Klimat vs skill
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Klimat vs skill
@barbaroso sam wiesz że na zmiane zasad specjalnych, kosztu nie ma co liczyć , grajmy w tego warhammera a nie jakieś cuś na ten temat powedziane zostało już sporo. skoring unit to już coś, niedawno flaf coś mi mówił o batle scroalch z gotową połową rozpiski , na poczatku myśle bez sensu ale to ma sens. special hero dopuścić wszystkich. cały czas zakładam że to przeciwnik ocenia nas po bitwie. ktoś wygra na smaograju to pokonany przeciwnik bedzie mu współczuł i da zero za klimat. wreszcie teksty w stylu " łał masz 4 działa i 2 czołgi, opowiedz mi o tym?" przestaną być wyrazem bezisiły pokonanego tylko zwiastunem słusznej kary.
wywiad ? jaki wywiad jak z nim gadałem kamer nie było. to był sklep w blue water center pod londynem.
prosze przedstawcie wady takiego oceniania jak przedstawiłem.
wywiad ? jaki wywiad jak z nim gadałem kamer nie było. to był sklep w blue water center pod londynem.
prosze przedstawcie wady takiego oceniania jak przedstawiłem.
kupię bretke,orki, leśne elfy i wampiry. http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=52293
nie jestem pewien, ale może dlatego, że wszyscy przeciwnicy dostaną ode mnie z automatu 0? Jeśli o wygraniu mastera będzie decydowało to czy przeciwnik cię lubi czy nie i jak bardzo miły dla niego byłeś to coś jest nie tak. Ma decydować skill dlatego takie pomysły są be.loko pisze:@barbaroso sam wiesz że na zmiane zasad specjalnych, kosztu nie ma co liczyć , grajmy w tego warhammera a nie jakieś cuś na ten temat powedziane zostało już sporo. skoring unit to już coś, niedawno flaf coś mi mówił o batle scroalch z gotową połową rozpiski , na poczatku myśle bez sensu ale to ma sens. special hero dopuścić wszystkich. cały czas zakładam że to przeciwnik ocenia nas po bitwie. ktoś wygra na smaograju to pokonany przeciwnik bedzie mu współczuł i da zero za klimat. wreszcie teksty w stylu " łał masz 4 działa i 2 czołgi, opowiedz mi o tym?" przestaną być wyrazem bezisiły pokonanego tylko zwiastunem słusznej kary.
wywiad ? jaki wywiad jak z nim gadałem kamer nie było. to był sklep w blue water center pod londynem.
prosze przedstawcie wady takiego oceniania jak przedstawiłem.
- Barbarossa
- Mniejsze zło
- Posty: 5612
Widzisz, moja opinia jest następująca:loko pisze:@barbaroso sam wiesz że na zmiane zasad specjalnych, kosztu nie ma co liczyć , grajmy w tego warhammera a nie jakieś cuś na ten temat powedziane zostało już sporo. skoring unit to już coś, niedawno flaf coś mi mówił o batle scroalch z gotową połową rozpiski , na poczatku myśle bez sensu ale to ma sens. special hero dopuścić wszystkich. cały czas zakładam że to przeciwnik ocenia nas po bitwie. ktoś wygra na smaograju to pokonany przeciwnik bedzie mu współczuł i da zero za klimat. wreszcie teksty w stylu " łał masz 4 działa i 2 czołgi, opowiedz mi o tym?" przestaną być wyrazem bezisiły pokonanego tylko zwiastunem słusznej kary.
wywiad ? jaki wywiad jak z nim gadałem kamer nie było. to był sklep w blue water center pod londynem.
prosze przedstawcie wady takiego oceniania jak przedstawiłem.
- GW robi kijowe zasady pod turnieje, do czego sami się przyznają
- Ja lubię grać w figurki na turniejach
- Wolę, jak ktoś poprawia zasady GW, niż grać na ich kijowe zasady. A w ocenę siły armii przez graczy na turnieju nie wierzę, to żałosna proteza.
