Na turnieje nie jeździsz to kto ma wyniki robić?Grolshek pisze: Zabierzcie Orkom jeszcze ze 200 pkt. i dajcie Bretce to będzie czadowo. Dobrze że są lepsze gry.
[MASTER] KUJAWIAK 2015, Włocławek (21-22 lutego)
Re: [MASTER] KUJAWIAK 2015, Włocławek (21-22 lutego)
Jeżdżę. Wielką Niezwyciężoną Armią Czerwoną.Lazur pisze:Na turnieje nie jeździsz to kto ma wyniki robić?Grolshek pisze: Zabierzcie Orkom jeszcze ze 200 pkt. i dajcie Bretce to będzie czadowo. Dobrze że są lepsze gry.
Spróbuj lepszej gry: boltaction.pl
- Cauliflower
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7659
- Lokalizacja: Ordin, Warszawa, Polska, Świat
Urban pisze:Najprawdopodobniej w Garażu wcięło mi skórzane czarne rękawiczki, ktokolwiek widział ktokolwiek wie?
Dymitr, gdybym wtedy je znalazł to bym przynajmniej miał w czym jeść burgera łapamiDymitr pisze:zapytaj Kaliego, on mógł je widzieć kiedy skupiał się na podłodzeoczko pisze:poszły do warpa
Oj przyznam szczerze, że impreza była totalnym grubasem. Przebiło to nawet ostatnią imprezę w Herford, a tam było wybitnie.
Zajebiście było się tak z Wami upodlić mordy, piona dla wszystkich parkingowiczów
Co do samego mastera, jak zwykle Shinue i chłopaki odwalili kawał dobrej roboty. Z roku na rok jest coraz lepiej.
Niestety mój plan "do 3 razy sztuka" kompletnie nie wypalił, ale tak czy inaczej master wybitny
Będę do Włocławka wpadał zawsze dopóki będą robić ten turniej, nawet jak już przejdę na battlową emeryturę. Włoclove.
malfoj pisze:Ty to zawsze musisz kogos upokorzyc przy stole
Super master:) Dawno tak dobrze się nie bawiłem.
Dzięki jeszcze raz tym z którymi grałem, bardzo przyjemne bitwy. W tym ostatnia z Laikiem, gdzie w każdej turze magii miał ifki:)
I oczywiście dziękuję organizatorom, super robota. Warto było wyrwać się na weekend do Włocławka:)
Dzięki jeszcze raz tym z którymi grałem, bardzo przyjemne bitwy. W tym ostatnia z Laikiem, gdzie w każdej turze magii miał ifki:)
I oczywiście dziękuję organizatorom, super robota. Warto było wyrwać się na weekend do Włocławka:)
moich magów roznosiła energia - zaczynałem z 8 levelami na stole a kończyłem z 1, rzuciłem 5 czarów - epicKhanrad pisze:Super master:) Dawno tak dobrze się nie bawiłem.
Dzięki jeszcze raz tym z którymi grałem, bardzo przyjemne bitwy. W tym ostatnia z Laikiem, gdzie w każdej turze magii miał ifki:)
I oczywiście dziękuję organizatorom, super robota. Warto było wyrwać się na weekend do Włocławka:)
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Dzięki wszystkim moim przeciwnikom za generalnie bezspinowe bitwy, a golonie dodatkowo za pobicie naszego osobistego rekordu
Master świetny, organizacja bardzo dobra, impreza nocna w barze genialna. Ogólnie naprawdę nie ma się co do czego przyczepić, brak głównego sędziego trochę irytował, ale na szczęście kudłaty i furion zazwyczaj byli dyspozycyjni i rozsądzali większość sporów.
Do zobaczenia za rok
Master świetny, organizacja bardzo dobra, impreza nocna w barze genialna. Ogólnie naprawdę nie ma się co do czego przyczepić, brak głównego sędziego trochę irytował, ale na szczęście kudłaty i furion zazwyczaj byli dyspozycyjni i rozsądzali większość sporów.
