40k czy FB ? Co latwiejsze ?
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
- Grand Admiral Thrawn
- Falubaz
- Posty: 1258
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Re: 40k czy FB ? Co latwiejsze ?
Bierzesz Gwardię i 'First Rank FIRE, Second Rank FIRE' i nie ma naparzania
Remember, having fun and keeping to the spirit of the game is more important than winning at any cost.
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
Ach, żeby to tak jeszcze działało . Znaczy, na miękkie cele może i da radę, ale taki w systemie jest stosunkowo niedużo, a nawet jak już są, to z wiadomych powodów preferuja raczej długo dystansową wymianę argumentów .Bierzesz Gwardię i 'First Rank FIRE, Second Rank FIRE' i nie ma naparzania
Akurat w 6 ed 40k walkę wręcz troszkę znefiono. Nie na tyle by realnie jakoś dużo straciła, ale dość by wywołać przysłowiowy ból dupy wśród niektórych graczy, totalnie nieuzasadniony zresztą moim zdaniem .Od czterdziestki odrzuca mnie to samo co od Infinity - klimaty gości z toporami i mecha zbrojami. Jakoś mi się walka przyszłości nie kojarzy z close combatem i naparzaniem się po głowach mieczami, nieważne czy mechanicznymi czy nie.
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
@Lechu i TheWariax - swoje punkty widzenia można sobie przedstawiać, ale nie zawsze prowadzi to do jakiegoś tam celu. Ja mogę chętnie podyskutować o tym, jak widzę 40kę i o tym jak widzę Space Marines, lecz nie chciałbym, żeby moja opinia na temat fluffu, zasad, czy czegokolwiek związanego z systemem była odbierana przez kogoś jako osobista obraza. To, że nie podoba mi się coś, co innym się podoba wcale nie musi przecież oznaczać, że uważam te osoby za głupków albo bezguścia, prawda? Każdemu podoba się trochę coś innego, znam nawet osoby, którym podoba się dokładnie do to samo, ale z zupełnie różnych powodów. Nikt tu nie jest głupszy, żeby była jasność.
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
Jasne, że się nie obrażamy, nie ma o co zresztą . Mi po prostu ciężko wyobrazić sobie takie nielubienie marinsów, niezależnie od powodów z jakiego powstało .To, że nie podoba mi się coś, co innym się podoba wcale nie musi przecież oznaczać, że uważam te osoby za głupków albo bezguścia, prawda? Każdemu podoba się trochę coś innego, znam nawet osoby, którym podoba się dokładnie do to samo, ale z zupełnie różnych powodów. Nikt tu nie jest głupszy, żeby była jasność.
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Mi się nielubienie marinesów wydawało do tej pory tak naturalne, że myślałem szczerze mówiąc, iż kiedy już napiszę mój manifest hejtu na biedne kosmiczne marynaty, posypią się zaraz odpowiedzi w duchu: "tak, ja też ich nie lubię, co to za pomysł w ogóle". Cóż, człowiek jest zaskakiwany całe życie.
Poprawka - nie trochę. Bardzo.
Mówię to jako gracz głównie combatowy.
Nie ma to zbytnio sensu, bo nie dojdziesz. Zostajesz zwykle po drodze zastrzelony, zwłaszcza przez Taudary... a potem się okazuje, że Mali Niebiescy biją się lepiej niż ty, czyli CSM mający 10k lat z okładem doświadczenia...
Naviedzony - poczytanie Herezji Horusa poprawia trochę wizję SM-ów.
Co prostsze... cóż, do sensownego ogarnięcia imo 40k. Dużo tych zasad, zwłaszcza specjalnych, fakt, ale za to nareszcie w jednym miejscu i jednym wordingu.
Chociaż grając WoChem Khornowym też nie narzekam jakoś bardzo... dwie fazy mi generalnie odpadają, więc i objętość zasad do znania mocno się zmniejsza.
No ale zobaczymy, co zrobi 9ed, wtedy w sumie przeczytam RB WFB na serio a nie trzy po trzy...
Mówię to jako gracz głównie combatowy.
