O pouce z grania pospólstwem wszelakim płynącey

Bretonnia

Moderatorzy: Jagal, Milczek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

O pouce z grania pospólstwem wszelakim płynącey

Post autor: Gniewko »

Zgodnie z prośbą opiszę tutaj moje doświadczenia z ostatniego turnieju, gdzie chłopska rozpiska sprawdziła się nadzwyczaj skutecznie.

Format turnieju: 996pkt, jeden hero

Moja rozpiska:
25 kmieci (FCG), 24 kmieci (FCG), 15 łuczników (skirmish, FCG), 2x10 łuczników (pale), trebusz, 5 yeomenów (tarcze, muzyk), 6 realmów (champion)
generał: biskup na piechotę, 2 level, 2 power stony


Przeciwnikami byli: Dark Elfy, High Elfy, Lizaki, Skaveni i Bretonnia

Największym sukcesem były bitwy z elfami (16:4 z darkami i 15:5 z hajsami). W obu tych bitwach zadecydowała taktyka z wojny stuletniej. Bretońscy łucznicy mają dwie niezaprzeczalne zalety - są tani jak barszcz i mają miły zasięg 30 cali. Wystawiając ich w dużej ilości (30 plus) należy się jednak trzymać jednej ważnej zasady, zasady zmasowanego ostrzału. Innymi słowy, przeciwnik nie martwi się w ogóle jeżeli po turze strzelania ściągnie po 2 żołnierzy w kilku oddziałach. Za to rzednie mu mina, kiedy musi z jednego ślicznego oddziału black guardów albo swordmasterów ściągnąć 8-10 modeli. W strzelaniu do elfów bardzo pomaga ich niska wytrzymałość i ogólnie kiepski save - poza white lionami żadna jednostka niekawaleryjska nie ma save lepszego niż 5+, (de facto wszystkie fasty też). Ciekawe, że zmasowany ostrzał potrafi też nieźle zaboleć elitarne jednostki jazdy - dragon princów czy cold one knightów. Kiedy w piątkę czy szóstkę takich panów wchodzi 15 przebić (a bywa że i więcej), to jedynki na sejwach kulają się aż miło.
Najlepszym momentem w tym wszystkim jest chwila, kiedy wymęczone ciągłym deszczem strzał (w przypadku piechoty jakieś 3 tury strzelania, a przy nieudanych testach paniki bywa że i więcej) docierają w końcu do naszych linii i kuszą się na szaleńcze szarże na klocki kmieci ("Co ja swordmasterami kmieci nie zagonię???". Rzecz jasna, taki klocek kmieci mający na wstępie 5 CR-a, z palcem w nosie odbija (lub przynajmniej związuje walką) wrogie "elity" i bitwa kończy się jak się kończy.

Wróg jednak bywa czujny i wie, że chłopi do odważnych nie należą. Przy mocno chłopskiej rozpisce dobrze "zasadzona" panika potrafi sprawić że cały front sypie się jak domek z kart. Dlatego też niezwykle ważnym elementem jest prawidłowe rozstawienie się wojskiem, tak, aby chłopi byli pilnowani z każdej możliwej strony. Umiejętne ustawienie generała i nielicznych w tym przypadku rycerzy pozwala uzyskać na całym wojsku szokujące 8Ld - zasada peasant's duty jest w tym przypadku istnym błogosławieństwem.

Taktyka "angielska" z Wojny Stuletniej (czyli maksymalne wyczerpanie wroga ostrzałem, związanie niedobitek piechotą i szybka kontra niewielkimi oddziałami jazdy) ma w Battlu jedną zasadniczą wadę - sprawdza się tylko na wrogów "ludzkiego" pokroju - coś z maksymalnie 4T. W przeciwnym wypadku skuteczność ostrzału spada dramatycznie, a nieosłabiony wróg robi co chce z naszym wojskiem jak już do nas dojdzie (a zatem na demony nie ma rady nawet bretońskimi chłopami).

