Turnieje Kosy (Świdnik)
Moderatorzy: Albo_Albo, Asassello
Jadę na turniej to upa i tu trzeba poczynić ^^
Turniej na listopad (Świdnik)
Na małą drużynówkę w Świdniku zabieram taką o to piechotę elficką:
czyli:
High Prince @ 680 Pts
General; Master of Canreig Tower;
Heavy Armour; Shield, Spear
Sliver of the Blazing Dawn [100]
Willow's Ward [15]
Protection of Dorac [65]
Potion of Swiftness [10]
20 Citizen Spears @ 335 Pts
FCG, Banner of Discipline [35]
20 Citizen Spears @ 300 Pts
FCG
28 Lion Guard @ 824 Pts
FCG, Banner of Discipline
1 Sea Guard Reaper @ 180 Pts
1 Sea Guard Reaper @ 180 Pts
Myślałem coby nie dać jednego dużego kloca spearów ale to już byłoby jeszcze bardziej nudne no i niestety drugi oddział spearmenów jest bardzo archaicznego malowania paskudnie by to wyglądało. W sumie jakby nie patrzeć to ta mała rozpiska i jej modele to malowanie na przestrzeni gdzieś 5, może więcej lat? Zaczynając od paskudnych spearów (i tak dorobiły się malutkiego liftingu, jakieś 30-45 minut poswieciłem aby coś je podorabiać), potem już bolce nieco lepiej, no i drugie speary wraz z WL już całkiem, całkiem z tego roku chyba (na pewno WL były kończone na DMK, speary chyba jeszcze 2017).
Turniej na listopad (Świdnik)
Na małą drużynówkę w Świdniku zabieram taką o to piechotę elficką:
czyli:
High Prince @ 680 Pts
General; Master of Canreig Tower;
Heavy Armour; Shield, Spear
Sliver of the Blazing Dawn [100]
Willow's Ward [15]
Protection of Dorac [65]
Potion of Swiftness [10]
20 Citizen Spears @ 335 Pts
FCG, Banner of Discipline [35]
20 Citizen Spears @ 300 Pts
FCG
28 Lion Guard @ 824 Pts
FCG, Banner of Discipline
1 Sea Guard Reaper @ 180 Pts
1 Sea Guard Reaper @ 180 Pts
Myślałem coby nie dać jednego dużego kloca spearów ale to już byłoby jeszcze bardziej nudne no i niestety drugi oddział spearmenów jest bardzo archaicznego malowania paskudnie by to wyglądało. W sumie jakby nie patrzeć to ta mała rozpiska i jej modele to malowanie na przestrzeni gdzieś 5, może więcej lat? Zaczynając od paskudnych spearów (i tak dorobiły się malutkiego liftingu, jakieś 30-45 minut poswieciłem aby coś je podorabiać), potem już bolce nieco lepiej, no i drugie speary wraz z WL już całkiem, całkiem z tego roku chyba (na pewno WL były kończone na DMK, speary chyba jeszcze 2017).
Ladna armia, bolczyki super skad one sa?
Podoba mi sie tez ze dales lesne tarcze do spearow bardzo fajnie pasuja. Ja do swoich chce dolozyc delfickie (helfickie sa najbrzydsze:/ )
Finezyjna rozpiska;)
kloce odporne na psychologie i twarde lewki z genkiem, mozesz miec problem z armiami co uciekaja.
Podoba mi sie tez ze dales lesne tarcze do spearow bardzo fajnie pasuja. Ja do swoich chce dolozyc delfickie (helfickie sa najbrzydsze:/ )
Finezyjna rozpiska;)
kloce odporne na psychologie i twarde lewki z genkiem, mozesz miec problem z armiami co uciekaja.
Ostatnio zmieniony 23 lis 2018, o 12:33 przez Semi, łącznie zmieniany 2 razy.
"Skąd" Semi
To bolce od Gamezona.
Zwykłe tarcze HE są całkiem spoko ale czyste, bez doklejanych emblematów, można coś malować.
No i zauważ, że leśne tarcze to ogromna różnica w latach produkcji u GW. Hah.
Nooo, finezja ogromna, będę latał klockiem to może co złapie ale to drużynówka więc powinienem coś złapać
To bolce od Gamezona.