Nie ma to zbytnio sensu, bo nie dojdziesz. Zostajesz zwykle po drodze zastrzelony, zwłaszcza przez Taudary... a potem się okazuje, że Mali Niebiescy biją się lepiej niż ty, czyli CSM mający 10k lat z okładem doświadczenia...
Naviedzony - poczytanie Herezji Horusa poprawia trochę wizję SM-ów.
Co prostsze... cóż, do sensownego ogarnięcia imo 40k. Dużo tych zasad, zwłaszcza specjalnych, fakt, ale za to nareszcie w jednym miejscu i jednym wordingu.
Chociaż grając WoChem Khornowym też nie narzekam jakoś bardzo... dwie fazy mi generalnie odpadają, więc i objętość zasad do znania mocno się zmniejsza.
No ale zobaczymy, co zrobi 9ed, wtedy w sumie przeczytam RB WFB na serio a nie trzy po trzy...
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Gdybym miał grać w 40kę, marzyłaby mi się armia Tyranidów złożona na roju małych stworków, ale za to pełno tego na stole. Zawsze miałem wizję takiej zżerającej wszystko na swojej drodze hordy, która nadciąga ze wszystkich stron i nigdy się nie kończy. Z tego jednak, co wiem podobna opcja jest raczej nie do grania, więc odpuściłem. Jak to wygląda po wyjściu nowego codexu Tyranidów?
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
No właśnie z tym bym mocno polemizował. Znacz, zależy jeszcze jaką armią grasz, bo niektórym zmiany w zasadach kombatu pocisnęły zdecydowanie mocniej ( gwardia, orki, poniekąd eldarzy, ale tu nowy codex dużo nadrobił ). Największe ciosy w plecy jakie cc otrzymało w 6 ed to losowa ( za to znacznie dalsza ) szarża, overwatch ( który, o ile nie mówimy od tau, bądź czymś co ma go z pełym BS-em, jest potężnie przeklamowany ), neff furious charge i pile-in po inicjatywie i z zasiegiem 3" zamiast 6". Wcale nie aż tak bardzo dużo biorąc pod uwagę, że wszystko dostało, efektywnie za darmo starego fleeta i może szarżować dalej niż kiedykolwiek wcześniej w historii. A z tym dochodzeniem też cię nie rozumiem. Są FMC, są transportery szturmowe lub otwarte, są motorki, kawaleria, jump packi. Nawet najdurniejsza piechota idąca z buta jest w stanie bezproblemowo zainicjować szarżę w 3 turze, a czasami nawet w 2 ( a widziałem sytuacje, że i w pierwszej, ale to już raczej extrema ). Jak ktoś się będzie pchać masą jednostek do kombatu, to nie ma praktycznie ( poza może tau ) sposobu by go efektywnie powstrzymać. Można przerzedzić i ustawić się do przyjęcia uderzenia. Uciekać w sumie też można próbować, ale efekty tego bywają, jak mówi mi moje doświadczenie, dość takie se .Poprawka - nie trochę. Bardzo.
Zresztą po tylu latach bezustannej omnidominacji walki wręcz na stołach, przesuniecie akcentów naprawdę się systemowi po prostu należy.
Gaunty potaniały, więc jak chcesz zalewać przeciwnika żywym dywanem, to masz spore pole do popisu. Na 1500 pkt spokojnie wejdzie 100 małych milusińskich i jeszcze zostaną niemałe pkt. na wsparcie, np venomtropki do dawania im covera. IMHO nowe tyrki są co najmniej równie mocne jak stare. Interenty tego dexu nie lubią, bo zmian nie ma w nim aż tak wiele, a na dodatek przepadło chore kombo z latajacym tyranem-biomantą, który przy dobrych rzutach na moce mógł wyciągnąć 9T ( a w 40k nie ma ranienia zawsze na 6 ) będąc przy tym latającym monstrem ( czyt. o ile broń nie ma specialnej zasday, strzelanie trafia go na 6", do tego chłosta ogonem jak z armaty i jest dziadowsko szybki ), co czyniło go w zasadzie nieśmiertelnym. Po prostu ludzie muszą sie przyzwyczaić do nowego dexu, sporo starych jednostek zaliczyło osłabienie ( nie zawsze z sensem, jak na GW przystało ), niektóre inne dostały albo lepsze zasady, albo mniejsze koszty ( czasami, jak to na GW przystało, oba, niekoniecznie z sensem ).Jak to wygląda po wyjściu nowego codexu Tyranidów?
