Jest tylko jedno ale - wtedy jest moja tura więc relmi wpadają w kolejny oddział (jeśli oczywiśćie coś akurat tam stoi).a co do pytania o minoski co robie... szarzuje, zabijam ilu sie da, uciekam, zostaje wdeptany a potem sam ich zadeptuje kolejnymi minoskami tudziez rycerzami/ smokiem/ exaltedem , suma sumarum wychodzi na lekki plus dla mnie
Czy Bretka to armia prosta jak konstrukcja cepa.
Pingus tutaj bardzo dobrze podsumował na temat brety. Na wyższym poziomie to naprawdę trudno jest ugrać jakiś porządny wynik z każdym przeciwnikiem.
Breta Dębka ma właśnie jescze kilka rzeczy dobrych na chaos - jak np. paladyni gralowi. Ale IMO nie ma lepszego straszaka na smoka jak koleś z KB. Żeby dać zaszarżować się i drwalem i lancą w jednej turze to jednak gracz chaosowy rzadko zrobi.
No ale rzeczywiście forumowe licytowanie nic nie da. IMO tak możnaby to zakończyć - breta na starcie przegrywa z chaosem 12:8, i taki jest zazwyczaj wynik overall.
Breta Dębka ma właśnie jescze kilka rzeczy dobrych na chaos - jak np. paladyni gralowi. Ale IMO nie ma lepszego straszaka na smoka jak koleś z KB. Żeby dać zaszarżować się i drwalem i lancą w jednej turze to jednak gracz chaosowy rzadko zrobi.
No ale rzeczywiście forumowe licytowanie nic nie da. IMO tak możnaby to zakończyć - breta na starcie przegrywa z chaosem 12:8, i taki jest zazwyczaj wynik overall.
Kupię bretońskie modele z 5tej edycji:
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.
Snot Fanpage <<--- , klikać!
Czemu nikt nie rozwodzi się nad tym jakie to skavy albo WE są przegięte, ciągle tylko bretka i bretka :p
Mam mała propozycję - niech CI którzy uważają że Bretonnia to armia przegięta i dla dzieci dadzą propozycję jakie zasady specjalne powinno się jej uciąć żeby było "sprawiedliwie". Zastanówcie się jednak w którym momencie po obcięciu wszystkich bonusów będzie to tylko armia ludzi na koniach bez specjalnego strzelania i magii...
p.s. Niedawno na jednym Wrocławskim turnieju wygrałem z WE (smok, 2 drzewa, milion dryad...) Było ciężko i zabawnie ale minor do przodu bo tez mnie nieźle powyżynał.
Podczas następnej bitwy kątem oka widziałem jak te samy WE grając ze skavenami nie doszły nawet do połowy stołu... Zastanówmy się raczej co skavom uciąć. Może ogony?
Pozdrawiam.
Mam mała propozycję - niech CI którzy uważają że Bretonnia to armia przegięta i dla dzieci dadzą propozycję jakie zasady specjalne powinno się jej uciąć żeby było "sprawiedliwie". Zastanówcie się jednak w którym momencie po obcięciu wszystkich bonusów będzie to tylko armia ludzi na koniach bez specjalnego strzelania i magii...
p.s. Niedawno na jednym Wrocławskim turnieju wygrałem z WE (smok, 2 drzewa, milion dryad...) Było ciężko i zabawnie ale minor do przodu bo tez mnie nieźle powyżynał.
Podczas następnej bitwy kątem oka widziałem jak te samy WE grając ze skavenami nie doszły nawet do połowy stołu... Zastanówmy się raczej co skavom uciąć. Może ogony?
Pozdrawiam.
ja bretonni bym nic nie ucinał - tylko podniosł bym koszt kawalerii o kilka punktów - wystarczy.
cięcie skavenów i WE to juz całkiem inna bajka
cięcie skavenów i WE to juz całkiem inna bajka
Ja bym sie przychylil do tej tezy zawartej w temacie. Nie jest to jednoznaczene z tym ze jest przegieta, bo przegiecie oznacza iz jest mocniejsza na tle wiekszosci innych rzeczy. Po wyjsciu najnowszego imperium i HE, oraz po przymiarkach jakie widac z VC to nie sadze zeby byla przegieta: ot jedynie latwa w prowadzeniu dla poczatkujacego gracza. Tak samo zreszta jak DL i Imperium na altarze i 2 czolgach (bo tam to przeciwnik sie musi nasilic jak to rozwalic, a poczatkujacy gracz ktory gra tymi armiami jesli trafi na drugiego poczatkujacego to nawet bez uzycia ciekawej taktyki, napierajac bezmyslnie na pale do przodu i tak wygra z 80% armii).
ja gram imperium i w zeszłej edycji miało lepsze rycerstwo 2+ asv 6 siły na szarzya potem 5 i tylko za 29 punktów i miało inner circle w corach
nie wiem dlaczego niektórzy mowia ze breta jest przegięta jak często wygrywam jak juz to przeciwnik lewdo wygrywa albo jest remis
nie wiem dlaczego niektórzy mowia ze breta jest przegięta jak często wygrywam jak juz to przeciwnik lewdo wygrywa albo jest remis
Bretonnia to armia taka sama jak wszystkie inne. Powtarzam, taka sama - nie jest ważna czym się gra, tylko jak się gra. Dowodem niech będzie moje zwycięstwo armią złożoną w ogromnej większości z kmieci, łuczników, lekkiej jazdy, trebuszy, relikwiarza itp nad bretońskim wojskiem na EW.
