Piłka nożna
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Piłka nożna
Barca jedzie tylko na messim, neymar i suarezie, z czego tylko jeden to wychowanek, akurat obsadzane wychowankami linie sa w barcy najslabsze (swietnych bramkarzy tez maja z nalotu)
Co do transferów MU - zobaczymy po kolejnym okresie przygotowawczym. Licze ze jednak zostanie Falcao
Co do transferów MU - zobaczymy po kolejnym okresie przygotowawczym. Licze ze jednak zostanie Falcao
"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
No troszkę pojechałeś - akurat ci trzej panowie orłami defensywy nie są i udzielają się w obronie tak troszkę na pół gwizdka (przynajmniej niekiedy-Qc- pisze:Barca jedzie tylko na messim, neymar i suarezie






Co do MU - też chciałbym widzieć ich walczących o majstra, ale jakoś VG mnie nie przekonuje... Falcao? Jak zostanie, to imho będzie wzmocnieniem. Nie sądzę, żeby trafił mu się drugi taki marny sezon...
PS. W zeszłym sezonie Barca zagrała mecz ligowy SAMYMI wychowankami. Pokaż mi drugi taki zespół, który jest w stanie to zrobić...
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Tak jest prawie we wszystkich ligach. Popatrz na Niemcy, Francję, czy choćby Anglię. Pomimo że w Anglii jest tych klubów nieco więcej - sytuacja jest identyczna. Jaką konkurencję stanowią WBA, Leicester, czy wiele innych dla Chelsea, MU,MC
I w Hiszpanii, i gdzie indziej są wielkomilionowe kluby, kwestia tylko źródła tej kasy. Jakby nie było forsy z transmisji, to znaleźli by się miliarderzy wspierający Barcę czy Real. I wtedy dopiero by była gadka, jak to dwa hiszpańskie kluby rządzą...
PS. Ciekaw jestem Waszego oburzenia, gdyby ktoś chamowaty pisał celowo nazwiska piłkarzy i nazwę klubu z Old Trafford małymi literami. I to Ty, między innymi, Grolsiu, który tak dbasz na tym forum o słowo pisane


PS. Ciekaw jestem Waszego oburzenia, gdyby ktoś chamowaty pisał celowo nazwiska piłkarzy i nazwę klubu z Old Trafford małymi literami. I to Ty, między innymi, Grolsiu, który tak dbasz na tym forum o słowo pisane


oburzalismy sie nie na wielkosc litery, a na "manu", ktore niewazne z jakiej litery odnosi sie do kibicowskiej piosenki wysmiewajacej katastrofe w monachium. Dla mnie mozesz nawet pisac "MULY" i sie nie obraze, i zaden kibic tez 
Mecz ligowy grajac tyłem barca tez by wygrala, albo wystawiajac samych niewychowankow czyt. bez messiego. Taka liga
A btw Partizanowi sie to kiedys na pewno udało, podobnie Ajax i chyba Southampton? To wszystko najwyzsza liga szkolek. O tym ze pewnie jest tak na innych kontynentach czesciej tez mozna sie dmyslac
Defensywa i pomoc sa solidne, a maja mniej roboty bo grajacy z barca stawiaja autobus wlasnie na SMS. Bez Suareza wyniki defensywy byly chyba delikatnie gorsze (chocby w zeszlym roku w LM czy wczesniej słynne 0-7) imo przez wlasnie taka filozofi strachu

Mecz ligowy grajac tyłem barca tez by wygrala, albo wystawiajac samych niewychowankow czyt. bez messiego. Taka liga

A btw Partizanowi sie to kiedys na pewno udało, podobnie Ajax i chyba Southampton? To wszystko najwyzsza liga szkolek. O tym ze pewnie jest tak na innych kontynentach czesciej tez mozna sie dmyslac
Defensywa i pomoc sa solidne, a maja mniej roboty bo grajacy z barca stawiaja autobus wlasnie na SMS. Bez Suareza wyniki defensywy byly chyba delikatnie gorsze (chocby w zeszlym roku w LM czy wczesniej słynne 0-7) imo przez wlasnie taka filozofi strachu