BTW nowy dex tyrków jest ( kolejnym z rzędu notabene ) przykładem na to, że teza "nowe modle bedą miały wygięte zasady" jest trochę o kant rzyci potłuc. Z 4 nowych zabawek jakie doszły ( exorcide, haruspex, harpia/hive crone ) wszystkie są owszem, w miarę ok, ale też jakiegoś wielkiego szału nie robią. Rdzeniem armii jest w dużym stopniu dalej to samo co w poprzedej edycji - 2 latajace tyrany, hive guardzi ( + venomtropki, dzięki ich nowym zasadom ), masa gautów, tervigony ( mimo osłabienia, dalej zbyt dobre by nie brać ), może nowe latajki i mawlocki ( które dostały dalibóg największego buffa, do poziomu obawiam się, wręcz przegiętego ).
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
Na to pytanie myślę, że za miesiąc będzie można udzielić poprawnej odpowiedzi.
Na razie zdania są w okolicach "meh", ale nie wiem, czy na jakimkolwiek turnieju już grały, na pewno nie na chelku/masterze, bo DMW miało stare Tyrki. Najbliższy master jest z zamianą armii, więc i siła kodeksu akurat na taki turniej może być odpowiednia, chyba dopiero następny duży turniej jest z okolic klasycznej wyżynki i będzie można powiedzieć, czy lepszy, czy gorszy.
Jakkolwiek jakimś specjalistą od Tyrków nie jestem, nie gram nimi a i spotykam je raczej rzadko.
Inna bajka, że obecnie nie grywam a tylko sobie debatuję nad zasadami i sędziuję... meh... :/
Starego Fleeta? Sorry, ale nie... stary fleet to był dodatkowy ruch zamiast strzelania z opcją szarży. To 4ed.
W 5ed zrobili z tego przyzwolenie szarży po ruchu zamiast strzelania, który dali wszystkim. Ok, może być.
Teraz jest to przerzut zasięgu szarży i jakieś mało ważne gówienko, o którym nie pamiętam. Teraz to takie... meh.
Losowe szarże, najczęściej na 3-4" w moim wypadku mimo przerzutów, zwalony FC, wymiana 2 bazowych ataków na 1 bazowy i Rage'a, dającego +2 ataki w szarży Berkom... ale tylko, jak szarżują w jeden cel, inaczej tracą i ataki, i siłę z FC. Zasady szarży na więcej niż jeden unit. A, i całkowity zakaz szarży po wysiadce z Rhinosa. Nawet po wysiadce w stylu "wysadzili nam pojazd".
Boli tak naprawdę wszystko, gdzie nie spojrzeć - ściana.
O ile zasady samego combatu są ok (kto, jak, w co i jak umierać, Pile In)(no, z małym wyjątkiem dla combatu z pojazdami nie-walkerami), tak zasady pojedynków (challenge w 40k? Słabe, bardzo) są po prostu zwalone, i to całkowicie.
Nie, to nie jest edycja combatu. Chaosu, niestety, też, ale to już wina i booka, i edycji... :/
I się nie zgodzę co do Tyrków. Poprzednie armie potwierdzały zasadę "co nowe to obowiązkowe", czyli Helldrake (co najmniej dwa, najlepiej trzy), Riptide'y (jak wyżej) czy Wraithknighty (choć jakby mniej ich troszeczkę).
Jedynie u SM-ów to nie wyszło, Tyrki na razie mówią, ze Crone to obowiązek, ale zobaczymy w kwietniu na DMP, o ile jakieś będą.