Zwykłe tarcze HE są całkiem spoko ale czyste, bez doklejanych emblematów, można coś malować.
No i zauważ, że leśne tarcze to ogromna różnica w latach produkcji u GW. Hah.
Nooo, finezja ogromna, będę latał klockiem to może co złapie ale to drużynówka więc powinienem coś złapać
Całkiem całkiem. Brakuje tylko obsługi bolców :F
Nie ma wymogów w 9age (proszę o potwierdzenie, bo nie jestem pewien )
Byłaby gdyby nie to, że i tak potrzebuję 4 metalowe bolce z 6 edycji, wtedy będą mieć obsługi a te wyrzucę przez okno albo gdzieś sprzedam ale póki mam te bolce to długo to się nie zmieni zapewne są inne sprawy do malowania, chociażby phoenix guardzi, ważniejsi
Byłaby gdyby nie to, że i tak potrzebuję 4 metalowe bolce z 6 edycji, wtedy będą mieć obsługi a te wyrzucę przez okno albo gdzieś sprzedam ale póki mam te bolce to długo to się nie zmieni zapewne są inne sprawy do malowania, chociażby phoenix guardzi, ważniejsi
Wymogu nie ma, owszem ale maszyna ładniej wygląda z krzątającą się na podstawce obsługą :^)
No to trzeba pokrótce opisać wojaże Aleksandry, Świętego Hufca Tebańskiego oraz macedońskich falang
1). Baton, imperium, Nemezix Sexy
-ksiądz z lustrem, bsb, duży mag alchemia, kloc halabard, klocuszek mieczów, demisie, czołg, rajtarzy
Bolce odstrzeliwują fasta na początek (niezdana panika po pierwszym, drugi zmniejsza ich stan do 25% i nie zbierają się i za stół w swojej). WL zaczynają walczyć z czołgiem i raz dwa rozmontowują ustrojstwo, gdzie później po obrocie mają otwartą drogę do halabard z księdzem oraz BSB. Jedne speary przepychają demigryfy, które falnkowały i uganiały się za drugim klocuszkiem ale nie udaje im się ich dogonić, niestety przez to, że postanowiły gonić uciekły od środka i nie udało się przez to wykonać scenariusza. WL lądują w końcu w halabardach. Dwa razy steadfast zdany ale wysyłają do Hadesu BSBeka. Niestety czas się skończył. W następnej turze pełny klocuszek drugich spearów by wpadł na bok tych halabard i prawdopodobnie nic by z nich nie zostało Skończyło się 15-5 dla elfów. Muszę grać szybciej bo chyba była to 3 albo 4 tura kiedy czas się skończył, a wtedy spokojnie byłby czas na wykonanie środka oraz dorżniecie reszty imperialistów ^^ Drużynowo, do przodu.
2). Myth, imperium, Ósma Bila1
-Generał na gryfie, duży mag z pyro, kloc spearów, kusznicy, 2xrajtarzy z kałasznikowami, czołg, scouty
WL znów do przodu ale niezbyt szybko. Aleksander błogosławiony przez Apolla dręczy czołg kuźnią. Bolce znów uporały się z jednym fastem. WL w końcu doczłapują do kuszników i ich zabijają. Jedni spearemni dzielnie tłuką się z przeważającym oddziałem włóczni wroga, zmuszając do brejków ale nie udało się, w zamian Hades cieszy się z kolejnej duszy bohatera imperialnego, tym razem wizard mastera. Drudzy spearmeni nieustępliwie maszerują ku liną wroga i zdobywają scenariusz. Bogowie olimpijscy bardzo czuwali nad swoimi podopiecznymi, heraditary elfickie skutecznie chroniło przed śmiercia elfów, a gdy było go brak to Myth z magi, pomimo sporej ilości czarów wiele nie robił i tak, savy dobrze zdawałem 16-4 dla elfów. Drużyna do tyłu.
3). Klocek, ogry, Ósma Bila2
-2x hunterzy, 2x scraplingi z bowami (łącznie niecałe 50 pestek), mamut, gigant, scout, 2x tygrysy, jakiś zmutowany ogr z ambuszem.