"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
OK, wycofuję zatem PS-a
...
Coś jest w tej "filozofii strachu", to prawda. Barca jednak narzuca swój specyficzny styl gry i każdy zespół próbuje się dostosować jakoś do niego. Jedynie Sevilli się to udało ostatnio... Suarez wpasował się fantastycznie w styl gry Barcy. Szkoda tylko, że zablokowali mu bez sensu sporą część sezonu przez dyskwalifikację... Co do gry obronnej - w zeszłym roku trener poluzował pressing, stąd gorsza gra w obronie. Obecnie znowu mocno postawiono na szybki odbiór i to się sprawdza. Choć wczoraj Bayern długimi momentami grał atak pozycyjny i jakoś nie zrobili krzywdy katalończykom. Pomimo wielbłądów często prokurowanych przez Pique i Alvesa nie są źli w defensywie - Mascherano, Alba, Mathieu i Busquets zapewniają jednak jakąś jakość ...
Co do słabości lig - jak już pisałem, to jest powszechne. W każdej lidze rządzi jakiś bayern, chelsea, barca, real, psg czy inne tuzy. I tylko liga angielska jest nieprzewidywalna, pomimo wielkiej różnicy finansowej pomiędzy klubami. Tam nikt się przed nikim nie kładzie, choć wysokie wyniki czasem też się zdarzają. I dlatego najbardziej ją lubię
...

Coś jest w tej "filozofii strachu", to prawda. Barca jednak narzuca swój specyficzny styl gry i każdy zespół próbuje się dostosować jakoś do niego. Jedynie Sevilli się to udało ostatnio... Suarez wpasował się fantastycznie w styl gry Barcy. Szkoda tylko, że zablokowali mu bez sensu sporą część sezonu przez dyskwalifikację... Co do gry obronnej - w zeszłym roku trener poluzował pressing, stąd gorsza gra w obronie. Obecnie znowu mocno postawiono na szybki odbiór i to się sprawdza. Choć wczoraj Bayern długimi momentami grał atak pozycyjny i jakoś nie zrobili krzywdy katalończykom. Pomimo wielbłądów często prokurowanych przez Pique i Alvesa nie są źli w defensywie - Mascherano, Alba, Mathieu i Busquets zapewniają jednak jakąś jakość ...
Co do słabości lig - jak już pisałem, to jest powszechne. W każdej lidze rządzi jakiś bayern, chelsea, barca, real, psg czy inne tuzy. I tylko liga angielska jest nieprzewidywalna, pomimo wielkiej różnicy finansowej pomiędzy klubami. Tam nikt się przed nikim nie kładzie, choć wysokie wyniki czasem też się zdarzają. I dlatego najbardziej ją lubię

Angielska ma swoj klimat z cyklu Lisy 1-3 do 5-3 z MU, czy burnley wygrywajace z City - walka do końca 
Real Sociedad ma patent na mocne zespoły, meczu nie widziałem ale pewnie było sporo walki skoro wygrali u siebie. Wiec sa tam takie druzyny, ktorym chce sie walczyc (valencia, atletico, sevilla) ale jest ich mało, a na drugim koncu sa takie ktore sie kladą (i potem real i barca maja po 120 goli na koniec sezonu)
Ja wierzę w Juve. Sa w stanie zablokwoac Real a potem pokazac w finale co to jest walczakowanie - tam kazdy potrafi zadeptac od ataku po obrone, a tacy zawodnicy jak Marchisio czy Pirlo szybkosciowo nie wyrobią, ale trudniej sie ich przestawia a i linia obrony jest fajna. JA tam kiedys jak na nich patrzylem, to im brakuje tylko Maty i Falcao i wymiataja

Real Sociedad ma patent na mocne zespoły, meczu nie widziałem ale pewnie było sporo walki skoro wygrali u siebie. Wiec sa tam takie druzyny, ktorym chce sie walczyc (valencia, atletico, sevilla) ale jest ich mało, a na drugim koncu sa takie ktore sie kladą (i potem real i barca maja po 120 goli na koniec sezonu)
Ja wierzę w Juve. Sa w stanie zablokwoac Real a potem pokazac w finale co to jest walczakowanie - tam kazdy potrafi zadeptac od ataku po obrone, a tacy zawodnicy jak Marchisio czy Pirlo szybkosciowo nie wyrobią, ale trudniej sie ich przestawia a i linia obrony jest fajna. JA tam kiedys jak na nich patrzylem, to im brakuje tylko Maty i Falcao i wymiataja

