie wszyscy mieliśmy zajawkę na fluff, a nie granie turniejowe. Z tych osób, które tam grało do dziś gram tylko ja, więc nie mów proszę, ze casuale i mityczni nowi gracze nie są ważni, bo byś nie miał z kim na DMP jeździć :P
Nigdzie nie napisałem, że olewamy graczy casualowych!!! Gracze tego typu mają swoje potrzeby jak na przykład fluff. Natomiast z perspektywy naszego środowiska, dopóki nie chodzą na turnieje to dla nas nie istnieją. Ile ludzi gra w domu w T9A/battle? Pewnie sporo, ale nie podbija nam to frekwencji. Dla nich właśnie T9A (nie środowisko) robi fluff. Teraz pytanie jak można tych graczy pozyskać? Ano, nie da się/nie chce nam się/nie umiemy. Oni sami się muszą pozyskać przychodząc na turniej i dopiero tam możemy ich zauroczyć graniem "po naszemu". Nie da się do nich dotrzeć inaczej niż przez robienie turniejów, ogłaszanie ich i zachęcanie wszystkich do przyjścia. Jakaś ich część będzie chciała do nas przyjść (pozdro Przemuś), a jakaś nie, natomiast wpływ na to mamy niewielki. Mam nadzieję, że teraz moje stanowisko w tej kwestii jest jasne.

Natomiast! Możemy docierać do graczy, którzy nas opuścili. Dla nich barierą jest tylko wygospodarowanie czasu (a nie pełne zaangażowanie) na turniej, więc jest to w zasięgu środowiska. Trzeba do kogoś napisać, poinformować, zaprosić, pomóc ze składaniem rozpy, może zagrać 1 bitwę wdrażającą. To nie jest coś tak trudnego, jak przekonanie zupełnego nowicjusza do wyjazdu 400km w Polskę i włączenia się do środowiska, którego nie zna, czy namówienie go do uzupełnienia modeli w armii o kolejne 100 figurek. Tutaj my jako środowisko możemy coś realnie zrobić, dla poprawy ilości osób. Tutaj przydałoby się dowiedzieć od graczy, którzy wrócili co ich do tego przekonało? Jakie konkretne działania i jak je powtórzyć w innych przypadkach. Każdy z nas ma tych kilku znajomych, którzy już nie grają. Zadzwońcie, spotkajcie się, generalnie ruszcie się w ich kierunku!

A po drugie, należy zadbać o graczy, których już mamy. Zastanowić się dlaczego odchodzą i powstrzymać ten proces. Poziom organizacyjny jak widać na to wpływa (patrz rozrastające się środowiska). Dodatkowo można rozwiązać problemy turniejowe, które są w naszym zasięgu (stalling, bany na turnieje itp.). Nie jesteśmy w stanie skrócić bitew do 2 godzin (najczęstszy argument przeciw jaki słyszę), bez pomocy T9A (jak ktoś tam pracuje, to można rozpocząć/przypomnieć o takie możliwości*), więc tu nic nie zrobimy. Zróbmy to co możemy. Organizujmy dobre turnieje, rozwiążmy aktualne problemy (a nie tylko o nich dyskutujmy, nie wprowadzając ŻADNYCH zmian).

*Sposobów, żeby to zrobić jest co najmniej kilka i swoje pomysły przedstawiłem tu (ostatni akapit): https://www.the-ninth-age.com/index.php ... -in-poland

I dodam na koniec. To nie jest post typu "napisałem i koniec", a taki, który ma na celu po pierwsze rozpoczęcie dyskusji nad sposobem sprowadzania graczy starych, a po drugie zachęcenia do działań. Kiedyś na turnieju we Wrocławiu na pytanie czemu tak mało osób przyszło (6-7), odpowiedziałem, że gdyby każdy z graczy, którzy się pojawili, zaciągnął też 1 starego kumpla, który ma armie, ale już nie gra to mielibyśmy pełną salę. O taki rodzaj działania mi chodzi i jest on w zasięgu ręki każdego z was, a nie tylko LL czy organizatorów przeróżnych turniejów.
Stone pisze: 16 gru 2019, o 13:36Żeby dobrze rosły, o warzywa trzeba dbać.

Awatar użytkownika
Szamot
Masakrator
Posty: 2428
Lokalizacja: Spawalnie Potępionych

Post autor: Szamot »

blokadą dla wielu ludzi poza "wyrośnięciem i brakiem czasu" --> najczęstszy argument dla tego kto szuka przyczyny a nie sposobu, jest odpowiedź na zasadzie "stary battle miał wsparcie GW, jakąś pewność kontynuacji, wydawania booków, zasad, modeli" ludzie boją się po prostu braku pewności.

