Żywica sama w sobie jest dobra ale ta z gw jest gówniana . Lepsza żywica jest np. ściborowacrovaxus pisze:lepszy plastik niż ta ich gumowata żywica
finecast- Temat zbiorczy
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji
Re: finecast- co Wy na to ??
misha pisze:heh gorzej jak przez taką nędzę stół ci spadnie czy cuś i figurki za tysiaki polecą po podłodze w otchłań płaczu i rozpaczy
W nagrodę otrzymujesz aplauz z 2 emotikonekFuxiorr pisze:Hymm ja już troszeczkę wcześniej o tym słyszałem i ma być to plastik
Najnowszy Shadowblade DE jest z plastiku, tak jak mag klepacz (3 ataki, magiczne przedmioty do 100 p. (w tym zbroja), co daje możliwość 6 ataków najpeirw na 3 a potem na 3/2 ) HE.
kubencjusz pisze:Że stronic zapisanych ilość, o jakości areny nie świadczy uświadomić sobie musisz, młody padawanie. Hmmmm.
Naviedzony pisze: A po co pomagać ludziom? Ludzie są niegodni elfiej pomocy.
Ty chcesz chyba dostać złoty szpadel za odkopywanie i robienie newsów z czegoś co było pisane na forum 2 miesiące temu...Kubaf16 pisze:Pojawiły się plotki na temat zastąpienia FC zgadnijcie czym?
To nie plotka, to fakt.
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Ciekawe, czy zwolnili tego pajaca odpowiedzialnego za filecast .
Nie wiem, ale biedni gracze Demonów mają wszystkich Lordów i Herosów w FC, za wyjątkiem czterech (Herald Khorna i Slaneesha też są z failcastu )smiejagreg pisze:Ciekawe, czy zwolnili tego pajaca odpowiedzialnego za filecast .
Osobiście jestem przeciwko FC, dostałem Warlorda skavenów w FC, i miał przesunięcie formy. Po prostu jedna część ogona była gdzie indziej niż reszta, to samo z uchem i całą figurką. Zwróciłem do sklepu, i dostałem nowego, jeszcze nie otwierany, ale mam nadzieję że będzie w sam raz (niewielkie ubytki, która da się załatać Ciastoliną )
kubencjusz pisze:Że stronic zapisanych ilość, o jakości areny nie świadczy uświadomić sobie musisz, młody padawanie. Hmmmm.
Naviedzony pisze: A po co pomagać ludziom? Ludzie są niegodni elfiej pomocy.
FC gw jest do dupy... ja lubię plastik ale też wole żywice ponieważ lepsza żywica od gw i tak jest tańsza niż plastik czy metal ...Kubaf16 pisze:Nie wiem, ale biedni gracze Demonów mają wszystkich Lordów i Herosów w FC, za wyjątkiem czterech (Herald Khorna i Slaneesha też są z failcastu )smiejagreg pisze:Ciekawe, czy zwolnili tego pajaca odpowiedzialnego za filecast .
Osobiście jestem przeciwko FC, dostałem Warlorda skavenów w FC, i miał przesunięcie formy. Po prostu jedna część ogona była gdzie indziej niż reszta, to samo z uchem i całą figurką. Zwróciłem do sklepu, i dostałem nowego, jeszcze nie otwierany, ale mam nadzieję że będzie w sam raz (niewielkie ubytki, która da się załatać Ciastoliną )
misha pisze:heh gorzej jak przez taką nędzę stół ci spadnie czy cuś i figurki za tysiaki polecą po podłodze w otchłań płaczu i rozpaczy
- Cookie Monster
- Łysy oszukista
- Posty: 1710
Chociaż FC jest do d... to mam 2 figurki i żadna nie miała jakiś ubytków czy dziwnych skrzywień. A która to jest ta lepsza żywica od GW niby? Bo fc cięzko jest nazwac lepszą żywicą. A tańsza od których metali i plastików?
Komentuję to co widzę na zdjęciach. Jeśli chcesz żeby ludzie oceniali Twoje prace to licz się z krytyką.
Więcej wszystkiego:http://lysymaluje.blogspot.com/
Więcej wszystkiego:http://lysymaluje.blogspot.com/
Pewnie ta od Forge World. Chociaż tańsza niekoniecznie jestCookie Monster pisze:Chociaż FC jest do d... to mam 2 figurki i żadna nie miała jakiś ubytków czy dziwnych skrzywień. A która to jest ta lepsza żywica od GW niby? Bo fc cięzko jest nazwac lepszą żywicą. A tańsza od których metali i plastików?
kubencjusz pisze:Że stronic zapisanych ilość, o jakości areny nie świadczy uświadomić sobie musisz, młody padawanie. Hmmmm.