Bretonnia ma warda na 5+? Cóż to za bzdura? Od kiedy bretońska armia ma obowiązek się modlić przed bitwą? Raz pojechałem do bitwy bez modlenia się i się opłaciło - kiedy przeciwnik w pierwszej turze ma ścianę kopii 8 cali od własnych linii, to trochę mu się gorąco pod koszulą robi. Rzecz jasna zawsze o niebo bezpieczniej stanąć do walki z błogosławieństwem, ale niekiedy (powtarzam, niekiedy i w uzasadnionych przypadkach) warto zaryzykować.
Bretonnia ma mnóstwo słabych punktów - jeżeli trzymać się schematu "100% rycerzy w armii plus dwie kobiety". Rycerze grzęzną w lesie (i tu przychylam się do opinii przedmówcy, że WE to bodaj najbardziej znienawidzony przeciwnik). Ciężką jazdę łatwo wymanewrować, czy nawet (tak jak to zrobiłem w walce z EW, którego nota bene nie trawię jak inkwizytor herezji) wyciągać na samobójcze szarże - zgodnie z zasadą Impetuous Charge.
Zgubą dla bretońskiej armii są muszkiety - często gram na imperium i boleśnie się o tym zawsze przekonuję. Ściągają całkiem poważnie save, a jednocześnie nie podnoszą warda do 5.
Kolejna rzecz to monotematyczność u większości graczy (przynajmniej tych, których miałem okazję poznać) - wystawiamy stalową ławę i heja do przodu, co nas zatrzyma? Cóż..Francuzi pod Agincourt też tak myśleli i skutki były opłakane.
Bretonnia ma warda na 5+? Cóż to za bzdura? Od kiedy bretońska armia ma obowiązek się modlić przed bitwą? Raz pojechałem do bitwy bez modlenia się i się opłaciło - kiedy przeciwnik w pierwszej turze ma ścianę kopii 8 cali od własnych linii, to trochę mu się gorąco pod koszulą robi. Rzecz jasna zawsze o niebo bezpieczniej stanąć do walki z błogosławieństwem, ale niekiedy (powtarzam, niekiedy i w uzasadnionych przypadkach) warto zaryzykować.
Bretonnia ma mnóstwo słabych punktów - jeżeli trzymać się schematu "100% rycerzy w armii plus dwie kobiety". Rycerze grzęzną w lesie (i tu przychylam się do opinii przedmówcy, że WE to bodaj najbardziej znienawidzony przeciwnik). Ciężką jazdę łatwo wymanewrować, czy nawet (tak jak to zrobiłem w walce z EW, którego nota bene nie trawię jak inkwizytor herezji) wyciągać na samobójcze szarże - zgodnie z zasadą Impetuous Charge.
Zgubą dla bretońskiej armii są muszkiety - często gram na imperium i boleśnie się o tym zawsze przekonuję. Ściągają całkiem poważnie save, a jednocześnie nie podnoszą warda do 5.
Kolejna rzecz to monotematyczność u większości graczy (przynajmniej tych, których miałem okazję poznać) - wystawiamy stalową ławę i heja do przodu, co nas zatrzyma? Cóż..Francuzi pod Agincourt też tak myśleli i skutki były opłakane.
nie ma to jak odkopać temat prawie że sprzed roku kiedy żyliśmy jeszcze w czasach bez nowych demonów
Dzisiaj bretka nie jest już problemem !
Dzisiaj bretka nie jest już problemem !
"weź ten miecz i odnieś go swemu panu, niech go uważa za znak zwycięstwa i niech przyśle cesarzowi, swemu przyjacielowi, by się dowiedział, że może wyśmiać zabitego nieprzyjaciela albo opłakiwać krewnego"
Widukind z Korwei, Kronika Saska
Widukind z Korwei, Kronika Saska
Gniewko ma rację i to w dodatku świętą racje.Wszyscy mówią ,że to armia ,w której ciśnie się na pałe i nic więcej nie robi.A co do nie modlenia się to czsem jest to bardzo przydatne a czasem nie a przykładem jest gra właśnie z Gniewkiem ,który grał na chłopstwie ale i tak wygrał ponieważ mi brakowało właśnie tego warda.