Po części rozumiem, z drugiej nie.

Z jednej strony nikt teraz nie czepia się o jakieś nietypowe modele bo nie ma oficjalnych, z drugiej ludzie boją się że ciężko będzie im skompletować armię (bo kiedyś było prościej, jedna firma, boxy podpisane i to co na stole to też w pudle).

Argument o zasadach też jest dziwny, ludzie boją się że nie będzie aktualek i ciągłości zasad/zmian ich, a jednak są bardziej skłonni zagrać w jedną ze starszych wersji, oficjalnie umarłego już systemu.

Podsumowując, dla mnie te argumenty są z czapy.

Trzeba by zrobić ogólnopolską ankietę i powysyłać do ludzi z pytaniami typu:

--> co cię skłoniło do tego hobby
--> która edycja battla była najlepsza i dlaczego
--> czy grasz w obecną edycją 9
--> w której przestałeś grać i dlaczego?
--> co by cię skłoniło do wyciągnięcia figurek z szafy i zagrania

Awatar użytkownika
JarekK
Bothunter
Posty: 5100
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JarekK »

=D> za wkład!
Szamot pisze:--> co by cię skłoniło do wyciągnięcia figurek z szafy i zagrania
Ludzie zaczną wymyślać głupoty, które niestety nic nam nie dadzą. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że niestety przeceniasz możliwości autorefleksji ludzi. W dużej części ich prawdziwa odpowiedź będzie brzmiała "nie wiem". Oczekiwanie, że głęboko zastanowią się nad zmianami jakie powinny być wprowadzone, żeby ich usatysfakcjonować, jest nierealne.

Najlepszym sposobem do wyciągnięcia takich danych będą ludzie, którzy wrócili, bo efekt jest znany i niepodważalny. Czemu? Co ich skłoniło? Jaka przyczyna? Jak wyglądał proces powracania? I na tej podstawie można stworzyć jakiś, porządek działań, przez który trzeba delikwenta przeprowadzić (jeśli się da).
@Rince, @Dębek, @Gniewko, @Tutajec, @Fluffy ?
Stone pisze: 16 gru 2019, o 13:36Żeby dobrze rosły, o warzywa trzeba dbać.

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

W moim przypadku sprawa była prosta - na Warhammera poświęciłem ponad 17 lat życia i takie hobby naprawdę ciężko porzucić z dnia na dzień. Na początku się dziwiłem czemu ludzie nie chcą zwyczajnie grać dalej w 8 edycję - tak jakby niezbędnie potrzebowali do grania ciągłych update'ów, zmian edycji, nowych dodatków itp. Potem wyszło 9th Age, które wygładziło sporo przegięć obecnych w 8 edycji i stworzyło grę jeszcze bardziej user friendly. Dałem się namówić na lokala, grało się świetnie, więc wróciłem na dobre. Nie żałuję ani trochę.
Lepiej doma iść za pługiem, niż na wojnie szlakiem długiem.

Awatar użytkownika
Pocisk
Masakrator
Posty: 2456
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Pocisk »

@JarekK +1
Im szybciej sobie zdamy sprawę, że to nie jest gra, do której wciągniemy nowe osoby tym lepiej. Należy skupić się na powrocie starych graczy.

Awatar użytkownika
JarekK
Bothunter
Posty: 5100
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: JarekK »

Wydzieliłem wątki, coby można było skupić się na jednym temacie. Proponuję tutaj kolektywnie zastanowić się nad tematem i działaniami jakie możemy podjąć.
Stone pisze: 16 gru 2019, o 13:36Żeby dobrze rosły, o warzywa trzeba dbać.

Awatar użytkownika
wind_sower
Masakrator
Posty: 2294

Post autor: wind_sower »

Kiedyś padł pomysł, aby na turniejach lokalnych były dwa formaty. Mały I duży. Nowy gracz przychodzi pyka sobie 3 bitewki figsami, które ma. A starej gwardii może się zdarzyć zagrac jedną bitwę na małe pts.
Jest to dla nas jako środowisko nie do przeskoczenia? Dla mnie jest to kilka figurek więcej do zabrania, A nawet będę miał większy fun z zagraniem małej niewyczerpujacej bitewki.

ODPOWIEDZ