Naviedzony pisze: A po co pomagać ludziom? Ludzie są niegodni elfiej pomocy.
- Cookie Monster
- Łysy oszukista
- Posty: 1710
Jej też bym idealną nie nazwał patrząc na stosunek ceny do jakości.
Komentuję to co widzę na zdjęciach. Jeśli chcesz żeby ludzie oceniali Twoje prace to licz się z krytyką.
Więcej wszystkiego:http://lysymaluje.blogspot.com/
Więcej wszystkiego:http://lysymaluje.blogspot.com/
- The WariaX
- Falubaz
- Posty: 1005
- Lokalizacja: Rybnik i okolice
Nowy failcast jest porownywalny do zywicy z forgeworlda. Aczkolwiek obie nie sa jakies super ekstra, A juz na pewno patrzac na ceny. Przyklad dobrej zywicy to modele z kromlechu i ich orkowe meganoby
Zapraszam do mojej galerii :
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=35475
Maluję na zamówienie:
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php? ... 13#p990613
Wczoraj nastąpiło otwarcie figurki: nawet dobrze wygląda. Było troszkę roboty z piłowaniem i wycinaniem, ale niedoróbek nie zauważyłem żadnych (a może były, ale takie, których ja nie widzę, a wy tak, bo to moja pierwsza figurka w FC).dostałem nowego, jeszcze nie otwierany, ale mam nadzieję że będzie w sam raz
Najwięcej roboty było, o dziwo, z klejeniem. godzinę się męczyłem żeby posklejać 4 części tak, żeby nie odpadały. Teraz stoi na półce i czeka na pierwszą grę
kubencjusz pisze:Że stronic zapisanych ilość, o jakości areny nie świadczy uświadomić sobie musisz, młody padawanie. Hmmmm.
Naviedzony pisze: A po co pomagać ludziom? Ludzie są niegodni elfiej pomocy.
Niestety ale super glue nie zdaje egzaminu przy klejeniu żywicy - czy to FC czy FW czy jakakolwiek inna.
Wczoraj spróbowałem skleić żywiczne figsy z FW klejem do plastiku (UHU Plast Special). Oczywiście tak jak z plastikiem troszeczkę rozpuszcza klejoną powierzchnię, długo wiąże ten klej ponieważ nie jest to ekspres jak Super Glue ale efekt jest znacznie bardziej zadowalający niż jak kleiłem plastiki tym klejem. Generalnie jest problem. Oczywiście powierzchnie były oczyszczone odpowiednio przed sklejaniem.
Wczoraj spróbowałem skleić żywiczne figsy z FW klejem do plastiku (UHU Plast Special). Oczywiście tak jak z plastikiem troszeczkę rozpuszcza klejoną powierzchnię, długo wiąże ten klej ponieważ nie jest to ekspres jak Super Glue ale efekt jest znacznie bardziej zadowalający niż jak kleiłem plastiki tym klejem. Generalnie jest problem. Oczywiście powierzchnie były oczyszczone odpowiednio przed sklejaniem.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Mi na Revella nie chciało się kleić, ale jak spróbowałem Wamodem, skleiło się idealnieDaw pisze:Niestety ale super glue nie zdaje egzaminu przy klejeniu żywicy - czy to FC czy FW czy jakakolwiek inna.
Wczoraj spróbowałem skleić żywiczne figsy z FW klejem do plastiku (UHU Plast Special). Oczywiście tak jak z plastikiem troszeczkę rozpuszcza klejoną powierzchnię, długo wiąże ten klej ponieważ nie jest to ekspres jak Super Glue ale efekt jest znacznie bardziej zadowalający niż jak kleiłem plastiki tym klejem. Generalnie jest problem. Oczywiście powierzchnie były oczyszczone odpowiednio przed sklejaniem.
kubencjusz pisze:Że stronic zapisanych ilość, o jakości areny nie świadczy uświadomić sobie musisz, młody padawanie. Hmmmm.
Naviedzony pisze: A po co pomagać ludziom? Ludzie są niegodni elfiej pomocy.
to ja tez sie wypowiemw sprawie feilcastów. Ogólnie to dla mnie plastiki wygrywają- pod kątem detali sa dość szczegółowe i w porownaniu do metali nie sa tak ordynarne i toporne (metali nie cierpie). Co do żywicy to doświadczenia mam takie:
- ludziki eldarów (konkretnie skautów) maja powykrzywiane lufy snajperek- materiał jest elastyczny i nie łatwo wyprostować. jeden po kontakcie z podłogą z wysokości ok metra stracił lufe snajperki.