"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
-Qc- pisze: Ja wierzę w Juve. Sa w stanie zablokwoac Real a potem pokazac w finale co to jest walczakowanie - tam kazdy potrafi zadeptac od ataku po obrone, a tacy zawodnicy jak Marchisio czy Pirlo szybkosciowo nie wyrobią, ale trudniej sie ich przestawia a i linia obrony jest fajna. JA tam kiedys jak na nich patrzylem, to im brakuje tylko Maty i Falcao i wymiataja
Matę i Falcao to sobie weź podziękujemy.
Taki wynik jaki był wczoraj to tragedia

A jak przegramy z Realem to będzie niedobrze bo kolejne nudne wielkie derbi..... I tak źle i tak niedobrze

LICZNIK: W/D/L od 2012
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW
Brettonia 23/1/13
Lizardmen 1/0/0 <-------- FTW

Fumijako pisze: Przepraszam bardzo, ale mag Khorna na dysku jest rzeczą , którą nie nazwałbym , że jest dla słabych
Wczoraj było widać najbardziej słabość ataku Bayernu. Właściwie z tego co prezentowali to ostał się Muller i Lewandowski + wsparcie okazyjne ze skrzydeł. Tak ciężko by im było wygrać z jakąkolwiek solidniejszą drużyną, nie tylko z Barceloną. Gdyby Bayern grał w pełnym składzie z Robbenem, Riberym, Alabą to byśmy oglądali inną grę. To atak zawiódł Niemców wczoraj, nie obrona (która wytrzymała 77 minut bez straty gola - to co potem zrobił Messi, to był po prostu jego przebłysk i wystarczyło na tak dysponowany Bayern).
Ten mecz pokazał mi inną rzecz. Pozwala postawić pytanie: Na ile sukcesy Guardioli z Barceloną, to był wynik jego umiejętności, a na ile zwyczajny fakt, że gra tam Messi. W sumie z innymi trenerami Barcelona po Guardioli też wysoko w pucharach dochodziła, czyli raczej wychodziłoby na te drugie. Jak myślicie - posuną Pepa po tym sezonie, bo Bayern raczej tylko zakończy z Mistrzostwem Niemiec
Ten mecz pokazał mi inną rzecz. Pozwala postawić pytanie: Na ile sukcesy Guardioli z Barceloną, to był wynik jego umiejętności, a na ile zwyczajny fakt, że gra tam Messi. W sumie z innymi trenerami Barcelona po Guardioli też wysoko w pucharach dochodziła, czyli raczej wychodziłoby na te drugie. Jak myślicie - posuną Pepa po tym sezonie, bo Bayern raczej tylko zakończy z Mistrzostwem Niemiec