Na razie zdania są w okolicach "meh", ale nie wiem, czy na jakimkolwiek turnieju już grały, na pewno nie na chelku/masterze, bo DMW miało stare Tyrki. Najbliższy master jest z zamianą armii, więc i siła kodeksu akurat na taki turniej może być odpowiednia, chyba dopiero następny duży turniej jest z okolic klasycznej wyżynki i będzie można powiedzieć, czy lepszy, czy gorszy.
Jakkolwiek jakimś specjalistą od Tyrków nie jestem, nie gram nimi a i spotykam je raczej rzadko.
Inna bajka, że obecnie nie grywam a tylko sobie debatuję nad zasadami i sędziuję... meh... :/
Starego Fleeta? Sorry, ale nie... stary fleet to był dodatkowy ruch zamiast strzelania z opcją szarży. To 4ed.
W 5ed zrobili z tego przyzwolenie szarży po ruchu zamiast strzelania, który dali wszystkim. Ok, może być.
Teraz jest to przerzut zasięgu szarży i jakieś mało ważne gówienko, o którym nie pamiętam. Teraz to takie... meh.
Losowe szarże, najczęściej na 3-4" w moim wypadku mimo przerzutów, zwalony FC, wymiana 2 bazowych ataków na 1 bazowy i Rage'a, dającego +2 ataki w szarży Berkom... ale tylko, jak szarżują w jeden cel, inaczej tracą i ataki, i siłę z FC. Zasady szarży na więcej niż jeden unit. A, i całkowity zakaz szarży po wysiadce z Rhinosa. Nawet po wysiadce w stylu "wysadzili nam pojazd".
Boli tak naprawdę wszystko, gdzie nie spojrzeć - ściana.
O ile zasady samego combatu są ok (kto, jak, w co i jak umierać, Pile In)(no, z małym wyjątkiem dla combatu z pojazdami nie-walkerami), tak zasady pojedynków (challenge w 40k? Słabe, bardzo) są po prostu zwalone, i to całkowicie.
Nie, to nie jest edycja combatu. Chaosu, niestety, też, ale to już wina i booka, i edycji... :/
I się nie zgodzę co do Tyrków. Poprzednie armie potwierdzały zasadę "co nowe to obowiązkowe", czyli Helldrake (co najmniej dwa, najlepiej trzy), Riptide'y (jak wyżej) czy Wraithknighty (choć jakby mniej ich troszeczkę).
Jedynie u SM-ów to nie wyszło, Tyrki na razie mówią, ze Crone to obowiązek, ale zobaczymy w kwietniu na DMP, o ile jakieś będą.
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
Chodziło mi raczej o to, że teraz każdy ma efektywinie k6 więcej szarży niż miał edycję temu. A nowy fleet ( który daje też przerzut biegu ) jest ok, to ten stary był za dobry.Starego Fleeta? Sorry, ale nie... stary fleet to był dodatkowy ruch zamiast strzelania z opcją szarży. To 4ed.
W 5ed zrobili z tego przyzwolenie szarży po ruchu zamiast strzelania, który dali wszystkim. Ok, może być.
Teraz jest to przerzut zasięgu szarży i jakieś mało ważne gówienko, o którym nie pamiętam. Teraz to takie... meh.
Z mojej perspektywy same dobre zmiany .Losowe szarże, najczęściej na 3-4" w moim wypadku mimo przerzutów, zwalony FC, wymiana 2 bazowych ataków na 1 bazowy i Rage'a, dającego +2 ataki w szarży Berkom... ale tylko, jak szarżują w jeden cel, inaczej tracą i ataki, i siłę z FC. Zasady szarży na więcej niż jeden unit. A, i całkowity zakaz szarży po wysiadce z Rhinosa
Uważasz, że to była dobra zasada ? Ze transporter wybucha dookoła, a ty jak nigdy nic otrzepujesz się z kurzu i lecisz z chainaxem na wroga.Nawet po wysiadce w stylu "wysadzili nam pojazd".
