Nie ma co się dziwić, że TVN i inne nie pokazują bandy na bandzie na bandzie, jak zwykli ludzie mają to gdzieś, albo widzą w tym troskę o los państwa, ewentualnie nic w tym nie widzą.Fluffy pisze:Wolę człowieka, który nie umie kłamać i wali prosto z mostu (to też wynik Aspergera) niż empatię rodzaju tej:
https://www.youtube.com/watch?v=A6xUOOK ... e=youtu.be
Kto na prezydenta??
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Kto na prezydenta??
W ludki lubisz grac, grasz na turniejach i chcesz być jak najlepszy. Granie słabą armią traktujesz jak wyzwanie.Dodam że człowiek który nie ma empatii a idzie do polityki jest trochę podejrzany...
Płaczesz jak ginie Ci ulubiony ludek?
Jesteś podejrzany
Poza tym ten gość od ponad 20 lat mówi to samo. Pewnie mu o coś chodzi...
możesz woleć, ale do tego potrzebuje współpracowników/sojuszników a bez empatii nie da rady... sorry taki mamy klimat (też 100% prawda a jaki był foch/ trzeba było się drogi rolniku ubezpieczyć od powodzi )Fluffy pisze:Wolę człowieka, który nie umie kłamać i wali prosto z mostu (to też wynik Aspergera) niż empatię rodzaju tej:
Nie rozumiem co ma wspólnego nasze hobby z empatią skierowaną do ludzi.W ludki lubisz grac, grasz na turniejach i chcesz być jak najlepszy. Granie słabą armią traktujesz jak wyzwanie.
Płaczesz jak ginie Ci ulubiony ludek?
Jesteś podejrzany
Poza tym ten gość od ponad 20 lat mówi to samo. Pewnie mu o coś chodzi...
Polityk który idzie do polityki nie po to żeby ludziom pomóc idzie w moim rozumowaniu żeby pomóc sobie. A to raczej nie dobry początek.
Patrz Kukiz, z którym się nie zgadzam, on wierzy że pomoże innym. On robi to co robi żeby im pomóc. Skoro Korwin nie chce nam pomóc to po co chce rządzić? I czy na pewno mi się to też opłaca?
Edit @ żaba
"trzeba było się drogi rolniku ubezpieczyć od powodzi" Cimoszewiczowi chodziło oto że nie będzie wypłaty odszkodowania, bo ci ludzie nie byli ubezpieczeni. To tak jakby powiedział nie będzie wypłaty pensji bo nie byli zatrudnieni. Fakt wyszło niezręcznie ale intencją Cimoszewicza była zupełnie inna niż walnąć ciężką prawdę, on stwierdził fakt.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2015, o 13:57 przez Durant, łącznie zmieniany 2 razy.
Legalnie można kłamać o ile robi się to publicznie - nawet trzeba, bo tylko tak można "dobrze" Polskę reprezentować w oczach innych oraz własnych ;PFluffy pisze:Wolę człowieka, który nie umie kłamać i wali prosto z mostu (to też wynik Aspergera) niż empatię rodzaju tej:
https://www.youtube.com/watch?v=A6xUOOK ... e=youtu.be
Prawda i walenie prosto z mostu jest jedynie zarezerwowana w rozmowach prywatnych - w ramach wolności słowa ;P
Kto się do tego nie dostosuje jest oszołomem i marginesem społecznym.
Nie rozumiem. PO przedstawiało się siedem lat temu jako partia antysystemowa, idąca do włądzy "By żyło się lepiej". Jak budowany kryształowy PR ma się do rzeczywistości?Polityk który idzie do polityki nie po to żeby ludziom pomóc idzie w moim rozumowaniu żeby pomóc sobie. A to raczej nie dobry początek.
Wolisz ludzi, którzy nałogowo ładnie kłamią, czy chorobliwie prawdomównych?
Fluffy ale to że ktoś coś mówi nie znaczy że tak zrobi, widzę że mnie nie rozumiesz.