Do zobaczenia za rok
Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
To co się przejmujesz że Zielonych biją?Grolshek pisze:Jeżdżę. Wielką Niezwyciężoną Armią Czerwoną.Lazur pisze:Na turnieje nie jeździsz to kto ma wyniki robić?Grolshek pisze: Zabierzcie Orkom jeszcze ze 200 pkt. i dajcie Bretce to będzie czadowo. Dobrze że są lepsze gry.
@Zielony - no offence bro
Ani raporcików ani flejma żadnego nie ma co czytac w robocie
LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14646
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Turniej był tak epicki, że żadne słowa tego nie opiszą.
Trzeba było przyjechać i przekonać się samemu.
Trzeba było przyjechać i przekonać się samemu.
Nawet nie wiesz jak smutno, że nie mogłem przyjechać dopisać kilku ludziówswieta_barbara pisze:Turniej był tak epicki, że żadne słowa tego nie opiszą.
Trzeba było przyjechać i przekonać się samemu.
LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych
Skoro chciało mi się napisać relację na forum Legionu, to po co ma się marnować :
I bitwa – Voodoo – Demony z Kairosem
Zaczęło się od tego, że kotek zjadł 3 screamery Przeciwnik mając do wyboru wpuścić Chain Lighting w demona, albo zerówkę i przerzut 6” na zaszarżowane screamery wybrał drugą opcję i to wystarczyło żeby kotek pozamiatał. Działo wypaliło do Soulgrindera zadając mu 5W w drugiej turze, więc od tej pory uciekał on przed Ludojadami i działem żeby nie oddać punktów. W końcu go Ludojady dopadły. W środku po likwidacji odginaczek został Gutsatr vs Putridzi i Plagusy z heraldem – zakończyło się zmieceniem Putridów w szarży i odsłonięciem flanki Gutstara, ale przeciwnik policzył punkty, zobaczył, że Gutsar ma stubbron, regenerację i +1T a jego bsb jest ranny i dał sobie spokój z tą szarżą. Po podliczeniu punktów wyszło 15:5 dla Ogrów
II bitwa – Macias – Imperium
Macias zaczął, i wypruł Steam tankiem na środek stołu. A wiec ja, w pierwszej swojej skorzystałem z zaproszenia i wjechałem tam na pełnym gazie Gutsatrem. Promocja myśle! Więc w centrum miałem na widelcu czołg, z lewej demisie i halabardy i z prawej demisie i halabardy. Prawą flankę odginałem posyłając po kolei kotki i ogry, podczas gdy lewą zmiotłem szarżą Maneaterów zboostowanych +1T – tu było pierwsze fajne zakrzywienie statystyczne – wbiłem 9W i przeciwnik…..na 3+ nie zdał żadnego save Zabiłem cały oddział (sztandar umarł od brejka) i mogłem gonić herosa z wardem na ogień który tam był, ale pomyślałem, że popędzie ku centrum dobić kadrę i papę na wózku a tego herosa dobiję działem. Niestety zaczęło się psuć – działo 1” na ranienie, odginaczki na lewej flance zaczynały się kończyć kiedy okazało się że po 4 turach walki Steam Tank ma wbite….tylko 3W. Wszystko saveował :/ - chyba przejął te save od demigyfów. Heros z odpornością na ogień się zebrał i zasłonił marsz Mantearom. Zaszarżuje pomyślałem – on ma tylko S4, a ja tam miałem BSB, szarże, szandar i jeszcze iceshard blizzard. Niestety ustał 4 brejki i zaczął skubać Ludojady po 1-3w na turę. Steam Tank stał dalej aż w końcu druga czwórka demisi doszła z boku do Gutsatara i zaczęła go nadgryzać. I tak staliśmy, staliśmy, staliśmy…. On mi po parę ran, ja mu nic i tak do końca gry. W ostatniej turze został mu Steam Tank na 2W, i te Demisie z boku na 4W i …..ja nie zadałem znowu nic – nawet nie społowiłem demisiów, on z 6 ataków zadał 5 ran które mu były potrzebne do społowienia Gutsara i chyba 3W pegazem które mu były potrzebne do społowienia Ludojadów Co za nędzia :/. Zasrany Steam tank stał z Gutsatrem od PIERWSZEJ do OSTATNIEJ tury!!! Dodatkowo Ironblaster wybuchł jak próbował zdjąć papę z wózka (charm shielda już zdjąłem chainem i go poraniłem), a pojedynczy Ogr który zaszarżował w bok łuczników z kadrą (dwóch magów i goły bsb) nie zrobił nic (4S + impakt + stomp :/). I tak się obesrało na chyba 7:13 bo połówki głównych oddziałów są sporo warte plus odginaczki i Steam nie zostały zrównoważone zmielonymi Demisiami.