Na początku speary łamią i zaganiają jednego z hunterów. Po wpadnięciu w niego, dostaje chalanga od dowódcy, nic sobie nie robią->heraditary spell i hunter ucieka od zwartych szeregów. Potem WL wpadli w lekkie tarapaty, dostali na bok mamuta oraz na przód olbrzyma. No cóż, srałem się bo wiedziałem, że teraz pierwszy raz będę zdawał stuborn na 10ld bez rerrolla!. Gigant zostaje sprowadzony do parteru nim cokolwiek zrobił, mamut zabił krocie lwów ale zdaję tego stresującego stuborna, obrót i później nie ma mamuta, WL miały siłę 7 . Hufiec po tym się rozpędza i chce szarżować w unit scraplingów, które uciekają, nie pamiętam czy się zebrały czy wypadły za stół. Tracę bolca jednego, nie pamiętam czy drugiego też Ostatecznie 17-3 dla elfów, drużynowo do przodu.
4).Crus, lizaczki, Ordin2
-Slann piromanta, 3x15 skinki, silnik, 5 pterodaktyli, kajmany
Slann siał pożogę wśród szeregów elfów. Wydawało się, że bogowie opuścili swoich podopiecznych. Padał elf za elfem smażący się w płomieniach. Do tego ptaki podleciały dość blisko, tak aby zgarnąć bolca z rogu stołu i mnie otoczyć. W tej chwili podjąłem decyzję coby się nie pieprzyć i wypchać nędzne jaszczurki z powrotem do dźungli. Przykład miała dać sama elita i naprzeć w sam środek armii wroga nie bacząc na to co się stanie z tyłu. Szarżują w jedne skinki, które uciekają, szarżują w drugie, to samo. Jednak zadziorność wodza dała o sobie znać bo WL pod jego dowództwem nie dają uciec pierwszemu unitowi skinków, rzucają na szarżę 11 i nagle lądują na flance przeciwnej armii stanowiąc potęzne zagrożenie. Crus w poprzedniej turze pali szarże ptaków na bolca. Równiutko ustawione dwa klocki spearemenów widząc co robią WL postanawiają zaszarżować w ptaki. Każdy z oddziałów potrzebuje do rzutu 9... pierwszy klocek rzut 6 i 4, drugi klocek rzut 6 i 4! Są w ptakach to się nazywa dyscyplina w szeregach albo w końcu Ares przychylnie spojrzał na armię Ramię w ramię. Mordują pterodaktyle (jedne speray dostały 4S). Wpadają w dinozaura, który był trochę za ptakami. Co nie wykonały ripki, zrobiły kajmany, zabijają bolca i maszerują aby zając mój teren i zgarnąć scenariusz. Spearmeni nie dają rady dinozaurowi, któremu na pomoc przyszedł sam slann w otoczeniu swoich przydupasów szarżując jeden klocuszek od boku w taki sposób, że dostawieni byli tylko jednym skinkiem do cornera jednego włócznika. (sam dinozaur był otoczony spearmenami, jedni na froncie, drudzy na boku). WL jeszcze zabijają drugi oddział skinków. Czasu było mało więc nie dogrywaliśmy już ostatnich tur. Wyszło 10-10 po remisie w scenariuszu. WL po zabiciu drugich skinków obróciliby się i hardo pomaszerowali do maluteńkiej dźungli aby wyrównać scenariusz, było ich na tyle sporo, że myślę aby przetrwali ogień slanna. Nieziemska dla mnie bitwa! Z niesamowitym zwrotem akcji!. Drużyna do tyłu.