Draconis - FOR EVER !!!
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild
- smiejagreg
- Ciśnieniowiec
- Posty: 7593
Pep to gostek, co przychodzi na gotowe imho. Nie mam jakiegoś wielkiego sentymentu do niego. Ale też nie miał właściwie żadnej możliwości pokazania autorskiego zespołu. Barca czy Bayern to samograje, ciekawe, co by zrobił ze słabszym zespołem...
Też mam nadzieję, że Juve zremisują w Madrycie. Utarli by nosa królewskim. I nie sądzę, że byliby bez szans z Barcą, która zresztą jeszcze w finale nie jest. Bayern u siebie jest groźny i w jednym meczu wszystko możliwe... kwestia dnia. Choć jakieś 90% szans na Barcę...
Też mam nadzieję, że Juve zremisują w Madrycie. Utarli by nosa królewskim. I nie sądzę, że byliby bez szans z Barcą, która zresztą jeszcze w finale nie jest. Bayern u siebie jest groźny i w jednym meczu wszystko możliwe... kwestia dnia. Choć jakieś 90% szans na Barcę...
[quote="smiejagreg"]Tak jest prawie we wszystkich ligach. Popatrz na Niemcy, Francję, czy choćby Anglię. Pomimo że w Anglii jest tych klubów nieco więcej - sytuacja jest identyczna. Jaką konkurencję stanowią WBA, Leicester, czy wiele innych dla Chelsea, MU,MC
I w Hiszpanii, i gdzie indziej są wielkomilionowe kluby, kwestia tylko źródła tej kasy. Jakby nie było forsy z transmisji, to znaleźli by się miliarderzy wspierający Barcę czy Real. I wtedy dopiero by była gadka, jak to dwa hiszpańskie kluby rządzą...
/quote]
Grolshek ma całkowitą rację w kwestii finansowej "wyjatkowości" ligi hiszpańskiej. Liczby - podział dochodów jest tam najbardziej nierównomierny.
Nie można porównywać sytuacji w Hiszpanii do duzo bardziej demokratycznego systemu w Anglii, wzorcowego - bo stawiajacego duze wymagania i na pełną jawność oraz to żeby klub zarabiał systemu w Niemczech oraz majacego swoje problemy lecz jednak mniejsze systemu francuskiego.
1. Real i Barcelona maja po ponad 100 milionow wiecej kasy z transmisji od nastepnego zespolu
2. Duże instytucje finansowe u nich w Kraju po cichu kredytuja i wspieraja oba glowne kluby przy sporych transakcjach.
Zaległości finansowe takiego Realu nie są dla nich problemem przy kontaktach z bankami natomiast gdy miała je Valencia
- Bankia bez litości WYSTAWIŁA klub wraz z całym majątkiem na sprzedaż i promowała amerykański fundusz powierniczy zajmujący się spieniężaniem nieruchomości
jako nabywcę w konkursie - dopiero protestu społeczne,sprzeciw władz samorządowych i wysokie przelicytowanie oferty z US przez nabywce z Singapuru pozwoliły
po 9 miesiącach zakończyc ten proces korzystnie dla klubu. Mogło się to zakończyć likwidacją.
3. Obecnie strona rzadowa -władze hiszpańskie wystąpiły z projektem reformy finansowania ligi wzorowanym na świetnym rozwiązaniu angielskim
gdzie różnica w kwestii podziały pieniedzy z praw pomiędzy czołówka a reszta stawki wyglada sprawiedliwiej i srednio kazdy klub poza topem ma wiecej
a na to władze hiszpańskiej piłki ogłosiły STRAJK od 16 tego oraz wstrzymanie 2 kolejek i pucharu bo obie potegi piłkarskie maja tam zbyt duze wplywy
system mafijny:/
Gdyby sytuacja która miała miejsce chocby w takiej Barcelonie - z dużymi ruchami kapitału bliskowschodniego, stykiem działalności menago
instytucji piłkarskich, wielkich firm reklamowych, funduszy handlujacych piłkarzami i różnicami pomiędzy kwotami transferów deklarowanymi oficjalnie przez sam klub a stanem faktycznym - miała miejsce w Niemczech - mielibyśmy wyroki więzienia, wysokie kary finansowe i dymisje szeregu ludzi z władz ligowych i klubowych.