III bitwa – Barbara – Chaos Warriors
Zła armia dla mnie. 1800 w herosach (2 lordów na dyskach, diabeł, bsb i 2 magów slaneesha na steedach) plus 600 w core.
Jednego Lorda załatwiłem Iceshard blizaard + panika z szarży w lekką jazdę, potem poświęciłem Ironblastera (flee), żeby Diabeł wbił się w Gutstara, co oczywiście uczynił. I tak sobie staliśmy, wjechałem mu jeszcze z tyłu Mournfangami. Odmawiałem pojedynków, żeby bić dużą ilością modeli i zadawałem 1-2 rany na turę a on sobie co jakiś czas leczył soulfeederem. Resztę armii dopóki mogłem to odginałem, a potem przyjąłem szarżę drugiego lorda na Maneaterów. W międzyczasie jeden z magów Slaneesha zamienił się w drugiego Diabła i wpadł mi w bok Ludojadów :/. Drugi mag cały czas chanellował z 6 kości i w końcu zdebilał do reszty (Ld 0) wiec go wsysło. Nie mogłem zabić tego Diabła, więc pomogłem sobie kometą pod jego nogi co rozwiązało problem (Gutsar miał regene). Barbara dokroił maneaterów i potem wpadł w Gutsara, ale mimo, że zdawał breja (zabiłem tego drugiego demona, lord nie trafiał w mojego maga z Fencerami , bsb miał problem przebić się przez regenke) to do końca nic się nie zmieniło. Diabeł, lord, obaj magowie slaneesha, rydwan były więcej warte niż odginaczki, IB i Ludojady więc wygrałem chyba 13:7. Fajowo się grało z Barbarą
IV bitwa – Pająk – Ogry
Mirror i to jeszcze rozpy prawie takie same. Tylko magia inna (ja Maw i Heaven, Pająk duży Death i Beast i mały maw w miejsce którego ja mam 2 Mourny).