Szczerze mówiąc, po ostatnich doświadczeniach z WE, które dostały naprawdę sensowne boosty chciałbym, żeby ugrywalniono wszystkie jednostki wszystkich armii. Zasady pure by GW nie interesują mnie, np te ostatnie "tabelki" (RoC w Demonach, ancestral grudge w dwarfach) to powrót do najgorszych tradycji erpegowego rules designu z lat 80 - pełna losowość bez jakiegokolwiek wpływu gracza. I nie miałbym problemu zagrać w battla np po pełnym przekalkulowaniu kosztów punktowych wszystkich modeli i podejrzewam, że byłaby to dalece ciekawsza i bardziej różnorodna gra, niż obecnie
+ ocena malowaniaJarekK pisze:proponuje turniej szachowy w poznaniu. sam skill
Jak można czepiać się losowości w grze, w której o większości rzeczy jakie się dzieją na polu bitwy decydują kości?!
I nie mówcie mi o skillu bo gram w tą grę dość długo już i wiem, że tą samą armią grając w ten sam sposób jedną bitwę da się wygrać maską a drugą z podobnym przeciwnikiem ciężko wtopić.
Przecież to są reakcje łańcuchowe typu: ci nie doszli do szarży bo rzuciłem dwie pałki na kościach przez co nie pomogłem tamtym i oni się złamali i spanikowali tamtych itd. itd. A wystarczyło dojść do szarży i z 0-20 robi się 20-0.
I to wszystko może się wydarzyć nawet jeśli dobrze złożysz rozpę, dobrze się wystawisz i nie popełnisz jakichś błędów podczas gry.
Zabranie tabelki demonom jest jakąś nędzną próbą zrobienia z gry losowej w pełni przewidywalnej rozgrywki.
Czemu więc nie powstaną obowiązujące tabelki mówiące np kto powinien komu zadać ile ran w CC? Wiem, że w excellu ktoś tu już przedstawiał obliczanie średniej biorąc pod uwagę WS,Armour save itd. 10 Sword masterów zabija x Goblinów np. Nie ma wtedy tej "głupiej" losowości i płaczu, bo zabiłem 5 goblinów a kolega na stole obok w takiej samej walce zabił 11. No przecież to niesprawiedliwość i brak balansu. Jak tu skilla używać?
Oczywiście powyższy akapit to żart ale w tą stronę zmierza myślenie co niektórych...
I nie mówcie mi o skillu bo gram w tą grę dość długo już i wiem, że tą samą armią grając w ten sam sposób jedną bitwę da się wygrać maską a drugą z podobnym przeciwnikiem ciężko wtopić.
Przecież to są reakcje łańcuchowe typu: ci nie doszli do szarży bo rzuciłem dwie pałki na kościach przez co nie pomogłem tamtym i oni się złamali i spanikowali tamtych itd. itd. A wystarczyło dojść do szarży i z 0-20 robi się 20-0.
I to wszystko może się wydarzyć nawet jeśli dobrze złożysz rozpę, dobrze się wystawisz i nie popełnisz jakichś błędów podczas gry.
Zabranie tabelki demonom jest jakąś nędzną próbą zrobienia z gry losowej w pełni przewidywalnej rozgrywki.
Czemu więc nie powstaną obowiązujące tabelki mówiące np kto powinien komu zadać ile ran w CC? Wiem, że w excellu ktoś tu już przedstawiał obliczanie średniej biorąc pod uwagę WS,Armour save itd. 10 Sword masterów zabija x Goblinów np. Nie ma wtedy tej "głupiej" losowości i płaczu, bo zabiłem 5 goblinów a kolega na stole obok w takiej samej walce zabił 11. No przecież to niesprawiedliwość i brak balansu. Jak tu skilla używać?
Oczywiście powyższy akapit to żart ale w tą stronę zmierza myślenie co niektórych...
Zadam Ci proste pytanie Remo.
Jak to się zatem dzieje, że mastery wygrywa zazwyczaj ktoś z określonego kręgu graczy, top ligi nie zmienia się zasadniczo przez kilka lat, pojawiają się jedynie jakieś tam przetasowania. Rozumiem, że Kalafior, Furion i Rince poprostu lepiej rzucali kostkami niż inni. Znowu.
