WIELKI Turniej na Falkonie by Moria - 17 XI 07r.
kurde balans, taki masowy turniej, trzeba byc! i wogole jaki sedzia bedzie: wielki i niesamowity, znany w calym wszechswiecie, niezapomniany i ze wszechmiar udany, znajacy kazda zasade jak nie wiem, obiektywny, a poza tym plochliwy jak runelord na kowadle - sexMaShino! w niektorych kregaz znany jako Shino!!!
- Shakin' Dudi
- Masakrator
- Posty: 2632
- Lokalizacja: Moria - Lublin
ale nie bedzie grał? :>
Dzięki wszystkim za fajny turniej, moriową imprezę, dzięki której w pierwszej bitwie myślałem bardziej gdzie kupię jakieś piwo, a nie co robię na stole, i za świetną zabawę. A mimo wszystko los mnie na turnieju nie oszczędzał...
I bitwa i TK Gela. Nie przyznam się do tego, co w niej robiłem. Nieważne jak, ważne że do przodu 14:6. Mogło być o wiele gorzej...
II bitwa i Motor. Motor rzuca w swojej I turze IF na dużą błyskawicę w Wild Riderów. Na ilość hitów rzuca... 2x1 i elektryk dzielnie ginie. Reszta bitwy to dożynki. Motor nie miał czym pozabijać moich drzew i skończyło się tak, jak się skończyć musiało - 20:0.
III bitwa i Supeł, który drzewa mógł zabijać w walce wręcz, a nie miał czym zastrzelić. Lord wpada w 2 drzewka, na 5 ataków trafia 3 razy i jedna jedynka na zranienie pozwala drzewcowi oddać. Ranię 2 razy, AS na 4 plus z przerzutem. Pierwszy rzut - Supeł zdaje 1 AS, przerzut niezdany. I w zasadzie od tego momentu zaczynają się dożynki. Kończą się w ostatniej turze wyczyszczeniem stołu.
Turnieje falkonowe mają już swoją tradycję i wychodzą naprawdę fajne. Warto tę tradycję podtrzymać, szczególnie jak ma się tak dobrego organizatora pod ręką, jakim bez wątpienia jest Szorstki (taki lubelski Szafa;))
Pozdrowienia dla ekipy imprezowej z piątku - 4 karabinów, Purca, Muzyka, Jerzyna, Buddy&Dziewczyny i Szorstkiego. Szkoda, że niektórzy nie dotarli. I ta chwila wzruszenia, jak pani w knajpie poprosiła mnie o pokazanie dowodu... Bezcenne
I bitwa i TK Gela. Nie przyznam się do tego, co w niej robiłem. Nieważne jak, ważne że do przodu 14:6. Mogło być o wiele gorzej...
II bitwa i Motor. Motor rzuca w swojej I turze IF na dużą błyskawicę w Wild Riderów. Na ilość hitów rzuca... 2x1 i elektryk dzielnie ginie. Reszta bitwy to dożynki. Motor nie miał czym pozabijać moich drzew i skończyło się tak, jak się skończyć musiało - 20:0.
III bitwa i Supeł, który drzewa mógł zabijać w walce wręcz, a nie miał czym zastrzelić. Lord wpada w 2 drzewka, na 5 ataków trafia 3 razy i jedna jedynka na zranienie pozwala drzewcowi oddać. Ranię 2 razy, AS na 4 plus z przerzutem. Pierwszy rzut - Supeł zdaje 1 AS, przerzut niezdany. I w zasadzie od tego momentu zaczynają się dożynki. Kończą się w ostatniej turze wyczyszczeniem stołu.
Turnieje falkonowe mają już swoją tradycję i wychodzą naprawdę fajne. Warto tę tradycję podtrzymać, szczególnie jak ma się tak dobrego organizatora pod ręką, jakim bez wątpienia jest Szorstki (taki lubelski Szafa;))
Pozdrowienia dla ekipy imprezowej z piątku - 4 karabinów, Purca, Muzyka, Jerzyna, Buddy&Dziewczyny i Szorstkiego. Szkoda, że niektórzy nie dotarli. I ta chwila wzruszenia, jak pani w knajpie poprosiła mnie o pokazanie dowodu... Bezcenne
Zdjęcia z turnieju:
http://s99.photobucket.com/albums/l292/ ... lkon%2007/
http://s99.photobucket.com/albums/l292/ ... lkon%2007/