Dalczego Polacy to PG i czy musimy tacy być ...?

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Cyel
Oszukista
Posty: 821

Post autor: Cyel »

Kaiserschlacht pisze:
Paraszczak pisze:
Ja grałem. Ze wszystkimi trzema wyżej wymienionymi. I bardzo, ale to bardzo sobie chwalę. Bitwy zażarte, bardzo trudne ale ciekawe. Wielki szacun do wszystkich trzech. W zasadzie, to najbardziej żal "tamtych dni".

pzdr: JP
Oj żal, żal. Często wspominamy z Krutim czy Szamanem tamtą złotą erę. Do Bilusia już kilka podchodów robiliśmy by choć rozważył comeback :( . Ale nie tracimy nadziei :)
Pzdr,
D.
To ciekawe,bo moje wspomniene z Bilusiem wiąże się z moją bitwą turniejową tak ok.trzecią w życiu, Barbarossy pierwszą (to był turniej parowy, Biluś grał w parze z Panem Grającym Szczurami -ten sam któremu sędzia z klubu na Młotku rok później podarował zwycięstwo).
Powiem tyle,przed tą grą nigdy nie patrzyłem jak przeciwnik liczy Vpsy. Może gdybym wiedział że gram z niedoświadczonymi graczami,przypomniałbym,że punkty dostaje się też za sztandary, ćwiartki, generałów.
Obaj gracze mieli o wiele silniejsze rozpiski niż moja i Barba, a i tak dostali ostry wklep (podobnie jak elektrownia pana od szczurów od moich piechotnych orków na już wspominanym Młotku).W moim przekonaniu gracze z nich -słabi, łapali się na akcje typu overrun trap zamknięty rydwanem ("jak to impakty wchodzą przed naszymi atakami!?";P)czy Banshee w 12" od BSB ("mój latający Drake ma tak stać do końca gry!?" ;P ...inna sprawa,że to były akcje wykminione daawno przez nas w zaciszu domowym,na turniejach mało kto tak grał, grano częściej rozpiskologią niż taktycznie). Za to w naginaniu zasad byli znakomici ...nie wiedzącym dopowiem,że Dragon Ogre Drake z Ravening Hordes nie latał..... :roll:
Niewiele brakowało a ta jazda zniechęciłaby mnie i Barba do turniejów.Szczęsliwie to było apogeum buractwa z jakim się spotkałem , szanuję Bilusia za wkład w rozwój środowiska, ale jeśli taki sposób gry jest wspominany z rozrzewnieniem to w sumie nie dziwi mnie że duża część środowiska jest taka jaka jest... :/

A moze po prostu przeciwnicy myśleli,że skoro wystawiam klimat to muszę być ostatnim frajerem,któremu można wszystko wcisnąć? To popularna opinia wśród pg -"klimaciarz = ktoś kto nie umie grać".

Dla odróżnienia jedną z pierwszych moich bitew turniejowych -z duetem Gilotyna/Leoh wspominam jako solidną szkołę battla przeciw bezkompromisowym rozpiskom. Uczciwy wklep, i porządna gra,nawet mimo różnicy w sile rozpisek (właśnie wtedy weszły Skaveny ..... ;) )

EDIT: literówki
Ostatnio zmieniony 12 gru 2007, o 19:05 przez Cyel, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
bless
Pan Spamu
Posty: 8444
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: bless »

Cyel pisze:szanuję Bilusia za wkłąd w rozwój środowiska, ale jeśli taki sposób gry jest wspominany z rozrzewnieniem
...to tego ja tez nie rozumiem. Masz w tej kwesti racje, Cyelu.
Choc reszta Twojej krucjaty jako klimaciarza to nic innego, jak walka z wiatrakami. Wystarczy sie odpowiednio nastawiac, a kazdy turniej moze byc duza przyjemnoscia. Wszystko jest ok. dopoki ktos po chamsku nie oszukuje. A to zdaza sie naprawde rzadko i w tym temacie WFB nie jest wyjatkiem. Tak jest w kazdej dziedzinie, w ktorej sie rywalizuje.
Jedno jest pewne - przeciwnik Cie nie zaskoczy: na standardowym turnieju w rozpisce bedzie mial gora dwa rary, 4 speciale i min. 3 cory, oraz max 4 herosow (nie dotyczy nowych helfow). Jednostka taka, czy śmaka... kwestia gustu. Kazdy bierze to, co lubi. Klimat jest niedefiniwalny i normalnie nie nadaje sie na turnieje. Zeby zagrac cos prawdziwe klimatycznego, to trzeba by chyba zrobic cos w stylu:
- wymyslamy historie
- rozstrzygamy jej final na polu bitwy
- fabularyzujemy przebieg bitwy by dopisac reszte historii