Skill to właśnie umiejętność zmarginalizowania wpływu kostek na grę, unikania sytuacji gdzie maska zależy od rzutu na 4+, przewidywanie co się może zdarzyć i szybkie wdrażanie planów awaryjnych. To sie zaczyna na poziomie składania rozpy, wyboru strony, właściwego wystawienia, a kończy się na grze. Faza ruchu nie jest aż tak zależna od kości, a wielu graczy notorycznie w swojej fazie ruchu zakłada sobie auto machy.
Dlaczego jedni gracze, gdy kostki im nie idą, potrafią przegrać max do 8 albo zremisować, a inni dostają do jaja? Oczywiście zdarzają się ekstremalne sytuacje, ale ja przez kilkanaście lat grania potrafię wymienić może kilka takich.
Wszystko jest kwestią podejścia do tej gry i umiejętnosci przeanalizowania co było pechem, a co konsekwencją wcześniejszych złych lub poprostu nieidealnych zagrań.
Poker to też gra losowa. Nie masz wpływu na to jakie karty dostajesz, a jednak mocni gracze ogrywają słabych.
Skill w battlu to dążenie do doskonałości, do której jednym brakuje trochę, innym sporo, a innym bardzo dużo. Decyduje czasem cal, dlatego ważna jest dbałość o szczegóły.
Jak to się zatem dzieje, że mastery wygrywa zazwyczaj ktoś z określonego kręgu graczy, top ligi nie zmienia się zasadniczo przez kilka lat, pojawiają się jedynie jakieś tam przetasowania. Rozumiem, że Kalafior, Furion i Rince poprostu lepiej rzucali kostkami niż inni. Znowu.
Skill to właśnie umiejętność zmarginalizowania wpływu kostek na grę, unikania sytuacji gdzie maska zależy od rzutu na 4+, przewidywanie co się może zdarzyć i szybkie wdrażanie planów awaryjnych. To sie zaczyna na poziomie składania rozpy, wyboru strony, właściwego wystawienia, a kończy się na grze. Faza ruchu nie jest aż tak zależna od kości, a wielu graczy notorycznie w swojej fazie ruchu zakłada sobie auto machy.
Dlaczego jedni gracze, gdy kostki im nie idą, potrafią przegrać max do 8 albo zremisować, a inni dostają do jaja? Oczywiście zdarzają się ekstremalne sytuacje, ale ja przez kilkanaście lat grania potrafię wymienić może kilka takich.
Wszystko jest kwestią podejścia do tej gry i umiejętnosci przeanalizowania co było pechem, a co konsekwencją wcześniejszych złych lub poprostu nieidealnych zagrań.
Może w 1 na 100 bitew. Zazwyczaj gdzieś się źle wystawiłeś, źle złożyłeś rozpę i popełniłeś błędy, które pociągnęły za sobą określone konsekwencje. Duma oczywiście nie pozwala się do tego przyznać, bo najłatwiej wszystko zwalić na kostki.I to wszystko może się wydarzyć nawet jeśli dobrze złożysz rozpę, dobrze się wystawisz i nie popełnisz jakichś błędów podczas gry.
Poker to też gra losowa. Nie masz wpływu na to jakie karty dostajesz, a jednak mocni gracze ogrywają słabych.
Skill w battlu to dążenie do doskonałości, do której jednym brakuje trochę, innym sporo, a innym bardzo dużo. Decyduje czasem cal, dlatego ważna jest dbałość o szczegóły.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2014, o 08:41 przez Dębek, łącznie zmieniany 2 razy.
Ponieważ dla ciebie ta gra polega tylko i wyłącznie na przestawianiu smoków i rzucaniu kośćmi, to nie dasz się przekonać, że kości nie są kluczowe w wfb.Remo pisze:bla bla bla
Dla każdego, kto twierdzi, że ta gra to losowość w czystej postaci - sprawdź top ligi ostatnich lat. Te same nazwiska? Jak to możliwe? Tylko 15-20 kolesi wpadło na pomysł, by piłować kostki? Nie da się wygrać!