Z tym się całkowicie zgadzam. Za łatwo może jakiś gośćiu się schować w czelku, zaszlchotwać pojedynkowicza ( jak się jest np. demonicznym księciem z pałką, to mało kto może sprostać takiej po&^$#*^@ej liczbie ataków ) totalnie zignorować całą resztę oddziału stojącą dookoła i poczekać na wsparcie. A spróbuj mu odmówić, to twój najlepszy koleś w oddziale nie bije .tak zasady pojedynków (challenge w 40k? Słabe, bardzo) są po prostu zwalone, i to całkowicie.
Jasne że nie jest. Nareszcie nie jest . Po prostu bardzo nie irytują bajania jakby kombat umarł. Osłabł - owszem, za mało wg mnie, za dużo wg innych. Ale niepodważalnie nadal jest on megaistotnym aspektem gry.Nie, to nie jest edycja combatu.
Tak, ale powychodziła też niemała ilość innych oddziałów których się w zasadzie nie widuje. Jak np. warp talony, dinoboty, małe wrajciami do cc, czy tauowe lajtadła. Jeden przegięty nowy oddział na 4+ nowe tak się nieco jednak kłóci z tą teorią.Poprzednie armie potwierdzały zasadę "co nowe to obowiązkowe", czyli Helldrake (co najmniej dwa, najlepiej trzy), Riptide'y (jak wyżej) czy Wraithknighty (choć jakby mniej ich troszeczkę).
Chyba jednak raczej booka . A nawet nie codexu, tylko innych armii. Cóż poradzić, że chaos jest albo cienki, albo przegięty ( jak smoki ), szczególnie że to już 2 kichowaty dex do CSm-ów po 4ed "codex:lash" . Niestety chaosiarze wydają się zawsze trzymać pałeczkę "posiadacz najdurniejszej mocy/oddziału/zasady" w danej edycji.Chaosu, niestety, też, ale to już wina i booka, i edycji... :/
Dość powiedzieć, ze twierdzenie, że armię buduje się wokół niego, nie jest wcale dużo przesadzone .Ja ciągle myślę, żeby zacząć zbierać Tau, podobno riptide to świetna jednostka i do tego dobrze wygląda!
Znam ten ból, sam sędziowałem Fists of Furry. /) ?sędziuję... meh... :/
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
- Grand Admiral Thrawn
- Falubaz
- Posty: 1258
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Naviedzony pisze:Gdybym miał grać w 40kę, marzyłaby mi się armia Tyranidów złożona na roju małych stworków, ale za to pełno tego na stole. Zawsze miałem wizję takiej zżerającej wszystko na swojej drodze hordy, która nadciąga ze wszystkich stron i nigdy się nie kończy. Z tego jednak, co wiem podobna opcja jest raczej nie do grania, więc odpuściłem. Jak to wygląda po wyjściu nowego codexu Tyranidów?
http://www.youtube.com/user/Team0Comp?feature=watch
Sporo gier rozgrywają nowymi Tyrkami.
EDIT
I tu masz jeszcze z miniwargaming pierwsze ich spojrzenie na kodeks
http://www.miniwargaming.com/content/40 ... pressions-
Ostatnio zmieniony 29 sty 2014, o 11:56 przez Grand Admiral Thrawn, łącznie zmieniany 1 raz.
Remember, having fun and keeping to the spirit of the game is more important than winning at any cost.
- Grand Admiral Thrawn
- Falubaz
- Posty: 1258
- Lokalizacja: Biała Podlaska
W wakacje ma być update 40tki to zobaczymy co tam pozmieniają (może wywalą challenge, może po outflanku będzie można szarżować, może ramming czołgowy będzie poprawiony)
Ponoć nowe zasady budynków z stronghold assault mają być.
Ponoć nowe zasady budynków z stronghold assault mają być.
Remember, having fun and keeping to the spirit of the game is more important than winning at any cost.
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
Nie mają być, tylko już są, od dobrych 2-3 miesiecy . Zmian tak wiele nie ma, największą jest to, że można szarżować po wyjściu z budynku, do tego dobne zmiany w tabelce uszkodzeń, 3 nowe misje, rozbudowane opcje na fortyfikacje i to mniej więcej wszystko.Ponoć nowe zasady budynków z stronghold assault mają być.
