Pytania znowu Początkującego.

[LordGruber]

Witam wszystkich po raz pierwszy!
Jestem nowy na forum. Do WHFB i malowania postanowiłem wrócić po 5 latach i właśnie... potrzebuję pomocy w ponownym odnalezieniu się w tym świecie.
Pierwsza prośba do Was to czy moglibyście polecić mi jakiś dobry sklep internetowy, gdzie mógłbym odświeżyć swoją kolekcję farbek, pędzli czy figurek?
Druga prośba, z którą się do Was zwracam to jakie pędzle polecicie?
I trzecie pytanie trochę bardziej modelarskie, jak malujecie swoje figurki? Bardziej "komiksowo" z przerysowanymi rozjaśnieniami i kontrastami czy staracie się nadać im realimz. Nie wiem czy dobrze opisuję co mam na myśli
To tylę z moich pytań na początek
Pozdrawiam!

[Durant]

Cześć

trudno polecić sklep każdy ma własny najlepiej szperać, nie wiem ile chcesz kupić farbek jak 1-4 szt to bardziej się opłaca w stacjonarnym, jak więcej 10-20 to już wysyłka się zwraca. Można też poszukać kompletów na allegro albo tu w kupię sprzedam, co prawda będą używane i nie w 100% pełne ale kupisz dużo za mało.
Pędzle to bardzo skomplikowana sprawa i są dwie szkoły, pierwsza i tę ci na początek doradzam tanie pędzle ze sklepu plastycznego, tak po 3-5 zet od szt. np. Rembranty. Możesz też kupić sobie pędzelki z sobolowego włosia za 30-40zł od szt. Są trwalsze i lepsze ale dla początkującego nie polecam. Zniszczysz i wydasz majątek, na początek kup coś taniego.
Na 3 pytanie to wg mnie co człowiek to styl więc musisz wybrać ten który tobie najbardziej odpowiada w obu można osiągnąć wiele więc sky is the limit.

[MadMax]

Polecę sklep Gnom. Mają spory wybór farbek i modeli oraz bardzo dobrą i ekspresową obsługę (podpowiedzą, doradzą).
Jeśli chodzi o pędzle to polecę produkty firmy Kozłowski. Najlepszy wg mnie stosunek ceny do jakości. Na początek będą idealne (mają sztuczne i naturalne włosie w ofercie).

[Rasti]

Mała uwaga do Koziołków - nie polecam. Popsuli się. Sam ich używałem przez 2-3 lata, był super. Jak ostatnio kupiłem w plastyku 2 pędzelki to były tragiczne. Myślałem, że nadziałem się na podróbki(bo o takich też słyszałem). Miesiąc temu zamówiłem prosto od producenta. Nic się nie zmieniło, pędzelek po dosłownie pierwszym kontakcie z farbką, wodą i figurką stracił szpic i rozszedł się we wszystkie strony. Ogółem Kozłowski stracił na jakości ogromnie.
Sam nie wiem co polecić. Koziołki były najlepsze w stosunku cena/jakość. Może Kolibri - tanie i nie takie złe. Sam teraz zakupiłem z sobolowego włosia W&N ale to wydatek 35zł za pędzelek, jeszcze nie używałem, ale jeszcze nie słyszałem złych opinii o nich.

Farbki to tak na prawdę skądkolwiek. Vanaheim, Gnom, Mgła. Mało zamawiam już warhammerowych rzeczy więc nie wiem, który jest teraz "na topie" Poszukaj na tych 3 i zobacz gdzie mają to, czego szukasz.

[MadMax]

Mała uwaga do Koziołków - nie polecam. Popsuli się. Sam ich używałem przez 2-3 lata, był super. Jak ostatnio kupiłem w plastyku 2 pędzelki to były tragiczne. Myślałem, że nadziałem się na podróbki(bo o takich też słyszałem). Miesiąc temu zamówiłem prosto od producenta. Nic się nie zmieniło, pędzelek po dosłownie pierwszym kontakcie z farbką, wodą i figurką stracił szpic i rozszedł się we wszystkie strony. Ogółem Kozłowski stracił na jakości ogromnie.
Sam nie wiem co polecić. Koziołki były najlepsze w stosunku cena/jakość. Może Kolibri - tanie i nie takie złe. Sam teraz zakupiłem z sobolowego włosia W&N ale to wydatek 35zł za pędzelek, jeszcze nie używałem, ale jeszcze nie słyszałem złych opinii o nich.