5). Danrakh, Legion Kozy, Krasnoludy
-król na tarczy, BSB, kloc kuszników z grejtami i vangard, 2x15 hamków, slayerzy w skirmiszu
Derby małopolski WL nie patrzą na nic i na maksa do przodu, chcą zamordować znienawidzonych krasnoludów! Spearmeni jedni to samo pilnując flanki elity. Drudzy zostali osłaniać bolce przed zakusami zboczonych, gołych krasnoludów w pomarańczy. Bolce przetrzebiają jedne hamki chyba o 4 sztuki. Pierwsza salwa kuszników zabija 10 spearmenów z flanki WL! Druga moja tura, mogło być po grze, wystarczyło rzucić 8 na WL aby wpadli w klocek kuszników z królem oraz BSBekiem. Nie udała im się ta sztuka chociaż po odpoczynku widocznie byli zmęczeni walką z poprzedniego dnia, co gorsza, na ich flance była teraz 15 hammerersów! Lekka piechota osłaniająca ich flankę musiała się poświęcić i spojrzeć oko w oko z tymi przerażającymi brodaczami. Spearemeny chroniące bolce musieli szarżować w tych zboczeńców, to się udało, było blisko, zabijają dość pokaźną ich liczbę dzięki podbiciu offa i defa. Ale nie da się zabić ot tak 9 krasnoludów przecież. Mieli na flance 11 hammerersów, bardzo źle, ale oni też postanowili nie dojść, Rafał musiał kulnąc 6 na szarże, kulnął swoimi czarnymi cheseksami aż dwie pałki Drugie hamki bez mrugnięcia oka wpadają w 11 spearmenów, zmuszając ich do bardzo bolesnego brejka ale Rafał widząc, że ma przed nosem WL nie gonił ich tylko ustawił tak aby pomóc później oddziałowi króla.
W tej turze WL już wpadają w kuszników z królem i BSBekiem. Nawet się nie zmęczyli, nie można wysyłać do walki przeciw Świętemu Hufcowi jakiś nieopierzonych dzieci z młodzieńczym zarostem, oj nie, nie... Autobrejk i zagonienie.
W między czasie speary z dalekiej flanki strzeleckiej rozprawiają się z pomarańczowymi a bolce jeszcze bardziej przetrzebiły 11 hamków będąc na bliskim, gdzie już slajerzy slayerów szybko i ich zadźgali. Koniec końców, nie ostał się żaden krasnolud, a mi brakło jednego czaru aby wskrzesić przetrzebiony oddział spearów z flanki WL do cyfry 6 coby nie oddać żadnego punktu w tej bitwie. 20-0 Drużyna, zrobiła podobnie jak ja z resztą legionowych kózek, odpowiednio 20,19,18 Wiadomo kto rządzi na Wawelu i w Tatrach
6). Kamel, UD, Miscast1
-Master z divinacją, architekt(wylosował cosmologię), 8 i 7 uszatek (jedne pairedy, drugie łuki), 3 rydwany, 20 szkielów, fast
WL na maksa w sam środek armii wroga. Jedne speary obok WL, drugie będą próbować zaangażować uszatku z łukami w złap mnie.
WL zjadają odginaczkę i czekają na szarżę uszatek z pairedami. Uszatki z łukami postanowiły zagrać w grę ze spearami i próbować wygrać w grę w walce, speary uciekają, znaczy dają flee. WL dostają szarże uszatek, nie poszło aż tak dobrze i musiały zdawać drugiego i już ostatniego stuborna na turnieju, zdały. W międzyczasie klocuszek osłaniający WL dostaje szarże 2 rydwanów (jeden padł od wcześniejszego strzelania). Też stoją na steadfaście na 10. W mojej 3 turze uszatki wyparowują, podobnie sprawa się ma z rydwanami (włócznie dostały +1S). Hufiec ma otwartą drogę do szkieletów z kadrą. Kończymy grę bo już nie było sensu dogrywać, szczególnie, że dwie poprzednie bitwy się skończyły i już wiadomo jak się potoczą losy w punktacji. Natenczas wyszło 17-3. Miałem 3 tury aby dobić resztę armii UD i zrobić scenariusz (dwa punkty).
Udało się ugrać 95pkt oficjalnie (bo pewnie byłoby te 3 więcej z ostatniej bitwy ale nigdy nic nie wiadomo .
Rozpa działała tak jak miała działać. WL szli w sam środek armii wroga i ją zwyczajnie mordowali Oczywiście za pomocą wszelakiej gamy buffów. Myślałem, że będzie nudna jak flaki z olejem a grało nią się bardzo epicko, ogromna frajda i zabawa, może dlatego, że wystarczyło jej wymyślić historyjkę, coby wiadomo było, że to sam Aleksander (a w zasadzie Aleksandra ) ze swoimi szeregami
Nic bym w niej nie zmieniał poza lepszym ograniem i użyciem dwóch klocuszków spearów^^
Drużynowo udało się wskoczyć aż na 3 miejsce gdzie ostatnią bitwę zagrałem w Zielonej Górze, miazga dla mnie i wielkie zaskoczenie! Gremlin też grał jak natchniony, chociaż doznał osobistej zniewagi od SiewcyWiatru , Piotrek nie wiem kiedy grał ale pewnie z pół roku albo więcej wstecz i zagrał bardzo solidnie i stabilnie. Pozdro!