Na koniec urocza sytuacja z bitwy na Bretonnię na rycerzach. Po początkowym niepowodzeniu (jeden oddział kmieci ginie pod jednoczesnym atakiem dwóch szóstek errantów), szala bitwy nagle przechyla się na moją stronę dzięki dość szalonemu posunięciu. Obie szóstki errantów zatrzymały się niemal w jednej linii po pościgu za kmieciami, stając bokiem do mojej 15 łuczników w skirmishu z FCG. Łucznicy z dramatycznym okrzykiem "Czosneeeeek!" na ustach szarżują na flankę jednemu z oddziałów. W szarży pada dwóch errantów, nie ma kto oddać, oddział przegrywa o 4! (dwa trupy, przewaga liczebna, bok, sztandar, minus szereg wroga), łamie się, ucieka za stół, łucznicy w pogoni wpadają w bok drugiej szóstki, po czym sytuacja się powtarza i nagle okazuje się, że wróg nie ma całej prawej flanki XD

Pozostawiam temat otwarty - czekam na opinie i sugestie.

Awatar użytkownika
Lukaszxx
Chuck Norris
Posty: 522
Lokalizacja: szybki szpil

Post autor: Lukaszxx »

gdyby format był o 200 punktów większy to wówczas powinna wejść pielgrzymka.
Czy generałem był mag? Troche ciężko o 8 ld na całej armii :wink:

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

A tak, magiczne ld8 uzyskujemy wtedy, gdy generałem jest paladyn. W przeciwnym wypadku tylko ci pilnowani przez rycerzy. Reszta - pod opieką biskupa - musi się zadowolić smętnym, "imperialnym" 7.

Zgadzam się w 100% - relikwiarz obowiązkowy przy ciut większym formacie. Stubborn na 8, hate i ward to to co lubimy :)

Awatar użytkownika
Dibo
Masakrator
Posty: 2825
Lokalizacja: Legion Kraków

Post autor: Dibo »

Hehehe a ludzie pukają sie w gowe kiedy mówie ze kupiłem 60 łuczników i 2 trebusze :D wiedziałem ! wiedzaiłem ! że to musi dziłałać chociaż troszke :D ..... a pozatym to kosmicznie klimatyczne !

emiel_regis
Oszukista
Posty: 837

Post autor: emiel_regis »

klimatyczne owszem, na małe pkt - jak najbardziej fajne. Ale mam wrazenie, że była też odrobina farta - Elfy są faktycznie strasznie podatne na łuczników, kraśków byś tak chyba nie pojechał... Ale pomysł fajny, chyba dokupię jeszcze 20 chłopów, trebusz, i z 10 łuczników, żeby na ten symboliczny 1000 móc tak zagrać

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

2 trebusze - bez tego nie wychodzę z domu.
Kraśki - zgodzę się. Tak jak mówiłem, im wyższy "ogólnoarmijny" Toughness i opancerzenie, tym bardziej pod górkę. Technika spod Agincourt czy Crecy sprawdza się na armie, które nie mogą sobie pozwolić na stanie w miejscu i muszą przeć na wroga. Krasnoludy, będąc najbardziej defensywnie zorientowaną armią w grze, nie będą się pchały swoim sześciocalowym marszem na naszych łuczników, tylko fukną z armat i muszkietów, a pojedynki strzeleckie z ich kusznikami przegrywamy już na starcie. Ergo: krasnal ma twardy zad, więc trzeba go kopią otwierać. Ewentualnie solidnym kawałkiem granitu z trebusza.

Zastanawiam się jak rozpiska w typie wojny stuletniej sprawdziłaby się na imperialne armie. Muszkieterzy imperialni ustępują nam liczebnie i zasięgowo - w zależności od tego kto zaczyna muszą bezczynnie oberwać jedną albo dwie salwy z bretońskiej strony. Kusznicy imperialni nawiążą bardziej równorzędną walkę, ale też ustąpią nam liczebnością. Fasty imperialne są groźne, ale wadą pistolierów jest ich mały zasięg - ergo muszą podejść w deszczu. Z własnego doświadczenia wiem, że czołg boi się trebusza - ranienie na 2+ bez save i D6 woundów skutecznie studzi zapał (albo prowokuje do nieprzemyślanych posunięć).