Jak zaznaczyłem człowiek który garnie się do polityki a nie lubi ludzi lub ma ich w pogardzie, raczej nie będzie dobrym administratorem. Z kilku powodów pierwszy raczej będzie dbał o swój interes, po drugie nie będzie zdolny do wczucie się w sytuację innych itd.
To że ktoś ma dużą empatię też nie gwarantuje sukcesu.
W hasła polityków i to co obiecują nie tylko nie wierzę ale zakładam że będzie dużo gorzej niż mi się wydaje. To samo się tyczy Korwina, ma piękne hasła proste rozwiązania i obiecuje góry szczęścia. Niestety świat nie jest tak prosty i łatwy do naprawienia. Pamiętajcie też że wybory są co 5 lat a taka rewolucja jaką chcecie zrobić żeby dała wymierne efekty musi trwać znacznie dłużej. Upupią was populiści w następnych wyborach i zrobią wszystko na odwrót.
Zmiany trzeba wprowadzać powoli jedna po drugiej aby nikt ich nie odwrócił po 5 latach. Zacząłbym od edukacji.
Jak zaznaczyłem człowiek który garnie się do polityki a nie lubi ludzi lub ma ich w pogardzie, raczej nie będzie dobrym administratorem. Z kilku powodów pierwszy raczej będzie dbał o swój interes, po drugie nie będzie zdolny do wczucie się w sytuację innych itd.
To że ktoś ma dużą empatię też nie gwarantuje sukcesu.
W hasła polityków i to co obiecują nie tylko nie wierzę ale zakładam że będzie dużo gorzej niż mi się wydaje. To samo się tyczy Korwina, ma piękne hasła proste rozwiązania i obiecuje góry szczęścia. Niestety świat nie jest tak prosty i łatwy do naprawienia. Pamiętajcie też że wybory są co 5 lat a taka rewolucja jaką chcecie zrobić żeby dała wymierne efekty musi trwać znacznie dłużej. Upupią was populiści w następnych wyborach i zrobią wszystko na odwrót.
Zmiany trzeba wprowadzać powoli jedna po drugiej aby nikt ich nie odwrócił po 5 latach. Zacząłbym od edukacji.
Przyznam szczerze, że akurat w przypadku Korwina nigdy nie odbierałem jego słowa jako "góry szczęścia", a raczej odwrotnie. Sam zawsze podkreśla, że niczego nie obiecuję, poza ciężką harówą. To trochę tak jakby powiedzieć, że Ludwik Erhard obiecał Niemcom "góry szczęścia", albo Chińczycy żyli w górach szczęścia, a emigranci napływający do USA w poprzednich wiekach stawali na lądzie gór szczęścia, a Szwedzi zanim przestawili się na państwo socjalne pracowali w warunkach obietnic gór szczęścia. Korwin proponuje rodzaj "zamordyzmu", który w efekcie po określonym czasie ma zbudować silną gospodarkę kraju - innymi słowy mówi, że obecne pokolenie ma harować wypruwając z siebie ostatnie krople potu, a w zamian ich dzieci będą mogły żyć w "lepszych czasach". To w zasadzie jedyna obietnica jaką składa Korwin - zamordyzm dla obecnego pokolenia, a lepsze czasy dla następnego.Durant pisze:W hasła polityków i to co obiecują nie tylko nie wierzę ale zakładam że będzie dużo gorzej niż mi się wydaje. To samo się tyczy Korwina, ma piękne hasła proste rozwiązania i obiecuje góry szczęścia.
Po pierwsze, jak się krytykuje czyjś program, to wypadaloby się chociaż zapoznać z jego podstawami.To samo się tyczy Korwina, ma piękne hasła proste rozwiązania i obiecuje góry szczęścia.
Po drugie widziałem polityków PO wylewających krokodyle łzy. Teraz wypadają trupy z szaf. Śmieszy mnie, że polityków w Polsce kreuje się przez groteskowy PR, stojący absurdalnie daleko od rzeczywistości, a ludziska się na to łapią. Jednocześnie jak ktoś mówi prawdę, to się nazywa go oszołomem.