- czarownicy eldarów (pieknie odlane- zero nadlewek, gładka powierzchnia, brak babelków)- wszystko git, pięknie ładnie a tu klops- dwóch czarowników po wyjeciu z blisterka miało ułamana włucznie. dodam że miałem dwóch takich samych (z osobnych blisterków) i obydwoje miały ułamana włucznie w tym samym miejscu.
- działo thunderfire do sm (zawsze chciałem go miec w materiale niemetalowym i wkońcu sie doczekałem)- niestety trafiły mi sie niedolewki, wypraski były nieco pouginane co powodowało że większość elementów np obudowy były wygięte i nijak nie dało sie tego wyprostować. Poza tym np gąsienice działa miały w cholere kanalików ( nie wiem jak to nazwać ale chodzi o te wszystkie nadlewki którymi rozprowadzana jest żywica w formie do wszystkich elementów) aby uporać się z usunięciem tych nadlewek trzeba mieć niemałe doświadczenie w modelarstwie. Nieraz trzeba było sie zastanawiać gdzie kończy sie nadlewka a zaczyna element
- astaroth the grim (pierwsza żywiczna figurka) - tu akurat wszystko ładnie. miałem dla porównania metalowego- ale ten żywiczny wypadł o niebo lepiej- i nie przewraca sie na podstawce! jedynu mankament to ułamany trzon topora- ale dało rade zreperować.
- jakiś czołg z FW do konwersji- elementy nijak do siebie nie pasowały (były dobrze odlane i równo) ale były wygięte i cały czołg jakiś krzywy wyszedł (na szczęście dało sie to zatuszować ozdobami i innymi elementami)
spostrzerzenia:
-materiał łatwy w obróbce ale przy tym zbyt delikatny ( ci co maja figurki z dużą ilością cienkich i długich elementow wiedzą o co chodzi)
-duża liczba detali i dokładność odlewów
-trzeba miec wyjątkowe szczęście żeby trafić na dobrze odlane wypraski
-klei się to dobrze (ale to zależy od powierzchni klejenia i ciężaru elementu) - dla przykładu kadłub czołgu fatalny w klejeniu-długie i cienkie powierzchnie do klejenia a przy tym duże naprężenia sprawiaja kłopoty.
-miejscami materiał jest kruchy i przy najdelikatniejszym ruchu element poprostu pęka (jak metalowa rórka w miejscu spawu). plastiki miały tendencje że przy łamaniu materiał robił sie biały.
to tyle. Żywice w skali od 1-10 oceniam na 6+. co do malowania nie wypowiadam sie bo to nie moja dziedzina.
- ludziki eldarów (konkretnie skautów) maja powykrzywiane lufy snajperek- materiał jest elastyczny i nie łatwo wyprostować. jeden po kontakcie z podłogą z wysokości ok metra stracił lufe snajperki.
- czarownicy eldarów (pieknie odlane- zero nadlewek, gładka powierzchnia, brak babelków)- wszystko git, pięknie ładnie a tu klops- dwóch czarowników po wyjeciu z blisterka miało ułamana włucznie. dodam że miałem dwóch takich samych (z osobnych blisterków) i obydwoje miały ułamana włucznie w tym samym miejscu.
- działo thunderfire do sm (zawsze chciałem go miec w materiale niemetalowym i wkońcu sie doczekałem)- niestety trafiły mi sie niedolewki, wypraski były nieco pouginane co powodowało że większość elementów np obudowy były wygięte i nijak nie dało sie tego wyprostować. Poza tym np gąsienice działa miały w cholere kanalików ( nie wiem jak to nazwać ale chodzi o te wszystkie nadlewki którymi rozprowadzana jest żywica w formie do wszystkich elementów) aby uporać się z usunięciem tych nadlewek trzeba mieć niemałe doświadczenie w modelarstwie. Nieraz trzeba było sie zastanawiać gdzie kończy sie nadlewka a zaczyna element
- astaroth the grim (pierwsza żywiczna figurka) - tu akurat wszystko ładnie. miałem dla porównania metalowego- ale ten żywiczny wypadł o niebo lepiej- i nie przewraca sie na podstawce! jedynu mankament to ułamany trzon topora- ale dało rade zreperować.