Ewentualnie mozliwe jest też klimatyzowanie w kampaniach (ktore nota bene tez sa fabularyzowane)

Bo kiedy trzeba myslec o strategicznych kwestiach, klimatycznosc to iluzja.
Obrazek

Cyel
Oszukista
Posty: 821

Post autor: Cyel »

bless pisze:
Choc reszta Twojej krucjaty jako klimaciarza to nic innego, jak walka z wiatrakami. Wystarczy sie odpowiednio nastawiac, a kazdy turniej moze byc duza przyjemnoscia.
Ja wiem,mimo narzekań w końcu dobrze się bawiłem gdy grywałem.
To co mnie boli to to że turniejów dla graczy takich jak ja nie ma w ogóle,i raczej chodzi mi o to by było coś dla każdego. Kiedyś były Klajmaty, Warzywne itd, nieczęsto ale były. Dziś mam wybór pomiędzy masterami gdzie będę borykał się z Kompaniami Pancernymi Czołgów Parowych i tyloma levelami magii ile się zmieści bo inaczej rozpiska się nei liczy, a lokalami gdzie będę walczył z kikutami plastiku i metalu (i również z mało fascynującymi rozpiskami;P).
Niby mogę się zapisać do klubu ale w klubach też tak się gra. Niby mogę nadal grywać sobie w domu z Markiem i Barbem... i chyba na razie słabo widzę jakąś alternatywę....

Awatar użytkownika
bless
Pan Spamu
Posty: 8444
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: bless »

Grywam na turniejach, jak to juz niedawno skrzetnie podliczylem, srednio raz na jakies 1,5 miesiaca. Przez ten czas (w 7 edycji) trafilem na Imperium raz. I załuje, ze tylko tyle !!!
Albo ja jestem pechowcem, ze nie trafiam, albo Ty cos przesadzasz troszeczkę... ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
thurion
Postownik Niepospolity
Posty: 5391
Lokalizacja: Gdańsk-SNOT

Post autor: thurion »

Cyel pisze: szanuję Bilusia za wkłąd w rozwój środowiska, ale jeśli taki sposób gry jest wspominany z rozrzewnieniem to w sumie nie dziwi mnie że duża część środowiska jest taka jaka jest... :/
panowie, wy robicie sobie chyba jakies jaja... za co szanujesz? za jaki wklad :D ? moze jeszcze zloz poklon przed starymi gwiazdami warhammera... ot zwykla zmiana warty, komus sie odechciewa grac, komus sie zachciewa, ktos nagle wraca do mlotka po wielu latach (bo i takie przypadki sie zdarzaja), ktos poszedl do roboty i musi odchowac dziecko... rozne sa przypadki zyciowe, ale zeby wielbic kogos tylko za to ze sie jakos tam nazywa i kiedys byl gwiazda turniejowa? ja gram od 14 lat (w 2008 bedzie okragla rocznica...), a wole patrzec do przodu niz wspominac jak to sie chodzilo na turnieje do Snota i gralo z Krzywym czy bracmi Mizerskimi... wole zastanawic sie jak bedzie mi sie gralo na najblizszym turnieju z Mlodym, Chorym, Malalem czy Kielonem... i napewno nie bedzie gorzej, to juz chyba kwestia mentalnosci... V ed byla ekstremalnie walo genna w porownaniu do obecnych lepiej pisanych pod katem zasadwym edycji (o czym juz pisal bless), to ze wam sie nie chce grac w gre zwana Warhammerem nie powinno byc chyba powodem do meczenia tego tematu i pisania bzdur w stylu 'kiedys to byl klimat i srodowisko, teraz to sa walkarze i cieniasy', bo piszac w takim stylu zachowujecie sie podobnie do rozchisteryzowanych nastolatek...

Cyel
Oszukista
Posty: 821

Post autor: Cyel »

Thurionie, przeczytaj dokładnie mój post,to zobaczysz czy "wielbię" Bilusia.

Mówiąc że szanuję go za wkład mam na myśli fakt,że współuczestniczył, a wręcz był kluczową osobą w organizacji ogromnej ilości turniejów w Warszawie,w czasach gdy środowisko nie obfitowało w osoby skłonne do angażowania się w organizację,przywożenia własnych komputerów itd itp.

Za to i tylko za to.