Zauważyłem, że gdy gram chłopami, wielu przeciwników popełnia kardynalny błąd historyczny - nie docenia przeciwnika. Ignorancja potrafi zgubić niejednego, a umiejętny gracz potrafi z ignoranta zadrwić, wbijając mu 18:2 i zostawiając go z dziwnym wyrazem twarzy :)

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2180
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

Hmm, ciekawa armia, i z klimatem coś jak oddziały francuskiej żakerii.
No cóż Gniewko przy takiej ilości łuczników i zastosowanej taktyce nic dziwnego że wklepałeś Elfom. Widać więc, że żadnej armii i żdnych jednostek nie można lekceważyć.
Z relacji jaką przedstawiłeś wynika następujący morał, ze śmieciami należy walczyć śmieciami. Np u DE którymi gram, to zamiast wystawiac BG na wystrzelanie, lepiej oprzeć się na korsarzach i kusznikach. Korsarze całkiem nieźle radzą sobie w hth z jednostkami podstawowymi innych armi i przy tym są dość odporni na ostrzał, a kusznicy (mimo że jest ich mniej no i krutszy zasięg) będą mieli nie mniejszą siłę ognia od łuczników. Do tego jakiś bolec, charpie, ewentualnie widma i już z taką chłopską armią można powalczyć, choć pewnie nie było by łatwo.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Awatar użytkownika
Bosch
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 194

Post autor: Bosch »

Pełen podziw. Udowodniłeś to, co do czego wszyscy mieli wątpliwości.

Awatar użytkownika
Arqueek
Chuck Norris
Posty: 380

Post autor: Arqueek »

A ja mam dosc intrugujace mnie pytanie - kim jest biskup? :)

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Już objaśniam - biskup to męska wersja damselki. Jakoś w klimat bretońskiej armii średnio mi się wpasowują damselki (wyobraźcie co się dzieje kiedy na armię oderwanych od rodzin facetów przypada jedna czy dwie niewiasty!). Z bitsów i green stuffu zrobiłem więc figurkę tłustego, okrytego jedwabnymi złotogłowiami biskupa z pastorałem w ręce (w galerii chyba jest jego fotka, acz średnio oddająca jego wygląd w rzeczywistości). Biskup (lub w wersji lordowej kardynał) jest używany na identycznych zasadach co damselka/prophetess, choć wymyśliłem sobie też do niego własne nieoficjalne zasady (nawet osobny lore, zwany Liturgią Pani).

Całkowicie zgadzam się z Tullarisem - masa corowych jednostek dark elfów byłaby (o dziwo!) dużo groźniejszym przeciwnikiem niż garstka "elity". Grad bełtów z kusz samopowtarzalnych, połączony z wyższym BS dobrze rekompensowałby mniejszą liczebność w stosunku do bretońskiego pospólstwa.

Cieszy mnie fakt, że moi szanowni rozmówcy dostrzegają potencjał w kmiecych jednostkach, o co prowadzę osobistą krucjatę uświadamiającą. Chwała innowacyjności, chwała łamaniu utartych schematów, chwała tym, którzy bawią się Warhammerem, a nie drą o niego koty :)

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2180
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

Gniewko pisze:Już objaśniam - biskup to męska wersja damselki. Jakoś w klimat bretońskiej armii średnio mi się wpasowują damselki (wyobraźcie co się dzieje kiedy na armię oderwanych od rodzin facetów przypada jedna czy dwie niewiasty!).
He, he pewnie nie jeden facet ma zaraz kosmate myśli :twisted: . Choć z drugiej strony czarodziejki Pani są tak mistyczne, odległe, że dla zwykłego chłopa czy nawet rycerza wydają się absolutnie nie dostępne, (przynajmniej tak wyczytałem w "Rycerzach Grala" dodatku o Bretonni do II ed. WFRP), chodzą jednak słuchy, że kilku Rycerzy Grala spędziło upojną noc w raminach wieszczki Pani.
Gniewko pisze:Całkowicie zgadzam się z Tullarisem - masa corowych jednostek dark elfów byłaby (o dziwo!) dużo groźniejszym przeciwnikiem niż garstka "elity". Grad bełtów z kusz samopowtarzalnych, połączony z wyższym BS dobrze rekompensowałby mniejszą liczebność w stosunku do bretońskiego pospólstwa.
Nauka wyniesiona z 6 ed :twisted: . kiedy to elita DE była mocna tylko we fluffie, a na stołach to mogła co najwyżej elitarnie umierać. Dlatego armie opierałem na corach (kusznicy, DR) do tego bolce, a siłą uderzeniwową były rydwany i Smok. A teraz na DE rzuciła się banda dzieciaków co jak zobaczyli, że BG mają mega przegięte zasady specjalne to stwierdzili, że trzeba je bezwzględnie wystawić, a puźniej dostaje się łupnia od chłopów :D .
Gniewko, a może opracował byś rozpę na większe pkt powiedzmy na 2000, taka wieksza chłopska armia była by fajna . Może dzięki tobie pojawią się chłopskie armie Bretonii na turniejach :wink: .
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

quas
Niszczyciel Światów
Posty: 4071

Post autor: quas »