- jakiś czołg z FW do konwersji- elementy nijak do siebie nie pasowały (były dobrze odlane i równo) ale były wygięte i cały czołg jakiś krzywy wyszedł (na szczęście dało sie to zatuszować ozdobami i innymi elementami)
spostrzerzenia:
-materiał łatwy w obróbce ale przy tym zbyt delikatny ( ci co maja figurki z dużą ilością cienkich i długich elementow wiedzą o co chodzi)
-duża liczba detali i dokładność odlewów
-trzeba miec wyjątkowe szczęście żeby trafić na dobrze odlane wypraski
-klei się to dobrze (ale to zależy od powierzchni klejenia i ciężaru elementu) - dla przykładu kadłub czołgu fatalny w klejeniu-długie i cienkie powierzchnie do klejenia a przy tym duże naprężenia sprawiaja kłopoty.
-miejscami materiał jest kruchy i przy najdelikatniejszym ruchu element poprostu pęka (jak metalowa rórka w miejscu spawu). plastiki miały tendencje że przy łamaniu materiał robił sie biały.
to tyle. Żywice w skali od 1-10 oceniam na 6+. co do malowania nie wypowiadam sie bo to nie moja dziedzina.
Kloc orków wbija się w 3 obslugantów i krasiowego master inżyniera- fartem wbija ino 1 rane, krasie oddają 5 ran i orkowie czmychają...po kilku nieudanych szarżach- kloc orków znika bezpowrotnie a inżynier spokojnie wraca do maszyny...
Ja również postaram się dorzucić (oby sensowne) trzy grosze do tego powracającego co jakiś czas tematu.
Pierwszą figurkę Finecastową jaką nabyłem był Imperial Guard Lord Commissar. Poziom wykonania (odlania) detali powalający. Żadnych bąbelków, straszliwych przesunięć formy oraz tym podobnych okropności. Coś pięknego ( a był to początek "finecastomanii" Games Workshop-u). Następnie, kilka miesięcy po ukazaniu się, trafił do moich rąk (co prawda pochodzący z Forge World-u, ale zaliczę go na potrzebę tej wypowiedzi) zestaw Chaos Dwarfs Infernal Guard Command Group. I tym razem nie zawiodłem się. Aż szkoda, że nie mam takich zdolności malarskich by odpowiednio wyeksponować wszystkich tak misternych detali. Gotowy byłem tworzyć poematy opiewające żywicę. Ale do czasu...
Dokładnie do dnia dzisiejszego. Wiedziony dobrymi wspomnieniami postanowiłem zakupić świetnie wyrzeźbioną (ta poza, ta twarz, ta serwoczaszka) figurkę Space Marine Captain: Master of Relics. I czar prysł. Bąbelki są obecne prawie na każdym elemencie. Nie ustrzegła się przed nimi nawet tak doskonała twarz ( by być dokładnym: bioniczne oko). Największy ich wysyp (niestety) zauważyłem na karabinie plazmowym [okablowanie (tu w mniejszości) i zbiorniczek (?) na plazmę, który prawdopodobnie będę musiał wymienić (raczej już nie do odratowania)] i długich, acz wcale nie połamanych kablach wspomnianej już serwoczaszki oraz aquili ( dla ułatwienia- orzełek na klamrze pasa). Niestety, zestawik nie ustrzegł się także przesunięć formy - w szczególności na lewej nodze i ochraniaczu szyi (?). Straszne są także odchodzące od każdej części "spady odlewowe", szczególnie trudne do usunięcia przy samych stopach Kosmicznej Marynaty ale i godnych zachwytu kablach (tak,tak wspominanej już) serwoczaszki.
O ile zrozumieć mogę takie usterki przy odlewach obecnych na rynku ładne parę lat (na przykład Death Korps of Krieg command squad, w którym nie było jednak ich aż tyle i nie były tak dotkliwe) to w tym wypadku mogę się czuć odrobinę zawiedziony. Cieszę się, że i tak już jest lepiej i odsetek takich "niepełnosprawnych' figurek jest coraz mniejszy a GW powoli przechodzi na plastik.