Każda bitwa niesamowicie przyjemna! Dzięki
1). Baton, imperium, Nemezix Sexy
-ksiądz z lustrem, bsb, duży mag alchemia, kloc halabard, klocuszek mieczów, demisie, czołg, rajtarzy
Bolce odstrzeliwują fasta na początek (niezdana panika po pierwszym, drugi zmniejsza ich stan do 25% i nie zbierają się i za stół w swojej). WL zaczynają walczyć z czołgiem i raz dwa rozmontowują ustrojstwo, gdzie później po obrocie mają otwartą drogę do halabard z księdzem oraz BSB. Jedne speary przepychają demigryfy, które falnkowały i uganiały się za drugim klocuszkiem ale nie udaje im się ich dogonić, niestety przez to, że postanowiły gonić uciekły od środka i nie udało się przez to wykonać scenariusza. WL lądują w końcu w halabardach. Dwa razy steadfast zdany ale wysyłają do Hadesu BSBeka. Niestety czas się skończył. W następnej turze pełny klocuszek drugich spearów by wpadł na bok tych halabard i prawdopodobnie nic by z nich nie zostało Skończyło się 15-5 dla elfów. Muszę grać szybciej bo chyba była to 3 albo 4 tura kiedy czas się skończył, a wtedy spokojnie byłby czas na wykonanie środka oraz dorżniecie reszty imperialistów ^^ Drużynowo, do przodu.
2). Myth, imperium, Ósma Bila1
-Generał na gryfie, duży mag z pyro, kloc spearów, kusznicy, 2xrajtarzy z kałasznikowami, czołg, scouty
WL znów do przodu ale niezbyt szybko. Aleksander błogosławiony przez Apolla dręczy czołg kuźnią. Bolce znów uporały się z jednym fastem. WL w końcu doczłapują do kuszników i ich zabijają. Jedni spearemni dzielnie tłuką się z przeważającym oddziałem włóczni wroga, zmuszając do brejków ale nie udało się, w zamian Hades cieszy się z kolejnej duszy bohatera imperialnego, tym razem wizard mastera. Drudzy spearmeni nieustępliwie maszerują ku liną wroga i zdobywają scenariusz. Bogowie olimpijscy bardzo czuwali nad swoimi podopiecznymi, heraditary elfickie skutecznie chroniło przed śmiercia elfów, a gdy było go brak to Myth z magi, pomimo sporej ilości czarów wiele nie robił i tak, savy dobrze zdawałem 16-4 dla elfów. Drużyna do tyłu.
3). Klocek, ogry, Ósma Bila2
-2x hunterzy, 2x scraplingi z bowami (łącznie niecałe 50 pestek), mamut, gigant, scout, 2x tygrysy, jakiś zmutowany ogr z ambuszem.
Na początku speary łamią i zaganiają jednego z hunterów. Po wpadnięciu w niego, dostaje chalanga od dowódcy, nic sobie nie robią->heraditary spell i hunter ucieka od zwartych szeregów. Potem WL wpadli w lekkie tarapaty, dostali na bok mamuta oraz na przód olbrzyma. No cóż, srałem się bo wiedziałem, że teraz pierwszy raz będę zdawał stuborn na 10ld bez rerrolla!. Gigant zostaje sprowadzony do parteru nim cokolwiek zrobił, mamut zabił krocie lwów ale zdaję tego stresującego stuborna, obrót i później nie ma mamuta, WL miały siłę 7 . Hufiec po tym się rozpędza i chce szarżować w unit scraplingów, które uciekają, nie pamiętam czy się zebrały czy wypadły za stół. Tracę bolca jednego, nie pamiętam czy drugiego też Ostatecznie 17-3 dla elfów, drużynowo do przodu.