Czelendże i taranowanie mogą poprawić, ale szarża po outflanku była tak dobra, ze nie ma rozumu ten kto chce jej powrotu .(może wywalą challenge, może po outflanku będzie można szarżować, może ramming czołgowy będzie poprawiony)
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
Sam nie masz rozumu i tyle.
Stronghold Assault, przynajmniej w naszym środowisku, na razie jest na cenzurowanym, podobnie jak Escalation. Co najwyżej z SA parę klaryfikacji czasem się podbiera do Rulebookowych fortyfikacji, nic więcej.
Ja chcę, by szarża z pojazdu wróciła do stanu z 5ed, czyli Rhinos się nie rusza, wysiadka, szarża. Zakaz szarży po zwrakowanym/eksplodowanym.... w sumie też nie ma sensu, bo modele w Land Raiderach i to olewają.... :/ W ogóle tych dwóch zakazów nie powinno być.
A, i +1 inicjatywy za FC. Bo to takie trochę być albo nie być dla Berków, tak jak te nieszczęsne Rhinosy.
Chociaż mam wrażenie, że akurat ten bonus to zabrali przez Pain Tokeny Dark Eldarów... :/
Szarża po Outflanku jakoś zgięta nie jest. Nie, kiedy mamy overwatch, który naprawdę sporo zmienia.
Stronghold Assault, przynajmniej w naszym środowisku, na razie jest na cenzurowanym, podobnie jak Escalation. Co najwyżej z SA parę klaryfikacji czasem się podbiera do Rulebookowych fortyfikacji, nic więcej.
Ja chcę, by szarża z pojazdu wróciła do stanu z 5ed, czyli Rhinos się nie rusza, wysiadka, szarża. Zakaz szarży po zwrakowanym/eksplodowanym.... w sumie też nie ma sensu, bo modele w Land Raiderach i to olewają.... :/ W ogóle tych dwóch zakazów nie powinno być.
A, i +1 inicjatywy za FC. Bo to takie trochę być albo nie być dla Berków, tak jak te nieszczęsne Rhinosy.
Chociaż mam wrażenie, że akurat ten bonus to zabrali przez Pain Tokeny Dark Eldarów... :/
Szarża po Outflanku jakoś zgięta nie jest. Nie, kiedy mamy overwatch, który naprawdę sporo zmienia.
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
Nie zauważyłem jakoś . Overwatch jest dobry tylko jak mozesz go robić z pełnym BS-em ( np. dzięki forewarningowi ), albo masz od cholery i trochę palników.Nie, kiedy mamy overwatch, który naprawdę sporo zmienia.
Albo jak jesteś tau które robi kombinowanego overwatcha, i może sobie go jeszcze podkręcać markerami.
W każdym innym przypadku, ogień osłonowy jest mocno przereklamowany .
IMHO zakaz szarży po exsplozji/wraku powinien być powszechnie obowiązujący. Co do szarzy po wysiadce z nieruchomego transportera, tu mam trochę ambiwalentne uczucia. Z jednej strony, dało by to to nieco grywalności oddziałom takim jak berki czy bansze albo ogryny, ale z drugiej strony, armie Strzeleckie zupełnie by już straciły możliwość jakiegokolwiek unikniecia kombatu od 2 tury, poza oczywiście tau/eldarami z ich skakaniem/bieganiem po strzelaniu ( rhinos miałby 12" rozstawiania, 12" ruchu w 1 turze, 6" flat-outu w 1, potem 6" wysiadki i 2k6" szarży, razem 38-48 cali zasięgu, średnio 43". Przypomnijmy na stole który ma 48" szerokości . A jak takich jechało by 4-5, nie ma mowy o odstrzeleniu wszystkich w takim krótkim czasie, szczególnie, ze nie będą jedynymi rzeczami na stole wartymi uwagi ).Ja chcę, by szarża z pojazdu wróciła do stanu z 5ed, czyli Rhinos się nie rusza, wysiadka, szarża. Zakaz szarży po zwrakowanym/eksplodowanym.... w sumie też nie ma sensu, bo modele w Land Raiderach i to olewają.... :/ W ogóle tych dwóch zakazów nie powinno być.