/quote]
Grolshek ma całkowitą rację w kwestii finansowej "wyjatkowości" ligi hiszpańskiej. Liczby - podział dochodów jest tam najbardziej nierównomierny.
Nie można porównywać sytuacji w Hiszpanii do duzo bardziej demokratycznego systemu w Anglii, wzorcowego - bo stawiajacego duze wymagania i na pełną jawność oraz to żeby klub zarabiał systemu w Niemczech oraz majacego swoje problemy lecz jednak mniejsze systemu francuskiego.
1. Real i Barcelona maja po ponad 100 milionow wiecej kasy z transmisji od nastepnego zespolu
2. Duże instytucje finansowe u nich w Kraju po cichu kredytuja i wspieraja oba glowne kluby przy sporych transakcjach.
Zaległości finansowe takiego Realu nie są dla nich problemem przy kontaktach z bankami natomiast gdy miała je Valencia
- Bankia bez litości WYSTAWIŁA klub wraz z całym majątkiem na sprzedaż i promowała amerykański fundusz powierniczy zajmujący się spieniężaniem nieruchomości
jako nabywcę w konkursie - dopiero protestu społeczne,sprzeciw władz samorządowych i wysokie przelicytowanie oferty z US przez nabywce z Singapuru pozwoliły
po 9 miesiącach zakończyc ten proces korzystnie dla klubu. Mogło się to zakończyć likwidacją.
3. Obecnie strona rzadowa -władze hiszpańskie wystąpiły z projektem reformy finansowania ligi wzorowanym na świetnym rozwiązaniu angielskim
gdzie różnica w kwestii podziały pieniedzy z praw pomiędzy czołówka a reszta stawki wyglada sprawiedliwiej i srednio kazdy klub poza topem ma wiecej
a na to władze hiszpańskiej piłki ogłosiły STRAJK od 16 tego oraz wstrzymanie 2 kolejek i pucharu bo obie potegi piłkarskie maja tam zbyt duze wplywy
system mafijny:/
Gdyby sytuacja która miała miejsce chocby w takiej Barcelonie - z dużymi ruchami kapitału bliskowschodniego, stykiem działalności menago
instytucji piłkarskich, wielkich firm reklamowych, funduszy handlujacych piłkarzami i różnicami pomiędzy kwotami transferów deklarowanymi oficjalnie przez sam klub a stanem faktycznym - miała miejsce w Niemczech - mielibyśmy wyroki więzienia, wysokie kary finansowe i dymisje szeregu ludzi z władz ligowych i klubowych.
Ostatnio zmieniony 7 maja 2015, o 23:30 przez DZIK, łącznie zmieniany 1 raz.
Gucio prawda.
Strajk jest nie przez ustawę, barcę czy real, tylko przez RFEF i Villara, który nie dostał swojej części tortu, ale samą ideę popiera gorąco. Wspierany jest przez piłkarzy i sędziów, nie kluby. Barcy jako klubowi ten strajk jest wybitnie nie na rękę, to raz.
Dwa - warto sprawdzić które kluby popierają zmiany podziału kasy, a które nie. Wśród gorących zwolenników od początku były real i barca. Bo im się to zwyczajnie opłaca na dłuższą metę. Obwinianie ich za nierówny podział kasy jest zwyczajnie nieprawdziwe.
Trzy - niby nudna la liga, niby dysproporcje, a jakoś europejskie puchary od lat pokazują, że te biedne sredniaki leją kogo chcą. Ba, liga europy pokazuje to jeszcze ładniej, z sevillą wczoraj na czele. Na dodatek duopol wydaje się mi znacznie ciekawszy niż arcynudna dominacja w anglii, włoszech czy niemczech. Żeby było jeszcze śmieszniej - duopol przełamany został rok temu przez kopciuszka. Kiedy coś takiego zdarzyło się w innej topowej lidze? Poza BVB nie pamiętam.
Jasne, pojedynki WBA z crystal palace może i są ciekawsze niż elche vs getafe, ale... kogo to obchodzi? Mnie nie. Zakładając, że są, ale masochistów oglądających takie mecze, a nie będących kibicami konkretnych klubów bym o zdanie nie pytał.
Jedyne, z czym się zgadzam, to z akapitem o valencii.
Co do półfinałów - Morata grał rewelacyjnie, praktycznie same dobre decyzje. Mam nadzieję, że na SB dobije śmietankowych, casus Morientesa. Bayern trzymał się dzielnie, ale tylko na MaNu. W nosie mam ich połamanych zawodników, barca w gorszym stanie grała w 7upie i nikt się nie rozczulał, a i tak 3 pierwsze gole w 4:0 zdobyte nieprawidłowo. Zmasakrować ich za 7up nie muszą, tamten dwumecz był dopiero rewanżem bayernu za 2009.