Oboje wylosowaliśmy słabe czary ofensywne – ja nie miałem komety ani pioruna (tylko chain) a Pająk na Death rzucił strita bez słonka i bez D&D
Przez magię Heaven (-1to hit, re-roll 6”) miałem lepsze możliwości żeby wyeliminować Ludojadów wroga, co zaczałem czynić zabijając 3 z 6. Stwierdziłem jednak, że nie będę grać zachowawczo na środkowych stołach i albo robie skok na czołówkę, albo niech mnie piekło pochłonie. I wyjechałem wszystkim do walki. Okazało się, że Gutstar z hero wall z T8 odporny na poison bije się lepiej niż Maneaterzy nawet z regeną czy +1T. No i tak się biliśmy na środku, ja zabiłem Manów Pająka, a Pająk moich. Ale ponieważ dorzucił do tego BSB oraz mój Gutstar nie zdał stubborna na 9 w osatniej i uciekł z tego kombatu oddając połowę punktów (plus pół za generała) niestety przegrałem to starcie Gutstarów 6:14. Fajna bitwa
V bitwa – Michał – Demony
Bitwa bez historii, przeciwnik nie miał za bardzo ochoty grać i jeszcze mu nic nie wychodziło. Zaszarżował na 7 Maneaterów 5 muchami, a że z wiatrów magii dostał -1warda, a ja miałem +1S to zmieliłem to w jedną turę i wpadłem w 5 bestii. Te też zmieliłem w jedną turę i wpadłem w horrory z bzykiem i te też zmieliłem w jedną turę i wpadłem w działo Taki rajd manów. W tym czasie Gutsar wbił się w plagusy na środku. Zakończyliśmy bitwę jak w 4 turze Michał nie zdał marszu na Demonie i nie miał już jak uciec przed szarżą manów/działem. Masakra 20:0
Mój komentarz do draftu Ogrów: armia jest stabilna i da się grać. Przy odrobinie szczęścia byłbym dużo wyżej – wystarczyło dobić Steam Tanka Ale umówmy się – w innych armiach poodblokowywano tyle fantastycznych rzeczy – smoki (DE, HE), herosi (WOCH), spec herosi (dużo armii), mega pestkowe strzelanie (DE, WE), duże słońce (Khemrii), nowe oddziały (VC, Khemrii, DoCh) że w porównaniu z przeciwnikami nie mamy żadnej wunderwaffe. Build na 2 IB karci niektóre armie, ale jest trochę za bardzo skompowany, żeby mogło się dopchać do topu (bez dużego maga).
Bardzo fajny turniej. Lubie przyjeżdżać do Włocławka – trzymają wysoki poziom.
Ludzie się strasznie poplili i to naprawdę tak, że rzygali i skiali pod siebie Niektórzy takie imprezy uważają za epickie, ja się cieszę że wyrosłem
I bitwa – Voodoo – Demony z Kairosem
Zaczęło się od tego, że kotek zjadł 3 screamery Przeciwnik mając do wyboru wpuścić Chain Lighting w demona, albo zerówkę i przerzut 6” na zaszarżowane screamery wybrał drugą opcję i to wystarczyło żeby kotek pozamiatał. Działo wypaliło do Soulgrindera zadając mu 5W w drugiej turze, więc od tej pory uciekał on przed Ludojadami i działem żeby nie oddać punktów. W końcu go Ludojady dopadły. W środku po likwidacji odginaczek został Gutsatr vs Putridzi i Plagusy z heraldem – zakończyło się zmieceniem Putridów w szarży i odsłonięciem flanki Gutstara, ale przeciwnik policzył punkty, zobaczył, że Gutsar ma stubbron, regenerację i +1T a jego bsb jest ranny i dał sobie spokój z tą szarżą. Po podliczeniu punktów wyszło 15:5 dla Ogrów
II bitwa – Macias – Imperium