Farbki to tak na prawdę skądkolwiek. Vanaheim, Gnom, Mgła. Mało zamawiam już warhammerowych rzeczy więc nie wiem, który jest teraz "na topie" Poszukaj na tych 3 i zobacz gdzie mają to, czego szukasz.

Dawno nie kupowałem nowych pędzli od Kozłowskiego bo jakiś rok temu kupiłem od nich spory zapas (ok 15-20 pędzli) więc o jakości obecnie produkowanych nie wiedziałem. Wielka szkoda że ich produkty straciły na jakości . Ewentualnie może wyszła na rynek jakaś wadliwa partia pędzli od nich?

[Rasti]

Ty szcześciarzu
Ja wcześniej też kupowałem tylko ich pędzelki. Wiadomo, nie był niezniszczalne, gdyż po jakimś czasie musiałem wymieniać.
Z moich obserwacji co do ich fal produkcyjnych:
Pierwsze co się rzuciło w oczy to kolor drzewca. Teraz są ciemnie, wcześniej były w kolorze róży. Jednak to nie od tego zależy. Potem porównując nowy zakup i moje jeszcze resztki dostrzegłem, że starej, dobrej jakości są pędzelki z dopiskiem "POLAND" na drzewcu po rodzaju włosia. Kupiłem 5 nowych pędzelków, jeden z nich miał ten dopisek( 5/0 ) i jest on ok. Cała reszta bez i jedyne do czego się nadawały, to do kosza. Wychodzi na to, że po prostu firma oddała produkcje jakimś chińczykom i w taki oto sposób ich lata świetności przeminęły.
Jeśli traficie gdzieś na pędzle z dopiskiem ww. na drzewcu, to proponuje brać, powinny być ok.

Na dniach będę używał W&N pędzelków, mogę dać znać, jak się nimi maluje, jednak tutaj nie spotkałem się jeszcze ze złą opinią

[LordGruber]

Dziękuję bardzo za odpowiedzi
Co do sklepów to z tego co widzę najtaniej wychodzi gnom. A co do pędzli to tak 30-40 to przynajmniej na teraz za drogo i myślę, że moje umiejętności są za słabe żeby docenić taką jakość pędzla

A może znacie jakieś stronki, gdzie mógłbym czerpać inspirację do tego jak malować, oglądając prace innych?

[Duderson]

Ktoś napisał w tym temacie, że kupił kilkanaście pędzli na zapas. Fenomen Windsor&Newton polega na tym, że przy odpowiednim traktowaniu się nie niszczą, więc takie wydatki są zbędne. Moje mają 6 lat i jak nowe, pomalowałem nimi ciemniaki na 4k i (prawie) dywizję RON do OiM. Jedynym poważniejszym zabiegiem pielęgnacyjnym była w ich przypadku kilkuminutowa kąpiel w zmywaczu do farb akrylowych Wamod (jak już "zarosły farbą", tak, że nie miały szpica) i maluję nimi dalej.
Ale rozumiem, że każdy początkujący musi przejść tą drogę - najpierw kupowanie taniochy, którą się wymienia po jednym pudełku figurek, kupowanie zapasu kilkunastu trochę lepszych pędzli i w końcu kupno pędzelków, które starczą na lata.

[LordGruber]

Czy farbki cytadeli tracą swoje właściwości z czasem? Mam dużo bardzo starych farbek (niektóre nawet 8 lat :O) i bardzo duża część z nich pomimo szczelnego zamknięcia i składowania w ciemnym miejscu powysychała do konsystencji "gluta". Czy rewitalizacja takich farbek wodą niszczy je w jakikolwiek sposób? Czy powinienem po prostu kupić nowe z tych kolorów, które uległy przeschnięciu?

[Duderson]

Dodaj wody i rozmieszaj wykałaczką. Jak wrócą do starej konsystencji to można malować. Jak się zrobiły gumowate i nie można ich rozmieszać z wodą to do wyrzucenia.