Jakie to zabawne gdy jakiś "no name" stawia się na wyższej moralnie pozycji.Kerwantes pisze:A po cholerę komu turniej, żeby i w AoS powstało środowisko ciśnieniowców, którym zależy tylko na punktach w tabelce i grze "na pierwszych stołach", grają obszarpanymi armiami "byle org nie ściągnął ze stołu", a za makiety na stołach robią wycieraczki do butów... Figurek nie kupują od lat tylko co turniej to powstają nowe wątki "pożyczę to, pożyczę tamto", a potem wielkie psioczenie że GW zniszczyło system i ma w dupie turnieje. Też bym je miał w dupie skoro nie wspierają swojego wydawcy.
Po pierwsze - kto Ci każe brać udział w turnieju? Jak chcesz możesz się kisić we własnym domowym zaciszu, nikt cię siłą na turniej nie zaciąga.
Po drugie - co jest złego w tym, że ktoś chce wygrać grając w grę? Wierz mi, grałem ze sporą ilością osób z topu, i wielu z nich było fajnymi i kulturalnymi przeciwnikami. I dla odmiany, grałem z kupą warzywek, które pielęgnowały najgorsze wady tego hobby - kłótliwość, nieznajomość zasad, niedbałe poruszanie jednostkami w fazie ruchu. Tak więc nie generalizuj bo tylko sobie wystawiasz wizytówkę; warhammer'owego oszołoma. Gracze źli znajdą się wszędzie, i wśród graczy turniejowych, i wśród "warzywek".
Po trzecie, najważniejsze - kim, Ty kuźwa jesteś, żeby mówić innym co jest dobre a co złe? Jak rozumiem każdy ma postępować tak aby otrzymać aprobatę Jaśnie Wielmożnego Pana Kerwantesa, który prawdopodobnie jest Warhammerowym krypto powergamerem, złym, że jest w tą grę ktoś lepszy od niego.
Zresztą chyba nie wierzysz w to, że jacykolwiek turniejowi gracze szukający wyrównanej rywalizacji w ramach zbalansowanej gry chcieliby się przyłączyć do turnieju AoS? Bo tak się składa, że robienie turnieju AoS ma tyle samo sensu co robienie turnieju w karcianą wojnę.