9th Age - WDG ogólnie
Moderator: JarekK
Re: 9th Age WoCH
Przepraszam, panowie ale ten book jest słaby
Nie da się uniknąć porównań do innych armii i większość unitów wypada dość blado.
Graliście przeciwko driadom po 12 pkt za model? Albo przeciwko bestiom, gdzie Woch nie może się z nimi bić, bo dostaje w jape?
Przykład - EDC w naszej armii vs Gortat w bestiach. Staty mają podobne, My mamy jeden WS więcej i jeden inicjatywy, ale dwa ataki mniej. Liczę gołych kolesi, bo mało kto będzie wykupował light armour albo halabardę po 20 pkt obie.
EDC: special rules - ITP, swiftstride oraz lightning rage (gównozasada - mogłoby równie dobrze jej nie być)
Gortat - PRIMAL FURY !!! LETHAL STRIKE i STUBBORN !!! Mało tego, za każdego lethal strike'a gośc regeneruje sobie ranę !!! Ponadto ma frenzy, które tak naprawdę nie jest jakimś problemem. A byłbym zapomniał. Jeszcze ma D3 IMPACT HITY !!!
Koszt EDC to 220 pkt. Marcin Gortat go zjada na śniadanie więc kosztuje całe 20 mniej
Gdzie tu logika? I nie mówcie mi proszę, że nie ma co porównywać jednej armii do drugiej.
Takie przykłady można mnożyć.
Nie da się uniknąć porównań do innych armii i większość unitów wypada dość blado.
Graliście przeciwko driadom po 12 pkt za model? Albo przeciwko bestiom, gdzie Woch nie może się z nimi bić, bo dostaje w jape?
Przykład - EDC w naszej armii vs Gortat w bestiach. Staty mają podobne, My mamy jeden WS więcej i jeden inicjatywy, ale dwa ataki mniej. Liczę gołych kolesi, bo mało kto będzie wykupował light armour albo halabardę po 20 pkt obie.
EDC: special rules - ITP, swiftstride oraz lightning rage (gównozasada - mogłoby równie dobrze jej nie być)
Gortat - PRIMAL FURY !!! LETHAL STRIKE i STUBBORN !!! Mało tego, za każdego lethal strike'a gośc regeneruje sobie ranę !!! Ponadto ma frenzy, które tak naprawdę nie jest jakimś problemem. A byłbym zapomniał. Jeszcze ma D3 IMPACT HITY !!!
Koszt EDC to 220 pkt. Marcin Gortat go zjada na śniadanie więc kosztuje całe 20 mniej
Gdzie tu logika? I nie mówcie mi proszę, że nie ma co porównywać jednej armii do drugiej.
Takie przykłady można mnożyć.
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2016, o 12:06 przez Bobson, łącznie zmieniany 1 raz.
Edc kosztuje teraz 230 pts
Padre- właśnie nie ma balansu. Są 3-4 jednostki grywalne, a reszta po prostu nie. W innych armiach jest większa ilość grywalnych jednostek o podobnej mocy.
Padre- właśnie nie ma balansu. Są 3-4 jednostki grywalne, a reszta po prostu nie. W innych armiach jest większa ilość grywalnych jednostek o podobnej mocy.
"Jak ja nie cierpię Vampirów"Wind Sower pisze:Nawet w średniowieczu papież nerfił strzelanie.
Bobson zapomniał wspomnieć że lethal strike Gortata robid d3 woundy zamiast jednego.
W Olsztynie testowałem dwa pojedynki z Gortatem i raz zabił lorda na dysku a drugi raz Eldera właśnie.
Jak nie ma w rozpie bramy, bolca i/lub Hellcannona to wjeżdża jak po swoje...
W Olsztynie testowałem dwa pojedynki z Gortatem i raz zabił lorda na dysku a drugi raz Eldera właśnie.
Jak nie ma w rozpie bramy, bolca i/lub Hellcannona to wjeżdża jak po swoje...
Hehe na gortacie frenzy nie jest problemem ale na once-chosen już tak. No ale rzeczywiście jest mocny, niepotrzebnie podrożyli EDC.
Takie driady vs 25 worków change z dodatkową bronią wychodzą remisowo/na korzyść worków bo lepiej trafiają. 40 ataków na 4+/4+ save 5+ i 45 ataków na 3+/4+ i 5++ przerzucany.
Driady mogą mieć hate od bohatera, ale worki od herosa mają dodatkowe 10 ataków z drugiego szeregu.
Kwestia złożenia tak naprawdę, nie przesadzałbym że jest to z automatu przegrana.
Jest jeszcze kloc maruderów nurgle z grejtami, driady trafiają na 5+.