Świat stoi na głowie
Pozdrawiam
Bycie administratorem, a bycie politykiem to dwie różne sprawy.człowiek który garnie się do polityki a nie lubi ludzi lub ma ich w pogardzie, raczej nie będzie dobrym administratorem
Politycy najczęściej nie znają się na niczym szczególnym lub dawno nie pracują w swoim zawodzie - ciągną więc za sobą sztaby ekspertów by myślały za nich. Pół biedy, jak taki polityk dobierze dobrych doradców, gorzej, jak dobierze sobie takich samych ignorantów.
Polska jest zadłużona po uszy, budżety uchwala się z deficytem, a większość pieniędzy wypracowanych przez ludzi jest marnowanych, przeżeranych przez pijawki i wyprowadzanych za granicę. Rząd kradnie ludziom pieniądze odłożone na czarną godzinę w OFE, podnosi wiek emerytalny. Jednocześnie kwota wolna od podatku jest grubo poniżej minimum egzystencjalnego, a praca jest wysoko opodatkowana. Miliony ludzi wyjeżdżają z tego dobrobytu za granicę.
Ta sytuacja sama z siebie się nie odwróci. Długi trzeba spłacić, trzeba zbudować stabilną gospodarkę. Na kredyt się tego nie da zrobić. Da się to zrobić ciężką pracą. Tylko efektywnie zorganizowaną, nie niewolniczą. Należy pozwolić ludziom pracować. Produkować. Przestać tworzyć miejsca pracy na zasadzie "wykop rów, teraz zakop rów" czy innych urzędników produkujących dla siebie nawzajem papierki. Uzdrowić gospodarkę, poprzez deregulację. Ale to twierdzenia oszołoma. Utopijne i głupie.
Nie wiem co w tym tłumaczeniu jest niejasnego.
Tymczasem na scenie mamy kandydatów, którzy obiecują że dadzą. I tu wyliczanka dóbr, miłości i szczęśliwości. Ale to poważna polityka, poważni ludzie. Poważne nazwiska dyżurnych ekspertów - ekonomistów. To nie utopia.
Zgroza.
Ta sytuacja sama z siebie się nie odwróci. Długi trzeba spłacić, trzeba zbudować stabilną gospodarkę. Na kredyt się tego nie da zrobić. Da się to zrobić ciężką pracą. Tylko efektywnie zorganizowaną, nie niewolniczą. Należy pozwolić ludziom pracować. Produkować. Przestać tworzyć miejsca pracy na zasadzie "wykop rów, teraz zakop rów" czy innych urzędników produkujących dla siebie nawzajem papierki. Uzdrowić gospodarkę, poprzez deregulację. Ale to twierdzenia oszołoma. Utopijne i głupie.
Nie wiem co w tym tłumaczeniu jest niejasnego.
Tymczasem na scenie mamy kandydatów, którzy obiecują że dadzą. I tu wyliczanka dóbr, miłości i szczęśliwości. Ale to poważna polityka, poważni ludzie. Poważne nazwiska dyżurnych ekspertów - ekonomistów. To nie utopia.
Zgroza.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2015, o 14:47 przez Fluffy, łącznie zmieniany 1 raz.
ale ja całkowicie zgadzam się z tą wypowiedzią Cimoszcza ale na świecie już tak jest że prawda w oczy kole - deal with it świata nie zmienisz więc zmień się sam (albo płacz w kącie/na forum)Durant pisze: Edit @ żaba
"trzeba było się drogi rolniku ubezpieczyć od powodzi" Cimoszewiczowi chodziło oto że nie będzie wypłaty odszkodowania, bo ci ludzie nie byli ubezpieczeni. To tak jakby powiedział nie będzie wypłaty pensji bo nie byli zatrudnieni. Fakt wyszło niezręcznie ale intencją Cimoszewicza była zupełnie inna niż walnąć ciężką prawdę, on stwierdził fakt.