Tylko Pepa szkoda, bo tak przychodził na gotowe, że na dzień dobry wywalił dwie największe gwiazdy. Historia pokazała, że miał rację. Bayern Juppa był niesamowity, ale też nie dało się tego utrzymać, a kontuzje nie były wynikiem jego decyzji, tylko rzeźniczenia przeciwników i pecha. Robbena przed camp nou trzeba było ograć, a skoro lekarze twierdzą, że zdrowy, kontuzja nowa, inna - jak można obwiniać trenera? Nie ogarniam. Jedyne, czego można by się było przyczepić, to rewanż z realem rok temu, ale też każdy ma takie mecze, a śmietankowi trafili wszystko.
Strajk jest nie przez ustawę, barcę czy real, tylko przez RFEF i Villara, który nie dostał swojej części tortu, ale samą ideę popiera gorąco. Wspierany jest przez piłkarzy i sędziów, nie kluby. Barcy jako klubowi ten strajk jest wybitnie nie na rękę, to raz.
Dwa - warto sprawdzić które kluby popierają zmiany podziału kasy, a które nie. Wśród gorących zwolenników od początku były real i barca. Bo im się to zwyczajnie opłaca na dłuższą metę. Obwinianie ich za nierówny podział kasy jest zwyczajnie nieprawdziwe.
Trzy - niby nudna la liga, niby dysproporcje, a jakoś europejskie puchary od lat pokazują, że te biedne sredniaki leją kogo chcą. Ba, liga europy pokazuje to jeszcze ładniej, z sevillą wczoraj na czele. Na dodatek duopol wydaje się mi znacznie ciekawszy niż arcynudna dominacja w anglii, włoszech czy niemczech. Żeby było jeszcze śmieszniej - duopol przełamany został rok temu przez kopciuszka. Kiedy coś takiego zdarzyło się w innej topowej lidze? Poza BVB nie pamiętam.
Jasne, pojedynki WBA z crystal palace może i są ciekawsze niż elche vs getafe, ale... kogo to obchodzi? Mnie nie. Zakładając, że są, ale masochistów oglądających takie mecze, a nie będących kibicami konkretnych klubów bym o zdanie nie pytał.
Jedyne, z czym się zgadzam, to z akapitem o valencii.
Co do półfinałów - Morata grał rewelacyjnie, praktycznie same dobre decyzje. Mam nadzieję, że na SB dobije śmietankowych, casus Morientesa. Bayern trzymał się dzielnie, ale tylko na MaNu. W nosie mam ich połamanych zawodników, barca w gorszym stanie grała w 7upie i nikt się nie rozczulał, a i tak 3 pierwsze gole w 4:0 zdobyte nieprawidłowo. Zmasakrować ich za 7up nie muszą, tamten dwumecz był dopiero rewanżem bayernu za 2009.
Tylko Pepa szkoda, bo tak przychodził na gotowe, że na dzień dobry wywalił dwie największe gwiazdy. Historia pokazała, że miał rację. Bayern Juppa był niesamowity, ale też nie dało się tego utrzymać, a kontuzje nie były wynikiem jego decyzji, tylko rzeźniczenia przeciwników i pecha. Robbena przed camp nou trzeba było ograć, a skoro lekarze twierdzą, że zdrowy, kontuzja nowa, inna - jak można obwiniać trenera? Nie ogarniam. Jedyne, czego można by się było przyczepić, to rewanż z realem rok temu, ale też każdy ma takie mecze, a śmietankowi trafili wszystko.
Groszek my gramy 4-3-3 od dosc dawna
Di maria jak zlapie forme to bedzie ogien w tej formacji

"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
3 z totkami 2 z live 4 z MC, serio - to starczyGrolshek pisze:Dla mnie gramy oznacza strzelamy bramki.

"W mojej ocenie byliśmy lepsi skillowo ale przeciwnicy byli lepiej ograni, przygotowani pod nas, mieli lepszy rozpiski, większy głód zwycięstwa i mieliśmy trochę peszka."
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
"T9A to gra o wykorzystywaniu maksymalnym potencjału obrysów figur składających się z kwadratów"
Imho Adaś, vG, przy wielkich klubach odnosił głównie porażki. Tak będzie i tym razem.-Qc- pisze:3 z totkami 2 z live 4 z MC, serio - to starczyGrolshek pisze:Dla mnie gramy oznacza strzelamy bramki.teraz z CP dobrze idzie

Ale pamiętam Ajax reprezentowany przez dzieciarnię.

GrimgorIronhide pisze:Tą logiką Kudłaty jest wzorem uczciwości i nieprzekupnościZiemko pisze:Cholera jak od lapowek sie lysieje to gdzie moje miliony![]()