Awatar użytkownika
bless
Pan Spamu
Posty: 8444
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: bless »

thurion pisze:ale zeby wielbic kogos tylko za to ze sie jakos tam nazywa i kiedys byl gwiazda turniejowa?
Thurion, od "szanuje" do wielbie" to daleka droga. Bilus miał wkład w rozwoj battla i za to go szanuje. Nie za to, ze nazywal sie Bilus i byl (watpliwą - dla mnie) gwiazda battla. Tak samo (choc nie tak samo, bo za chwile wymienionych tez najnormalniej w swiecie lubie) teraz szanuje np. Szafe, czy chłopaków z Gorzowa, czy czy kilku innych znanych organizatorow. Bo dzieki nim sie to wszystko kreci.
Tyle. Chyba nie trudno zrozumiec. I nie ma potrzeby przekrecac znaczenia naszych slow.
Obrazek

Awatar użytkownika
thurion
Postownik Niepospolity
Posty: 5391
Lokalizacja: Gdańsk-SNOT

Post autor: thurion »

Cyel pisze:Thurionie, przeczytaj dokładnie mój post,to zobaczysz czy "wielbię" Bilusia.

Mówiąc że szanuję go za wkład mam na myśli fakt,że współuczestniczył, a wręcz był kluczową osobą w organizacji ogromnej ilości turniejów w Warszawie,w czasach gdy środowisko nie obfitowało w osoby skłonne do angażowania się w organizację,przywożenia własnych komputerów itd itp.

Za to i tylko za to.
to nie byla tylko i wylacznie odp na twoj post, ot ciekawie sformulowales wypowiedz ;) byl to ogolny komentarz do sensu prowdzanonej tutaj dyskusji... prosze go nie odczytywac nader personalnie

p.s.
a co do gry na turniejach to jak bless pisze, ja np z nowym imperium gralem raz, wiadomo chaos vs nowe imperium = nieciekawie, a udalo mi sie wygrac... na stole moze sie zdarzyc wszytko jak macie ochote na powrot i dalsza gre to wszsytko zalezy od was !! pewne rzeczy sie nie zmieniaja.. ludzie nadal popelniaja bledy ;) i wygrac mozna kazdym


pzdr

Cyel
Oszukista
Posty: 821

Post autor: Cyel »

Cóż, w sumie to zdecydowałem się spróbować i z tegoż powodu spotkamy się w weekend w Łodzi ;)

Co nie znaczy,że należy odbierać staremu czlowiekowi okazję do pomarudzenia ;P

Malal
Kretozord
Posty: 1729

Post autor: Malal »

Grasz sam czy z kims? stary czlowiek ktory pamietam jak toczyl boje chaosem z Mackiem Paraszczakiem na krakonie 2004 :D Choc czuje ze zagrasz w parze z Blessem
podpis nieregulaminowy - administracja

Cyel
Oszukista
Posty: 821

Post autor: Cyel »

Ach,to była bitwa :D! Do dziś pamiętam jej punkty zwrotne:)

Gram z Markiem z Black Company .... We trójkę wraz z Barbarossą zaczynaliśmy przygodę z WFB blisko 9 lat temu i razem uczyliśmy się grać.
Po tym jak Darek Polit którego spotkałem na kursach przygotowawczych na studia zaciekawił mnie tym systemem.
Kto wie,może gdyby nie on dziś Barbarossa wymiatałby w turniejach Chronopii nie WFB ;P

Ach, nostalgia już nie jest taka jak kiedyś... ;P

Malal
Kretozord
Posty: 1729

Post autor: Malal »

Marek Marek nie przypadkiem Barek? od O&G??:P
podpis nieregulaminowy - administracja

Cyel
Oszukista
Posty: 821

Post autor: Cyel »

Dokładnie ten :)

Awatar użytkownika
Paraszczak
Falubaz
Posty: 1088
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Paraszczak »

Woooah!. Coś tu chyba zostało źle zrozumiane.

Nie "wielbię" nikogo i nie pochwalam kantowania. Piotr Bilski nie jest dla mnie żadną gwiazdą "battla"(notabene ciekawy termin). Ktoś ma niemiłe wspomnienia z grą akurat z Bilusiem, i się żali. Prawda jest taka, że drzewij tak się grało, i koniec. Nie osądzam, czy było to dobre, czy złe.
Żaba walił mi Magic Missle w close combat, Biluś dołączał unbreakable Chimerę do brejkowalnych oddziałów, Marcin Galoch miał łuki/ muzyka/stb/championa dokładnie na tym faściku, na którym akurat potrzebował, Darek Polit używał jakichś szemranych 2 disów tylko do testów liderki. Wszyscy mnie chcieli grubo wałować a i tak ich bardzo cenie. W tamtym zamierzchłym okresie nauczyłem się bardzo dużo i nic tego nie zmieni. Napinki zdarzały się dużo żadziej, niż teraz a cała historia Bilusia i Wiatraka to rozdmuchane duperele. Wszyscy potrafili po turnieju pić wódkę ze szklanek i śmiać się w głos i nikt do nikogo nie miał pretensji. A teraz to na przystanku w morde można dostać.

