[LIBEREC CZECH] 2.-3.12.2017 3x4500pts teams

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Kalesoner
Szczur Królów
Posty: 13706
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Re: [LIBEREC CZECH] 2.-3.12.2017 3x4500pts teams

Post autor: Kalesoner »

Gratulacje!
Obrazek

Awatar użytkownika
Danrakh
Falubaz
Posty: 1100
Lokalizacja: Legion Kraków klub pijaków ;)

Post autor: Danrakh »

Brawo chłopaki i dzięki za relację =D>
Zniosę wszystko pod warunkiem, że to komplement.

Dziedzic
Chuck Norris
Posty: 571

Post autor: Dziedzic »

Dobra robota!
Gremlin pisze:Co się dziwicie? Chłopaki przyjeli 7 lepców na twaSz, traca 3 zęby z tego 2 przednie, a wciąż dzierżą w ręku bagietę, która chcą zjeść. A Furek im tą bagietę zajumał i pobił nią ostatniego żywego francuskiego rycerza sprawiedliwości. Pieprzony polski złodziej. Odarł ich z marzeń.

PSz
Falubaz
Posty: 1419

Post autor: PSz »

Brawo !!!
Gratki !!!

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8782
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

Gratki - bardzo fajny wynik, szczególnie po trudnym początku - można się podłamać ale daliście radę :)
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Gremlin
Masakrator
Posty: 2431
Lokalizacja: Szczawnica/Kraków
Kontakt:

Post autor: Gremlin »

Z racji tego ze mam chwilke to cos naskrobie.

Po calkiem dlugiej podrozy. Przecieraniu szlakow przez BB i okoliczne wioski gdzie mieszka BBoss ostatecznie dotarlismy do Liberca.

Po wstepnej integracji z lokalsami usnelismy grzecznie po kilku piwkach i innych legalnych czeskich roslinach doniczkowych.

Poranna pobudka utwierdzila mnie ze to zdecydowanie moze byc dobry dzien. Bo pierwsze co zaraz po przebudzeni ukazalo sie mym zaspanym oczom to polnagi Wiking. Radosnie mowiacy cos do siebie w samym reczniku. Skaczacy miedzy spiacymi w spiworach ludzmi.
Ale nie o lokalnym folklorze mam tutaj pisac.

1bitwa. Oczywiscie dostalem to czego nikt nie chcial w tym ja sam. No ale kij. Buta nie zjem rzezbie w tej kupie. VC na smoku 2 altarach 3 necroskach i smieciach jakies zoombie i szkielety. Gramy o srodek. Plan byl prosty tym co strzela stac mozlieie z tylu a altary od pierwszej tury szachowac havvkami i liczyc na to by czeski przyjaciel nie wyskoczy na pale od pierwszej tury. No i sie to calkiem udalo. Nie dostalem do zera. Poza tym byla szansa na 8 gdyz zredukowalem jego scoringi do 2 kosztem tancerzy ale wciaz mialem 2 unity driad. Niestety w jego 5 udalo mu sie doszarzowac altarem na 10 do jednych i je zagonic - niestety nie moglem sie dalej odsunac. A morgasty i smok skutecznie szachowaly mi lucznikow wiec nie mialem jak podejsc pod centrum - przy czym musialem je nakarmic jakimis smieciami.A z kolei ja zajebalem morgasty w lesie szarza wildow na 10 na flanke w mojej 6. Wiec w sumie podobnie. Stracilem smieci przegralem scenariusz = 5.
Troche szkoda scenariusza. Zdecydowanie byl to najlepszy Czeski gracz z jakim gralem na tym turnieju.

Bitwa 2. OiG nie za bardzo pamietam ta gre. Gralismy flagi. Wiec s skrocie. Odpalilem jedne Iron Orki w egiej turze i nuz wygrywalem scenariusz. Drugie wylapaly 48hitow ze strzelania i 3 pociski z druidyzmu. Zabilem 2 ...modele.Orki zagraly troszke odwaznie ale po tym jak Wiwka dostala rane to sie delikatnie wycofaly. Szarza rozpaczy kowboja na squigu na jednej ranie w zdrowe driady - 4 tury kombatu. Nie wbijam tej rany.W koncu sie lamie nie zagania ale co z tego skoro ostatnie dwie zabijaja sie na obelisku. Shit happend. W tkim razie problem na lewej flance dosprzeliwalem savage. Zostalo bodak 8 w mojej ostatniej szarza 3 havkami zabijam 4. Czyli brej na 4 z przerzutem... no i zdal. Ogolnie 13 bez scenariusza.