Takie driady vs 25 worków change z dodatkową bronią wychodzą remisowo/na korzyść worków bo lepiej trafiają. 40 ataków na 4+/4+ save 5+ i 45 ataków na 3+/4+ i 5++ przerzucany.
Driady mogą mieć hate od bohatera, ale worki od herosa mają dodatkowe 10 ataków z drugiego szeregu.
Kwestia złożenia tak naprawdę, nie przesadzałbym że jest to z automatu przegrana.
Jest jeszcze kloc maruderów nurgle z grejtami, driady trafiają na 5+.
Nie jest problemem bo nie mamy na niego skutecznej kontry. Nie robi mu różnicy czy dostanie szarże w bok po odgięciu bo i tak wypłaci max ataków i nawet jak mu kostki nie pójdą to ma stubborn. Once choseni po szarży w bok płyną jak titanic. EDC nie jest problemem. Problemem jest GortatStan pisze:Hehe na gortacie frenzy nie jest problemem ale na once-chosen już tak. No ale rzeczywiście jest mocny, niepotrzebnie podrożyli EDC.
@lazur
Ktos tu dostał od kołaty
A tak na serio. zgadzam sie z Janusem. Jest kilka fajnych wybrow ale brakuje tego co zawsze w wochu robiło gre. Hitpower. Teraz wklejam 2 herosow w klocek ktory jest warty polowe tego co oni, a i taj jest spora szansa ze sie odbije. 20 warriorow z wrathem i jakims bannerem wyplaca 30 atakow. Trzeba kombinowac jak dolozyc im pare bo niewiele robia. Porownujac do innych armii:
- lordowie brety
- gortaty
- kadai destroyer (to dopiero jest OP scierwo)
- byki chadecji w porownaniu do naszych
- cory ktore jest problem sensownie zapełnic bo warriorzy potrzebuja herosa w srodku falleni wyplacaja hity i gina i sensowne sa tylko fasty (za 625pkt ?!)
- DP ktory kosztuje 500 pkt bez levelow a greater demony w dochu
- hellcannon ktory jest warty tyle co 2 treby a strzela raz
- EDC ktory jest chyba najdroższym wystawianym monsterem w kontekscie braku zasad specjalnych
Nie wyglada to zbyt fajnie, ale grac sie da. Balans jest wewnatrz booka, miedzy bookami zgarniamy oklep na zbyt wielu płaszczyznach.
Ktos tu dostał od kołaty
A tak na serio. zgadzam sie z Janusem. Jest kilka fajnych wybrow ale brakuje tego co zawsze w wochu robiło gre. Hitpower. Teraz wklejam 2 herosow w klocek ktory jest warty polowe tego co oni, a i taj jest spora szansa ze sie odbije. 20 warriorow z wrathem i jakims bannerem wyplaca 30 atakow. Trzeba kombinowac jak dolozyc im pare bo niewiele robia. Porownujac do innych armii:
- lordowie brety
- gortaty
- kadai destroyer (to dopiero jest OP scierwo)
- byki chadecji w porownaniu do naszych
- cory ktore jest problem sensownie zapełnic bo warriorzy potrzebuja herosa w srodku falleni wyplacaja hity i gina i sensowne sa tylko fasty (za 625pkt ?!)
- DP ktory kosztuje 500 pkt bez levelow a greater demony w dochu
- hellcannon ktory jest warty tyle co 2 treby a strzela raz
- EDC ktory jest chyba najdroższym wystawianym monsterem w kontekscie braku zasad specjalnych
Nie wyglada to zbyt fajnie, ale grac sie da. Balans jest wewnatrz booka, miedzy bookami zgarniamy oklep na zbyt wielu płaszczyznach.
Dla ciebie to głupie gadanie, a dla mnir statystyka. Gorgonq ma 6T co utwierdza mnie w przekonaniu, że nie wiesz o czym piszesz. Dodatkowo u bestii jest jeszcze cos takiego jak cyklop. Poczytaj sobie jak działa. Mam mieszane uczucia co do tej mantysi w tym combacie.Kopyt pisze:Na pewno wciąga nosem wochowego klepacza na mantysi z 7 siły 5 atakami z góry co trafia go na 2+ rani na 2+ + mantysia z MW d3 no pewnie zje mnie.
Takie gadanie i licytacje są po prostu głupie, są inne jednostki, czary, taktyki i kości. Jak źle rzucisz nawet marudy go zjedzą.
-
- Wałkarz
- Posty: 91
Serio. Nie jest tak źle.
