Jak zrozumiałem nie idzie Tobie z WE...Borysss pisze:NIE LUBIĘ WOOD ELVES !!!
Ja gwiżdżę ta armia sama się prowadzi, biega, skacze, strzela i tańczy.
Kolejna bitwa z VE i tylko dlatego, że przeciwnik zabierał się do mnie jak pies do jeża, to nie skończyło się tragicznie. Po prostu przesada. Generał WE (najczęściej bardzo sympatyczny człowiek)musiałby bardzo tego chcieć, żeby dostać po nosie od VC.
Ja znalazłem na tą armię sposób (testowany na 1k oraz 1.5k kilkakrotnie)
Moja armia VC składała się 2x BK (duży klocek z BoB oraz mały z WB). Dzięki magicznym atakom wraithów likwidujemy wardy wszystkich "leśnych duchów" (driady, treeman i chyba treekiny).
Bardzo przydatne okazały się ghule. W walce z wardancerami są naprawdę zabójcze (sytuacja przyblokowanych WD przez jakiś oddział wskrzeszony lub nie i wjazd od tyłu ghulami) oczywiście jeśli ghule szrżują mamy szansę jeśli nie to uciekamy jak najdalej
Następnym ważnym elementem w armi jest BSB. Najlepiej pieszy BD z SoM i FB. Ma magiczne ataki i jest dobrze chroniony. (Jeśli damy go na kobyłe z bardingiem to czy wtedy ma tj. save na -1+?? Jeśli tak, to mamy szanse samemu pokonać treemana mamy sami sv na 2+ i do tego magiczne ataki z S5, a treemanowi pozostaje sv 5+)
Potem należy wziąć (?wziąść?) jakiś oddziałek szkieletów/zombie i w nim trzymamy nekromante albo nawet dwóch. W zależności od upodobania. Polecam brać Power Familiara, BoA oraz DS albo PS. Trzeba mieć dużego kopa w magi, bo WE często na takie ptk nie biorą maga albo tylko 1 z 2xDS. Wtedy mamy przewagę w magii: 7 do casta + bound i 5 do dispela.
Czasami na WE (zwłaszcza jeśli grają łucznikami) przydają się Fell Baty. Może same nic nie zrobią ale przetrzymają łuczników aż wbiją się w nie np. ghule.
No i na koniec powiem, że jak nie miałem zbyt dużej ilości fiksów to wystawiałem baśkę Mogę powiedzieć, że w połowie bitew zwracała się z nawiązką zabijając zbłąkanego biegacza lub sorcerkę, czasami udało się ściągnąć połowę oddziału łuczników. Ale jej wystawianie jest zbyt ryzykowne.
Mam nadzieję, że moje "rady" komuś się przydadzą. I w końcu nikt nie będzie narzekał na WE, że to jest armia niedoprzejścia. Trzeba znaleźć na nią sposób. Mi się udało... Ale może Ty (Borysss) grasz z jakimiś świetnymi graczami, a ja mam kontakt z nienajlepszymi. Bo sukces pewnie nie tkwi tylko w rozpie i silnych jednostkach ale także w umiejętnościach A tych ja zbyt wiele nie posiadam i jakoś daję radę z WE