To był zdecydowanie Failcast
Pierwszą figurkę Finecastową jaką nabyłem był Imperial Guard Lord Commissar. Poziom wykonania (odlania) detali powalający. Żadnych bąbelków, straszliwych przesunięć formy oraz tym podobnych okropności. Coś pięknego ( a był to początek "finecastomanii" Games Workshop-u). Następnie, kilka miesięcy po ukazaniu się, trafił do moich rąk (co prawda pochodzący z Forge World-u, ale zaliczę go na potrzebę tej wypowiedzi) zestaw Chaos Dwarfs Infernal Guard Command Group. I tym razem nie zawiodłem się. Aż szkoda, że nie mam takich zdolności malarskich by odpowiednio wyeksponować wszystkich tak misternych detali. Gotowy byłem tworzyć poematy opiewające żywicę. Ale do czasu...
Dokładnie do dnia dzisiejszego. Wiedziony dobrymi wspomnieniami postanowiłem zakupić świetnie wyrzeźbioną (ta poza, ta twarz, ta serwoczaszka) figurkę Space Marine Captain: Master of Relics. I czar prysł. Bąbelki są obecne prawie na każdym elemencie. Nie ustrzegła się przed nimi nawet tak doskonała twarz ( by być dokładnym: bioniczne oko). Największy ich wysyp (niestety) zauważyłem na karabinie plazmowym [okablowanie (tu w mniejszości) i zbiorniczek (?) na plazmę, który prawdopodobnie będę musiał wymienić (raczej już nie do odratowania)] i długich, acz wcale nie połamanych kablach wspomnianej już serwoczaszki oraz aquili ( dla ułatwienia- orzełek na klamrze pasa). Niestety, zestawik nie ustrzegł się także przesunięć formy - w szczególności na lewej nodze i ochraniaczu szyi (?). Straszne są także odchodzące od każdej części "spady odlewowe", szczególnie trudne do usunięcia przy samych stopach Kosmicznej Marynaty ale i godnych zachwytu kablach (tak,tak wspominanej już) serwoczaszki.
O ile zrozumieć mogę takie usterki przy odlewach obecnych na rynku ładne parę lat (na przykład Death Korps of Krieg command squad, w którym nie było jednak ich aż tyle i nie były tak dotkliwe) to w tym wypadku mogę się czuć odrobinę zawiedziony. Cieszę się, że i tak już jest lepiej i odsetek takich "niepełnosprawnych' figurek jest coraz mniejszy a GW powoli przechodzi na plastik.
To był zdecydowanie Failcast
- Cookie Monster
- Łysy oszukista
- Posty: 1710
Skoro tak to zwróć to do sklepu i rób to tak długo aż dostaniesz figurke bez ubytków.
Komentuję to co widzę na zdjęciach. Jeśli chcesz żeby ludzie oceniali Twoje prace to licz się z krytyką.
Więcej wszystkiego:http://lysymaluje.blogspot.com/
Więcej wszystkiego:http://lysymaluje.blogspot.com/
Dokładnie GW nie robi żadnych problemów ze zwrotami nie ma sensu się męczyć ze źle odlaną figurką zwłaszcza że miałeś wyjątkowego pecha że na taką aktualnie trafiłeś
O pechu można mówić, jeśli przytrafi się raz, a nie serią taką, że powstaje osobny wątek na forum
Ja mam elfią królową - figurka rozpadła mi się w palcach podczas wycinania z blistra, łamiąc w co najmniej 3 nieodpowiednich miejscach. Nie mam łapska jak niedźwiedź =_= Do tego doszło mnóstwo niedoróbek i nadlewek, a na faldach sukni - jakby bąbelki albo granulki, przez co powierzchnia jest nierówna. Owszem, figurka ma ładną twarz, o co trudno w przypadku GW - wygląda na kobietę i jest całkiem ładna Ale co z tego, jeśli ogólna jakość jest słaba. Spedziłam ładnych kilkanaście min ze skalpelem, wycinając jakieś dziwne kawałki wystające z sukni.
Ja mam elfią królową - figurka rozpadła mi się w palcach podczas wycinania z blistra, łamiąc w co najmniej 3 nieodpowiednich miejscach. Nie mam łapska jak niedźwiedź =_= Do tego doszło mnóstwo niedoróbek i nadlewek, a na faldach sukni - jakby bąbelki albo granulki, przez co powierzchnia jest nierówna. Owszem, figurka ma ładną twarz, o co trudno w przypadku GW - wygląda na kobietę i jest całkiem ładna Ale co z tego, jeśli ogólna jakość jest słaba. Spedziłam ładnych kilkanaście min ze skalpelem, wycinając jakieś dziwne kawałki wystające z sukni.
...But I, being poor, have only my dreams;
I have spread my dreams under your feet;
Tread softly because you tread on my dreams.
I have spread my dreams under your feet;
Tread softly because you tread on my dreams.