Macias zaczął, i wypruł Steam tankiem na środek stołu. A wiec ja, w pierwszej swojej skorzystałem z zaproszenia i wjechałem tam na pełnym gazie Gutsatrem. Promocja myśle! Więc w centrum miałem na widelcu czołg, z lewej demisie i halabardy i z prawej demisie i halabardy. Prawą flankę odginałem posyłając po kolei kotki i ogry, podczas gdy lewą zmiotłem szarżą Maneaterów zboostowanych +1T – tu było pierwsze fajne zakrzywienie statystyczne – wbiłem 9W i przeciwnik…..na 3+ nie zdał żadnego save Zabiłem cały oddział (sztandar umarł od brejka) i mogłem gonić herosa z wardem na ogień który tam był, ale pomyślałem, że popędzie ku centrum dobić kadrę i papę na wózku a tego herosa dobiję działem. Niestety zaczęło się psuć – działo 1” na ranienie, odginaczki na lewej flance zaczynały się kończyć kiedy okazało się że po 4 turach walki Steam Tank ma wbite….tylko 3W. Wszystko saveował :/ - chyba przejął te save od demigyfów. Heros z odpornością na ogień się zebrał i zasłonił marsz Mantearom. Zaszarżuje pomyślałem – on ma tylko S4, a ja tam miałem BSB, szarże, szandar i jeszcze iceshard blizzard. Niestety ustał 4 brejki i zaczął skubać Ludojady po 1-3w na turę. Steam Tank stał dalej aż w końcu druga czwórka demisi doszła z boku do Gutsatara i zaczęła go nadgryzać. I tak staliśmy, staliśmy, staliśmy…. On mi po parę ran, ja mu nic i tak do końca gry. W ostatniej turze został mu Steam Tank na 2W, i te Demisie z boku na 4W i …..ja nie zadałem znowu nic – nawet nie społowiłem demisiów, on z 6 ataków zadał 5 ran które mu były potrzebne do społowienia Gutsara i chyba 3W pegazem które mu były potrzebne do społowienia Ludojadów Co za nędzia :/. Zasrany Steam tank stał z Gutsatrem od PIERWSZEJ do OSTATNIEJ tury!!! Dodatkowo Ironblaster wybuchł jak próbował zdjąć papę z wózka (charm shielda już zdjąłem chainem i go poraniłem), a pojedynczy Ogr który zaszarżował w bok łuczników z kadrą (dwóch magów i goły bsb) nie zrobił nic (4S + impakt + stomp :/). I tak się obesrało na chyba 7:13 bo połówki głównych oddziałów są sporo warte plus odginaczki i Steam nie zostały zrównoważone zmielonymi Demisiami.
III bitwa – Barbara – Chaos Warriors
Zła armia dla mnie. 1800 w herosach (2 lordów na dyskach, diabeł, bsb i 2 magów slaneesha na steedach) plus 600 w core.
Jednego Lorda załatwiłem Iceshard blizaard + panika z szarży w lekką jazdę, potem poświęciłem Ironblastera (flee), żeby Diabeł wbił się w Gutstara, co oczywiście uczynił. I tak sobie staliśmy, wjechałem mu jeszcze z tyłu Mournfangami. Odmawiałem pojedynków, żeby bić dużą ilością modeli i zadawałem 1-2 rany na turę a on sobie co jakiś czas leczył soulfeederem. Resztę armii dopóki mogłem to odginałem, a potem przyjąłem szarżę drugiego lorda na Maneaterów. W międzyczasie jeden z magów Slaneesha zamienił się w drugiego Diabła i wpadł mi w bok Ludojadów :/. Drugi mag cały czas chanellował z 6 kości i w końcu zdebilał do reszty (Ld 0) wiec go wsysło. Nie mogłem zabić tego Diabła, więc pomogłem sobie kometą pod jego nogi co rozwiązało problem (Gutsar miał regene). Barbara dokroił maneaterów i potem wpadł w Gutsara, ale mimo, że zdawał breja (zabiłem tego drugiego demona, lord nie trafiał w mojego maga z Fencerami , bsb miał problem przebić się przez regenke) to do końca nic się nie zmieniło. Diabeł, lord, obaj magowie slaneesha, rydwan były więcej warte niż odginaczki, IB i Ludojady więc wygrałem chyba 13:7. Fajowo się grało z Barbarą
IV bitwa – Pająk – Ogry
Mirror i to jeszcze rozpy prawie takie same. Tylko magia inna (ja Maw i Heaven, Pająk duży Death i Beast i mały maw w miejsce którego ja mam 2 Mourny).