To były inne czasy i tu nie ma o czym mówić. Piszę, że mi ich żal, bo grało mi się lepiej. Spało się "u ludzi" na chatach. Wszyscy pili a nikt się nie "zeszmacił". Piotra szanuję za upór. Za organizowanie PeKaeSów do Krakowa na turnieje. Za małą "czarną" po turecku u niego o 5 rano. Za zaangażowanie. Za całokształt.
Z tamtych dni pozostał tylko smalec. Każdy wie gdzie.

Gdybym chciał sapać na wszystkich, którzy mi ożenili miałki syf na bitwie, to bym dziś sam w domu w bierki pykał.

pzdr: JP

Awatar użytkownika
Kielon
Masakrator
Posty: 2487
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kielon »

thurion pisze:wole zastanawic sie jak bedzie mi sie gralo na najblizszym turnieju z Mlodym, Chorym, Malalem czy Kielonem...
Ze mną? :shock:
Bez jaj, a za co?
Mój skill jest napewno mniejszy od wyżej wymienionych. :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Jasiuuu
Undead, Flying, Lucky Git
Posty: 5574

Post autor: Jasiuuu »

widocznie twój nick dobrze sie kojarzy i zapada w pamięć

Awatar użytkownika
pingus
Oszukista
Posty: 878
Lokalizacja: W-wski Kult

Post autor: pingus »

Jasiuuu pisze:widocznie twój nick dobrze sie kojarzy i zapada w pamięć
A może jako "nowy Biluś" nie mógł zostać pominięty? ;)

Tak naprawdę głównym adoratorem czasów bilusiowych jest Szaman. To on dmucha ten balon. :P
Obrazek
Obrazek

Indar
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 116
Lokalizacja: Łomża

Post autor: Indar »

Nie wiem co, ale jakaś siła podpowiada mi że temat zlazł na manowce.
Te czasy były inne, to se ne wrati. Kto jeszcze pamięta mailową listę dyskusyjną WFB POL?
Mam u siebie masę zdjęć z różnych imprez związanych z WFB, zanim nie zająłem się na poważnie rekonstrukcją historyczną jej miejsce zajmowała fantastyka i WFB. Smigałem po imprezach i strzelałem fotki. Było jakoś... inaczej?
A propo pewnych ksyw które padają w tym temacie, to czy "legendarny" komiks doczekał się kolejnych tablic? :) Skończył się na tym że "ktoś" zapylał samolotem do Polski...

ps. Co do meritum tematu - gdzieś tam toczy się dyskusja na temat tego czy elfią StarLancę można uzywać na piechotę. W życiu nie wpadłbym na taki pomysł... Ale widać że można.
pozdrawiam
I.

Awatar użytkownika
Kruti
Dżentelmen Ludowy
Posty: 2085

Post autor: Kruti »

Indar pisze: A propo pewnych ksyw które padają w tym temacie, to czy "legendarny" komiks doczekał się kolejnych tablic? :) Skończył się na tym że "ktoś" zapylał samolotem do Polski...


Chyba się nie doczekał i raczej nie doczeka ;) Chyba, że Mr. G pisał/rysował do szuflady i opublikuje go za 15 lat :D
Indar pisze: Było jakoś... inaczej?


Było... I mimo chęci i ustyskiwań nie wróci :|

EDIT:
Cyel pisze:szanuję Bilusia za wkład w rozwój środowiska, ale jeśli taki sposób gry jest wspominany z rozrzewnieniem to w sumie nie dziwi mnie że duża część środowiska jest taka jaka jest... :/
Sprostowanie - nie sposób gry wspominamy tylko personę :wink: Np. znasz dziś kogoś kto zafunduje salę na turniej, nagrody i obsługę z własnej kiesy? :) Ciężka sprawa no nie?
Ostatnio zmieniony 12 gru 2007, o 23:26 przez Kruti, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Jasiuuu
Undead, Flying, Lucky Git
Posty: 5574

Post autor: Jasiuuu »

teraz pisze:gdzieś tam toczy się dyskusja na temat tego czy elfią StarLancę można uzywać na piechotę. W życiu nie wpadłbym na taki pomysł..
kiedys pisze:Żaba walił mi Magic Missle w close combat, Biluś dołączał unbreakable Chimerę do brejkowalnych oddziałów, Marcin Galoch miał łuki/ muzyka/stb/championa dokładnie na tym faściku, na którym akurat potrzebował, Darek Polit używał jakichś szemranych 2 disów tylko do testów liderki.
Było jakoś... inaczej?
fucktycznie :)
wtedy nikt nie pytał na forum czy moze walic pocisk do cc tylko walił :


Było... I mimo chęci i ustyskiwań nie wróci
alleluja :)

ODPOWIEDZ