1)BG to bardzo mocny oddzial-w zaleznosci od potrzeb taka konfiguracja.
2)dla mnie chlopi to dobry support.jeszcze na WD gralem z zalozeniem ze kazda lanca ma miec wsparcie 1 oddzialu chlopow.
3)relikwia jest niestety slaba-na chwile obecna odpadnie od Fear&outnumb. pomijamy kwestie tego jak cholernie bola cannony i klopa? (np.4W w relikwie-4 mniej pielgrzymow + normalne ranki-jeszcze ze 2-3)
za to figureczki naprawde cacy 8)
4)a gdzie ta rozpa ma BSB? ten model musi byc(wymogi armijne tak samo jak u TK)

Awatar użytkownika
Tullaris
Masakrator
Posty: 2180
Lokalizacja: Solec nad Wisłą

Post autor: Tullaris »

quas pisze:1)BG to bardzo mocny oddzial-w zaleznosci od potrzeb taka konfiguracja.
Nie przecze temu, ale tu się akurat nie sprawdza, pozatym jak się go wystawia to trzeba mu zapewnić jakimiś corami ochronę od strzelania.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."

Myth
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3134
Lokalizacja: Warszawa, 8 Bila

Post autor: Myth »

4)a gdzie ta rozpa ma BSB? ten model musi byc(wymogi armijne tak samo jak u TK)
Ta rozpiska była na zasady bliskie border patrol, bretonia nie miała swojego bsb. Gniewko napisał to przecież na początku pierwszego postu w temacie.

Jajan1
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 120
Lokalizacja: Wa-wa

Post autor: Jajan1 »

A czy ograniczenie do paladynów 1+ też było zniesione? (to jest zwykłe pytanie nie odbierzcie tego jako atak....:))

Myth
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3134
Lokalizacja: Warszawa, 8 Bila

Post autor: Myth »

Tak, kazda armia mogła mieć równo jednego herosa, nic a nic więcej.

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

Od fear outnumber odpada wszystko, co na feara nie jest odporne, a więc i wszyscy rycerze poza Grailami.
Relikwiarza trzeba używać rozsądnie, a nie rzucać go na pożarcie wagonowi Black Knightów. Przyznam że jest podatny na ostrzał z "templejtowej" broni (jak każdy inny kloc piechoty), ale o dziwo przeciwnik rzadko kiedy się nim interesuje, rozpaczliwie skupiając całą swoją uwagę na rycerzach (po raz kolejny kłania się lekceważenie wrogich jednostek). Poza tym ward potrafi sprawić miłą niespodziankę, znacząco ograniczając straty.
Rozpiskę na 2k z dużą porcją chłopów postaram się wykminić na dniach i poddać po dyskusję.

quas
Niszczyciel Światów
Posty: 4071

Post autor: quas »

to nie jest az takie trudne- 3-4 oddzialy piechurow rankowych, 3-4 oddzialy strzelcow,2x trebek,2x fast.
reszta wpada w szefostwo+ rycerzy

wieksza liczba kosci piechoty jest malo manewrowa na standardowym stole 2k (48x48")

Awatar użytkownika
Gniewko
Masakrator
Posty: 2320
Lokalizacja: czasem Bielitz, czasem Breslau

Post autor: Gniewko »

My chyba tylko bordery rozgrywamy na kwadratowym stole. Wszystkie pozostałe bitwy są na 48x72".

Awatar użytkownika
Legion
Kradziej
Posty: 936
Lokalizacja: Ostland

Post autor: Legion »

Już objaśniam - biskup to męska wersja damselki. Jakoś w klimat bretońskiej armii średnio mi się wpasowują damselki (wyobraźcie co się dzieje kiedy na armię oderwanych od rodzin facetów przypada jedna czy dwie niewiasty!).
Aj tam, żony/kochanki/ladacznice jadą w taborze ;)
Skoro już o biskupach mowa, jest taka adekwatna figurka Gamezony (bodajże do armii Imperium), widziałeś może?

No i gratuluję zwycięstw, też kiedyś podczas walki z kumplem, rozbiłem jego imperialnych rycerzy zakonnych zuchwałą szarżą łuczników na flankę – mina przeciwnika, bezcenne :D
Vae victis!

ODPOWIEDZ