4).Crus, lizaczki, Ordin2
-Slann piromanta, 3x15 skinki, silnik, 5 pterodaktyli, kajmany
Slann siał pożogę wśród szeregów elfów. Wydawało się, że bogowie opuścili swoich podopiecznych. Padał elf za elfem smażący się w płomieniach. Do tego ptaki podleciały dość blisko, tak aby zgarnąć bolca z rogu stołu i mnie otoczyć. W tej chwili podjąłem decyzję coby się nie pieprzyć i wypchać nędzne jaszczurki z powrotem do dźungli. Przykład miała dać sama elita i naprzeć w sam środek armii wroga nie bacząc na to co się stanie z tyłu. Szarżują w jedne skinki, które uciekają, szarżują w drugie, to samo. Jednak zadziorność wodza dała o sobie znać bo WL pod jego dowództwem nie dają uciec pierwszemu unitowi skinków, rzucają na szarżę 11 i nagle lądują na flance przeciwnej armii stanowiąc potęzne zagrożenie. Crus w poprzedniej turze pali szarże ptaków na bolca. Równiutko ustawione dwa klocki spearemenów widząc co robią WL postanawiają zaszarżować w ptaki. Każdy z oddziałów potrzebuje do rzutu 9... pierwszy klocek rzut 6 i 4, drugi klocek rzut 6 i 4! Są w ptakach to się nazywa dyscyplina w szeregach albo w końcu Ares przychylnie spojrzał na armię Ramię w ramię. Mordują pterodaktyle (jedne speray dostały 4S). Wpadają w dinozaura, który był trochę za ptakami. Co nie wykonały ripki, zrobiły kajmany, zabijają bolca i maszerują aby zając mój teren i zgarnąć scenariusz. Spearmeni nie dają rady dinozaurowi, któremu na pomoc przyszedł sam slann w otoczeniu swoich przydupasów szarżując jeden klocuszek od boku w taki sposób, że dostawieni byli tylko jednym skinkiem do cornera jednego włócznika. (sam dinozaur był otoczony spearmenami, jedni na froncie, drudzy na boku). WL jeszcze zabijają drugi oddział skinków. Czasu było mało więc nie dogrywaliśmy już ostatnich tur. Wyszło 10-10 po remisie w scenariuszu. WL po zabiciu drugich skinków obróciliby się i hardo pomaszerowali do maluteńkiej dźungli aby wyrównać scenariusz, było ich na tyle sporo, że myślę aby przetrwali ogień slanna. Nieziemska dla mnie bitwa! Z niesamowitym zwrotem akcji!. Drużyna do tyłu.
5). Danrakh, Legion Kozy, Krasnoludy
-król na tarczy, BSB, kloc kuszników z grejtami i vangard, 2x15 hamków, slayerzy w skirmiszu
Derby małopolski WL nie patrzą na nic i na maksa do przodu, chcą zamordować znienawidzonych krasnoludów! Spearmeni jedni to samo pilnując flanki elity. Drudzy zostali osłaniać bolce przed zakusami zboczonych, gołych krasnoludów w pomarańczy. Bolce przetrzebiają jedne hamki chyba o 4 sztuki. Pierwsza salwa kuszników zabija 10 spearmenów z flanki WL! Druga moja tura, mogło być po grze, wystarczyło rzucić 8 na WL aby wpadli w klocek kuszników z królem oraz BSBekiem. Nie udała im się ta sztuka chociaż po odpoczynku widocznie byli zmęczeni walką z poprzedniego dnia, co gorsza, na ich flance była teraz 15 hammerersów! Lekka piechota osłaniająca ich flankę musiała się poświęcić i spojrzeć oko w oko z tymi przerażającymi brodaczami. Spearemeny chroniące bolce musieli szarżować w tych zboczeńców, to się udało, było blisko, zabijają dość pokaźną ich liczbę dzięki podbiciu offa i defa. Ale nie da się zabić ot tak 9 krasnoludów przecież. Mieli na flance 11 hammerersów, bardzo źle, ale oni też postanowili nie dojść, Rafał musiał kulnąc 6 na szarże, kulnął swoimi czarnymi cheseksami aż dwie pałki Drugie hamki bez mrugnięcia oka wpadają w 11 spearmenów, zmuszając ich do bardzo bolesnego brejka ale Rafał widząc, że ma przed nosem WL nie gonił ich tylko ustawił tak aby pomóc później oddziałowi króla.