EDC podrożony ale szpej mu staniał - trzeba lukać na obie strony medalu Gortah fajny, bardzo fajny nawet. Ale ma Frenzy - co ma znaczenie, ma 3 inicjatywy więc możemy uderzyć przed nim i nie ma jakiegokolwiek save... a 4+ na EDC to właśnie te dodatkowe 30 pts. Za dużo grał EDC więc dostał karne karczycho
Driady nie robią na mnie ogromnego wrażenia właśnie przez swoje punkty. Marauderzy w hordzie je zjadają, gram na wielkich klockach tych gości w każdej w sumie kombinacji i dają sobie świetnie radę. Uwielbiam ich. Warriorzy, jak za swoje obecne punkty są przegenialni. Łażą 4, ale można to naprawić sztandarem jednym czy drugim, to jeden z lepszych core w grze. Jeśli ustawić warriorów po 6 w szeregu, to z bannerem Frenzy i odjęciem jednego miejsca za heroła wypłacają 28 ataków, trafiających na 2+ z siłą 5 za halabardy.... słabe? Wystaw ich po 7, a uderzą 33 atakami. A i tak uważam, że najfajniej wypadną z GW i MoTC w dużym klocku. Sami.
Do tego, dzięki mega zasadom walki przy zaangażowaniu kilku oddziałów, bardzo dobrze i banalnie łatwo można dobić combat result wpadając chariotem i dostawiając się samym kantem.
A jeśli chodzi o 2 herosów wbijających się w klocek piechoty .... akurat to mi się w T9A podoba najbardziej. Gra jest teraz bardziej taktyczna, można cisnąć dużymi klockami, które do tego bardzo dobrze walczą. Świetnie że biją się oddziały a nie jeden, niezabijalny ludzik śmigający od oddziału do oddziału.
Zduppingiem jest Daemon Prince, ale i tak go nigdy nie lubiłem przez koszt. Bloodbeast bo tak naprawdę nie wiem co miałby robić i też jest słaby, Hellcannon... nie mam modelu więc na nim nie gram, konni maruderzy zrobieni na średnią konnicę i Wasteland Knights - ale to w sumie przez trochę nieokreśloną rolę ciężkiej kawalerii w tej grze. Dragon Ogry trochę za drogie ale nie są tragiczne. Reszta jest co najmniej bardzo spoko.
Naprawdę myślę, że nie mamy na co narzekać
EDC podrożony ale szpej mu staniał - trzeba lukać na obie strony medalu Gortah fajny, bardzo fajny nawet. Ale ma Frenzy - co ma znaczenie, ma 3 inicjatywy więc możemy uderzyć przed nim i nie ma jakiegokolwiek save... a 4+ na EDC to właśnie te dodatkowe 30 pts. Za dużo grał EDC więc dostał karne karczycho
Driady nie robią na mnie ogromnego wrażenia właśnie przez swoje punkty. Marauderzy w hordzie je zjadają, gram na wielkich klockach tych gości w każdej w sumie kombinacji i dają sobie świetnie radę. Uwielbiam ich. Warriorzy, jak za swoje obecne punkty są przegenialni. Łażą 4, ale można to naprawić sztandarem jednym czy drugim, to jeden z lepszych core w grze. Jeśli ustawić warriorów po 6 w szeregu, to z bannerem Frenzy i odjęciem jednego miejsca za heroła wypłacają 28 ataków, trafiających na 2+ z siłą 5 za halabardy.... słabe? Wystaw ich po 7, a uderzą 33 atakami. A i tak uważam, że najfajniej wypadną z GW i MoTC w dużym klocku. Sami.
Do tego, dzięki mega zasadom walki przy zaangażowaniu kilku oddziałów, bardzo dobrze i banalnie łatwo można dobić combat result wpadając chariotem i dostawiając się samym kantem.
A jeśli chodzi o 2 herosów wbijających się w klocek piechoty .... akurat to mi się w T9A podoba najbardziej. Gra jest teraz bardziej taktyczna, można cisnąć dużymi klockami, które do tego bardzo dobrze walczą. Świetnie że biją się oddziały a nie jeden, niezabijalny ludzik śmigający od oddziału do oddziału.
Zduppingiem jest Daemon Prince, ale i tak go nigdy nie lubiłem przez koszt. Bloodbeast bo tak naprawdę nie wiem co miałby robić i też jest słaby, Hellcannon... nie mam modelu więc na nim nie gram, konni maruderzy zrobieni na średnią konnicę i Wasteland Knights - ale to w sumie przez trochę nieokreśloną rolę ciężkiej kawalerii w tej grze. Dragon Ogry trochę za drogie ale nie są tragiczne. Reszta jest co najmniej bardzo spoko.
