Mnie urzeka oddział 10 jeźdźców trafiających na 3+ fast z 9 ruchu, quick to fire, bs4 i podjeżdżasz na 9 cali bez problemu. Z bohaterem kosztuje "zaledwie" 250 jakieś ale pośmiać się można. Niestety jak z większości naszych specjali.Kopyt pisze:Czy opłaca się brak jakiegokolwiek zielonego speca ?? Graliście na nich ??
Grimgor jest wymagający dla rozpiski. Mówi, że grasz na 3 klockach - savage, blacki, trolle i wszystko do przodu biegnie. Fajna sprawa bo przy zapewnionym booscie i dobraniu bannera raczej staje się lepszą opcją niż drugi klocek trolli patrząc na problemy psychologiczne, lepszego CRa i opcję dwuraków. Ciekawe, jak będzie szansa ludkom trochę się tym ograć i się nie zrażą na dzień dobry to może pograć. Ładnie kroi nawet trochę nim grałem.
Wurrzag jest dobry. Naprawdę stabilna magia się robi i jest dość dobrze wyważony punktowo. Niby za drogi ale jednak nie ma jak złożyć tego z normalnych przedmiotów więc przepłaca się za wyjątkowość. Jak siądzie klątwa to i tak się spłaca a i tak zapewnia stopę i ma glare'a tak przydatnego w dużym waaagh. Grałbym. Złoży ktoś rozpę na nim z Grimgorem do rozpisek?
Grom do omijania szerokim łukiem poza super fluffowymi rozpiskami bazującymi na... krzyczeniu Waaagh! w turze szarży dużej ilości jednostek? Niestety naprawdę za dużo sobą nie wnosi. Nie pomaga w problemach psychologicznych bo, akurat kasowanie strachu przed elfami mało zmienia po prawdzie. Po prostu spada.
Gorbad z jednej strony oceniany jest jako mięczak bo musi w kawalerii być, nie ma warda i przy brejku spada. Z drugiej strony Qc na przykład pisze że umożliwia ofensywną rozpiskę. Moim zdaniem jak się policzy, że ma w siebie wbudowanego bsb z dyscypliną i to razem z inspiring presence na 18" i doda się do tego podbijanie wyniku na animozji to wychodzi dobra cena. Ryzykowna ale dobra. Trzeba być prawdziwym orkiem by na takiej rozpie zagrać i wygrywać
Skarsnik jest czadowy. Dla normalnej mieszanej armii mniej ale potrafi coś pomóc dając pocisk i swoje specjalki ale wychodzi raczej drogo nie sprawiając, że gobliny są samowystarczalne psychologicznie. W walce też nie najtwardszy więc raczej omijany.
Dla fluffowców, armii nastawionej na gobliny już trochę inaczej to wygląda. Z nocników robi lepsze double flee i odginaczki niż zwykle, wielkością podstawki chroni się dość dobrze, w razie problemów wypłacając KBki, może uchronić jeszcze BSB obok siebie na przykład przez maksymalizowanie jednostek walczących. Zmienia sposób gry ale niestety na bardziej remisowy i jednocześnie bardziej ryzykowny i bardziej irytujący dla przeciwnika. Nie wiem czy to robi z niego najlepszy wybór ale jego koszt patrząc na niego w ten sposób jest uzasadniony.
Gitillę opisałem trochę. Fajna opcja właściiwe do prawie każdej armii zresztą podobnie jak Snagla. Niestety podobnie jak w Dogs of War podatek który trzeba zapłacić za to by oddział był fajniejszy niż zwykle (w formie bohatera) jest nie tani.
Azhaga ciężko mi zobaczyć na stole. Nie widziałem ani jednego raportu z nim i nie bardzo go widzę. Mimo tego, że kasuje animozję praktycznie i daje Death to jednak jest na wivernie i nie można nim zagrać jak by się zagrało innym gościem na wivernie. Czasem lepiej (podlecenie, rzucenie czaru?) ale czasem gorzej (nie polecę jednak bo będę poza BSB a jak obleję głupotę to go stracę). Będąc droższym od DP z deathem robi mniej ale to najbliższe co mamy