Powtarzanie bzdur o przegranej maską tylko przez kości, to jak powtarzanie bzdur o przegrywaniu kobiet, domów i niewolników w pokera.
Edit: Dębek pierwszy.
Edit2: Utemperowałem język swój giętki
Ostatnio zmieniony 27 lut 2014, o 09:03 przez Marys, łącznie zmieniany 1 raz.
Jankiel pisze: Allstars w ch... Cały jeden reprezentant, który nie umie zmierzyć 12" od bsb, specjalista od rzucania kostkami i kręcenia o tym filmów, człowiek, który próbował się wcisnąć do repy grając każdą armią po kolei (ale wszystkimi obsysał), kolejny, który cały rok nie grał i ostatni, który zamiast ćwiczyć skilla, to podbudowuje ego politykowaniem na LL. Nie da się wygrać.
Dammit Dębek. Napisałeś mi pół skryptu na odcinek na youtuba. Dzięki.
Dla jednych ta gra to zawody a dla innych hobby ....taka rozmowa jest bezcelowa - o czym my w ogóle mówimy. Więszość "turniejowych" graczy to nawet porządnej armii nie ma tylko grają pożyczonymi lub proksami... a większość hobbystów to nawet RB nie czytała- raczej nie spotkacie się w pół drogi - co nie znaczy że którzy są lepsi od innych...
Ale do rzeczy - zmiany wprowadzane przez AR stają się pomału dla mnie nie do zniesienia. Piszą nową grę. Lubię zarówno zbierać figurki jak chodzić na turnieje bo mam tam wielu znajomych i na turniejach przeważnie atmosfera jest super w przeciwieństwie do tej na BP . Jednak tak daleka ingerencja zaczyna mnie już poważnie wqurzać ...
Ale do rzeczy - zmiany wprowadzane przez AR stają się pomału dla mnie nie do zniesienia. Piszą nową grę. Lubię zarówno zbierać figurki jak chodzić na turnieje bo mam tam wielu znajomych i na turniejach przeważnie atmosfera jest super w przeciwieństwie do tej na BP . Jednak tak daleka ingerencja zaczyna mnie już poważnie wqurzać ...
Piotrek, a co ma do rzeczy "odwieczny spór między powergamerami a klimaciarzami" w dyskusji na temat wpływu kostek na wynik bitwy? Mogę chyba mieć ładną armię, fajną lightową rozpę, grać rekreacyjnie przy piwku i nadal rozumieć mechanizmy tej gdy. Poprostu mniej mi zależy na wyniku, siadam do stołu ze słabszymi kartami i tyle.
I Ty pracowales w GW ...Lazur pisze:Core wszystkie statsy na 1, spec na 2, rare na 3, hero na 4, lord na 5 koszt punktowy: core 2 pkt, spec 4, rare 6, hero 10, lord 15
Tak we wszystkich armiach. Żadnych zasad specjalnych. Jest balans? Jest. Enjoy
"The best defense is a good offense." -Gen. George S. Patton
Żeby nie było że zupełnie nie na temat - uważam że jakiekolwiek ingerencje w podręcznik są przesadą. Ujemne i dodatnie punkty plus limity na gięte rzeczy to według mnie absolutne maksimum tego na co powinni sobie pozwalać.
Yes they drink blood. Yes, some of them have been known to command armies of the damned. But at least they're not Elves.
- Niles Valera, Agitator
- Niles Valera, Agitator
Zaraz pewnie wyjdzie, że to ja nie kumam tej gry ale... w mojej ocenie jeśli jest mniej rzutów, to gra jest bardziej losowa. Oczywiście mówię o liczbie rzutów o tej samej wadze. Jeśli wynik starcia zależy od 5 ataków lub od 30 to chyba mniej losowy - w złym kontekście losowości - jest ten z 30?Dydu pisze: Co do losowości to pewnie część graczy piosczy na nią w kontekście poprzedniej edycji, która była mniej losowa, co nie zmiania faktu, że skill jest ważniejszy niż kości.
Ale co ja tam wiem.