@ Fluffy - jak myślisz jak wyglądają negocjacje w biznesie i polityce na całym świecie od początków świata. Muszę Cię zmartwić - właśnie tak... ot kongres wiedeński. Opozycja miała 2 drogi walczyć lub negocjować - każda ma swoje plusy i minusy, zupełnie jak w życiu - a teraz tacy sławni i utalentowani opozycjoniści jak Braun, Ziemkiewicz czy Karnoscy recenzują Czumę, Kuronia, Michnika czy Komorowskiego - po faktach to każdy jest mądry.
ludzie po prostu oczekuja ze panstwo za nich zalatwi ich wlasne interesy, ze im coś DA!! da za darmo i jeszcze poglaszcze po glowie czy na pewno obywatel jest kontent
mieszka sie w obszarze powodziowym gdzie od lat bywaja powodzie to mozna pomyslec o ubezpieczeniu, ale lepiej powrzucac premierowi ktory nazwal rzecz po imieniu
tak samo co roku snieg pada na trakcje ktora potrafi pekac, taki klimat ze pada
malo zarabiasz to mysl, kombinuj, szukaj rozwiazan, nie kazdy ma mozliwosc 14 pensji coz
mieszka sie w obszarze powodziowym gdzie od lat bywaja powodzie to mozna pomyslec o ubezpieczeniu, ale lepiej powrzucac premierowi ktory nazwal rzecz po imieniu
tak samo co roku snieg pada na trakcje ktora potrafi pekac, taki klimat ze pada
malo zarabiasz to mysl, kombinuj, szukaj rozwiazan, nie kazdy ma mozliwosc 14 pensji coz
Klub Adeptus Mechanicus http://admech.club Warszawa, Okęcie, Al Krakowska
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Sklep FGB Figurkowe Gry Bitewne http://fgb.club Warszawa, Zelazna 69A
Co dowodzi tylko głupoty ludzi, którzy ekscytują się pustymi obietnicami.ludzie po prostu oczekuja ze panstwo za nich zalatwi ich wlasne interesy, ze im coś DA!! da za darmo i jeszcze poglaszcze po glowie czy na pewno obywatel jest kontent
Ależ ja nie jestem przeciwny, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko. Tylko niech te negocjacje coś dają. Niech się coś robi. Bo sprzedać kraj za jakieś ochłapy to nie jest osiągnięcie. Tak samo nie jest osiągnięciem naobiecywać, po czym@ Fluffy - jak myślisz jak wyglądają negocjacje w biznesie i polityce na całym świecie od początków świata.
Bieńkowska pisze:- Ministerstwo gospodarki w d***e miało całe górnictwo przez całe siedem lat. Były pieniądze, a oni pili, lulki palili, swoich ludzi poobstawiali, sam wiesz ile zarabiali i nagle pierdyknęło
http://www.economist.com/content/global_debt_clockFluffy pisze:Polska jest zadłużona po uszy, budżety uchwala się z deficytem,
http://www.wprost.pl/rankingpanstw/
lepiej by zrobił to rząd niż obce korpo... poza tym pieniądze w OFE wcale nie są Twoje - jeśli nie wierzysz to poproś OFE o ich wypłatęFluffy pisze:Rząd kradnie ludziom pieniądze odłożone na czarną godzinę w OFE, podnosi wiek emerytalny.
emigracja jest endemiczna dla Europy Środkowo-Wschodniej - a co zrobił Orban - podniósł podatki (np. najwyższy w Unii Vat) - czasem nie ma innej możliwości też wolałbym płacić 0% podatkiFluffy pisze:Jednocześnie kwota wolna od podatku jest grubo poniżej minimum egzystencjalnego, a praca jest wysoko opodatkowana. Miliony ludzi wyjeżdżają z tego dobrobytu za granicę.