W tej turze WL już wpadają w kuszników z królem i BSBekiem. Nawet się nie zmęczyli, nie można wysyłać do walki przeciw Świętemu Hufcowi jakiś nieopierzonych dzieci z młodzieńczym zarostem, oj nie, nie... Autobrejk i zagonienie.
W między czasie speary z dalekiej flanki strzeleckiej rozprawiają się z pomarańczowymi a bolce jeszcze bardziej przetrzebiły 11 hamków będąc na bliskim, gdzie już slajerzy slayerów szybko i ich zadźgali. Koniec końców, nie ostał się żaden krasnolud, a mi brakło jednego czaru aby wskrzesić przetrzebiony oddział spearów z flanki WL do cyfry 6 coby nie oddać żadnego punktu w tej bitwie. 20-0 Drużyna, zrobiła podobnie jak ja z resztą legionowych kózek, odpowiednio 20,19,18 Wiadomo kto rządzi na Wawelu i w Tatrach
6). Kamel, UD, Miscast1
-Master z divinacją, architekt(wylosował cosmologię), 8 i 7 uszatek (jedne pairedy, drugie łuki), 3 rydwany, 20 szkielów, fast
WL na maksa w sam środek armii wroga. Jedne speary obok WL, drugie będą próbować zaangażować uszatku z łukami w złap mnie.
WL zjadają odginaczkę i czekają na szarżę uszatek z pairedami. Uszatki z łukami postanowiły zagrać w grę ze spearami i próbować wygrać w grę w walce, speary uciekają, znaczy dają flee. WL dostają szarże uszatek, nie poszło aż tak dobrze i musiały zdawać drugiego i już ostatniego stuborna na turnieju, zdały. W międzyczasie klocuszek osłaniający WL dostaje szarże 2 rydwanów (jeden padł od wcześniejszego strzelania). Też stoją na steadfaście na 10. W mojej 3 turze uszatki wyparowują, podobnie sprawa się ma z rydwanami (włócznie dostały +1S). Hufiec ma otwartą drogę do szkieletów z kadrą. Kończymy grę bo już nie było sensu dogrywać, szczególnie, że dwie poprzednie bitwy się skończyły i już wiadomo jak się potoczą losy w punktacji. Natenczas wyszło 17-3. Miałem 3 tury aby dobić resztę armii UD i zrobić scenariusz (dwa punkty).
Udało się ugrać 95pkt oficjalnie (bo pewnie byłoby te 3 więcej z ostatniej bitwy ale nigdy nic nie wiadomo .
Rozpa działała tak jak miała działać. WL szli w sam środek armii wroga i ją zwyczajnie mordowali Oczywiście za pomocą wszelakiej gamy buffów. Myślałem, że będzie nudna jak flaki z olejem a grało nią się bardzo epicko, ogromna frajda i zabawa, może dlatego, że wystarczyło jej wymyślić historyjkę, coby wiadomo było, że to sam Aleksander (a w zasadzie Aleksandra ) ze swoimi szeregami
Nic bym w niej nie zmieniał poza lepszym ograniem i użyciem dwóch klocuszków spearów^^
Drużynowo udało się wskoczyć aż na 3 miejsce gdzie ostatnią bitwę zagrałem w Zielonej Górze, miazga dla mnie i wielkie zaskoczenie! Gremlin też grał jak natchniony, chociaż doznał osobistej zniewagi od SiewcyWiatru , Piotrek nie wiem kiedy grał ale pewnie z pół roku albo więcej wstecz i zagrał bardzo solidnie i stabilnie. Pozdro!
Każda bitwa niesamowicie przyjemna! Dzięki
Piękny wynik!
Super jest ta idea ze zdjęciem, rozpą, opisem i teraz z raportem, super sprawa;) Ciągnij tak dalej.
Ja właśnie zdałem uprawnienia zawodowe, wiec wracam od jutra do malowania i figurek, na najbliższym masterze jakimś się widzimy!
Super jest ta idea ze zdjęciem, rozpą, opisem i teraz z raportem, super sprawa;) Ciągnij tak dalej.
Ja właśnie zdałem uprawnienia zawodowe, wiec wracam od jutra do malowania i figurek, na najbliższym masterze jakimś się widzimy!
Dzięki chłopaki!