Jankiel pisze: Allstars w ch... Cały jeden reprezentant, który nie umie zmierzyć 12" od bsb, specjalista od rzucania kostkami i kręcenia o tym filmów, człowiek, który próbował się wcisnąć do repy grając każdą armią po kolei (ale wszystkimi obsysał), kolejny, który cały rok nie grał i ostatni, który zamiast ćwiczyć skilla, to podbudowuje ego politykowaniem na LL. Nie da się wygrać.
Też tak uważam.
Co więcej nowe zasady BSB tez wprowadziły mniejszą losowość przez możliwość przerzutu - sukces jest pewniejszy, a więc mniej losowy.
Co więcej nowe zasady BSB tez wprowadziły mniejszą losowość przez możliwość przerzutu - sukces jest pewniejszy, a więc mniej losowy.
Złomowisko: https://goo.gl/photos/xRMRQZGkEgCpcHcx5
Ja oddnosiłem się do tego, że w 7ed nie losowe były np szarże i generowanie kosci magii, co sprawiało gre bardziej zależną od skilla, bo nie było akcji typu nie doszedłem na 3+.Marys pisze:Zaraz pewnie wyjdzie, że to ja nie kumam tej gry ale... w mojej ocenie jeśli jest mniej rzutów, to gra jest bardziej losowa. Oczywiście mówię o liczbie rzutów o tej samej wadze. Jeśli wynik starcia zależy od 5 ataków lub od 30 to chyba mniej losowy - w złym kontekście losowości - jest ten z 30?Dydu pisze: Co do losowości to pewnie część graczy piosczy na nią w kontekście poprzedniej edycji, która była mniej losowa, co nie zmiania faktu, że skill jest ważniejszy niż kości.
Ale co ja tam wiem.
Właśnie panterq napisał o esencji Euro . Dlaczego niektóre armie są słabe? Zabieranie najlepszych cech z danego kodeksu i dawanie mu dodatkowych punktów za to, że jest "słaby i niezbilansowany" jest mega porażką. To jest jakaś dziecinada.panterq pisze:Interesujące pytanie. Popatrzmy na TK - armia która powinna mieć duże możliwości boostowania się magią dostaje cięcia właśnie w tej dziedzinie. Dostaje 300 bonusowych punktów, spokojnie może wystawić kaszkiet (lub dwa) i ze 4 magów, ale dalej może wygenerować tylko 2 kostki. Na co ma przeznaczać bonusowe punkty? Na więcej rydwanów? Gdzie w tym sens? Może gdyby dostała możliwość generowania 4 dodatkowych kostek co fazę magii, do tego dorzucić power scrolla i swój scroll sprawy zaczęłyby wyglądać trochę lepiej? Może gdyby uwolnić dla nich Death do 5 kostek też by im to pomogło?
Ingerowanie w zasady kodeksów i myślenie typu, zabierzmy im to bo to głupie, dajmy tamto. Tylko po co i dla kogo? Zabieranie tabelki demonom nie ma nic wspólnego z balansem, chyba że ma zminimalizować losowość w Dochu, bo ktoś chce sobie z jakiejś tam ekipy pograć bez niespodzianek. LOL?
To tak samo z poronionym pomysłem, aby dawać krasnoludom automatycznego Hate na starcie w zamian za ograniczenie ilości żyrków i maszyn...
Inną sprawą są scenariusze, które skutecznie kroją takie armie jak wampiry. Takie Blood & Glory powoduje, że każdy wampir zastanowi się dwa razy zanim wystawi obecny standard. A armie w stylu beastmenów, orków mogą tylko na tym zyskać.
---
Co do losowości. Dębek bardzo dokładnie i perfekcyjnie opisał na czym polega różnica między pro, a nie pro graczem. Nie ma sensu zwalać winy na kości. Lepiej posiedź nad rozpą i pomyśl jak możną ją przyciąć pod tym względem. Są na to dobre rozwiązania.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2014, o 10:56 przez Never, łącznie zmieniany 1 raz.
Potem pojawił się Tauruk, no ten to rzeczywiście ma to co trzeba, gaz w nogach, postawę, może przywalić i odparować cios, umie zasuwać jak dziki! Gdyby nie ta jego francowata pięta!