Naprawdę myślę, że nie mamy na co narzekać
Przypominają mi się czasy początków 8 edycji jak weszła zasada hordy. Wszyscy dokładnie tak samo ciągle próbowali cisnąć tą kawalerie i małe oddziały i zgarniali wpierdol od hord z dwurakami. Woch wtedy grał na maruderach + chosenach z wardem 3+. Z biegiem czasu jak wychodziły booki do 8 edycji to GW ugrywalniało bardzo mocno MC i potworki. Tak się dotelepaliśmy do końca 8 gdzie klocków było bardzo mało i znowu wchodzi 9 i a piać od nowa hordy. Historia zatacza koło
Padre oczywiście, że grać się da. Nie ma auto wpierdolu po przekazaniu sobie rozpisek, ale chłopaki mówią o turniejach gdzie ostatnio gra sama śmietanka battlowa i do tego się odnoszą. Niestety tam posiadanie frenzy na oddziale, to automatyczna odginaczka na ten oddział w kluczowej fazie. Najmniejszy błąd i przeciwnik ci pokaże dlaczego nie warto było tak grać. I na takim poziomie WoDG niestety trochę odstaje, bo nie ma w tej armii jednostek na których można w 100% polegać. Mamy poro jednostek reaktywnych, dobrych na coś, ale nie uniwersalnych i przy mocnym przeciwniku bardzo trudno jest akurat wykorzystać wszystkie kontry albo czasami ich po prostu brakuje.
Padre oczywiście, że grać się da. Nie ma auto wpierdolu po przekazaniu sobie rozpisek, ale chłopaki mówią o turniejach gdzie ostatnio gra sama śmietanka battlowa i do tego się odnoszą. Niestety tam posiadanie frenzy na oddziale, to automatyczna odginaczka na ten oddział w kluczowej fazie. Najmniejszy błąd i przeciwnik ci pokaże dlaczego nie warto było tak grać. I na takim poziomie WoDG niestety trochę odstaje, bo nie ma w tej armii jednostek na których można w 100% polegać. Mamy poro jednostek reaktywnych, dobrych na coś, ale nie uniwersalnych i przy mocnym przeciwniku bardzo trudno jest akurat wykorzystać wszystkie kontry albo czasami ich po prostu brakuje.
Tak, poza czytaniem forum gram w tą grę. Na każdy build jest antybuild - kamień/nożyce/papierLazur pisze:Jakiego herosa Eldritch? Czytałeś w ogóle jakie special rulesy ma ten potworek? Heros to dla niego wymarzony przeciwnik..
Jarek, tak dostałem od Kołaty ale z Kołatą już wiedziałem że należy tego unikać bo to nie pierwsze bestie z jakimi grałem.
-
- Wałkarz
- Posty: 91
JarekK - bardzo dobry post i słuszne spostrzeżenia dotyczące nowego booka. Nie jestem specjalistą i pewnie bardzo dużo osób ma nieporównywalnie więcej doświadczenia ale na tyle na ile próbuję zrozumieć sam mechanikę gry, klocki piechoty wydają mi się w WDG w tym momencie bardzo mocne, również wydaje mi się że auto-obsys już na poziomie list może zdarzyć się teraz rzadko (o ile nie złożymy jakiejś parówy). Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że mam możliwość w tej klimatyczniej armii wystawiać klocki piechoty i grać ilością...
Zastanawiam się czy nie warto było przyjąć powiew świeżości i herosów w liście zminimalizować a skupić się na oddziałach - tak by wojska na stole było jak najwięcej. Ilość bywa jakością samą w sobie W czterdziestce sprawdza mi się to doskonale, w battlu w większości przypadków też.
Wydaje mi się, że praktycznie wszystkie armie coś straciły, coś mocnego. Wspomniana zmiana w krasiach, czołg który nie jest już tak przestraszny czy na przykład obcięcie Ghulstara. Ale przeglądając każdą książkę udaje mi się znaleźć rzeczy na których z przyjemnością bym pograł bo wydają mi się mocne, tak samo jak obecna edycja wydaje mi się bardzo zbalansowana... chyba najbardziej ze wszystkiego co w battlu widziałem do tej pory.
No i jeśli Frenzy na oddziale to taki automat... no to Gorath nie taki straszny, że tak powiem
Zastanawiam się czy nie warto było przyjąć powiew świeżości i herosów w liście zminimalizować a skupić się na oddziałach - tak by wojska na stole było jak najwięcej. Ilość bywa jakością samą w sobie W czterdziestce sprawdza mi się to doskonale, w battlu w większości przypadków też.
Wydaje mi się, że praktycznie wszystkie armie coś straciły, coś mocnego. Wspomniana zmiana w krasiach, czołg który nie jest już tak przestraszny czy na przykład obcięcie Ghulstara. Ale przeglądając każdą książkę udaje mi się znaleźć rzeczy na których z przyjemnością bym pograł bo wydają mi się mocne, tak samo jak obecna edycja wydaje mi się bardzo zbalansowana... chyba najbardziej ze wszystkiego co w battlu widziałem do tej pory.
No i jeśli Frenzy na oddziale to taki automat... no to Gorath nie taki straszny, że tak powiem