DMK? :> to już za dwa miesiące
DMK? :> to już za dwa miesiące
idąc dalej w myśl idei Leonidasa czy Achillesa, kombinowałeś nad buildem dla lorda z włócznią, który mógłby bardziej solo biegać?
Nie ukrywam, ale marzy mi się elficki biegacz, gdyby dostawał swiftstride z ranger's boots na przykład.
Nie ukrywam, ale marzy mi się elficki biegacz, gdyby dostawał swiftstride z ranger's boots na przykład.
Co do Leonidasa ponoć Herminard z 9th age grał na prince generale z 300 wykałaczkami z coreGalharen pisze:idąc dalej w myśl idei Leonidasa czy Achillesa, kombinowałeś nad buildem dla lorda z włócznią, który mógłby bardziej solo biegać?
Nie ukrywam, ale marzy mi się elficki biegacz, gdyby dostawał swiftstride z ranger's boots na przykład.
Teraz nie ma opcji na biegacza żadnej, przynajmniej tak mi się zdaje
Kiedyś pogrywałem na takowym, był to warden z savem 1+ oraz defensem9 i butami, wtedy gdy mógł brać tarczę ^^
Siedział w klocuszku z bannerem rymy, który to dawał switfsride i był taki sobie bo jak nie udało mu się doszarżować co czasami się zdarzało nawet na niewielkich rzutach to rany trzeba było się modlić do bogów aby nie został poturbowany. W walce z S5 mimo takiej nawałnicy ataków też czasem obsysał. Najlepiej mu było zwyczajnie w klocku
Tak czy owak na teraźniejszość to chyba nie da się nic sensownego złożyć.
Ja tam bardziej znów spoglądam na smoka... teraz ma sens z bow of elu jak dobrze rozumiem to po marszu może strzelić, za 80pkt mamy nielegalnego, trzeciego skysloopa do tego standardowy great weapon i coś tam powalczy ale nadal to kurcza smok z masą wad. Na szczęście drużynówki nieco te wady zmniejszają
Smok+loremaster duży, walić BSBeka, ostatnio to modne
Loremaster ma niesamowicie dobrą gamę czarów dla smoczura, do tego nadal jest klocek WL i sam smok nie musi być jenerałem więc strata nieco tańsza w razie czego . Chciałbym nawet potestować dużego ale jeszcze się bardzo waham
Kiedyś pogrywałem na takowym, był to warden z savem 1+ oraz defensem9 i butami, wtedy gdy mógł brać tarczę ^^
Siedział w klocuszku z bannerem rymy, który to dawał switfsride i był taki sobie bo jak nie udało mu się doszarżować co czasami się zdarzało nawet na niewielkich rzutach to rany trzeba było się modlić do bogów aby nie został poturbowany. W walce z S5 mimo takiej nawałnicy ataków też czasem obsysał. Najlepiej mu było zwyczajnie w klocku
Tak czy owak na teraźniejszość to chyba nie da się nic sensownego złożyć.
Ja tam bardziej znów spoglądam na smoka... teraz ma sens z bow of elu jak dobrze rozumiem to po marszu może strzelić, za 80pkt mamy nielegalnego, trzeciego skysloopa do tego standardowy great weapon i coś tam powalczy ale nadal to kurcza smok z masą wad. Na szczęście drużynówki nieco te wady zmniejszają
Smok+loremaster duży, walić BSBeka, ostatnio to modne
Loremaster ma niesamowicie dobrą gamę czarów dla smoczura, do tego nadal jest klocek WL i sam smok nie musi być jenerałem więc strata nieco tańsza w razie czego . Chciałbym nawet potestować dużego ale jeszcze się bardzo waham
strzał po marszu? Cos sie zmienilo?
smok teraz to light troop, a one mogą strzelać po marszu
(chyba, że coś popieprzyłem i nie doczytałem albo nad czytałem).
(chyba, że coś popieprzyłem i nie doczytałem albo nad czytałem).
Smoki od zawsze mogły strzelać po marszu
ale chyba nie łukami? :>
Wszystkim.
Wcześniej smoki też miały light troopsa (a więc strzelały po marszu i nie miały ranki) tylko ta zasada była zawarta w fly.
Wcześniej smoki też miały light troopsa (a więc strzelały po marszu i nie miały ranki) tylko ta zasada była zawarta w fly.