Bitwa 3. BrejkFrru. Dobrze sie wystawilem. Gracz byl slabszy. Zaczalem. Maszyny zalecialem w 2 turze havvkami wczesniej zredukowalem ilosc globkow truflajtsmi ktore ich pilnowaly. Z Abomki zrobilem jeza. Demon dostal rane i schowal sie za domkiem Ruszyl na mnie co mial. Ale w 3ciej jego zostal mu demon jedne slejwy monki z pendulum i jeden oddzial clanbraci i swarmy Poddal gre po tym jak mial a wiekszosc unitow szarze od boku i tylu a naprzeciw luki tancerze i drzewo plus weje. Nie stracilem nic. 20:0

Biba impreza. Czeska integracja. Wiking. Piwo. Jaggermeister. Figurkowe rozkminy. Czeski klimat. Wiking. Przyjaciel Holba. ... kac :)

Bitwa 4. Po nocnych bojach bylo ciezko. Tym bardziej ze znow pierwsze co tego poranka zobaczylem to byl ten Wiking opierdalajacy jakis wielki kawal padliny na sniadanie. Parowanie Bigbosa znow zakladalo bym gral wlasnie na niego, gdyz grslismy z jego druzyna. No nic taka mialem miec role ze biore co nie wygodne. Zatem pozostawilem Marcina i Szymona samych by to ogarneli, a sam udalem sie do komnaty rozkmin. Wchodz do pomieszczenia wylozonego biala glazura, ale moje zmysly wariuja. Cos wisi w powietrzu. No i kurwa co? Wiking! Bynajmniej nie lewituje. Ale Jesli powiem ze popsul powietrze to sklamie. Dokumentnie je spierdolil. Zatem ja po zmianie barwy twarzy na blada pozniej zielona podkulilem ogon i ucieklem. Po kilku krokoch doszlo do mnie ze to mimo wszystko moze byc dobry znak. Gosc sie nazarl. Dobrze strawil i wydalil. Mysle sobie: moze nie bedzie mial ochoty na mnie w tym paringu. Wspolczolem tylko tej istocie ktora przeszla przez machine jego jelit...
Wracam do stolu czekajac az morowe minie i co widze? Gram z DE nie z Wikingiem.
Niby nie mam zle ale refused flank na tyle unitow do wystrzelania... gramy 4 tury wygrywam 12 ale nie zdarzylem zablokowac scenariusza. Braklo cal. Niestety przeciwnik gral dosc wolno i nie chcial juz grac 5tej tury. Moglem go zajac ciut wxzesniej gdybym wiedzial ze to moja ostatnia. Nie kontrolowalem czasu. Moja wina :/

5ta bitwa. Znow pojebane VC. Ciezki paring. Nie chce mi sie juz opisywac :) zablokowalem scenariusz. I nie stracilem kadry dzieki BBodowi bo zapomnialem ze wrzucilem sobie +3T na kadre a on mi o tym przypomnial :)Stracilem dosc duzo ok 2300pts ubilem 1700 8:12.

To tak w duzym skrocie. Dzieki chlopaki za gre . Fajna zabawa. Jesli tak wygladaja czeskie mastery to zaluje ze to byl dopiero moj pierwszy. Super organizacja i klimat.

Do nastepnego!

Pisze z telefonu jak bede przy lapku to wyedytuje :)
xYz

Awatar użytkownika
Big Boss M.
Falubaz
Posty: 1236

Post autor: Big Boss M. »

To był naprawdę fajny turniej, mimo że daleko, pojechał bym jeszcze raz. Wielkie podziękowania dla Szymu i Gremlina, 2gie miejsce można traktować w kategoriach sukcesu, zważywszy na to jak się do tego turnieju przygotowaliśmy. Czesi ugościli nas na 5+, na pewno warto ich odwiedzać, turniej fajnie zorganizowany, nie było się do czego przyczepić. Wielki plus za zorganizowanie bufetu na sali, piwko po 3zł dwa kroki od stołu, zupa czosnkowa na sobotniego kaca i Czesi którzy chętnie dzielili się tym co u nich jest lepiej dostępne i mniej nielegalne niż u nas;)

Z bitew jestem zadowolony, zagrałem pierwszy raz lizakami, i udało się nie przegrać żadnej z nich to cieszy, szczególnie że udało mi się zagrać 4 bitwy z ludźmi którzy po kilka razy byli na ETC, ale tu duża zasługa teamu gdyż pozwalali mi wybierać przeciwników i ugrać 79/100;)

Zachęcam wszystkich do odwiedzin naszych południowych sąsiadów, warto!

ODPOWIEDZ