tu zgoda, też popieram Gwiazdowskiego ale warto widzieć sytuację Polski wobec różnorakich realiów. A co do kredytów to jest to takie same narzędzie jak każde inne i trzeba umieć je wykorzystać.Fluffy pisze:Ta sytuacja sama z siebie się nie odwróci. Długi trzeba spłacić, trzeba zbudować stabilną gospodarkę. Na kredyt się tego nie da zrobić. Da się to zrobić ciężką pracą. Tylko efektywnie zorganizowaną, nie niewolniczą. Należy pozwolić ludziom pracować. Produkować. Przestać tworzyć miejsca pracy na zasadzie "wykop rów, teraz zakop rów" czy innych urzędników produkujących dla siebie nawzajem papierki. Uzdrowić gospodarkę, poprzez deregulację. Ale to twierdzenia oszołoma. Utopijne i głupie.
a na koniec Fluffy wrzuci mema gdzie zły Komorowski powie co zrobić by mieć mieszkanie - uczyć się, pracować, wziąć kredyt - a to kanalia z tego Gajowego
Co ma to udowodnić? Że to tak mądrze i nowocześnie się zadłużyć po uszy?
Przeciez kradną także obce korpo. Ile płacą sieci hipermarketów podatków w Polsce? A lobbing sejmowy?lepiej by zrobił to rząd niż obce korpo...
Tak samo ZUS. Więc należy to rozpieprzyć w diabły a nie reanimowac gnijącego trupa.poza tym pieniądze w OFE wcale nie są Twoje - jeśli nie wierzysz to poproś OFE o ich wypłatę
Czesi jakoś tak nie emigrują. Emigrują za to Ukraińcy. Ciekawe dlaczego? Podatek VAT na Węgrzech na 25% uchwalili wczesniej socjaliści, Orban czasowo podniósł do 27% Teraz zmniejsza stopniowe podatek dochodowy, docelowo ma być pono 9%.Bezpośrednio przekłada się to na wzrost PKB. Szach - mat, Żaba. Vat ma być następny w kolejce.emigracja jest endemiczna dla Europy Środkowo-Wschodniej - a co zrobił Orban - podniósł podatki (np. najwyższy w Unii Vat) - czasem nie ma innej możliwości też wolałbym płacić 0% podatki
Orban pisze:Zgodnie z zapowiedzią od przyszłego roku zostanie obniżona stawka VAT na wieprzowinę z 27 do 5 proc. Sytuacja w Rumunii może spowodować, że na tym się nie skończy. Rząd w Bukareszcie zapowiedział bowiem, że od czerwca obniży VAT na żywność i napoje z 24 do 9 proc.
Jak masz pomysł, inwestycję, dobry rating i nie jesteś zadłużony poza swoje możliwości spłacania. Inaczej jest to pomysł na spektakularne gospodarcze samobójstwo z trochę dłuższą agonią.A co do kredytów to jest to takie same narzędzie jak każde inne i trzeba umieć je wykorzystać.
Gajowy jest już tak skompromitowany, że pastwienie się nad nim byłoby kopaniem leżącego dziecka po zabraniu mu lizaka. Nie ma sensu.a na koniec Fluffy wrzuci mema gdzie zły Komorowski powie co zrobić by mieć mieszkanie - uczyć się, pracować, wziąć kredyt - a to kanalia z tego Gajowego
Chce Was poinformować, że w czasie ciszy wyborczej temat ze względu na obowiązek jej zostanie zablokowany, aż do 21 w niedzielę.
Wiara, że istnieje bóg i Niebo, że Maria nigdy nie umarła, że Jezus nie miał ziemskiego ojca i chodził po wodzie, że modlitwy zostają spełnione, — żadne z tych przekonań nie jest poparte dowodami. A jednak wierzą w nie miliony ludzi. Być może jest tak dlatego, że powiedziano im, by w to wierzyli, kiedy byli tak mali, że wierzyli we wszystko.
- profesor Richard Dawkins
- profesor Richard Dawkins