To akurat by mogło wrócić .A, i +1 inicjatywy za FC.
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
Ale wiesz, że obecnie pojazdy typu Assault Vehicle omijają zakaz szarży po wraku/eksplozji? To jest najgłupsze, że brak tutaj konsekwencji, logiki.
Jakoś w poprzednich edycjach było to możliwe i nikt nie uważał, że to jest przegięte. Jakoś te 4-5 unitów Berków nie wygrywało turniejów.
Mnie tam zwykle boli Overwatch, bo zawsze stracę jednego-dwa berki i już mi brakuje zasięgu szarży/siły przebicia.
Bo o takich anomaliach jak strata 3 ran na Chapter Masterze z 3 jakie mu zostały (wcześniej jakąś pestkę wchłonął), kiedy próbował szarżować piątkę WraithGuardów nie wspominam...
Jakoś w poprzednich edycjach było to możliwe i nikt nie uważał, że to jest przegięte. Jakoś te 4-5 unitów Berków nie wygrywało turniejów.
Mnie tam zwykle boli Overwatch, bo zawsze stracę jednego-dwa berki i już mi brakuje zasięgu szarży/siły przebicia.
Bo o takich anomaliach jak strata 3 ran na Chapter Masterze z 3 jakie mu zostały (wcześniej jakąś pestkę wchłonął), kiedy próbował szarżować piątkę WraithGuardów nie wspominam...
- Grand Admiral Thrawn
- Falubaz
- Posty: 1258
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Infernal Puppet pisze:Czelendże i taranowanie mogą poprawić, ale szarża po outflanku była tak dobra, ze nie ma rozumu ten kto chce jej powrotu .
Wiem, że była dobra bo często padałem jej ofiarą i dobrze, bo to logiczna zasada była. Wchodzę na pole walki i co...nic nie robię, czekam? Szarżuję!!!
Co do rammingu to powinny zadawać obrażenia jednostkom bo to co jest teraz jest nielogiczne (chociaż wiem, że to gra i zasady gry a logiga i zdrowy rozsądek nie zawsze idą w parze)
Remember, having fun and keeping to the spirit of the game is more important than winning at any cost.
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
Ale popatrz też na to z innej strony - pojawiasz się znikąd, omijasz totalnie fazę strzelania przeciwnika, tylko od razu przystępujesz do obrabiania mu tyłka. A overwatch jak już mówiłem, uważam za przereklamowany.Wiem, że była dobra bo często padałem jej ofiarą i dobrze, bo to logiczna zasada była. Wchodzę na pole walki i co...nic nie robię, czekam? Szarżuję!!!
W 2 ed było tak, ze był test inicjatywy, albo rozjechanie. To by było troszkę za mocne, ale już jakieś k6 hitów z przyzwoitą siłą, to czemu nie ?Co do rammingu to powinny zadawać obrażenia jednostkom bo to co jest teraz jest nielogiczne
Skombinowane z Lashem ? Ja mam inne wspomnienia w tej materii .Jakoś te 4-5 unitów Berków nie wygrywało turniejów.
Wiesz, dzikie rzuty zdarzają się każdemu ( mój osobisty rekord to na 8 rzutach 8x1 na armour saveach. Terminatorów ), ale trzeba patrzeć całościowo. To, że raz czy dwa się udało, znaczy tyle że trafiłeś akurat w tę małą szansę. Jeśli coś się zdarza non stop niemal ( np. motorki pakujące się we mnie 2 turze nieważne co bym robił, bo nikt nie ma dość siły rażenie by utłuc w 1 turę 20+ trepów z 5T i sv 3+/4++ ), to jest przedmiotem do dyskusji .Bo o takich anomaliach jak strata 3 ran na Chapter Masterze z 3 jakie mu zostały (wcześniej jakąś pestkę wchłonął), kiedy próbował szarżować piątkę WraithGuardów nie wspominam...
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.