Oboje wylosowaliśmy słabe czary ofensywne – ja nie miałem komety ani pioruna (tylko chain) a Pająk na Death rzucił strita bez słonka i bez D&D
Przez magię Heaven (-1to hit, re-roll 6”) miałem lepsze możliwości żeby wyeliminować Ludojadów wroga, co zaczałem czynić zabijając 3 z 6. Stwierdziłem jednak, że nie będę grać zachowawczo na środkowych stołach i albo robie skok na czołówkę, albo niech mnie piekło pochłonie. I wyjechałem wszystkim do walki. Okazało się, że Gutstar z hero wall z T8 odporny na poison bije się lepiej niż Maneaterzy nawet z regeną czy +1T. No i tak się biliśmy na środku, ja zabiłem Manów Pająka, a Pająk moich. Ale ponieważ dorzucił do tego BSB oraz mój Gutstar nie zdał stubborna na 9 w osatniej i uciekł z tego kombatu oddając połowę punktów (plus pół za generała) niestety przegrałem to starcie Gutstarów 6:14. Fajna bitwa
V bitwa – Michał – Demony
Bitwa bez historii, przeciwnik nie miał za bardzo ochoty grać i jeszcze mu nic nie wychodziło. Zaszarżował na 7 Maneaterów 5 muchami, a że z wiatrów magii dostał -1warda, a ja miałem +1S to zmieliłem to w jedną turę i wpadłem w 5 bestii. Te też zmieliłem w jedną turę i wpadłem w horrory z bzykiem i te też zmieliłem w jedną turę i wpadłem w działo Taki rajd manów. W tym czasie Gutsar wbił się w plagusy na środku. Zakończyliśmy bitwę jak w 4 turze Michał nie zdał marszu na Demonie i nie miał już jak uciec przed szarżą manów/działem. Masakra 20:0
Mój komentarz do draftu Ogrów: armia jest stabilna i da się grać. Przy odrobinie szczęścia byłbym dużo wyżej – wystarczyło dobić Steam Tanka Ale umówmy się – w innych armiach poodblokowywano tyle fantastycznych rzeczy – smoki (DE, HE), herosi (WOCH), spec herosi (dużo armii), mega pestkowe strzelanie (DE, WE), duże słońce (Khemrii), nowe oddziały (VC, Khemrii, DoCh) że w porównaniu z przeciwnikami nie mamy żadnej wunderwaffe. Build na 2 IB karci niektóre armie, ale jest trochę za bardzo skompowany, żeby mogło się dopchać do topu (bez dużego maga).
Bardzo fajny turniej. Lubie przyjeżdżać do Włocławka – trzymają wysoki poziom.
Ludzie się strasznie poplili i to naprawdę tak, że rzygali i skiali pod siebie Niektórzy takie imprezy uważają za epickie, ja się cieszę że wyrosłem
NIe przesadzaj z tymi pestkami. Shadzi sa w specach, fajne na ogry, nie przecze, ale spojrz z persketywy innych armii. Corowi kuszole, ktorzy zawsze beda musieli sie ruszyc nie robia na nikim wrazenia strzelajac bazowo na 6+, a przy jakimkolwiek innymi modyfikatorze sa totalnie bezuzyteczni. Moge zabrac 28 pestek i 4 bolce. Jak chce wiecej to place choice'a, a to "wiecej" tak naprawde wchodzi w parade innym zabawkom. Ogry cierpia, bo meta zrobila sie znacznie szybsza, a ogry nadal sa wolne, jak wartburg po tunningu. Czasem, po prostu stoisz i nie bardzo jestes w stanie przewazyc bitwe na swoja strone w fazie ruchu, a glownie w tejze bitwy sie rozstrzygaja.Maciek P. pisze: Mój komentarz do draftu Ogrów: armia jest stabilna i da się grać. Przy odrobinie szczęścia byłbym dużo wyżej – wystarczyło dobić Steam Tanka Ale umówmy się – w innych armiach poodblokowywano tyle fantastycznych rzeczy – smoki (DE, HE), herosi (WOCH), spec herosi (dużo armii), mega pestkowe strzelanie (DE, WE), duże słońce (Khemrii), nowe oddziały (VC, Khemrii, DoCh) że w porównaniu z przeciwnikami nie mamy żadnej wunderwaffe. Build na 2 IB karci niektóre armie, ale jest trochę za bardzo skompowany, żeby mogło się dopchać do topu (bez dużego maga).
Z życia europejskiego battlowca: "im going to play on UB cause we have a bomb in school, so unexpectedly some free time".